Na Wołtuszowej trwają wśród jasnych traw zdziczałe drzewa owocowe … Kostropate, zasuszone, powykręcane, z coraz bardziej kłującymi gałązkami i ginącymi z roku na rok listkami. A jednak są, istnieją choć słodki ciężar konarów nie absorbuje. A co na to Poeta: Jabłek wprawdzie nie rodzę lecz mnie Pan tak kładziejako szczep napłodniejszy w „Wołtuszowskim sadzie” …;))
~aneczka
21 Lipiec 2009 16:45
ciepłe, letnie kolorki
mariola121@autograf.pl
15 Lipiec 2009 23:45
Łał. świetne zdjęcia. Zapraszam do ocenienia mnie [photo-frenzy.blog.onet.pl]
ramona7@op.pl
15 Lipiec 2009 22:05
W mojej wsi, też sa takie smutne drzewa. jak porzuceni przyjaciele…
~fotograficznie2.blog.onet.pl
14 Lipiec 2009 19:25
Ciekawe ujęcie nietypowego drzewa. Z pewnością dużo jeszcze pamięta.
~Carrmelita
14 Lipiec 2009 15:37
Na Wołtuszowej trwają wśród jasnych traw zdziczałe drzewa owocowe … Kostropate, zasuszone, powykręcane, z coraz bardziej kłującymi gałązkami i ginącymi z roku na rok listkami. A jednak są, istnieją choć słodki ciężar konarów nie absorbuje. A co na to Poeta: Jabłek wprawdzie nie rodzę lecz mnie Pan tak kładziejako szczep napłodniejszy w „Wołtuszowskim sadzie” …;))