Rozumiem cię. Wschody i zachody słońca (jak np. zdj. zatytułowane `granica` czy `zawsze`) są przepiękne. Każą nam się zatrzymać i podumać chwilę. Widać w nich wyciszenie i pewną `samotność`, której potrzebuje czasem każdy z nas, a której nie doświadczymy w środku dnia. W dzisiejszym zagonionym świecie trudno dostrzec coś, co jest piękne samo z siebie. Wszystko jest sztuczne. Dlatego lubię czasem wstać i popatrzeć nad jeziorem na taki wschód słońca. Nie mniej jednak w mojej pamięci pierwszym skojarzeniem zawsze będą zalane słońcem zielone Bieszczady. Nie te czarujące nostalgią czy tajemniczością, magią, ale tętniące życiem.
masz super bloga , naprawdę tak myślę!Mój nie jest tak idealny jak twój, ale i tak wstąp…jest tam konkurs, który czeka na ciebie : http://www.aga-psinki.blog.onet.plPS:wymieniam się komentami
Nie obrażam się Lubię zachody i wschody „bo w górach nie ma już nikogo”, „stoki kryje cień”, ale mogło być też tak, że to co ty widziałaś było ładniejsze, lepiej oświetlone. Na Tarnicy byłem kilkadziesiąt razy i nigdy nie było tak samo, za każdym razem warto było wejść. Pozdrawiam.
piękne, ale nie obraź się ale ja wolę je takie jakie je zobaczyłam sama -w odcieniach soczystej zieleni kapiącej wręcz z nich, pełne życia, własnych historii, -nie te o wschodzie czy zachodzie słońca ale w pełnym blasku
~lumys
29 Maj 2008 22:40
brak mi słów – cudne zdjęcia – nigdy jeszcze nie uświadczyłem takiej pogody na Haliczu – zazdroszczę i pozdrawiam
~olsen
21 Październik 2006 19:00
owszem widok z halicza jest piękny ale widok z kińczyka bukowskiego jest oszałamiający,wspaniale widać ukraińskie bieszczady,coś niesamowitego.
~http://cleocatra.blog.onet.pl/
30 Lipiec 2006 14:01
Wiem
Ale chciałam żebyś wiedział
dzięki i też pozdrawiam
i zapraszam czasem do siebie 
~asaja
29 Lipiec 2006 23:39
Rozumiem cię. Wschody i zachody słońca (jak np. zdj. zatytułowane `granica` czy `zawsze`) są przepiękne. Każą nam się zatrzymać i podumać chwilę. Widać w nich wyciszenie i pewną `samotność`, której potrzebuje czasem każdy z nas, a której nie doświadczymy w środku dnia. W dzisiejszym zagonionym świecie trudno dostrzec coś, co jest piękne samo z siebie. Wszystko jest sztuczne. Dlatego lubię czasem wstać i popatrzeć nad jeziorem na taki wschód słońca. Nie mniej jednak w mojej pamięci pierwszym skojarzeniem zawsze będą zalane słońcem zielone Bieszczady. Nie te czarujące nostalgią czy tajemniczością, magią, ale tętniące życiem.
~aga
29 Lipiec 2006 20:17
masz super bloga , naprawdę tak myślę!Mój nie jest tak idealny jak twój, ale i tak wstąp…jest tam konkurs, który czeka na ciebie : http://www.aga-psinki.blog.onet.plPS:wymieniam się komentami
~czado
29 Lipiec 2006 19:33
Nie obrażam się
Lubię zachody i wschody „bo w górach nie ma już nikogo”, „stoki kryje cień”, ale mogło być też tak, że to co ty widziałaś było ładniejsze, lepiej oświetlone. Na Tarnicy byłem kilkadziesiąt razy i nigdy nie było tak samo, za każdym razem warto było wejść. Pozdrawiam.
~asaja
29 Lipiec 2006 19:10
piękne, ale nie obraź się ale ja wolę je takie jakie je zobaczyłam sama -w odcieniach soczystej zieleni kapiącej wręcz z nich, pełne życia, własnych historii, -nie te o wschodzie czy zachodzie słońca ale w pełnym blasku
kawowajulia@poczta.onet.pl
29 Lipiec 2006 13:54
Czekajac na gosci- raz jeszcze spojrzalam na te zdjecia. Piekno, piekno, piekno …
~paulina
29 Lipiec 2006 13:13
Przepiekne zdjecia…Przypomniałam sobie swoje bieszczady z przed 4 latek…po prostu piekne…www.lovetrix.blog.onet.pl
~czado
29 Lipiec 2006 11:35
Do linków można dodawać bez pytania
Pozdrawiam
~http://cleocatra.blog.onet.pl/
29 Lipiec 2006 11:22
Cudne zdjęcie, jak wszystkie zresztą… i cudny krajobraz.. dodam cię do linków na moim blogu, czy będziesz miał coś przeciw? pozdrawiam
))