To zdjęcie zrobiłem aparatem analogowym (na negatywie). Ta mgła, to dym z retortów, w których produkuje się węgiel drzewny. W komputerze często zmieniam jasność i kontrast, rzadziej robię korektę barw. Nie pmietam jak było w tym przypadku.
Czarowne, magia…………… .Czy to zdjecie jest moze poprawione komputerowo? Czy moze ta chwila zostala zarejestrowana tak jak wygladala?Cudo!Jesli przsylasz zdjecia, to bylabym niezmiernie wdzieczna, gdybym znalazla je w swojej skrzynce.Oczywiscie rozmumiem, ze takich prosb masz mase, i z braku czasu ich tez nie spelniasz.marzena
Też mi sie skojarzyło z Afryką, ogólnie niezły klimat, po prostu NIESAMOWITY! Czy to jest wschód czy zachód słońca?? mi to bardziej wygląda na wschód, ale pewnie się mylę…
To co podoba mi się w Pańskich zdjęciach to fakt iż nie są one „modelowane”, ustawiane czy pozozwane… że pokazują piękno, a nie tylko kunszt techniki i popis autorski.
Uwielbiam poranki w górach… w tym roku się chyba w góry nie wybiorę z wielu głupich przyczyn, ale poranki górskie uwielbiam i już cudne zdjęcie, ten nastrój…
mnie zawsze przeszywa dreszcz kiedy widzę taką mgłę.. pewnie z chęci poznania tego nieznanego, nieodgadnionego, niewidzialnego..ta rozmyta biel na zawsze zostanie dla mnieTAJEMNICĄ, Panią moich lęków, obaw i pragnień. Niesamowita siła przyciągania.. jest też jak jakiś wewnętrzny głos, dusza.. a może po prostu BIAŁA DAMA
PS. Jak już będziesz miał chwilę wytchnienia, i będziesz wszystkim zainteresowanym wysyłał swoje zdjęcia, prosiłabym bardzo bardzo strasznie o dołączenie Tego do mojej małej czarownej listy…
To, co zapamiętałam z zajęć rysunku, na których raz jeden się pojawiłam w instytucie plastyki w moim małym Dogville, to były słowa wykładowcy o… gumce i subtelnie niknącym ołówku… czyli o niedopowiedzeniu, magii i tajemnicy w obrazie; które wprowadzane są właśnie przez użycie owych specjałów……i tym zawsze była i jest dla mnie mgła w fotografii…Nie każde zdjęcie z mgłą w roli głównej mnie urzeka. Wbrew pozorom takie zdjęcie nie jest łatwo zrobić. Mnie się jeszcze nigdy nie udało… Ale po prostu nie wiedziałam, co powiedzieć, kiedy zobaczyłam tą Twoją fotografię… Zatkało mnie, a przecież przeważnie nie mam problemów z dobraniem odpowiednich słów… Ale są takie chwile, kiedy słowa, nazwy stają się ułomne, jak i ci, którzy je nadają… I tak właśnie jest teraz…Znów odrobina filozofii się wedrze do tych moich spostrzeżeń… Bo mgła zawsze kojarzyła mi się z czymś nieodgadnionym, z przyszłością nam nieznaną, z obawami, ale i z odrobiną dziecięcej ciekawości, z oczekiwaniem i niepewnością… A teraz, kiedy stoję na pewnym rozdrożu i najbliższe dni zadecydują może nie o całym moim życiu, ale wyznaczą pewien szlak na kilka kolejnych lat; właśnie To Twoje zdjęcie wydaje mi się szczególnie bliskie… Bo jest w nim odrobina niepewności, obaw, ale i pogody, spokoju, i nadziei… „…Był wieczór. Księżycowi brakowało więcej niż połowy.Chciało się czegoś, co było ogromnie daleko.Pod lasem podsuszone siano podjadały sarny.Spłoszone stopiły się z czarnym woskiem zarośli.Zmieszany stałem na ścieżce. Zmieniała się pogoda,z łąk podnosiła się mgła. Senne białe zasłony.I ja pobiegłem w tę mgłę……”
~czado
5 Marzec 2006 18:12
To zdjęcie zrobiłem aparatem analogowym (na negatywie). Ta mgła, to dym z retortów, w których produkuje się węgiel drzewny. W komputerze często zmieniam jasność i kontrast, rzadziej robię korektę barw. Nie pmietam jak było w tym przypadku.
~marzencjagd@interia.pl
5 Marzec 2006 17:46
Czarowne, magia…………… .Czy to zdjecie jest moze poprawione komputerowo? Czy moze ta chwila zostala zarejestrowana tak jak wygladala?Cudo!Jesli przsylasz zdjecia, to bylabym niezmiernie wdzieczna, gdybym znalazla je w swojej skrzynce.Oczywiscie rozmumiem, ze takich prosb masz mase, i z braku czasu ich tez nie spelniasz.marzena
~pigulkab@poczta.onet.pl
9 Sierpień 2005 10:33
Najpiękniejsza jest ta mgła … tak idealnie to wszystko otula …mroweczkab …
~UfoEmilka
27 Czerwiec 2005 22:59
boze jakie to piekne!!!!!!!!!!!!! tylko patrzec i sie rozmarzyc……
~Zielony_Motylek_
26 Czerwiec 2005 23:58
chcialabym przed smiercia obejrzec taki zachod…
~nomar
26 Czerwiec 2005 22:44
zaiste
~Renata
26 Czerwiec 2005 15:56
to chyba raczej zachód…
~Renata
26 Czerwiec 2005 15:55
Też mi sie skojarzyło z Afryką, ogólnie niezły klimat, po prostu NIESAMOWITY! Czy to jest wschód czy zachód słońca?? mi to bardziej wygląda na wschód, ale pewnie się mylę…
~ewcia
26 Czerwiec 2005 15:45
zamiast powiedzieć „SŁOWO NA NIEDZIELĘ” powiem „OBRAZ NA NIEDZIELĘ”.
~królowa wilków
26 Czerwiec 2005 12:47
aaaAfryka – zielona o poranku – jestem zachwycona, a ja rzadko bywam zachwycona, moim zdaniem przeszedłeś sam siebie, no poprostu piękne,pozdrawiam
~zANILK
26 Czerwiec 2005 10:33
To co podoba mi się w Pańskich zdjęciach to fakt iż nie są one „modelowane”, ustawiane czy pozozwane… że pokazują piękno, a nie tylko kunszt techniki i popis autorski.
~Asia
26 Czerwiec 2005 00:46
Uwielbiam poranki w górach… w tym roku się chyba w góry nie wybiorę z wielu głupich przyczyn, ale poranki górskie uwielbiam i już
cudne zdjęcie, ten nastrój…
~ewelika
26 Czerwiec 2005 00:23
mnie zawsze przeszywa dreszcz kiedy widzę taką mgłę.. pewnie z chęci poznania tego nieznanego, nieodgadnionego, niewidzialnego..ta rozmyta biel na zawsze zostanie dla mnieTAJEMNICĄ, Panią moich lęków, obaw i pragnień. Niesamowita siła przyciągania.. jest też jak jakiś wewnętrzny głos, dusza.. a może po prostu BIAŁA DAMA
~nenyan
25 Czerwiec 2005 23:44
PS. Jak już będziesz miał chwilę wytchnienia, i będziesz wszystkim zainteresowanym wysyłał swoje zdjęcia, prosiłabym bardzo bardzo strasznie o dołączenie Tego do mojej małej czarownej listy…
~nenyan
25 Czerwiec 2005 23:42
To, co zapamiętałam z zajęć rysunku, na których raz jeden się pojawiłam w instytucie plastyki w moim małym Dogville, to były słowa wykładowcy o… gumce i subtelnie niknącym ołówku…
czyli o niedopowiedzeniu, magii i tajemnicy w obrazie; które wprowadzane są właśnie przez użycie owych specjałów……i tym zawsze była i jest dla mnie mgła w fotografii…Nie każde zdjęcie z mgłą w roli głównej mnie urzeka. Wbrew pozorom takie zdjęcie nie jest łatwo zrobić. Mnie się jeszcze nigdy nie udało…
Ale po prostu nie wiedziałam, co powiedzieć, kiedy zobaczyłam tą Twoją fotografię… Zatkało mnie, a przecież przeważnie nie mam problemów z dobraniem odpowiednich słów… Ale są takie chwile, kiedy słowa, nazwy stają się ułomne, jak i ci, którzy je nadają… I tak właśnie jest teraz…Znów odrobina filozofii się wedrze do tych moich spostrzeżeń… Bo mgła zawsze kojarzyła mi się z czymś nieodgadnionym, z przyszłością nam nieznaną, z obawami, ale i z odrobiną dziecięcej ciekawości, z oczekiwaniem i niepewnością… A teraz, kiedy stoję na pewnym rozdrożu i najbliższe dni zadecydują może nie o całym moim życiu, ale wyznaczą pewien szlak na kilka kolejnych lat; właśnie To Twoje zdjęcie wydaje mi się szczególnie bliskie… Bo jest w nim odrobina niepewności, obaw, ale i pogody, spokoju, i nadziei… „…Był wieczór. Księżycowi brakowało więcej niż połowy.Chciało się czegoś, co było ogromnie daleko.Pod lasem podsuszone siano podjadały sarny.Spłoszone stopiły się z czarnym woskiem zarośli.Zmieszany stałem na ścieżce. Zmieniała się pogoda,z łąk podnosiła się mgła. Senne białe zasłony.I ja pobiegłem w tę mgłę……”