Blog roku 2005

Komunikat o błędzie

Notice: Trying to access array offset on value of type null w taxonomy_menu_trails_init() (linia 102 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/taxonomy_menu_trails/taxonomy_menu_trails.module).

Zanurzyć się w jesieni…

 

 

 

 

 

…biegnąc zdążyłem…
…i tę moc buków chorej Mamie, Kasi i Wszystkim, którzy jej potrzebują zanieść na ile potrafię…

Dodaj komentarz

BBCode

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • BBCode is enabled, but no tags are defined.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

HTML

Plain text

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Display Suite code

  • You may post Display Suite code. You should include <?php ?> tags when using PHP. The $entity object is available.
CAPTCHA
Udowodnij że nie jesteś robotem!
  _   _  _      __     _____   ____  
/ | | || | / /_ |___ / |___ \
| | | || |_ | '_ \ |_ \ __) |
| | |__ _| | (_) | ___) | / __/
|_| |_| \___/ |____/ |_____|
Wpisz kod z ASCII art.

Komentarze

Komentarze: 

  • ~mmalenstwo

    Dziękuję za tę jesień. Niestety nie mogłam jej w tym roku obejrzeć w górach na własne oczy, więc chociaż tyle mogę sobie popatrzeć :)



  • ~Dorotka

    Po prostu – cudne…Czekam na dalsze…



  • ~Iga

    Z kopniakami to różnie bywa,aIe wszystkim,którzy potrzebują wsparcia duchowego w różnych zakrętach losu życzę tej siły i hartu ducha w zwalczaniu przeciwności i dobrej energii,aury i pozytywnego myślenia,że będzie lepiej.



  • ~ameli

    Trzymamy… MOCNO! trzymamy kciuki Kasieńko, a dobrymi i serdecznymi myślami jesteśmy z Tobą i z Mamą naszego Czado (Waldku, proszę przekaż Mamie w naszym imieniu ciepłe pozdrowienia i przyjacielski uśmiech)I dołączam swojego kopniaka (a buty mam ciężkie :) …a niech będzie podwójny za to, że mi „umknął” wczoraj po zanurzeniu w łagodności bukowej jesieni.I siły, siły, OGROMNEJ, NADPRZYRODZONEJ SIŁY życzę (Mamie Waldka z całego serca również) i WIARY, że ta walka ma sens i konkretny cel… Musisz zobaczyć góry, musisz i niech one będą celem pomniejszych bitew, a zasłużoną zdobyczą całej tej trudnej walki.Wygrasz ją…ciepłe myśli o górach i bukowych lasach pomogą Ci w tym.P.S. Słowo kopniak trudno przechodzi mi przez gardło, ale w tej sytuacji, nie waham się porządnie zamachnąć nogą ;)



  • ~Jolka

    Niech raczysko ma trochę wstydu i wycofa się ,choćby rakiem ! Trzymam kciuki!



  • ~Kasia

    Ja w zasadzie też nie noszę wysokich obcasów, ale na ten cel chyba sobie kupię ( żeby mu dokopać). A tymczasem zbieram siły przed jutrzejszym wyrokiem ( który to z kolei?), czyli wynikem badania histopatologicznego, ktory to wynik znakomite „profesory” przeanalizują i zadecydują co dalej?Naświetlania ? Chemia?Ale nic to! Zniosę wszystko bo góry czekają i mam zamiar w następne wakacje spojrzeć im prosto w twarz.Dzięki za pomoc w dokopaniu rakowi ( niech idzie precz).Trzymajcie kciuki.



  • ~ameli

    Zgadzam się z Kasią, która pisze o terapeutycznych właściwościach tych zdjęć. I pomimo chmurnego nieba gdzieś w oddali, które jakby na siłę chciało urzyczyć tu swojej szarości, by zrównoważyć balans kolorów w kadrze… promieniują one uzdrawiającym światłem, ciepłem i optymizem. Zgadzam się też z Waldkiem, który pisze o mocy buków. Teraz już wiem, że one naprawdę ją mają, a swoją energią i potęgą krzepią zmęczonego, nie tylko wędrowca… No, bo dlaczego gdy szłyśmy na Wołosań – górka, dolinka, górka, dolinka i tylko las, las, laaasss bukowy bez końca… było tak dobrze, tak bardzo dobrze: na ciele, w myślach, w duszy…spokojnie, łagodnie, w harmonii z samym sobą i całym światem… Na wszystko była recepta, proste rozwiązanie trudnych spraw… w duszy radość, w myślach lekkość, a nogi „wyrywały” na przód, by iść. Iść dalej i dalej w głąb tej niebiańskiej, a zarazem ziemskiej Bukowej Oranżerii… by nasycić zmysły, by napoić ciało szleństwem barw, kojącym szumem wiatru i orzeźwiającym nektarem wilgotnej ściółki.Było cudownie…tęsknię za NIMI… bardzo….i za drogą , która sama w sobie była celem.



  • ~Carrmelita

    A ja przypiekę tego paskudę ogniem i pasją piosenki ‘Candela’ śpiewanej przez Ibrahima Ferrera, o której wspomniałam wcześniej. Niech się ten rak spali ze wstydu i zniknie, jak w reklamie ‘Metoda na głoda’. Aaakyyyszszsz !Polecam Ci, Kasiu tę cudownie sfilmowaną odyseję W.Wendersa o magii kubańskiego ducha. A może znasz już, jak pewnie większość z nas, ‘Buena Vista Social Club’ i zgodzisz się ze mną, iż muzyka w tym filmie płynie jak rzeka, a klimaty starej Hawany czarują gorącymi barwami, światłem i szczerością, jak fotografie Waldka … Ten film totalnie zniewala swym pięknem, porywa bogactwem muzycznych doznań, wzrusza prostotą i zarazem bogactwem przeżyć. To dzieło jest jak gejzer energii duchowej i jak oczyszczenie dla ciała. Kto nie widział – polecam gorąco ! ;o)) Spieszcie doładować akumulatory ! Ten film mówi sam za siebie, jak jesienne, płomienne fotografie Czado.



  • ~rude wredne

    i ja się dołączam! kopmy razem, a co!;) mój mały dysk skondensował się w wielką siłę, Pejzażami zasilaną:)



  • ~Jolka

    Pomogłabym Ci ,ale nie mam takich butów :) )) Ale trapery chyba też byłyby skuteczne? Już dostał wirtualnego mega-kopa!!!!



  • ~Kasia

    Mam zamiar dać mojemu rakowi kopa najwyższym z moich obcasów….



  • ~Jolka

    Piękna jesień,piękne fotografie,piękne przesłanie…I ja chcę dołączyć do tych życzeń:niech Czadowe buki dodadzą Wam sił;dajcie tym choróbstwom potężnego kopa !


  • Patrze na jesien , cudowna, kolorowa, pachnaca liscmi …Czytam raz jeszcze „Czarnohore” i …dziekuje.



  • ~Li

    zanurzam się i ja :) codzień oczekując na nowe spojrzenia Twoje i innych, z nadzieją, która ma ostatnio tyle jesiennych kolorów, dzięki :)



  • ~J

    …potrzebują ..nawet nie wiesz jak bardzo…i dziękuję pięknie za ten gorący ocean myśli o jesieni, za zapach lasu i rude liście buków wszędzie, gdzie dojrzeć jeszcze można pomarańczowe kapelusze rydzów…prosto na patelnię….i kto mówił ,że dzisiaj będzie tak samo?…poczekam…..;-))



  • ~Carrmelita

    Na przepaskę Apollina ! Toż to nie jesień lecz hedonistyczna kąpiel w oceanie czerwieni i złota ! To orgia barw i kształtów, szaleństwo Van Ghoga i ‘Krzyk’ Munka w jednym. Te kolory płyną i migocą jak rzeka, sączą się jak muzyka … Przypomina mi się płomienna i pełna namiętności piosenka z repertuaru ‘Buena Vista Social Club’ chyba pt.: ‘Candela’ , w której Ibrahim Ferrer śpiewa o płonącym łóżku Manueli. Woła on do kolegów: ‘Pomóżcie bracia, płoną już firanki, płonie już cały pokój, zawołajcie strażaków, niech ugaszą ten pożar !’



  • ~rude wredne

    po stokroć Ci dziękuję… aby się nie ‘panoszyć’ dziękuję Ci, Czado, w swoim imieniu… skromnie, ale serdecznie…



  • ~Kasia

    Patrzę na Pana zdjęcia i czuję, że zdrowieję. Proszę o więcej…Czy spodziewał się Pan, że mają one terapeutyczne właściwości??



  • ~Aś

    To nie jest jesień… to jest zdecydowanie Jesień! Przez to duże, największe, najprawdziwsze J… Jak się patrzy na Twoje zdjęcia, to w ogóle nie chce przejść przez myśl skojarzenie jesieni z jakąśtam depresyjnością, smutkiem… dziękuję :)