Śliczne zdjęcie… Zazwyczaj fotografie są niczym obrazy malarskie, lub stopklatką zatrzymaną na odtwarzaczu. Tutaj jedak widać wyraźnie tlące się życie, zupełnie tak, jakby dźbła zboża miałyby się zaraz poruszyć. Pozdrawiam i życzę pomyślności w robieniu „żywych” zdjęć. Przy okazji – egoistycznie – zapraszam na swojego fotograficznego bloga (www.dworkin.blog.onet.pl)
Połonina Wetlińska .. pierwszy „szczyt” jaki zdobyłam w Bieszczadach mając jakies 7 lat i kto był pierwszy w schronisku ? pozdrawiam cieplutko .. Mysza
To Połonina Wetlińska. Na szczycie najsłynniejsze w Bieszczadach schronisko „Chatka Puchatka” prowadzone przez żywą legędę tych gór Lutka Pińczuka. Stamtąd panorama 360 st. niemal na całe Bieszczady. Przy dobrej widoczności widać Tatry. Warto wybrać się tam po sezonie, bo w lecie tłoczno.
„Lato z ptakami odchodzi,wiatr skreca liscie w warkocze.Dywanem zasciela szlaki, szkarlaty zwiesza na zboczach…”Natura jest wspaniala malarka, rzezbiarka, hafciarka…a Ty jestes jej wiernym i spostrzegawczym”kronikarzem”:-)
Lubię takie trochę pochmurne zdjęcia - rudości i czerwienie ładnie pasują do zielonkawych kamieni-widze że wycieczka się udała -pozdrawiam i zazdroszczę
Cudowne sa te miejsca. Jak żałuję,że w mojej okolicy tego nie ma. Miłych przyrodniczych wrażeń i fotorefleksji życzę. Mam nadzieję, że sobie poogladamy potem.
Jestem pod wrażeniem Twoich zdjęć, są naprawdę perfekcyjne od strony technicznej (ciekawa jestem jaki sprzet?). Bardzo mi się podoba zdjęcie w nagłówku… i zdjęcie pod tytułem „Zadyma”… czuję specyficzny klimat tej fotografii. Pozwolisz, że umieszczę ten blog w swoich linkach? Pozdrawiam ciepło,Mincia (fotomincia.blog.onet.pl)
a to wszystko zasługa Boga – przecież przyroda sama z siebie nie powstała, podobnie i każde inne stworzenie, a Bóg poprostu JEST.pozdrawiam i gratuluję!–damian
Zazdroszczę ci tych pejzaży! mam nadzieję że przywieziesz całą jesień i podziesisz się nią z nami. A co do komentarza.( 100%) . to prawda że natura sama tworzy te pejzaże, ale nie każdy potrafi je dostrzec. TY potrafisz! i to jest właśnie Twoja zasługa!.
a mnie zawsze w takim momęcie brakuje trzeciej ręki, do trzymania parasola! Kolory jesieni zawsze są dla mnie wyzwaniem. to najpiękniejsza pora roku. ( oczywiście ta złota ppolska jesień )
Niedawno, nad moim domem niebo przybrało podobną barwę, może te światło związane jest z porą roku? ale jest piękne, takie trochę jak z bajki 1000 i jednej nocy.
witam… zdjecia super ! nie wiem co pisać bo pewno wiesz że jestes bardzo dobry w tym co robisz wiec nie bede prawić ci komplementów … mniejsza z tym . Zdjęcia na prawde super … pozdrawiam papa
Te chmury wyglądają jakby chciały zgnieść te malutkie domki swoją ogromną masą! Świetne ujęcie. Nie obrazisz się jak umieszczę Cię w swoich linkach? Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://www.tu-moje-miejsce.blog.onet.pl
~oczarowany bieszczadami
21 Październik 2006 19:19
takie cudo było poza granicami parku narodowego w jego pierwszych granicach z 1973r, to tak jakby trybun nie zaliczał do stadionu, nieprawdopodobne………
[email protected]
7 Listopad 2004 12:35
Śliczne zdjęcie… Zazwyczaj fotografie są niczym obrazy malarskie, lub stopklatką zatrzymaną na odtwarzaczu. Tutaj jedak widać wyraźnie tlące się życie, zupełnie tak, jakby dźbła zboża miałyby się zaraz poruszyć. Pozdrawiam i życzę pomyślności w robieniu „żywych” zdjęć. Przy okazji – egoistycznie – zapraszam na swojego fotograficznego bloga (www.dworkin.blog.onet.pl)
[email protected]
31 Październik 2004 07:47
Połonina Wetlińska .. pierwszy „szczyt” jaki zdobyłam w Bieszczadach mając jakies 7 lat i kto był pierwszy w schronisku ? pozdrawiam cieplutko .. Mysza
~malina
8 Październik 2004 10:16
A oni wędrują i wędrują. Chcą osiągnąć swój cel!! Ja ten cel osiągne w przyszłe wakacje… Dzięki za przybliżenie mi go choć odrobinkę Pozdrawiam
~bomila
8 Październik 2004 01:29
Zazdroszczę! Ja chętnie bym pojechała, zwłaszcza o tej porze roku, ale niestety… (
~czado
7 Październik 2004 23:39
To Połonina Wetlińska. Na szczycie najsłynniejsze w Bieszczadach schronisko „Chatka Puchatka” prowadzone przez żywą legędę tych gór Lutka Pińczuka. Stamtąd panorama 360 st. niemal na całe Bieszczady. Przy dobrej widoczności widać Tatry. Warto wybrać się tam po sezonie, bo w lecie tłoczno.
~czado
7 Październik 2004 23:31
W wyobraźni codziennie. „Na bucie” kilka razy w roku. Pozdrawiam i dziękuję za pozostawione ślady. Mobilizują mnie
[email protected]
7 Październik 2004 22:09
Codziennie odbywasz takie wycieczki?
~ewa33
7 Październik 2004 19:02
Jestem ciekawa co jest na szczycie tej góry …i jaki jest z niej widok.Pozdrawiam.