Wróciły wspomnienia… wypraw w góry, zjazdów na tyłku po błotnistych stokach Tarnicy, żaru ogniska na twarzy i wódki w gardle… Poczuć znowu wiatr we włosach i zapach połoniny, hej! Obudziłeś we mnie tęsknotę za Bieszczadami, moimi ukochanymi, a tak dawno niewidzianymi… Nie myślałam, że może mi ich tak bardzo brakować…
Nie wszystko jest proste … i czasami może się zdarzyć, że komuś pomieszają się zdjęcia Bieszczad ze zdjęciami z Afryki …??? Toż to, Czado nic innego, jak noc, nadciągająca nad zieloną jeszcze sawanną w Tsabo !!! Cienie rachitycznych drzew, połamanych przez słonie i małpy. Skały w mroku kryją nie jednego drapieżnika. W oddali słychać głuchy, przerywany, rytmiczny skowyt lwa. Koty nawołują się w stadzie, powoli zbierają się na łowy. Chłód i grające marsza kiszki wywabiają lwy z krzaków. Oj, będzie się działo … ;-OSorry, Czado, ale chyba za dużo ostatnio naoglądałam się National Geographic.
~Joanka
16 Sierpień 2007 16:38
Wróciły wspomnienia… wypraw w góry, zjazdów na tyłku po błotnistych stokach Tarnicy, żaru ogniska na twarzy i wódki w gardle… Poczuć znowu wiatr we włosach i zapach połoniny, hej! Obudziłeś we mnie tęsknotę za Bieszczadami, moimi ukochanymi, a tak dawno niewidzianymi… Nie myślałam, że może mi ich tak bardzo brakować…
~Carrmelita
15 Sierpień 2007 01:10
Nie wszystko jest proste … i czasami może się zdarzyć, że komuś pomieszają się zdjęcia Bieszczad ze zdjęciami z Afryki …??? Toż to, Czado nic innego, jak noc, nadciągająca nad zieloną jeszcze sawanną w Tsabo !!! Cienie rachitycznych drzew, połamanych przez słonie i małpy. Skały w mroku kryją nie jednego drapieżnika. W oddali słychać głuchy, przerywany, rytmiczny skowyt lwa. Koty nawołują się w stadzie, powoli zbierają się na łowy. Chłód i grające marsza kiszki wywabiają lwy z krzaków. Oj, będzie się działo … ;-OSorry, Czado, ale chyba za dużo ostatnio naoglądałam się National Geographic.
czado
12 Sierpień 2007 23:16
Takich jarzębin najwięcej jest na Bukowym Berdzie, ale są też na Krzemieniu, Połoninie Wetlińskiej, Rozsypańcu i wielu innych miejscach. Pozdrawiam
~bomila
12 Sierpień 2007 21:57
A tak konkretniej, to w której części Bieszczadów takie cuda można spotkać?
~Julia
12 Sierpień 2007 14:00
Moze i nie proste, ale za to jakie piekne! Za rok pojade w Bieszczady!
~bazylia
11 Sierpień 2007 01:17
Już długo Ci kibicuję… zaglądam co jakiś czas i w milczeniu podziwiam, z nadzieją że sama za jakiś czas będę te miejsca oglądać własnym obiektywem
~mariona
11 Sierpień 2007 01:00
..i nie zawsze jarzębina jest czarna. Nowy dzień przyniesie światło z radosnymi barwami, może ścieżki wyprostuje?