Blog roku 2005

Czasem wszystko jest proste

  

Dodaj komentarz

HTML

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.

Plain text

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
Udowodnij że nie jesteś robotem!
  _    ___    _____   _____   _  _   
/ | / _ \ |___ | |___ / | || |
| | | (_) | / / |_ \ | || |_
| | \__, | / / ___) | |__ _|
|_| /_/ /_/ |____/ |_|
Wpisz kod z ASCII art.

Komentarze

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    … i nic nam do szczęścia nie trzeba , bo chwytamy w płuca rześką zieloność powietrza, a drzewa zanurzają się w liściastej kąpieli …



  • ~ameli

    W prostocie tkwi największe piękno…a tu zachwyca również laserunkowa zieleń młodych liści. Nowe garnie się do życia soczystością barw, ale i stare swoimi ciepłymi kolorami nie pozwala zapomniec o sobie.



  • ~Magia

    PRZYPADEK…może kiedyś wiejdziemy na siebie…może nawet na tej drodze…



  • ~Mira

    ten las to już chyba kiedyś był, tylko szary i zamglony… dobrze kojarzę?



  • ~grazyna

    swietne okreslenie..wszystko jest proste..i ta gra kolorow…..jak nie z tego świata….pieknie…



  • ~nenyan

    jak w bajkach. czasem wszystko jest proste, jak w bajkach. a dla mnie lasy bieszczadzkie, to są właśnie lasy z baśni i bajek, z tolkienowych opowieści. bo czasem ścieżka wije się pomiędzy powykręcanymi jakby w bólu szarymi pniami, i wszystko dookoła jest jakby przykurzone, zbrązowiałe, matowe i martwe. powietrze jest aż gęste od ciszy i tylko nikłe promienie słońca przenikają gdzieniegdzie przez dach z koron drzew. i to jest Fangorn, i tam można by spotkać trolle i ogry, i biesy pewnie też. ale większośc lasów, to są przecież właśnie takie jak ten na Twojej fotografii, jasne, impresjonistyczne i pięknie pogodnie zielone, gdzie wszystko jest smukłe i delikatne, a słońce tańczy pomiędzy liśćmi, jak w Lothlorien, tolkienowym królestwie elfów. to takie skojarzenia nieodstępujące mnie od pierwszych spacerów i po Bieszczadach i pierwszych zachwyceń. uwielbiam snucie się po tych lasach, i – choć wiem, że nie wolno, ale czasem sobie na to pozwalam w pobliżu schroniska małorawczańskiego – czasami schodzę ze ścieżki w las z aparatem i podglądam ten cały mały wrzechświat tuż przy ziemi, pod konarami drzew i między usychającymi liśćmi. i to nic, że wwędrowywanie na Caryńską z Przełęczy Wyżniańskiej zajmuje mnie i canonowi czasem prawie dwa razy tyle, ile powinno według drogowskazów. to nic…



  • ~Maciek zwany siwym

    Brak tylko leśnych duszków… ;-) )))