Blog roku 2005

 

 

 

Zrobiłem to! :)

Dwie potężne burze z huraganowym wiatrem i gradobiciem, otarte stopy. 36h bez snu.  Będzie co wnukom opowiać :) To jeden z najtrudniejszych biegów jakie udało mi się ukończyć.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udało się :) Plan wydajacy się kiedyś prawie niemożliwym zrealizowany. Ukończyłem ten kultowy bieg po raz 10-ty. Choć wydaje sie to niemożliwe nie planuję kolejnych startów w tej imprezie. Kiedyś organizator doceniał trzykrotnych finiszerów umieszczeniem na liście bez losowania. Teraz 10-ty finisz nie robi wrażenia. 

Gdyby przywołać w pamięci wszystkie starty byłoby o czym opowiadać. Może kiedyś... Póki co za miesiac Bojko 150+, a Rzeźnik zostawiam tym co jeszcze mają go przed sobą. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Strony

Subskrybuj Pejzaże karpackie RSS