Nigdy specjalnie nie zastanawiałam sie nad proporcjami zdjęcia, ale rzeczywiście muszę przyznać, że te obecnie publikowane wydają sie być ciakwasze jesli chodzi o kadry, niż te z poczatków istnienia blogu…nie jest tak tłoczno na zdjęciach i zdecydowanie bardziej czuję się przestrzeń – może to właśnie zasługa innych proporcji. Bo jakby nie było, wciskanie rozległej panoramy w kadr zbliżony do kwadratu jest nie lada wyczynyem, rzadko pomyślnie to wychodzi, ale patrząc na Twoje zdjęcia jest to mozliwe
Dzisiaj skadrowałbym to inaczej. Mniej na dole, góra bez zmian. Zdjęcie robiłem aparatem o proporcjach boku kadru 4:3. Obecnie takie kadry mi nie leżą, zdecydowanie wolę 3:2 i takie stosuję. To pewnie kwestia opatrzenia. Miło spotkać Cię w tak różnych miejscach. Pozdrawiam
Nie wydaje mi się, by nieba było za dużo, zresztą to bardzo subiektywne odczucie i jak zauważył Wiktor „tylko autor zna historię swojego zdjęcia”.Gdyby jednak nieba było więcej, kosztem ziemi, zyskałaby tu treśc zdjęcia, bo tak naprawdę chciałeś Waldku powiedziec o drzewie, a ono na tle większej przestrzeni nieba byłoby jeszcze bardziej wymowne.
Spokoj , cisza , ogromny mroz- wszystko mozna „wyczuc” patrzac na ta fotografie. Nie musimy tam byc, aby wiedziec, ze ten przyjaciel zawsze bedzie czekal na spotkanie.
UWIELBIAM takie niebo…Jestem tu pierwszy raz, zachwyciłam się!CUDOWNE zdjęcia w serii „Takiego…….. ” tam niebo jeszcze wspanialsze!Na moje oko mocny wyż, z północy lub ze wschodu )Na moich zdjęciach (nie w blogu) często jest więcej nieba, niż czegokolwiek innego, bo właśnie ten czysty, krystaliczny błękit najbardziej mnie urzeka…Ale i to, co jest pod tym błękitem – przepiękne! Szczególnie to zdjęcie z choinką w bieli, tak wyrazistą, że aż „wyskakuje” z otoczenia.Póżniejsze, te „suszki” pokryte szadzią, pełne uroku – nie znoszę zimy, ale zimowe widoki bywają naprawdę przepiękne; oczywiście nie w mieście, gdzie śnieg szarzeje błyskawicznie, tylko właśnie a takich miejscach jak na tych zdjęciach – to prawdziwa rozkosz dla oczu. Ta nieskalana biel i błękit – żeby tak zawsze wyglądała zima…Będę tu wracać z wielką przyjemnością, pozdrawiam!
Miło, że zauważyłaś taki szczegół. Generalnie nie przepadam mówić, pisać o zdjęciach. Wolę słuchać (czytać) co widzą inni. Gdybym jednak musiał wytłumaczyć się dlaczego opublikowałem tę fotkę, to głównym powodem było światło. Nie miłem okularów, a było tak jasno, że spod zamknietych powiek łzy płynęły jak z kranu. Ostanio bardzo mi takiego światła brakuje i jak sądzę nie tylko mnie, więc pomyślałem, że przyjemnie będzie popatrzec na takie miejsce przy tej pogodzie. Pozdrawiam
Arcydzieło to z pewnością nie jest, ale dla mnie to bardzo ważne miejsce i drzewo. Można go zobaczyć jeszcze w kilku miejscach blogu. Co do proporcji nieba i ziemi to – bardziej zachwyciło mnie niebieskie niebo po wielu dniach w chmurachi i mgle, stąd pewnie takie a nie inne proporcje.Obiektywnie patrząc uwaga słuszna. Pozdrawiam
Bardzo lubie osty. I te letnie- pelne slonca ( kiedys znalazlam osty w galerii malarza z Rymanowa i sie najzwyczajniej zachwycilam …) i te zimowe- pokryte szronem, sniegiem, ktore sa zapowiedzia przyszlego lata. Piekne… Znow piekne …
Bardzo lubię zdjęcia, gdzie jakaś ich część się rozmazuje, pozostawiając widzowi mały skrawek na własne dopowiedzenie )) na własne szczegóły, motywy, na przymusowe ( miłe ) uruchomienie wyobraźni … pozdrawiam
Hm, piękne te zdjęcia. To i to poprzednie. Sprawiają, że znów uśmiecham się do zimy…bo ona gdzieś tam hen na południu JEST piękna. Nie taka szara i smutna jak tu w W-wie. Piękna i biała.
no no pierwszy blog majacy dla mnie wartosc wlasciwa tematowi jakiemu jest poswiecony, gratuluje z calego serduszka…. ja dopiero raczkuje w klimacie mojego bloga, mam nadziej, skupin na nim rownie cieple foteczki jak Twoje, mimo zimy jaka na nich panuje…gratuluje, jestem 1 raz pod wrazneiem….uscisk dloni, buziak w polika i powodzenia…….jesli chcesz wiedziec jak wyglada blog poczatkujacej osobki, co poojecia nie ma o tym co z tym fantem zrobic ::))) zapraszam, na chwile rozweselenia: http://blogovision.blog.onet. plaha zapomnialam dodac, ze ide na Ciebie zaglosowac….pa pa
No. Zdjęcie godne podziwu. Powie tak, że nie widziałam jeszcze takiej zimowej perspektywy. Zazwyczaj na fotografiach są krajobrazy, ale o innym spojrzeniu. Może nie widziałam dlatego, że od niedawna mam do czynienia z fotografią, ale według mnie zdjęcie jest na prawdę dobre. Właśnie opublikowałam kilka kolejnych zdjęć, ale są całkiem inne od twojego…
Myślę, że czasmi dobrze jest zobaczyc „człowieczka na szlaku”, wtedy te bezkresne biele stają się bardziej ludzkie i wydają się byc badziej dostepne. A z drugiej strony mamy jakiś punkt odniesienia (jakby nie było, człowiek samolubnie wszystko ze swojej perspektywy postrzega) i dopiero wtedy na dobrą sprawę możemy wyobrazic sobie ile tam jest przestrzeni, jak daleko jest horyzont i jacy jesteśmy mali pośród tego bekresu.
OCH! [wiem, mało cenna opinia, ale mnie zatkalo... tak, to bardzo dobry pomysł, żeby był na zdjęciu człowiek -- choć od razu Mu zazdroszczę tego stania przed Bezkresem ]
cos mi to zdjecie przypomina pewnie okladke pewnej plyty niedlugo przyjade na biegowki, a pana prosze o dmuchanie na snieg co by sie nie zszedl za wczesnie
nawzajem Czado. A to pozdrowienie to stare irlandzkie błogosławieństwo chrześcijan celtyckich. Kończy się tak:’…i dopóki nie spotkamy się znowuNiech Bóg cię chroniW zagłębieniu swych dłoni.’:)
Tak może napisać który był, przeżył, czuł, wie jak to jest… Piękne to pozdrowienie Jofa. Zapamiętam, a każdy napotkany wędrowiec w miejscach, gdzie dusza raduje się na widok drugiego człowieka, będzie po części Tobą. Pozdrawiam.
O, a ja bardzo kocham takie właśnie zdjęcia, na których pośród tej niesamowitości, przestrzeni i dzikości gór widać małego człowieczka, wędrowca… cieszącego sie wolnością i obcowaniem z tym pięknem, patrzącego przymrużonymi od odbijającego sie od śniegu słońca oczyma na tę niesamowitość, z radością w sercu, radością z powodu tego, że moze być właśnie tu, właśnie teraz, sam…a przynajmniej bez innych ludzi …ta chwila i ten widok są dla niego. A potem… być może spotka kogoś na szlaku…ta osoba nie zobaczy już tego samego…Ale być może chwilę wcześniej stała na innym szczycie, patrząc na inny pejzaż i także modląc się w duchu do Stwórcy tego wszystkiego, który był wtedy tak blisko. Pozdrowią sie słowami: „Niech droga powstaje na twoje spotkanieNiech wiatr cię zawsze pcha od plecówNiech słońce czule ogrzewa twą twarz…”I pójdą dalej swoją drogą, tym razem nie przez mgłę, a przez kryształowe powietrze, stąpając po chmurach, które skrzącym się puchem posypały się na ziemię…:)
O u Ciebie Czado jest LUDŹ !!! Pośród tej bieli i zmrożonego powietrza, szczęśliwy ludek )) tak ten szczegól ( bardzo ważny ) nadaje jakiejś mocy temu zdjęciu )) pozdrawiam
Wielka nadzieja maluczkiego samotnego człowieka…Nie wiem dlaczego,ale wolę pejzaże bez ludzi,wręcz „psują ” mi oni widok…Ale WSZYSTKIE pozostałe PRZECUDNE,zwłaszcza te z Borżawy .Pięknych widoków w Nowym Roku!
często zabiegani ,zajęci codziennymi sprawami niedostrzegamy jak piękny jest świat dokoła nas. W Pana zdjęciach zatrzymanych jest tyle pięknch chwil -dziękuję
No, no niezły blog polecę go komuś znajomemu. Mój blog to http://www.oceny-blogow-onet.blog.onet.pl proszę o notkę. Mój blog jest blogiem, w którym specjlna kadra oceniających ocenia blogi. Jeśli chcesz abyśmy się wypowiedzieli na temat Twojego blogu, napisz w księdze gości o tym, pozdrawiam!
Te białe brzózki puchem pokryte niby kołderką…a w oddali ślady sani..ach aż chciałoby się wskoczyć w ten śnieg,zanurzyć dłonie…Co za widok!!!Dziękuję za to że dzielisz się z nami takimi widokami i w Nowym Roku życzę jeszcze owocniejszych i piękniejszych prac.No i oczywiście spokoju ducha,tego spokoju jakie można spotkać tam wysoko w górach….Pozdrawiam!
I ja Tobie życzę tego wszystkiego, co zapewne jest Ci bardzo bliskie, bliskie Twemu sercu i duszy… Obyś zawsze mógł obcować z takim pięknym, oswojonym, harmonijnym światem. A „zawsze” to znaczy zawsze. Pozdrawiam już nieco noworocznie…
Piekne!!! kocham śnieg, on koi i daje nadzieję; kocham góry, one dają dystans-tam nareszcie czuję jak mała jestem ja i moje problemy; dlatego dziekuje Ci za zdjecia, proszę o wiecej i…pięknego roku
Po prostu brak mi słów. Trafiłem tutaj zupełnie przypadkowo. Już po zobaczeniu pierwszego zdjęcia byłem w szoku (takim pozytywnym:). Zacząłem przeglądać całe archiwum. Zdjęcie po zdjęciu. Wszystkie są tak samo wyjątkowe. Aż Panu zazdroszcze takiego talentu…
No tak, człowiek mieszka w tym Jaśle i zdaje mu się, że dobrze jest mu znana okolica. Ale wchodząc na twojego bloga, serce mocniej człowiekowi bije, jak odnajduje znajome miejsca, które są pokazane w ten specyficzny sposób, na twoich fotografiach . Czasem trudno wychwycić skąd skradłeś, tą ścieżkę w lesie, ten krajobraz, kwiat czy kapliczkę … i dobrze bo człowiekowi się wyobraźnia otwiera i szuka w zakamarkach pamięci miejsc przedeptanych i uchwyconych. Jeśli mogę słowo krytyki, za mało jest u ciebie elementów łemkostwa, tej kultury która odchodzi w zapomnienie a jest tak bogata i malownicza. Tak nasza, tak Podkarpacka Pozdrawiam serdecznie.P.s. jakbyś chciał zaglądnąć do mnie, gdzie raczej traktuje o rzeczach ogólno ludzkich to zapraszam: http://www.thekubas.blog.onet.pl
piekne te zdjecia…” w górach jest wszystko co kocham..” uwielbiam góry a ogladajac te zdjęcia wracaja wspomniania z przeróżnych wędrówek…dziekuje..pozdrawiam
Czy jest to w Rymanowie czy gdzies indziej? W sumie -gdziekolwiek to jest – jest bardzo pieknie, snieznie i chcialoby sie tam byc! A u mnie pada …deszcz !
Piękne zdjęcia lubię zdjęcia trochę inne niż standart. Uważam, że znajdujesz duszę w górach, którą mało kto zauważa. Niektórzy mogliby zatrzymać się i inachej spojrzeć na rzeczywistość pomagasz im w tym naprawdę.:)
A tutaj w tak uroczej puszystej i słonecznej scenerii chciałabym mieć zrobione zdjęcie … ja uśmiechnieta i zachwycona nawet w zimie i zimą … -pozdrawiam Cie cieplutko-mroweczkab
piękny pejzaż… oglądając takie fotki zastanawiam się często., kiedy naocznie będzie mi dane upajac się takimi widokami. Co roku mam w planach wyjazd w góry, wyjazd, GDY WSZYSTKO POKRYTE JEST śNIEGIEM… i co roku kończy się na planach. Może w następnym roku?
renifer Rudolf już grzeje kopyta,Mikołaj w pośpiechu prezenty chwyta,niech wszystkie smutki odejdą w kąt,serdecznie życzę wesołych świąt!!!! piękny widok,wszystkiego pysznego i pachnącego,pozdrawiam *http://www.dzikuuuska.blog.onet.pl
Zauroczona magią Świątstanę pod rozgwieżdżonym niebemi patrząc na spadające płatki śniegu pomyślę o ludziach, których noszę w sercu życząc im spokojnych Świąt wszędzie tam, gdziekolwiek są …
Ajajaj … jakże sie moje oczy ucieszyły Drogi Panie Fotografie … uśmiecham się urokiem uchwyconej chwili oczarowana … cieszę się, że wróciłeś -mroweczkab
Cudowne to zdjęcie . . . A, z resztą jak większość Twoich zdjęć . . .Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, że czasem ustawiam je sobie jako tapetę lub wygaszacz ekranu? Dobieram odpowiednio do pory roku i nastroju i pomimo różnej pogody za oknem – ja mam własne okno na świat właśnie dzięki Twoim zdjęciom,dzięki i pozdrawiam życząc Wesołych Świąt
Choinka jak z obrazka Brakuje mi tylko jakichś słodkich szarych zajączków o wielkich rozumnych oczkach – jak to na świątecznej kartce być powinno. Piękne są takie słoneczne ciche zimowe dni…powietrze przejrzyste, widoczność niesamowita… i cisza niesamowita – pod stopami chrupie śnieg, czasem lekki powiew wiatru podniesie odrobinę śniegu z wierzchu i zatańczy z nim parę skomplikowanych figur… nie jest bardzo zimno, bo prawie nie ma wiatru i mróz pozostaje sobie nieruchomy dookoła, nie wdziera się pod kurtkę…oddech odpływa lekką chmurką, a oczy mrużą się od słońca… zawsze mi się przy takich rozmyślaniach przypomina zima spędzona w Nowym Meksyku. Na ok 2500 m.n.p.m. snieg spadał regularnie, mimo że stan ten wysunięty jest dość daleko na południe. A odludność okolicy, w której mieszkałam sprzyjała pieszym wędrówkom…:)
~ameli
14 Styczeń 2007 01:28
Nigdy specjalnie nie zastanawiałam sie nad proporcjami zdjęcia, ale rzeczywiście muszę przyznać, że te obecnie publikowane wydają sie być ciakwasze jesli chodzi o kadry, niż te z poczatków istnienia blogu…nie jest tak tłoczno na zdjęciach i zdecydowanie bardziej czuję się przestrzeń – może to właśnie zasługa innych proporcji. Bo jakby nie było, wciskanie rozległej panoramy w kadr zbliżony do kwadratu jest nie lada wyczynyem, rzadko pomyślnie to wychodzi, ale patrząc na Twoje zdjęcia jest to mozliwe
~czado
13 Styczeń 2007 00:25
Dzisiaj skadrowałbym to inaczej. Mniej na dole, góra bez zmian. Zdjęcie robiłem aparatem o proporcjach boku kadru 4:3. Obecnie takie kadry mi nie leżą, zdecydowanie wolę 3:2 i takie stosuję. To pewnie kwestia opatrzenia. Miło spotkać Cię w tak różnych miejscach. Pozdrawiam
~ameli
12 Styczeń 2007 23:55
Nie wydaje mi się, by nieba było za dużo, zresztą to bardzo subiektywne odczucie i jak zauważył Wiktor „tylko autor zna historię swojego zdjęcia”.Gdyby jednak nieba było więcej, kosztem ziemi, zyskałaby tu treśc zdjęcia, bo tak naprawdę chciałeś Waldku powiedziec o drzewie, a ono na tle większej przestrzeni nieba byłoby jeszcze bardziej wymowne.
~Julia
20 Styczeń 2006 20:48
Spokoj , cisza , ogromny mroz- wszystko mozna „wyczuc” patrzac na ta fotografie. Nie musimy tam byc, aby wiedziec, ze ten przyjaciel zawsze bedzie czekal na spotkanie.
~Anna Maria
20 Styczeń 2006 18:20
UWIELBIAM takie niebo…Jestem tu pierwszy raz, zachwyciłam się!CUDOWNE zdjęcia w serii „Takiego…….. ” tam niebo jeszcze wspanialsze!Na moje oko mocny wyż, z północy lub ze wschodu
)Na moich zdjęciach (nie w blogu) często jest więcej nieba, niż czegokolwiek innego, bo właśnie ten czysty, krystaliczny błękit najbardziej mnie urzeka…Ale i to, co jest pod tym błękitem – przepiękne! Szczególnie to zdjęcie z choinką w bieli, tak wyrazistą, że aż „wyskakuje” z otoczenia.Póżniejsze, te „suszki” pokryte szadzią, pełne uroku – nie znoszę zimy, ale zimowe widoki bywają naprawdę przepiękne; oczywiście nie w mieście, gdzie śnieg szarzeje błyskawicznie, tylko właśnie a takich miejscach jak na tych zdjęciach – to prawdziwa rozkosz dla oczu. Ta nieskalana biel i błękit – żeby tak zawsze wyglądała zima…Będę tu wracać z wielką przyjemnością, pozdrawiam!
~wiktor
20 Styczeń 2006 14:58
każde zdjęcie można odebrać inaczej, i racje masz że dla Ciebie taki kadr był wtedy optymalny.. każdy ma i najlepiej zna historie swoich zedjęć
~aGa
20 Styczeń 2006 13:58
ciekawa perspektywa.. i baardzo wciagajacy horyzont. Pozdrawiam ;P
~Gosiaczek
19 Styczeń 2006 18:44
Fajowy blogasek. Zobacz mój http://www.kwiatuszek2006.blog.onet.pl
~czado
19 Styczeń 2006 14:16
Miło, że zauważyłaś taki szczegół. Generalnie nie przepadam mówić, pisać o zdjęciach. Wolę słuchać (czytać) co widzą inni. Gdybym jednak musiał wytłumaczyć się dlaczego opublikowałem tę fotkę, to głównym powodem było światło. Nie miłem okularów, a było tak jasno, że spod zamknietych powiek łzy płynęły jak z kranu. Ostanio bardzo mi takiego światła brakuje i jak sądzę nie tylko mnie, więc pomyślałem, że przyjemnie będzie popatrzec na takie miejsce przy tej pogodzie. Pozdrawiam
~czado
19 Styczeń 2006 14:04
Arcydzieło to z pewnością nie jest, ale dla mnie to bardzo ważne miejsce i drzewo. Można go zobaczyć jeszcze w kilku miejscach blogu. Co do proporcji nieba i ziemi to – bardziej zachwyciło mnie niebieskie niebo po wielu dniach w chmurachi i mgle, stąd pewnie takie a nie inne proporcje.Obiektywnie patrząc uwaga słuszna. Pozdrawiam
~Violcia
19 Styczeń 2006 13:57
Jak dla mnie to zdjęcie żyje
a dzięki tej gałązce po lewej z przodu osiągnąłes efekt trójwymiarowości
) chyba że tylko ja tak dziwnie widzę
pozdrawiam
~wiktor
19 Styczeń 2006 10:56
jak dla mnie trochę za dużo nieba,ciekawsza jest ziemia z wszystkimi jej detalami,inne fotki piekne..
pigulkab@poczta.onet.pl
19 Styczeń 2006 10:44
Płakać mi sie chce bo tak jest tak spokojnie i pieknie a mnie jest tak źle … -mroweczkab