Blog roku 2005

bieganie

 

Opisać by kiedyś tę wspaniałą przygodę.

 

 

 

 

 

 

 

Zrobiłem to! :)

Dwie potężne burze z huraganowym wiatrem i gradobiciem, otarte stopy. 36h bez snu.  Będzie co wnukom opowiać :) To jeden z najtrudniejszych biegów jakie udało mi się ukończyć.
 

 

Udało się :) Plan wydajacy się kiedyś prawie niemożliwym zrealizowany. Ukończyłem ten kultowy bieg po raz 10-ty. Choć wydaje sie to niemożliwe nie planuję kolejnych startów w tej imprezie. Kiedyś organizator doceniał trzykrotnych finiszerów umieszczeniem na liście bez losowania. Teraz 10-ty finisz nie robi wrażenia. 

Gdyby przywołać w pamięci wszystkie starty byłoby o czym opowiadać. Może kiedyś... Póki co za miesiac Bojko 150+, a Rzeźnik zostawiam tym co jeszcze mają go przed sobą. 

 

Jednym ze sponsorów biegu Zamczyska Trail była firma Ledlenser Polska, od której otrzymałem do testów latarkę H7R.2. To czołówka przeznaczona do długich nocnych działań posiadająca wiele zalet:

 

Pierwsze w historii zawody na "moich" Zamczyskach.

Dziękuję Organizatorom, Sponsorom, Woluntariuszom, Zawodnikom i Kibicom za te bardzo udane zawody. 

 

 

Historyczny, bo na zmienionej trasie. Z uśmiechem od poczatku do końca mimo uszkodzonego żebra.
Dziękuję Zdzichowi za walkę i dziewczynom (Stefance, Moni i Anecie) za wsparcie. Do zobaczenia za rok.

Po trudnych zmaganiach z sobą udało się wyjść pobiegać w dzisiejszą słotę (wczoraj +18 i słońce, a dzisiaj +3 wiatr i deszcz). Jak zwykle w takich przypadkach nie było łatwo. Lenistwo pod pozorem troski o zdrowie szeptało do ucha: „boli cię kolano daj mu odpocząć”, „gardło cię piecze, chrypisz, przeziębiony jesteś”, „doleje cię do spodu, wychłodzisz się”. Normalnie byś w to wszystko uwierzył i czuł się usprawiedliwiony siedząc w cieple.

Strony

Subskrybuj bieganie