Blog roku 2005

pejzaż

 

W moich oczach nie ma nic bardziej godnego szacunku niż rodzina pracująca na polu. Ilekroć widzę podobną scenę coś chwyta mnie za gardło...

Dlaczego mnie tam nie ma? Co sprawiło, że odszedłem, nie jestem taki jak moi rodzice? Zajęcie, które jako dziecko czy młody człowiek wykonywałem z obowiązku, teraz jawi mi się jako coś mistycznego, świętego. Czas jaki spędziłem na polu wspólnie pracując z rodzicami, rodzeństwem okazuje się skarbem przechowywanym w najcenniejszych miejscach pamięci...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W Chamonix Mont-Blanc.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...zawsze będę kochał...

...w słońce i w deszcz...

...w pogodę i niepogodę...

...

 Tatry, szlak na Rysy z Popradzkiego Plesa

 

...gdy było lato, gdy jako chłopiec biegałem boso po miedzach klepiąc się piętami po tyłku, gdy wyciągałem żądło pszczoły spomiędzy palców...
Olszyny, Pogórze Ciężkowickie.

...takiego jaki lubię najbardziej - bez lukru.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

...w Tatrach

Strony

Subskrybuj pejzaż