Blog roku 2005

Komunikat o błędzie

Notice: Trying to access array offset on value of type null w taxonomy_menu_trails_init() (linia 102 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/taxonomy_menu_trails/taxonomy_menu_trails.module).

Którą nazywają „Spalona”

 

 

 

 

 

 

Szklary, Beskid Niski 

Dodaj komentarz

BBCode

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • BBCode is enabled, but no tags are defined.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

HTML

Plain text

  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.

Display Suite code

  • You may post Display Suite code. You should include <?php ?> tags when using PHP. The $entity object is available.
CAPTCHA
Udowodnij że nie jesteś robotem!
  _  _      ___    ____    _____   _ 
| || | ( _ ) | ___| |___ | / |
| || |_ / _ \ |___ \ / / | |
|__ _| | (_) | ___) | / / | |
|_| \___/ |____/ /_/ |_|
Wpisz kod z ASCII art.

Komentarze

Komentarze: 

  • ~Jolka

    Trzeba chyba mieć specjalne względy tam na górze,by trafić na taki zachód słońca.Oczywiście zazdroszczę…



  • ~czado

    Piękne. Ja czasem tak mam, gdy jestem w centrum spektaklu…Pozdrawiam…



  • ~Carrmelita

    ‘Proporce nie powiewająI flagi nie łopocą,I cisza w krąg zalega.Tysiące rycerstwa ,Tysiące rycerstwa …Kim jest ta dziewczyna ? Czy znam jej imię ?Kim ona jest ?Joanna, Joanna nosi złoty krzyżI wygląda tak pięknie w swojej zbroi.Joanna, Joanna Bogu pocałunek śleI nigdy nie włoży pierścienia na palec. Wszystkie armaty strzelająI miecze dźwięczą,I konie nacierają,I flagi łopocąI bitwa narasta.A dzwony, a dzwony biją …Kim jest ta dziewczyna ? Czy znam jej imię ?Kim ona jest ?Joanna, Joanna nosi złoty krzyżI wygląda tak pięknie w swojej zbroi.Joanna, Joanna Bogu pocałunek śleLecz nigdy nie włoży pierścienia na palec. Joanna, Joanna, Joanna Bogu pocałunek śleI wygląda po prostu pięknie w swojej zbroi.Pięknie w swojej zbroi …Dla Ciebie, Panie tańczę lekko na paluszkachA łąki płoną kwieciem …( Hyhym, Hyhym, Hyhyhym – maszerują zbrojni …)( A-aaaaaaaaaaaaaa ! A-aaaaaaaaaaa ! – krzyk kobiety ) Dam Ci Panie dowód mojego oddaniaA Ty podaruj mi skrzydła,Bym zmartwychwstałaW trzepocie ognia,W tumanie popiołu.( Hyhym, Hyhym, Hyhyhym – maszerują zbrojni …)( A-aaaaaaaaaaaaaa ! A-aaaaaaaaaaa ! – krzyk kobiety )’Wolne tłumaczenie niesamowitego utworu ‘Joanni’ z magicznej płyty ‘Aerial’ Kate Bush. Twoje zachody słońca, Czado, przypomniały mi tą pieśń. Mam gęsią skórkę, gdy jej słucham .



  • ~Monique

    Cudownie uchwycone kolory nieba… układ chmur potęguje tajemniczy niepowtarzalny klimat tej właśnie chwilihttp://avangarda.bloog.pl



  • ~asfoto

    Widzę że fascynują Cię zachody słońca. Ciekawie wychodzi Tobie ich przedstawienie, ale wszystkie zdjęcia są miłe dla oka.zapraszam na mojego blogawww.asfoto.bloog.pli pozdrawiam



  • ~J

    ….dlatego żeby swoją drogę móc odnaleźć w atramentowej podróży poprzez kolejne ciemne horyzonty i jasne świty, wiedzieć zawsze o sensie tej drogi w nieznany czas przyszły, mieć siłę i pewność i radość na każdy kolejny dzień …..zamyśleni spoglądamy na drogowskazy pozostawione nam pod niebem zachodzącego słońca…jak TUTAJ……



  • ~Carrmelita

    To jest jak Msza wieczorna, jak Podniesieniu, jak ‘Ciało Chrystusa’ i krew Jego i męka …Jakby co dnia Zbawiciel za nas umierał w spokoju i łagodnie …



  • ~fishbone

    poznaję, kapliczka na Szklarach.


  • wspaniałe… bardzo lubię takie fotki… zresztą masz wspaniałe okolice, aż Ci zazdroszę…pozdrawiam :-)


  • To jest niesamowite, tylko pozazdrościć, pozdrawiam Amber



  • ~.ja

    widok tego krzyża z oddali kojarzy mi się z kapłanem unoszącym monstrancję przy podniesieniu…



  • ~ameli

    Stęskniłam się już za pełnymi dramatyzmu zachodami słońca, bo u mnie ostatnio niebo cichym szeptem błękitu i tiulową poświatą różu żegna ognistą kulę – spokojnie i potulnie odchodzi słońce do krainy snu.A u Ciebie Czado ogniste łuny światła, niczym otchłanie Mordoru paraliżują niesamowitością. A może to wcale nie Mordor lecz CZYŚCIEC. Kapliczka niczym latarnia nadziei góruje tu nad lawą oczyszczenia, nad którą unoszą się opary grzechu. Kapliczka byłaby ostatnim przystankiem gdzie o wybaczenie mogłabym prosić, a później w dół… za czarną krawędź życia… prosto w wyznanie win. Oby dotrzeć do przeciwległego brzegu lepszego wcielenia… ocalałabym… Jeśli nie – przyjdzie mi się tułać po bezkresach piekielnej otchłani… ona dla mnie już tuż przy brzegu się otwiera.Patrząc na te fotografie z jednej strony myślę o wierze, a z drugiej strony pogańska natura praprzodków się we mnie odzywa. Pełne grozy chmury i ognisty zachód prowokują, by TAM rozpalić ognisko i odprawiać słowiańskie rytuały na cześć słońca, ognia i ziemi… skakać przez ogień i puszczać wianki na wodzie – jak w noc świętojańską. Mimo upływu czasu, korzeni pochodzenia nie jesteśmy w stanie wyrwać z duszy… to siedzi w nas głęboko.I na koniec … bardzo się cieszę i dziękuję Czado, że za sprawą fotografii mogę być tam gdzie Ty… być w poznanych mi dzięki Tobie miejscach i odkrywać ich nowe oblicze. Gdzie Ty tam my wszyscy (wirtualnie oczywiście :) Pozdrawiam



  • ~ameli

    Pewne motywy zapisują się nam w pamięci jako niezmienne i stałe obrazy, ale chyba niesłusznie, bo skuta mrozem i oprószona srebrzystym śniegiem dzisiaj pod tytułem „Spalona” widnieje. Zimą wydawała się krucha i delikatna… jakby była stworzona mroźnym oddechem, który w jednej chwili mógł się rozproszyć, a dzisiaj majestatyczna i silna trwa mocno i swoim dźwięcznym brzmieniem stoi na straży naszej wiary. Wtedy niczym kryształ w śnieżnej krainie, a dzisiaj jak żarem nieba spalona …góruje nad horyzontem i przypomina, … by Właściwemu za piękny dzień podziękować.Zimą niebo nieme było, a dzisiaj grzmi całą swoją potęgą.Kapliczka nas upomina, a ziemię i niebo (na drugim zdjęciu) swoim milczeniem godzi. Te dwa olbrzymy, które za dnia kontrastem zieleni i błękitu „gryzły” się ze sobą teraz milkną i łączą się we wspólnym kolorze. Z oddali płyną już obłoki, które otulą i ukoją zmęczoną „plonowaniem” ziemię. Niebo naciąga już nad ziemią granatową kołdrę nocy i powolutku gaśnie światło dnia.Ale jak widać zanim ciemność nastanie natura piękną wieczorną bajkę nam opowiada.



  • ~J

    …jak czyjeś spalone uczucia, poplątane losy, przerwane istnienia, jak cienie czasów, które trudno zrozumieć gdy dzieje się zło…i jak chwila po burzy, w której próbujemy wszystko poukładać pomimo wszystkiego, dziekuję Czarodzieju za ten piękny spokojny wieczorny pejzaż sennych myśli, tak bardzo mi dzisiaj potrzebny, jutro wszystko stanie się jasne przecież..