Blog roku 2005

Komunikat o błędzie

Notice: Trying to access array offset on value of type null w taxonomy_menu_trails_init() (linia 102 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/taxonomy_menu_trails/taxonomy_menu_trails.module).

Czas żniw



zawsze lubiłam bawić się ziarnem na strychu
jego sypkość była wyzwaniem dla rąk drżących z przejęcia

Dodaj komentarz

BBCode

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • BBCode is enabled, but no tags are defined.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

HTML

Plain text

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Display Suite code

  • You may post Display Suite code. You should include <?php ?> tags when using PHP. The $entity object is available.
CAPTCHA
Udowodnij że nie jesteś robotem!
   __      ___    _____    ___    ____  
/ /_ / _ \ |___ | ( _ ) |___ \
| '_ \ | (_) | / / / _ \ __) |
| (_) | \__, | / / | (_) | / __/
\___/ /_/ /_/ \___/ |_____|
Wpisz kod z ASCII art.

Komentarze

Komentarze: 

  • ~akaka

    Żniwa… Piękny, choć tak bardzo pracowity czas. I to poczucie, że nie zmarnowało się dnia, choć pada się z nóg ze zmęczenia…



  • ~kamyk_

    Cieszę się, że są młodzi ludzie, którzy potrafią docenić piękno zbóż i ciężką pracę związaną ze żniwami, którzy patrząc na pszeniczne pola kojarzą je z pachnącym, ciepłym chlebem:) Ja całe życie mieszkam na wsi i można by rzec, że wychowałam się wśród tych pól, więc dla mnie to normalne:) Ale niewielu ludzi potrafi dostrzec to piękno…



  • ~ekspressjon

    Żniwa mają w sobie pewną magiczną moc. Choć złapałem jakieś paskudne uczulenie na kurz, to jednak zawsze z dużą dozą szacunku i powagi spoglądam na złote łany zbóż połykane przez hedery….



  • ~Edzia http://fotowizje.blog.onet.pl

    łany zbóż… kwintesencja lata. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam, Edzia.



  • ~EwuLka

    Zapraszam do ocenek na http://www.grafka.blog.onet.plDyplomy i świadectwa + komentarze (zależy od oceny)Zapraszam!www.grafka.blog.onet.pl



  • ~Carrmelita

    Pamiętam, jak na wsi u Wujostwa, pstre kurze towarzystwo skwapliwie dziobało klepisko pod stodołą i młockarnią w poszukiwaniu kłosów. W taki czas ja wolałam na obiad gotowaną pszenicę ze skwarkami zamiast banalnej kaszy, choć surowe ziarno długo się gotowało. Nas, urwisów skręcało już z głodu po szaleństwach nad rzeką i bieganiu po polu, ale byliśmy cierpliwi … Śmietana w kamiennych garncach czekała na zebranie pod woalką gazy, więc nie traciliśmy czasu …


  • i te chabry maki kąkole…:)