Takiego określenia używało się moich rodzinnyh stronach w czasach gdy byłem mały, w odniesieniu do przedmiotów, których kształt i przeznaczenie nie przystawały do niczego powszechnie znanego i akceptowalnego.
Hej!! Zgłoś się do KONQRSU na najlepszego bloga we … … wrześniu!! Masz duże szanse Twój blog jest kompletny i profesjonalny. Jest super. na http://www.slodka-cherry.blog.onet.pl I tam w komentach napisz adres swojego bloga- zgłoś bloga jak najszybciej!!!!!!
moja Mama mówiła koromysło też w takim sensie, ze coś dziwacznego, ale wiedziałam, że to jakies wiejskie narzędzie. Sprawdzilam u Kopalińskiego: koromysło (ukr.) nosidło do noszenia wiader. Chociaż w dzisiejszym znaczeniu też używamy „pogięty” czyli dziwoląg.Przepraszam za dygresję. Gdzie znowu wypatrzyłeś takie koromysło? Fajne!Pozdrowienia
moja Mama mówiła koromysło też w takim sensie, ze coś dziwacznego, ale wiedziałam, że to jakies wiejskie narzędzie. Sprawdzilam u Kopalińskiego: koromysło (ukr.) nosidło do noszenia wiader. Chociaż w dzisiejszym znaczeniu też używamy „pogięty” czyli dziwoląg.Przepraszam za dygresję. Gdzie znowu wypatrzyłeś takie koromysło? Fajne!Pozdrowienia
Zawsze gdy tu wchodzę zachwycam się: przyrodą i talentem autora. Każde zdjęcie ma w sobie duszę. Bywam tu od kilku miesięcy, ale dziś przejrzałam całe archiwum. Nie można oderwać wzroku. Dziękuję za to, jak pokazujesz świat.
Balsamicznie przytulne światło, jakby sączące się przez woal z babiego lata … Słychać szum niekoszonej łąki i bzyczenie owadów. Kłosy traw muskają policzki, gdy siedzę „po turecku” jak za szkolnych lat i wpatruję się w oblicze „ziołowego księcia z bajki” o smukłej łodydze, odzianego w muśliny, jedwabie i atłasy. Całe pole wstrzymuje oddech … Słychać oklaski.
czesc ciekawy i suprowy blogas fajne tło dobrze dobrane bardzo mi sie tu podoba zapraszam cie także do mnie na http://ala-w.blog.onet.plpozostaw slad bym mogła jeszcze tu wpaść
ojej! ale zrobilam byka! żuk miał być ;P już zmęczona jestem, nie spałam dzisiaj ale nie mogę sie oderwac od monitora i wciaz ogladam te zdjecia i ogladam. i to juz drugi raz z rzedu
..przyjmuje wcześniejsze wyjaśnienie co do tego co to zdjecie przedstawia…ale …nadal ..heh…nie widzę?..ale i tak jest super,jak w zasadzie wszystkie twoje zdjecia..pozdrawiam(…….)
Woda w potoczku, na powierzni której znajduję sie plama ropy. Nie jest to zanieczyszczenie – ropa w sposób naturalny wypływa z ziemi. Ostrość ustawiłem na odbijące się w tej wodzie trawy.
to prawda ze widzisz w to co wierzysz, tytul sprawil ze zaczelam szukac czegos na tym zdjeciu i ujrzalam twarz zamyslonego czlowieka, po prawej. Twarz widziana z profilu. Mozna by rzec – bujajaca w oblokach ;P
Dziękuję, Czado, za tych pare miłych słów w odpowiedzi na moje wygłupy i stany chwilowej niepoczytalności. Wiesz, czasami bywam również normalna a nawet poważna …
Wierzę, że uszy ma trawa,gdy nadciąga żurawi wrzawa, i że niebo ziewa,gdy drzewom liście zwiewa.A pod wieczór na horyzonciechmary szarańczy piją sok z pomarańczy.Nie wiem, co mi się stało, że tak mi się zrymowało …
genialne zdjęcia! co prawda nie znam się na tym profesjonalnie… ale bardzo mi się podobają.. szczególnei przypadł mi do gustu „Grzybiarza sen” chociaż grzybów nei zbieram a w tym zdjęciu… unoszący się dym, połączony z ogniem… ach ta moja wyobraźnia…;)pozdrowionka
Prosze sobie wyobrazic,ze dzis snilam o takim wlasnie niebie,a rzadko sni mi sie cokolwiek,sen sie dosc niesamowicie konczyl,a mienowicie,ze zabralam te chmury do domu i zawisly w sypialni pod sufitem
Piękna, naprawdę piękne są te Pana zdjęcia. Często tu zaglądam, choć nie zawsze zostawiam komentarz. Te zdjęcia są dla mnie taką małą ucieczką od codzienności. Sama też po trochu zajmuję się fotografowaniem, ale do Pana poziomu jeszcze mi daleko. Aha, i dzięki Pana zdjęciom zapragnęłam wybrać się w Bieszczady, zobaczyć to wszystko. Pozdrawiam.
Mamy tu przykład, jak „ogród angielski” zamienia się w „ogród francuski” po żniwach na polskiej ziemi… a ta jasność bijąca od ścierniska w pełnym słońcu aż razi w oczy.
Szkoda , że lato już odchodzi. Widać to w barwach no i po skoszonym polu, ale i jesień też ma swoj urok. A u nas pada i pada woda na dole i z góry tyż. Pozdrawiam yolka
Kapitalne zdjęcie. Od dawna szukam podobnego motywu, ale na tym się kończy. Może kiedyś znajdę. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://foto-impresje.blog.onet.pl/ (nowe zdjęcia z wyprawy w Karpaty Ukraińskie).
Siema! Masz super bloga! a co do rysunku, to bardzo mi sie podoba. lubie takie zdjecia natury. Wpadnij do mnie i zostaw komcia prosze…www.ewcia92.bloog.pl
Sprowadzając wypowiedzi moich szanownych przedmówców do wspólnego mianownika, stwierdzam i widzę to tak: Trawy, więc może i komosa, zbierają energię z kosmosu, którą jest również promieniowanie tła kosmicznego, którego składową jest tzw. miłość. My podłączamy się do anten traw i chłoniemy przez nie energię wszechświata i zakochujemy się najpierw w trawach a potem w sobie nawzajem. Ot, cały sekret miłości i …. jej niestałości. Co kilkanaście lat na słońcu zmieniają się bieguny magnetyczne i wszystko staje na głowie, nasilają się burze magnetyczne, itp., a nam zmieniają się gusta i przerzucamy się np. z chabra na dziurawiec, itd., itd.
Zazdroszczę Ci troszeczkę tych widoków. Tej przepięknej gamy kolorów jakie daje nam natura. Podziwiam też Twój zapał w fotografowaniu tego co tak piękne w tych okolicach. Ja tylko tamtędy przejeżdżałam i nigdy nie mogłam się oprzeć myśli, jak ciężka jest praca ludzi na tych skrawkach pól na stokach, a zarazem jak naturalna, nie splamiona mechanizacją , chemią itp.,itd.tak bardzo jak na terenach nizinnych. Stąd bije świeżość .Pozdrowionka
Te miejsca są mi bardzo bliskie. Mogę tu dotrzeć w ciągu godziny, mogę zaczekać aż zapadnie zmrok nie obawiając się co będzie potem, mogę pozdrowić ludzi pracujących na polu, tak podobnych do moich rodziców, a nawet do mnie przed laty…Cieszę się, że to widzisz…Pozdrawiam
Tu jesteś w swoim żywiole.Tecza barw i te szachowniczki zielone zaraz poczułam się lepiej. Tyle różnych miejsc nam pokazałeś, ale te z okolic R. są inne, bardziej swojskie. Ciekawi mnie zawsze jak zatytułujesz zdjęcie? Bo to właśnie stanowi całość wrażenia. Pozdrowienia
Trafiłam tu kiedyś przypadkiem i… i wracam co jakiś czas Zdjęcia na prawdę śliczne. Zdecydowanie rób dalej to co robisz, bo robisz to świetnie tak 3mać
Czesc chcesz zobaczyc jak naprawde zyje sie w Miami Beach ?? Poznać zwariowane losy piatki przyjaciol ? serdecznie zapraszam na http://www.bajkowe-rozczarowania.blog.onet.pl jesli lubisz czytac i zaglebiac sie w tajnikach ludzkiego zachowania,zachowania nastolatkow goraco polecam, wpadnij
No i wróciłam, jestem i podziwiam to czego jeszcze nie widziałam, Przepiękne grzybki, widoki i przyroda jak zwykle ręką fachowca sfotografowane. Bardzo cviekawe ujęcia, aż chciałoby się być w miejscach,gdzie je fotografowałeś. Pozdrowionka
Przepiękne zdjęcia… Nie sztuką jest patrzeć, ale sztuką jest widzieć, i Ty widzisz… i to jak pięknie widzisz… Chciałabym móc takie zdjęcia wziąć do ręki a potem porozklejać sobie na ścianach tam gdzie najczęsciej patrzę… Jak to dobrze, że są jeszcze ludzie, którzy widzą coś więcej. Pozdrawiam serdecznie.
„Tu zaszła zmiana” – komentuje Posterunkowa Mrówka Zyta. „Mieliśmy trąbę powietrzną i zwlił się pięcio-tonowy kłos na autostradę Róża 5 / Kąkol 12, ale opanowaliśmy sytuację. Spadź transportujemy obwodnicą przy rekonstruowanej linii pajęczego napięcia po prawej stronie trasy na Mszycogród.”
Dziękujemy za odpowiedź piękną poezją…Rzeczywiście przyroda wymaga od człowieka zauważenia, a my jesteśmy ciągle w biegu…Może czasem warto zwolnić żeby zobaczyć te cuda:-))
Dziękujemy za odpowiedź piękną poezją…Rzeczywiście przyroda wymaga od człowieka zauważenia, a my jesteśmy ciągle w biegu…Może czasem warto zwolnić żeby zobaczyc te cuda:-))
Mnie też nie zawsze. Przeważnie gdy jestem sam, nigdzie się nie śpieszę i gdy spadną na mnie takie dobre myśli powodujące, że kocham wszystko i wszystkich… wtedy godnym sfotografowania wydaje mi się każda rzecz na którą patrzę, wszystko wygląda odświętnie, a ja pełen obaw pstrykam czy prędzej z obawą, że za chwilę czar pryśnie…Pozdrawiam
..a po drugiej stronie drogi, lekko w stronę Królika Polskiego, zrujnowana cerkiew, czyż nie tak?.. dziękuję za to zdjęcie z miejsca, z którym jestem związany. Pozdrowienia dla Autora ze Sląska Cieszyńskiego
Co to za badziewie w krótkim opisie bloga!!?? Na gg w opisie wyświetla ci się coś tam…….. http://www.paulas.blog.onet.pl to mój blog!!@!!!! Dlaczego tak piszesz co ja ci zrobiłam!!?? :O
Za sprawą Twojej riposty, tym razem mnie łechce moja własna próżność. Ale czyż mogłam nie wydać z siebie okrzyku zachwytu na widok takiego Cudeńka ? Zawsze do usług, Czado ! Mogę stanąć do konkursu na posiłkowego „wierszokletę”, bo wiem, że niezmiennie będziesz dostarczał nam pożywki. Ten brunatny Zuch na zdjęciu to był strzał w dziesiątkę !
Tak, ten już takim pozostanie. Zawsze będzie cieszył, zachwycał urodą, a nawet sprawiał, że Ktoś pięknie napisze. Czy mógłbym nie mieć aparatu? Pewnie tak, ale wtedy musiałbym nauczyć się malować lub pisać wiersze…
Ależ rozkosz mi jedyna !Któż widział takiego grzyba !Nóżka jak u kozaka Prawdziwego, lecz z koźlakiem go nie myl, kolego. Kapelusik, jak u damy na derby,a szyjkę w woalach ma z trawy.Wdzięcznie do zdjęcia pozujei wcale się nie przejmuje,że zerwać go ktoś zechce,bo próżność własna go łechce.Lecz my się z nim zgadzamy i w zdrowiu go zostawiamy,by innym się przedstawiał,z robakami się nie zadawał.
Śliczne zdięcie. Mam dobrze bo mieszkam w przepięknym miejscu. W sumie to nie tutaj znalazłam tego grzyba:) ale u mnie nas też są takie piekne prawdziwki.
Ja tyle razy na grzybach byłam to takiego prawdziwka w życiu nie widziałam!!! PIĘKNY!! Dzisiaj byłam na grzybach a prawdziwka nie znalazłam… Ale pech!! :
Naajlepiej to jak wracasz do domui po takim grzybobraniujak tylko oczy zamykasz wszedzie takie prawdziwzki widziszjeszcze pozinej to nawet na jawieza dnia masz wizjeto jest ale jazdaheh
ja się nie nadaję na dobrego grzybiarza i mój zmysł wzroku jest całkowicie niewyczulony na borowiki, maślaki; może tylko na muchomory ale lasy są fascynującym miejscem. i nie potrafię zrozumieć czasem tych, którzy w lesie się nudzą. w Bieszczadach będę już za sześć dni. tylko sześć. jedyne sześć. nareszcie. i oprócz wieczorów w schronisku przy dźwiękach gitar i z kubkiem gorącej herbaty w dłoni, i zachodów słońca na połoninach, najbardziej tęskni mi się właśnie do lasu. żywicy, miękkiego mchu, pajęczych nitek i kroplek rosy na źdźbłach trawy. i do tego ulotnego zapachu, którego tak brakuje miejskim dżunglom.
Sliczny i zdjęcie śliczne! Na pewno w książce o grzybach takiego ładnego zdjęcia nie znajdę… Fajnie, że nie pozostajesz tylko w ramach krajobrazów i pięknych gór, lecz dysponujesz pełnym wachlarzem kategorii, w jakich robisz zdjęcia, to sprawia, że Twój blog można odwiedzać i odwiedzać…
Tak, to się staje moim miłym nałogiem, gdy pod sennymi powiekami majaczą cudowne, Waldkowe pejzaże. Dobranoc Ameli, bo ja już padam w poduchy ! Do jutra, Czado .
To krystalicznie czysta tafla wody, w której wodorosty naśladują trawy, a wokół jeziora zakręca złota ścieżka wypalonego słońcem ścierniska. Droga ta wiedzie wprost na długi, drewniany most i dalej na wyspę i Jurandowy Gród, otoczony palisadą. Na moście słychać tętent końskich kopyt… Jest upalne lato Roku Pańskiego 1409.
przyajcielu ja chcialem zapytac, czy dysponujesz bardzo profesjonalnym aparatem?? czy masz poprostu taki taleny i szczescie do pogody?:)czy aparatem cyfrowym powiedzmy takim Canonem S2 jest sie w stanie zrobic troche podobne zdjecia do Twoich?????? prosze o odpowiedź:)i z góry dzieki.
według mnie zdjęcia są znakomite. Najbardziej podobają mi sie te letnie Może spróbujesz fotografowac nie tylko krajobrazy? Myślę, że warto spróbować bo zdjęcia są naprawdę dobrej jakości. Pozdrawaim
te chmurki są tak blisko gór… masz wrazenie ze jak wejdziesz na taka gore to dosiegniesz nieba, dotkniesz puszystej chmury powoli rozplywajac sie z zachwytu..
Przymiarki to magiczne miejsce, z panoramą 360 st., przenikiwym wiatrem, drogami w każdą stronę i często chmurami jak z bajki. Zdarza się, że w ciągu kilkunastu minut tuż po zachodzie słońca dzieje się wiele niesamowitości. Gdy tylko mogę czekam… Pozdrawiam z Przymiarek
No zwyczajnie, nie wytrzyma, nie daruję Ci tego, Czado ! Jak Ty się przymierzałeś do tych Przymiarek, że złapałeś ten kontrast pomiędzy pastelową, różowo-łososiową „watą na patyku” na niebie a wyschniętą na wiór, przypaloną i zmierzwioną polaną ? Jak mogłeś ! Zielenieję z zazdrości i z podziwu !
Zawsze tu był taki tłok, że co bym napisała, to by się powtórzyło . Lubię tu zaglądać. Za każdym razem zdjęcia są przepiękne, oddające cały charakter miejsca… Pozdrawiam
Gdy patrzę na ten obraz, to nucę sobie cichutko: „Lanckorona, Lanckoronarozłożona gdzie osłonaod spiekoty i od deszczu,od tupotu szybkich spraw……. ziarno dla ptaka, ziarno dla człowieka,a dzikie chaszcze dla wiatrów muzyki.Miejsca, na które mało kto dziś czeka,czasem z makatki piękny jeleń dziki. Lanckorona, Lanckorona … ” św.p. M.G.
piękne! Jak w raju, raju na ziemi…”Daj mi tutaj raju spróbować, na tej ziemi co jęczy znoju. Raju chwilę, a potem mnie prowadź… Do Twoich niebieskich pokojów…”
Wybacz, Czado, nie mogę dalej oglądać, bo mi oczy mgłą zachodzą i w gardle dusi … Zerknęłam, co masz jeszcze „w rękawie” z Ukrainy i tak mi się jakoś moje Tatry przypomniały, że nie mogę pisać …. Muszę odpocząć … od emocji .
Witam. Dzisiaj wrócięłm z Gorganów, Czarnohory i Hryniawy. Za kilka dni powinny ukazać się zdjęcia na http://foto-impresje.blog.onet.pl/. Pozdrawiam i zapraszam do mnie. P.S. Piękne zdjęcia pięknych miejsc
Serce rośnie patrząc na takie widoki … Cóż znaczy Grofa i co to jest Sywula i dla kogo zostały stworzone ?Nic nie ważne, gdy w żyłach tłucze się krew, a oczy nie zapłaczą więcej !
To zdiecie jak z basniowej krainy…Az trundo uwierzyc ze to wcale nie tak daleko od Rymanowa,mojego Rymanowa,szkoda jednak ze cala wiecznosc od Canady gdzie taraz mieszkam.
No tak, patrząc na Twoje i moje zdjęcia nie da się ukryć, że różnią się kolosalnie (oczywiście Twoje o stokroć ładniejsze)… Dziękuję za wpis, komentarz i dobre rady. Jestem w tym nowa ale będę się starała dostosować do Twoich rad i drogą prób i błędów przestawię się na ręczne nastawianie.Pozdrawiam
Na Mołodzie poczułam się jak bogini … ach, to światło, te kolory, szmery, powiewy ! " Ta nasza młodość …..Ona kwiatem we włosach, nocnych wiankach jest pierwszym,Gorzką pianą na piwie, świata gwarem w oberży.Buntem jest niespełnionym, co na serce umiera.Ona tylko dodaje, co innemu zabiera …"
Tak sie zastanawiam co napisac i chyba najblizsza prawdy bede jesli napisze ze brakuje mi slow, dzieki ze jestes panie Waldku,dzieki ze fotografujesz,dzieki ze pozwalasz zobaczyc takie rzeczy!
Obejrzalam wszystkie ostatnie zdjecia- cudowne ! Az chcialoby sie tam byc. Wiem jednak, ze na takie wycieczki musze poczekac. Ze do takich wypraw- musze dojrzec. Uwielbiam ogladac takie cuda natury, ale juz sie przekonalam, ze nie wszystkie wycieczki gorskie sa dla mnie.
wygląda na dereń, jeśli tak to jest jadalny, a nalewki z derenia są świetne, parę flaszeczek dojrzewa z tamtegorocznych zbiorów, pozdrawiam miłośników Bieszczad, gór i przepięknej przyrody, dzięki za zdjęcia
To purpurowe nutki na pięciolinii. Wiecie, co to za melodia ? „Czerwone jabłuszko przekrojone na krzyż.Czemu Ty, Waldeczku krzywo na nas patrzysz ?Tiba-dibu da, tiba-dibu da, tiba-dibu, dibu hop siup !”
Wydaje mi się, że to są jadalne jagódki (ale na wszelki wypadek nie jedz!). Według mojego oka to jest dereń jadalny (dereń właściwy), chociaż u nas ma owocki skupione w małe grona, a na zdjęciu Waldka są uszeregowane na pędzie (o kurcze, ale się fachowo wyraziłam, sama siebie podziwiam
W takim właśnie zamglonym lazurze nieba spadał zauroczony przestrzenią i światłem, igrającym na liściach , Ikar … Zapomniał rozanielony, że musi machać skrzydłami i szybował nieuchronnie w dół ku przyziemności … Jeszcze widać w rogu zdjęcia fragment jego oczarowanej, wniebowziętej pięty .
Waldku posiadasz niebywały dar chwytania światła. Już różne światło tu u Ciebie widziałam…najróżniejsze, jakie tylko można sobie wyśnić, czy wymarzyć i wiele razy pierwszy raz w życiu dane mi było zobaczyć takie cuda, ale by uchwycić światło, które buduje trójwymiarowy obraz?…brakuje już mi słów podziwu, zachwytu i zdumienia – Jak to możliwe?Naprawdę tak widzę … górskie stoki wraz ze skrawkiem nieba stworzyły „rozniebieszczone”, ale dosyć jednlite i prawnie płaskie tło dla tych cudownie zielonych rozmigotanych liści. Promienie słońca tańczą w nich na całego, a dzięki temu, że udało Ci się uchwycić kika „gatunków” zieleni w obrębie drzew doskonale czuje się ich przestrzenność. Coś w środku namawia, by palec wcisnąć pomiędzy te gałęzie i upewnić się, bo może rzeczywiście nie jest to płaski obraz.
Jestem stałym bywalcem na Twoich stronach dlatego, że strasznie kocham góry chociaż w Twoich okolicach jeszcze nie byłam ale mogę chociaż popatrzeć na nie, zadumać się i pocieszyć oko… Gdybyś chciał odwiedzić mój blog to bardzo byłabym zaszczycona. http://www.bubu-ona.blog.onet.plZ pozdrowieniami
Hejka! Masz super blogaska ale było by mi żal gdybyś nie …weszła na mojego http://www.mareczka.blog.onet.pl Mam wielką nadzieje że wpadniesz i zostawisz komka a jak jeszcze napiszesz adres bloga to bedziesz w linkach!
Nie myślałam, że Gorgany są tak niedostępne; dla mnie wędrowca – amatora nigdy w życiu nieosiągalne. Pewnie przy nich Bieszczady to całkiem „ucywilizowany” zakątek górski, choć często spotykam się z opisami, iż to niezaludnione, dziewicze tereny – mam nadziję, że to prawda…i „mierząc siły na zamiary” moimi Gorganami będą Bieszczady, w których jeszcze nigdy nie byłam, a bardzo tego pragnę.
Kto nie ma „serca” do GÓR to będzie pisał góry jak góry.Ten niepowtarzalny klimat, urok,niedosępność i pewna pokora przed nimi czyni je tak urokliwymi.
Pewnie takie zdjęcie można zrobić wszędzie ale świadomość, że do najbliższej osady trzeba iść kilkanaście godzin bez szlaku i nie ma żadnej łączności, każe patrzeć na to miejsce inaczej.
Ten podpis aż tak ważny nie jest.Liczą się te przepiękne widoki,ale fakt tam była Polska, zobaczcie jaka piękna!! Na równi z widokami rysuje się cała historia Bieszczad w szczególności jak i ta Nasza Polska.
Trafiłeś jak kulą w płot… kiedyś tam była Polska.Zdjęcia z Rymanowa, (nie Rymanowej) podpisuję tak samo pomijając, że to w Polsce bo to oczywiste.Pozdrawiam
to pewnie nacjonalizm sie we mnie odzywa , gór bym nie odróżnił , ale jak podpisujesz ,że coś jest z Ukrainy to wydaje mi sie brzydsze niż np z okolic Rymanowej.
Niesamowicie tam.Dziewiczo i spokojnie.I wyobrażam sobie , jak pięknie tam pachnie powietrze…Trudno chyba porównać urodę gór (do tej pory uwielbiałam Pieniny ),góry to po prostu G Ó R Y i nic im nie dorówna.Nawet do „pięt”!
Aż chce się człowiekowi wygramolić z obfitości magnetycznej kosodrzewiny i iść w nieurodzaj ogołoconego stoku w głębi pejzażu. Tam, gdzie kamienie, rumowiska i czasami tylko sosnowe ” z rzadka ciche grusze siedzą” . A wszystko to dla kontemplowania kontrastów, przelewania z pełnego w próżne …. dla beztroskiego „widzi mi się”…, dla limfy tylko, nie zaś dla krwi krnąbrnej …
niby same zielenie, ale jaka ich różnorodność i niby same góry, ale jakie bogactwo faktury w nich drzemie – wystarczy zmrużyć oczy a pejzaż odkrywa nam inne sekrety: żółte przecinki na stokach góry w drugim planie….itd.
‘ Ta nasza młodość z kości i krwi.Ta nasza młodość, co z czasu kpi.Co nie ustoi w miejscu zbyt długo.Ona, co pierwszą jest, potem drugą …Ta nasza młodość, ten szczęsny czas !Ta para skrzydeł zwiniętych w nas …’Ten Hymn Piwnicy pod Baranami cały czas mi się tłucze po głowie, gdy patrzę na Twoje, Czado Gorgany …
Pięknie jest Mołodzie w tych błękitnych i modrych koralach z kamieni, rozrzuconych na jej zboczach, nanizanych na niewidzialną nitkę pajęczą, zawieszonych na jej smukłej, trawiastej, zielonej szyi.
P.S. Na południowo-wschodnim stoku tej góry zostały (odczepiły sie od plecaka) moje kijki teleskopowe, czerwone Kohla. Patrzcie pod nogi jeśli tam kiedyś będziecie
Kijki przepadły i porwał je do nikąd okrutny, gorgański wiatr, … ale pozostał cudowny widok …. "Skoro zasupłany sznurek może wywołać wiatr, który porwie dom,a topielec może się obudzić, to może zdruzgotany człowiek się uleczy …? " z mojego ulubionego filmu "Kroniki Portowe" w reż. Lasse Hallstrom
Zaglądam na Twój blog już od bardzo dawna.Wpisuję się jednak pierwszy raz.Nigdy nie wiedziałam jak skomentować Twoje fotografie.Wiem jedno, moim Mistrzem jesteś Ty. Tak samo jak mój Nikon. Pozdrawiam, Misia
Chcieć pokonać słabość, ciężar plecaka i siłę przyciągania, by dojść na szczyt, na sam wierzchołek, tam gdzie, nic cię już nie goni, a żadna ścieżka nie prowadzi wyżej . I oddychać miarowo, marzyć na jawie, znieruchomieć … a potem posilić się w spokoju i poczuciu wykonanego w połowie zadania. Na koniec dołożyć swoją cegiełkę z kamienia do konstrukcji STOP – THE END, aby się nie wywróciła i trwała dalej dla tych, co po nas tu przyjdą …
Tak, prosimy o trochę opowieści, czy np. są szlaki, czy tylko mapa i kompas, bo gdzieś czytałam , że jest to absolutnie dziewicze ustronie??Czy może jakieś trudne, albo łatwe podejścia??
Cieszę się, że wróciłeś z tego mało cywilizowanego rejonu, ale jakże pięknego. Opisz trochę swoich wrażeń, nie każdy może tam pojechać.To jest wielkość mediów, możemy pooglądać góry dla nas niedostępne.Dzięki.:)
Tak myślałam,że gdzieś Cię ten księżyc przyciągnął, ale nie przewidziałam, że będziesz relacjonował zza granicy! Jeszcze trochę a utworzymy Twój fanklub. Powinnismy zorganizować jakąś piękną wystawę Twoich zdjęć, tyle ludzi nie wie jakie góry są piękne. Te kamienie na szczycie kojarzą mi się z ołtarzem ofiarnym albo sabatem czarownic. Chyba to o wschodzie najpiękniejsze. Czekam na więcej. Pozdrowienia.
To przeklęte zamczysko zakochanego bez wzajemności Boruty. Zauroczyły go malownicze pagórki i łyse polany, porośnięte kępami goryczek o fioletowych kielichach. Zaczarowały go widoki na mroczne doliny, więc diabeł porzucił bór i zamieszkał na rumowisku i wtedy dopadła go nostalgia za lasem. Smutny jest więc Boruta i zadumany w swoim zamczysku z kamienia …
Szczęśliwy człowiek, który umie tak spojrzeć…aż chcę się żyć, śmiać, patrzeć uważniej na świat, myśleć optymistycznie, czuć…kochać i marzyc. Dziękuję za te chwile zachwytu…Będę często zaglądac: ) pozdrawiam najserdeczniej jak umiem
Zdjęcia piękne jak zawsze.Twój blog jest jedynym na który tak często wchodzę, zastanawiam się za każdym razem co pięknego będę mogła podziwiać i nigdy się nie zawodzę .Pozdrawiam
Szczęśliwy człowiek, który widzi świat w ten sposób…. jest w stanie docenić….zatrzymać się….. zachwycić…. zamilknąć. Dziękuję za wspaniałą podróż i chwilę zapomnienia! Do następnego razu:)
Tu i teraz … Tatrami mi zapachniało, zawirowało mi blaskiem i stoczyło się w dół po rumowisku … Ach, ‘ Ta nasza młodość z kości i krwi … Ona jest wśród kamieni rwącym światłem strumyka.Wiewiórkami po drzewach, po gałęziach pomyka.Ona liściem w kamieniu, ona mlekiem w orzeszku.Ona świata ciekawa, jak miedziany grosik w mieszku…’
Fotografia to taki wycinek świata; człowiek na nią patrzy i zastanawia się, co jest tam dalej, w lewo, w prawo… Chciałabym tam być i to zobaczyć Pozdrawiam
Góry sa piękne, wyprawa na pewno była ciekawa. Ale tu nie ma tego czegoś, co jest w Bieszczadach. Zapraszam czasem na mojego bloga. Niestety niziny nie są takie ciekawe… http://futermama.blox.pl/htmlPozdrawiamDana Z
Byłem kilka dni temu na Arszycy, ale tylko na Neriedowie, bo zabrakło czasu na całość. Może uda się w przyszłym roku. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://foto-impresje.blog.onet.pl/
Fajnie, że już mogę zobaczyć kilka twoich zdjęć z tej wyprawy, mam nadzieje że wszystkie twoje zaje..ste zdjęcia wkrótce zobacze;)Będe zawsze bardzo miło wspominać nasze wyjście, a zwłaszcza nasze spostrzeżenia i wymiana zdań na Jajku. Cieszę się że w tym temacie mam bratnią duszę:) Pozdrawiam i jeszcze się skontaktuję poprzez mail odnośnie fotekmój mail: [email protected]
nareszcie. i po tych kilku większych niż zazwyczaj chwilach ciszy już znam odpowiedź, na pytanie towarzyszące mi od paru dni: w jakich górach teraz może być Czado? bo, że w górach, to przecież pewne…
Ja też marzę o takich zaroślach z igłami, by walcząc z nimi podziwiać ich piękno i siłę, granice własnej wytrzymałości … Podobna droga wiodła nas kiedyś w Gros Morne National Park na Newfoundland na ścieżce od ujścia rzeczki Pond River do Zatoki św. Wawrzyńca. Najpierw kamienista, biała plaża, potem pod górę takie właśnie karłowate zagajniki, a następnie po 8 km pagórki, podobne do Jajka Ilemskiego, ale w innych kolorach. Rude, ogniste, kamieniste wzniesienia o barwie cegły, porosłe lichą krzewinką i mchami. W oddali uciekające sylwetki dwóch karibu ….nie mieliśmy szansy na dogonienie ich pomimo usilnych starań. Czmychały jak sen o rogaciźnie…
Teraz wiem czym była spowodowana ta przerwa.Dzięki, że mogłam zobaczyć kawałek „gór” po stronie Ukraińskiej,również z wcześniejszych publikacji(2002r).Wrażenia jak zawsze, niesamowite w Pana zdjęciach.
Miło czyta się, że ktoś czeka na nowe zdjęcia. Dziękuję za obecność w czasie, kiedy ja byłem daleko od sieci, cywilizacji. Mam porcję nowych zdjęć, które będą się tu pojawiać . Zapraszam!
To zaiste, plecy śpiącej Wenus, otoczone ramą czarnego lasu i zarośli. Nad nią szaleją poranne zorze. Muskają jej łopatki tęczową poświatę od barwy srebra, wrzosu, przez fiolet aż do granatu jagody. A ona śpi, jakby nigdy nic …
Bardzo sobie cenię chwilę, w której zrobiłem to zdjęcie… jedną z najlepszych…Czasem zastanawiam się kim jestem… bywa że to co wymyślę mnie cieszy, innym razem martwi… jak nas wszystkich przypuszczam…
Posłuchajcie kołysanki dla Wędrowców przy księżycu:’ I znów słychać kochanków piosenkę.Ktoś w niej żegna się, bierze za rękę.Ktoś odchodzi, na palcach zawraca.Potem ma wrócić, nie wraca .Potem ma pisać, lecz zwleka.I ma czekać, lecz się nie doczeka …… Nie ma, nie ma prawdziwej miłości bez rozstania …Ile trzeba wycierpieć i wyśnić,Żeby taką piosenkę wymyślić.Ile trzeba utracić, porzucić,By po latach spokojnie ją nucićI powtarzać w ciemności te słowa,Kiedy pierwsza się gwiazda odsłania:Nie ma, nie ma prawdziwej miłości bez rozstania …’ wiersz S. Balińskiego
Siemka:*:* Fajny Blog:) Podoba mi sie twoj szablon uwielbiam czarny kolor ;] Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie http://www.patusiablogasek.blog.onet.pl mam nadzieje ze skomentujesz
Siemka:*:* Fajny Blog:) Podoba mi sie twoj szablon uwielbiam czarny kolor ;] Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie http://www.patusiablogasek.blog.onet.pl mam nadzieje ze skomentujesz
srebrzysta uśmiechająca się dobrodusznie kulka nad połoninami…i zawsze gdy wychodzę na wieczorny spacer ze swoim kudłaczem i patrzę na księżyc zastanawiam się jak rozświetla teraz niebo nad Bieszczadami. i się do niego uśmiecham.i odliczam dni.teraz tym radośniej, bo do 1-ego września zostały już niespełna dwa tygodnie przecież.
Mam ważne pytanie: na jakim programie komputerowym obrabiasz zdjęcia? Liczę na odpowiedź. Po za tym te zdjęcia są wspaniałe, na nagrodę w konkursie bloga roku 2005 zasłużyłeś jak nic! Pozdrawiam.
Dobrze, że jest nas garstka romantyków wzruszających się pelnią księżyca w tym oglupiałym światku reklamy i marketów i że Ty potrafisz złapać te ulotne chwile i nazwać po swojemu. Dziś w nocy jest „deszcz gwiazd” …
10.08 było święto naszych wspaniałych GOPR -owców .Wszystkiego najlepszego,aby jak najmniej było trudnych zdarzeń w górach,a Państwo mieli jak najwięcej dobrej kondycji.Pozdrawiam
Chcialbym sie z Panem kiedys spotkac, porozmawiac, zapomniec sie na chwile na jak najdluzsza chwile. To wszystko jest niesamowite. Naprawde kiedys z najwieksza przyjemnoscia zapukam do dzwi Pana domu pogadac i wybrac sie gdzies w gory.
W Twoich stronach to i gwiazd więcej, i księżyc bardziej „pyzaty”, i obłoczki piękniejsze…Że widoki piękniejsze-mogę zrozumieć,ale niebo chyba mamy wspólne?Chyba trzeba mi emigrować…
No i niezawiodłam sie na Twoim „fachowym oku” .Wczoraj wyszłam na balkon i zachwycił mnie ten widok księzyca, zastanawiałam sie czy polujesz na niego z aparatem… no i niezawiodłam się .Ma tą wczorajsza chwilę zatrzymana… dzieki
Wiesz co, ja też zrobiłam przedwczoraj zdjecie ksiezyca w pełni troszeczke za maleńką chmurką i zastanawiałam się czy wrzucić je na bloga. Twój jest piękny. No i czas odpocząć, więc do jutra.
E tam !!Waldek zrobil juz wiele takich rzucajacych na kolana!!!Chcialam tylko dodacze znow swiat i Czadopodarowal mi odrobineradosciszczesciaZobacz tak daleko mieszkam a dzieki Tobiewciaz nasza polska ziemie i nasze polskie niebo moge sobie poogladacdzieki Ci za to
Jeżeli dom to cztery ściany… nie ma tam żadnego wystarczająco blisko.Znam to miejsce lepiej niż zawartość swoich szuflad, tu czuję się lepiej niż przy biurku, gdy mogę bywam tu codziennie, tu jest ładniej, ciszej, tu jest mój drugi dom
Powiem tak: połową sukcesu jest dobry sprzęt – i Ty takowy posiadasz. O drugiej połowie decyduje robiący zdjęcia. A one są wspaniałe. Potrafisz dostrzec w kadrze, to co najpiękniejsze. Niby rzeczy błahe, dość banalne, ale po głębszym przyjrzeniu się – niesamowite i niepowtarzalne. Kocham blogi foto. Gratuluję Ci z całego serca II nagrody w konkursie na bloga roku 2005, bo zasłużyłeś na nią jak nikt inny. Pozdrawiam, Kasia.Ps. Najbardziej podobają mi się zdjęcia, w których szczególną uwagę zwróciłeś na niebo – chmury, zachody i wschody słońca.
Gra światła i cieni w naturze, przepiękne.To prawda, przy tych fotografiach się odpoczywa.Są bardzo kojące na stresy dnia codziennego.Lubię otworzyć tę stronę i nacieszyć zmysły… i chcę tam zaraz być.
hey!wow ale piekne!!!!!te chmury.,…….. mmm cudowne…….. taka „chwila” ujeta……. mhmm wspaniałe!!ach……. ja tez uwielbiam fotografie…. ale cóż, moja niestety pozostawia wiele do zyczenia……. prosilabym o jakas wskazowke, jezeli to nie problem…….. z gory baaardzo dziekuje!! a tak na marginesie to dawny właściciel bloga „Fotoplastikon” to moj kolega!! ;P hi hi hicóż, świat jest maly!!papa, pozdrawiam!!.Kasia.http://emmahermione.blog.onet.pl
To cos nazywa sie „iskra Boza” i niestety nie kazdy to posiada. A tu – jak dobrze zauwazylas- kazda fotografia jest samym pieknem, „iskrzy”. Chce sie tam byc i juz.
Na Łysej Górce wzięły się za łby: Błękit z Zielenią. Wysłały na pole walki najlepsze swe odcienie i tonacje. Stanęły po dwóch stronach smugi światła na niebie i powiewają morzem flag, proporców, najeżone ostrzami barw. Za chwilę szczepią się ze sobą i zmieszają w szaleństwie Natury, jak na palecie malarza do nieprzytomności, w zachwycie…
‘A człeczyna, ot, pył z bezdroży, trud boży,Z grzmotów wróżył, czy się ma ku burzy,Czy parasol warto brać ?Prawdę kmiotek chciał znać, więc zadarł łeb w górę.Ujrzał chmury … Rzekł: rzecz prosta z niebem,Zaraz będzie padał deszcz !’ słowa Z. Książek
Chmury ich kształty i niesamowite czasem ułożenie na niebie potrafią być naprawdę fascynujące.. Trzeba tylko umieć uchwycić tą chwilkę…Pięknie się udało http://argo.bloog.pl/
Przepiękne widoki. Masz dobre oko i wiesz co jest piękne, co cieszy oczy. To coś cudownego. Chciałabym byc kiedys fotografem, ale nie stać mnie na podróże, a nawet na dobry aparat.. Mogę jedynie zazdrościc takim jak Ty :)
Jezus Mariojeśli tak wygląda raj…to już dzisiaj chcę do raju!Bieszczady przynoszą mi te moje własne emocje…z motylkami między piersiami…takie emocje mam podczas swoich stanów zakochania i…w czasie spaceru po Kazimierzu…Zostawiłam swoje Bieszczady za plecami, próbuję zakochać się w Podhalu…tylko tyle, że motyki zgubiły skrzydełka…Wracam do Ciebie żeby nacieszyć się tym wszystkim, co mnie wzrusza, a na co teraz pozwolić sobie nie mogę…dziękuję Ci za radość. I za wspomnienia.Kocham Bieszczady.P.S. Za motylko też dziękuję Ci strasznie!POzdrawiam gorąco w to zimne, dekadenckie popołudnie pod samymi Tatrami…zuze
Zgadzam się, to jest cud natury. Słońce na zachodzie schowane za wałem niskich chmur, oświetla obłoki po wschodniej stronie horyzontu pomarańczowo-czerwonym światłem. Powietrze musi mieć bardzo dobrą przejrzystość by obraz miał właściwy kontrast. Automatyka aparatu zwykle nie radzi sobie z kontrastem takiej sceny, trzeba użyć ustawień manualnych.Kiedyś już pisałem, że nie dawałem wiary mistrzom pędzla do czasu gdy udało mi się podobne obrazy zarejestrować.Pozdrawiam
Kolejny CUD NATURY;aż trudno mi uwierzyć,że te niebieskie prześwity są autentyczne.Przypomina freski renesansowych mistrzów,zwłaszcza wniebowstąpienie…
ZARÓB PIENIĄDZE SIEDZĄC W DOMU!Chciałbym przekazać Ci sposób który niedawno wpadł mi w ręce.Sposób dotyczący możliwości zarobienia sporej sumki pieniędzyprzez Internet siedząc w domu i poświęcając trochę czasu.Wystarczy godzinka dziennie, podstawowa znajomość Worda ijakiegoś edytora poczty elektronicznej a potem tylko kasapłynie Z góry zaznaczam że nie są to te sposoby którepolegają na kilku godzinnym bezsensownym klikaniu na bannery ilinki. Polega to po prostu na rozsyłaniu maili. Jeśli Cięzainteresowałem na tyle że chcesz otrzymać szczegółoweinformacje na ten temat napisz do mnie ([email protected]) poprostu na tą informację a wyśle Ci plik w Wordzie w którymwszystko jest konkretnie opisane. Dowiesz się z niego o codokładnie chodzi i co robić żeby zarobić sporo kasy. Mogę Citylko zdradzić że sam osobiście zajmuje się tym od około 1miesiąca i już mam pewne zyski (dodam, że kwota 300zł na 2tygodnie to praktycznie minimum ), a liczę teraz na jeszczewiększe. Liczę że napiszesz do mnie i że będziesz zainteresowany bonaprawdę warto. Nie jest to żadne naciąganie ani nic – to działai to dobrze dlatego nie boje się rozpowszechniać tego ipodpisywać się pod tym bo sam zarobiłem na tym już sporo a myślęże to dopiero początek Wielu milionerów od tego zaczynało!Trzeba mieć tylko dobre pomysły na reklamę lub na rozsyłaniemaili odpowiednim ludziom.Wielu ludźi pomyśli że to następne naciąganie,nie przekonasz się zanimnie spróbujesza twoja szansa na wymarzone kieszonkowe czy też lepsze zarobki przejdzieci koło nosa.Więc spróbuj!Od razu mówie że jest to całkowicie legalne I NIE POLEGA NA BEZSENSOWNYM KLIKANIU W BANERKIi dostawaniu głupich reklam raz na pół roku za które zapłacą 0,05centa na 7 miesięcyprzecież to jest śmieszne ręcze że na pewno zarobiszWIĘC SPRÓBUJJeżeli chcesz dostać dodatkowe informacje to [email protected] Tomasz
to chyba dobrze, jak ktoś ma łzy w oczach patrząc na to zdjęcie..? wdrapać się na tę ambonę przed wschodem i czekać aż słońce zaśnie… piękne:) dziękuję!
jeśli lubisz się bać to zapraszam na .www.straszny.blog.onet.pljeśli lubisz się śmiać to zapraszam na .ola-punia.blog.onet pla jeśli lubisz zwierzęta to zapraszma na .www.kociakpuniak.blog.onet.pl
Dziekuję za inspirację artystyczną. Niestety wszystko co piękne krótko trwa. Właśnie wróciłam ze Świątkowej, no i zaglądam do galerii „Czado” a tu tyle nowych kolorów…
Kolejne przepiękne zdjęcie. Trafiłam ostatnio na Pana stronę na republice i zastanawiam się, czemu nie umieścił Pan linka tej strony na blogu. Przecież tam jest tyle pięknych obrazów! Wrodzona skromność? Serdecznie pozdrawiam.
To nie Bieszczady między Haliczem a Rozsypańcem ale jakiś Górski Rajski Ogród ! To oaza na zacienionym zboczu w niespodziewanym bogactwie kwiecia ! Nie myślałam, że te góry są tak różnorodne z punktu widzenia botaniki.
popieram! co to agencja reklamowa??? też mam bloga, ale co z tego! to poranne zdjęcie sprawiło, że przeszedł mnie dreszcz… kolorystyka lekko przypominająca zbliżającą się jesień… ale to złudzenie
O tym miejscu powiedziano mi niedawno i odtąd wpadam tu co chwilę żeby poobcować z czystym pięknem. Z niecierpliwością czekam na każde następne zdjęcie. Prosze nie przerywać p.Czado. Bardzo,bardzo proszę.
Witam po moim urlopie. Niesamowicie się zaskoczyłam ilością nowych zdjęć, a jedno piekniejsze od drugiego. Aż dech zapiera.Naprawdę wspaniałe . . .Dziekuję za tak piekne widoki. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku na jesieni uda mi się chociaż część tych cudowności zobaczyć „na żywo”pozdrawiam gorąco
jeszczae raz ja.Bieszczady… to najpiekniejsza modelka pod słońćem, niebem,.” rosną skrzydła u ramion, czas sie w wieczność przemienia, góry i wolność do koła..”
ie bedę orginala…to super strona!! ja też robie zdjecia, czasem odnajduje w twoich zdjeciach moje ulubione „klimaty”,czasem pozawlasz spojrzeć na coś w swój sposób, co jest bardzo cenne.
Kocham Bieszczady, kiedyś bardzo dawno temu zdobywałam Połoninę Caryńska i Wetlińską, Tarnicę, podziwiałam Jeziorka Duszatyńskie. Marzę o tym, aby jeszcze kiedys tam wrócić…Niestety……Pozostały mi w zasadzie te cudowne zdjęcia. Pozdrawiam czado…
Masz super bloga!! Te obrazki, uniwersalne i to, co chcesz przekazac w notkach…jestyesmy pod wrazeniem!!http://aga-marti-th.blog.onet.pl/ >NASZ BLOG Z OPKIEM O TH BEDZIEMY WDZIECZNE JAK SIE ODWDZIECZYSZ KOMENTEM:) nie bądź świnią(„,)
Masz super bloga!! Te obrazki, uniwersalne i to, co chcesz przekazac w notkach…jestyesmy pod wrazeniem!!http://aga-marti-th.blog.onet.pl/ >NASZ BLOG Z OPKIEM O TH BEDZIEMY WDZIECZNE JAK SIE ODWDZIECZYSZ KOMENTEM:) nie bądź świnią(„,)
W zasadzie to chciałam napisać, że. . . tak niewypowiedziane dobrze, że jesteś, Panie Czado. . . Tak strasznie dobrze. . . Dziekuję, że można sobie tutaj czasami popłakać. Tutaj, w Górach. . .
Elko. Superancki blogus. wpadnij czasami do mnie na http://www.kladzia14osw.blog.onet.pl i zostaw po sobie jakis slad tak jak i ja to robie w tej chwili
Chcę wierzyć,że w każdym człowieku jest dusza samotnika i wędrowca,artysty doceniającego piękno, choć nie każdy może o tym wie i zdaje sobie z tego sprawę.U jednych objawia się to wcześniej u innych później a niektórych wcale.Ale „pokrewne dusze” zawsze się znajdą.Często przypadkiem i zaskakująco.
nie jestem profesjonalistką ale cóż.. zdjęcia mające coś w sobie co przyciąga wzrok i zachęca do oglądania i przyjżenia się im bliżej… zdjęcia mające własną duszę.. i widać, że robione z uczuciem i zapalem a także satysfakcją.. pozdrawiam i czekam na więcej.. http://nieocenione.blog.onet.pl/
Gdy podziwiam nastrój tej dzikiej, rozbuchanej łąki w sercu letniego dnia, przypomina mi się moja wrześniowa wędrówka po lasach Tuckamore, mokradłach i strumieniach Gros Morne National Park( max. 908 m.n.p.m ) na zachodnim krańcu Newfoundland w Kanadzie. Tam szlaki turystyczne przedzierają się przez siedliska dzikiej zwierzyny, tj. łosie, baribale, karibu, bobry, lisy, orły i pardwy. Przede wszystkim jednak należy się tam oganiać intensywnie przed hordami komarów i tzw. black fly ( wampirów Północy ), które latają bezdźwięcznie, są malusieńkie i włażą nawet we włosy, do nosa i uszu. Te potwory gryzą boleśnie aż do krwi i zostawiają swędzące, twarde bąble na całym ciele. Mocno utrudniają robienie zdjęć swoją agresywnością i wszędobylstwem, ale kto z nas – pasjonatów zrezygnowałby mając takie widoki przed oczami ?
Byłam tam, na przełęczy goprowców, piłam kawę własnoręcznie zrobioną przez Adasia K.w dyżurce, i czułam ten klimat – jakby nikogo więcej nie było na świecie, tylko przyroda. To zdjęcie przywołało we mnie tamte emocje. Dziękuję.
W Bieszczadach bywam często, mieszkam w Beskidzie Niskim, to niedaleko. Gdy już tam jestem to zdarza się być kilka razy na Tarnicy czy Krzemieniu w ciągu dnia. Zmienia się położenie słońca, chumury, pogoda, przeźroczystość powietrza, kolory… ja to wszystko fotografuję. Gdy czas pozwala, cześć zdjęć umieszczam tutaj. Bez gór nie wytrzymuję długo, brakuje mi ich jak powietrza, stąd fotek nie brakuje. Pozdrawiam i zapraszam
Człowieku! Jak Ty to robisz??? Codziennie jesteś tam i codziennie umieszczasz zdjęcia na tym blogu!Jedno piękniejsze od drugiego.Budzisz w człowieku tęsknotę za wolnością, za pięknem, za urokiem tych gór! Ale rób tak dalej. Chociaż w ten sposób ja i na pewno wiele innych osób możemy być w miejscach, które kochamy.Zastanawiam się – czy Ty mieszkasz w Bieszczadach, czy tylko podróżujesz?
Ostatnio czas letni spędzałam nad jeziorami i morzem. Zatęskniłam za Bieszczadami i wpisałam na wyszukiwarce hasło Wetlina i tak się tu znalazłam. Zdjęcia mnie zauroczyły i przywołały piękne wspomnienia i tęsknotę za bieszczadzką przyrodą. Pozdrawiam.
wiesz co mi się najbardziej podoba w tych zdjęciach? że nie ma tu śladów działalności człowieka, pokazują dziką pzyrodę, którą każdy interpretuje po swojemu =] -piękno, niebezpieczeństwo, ciekawość, tajemnieczość, …
Mam nadzieje, ze nastepnym razem trafie wlasnie „w Bieszczady”. Coz, nie wszystko -wyznaczajac trase wycieczki- od nas zalezy. A tam jest taki spokoj, cisza, zamyslenie …
zdjecie pelen profesjonalizm swietnie wykadrowane itp. i w pelni zasluzona 2 nagroda w konkursie…osobiescie Wawrzynca pruskyego tez czesto odwiedzam, tu jestem pierwszy raz ale podoba mi sie pozdrawiam… http://www.longwalk-life.blog.onet.pl
Nie wiem czemu dopiero teraz trafiam na tego bloga… Zdjecia sa swietne! Chyba nie znalazlam tu takiego, ktore by mi sie nie podobalo. Niby tak jest jak ktos juz napisal, ze to jest 100% zasluga natury. Niby tak, ale ktos musial to jakos ujac
Hejka ja też tam bylam szlam 10 godzin ale warto bylo(szlam przez Halicz i na Tarnicę i spalam w hoteliku „pod Tarnicą”!!!!!!!!!!bylo zaj… . Mam zamiar wrócić tam w tą jesień aby zobaczyć jak „Bieszczady ploną”może spotkamy się w Wolosatem.PS:będę miala trampki i naszywkę KSU i Wlochaty.
No i milo bylo Cie zobaczycteraz moge wyobrazac cobieWladka Czado we wlasnej osobiedreptajacego po bieszczadachprzedtem widzialam wszsytko od aparatu w dalteraz mam w wyobrazni fotografa
Tarnice i księżyc widzę a gdzie Ty, bo jakoś nie mogę wypatrzeć. Żartuję oczywiście.Ale ten widok z cieniami bardzo mi sie podoba. I jak już tak patrzę i patrzę codziennie na te Twoje fotki, to nabieram coraz większej chęci by w przyszłym roku odpoczywać właśnie w fotografowanych przez Ciebie okolicach. Pozdrawiam serdecznie.
Proszę pana. Te zdjęcia są naprawdę tak… tak… nawet nie mam słowa żeby je określić, w każdym razie zachwyt nieograniczony. Łzy w oczach. PS. To zdjęcie przypomina mi trochę fale na oceanie, gdzie Ziemia spotyka się z Niebem…Naprawdę, gdy zobaczyłam pierwszy raz te ujęcia, a później przeczytałam to, że jest pan amatorem, to po prostu nie uwierzyłam. I dalej nie wierzę. W każdym razie ma pan niesamowite szczęście, skoro trafia pan w takie miejsca w takim czasie. Gratulacje, pełen podziw. Napewno jeszcze tu zawitam.
Bieszczady to nie domostwa, to przepiękne krajobrazy,raj dla artystów i ludzi z „pokrewną duszą”,kto raz tu przyjechał i poczuł ten klimat zawsze wraca.T o do poprzednika.
Krzemień wieczorny jest równie magiczny, tajemniczy i groźny jak Wisząca Skała w upalnej Australii z filmu ‘Piknik pod Wiszącą Skałą ‘ reżysera P. Weir’a. Czy na Św. Walentego nasz Krzemień też ma apetyt na zabłąkane, ciekawskie turystki, podobnie jak Wisząca Skała w dniu 14.02.1900 r., która porwała i uwięziła trzy pensjonarki i nauczycielkę matematyki, a oddała żywą tylko jedną pannę ?
hEJJ!!! co za piękne zdjęcia1!! wspaniałe byłabym zaszczycona gdybyś odwiedził mojego zkromnego bloga i zostawił po sobie ślad na http://www.kate-pumpkin.blog.onet.pl=)
ja tez zareklamowalam twoj blog na moim http://www.alcik.blog.onet.pl, ale to tez nie jest blog o Bieszczadach SUPER fotografujesz… jeszcze nie spotkalam osoby, ktora by w tak genialny sposob potrafila uchwycic to, co wykonala dla nas natura. w dobie komputerow ten blog jest bardzo wazny, bo przypomina ludziom co zniszczyli i jak te nasze dobra cyilizacjii sa niedoskonale w porownaniu z tym, co stworzyla natura. a Ty wspaniale to pokazujesz! powiedziales, ze lubisz poezje. znam cos ladnego o Bieszczadachw Bieszcadach o poranku:Tu, w dolinach wstaje mgłą wilgotny dzieńszczyty ogniem płoną, stoki kryje cieńmokre rosą trawy wypatrują dnia, ciepła, który pierwszy słońca promień dacicho potok gada, gwarzy pośród skało tym deszczy co z chmóry trochę wody dałświerki zapatrzone w horyzontu kresgłowy pragną wysoko, jak najwyżej wznieść… w ciągu dnia…tęczą kwiatów barwny połoniny łansłońcem wypełniony jagodowy dzbanpachnie świeżym sianem pokos pysznych trawowiec dzwoneczkami cisza niebu gra…wieczorem…serenadą świerszczy, kaskadami gwiazdnoc w zadumie kroczy mroku ścieląc płaszczwielkim wozem księżyc rusza na swój szlakpozłocistym sierpem gasi lampy dniaPozdrawam!
Achhhh, skleroza nie boli… Gratuluję cudnych fotek, zamiłowania, zacięcia i talentu. Takze II miejsca w Blogu Roku. Na marginesie – jak widzę tak ogromną oglądalność i tyle komentarzy – cóż szczerze przyznam, że mam ochotę zwinąć sie z moim marnym blogowym tworem i nie wracać. A nad twoimi fotkami spędzę długie godziny… Chyba je nawet (jeśli nie masz nic przeciwko) perfidnie wykorzystam i zrobię sobie tapetę, zeby mi towarzyszyły w pracy na PC-cie
Ja dopiero zaczynam pisać. I nie ma to zwiazku z Bieszczadami – chyba, ze dane mi będzie nawiedzić je niedługo. Teksty na moim blogu to amatorszczyzna – jak pomyślę, że ktoś będzie czytał moje notki, to zacinam się i nic sensownego nie mogę napisać. Cierpię na chorobę zwaną „perfekcjonizmem” – najchętniej poprawiałabym notki w nieskończoność. Ale jeśli mimo wszystko chcesz wpadać – zapraszam serdecznie wraz z całym moim Stadem Pierzastych Potworów. Blog pod mało poetycką nazwą, mianowicie:http://zmija-gabi.blog.onet.pl/
Już się rozpędziłem, by zobaczyć kto chce reklamować Bieszczady i mój blog, a wyszukiwarka mnie czerwonym światłem po oczach STOP! Blogów, które mają „gabi” w nazwie lub adresie jest 920! O który pytałeś? Pozdrawiam
Fotografujesz to co tak bardzo kocham – nasze cudowne Bieszczady. Dopiero teraz tu trafiłam – łza się w oku kręci, gdy patrzę na te zdjęcia i wspominam własne wypady. Gratuluję talentu. Już umieściłam link na własnym blogu – trzeba pokazać innym tę najpiękniejszą, naszą część Polski
Zachody słońca…Każdego dnia inne, każdego dnia piękniejsze, niepowtarzalne To zdjęcie dociera do zakamrków serca…porusza wrażliwe strony duszyTylko patrzeć i patrzeć i chłonąć każdy szczegół, każdą ubrananą na czerwono chmurkę.
Po prostu niesamowite…;) brakuje słów żeby opisać to co się czuje w takim momencie;) a mnie to zdjęcie najbardziej kojarzy się po prostu ..z miłością, pełną piękna i cierpienia jednoczesnie…
Hej. Ale udało Ci się super uchwycić niebo, ja wróciłam z Bieszczadów tydzień temu, dopiero zaczynam wstawiać fotki na mojego bloga ale Ciebie chyba nie przebiłam, Robiłam Tworylne i Połoninę Caryńską, udało też mi się złapać zachód słońca na Terką, parę fotek makro, zapraszam do mnie, jeszcze nie wszystkie fotki wstawiłam : fotoamber.blog.onet.plPozdrawiam. Amber.
Czyli jednak coś ciężkiego na szyi. Pytałem, bo wyczytałem w starym wpisie o Canonie G3 „dla wygody”, stąd moja ciekawość czy takim, bądź co bądź automatem, można robić tak dobre (w tych wymagających warunkach) zdjęcia.
Widok….cuz brak słów…gdy tak patrzę aż zal, że nie widze tych cudów na własne oczy…Szczęśliwie jednak ktos może mi je przybliżyc za pośrednictwem komputera …Dziękuję
Widok….cuz brak słów…gdy tak patrzę aż zal, że nie widze tych cudów na własne oczy…Szczęśliwie jednak ktos może je mi przybliżyc choćaż przez monitor…Dziękuję
Super zdjęcie chciałabym byc w tym miejscu gdzie tak jest. Spokój cisza piekny krajobraz… Chciałaby tak jak ty byc wolnym robic piekne zdjęcia i patrzeć na piekno, przyrode, na spektakle które nam przedstawia. Bardzo ci Zazroszcze:( Pozdrawiam
A mnie to przypomina samotną wędrówkę człowieka przez życie, który nawet jeśli ma kogoś bliskiego, to na prawdę i tak idzie sam. Poszukiwanie swego celu na tych bezkresnych, dzikich przestrzeniach…
Niesamowite są te chmury… pierwsze co mi przyszło na myśl to taki dywan grubo pleciony, rodzaj makramy, są cudne i jeszcze te kolory… wspaniałe pozdrawiam!
Uff, udało się jestem wreszcie pierwsza u Ciebie, a to niebo fantastyczne. Gdyby nie te zabudowania poniżej i zjęcie było odwrocone, myslałąbym, że to tafla wody z pływającymi na niej glonami itp. z odbiciem zachodu słońca. Super. Pozdrowionka
~Funio
26 Czerwiec 2008 16:44
koromysło to coś niezbyt udanego, np narzuta, która się nie podoba itp.
~Funio
26 Czerwiec 2008 16:42
aś?”
askuska
14 Październik 2006 16:43
a ja znowu słyszałam kuromysło ) w takim samym znaczeniu. Południowo wschodnia Polska.
~Zielona Z Codziennika
15 Wrzesień 2006 20:24
Moja Babcia używa czasem tego słowa – i też w zależności od kontekstu różne rzeczy znaczy.
~CHERRY
2 Wrzesień 2006 11:02
Hej!! Zgłoś się do KONQRSU na najlepszego bloga we … … wrześniu!! Masz duże szanse Twój blog jest kompletny i profesjonalny. Jest super. na http://www.slodka-cherry.blog.onet.pl I tam w komentach napisz adres swojego bloga- zgłoś bloga jak najszybciej!!!!!!
~Violcia
2 Wrzesień 2006 08:44
Mnie też jest szkoda lata …. Ale pozostały wspomnienia w sercu i przed oczyma na zdjęciach )) pozdrawiam
~rude wredne
2 Wrzesień 2006 00:03
A ja pamiętam stwierdzenie ‘koromysło’ :) Na wschodzie:)
~gagarin
1 Wrzesień 2006 22:05
to „Koromesło” zabawne jest;) jakby kłótnia drzew. tak mi się to kojarzy:)
~Majka
1 Wrzesień 2006 19:46
Siemano;] fajne foty. http://www.miki011.blog.onet.pl
~kalia1
1 Wrzesień 2006 09:10
Ależ naturalne arcydzieło, żaden artysta by tego tak nie ujął. Pozdrowionka
~broszka
31 Sierpień 2006 21:59
Nie wszystko musi być użyteczne, czasem człowiek potrzebuje zatrzymać się i pomyśleć nad naturą rzeczy.
~Asia
31 Sierpień 2006 18:24
Bardzo ciekawie zdjęcie jak zwykle piękne, zwłaszcza kolory!
anna310
31 Sierpień 2006 17:05
moja Mama mówiła koromysło też w takim sensie, ze coś dziwacznego, ale wiedziałam, że to jakies wiejskie narzędzie. Sprawdzilam u Kopalińskiego: koromysło (ukr.) nosidło do noszenia wiader. Chociaż w dzisiejszym znaczeniu też używamy „pogięty” czyli dziwoląg.Przepraszam za dygresję. Gdzie znowu wypatrzyłeś takie koromysło? Fajne!Pozdrowienia
anna310
31 Sierpień 2006 17:05
moja Mama mówiła koromysło też w takim sensie, ze coś dziwacznego, ale wiedziałam, że to jakies wiejskie narzędzie. Sprawdzilam u Kopalińskiego: koromysło (ukr.) nosidło do noszenia wiader. Chociaż w dzisiejszym znaczeniu też używamy „pogięty” czyli dziwoląg.Przepraszam za dygresję. Gdzie znowu wypatrzyłeś takie koromysło? Fajne!Pozdrowienia
~kasia
31 Sierpień 2006 16:48
U nas mówiło się koromyśl (pod Warszawą). Pozdrawiam.
~KLaudia
31 Sierpień 2006 16:10
nic dodać nic ując poprostu super:)
~siberia
31 Sierpień 2006 15:55
Zawsze gdy tu wchodzę zachwycam się: przyrodą i talentem autora. Każde zdjęcie ma w sobie duszę. Bywam tu od kilku miesięcy, ale dziś przejrzałam całe archiwum. Nie można oderwać wzroku. Dziękuję za to, jak pokazujesz świat.