piesek ma na imię Lisek, bo dokładnie tak wygląda Co ciekawe znalazłam go w ostatnie Święta Wielkanocne, kiedy z Filipkiem (moim drugim psiakiem) wyszłam na spacer po ulubionych pagórkach. Piesek przez większą część trasy trzymał się na dystans, choc odległość cały czas się zmniejszała. Nie narzucał się i próbował mi udowodnić, że tak naprawde interesują, go krajobrazy,a gdy zatrzymywałam się na chwilę on też przystawał wpatrując się w dal Przy tym drzewie lody zostały przełamane i udało mi się Liska pogłaskać. Był okropnie brudny, ale pewny siebie i udawał, że mu przeszkadzam w podziwianiu świata Teraz, wychodzę w góry z dwoma psiakami, a na pytanie KTO? (w tytule postu) bez zatanowienia odpowiadam: Lisek pozdrawiam
Jeśli pewnego dnia zobaczy Pan w tych miejscach małą postać z dwoma pieskami. To istnieje duże prawdopodobieństwo, że to będę ja – Ela Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia w drodze
to zdjęcie przypomina mi jedno z moich. zaglądam tu od dawna (pochodzę z Rzeszowa, więc znam Twe strony z bliska i za każdym razem czekam i wypatruję oprócz ładnych widoków – człowieka… na szlaku na pewno mijasz ciekawych ludzi, bardów, globtroterów, itp.pozdrawiam. i zapraszam http://www.fotocafe.blog.onet.pl
a KTO? zasłużył sobie na wyróżnienie przez onet.pl Blog … serdecznie gratuluję i życzę Komuś niezwykle skromnemu kolejnych „perełek” do kolekcji, bo wiele Twoich zdjęć zasługuje na te najbardziej zaszczytne…Pozdrawiam
Heyka =) Extra fotki =) Potrafisz robić naprawdę bardzo ładne fotoski =) My też założyłyśmy naszego pierwszego fotoblogaska =) Na razie to początki, ale może wpadniesz i ocenisz nasze foteczki ? Z góry dzięuję =* http://www.betty-ann.blog.onet.pl
Heyka =) Extra fotki =) Potrafisz robić naprawdę bardzo ładne fotoski =) My też założyłyśmy naszego pierwszego fotoblogaska =) Na razie to początki, ale może wpadniesz i ocenisz nasze foteczki ? Z góry dzięuję =* http://www.betty-ann.blog.onet.pl
Dzięki, a wiesz może jak zamienić bloga na fotobloga? W ustawieniach na liście kategorii nie mam opcji „fotoblog”.http://www.shuttersclick.blog.onet.pl/
Czesc, jetsem tu nowy, mozesz mi powiedzieć jak zrobić, aby zdjęcia z bloga pojawiały się na głównej stronie fotoblogów? Czy to się dzieje automatycznie czy trzeba na to zasłużyć? Dzięki i pozdrawiamhttp://shuttersclick.blog.onet.pl/
…latem jeszcze miał w zwyczaju żywcem leżeć na klawiaturze, ale teraz sam siebie prześcignąć potrafi w wyborze nowych miejsc…a to na komodzie na honorowym miejscu, a to na skórzanych sofach , na które niby nie ma wstępu , to znowu na grzbiecie owczarka collie , który mu to wybacza podobnie chyba jak ja, a niech tam…;o)))
Czy Twój kocur też ma zwyczaj rozwalania się przed lub obok klawiatury i nie pozwala Ci pisać, tylko domaga się głaskania ? Czasami lubi obserwować, jak pstrykam w klawisze i sam dotyka łapką ustrojstwa … Czyż te nasze i nie nasze zwierzaki nie są cudowne ?
…ciepło ,cieplo , zimno, zimno……ślady tamte śnieg zaprószył, żal się w śniegu zawieruszył, trzeba teraz w śnieg uwierzyć i tym śniegiem się ośnieżyć i ocienić się tym cieniem i pomilczeć tym milczeniem……może …jednak…
Świetne teksty tu spłynęły. Z piosenką Grechuty, którą cytujesz wyżej wędruję przez większą część życia. Z pewnością miała decydujący wływ na tytuł zdjęcia, ale uświadomiłem to sobie dopiero teraz. Na Twoje ręce składam podziękowanie wszystkim piszącym. DZIĘKUJĘ! Wasza obecność to wielkie wyróżnienie moich zdjęć.
….i mój kot KOCIEMNIAK pozdrawia wszystkie zwierzaki (tylko tyle może bo ma baaaardzo dużo lat), nawet nie pamiętamy ile, mruczy mi tu teraz całkiem niezłe bossanowy i dziwnie się co najmniej zachowuje…
P.S. W tym tekście przemawiają „Zarośla” na zdjęciu, a nie My – Blogowicze, bo tak jakoś dziwnie to zabrzmiało, bez tych dopisanych didaskaliów. Zorientowałam się, że można to było inaczej zinterpretować.
Jak się miewa piesek ? Mam nadzieję, że jest zdrowy, pulchny i szczęśliwy. Pozdrowienia od ode mnie i kota Kotowatego ! A’propos, ratujmy i nie przechodźmy obojętnie obok zmarźniętych i przestraszonych, zabłąkanych zwierząt. To cudowne uczucie patrzeć na radość 14-letniej pinczerki Perełki, której pomogłyśmy z koleżanką odnaleźć, po paru dniach poszukiwań jej Właściciela.
Ech, pomarzyć dobra rzecz ! Od Twojej serdeczności , J. mija mi depresja pośniegowa i gdyby jeszcze tak łyczek tej domowej naleweczki na „otarcie łez” ( o której wspominasz pod „zamrożonymi owocami” ) … ja też mam niezłego Tokaja w szafce i czerwone wino z Urugwaju o posmaku jeżyn i owoców lasu. Oj, rozszyfrowałybyśmy od razu zagadki Czado ! Szczęściara z Ciebie – masz las prawie w saloniku ? Zobacz, Waldek znowu wkleja jakieś fotki botaniczne …Może odezwie się Iwonka -botanik ?
…żebyś tak umiała w przestrzeniach podróżować jak Małgorzata (ta od Mistrza) już byś była u mnie w salonie z widokiem na las ośnieżony,i nie musiałabyś buuuczeć za śniegowym puchem (czarowałybyśmy obie w czasie wolnym) a ja bym się cieszyła że się uśmiechasz do tego śniegu…;o))
Uśmiech szelmowski czy nie, … prawda jest taka, że rano odśnieżałam balkon i było zimowo-rasowo, a teraz jest +1 st.C za oknem, wieje wiatr i pada deszcz ze śniegiem. Znikły już białe czapy ze świerków i zaraz roztopi się nam cały, kilkudniowy, warszawski śnieżek, który nas tak koił i tulił do snu. Chyba mam już depresję pośniegową ! Auuuu…..
…. no to KTO wobec tego nasypał pół metra śniegu na mój podjazd do garażu i KTO nie odśnieżył, i zamiast sobie marzeniami główkę na blogu zaprzątać musiałam niestety (przy chwilowym braku sił wyższych?) przyziemnie zająć się sama tym śniegiem cudnym aczkolwiek ….przemilczę, bo już skończyłam na szczęście walczyć z nadmiarem białego puchu i przy herbatce z prądem…pozdrawiam wszystkich marzycieli i nocnych marków i Ciebie ,Czarodzieju ,bo jakoś mam wrażenie,że to Twój szelmowski uśmiech sprawił…
Kto tu ?! Kto spokój zimowej drzemki zakłóca polnym zaroślom ? Kto nam irytująco skrzypi po śniegu materialnym butem, miast wionąć polem jak duch lub inny przyjaciel ! Kto się skrada i zachodzi nas od tyłu ?! Kto nas rozprasza w liczeniu zeschłych liści na drzewie ? Kto nam nastrój psuje i wytrąca z zadumy, gdy marzymy o wieczornej zorzy … ? Kto jest tak nie dyskretny i wścibski, gdy lewitujemy nad równiną, śniąc o bezkresie kosmosu …
„Kto pierwszy szedł przed siebiekto pierwszy cel wyznaczyłkto pierwszy w nas rozpoznałkto wrogów kto przyjaciółkto pierwszy sławę wszelką i włości swe miał za nica kto nie umiał zasnąćnim nie wymyślił granic …kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armiękto został bohaterem, kto żył i umarł marniekto pierwszy został panem, kto pierwszy został sługąkto musiał wstawać wcześnie a kto mógł spać za długozapatrzeni w tańcu, zapatrzeni w siebiezapatrzeni w słońcu, zapatrzeni w niebiewciąż niepewni siebie, siebie niewiadomipytać wciąż będziemy, pytać po kryjomu….” z wiersza L.A. Moczulskiego do muzyki M.Grechuty
Jakby tak można złapać ten piękny widok, schować go głęboko tylko dla siebie… I wreszcie poczuć się szczęśliwym, bezpiecznym..follow-white-rabbit.blog.onet.pl Alice
Mogę Cię dodać do linków?? te niebo jest śliczne:) na dodatek te samotne drzewo na horyzoncie… cudo!! pozdrawiam:*http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/
…KTOŚ ma dziś serce chore w tę dziwną mroczną porę? Tańczy spłoszone światło przed KIMŚ , ucieka za horyzont? I zostawia na granicy mroku CZYJEŚ marzenia o błękitnym niebie albo o nocy gwiaździstej pełnej światła księżyca, jeśli KTOŚ czegoś pragnie wystarczająco mocno …TO SIĘ SPEŁNI…przecież……..a NIKT czeka w mroku na ciemność bez gwiazd i aż światło zniknie zupełnie razem ze swoją barwą nie do opisania…czy KTOŚ pomoże NIKOMU zrozumieć piękno tego światła? …
Takie optymistyczne niebo mogłoby trawć dla mnie wiecznie…Widok trochę jak na innej planecie, bo wydaje się, że tuż za horyzontem już nic…ale to zupełnie nic nie ma, a majaczy tylko świetlista, pomarańczowa, bezkresna poświata. To byłby prawdziwy oddech od wszystkiego, gdyby można choć na chwilę stnąć przed przestrzenią bez końca – TAKĄ PRZESTRZENIĄ…
Kto…odważnie podejmie się zadania i namaluje ten motyw z natury?- …eee nie da rady, trudna sprawa…światło zbyt krótko widoczne żeby jemu sprostać – nawet impresjonista by nie zdąrzył. No i barwy…niebo przy horyzoncie jak transparentny oddech świetlistej, pomarańczowej poświaty, a nad nią kryjące, nieprzniknione pasmo mgławicy brudnej bieli. Połączyć tego w jedno nie sposób.No! ziemię to możnaby ultramaryną załatwić – to da się zrobić…; krzaczki na pierwszym planie też można wypacykować, hmmm np. ciemnym fioletem z dodakiem czekoladowego brązu i tak ciap, ciap starym, „rozczapirzonym” pędzlem; nawet końcówki tych tam krzaczków nad horyzontem możnaby kropnąć cynobrem, no….może ciut rozbielić i rozetrzeć, by poświata była – taki efekcik to klienci lubią, ale niebo ?…nieeee to niewykonalne. Robotę biorę, ale bez nieba; do nieba niech „szefuńcio” kogo innego szuka i to ze świacą!, bo niebiańska specjalizacja to rzadkość . Ja tam znam jednego speca od nieba..mistrz nie do pobicia …nie ma sobie równych: niebo z XXI w pokaże jak renesansowe, z polskiego i weneckie zrobi…, ale …on to w innej materii działa i nie odtwarza światała, a chwyta zastane…W pożo gość – powie o barwach i świetle, co, jak i gdzie…ale sam nie maluje, tzn. maluje ale nie pędzlem, hmmm…a może kiedyś i malarstwa spróbuje…kto wie, czas pokaże. No to jak „szefuńcio”, malujemy bez nieba?- Nie, dziękuję…niebo jest wszystkim, bez nieba i przestrzeni „Duszę się”, ziemia i drzewa mi nie wystarczą.
transparente@op.pl
8 Luty 2007 18:34
tylko gdy jest użyte do celów komercyjnych, o internecie póki co nie ma w polskim prawie słowa. poza tym już "po" zrobieniu można uzyskać taką zgodę.
~Kasia
6 Luty 2007 21:22
coś pięknego…
~czado
6 Luty 2007 17:54
Fotografuję również ludzi ale publikacja czyjegoś zdjęcia wymaga pisemnej zgody a to już spory problem. Pozdrawiam.
~lea
6 Luty 2007 15:27
piesek ma na imię Lisek, bo dokładnie tak wygląda
Co ciekawe znalazłam go w ostatnie Święta Wielkanocne, kiedy z Filipkiem (moim drugim psiakiem) wyszłam na spacer po ulubionych pagórkach. Piesek przez większą część trasy trzymał się na dystans, choc odległość cały czas się zmniejszała. Nie narzucał się i próbował mi udowodnić, że tak naprawde interesują, go krajobrazy,a gdy zatrzymywałam się na chwilę on też przystawał wpatrując się w dal
Przy tym drzewie lody zostały przełamane i udało mi się Liska pogłaskać. Był okropnie brudny, ale pewny siebie i udawał, że mu przeszkadzam w podziwianiu świata
Teraz, wychodzę w góry z dwoma psiakami, a na pytanie KTO? (w tytule postu) bez zatanowienia odpowiadam: Lisek
pozdrawiam
~lea
6 Luty 2007 15:12
Jeśli pewnego dnia zobaczy Pan w tych miejscach małą postać z dwoma pieskami. To istnieje duże prawdopodobieństwo, że to będę ja – Ela
Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia w drodze
~transparente
6 Luty 2007 13:43
to zdjęcie przypomina mi jedno z moich. zaglądam tu od dawna (pochodzę z Rzeszowa, więc znam Twe strony z bliska
i za każdym razem czekam i wypatruję oprócz ładnych widoków – człowieka… na szlaku na pewno mijasz ciekawych ludzi, bardów, globtroterów, itp.pozdrawiam. i zapraszam http://www.fotocafe.blog.onet.pl
~ameli
4 Luty 2007 21:29
a KTO? zasłużył sobie na wyróżnienie przez onet.pl Blog
… serdecznie gratuluję i życzę Komuś niezwykle skromnemu kolejnych „perełek” do kolekcji, bo wiele Twoich zdjęć zasługuje na te najbardziej zaszczytne…Pozdrawiam
~Betty & Ann
4 Luty 2007 14:08
Heyka =) Extra fotki =) Potrafisz robić naprawdę bardzo ładne fotoski =) My też założyłyśmy naszego pierwszego fotoblogaska =) Na razie to początki, ale może wpadniesz i ocenisz nasze foteczki ? Z góry dzięuję =* http://www.betty-ann.blog.onet.pl
~Betty & Ann
4 Luty 2007 14:08
Heyka =) Extra fotki =) Potrafisz robić naprawdę bardzo ładne fotoski =) My też założyłyśmy naszego pierwszego fotoblogaska =) Na razie to początki, ale może wpadniesz i ocenisz nasze foteczki ? Z góry dzięuję =* http://www.betty-ann.blog.onet.pl
~Jolka
2 Luty 2007 22:15
Faktycznie- to niewybaczalne (nostalgia za rodzinnym T. przemawia przeze mnie…)
shuttersclick@op.pl
2 Luty 2007 14:30
Dzięki, a wiesz może jak zamienić bloga na fotobloga? W ustawieniach na liście kategorii nie mam opcji „fotoblog”.http://www.shuttersclick.blog.onet.pl/
~czado
2 Luty 2007 13:16
O tym decyduje redakcja OONET BLOG.
~http://shuttersclick.blog.onet.pl/
2 Luty 2007 12:40
Czesc, jetsem tu nowy, mozesz mi powiedzieć jak zrobić, aby zdjęcia z bloga pojawiały się na głównej stronie fotoblogów? Czy to się dzieje automatycznie czy trzeba na to zasłużyć? Dzięki i pozdrawiamhttp://shuttersclick.blog.onet.pl/
~J
1 Luty 2007 17:37
…latem jeszcze miał w zwyczaju żywcem leżeć na klawiaturze, ale teraz sam siebie prześcignąć potrafi w wyborze nowych miejsc…a to na komodzie na honorowym miejscu, a to na skórzanych sofach , na które niby nie ma wstępu , to znowu na grzbiecie owczarka collie , który mu to wybacza podobnie chyba jak ja, a niech tam…;o)))
~Carrmelita
1 Luty 2007 15:17
O, a tego to ja nie znam ! To nie wybaczalne … zwłaszcza po takim komentarzu. Trzeba się zainteresować napitkiem …
~Carrmelita
1 Luty 2007 15:13
Czy Twój kocur też ma zwyczaj rozwalania się przed lub obok klawiatury i nie pozwala Ci pisać, tylko domaga się głaskania ? Czasami lubi obserwować, jak pstrykam w klawisze i sam dotyka łapką ustrojstwa … Czyż te nasze i nie nasze zwierzaki nie są cudowne ?
~Jolka
30 Styczeń 2007 23:15
A ja widzę wyrażnie jezioro,żaglówki i bezludną wyspę z jedynym drzewem…A to wszystko przez „Grzane Starotoruńskie” … Polecam…
~J
30 Styczeń 2007 22:27
…ciepło ,cieplo , zimno, zimno……ślady tamte śnieg zaprószył, żal się w śniegu zawieruszył, trzeba teraz w śnieg uwierzyć i tym śniegiem się ośnieżyć i ocienić się tym cieniem i pomilczeć tym milczeniem……może …jednak…
~czado
30 Styczeń 2007 22:15
Ciewawe czy kiedyś się tam spotkamy… Gdyby w podpisie było Ela mógłbym przymierzać twarze znajomych dziewczyn o tym imieniu
~czado
30 Styczeń 2007 22:07
Świetne teksty tu spłynęły. Z piosenką Grechuty, którą cytujesz wyżej wędruję przez większą część życia. Z pewnością miała decydujący wływ na tytuł zdjęcia, ale uświadomiłem to sobie dopiero teraz. Na Twoje ręce składam podziękowanie wszystkim piszącym. DZIĘKUJĘ! Wasza obecność to wielkie wyróżnienie moich zdjęć.
~J
30 Styczeń 2007 21:56
….i mój kot KOCIEMNIAK pozdrawia wszystkie zwierzaki (tylko tyle może bo ma baaaardzo dużo lat), nawet nie pamiętamy ile, mruczy mi tu teraz całkiem niezłe bossanowy i dziwnie się co najmniej zachowuje…
~Carrmelita
30 Styczeń 2007 21:30
P.S. W tym tekście przemawiają „Zarośla” na zdjęciu, a nie My – Blogowicze, bo tak jakoś dziwnie to zabrzmiało, bez tych dopisanych didaskaliów. Zorientowałam się, że można to było inaczej zinterpretować.
~Carrmelita
30 Styczeń 2007 21:23
Jak się miewa piesek ? Mam nadzieję, że jest zdrowy, pulchny i szczęśliwy. Pozdrowienia od ode mnie i kota Kotowatego ! A’propos, ratujmy i nie przechodźmy obojętnie obok zmarźniętych i przestraszonych, zabłąkanych zwierząt. To cudowne uczucie patrzeć na radość 14-letniej pinczerki Perełki, której pomogłyśmy z koleżanką odnaleźć, po paru dniach poszukiwań jej Właściciela.
~lea
29 Styczeń 2007 01:23
przy tym drzewie znalazłam mojego pieska przybłędę…Piękne ujęcie
~J
28 Styczeń 2007 21:46
…damy radę? jak Cię znam to sobie jakoś poradzimy z tymi zagadkami na dzisiaj…
~Carrmelita
28 Styczeń 2007 21:29
Ech, pomarzyć dobra rzecz ! Od Twojej serdeczności , J. mija mi depresja pośniegowa i gdyby jeszcze tak łyczek tej domowej naleweczki na „otarcie łez” ( o której wspominasz pod „zamrożonymi owocami” ) … ja też mam niezłego Tokaja w szafce i czerwone wino z Urugwaju o posmaku jeżyn i owoców lasu. Oj, rozszyfrowałybyśmy od razu zagadki Czado ! Szczęściara z Ciebie – masz las prawie w saloniku ? Zobacz, Waldek znowu wkleja jakieś fotki botaniczne …Może odezwie się Iwonka -botanik ?
~J
28 Styczeń 2007 20:23
…żebyś tak umiała w przestrzeniach podróżować jak Małgorzata (ta od Mistrza) już byś była u mnie w salonie z widokiem na las ośnieżony,i nie musiałabyś buuuczeć za śniegowym puchem (czarowałybyśmy obie w czasie wolnym) a ja bym się cieszyła że się uśmiechasz do tego śniegu…;o))
~Carrmelita
28 Styczeń 2007 20:16
Uśmiech szelmowski czy nie, … prawda jest taka, że rano odśnieżałam balkon i było zimowo-rasowo, a teraz jest +1 st.C za oknem, wieje wiatr i pada deszcz ze śniegiem. Znikły już białe czapy ze świerków i zaraz roztopi się nam cały, kilkudniowy, warszawski śnieżek, który nas tak koił i tulił do snu. Chyba mam już depresję pośniegową ! Auuuu…..
~J
28 Styczeń 2007 19:23
…OK mam nadzieję ,że rozumek mi nie zeszwankował i pojęłam ,eeech same zagadki dzisiaj? pozdrawiam cieplutko ;o)))
~czado
28 Styczeń 2007 19:15
Na końcu drutu
~J
28 Styczeń 2007 19:02
…. no to KTO wobec tego nasypał pół metra śniegu na mój podjazd do garażu i KTO nie odśnieżył, i zamiast sobie marzeniami główkę na blogu zaprzątać musiałam niestety (przy chwilowym braku sił wyższych?) przyziemnie zająć się sama tym śniegiem cudnym aczkolwiek ….przemilczę, bo już skończyłam na szczęście walczyć z nadmiarem białego puchu i przy herbatce z prądem…pozdrawiam wszystkich marzycieli i nocnych marków i Ciebie ,Czarodzieju ,bo jakoś mam wrażenie,że to Twój szelmowski uśmiech sprawił…
~Carrmelita
28 Styczeń 2007 18:37
Trafione w sedno ! Ktoś nad nami czuwa, gdy zima się wymyka tylnym wyjściem …
~pia-gizela
28 Styczeń 2007 18:27
Kto? Kto to stworzył tak pieknie..? I kto pozwolił na samotność zimą.. ? Chyba ten sam KTOŚ, Kto ociera nam łzy, gdy śniegi topnieją.
~Carrmelita
28 Styczeń 2007 18:05
Kto tu ?! Kto spokój zimowej drzemki zakłóca polnym zaroślom ? Kto nam irytująco skrzypi po śniegu materialnym butem, miast wionąć polem jak duch lub inny przyjaciel ! Kto się skrada i zachodzi nas od tyłu ?! Kto nas rozprasza w liczeniu zeschłych liści na drzewie ? Kto nam nastrój psuje i wytrąca z zadumy, gdy marzymy o wieczornej zorzy … ? Kto jest tak nie dyskretny i wścibski, gdy lewitujemy nad równiną, śniąc o bezkresie kosmosu …
~Carrmelita
28 Styczeń 2007 17:40
„Kto pierwszy szedł przed siebiekto pierwszy cel wyznaczyłkto pierwszy w nas rozpoznałkto wrogów kto przyjaciółkto pierwszy sławę wszelką i włości swe miał za nica kto nie umiał zasnąćnim nie wymyślił granic …kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armiękto został bohaterem, kto żył i umarł marniekto pierwszy został panem, kto pierwszy został sługąkto musiał wstawać wcześnie a kto mógł spać za długozapatrzeni w tańcu, zapatrzeni w siebiezapatrzeni w słońcu, zapatrzeni w niebiewciąż niepewni siebie, siebie niewiadomipytać wciąż będziemy, pytać po kryjomu….” z wiersza L.A. Moczulskiego do muzyki M.Grechuty
justalice@op.pl
28 Styczeń 2007 16:51
Jakby tak można złapać ten piękny widok, schować go głęboko tylko dla siebie… I wreszcie poczuć się szczęśliwym, bezpiecznym..follow-white-rabbit.blog.onet.pl Alice
~Pati
28 Styczeń 2007 16:18
Bardzo śliczne zdjęcia i blog oczywiście.Wpadnij nahttp://patrycja2802.blog.onet.pl/
mkasia_89@poczta.onet.pl
28 Styczeń 2007 11:35
Mogę Cię dodać do linków?? te niebo jest śliczne:) na dodatek te samotne drzewo na horyzoncie… cudo!! pozdrawiam:*http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/
~ToSiA
28 Styczeń 2007 11:12
…Ekstra blog, no a przede wszystkim rewelacyjne zdjęcia…!!! Bardzo mi się podobają
A to niebo wyszło rewelacyjnie…!!! Poprostu słów mi brak..!
~J
28 Styczeń 2007 10:34
…KTOŚ ma dziś serce chore w tę dziwną mroczną porę? Tańczy spłoszone światło przed KIMŚ , ucieka za horyzont? I zostawia na granicy mroku CZYJEŚ marzenia o błękitnym niebie albo o nocy gwiaździstej pełnej światła księżyca, jeśli KTOŚ czegoś pragnie wystarczająco mocno …TO SIĘ SPEŁNI…przecież……..a NIKT czeka w mroku na ciemność bez gwiazd i aż światło zniknie zupełnie razem ze swoją barwą nie do opisania…czy KTOŚ pomoże NIKOMU zrozumieć piękno tego światła? …
patrycja.pazdan@poczta.onet.pl
28 Styczeń 2007 08:58
Ciekawy blog.Zapraszam nawww.indiaarie.blog.onet.plwww.ajantar.blog.onet.plwww.waldemarmilewicz.blog.onet.plwww.mimicarey.blog.onet.pl
~ameli
28 Styczeń 2007 02:31
Takie optymistyczne niebo mogłoby trawć dla mnie wiecznie…Widok trochę jak na innej planecie, bo wydaje się, że tuż za horyzontem już nic…ale to zupełnie nic nie ma, a majaczy tylko świetlista, pomarańczowa, bezkresna poświata. To byłby prawdziwy oddech od wszystkiego, gdyby można choć na chwilę stnąć przed przestrzenią bez końca – TAKĄ PRZESTRZENIĄ…
~ameli
28 Styczeń 2007 02:08
Kto…odważnie podejmie się zadania i namaluje ten motyw z natury?- …eee nie da rady, trudna sprawa…światło zbyt krótko widoczne żeby jemu sprostać – nawet impresjonista by nie zdąrzył. No i barwy…niebo przy horyzoncie jak transparentny oddech świetlistej, pomarańczowej poświaty, a nad nią kryjące, nieprzniknione pasmo mgławicy brudnej bieli. Połączyć tego w jedno nie sposób.No! ziemię to możnaby ultramaryną załatwić – to da się zrobić…; krzaczki na pierwszym planie też można wypacykować, hmmm np. ciemnym fioletem z dodakiem czekoladowego brązu i tak ciap, ciap starym, „rozczapirzonym” pędzlem; nawet końcówki tych tam krzaczków nad horyzontem możnaby kropnąć cynobrem, no….może ciut rozbielić i rozetrzeć, by poświata była – taki efekcik to klienci lubią, ale niebo ?…nieeee to niewykonalne. Robotę biorę, ale bez nieba; do nieba niech „szefuńcio” kogo innego szuka i to ze świacą!, bo niebiańska specjalizacja to rzadkość . Ja tam znam jednego speca od nieba..mistrz nie do pobicia …nie ma sobie równych: niebo z XXI w pokaże jak renesansowe, z polskiego i weneckie zrobi…, ale …on to w innej materii działa i nie odtwarza światała, a chwyta zastane…W pożo gość – powie o barwach i świetle, co, jak i gdzie…ale sam nie maluje, tzn. maluje ale nie pędzlem, hmmm…a może kiedyś i malarstwa spróbuje…kto wie, czas pokaże. No to jak „szefuńcio”, malujemy bez nieba?- Nie, dziękuję…niebo jest wszystkim, bez nieba i przestrzeni „Duszę się”, ziemia i drzewa mi nie wystarczą.