i nagle obejrzałam wszystko…. zaczarowana kompletnie… od góry do dołu piękne bardzo…. zabieram Cię sobie do linków.. chcę to widzieć często, dzięki:)))http://oeai.blog.onet.plczerwone zachodnie lustro
I jestem znów, choć na kilka chwil… Żeby odetchnąć tak jesiennie i radośnie, takim światem nietutejszym i tutaj chwilami zupełnie nierealnym. [Jestem w oszklonym budynku Biblioteki Uniwersyteckiej. Przez szklany sufit widzę chmury wędrujące po błękitnym niebie. I oślepiające słońce. Na tymże szklanym suficie widzę też ponaklejane czarne sylwety ptaków. Tak, coś tu jest nie tak jak powinno...]Nie wyobrażałam sobie nawet, że to ‘wiosenne zdjęcie’ ma w sobie tyle ciepła, tyle miękkiej, przytulnej czerwieni… Chciałoby się tylko wędrować i wędrować… I wiesz, tak się teraz śmieję sama z siebie, bo kiedy patrzę na Twoje fotografie to wydaje mi się, że pora roku, którą właśnie w danym momencie uwieczniasz musi być najpiękniejszą z możliwych. Po czym przychodzi następna, a z nią inne czarowności, jak te jesienne palety czułych barw… i mała zauroczona Nulka zmienia zdanie Pozdrawiam ciepło,Nenyan
Dziękuję za blog. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno doświadczyłam Bieszczad. I od razu zostawiłam tam serce. A to zdjęcie przypomina mi o zejściu z Tarnicy. Patrzę na zdjęcia i przypominam sobie, że chcę tam wrócić. Dziękuję.
Nie poprawiaj się dla mnie … bo to milczenie to nic złego … Twoja reakcja zwrotna mi wystarczyła ! chciałam tylko wiedzieć, że zauważasz mój ślad … i to mi wystarczy -pozdrawiam -mroweczka….
fajny blog, ja serdecznie zapraszam na nowo powstałego : http://www.moja-myszka.blog.onet.pl troche moich rysunków i pamietnik kobitki z facetem na emigracji
A ja myślę, że z pisaniem nie jest u Ciebie wcale źle – dowodzą tego piękne, czasami poetyckie tytuły i podpisy do fotografii. Czas – to już zupełnie inna historia… Tego ciągle brakuje…A zdjęcie, jak zwykle, piękne. Bajeczne. Pozdrawiam. Też ucieszyłabym się z dialogu…
Założę się, że gdzieś tam pośród drzew ukrywają sie całe zastępy Sillinga – to takie małe i mądre uskrzydlone istotki, które wymyśliłam zresztą na tę scenę wwędrowała też inna postać – w długim zielonym swetrze i czerwonym szaliku, z rudą, zmierzwioną czupryną, mnóstwem piegów i wielkim uśmiechem na twarzy…. iście bajeczny obrazek. Bardzo mi się podoba.
Zauważalny, a jakże, ale z pisaniem u mnie ciężko, z czasem jeszcze gorzej, więc z reguły tylko czytam. Przepraszam… spróbuję się poprawić.Dziekuję za ślady i pozdrawiam ciepło
Od jakiegoś czasu jestem tutaj częstym gościem … zostawiałam po sobie ślad … jednak dla Twojego oka niezauważalny … zostaje mi tylko cicho oglądać … Wasze -Twoje i przyrody dzieła … -mroweczkab…
Wiosna zagościła dzisiaj w Twoich pejzażach, wiosna – bo monitor, który właśnie wykorzystuję, nie odtwarza koloru czerwonego i żółtego… i wszystko jest tak wiosennie zielone Ale przecież jeszcze Tu wrócę, w to miejsce tak ulotnie piękne, że trzeba zamilknąć, by nie spłoszyć tych niepozornych cudów ukrytych w ciszy… i poszukam barw jesieni.”W tej bajce być chociaż narratorem…” – pięknie powiedziane (czy też wyszeptane?…) Tak, żeby zapamiętać i pomyśleć kiedyś, właśnie w takim miejscu… Chyba właśnie o takich zakątkach Stachura kiedyś pisał, że trzeba czasem się zatrzymać, popatrzeć, poczuć, zachłysnąć; po prostu BYĆ, tak intensywnie, żebyśmy mogli już Tam zostać na zawsze, choć będziemy niebawem wiele kilometrów dalej…
***A jeśli kiedyś odejdę To aleją przepełnioną liścmi Które łasząc sie do stóp jak pies Będą mi drogowskazem do nieba Bo jeżeli kiedyś odejdę To tylko w październiku Żebym mogła zapach Tej ostatniej jesieni Zabrać ze sobą Na niebieskie połoniny Pana…***
Siremka naprawdę piękne śliczne pejzaże ,ja niestey w katwoicach nie mam za pięknych widoków ale mozna jeszcez takie znaleźć prócz kopalni i zgiełku miasta będe częściej wpadać bo mi sie naprawdę podoba jeśli tyko znajxziesz chwilkę serdecznie zapraszam do mnie http://www.gisz2005up.blog.onet.pl Pozdrawaim
Dywan, na liście szeleszczące,Fieranki, na liście migoczace,Meble na drzewa, pochylone, leżące,Telewizor, monitor, na pejzaż jesieny,Rozmowę i myśli, na ciszę i zadumę,To wszystko zamieniam bo chwila przeminie.Dla Ciebie czado napisałam wierszyk. Jesteś WIELKI! Dzięki za blog.
~Magia
19 Czerwiec 2006 22:57
W tej bajce nic nie działo się przez przypadek…choć morału nie ma…
~ksa
3 Listopad 2005 12:42
i nagle obejrzałam wszystko…. zaczarowana kompletnie… od góry do dołu piękne bardzo…. zabieram Cię sobie do linków.. chcę to widzieć często, dzięki:)))http://oeai.blog.onet.plczerwone zachodnie lustro
~Kropka
26 Październik 2005 13:00
Brawo! O wiele lepsze niż „Masz wybór”
~czado
17 Październik 2005 12:10
Bardzo mnie cieszy to piszesz, bo właśnie tak jest – najpiękniejsza jest ta pora, która jest Teraz. Muszę do pracy…
~canis_lupus@op.pl
17 Październik 2005 11:58
I jestem znów, choć na kilka chwil… Żeby odetchnąć tak jesiennie i radośnie, takim światem nietutejszym i tutaj chwilami zupełnie nierealnym. [Jestem w oszklonym budynku Biblioteki Uniwersyteckiej. Przez szklany sufit widzę chmury wędrujące po błękitnym niebie. I oślepiające słońce. Na tymże szklanym suficie widzę też ponaklejane czarne sylwety ptaków. Tak, coś tu jest nie tak jak powinno...]Nie wyobrażałam sobie nawet, że to ‘wiosenne zdjęcie’ ma w sobie tyle ciepła, tyle miękkiej, przytulnej czerwieni… Chciałoby się tylko wędrować i wędrować… I wiesz, tak się teraz śmieję sama z siebie, bo kiedy patrzę na Twoje fotografie to wydaje mi się, że pora roku, którą właśnie w danym momencie uwieczniasz musi być najpiękniejszą z możliwych. Po czym przychodzi następna, a z nią inne czarowności, jak te jesienne palety czułych barw… i mała zauroczona Nulka zmienia zdanie
Pozdrawiam ciepło,Nenyan
~misia4
16 Październik 2005 05:13
ja chociaz listkiem bym byc chciala w tej bajce…
~czado
15 Październik 2005 22:11
Dziękuję za słowa, które czytam uważnie, ale łatwiej mi opowiadać zdjęciami. Pozdrawiam i zapraszam.
~agnieszka
15 Październik 2005 20:52
Dziękuję za blog. Wstyd się przyznać, ale dopiero niedawno doświadczyłam Bieszczad. I od razu zostawiłam tam serce. A to zdjęcie przypomina mi o zejściu z Tarnicy. Patrzę na zdjęcia i przypominam sobie, że chcę tam wrócić. Dziękuję.
~pigulkab@poczta.onet.pl
15 Październik 2005 18:18
Nie poprawiaj się dla mnie … bo to milczenie to nic złego … Twoja reakcja zwrotna mi wystarczyła ! chciałam tylko wiedzieć, że zauważasz mój ślad … i to mi wystarczy -pozdrawiam -mroweczka….
~mała
15 Październik 2005 14:21
fajny blog, ja serdecznie zapraszam na nowo powstałego : http://www.moja-myszka.blog.onet.pl troche moich rysunków i pamietnik kobitki z facetem na emigracji
~olesia40@op.pl
15 Październik 2005 10:45
A ja myślę, że z pisaniem nie jest u Ciebie wcale źle – dowodzą tego piękne, czasami poetyckie tytuły i podpisy do fotografii. Czas – to już zupełnie inna historia… Tego ciągle brakuje…A zdjęcie, jak zwykle, piękne. Bajeczne.
Pozdrawiam. Też ucieszyłabym się z dialogu… 
~www.aleksandra-i-ard.blog.onet.pl
15 Październik 2005 10:38
Piękna złota polska jesień… Nawet samo zdjęcie poprawia humor =)…
~Jofa
14 Październik 2005 21:40
Założę się, że gdzieś tam pośród drzew ukrywają sie całe zastępy Sillinga – to takie małe i mądre uskrzydlone istotki, które wymyśliłam
zresztą na tę scenę wwędrowała też inna postać – w długim zielonym swetrze i czerwonym szaliku, z rudą, zmierzwioną czupryną, mnóstwem piegów i wielkim uśmiechem na twarzy….
iście bajeczny obrazek. Bardzo mi się podoba.
~czado
14 Październik 2005 18:58
Zauważalny, a jakże, ale z pisaniem u mnie ciężko, z czasem jeszcze gorzej, więc z reguły tylko czytam. Przepraszam… spróbuję się poprawić.Dziekuję za ślady i pozdrawiam ciepło
~pigulkab@poczta.onet.pl
14 Październik 2005 18:46
Od jakiegoś czasu jestem tutaj częstym gościem … zostawiałam po sobie ślad … jednak dla Twojego oka niezauważalny … zostaje mi tylko cicho oglądać … Wasze -Twoje i przyrody dzieła … -mroweczkab…
~nenyan
14 Październik 2005 12:13
Wiosna zagościła dzisiaj w Twoich pejzażach, wiosna – bo monitor, który właśnie wykorzystuję, nie odtwarza koloru czerwonego i żółtego… i wszystko jest tak wiosennie zielone
Ale przecież jeszcze Tu wrócę, w to miejsce tak ulotnie piękne, że trzeba zamilknąć, by nie spłoszyć tych niepozornych cudów ukrytych w ciszy… i poszukam barw jesieni.”W tej bajce być chociaż narratorem…” – pięknie powiedziane (czy też wyszeptane?…) Tak, żeby zapamiętać i pomyśleć kiedyś, właśnie w takim miejscu… Chyba właśnie o takich zakątkach Stachura kiedyś pisał, że trzeba czasem się zatrzymać, popatrzeć, poczuć, zachłysnąć; po prostu BYĆ, tak intensywnie, żebyśmy mogli już Tam zostać na zawsze, choć będziemy niebawem wiele kilometrów dalej…
~EVA(MOJA-TOSKANIA)
13 Październik 2005 17:26
***A jeśli kiedyś odejdę To aleją przepełnioną liścmi Które łasząc sie do stóp jak pies Będą mi drogowskazem do nieba Bo jeżeli kiedyś odejdę To tylko w październiku Żebym mogła zapach Tej ostatniej jesieni Zabrać ze sobą Na niebieskie połoniny Pana…***
~ellenai@gazeta.pl
13 Październik 2005 16:17
Przepiekne jesienne zdjecie!!!!!!!! alez chcialabym polazic po takim lesie teraz i posluchac szeleszczacych lisci pod nogami!Dziekuje za zdjecie! n
~Julia
13 Październik 2005 16:08
Tak jak dziecko poturlac sie w miekkich lisciach, pobiegac miedzy drzewami i schowac tak, aby nikt nas nie znalazl … Oj, chcialabym!
~ewelinka
13 Październik 2005 13:15
Siremka naprawdę piękne
śliczne pejzaże ,ja niestey w katwoicach nie mam za pięknych widoków ale mozna jeszcez takie znaleźć prócz kopalni i zgiełku miasta
będe częściej wpadać bo mi sie naprawdę podoba jeśli tyko znajxziesz chwilkę serdecznie zapraszam do mnie http://www.gisz2005up.blog.onet.pl Pozdrawaim
~czado
13 Październik 2005 12:35
Gdyby nie ostanie zdanie pomyślałbym, że ten wiersz ktoś wykradł z mojej głowy, bo ja choć tak pisać nie potrafię, tak samo czuję……dziekuję cichutko…
~Ewcia
13 Październik 2005 12:13
Dywan, na liście szeleszczące,Fieranki, na liście migoczace,Meble na drzewa, pochylone, leżące,Telewizor, monitor, na pejzaż jesieny,Rozmowę i myśli, na ciszę i zadumę,To wszystko zamieniam bo chwila przeminie.Dla Ciebie czado napisałam wierszyk. Jesteś WIELKI! Dzięki za blog.
~Violcia
13 Październik 2005 11:31