A oto kolejne zdjecie, ktore wyjatkowo do mnie przemawia. Bardzo podoba mi sie koloryt – znowu ;P Wlasnie przegladam stronke od poczatku archiwum (2004), bardzo relaksujace zajecie, Twoje zdjecie wprowadzaja w niesamowity nastroj, filozoficzny acz pozytywny. Pozdrawiam
to jest studium przy zespole szkół rzemiosł artystycznych w jeleniej górze… karkonosze, sudety… to moja okolica… wykładowcą fotografi jest u nas Liksztet (podobno gdzieniegdzie jest znany)pozdrawiam i miłego pstrykania
dzieki, że mnie odwiedziłeś… twój blog umieściłam w moich linkach… we wrześniu wybieram sie na fotografię (studium), być może nauczę się robić zdjęcia… choć znacznie bardziej wolę chwytać rzeczywistość w słowa i tak jak tobie zdaję sie, że następne zdjęcie będzie lepsze, tak mi się wydaje, że następne „dziełko” będzie lepsze… najważniejsze jest dążenie do doskonałości!pozdrawiam
Przepiękne…wzruszjące i „uduchowione” zdjęcie…tam nad złotą polaną Bóg w świetlistej poświacie nawołuje trawy, zioła, chwasty i inne wszelakie Boskie Stwożenia na wieczornę modlitwę…i jak tu można zaprzeczać, że Boga między mami nie ma? Wydaje mi się, że jest przy nas na każdym kroku, tylko czasami nie potrafimy go dostrzec, albo nie chcemy odnaleźć i błądzimy zagubieni…
Barwy odchodzącego i Pożegnania z latem to jakby też „moje barwy”, a sierpień to chyba miesiąc z którym najchętniej się utożsamiam – jeszcze bywa gorący, ale już taki wyciszony, bez całej wrzawy jaka jest na początku lata; pełen ciepłych, trochę spłowiałych od słońca kolorów; pachnący sianem, a wieczorami dusząca wonią maciejki (bądź macierzanki – nie kojarze nazwy z wyglądem kwiatka …pola pustoszeją, coraz więcej ptaków zlatuje się na wieczorne debaty… zaduma wtedy przychodzi nad tym co minęło i czy lato wpełni się wykorzystało…bo następne dopiero za rok.Z sierpniem zawsze kojarzy mi się zachodzące słońce, nawet gdy zimą widzę zachody to myślę o sierpniu, choć w kolorze są zupełnie odmienne. Tak…sierpniowe zachody…ogniste, namiętne aż duszą swoimi barwami, jakby kolejnego dnia miało już niebyć. A my wpatrzeni, zahipnotyzowani czujemy jak głaszcze nas ciepłym promieniem po twarzy, gładzi po włosach…wycisza nas swoim błogostanem, powoli usypia rozmywającymi sie nad horyontem czerwieniami…w środku radość rozpiera, uśmiech do Pana Boga się pojawia…są to chwile kiedy na krótko czuje się naprawdę szczęśliwa. Nie o wszystkim sposób napisać, przynajmniej ja nie potrafię, a chciałoby się tu jeszcze wspomnieć o krzyczącej do słońca duszy…może innym razem…może ktoś inny o tym napisze.Chyba bardziej rozbudowanej palety czerwieni jak w sierpniowych zachodach nie ma w żadnym innym miesiącu, a tych kilka godzin o zmierzchu to może najpiękniejszy czas w całym roku kalendarzowym. Ot taka refleksja mi przyszła w tęsknocie za ciepłem i diabelską czerwienią, kiedy to prawdziwe zimno i anielska biel nie chce na dobre zagościć – jakoś kaprysi w tym roku.P.S. na zdjęciu trawy jak złota nicią haftowane, a w tle królewskie czerwone atłasy się mienią i po skromnych roślinkach z pierwszego planu widać, że chyba strasznie onieśmielone są bogactwem w jakim przyszło im żyć.
byłem już w wielu, bardzo wielu górach świata, tych niższych i tych wyższych, ale też nigdy jakoś nie odwiedziłem Bieszczad…:( Słysałem jedynie że to piękne góry
Ładne zdjęcia. Bieszczady zawszę wspominam z sentymentem. Byłam tam dwa razy, a co najdziwniejsze podczas pierwszego pobytu nie za bardzo mi sie tam podobało, ale mile je wspominam. Tam jest spokój, cisza i ta dzikość gór. Jakbym była w jakimś całkiem innym świecie.
Próbuję sobie wyobrazić. Zadarza się, że tęsknię patrząc na góry przez okno.Dużo dobrych emocji zostawiasz pod zdjęciami. Choć Cię nie znam z symapatią o Tobie myślę. Przypuszczam, że jesteś gdzieś za wielką wodą…Pozdrawiam i zapraszam
Ech moje miejsce na ziemi… zielona połonina w pasmie Pikuja… Jak to cudownie zawędrować przypadkiem an taką stronę i zobaczyć znajome miejsce… Tp tam jest to źródełko z kristalicznie czystą i lodowatą nie do wyobrażenia wodą i poniżej ruiny polskiego schroniska? Mam jedno takie wyjątkowe zdjęcie z tej trasy… takie niesamowite, z kntrastem między zieloną połoniną w słońcu a pociemniałym, ciemnoniebieskim niebem w dali… z łąką usianą koniami i krowami… Ech!
Jestem tu często, choć nie często zostawiam ślad. To co widzę nie potrzebuje pochwał. Są zbędne.! One mówią same za siebie. Pięknie zachody są dla mnie czymś szczególnym, także dużo ich juz zrobiłam i nadal szukam w nich inspiracji. Twoje są urzekające. Jeśli znajdziesz czas ( choć nie robię tego) zapraszam cię na mój blog Migawka. Może znajdziesz tam coś co cię zainteresuję? Pozdrawiam
Konsekwentna jesteś . Nie wiem czy mam prawo publikować twarze ludzi. Wg prawa potrzebuję na to ich zgody, to bardzo kłopotliwe. Niektóre wykonane są z ukrycia i potretowani nie wiedzieli, że robię im zdjęcie…
Nie wszyscy sie spieszyli:) Wszystkim sie wydaje ze Ukraina jest strasznie biedna …ale popatrzmy jak bogata jest w przyrode:) Cudowne wyciszenie ogarnia mnie kiedy patrze na te fotki…
Mauum
11 Czerwiec 2008 06:17
A oto kolejne zdjecie, ktore wyjatkowo do mnie przemawia. Bardzo podoba mi sie koloryt – znowu ;P Wlasnie przegladam stronke od poczatku archiwum (2004), bardzo relaksujace zajecie, Twoje zdjecie wprowadzaja w niesamowity nastroj, filozoficzny acz pozytywny. Pozdrawiam
~karolina_
10 Czerwiec 2007 21:09
Boże… jestem pod wrazeniem.. to zdjęcie jest cudne..!
~Marta
2 Wrzesień 2004 15:23
Barwy lat, barwy jesieni. Można i tak. Ładne widolówki.
~czado
1 Wrzesień 2004 21:00
W Krośnie, tym nad Wisłokiem też jest takie studium i przypadkiem znam tamtejsza kadrę, więc pomyślałem…
. Życze zadowoleniea ze szkoły.
~królowa wilków
1 Wrzesień 2004 18:37
to jest studium przy zespole szkół rzemiosł artystycznych w jeleniej górze… karkonosze, sudety… to moja okolica… wykładowcą fotografi jest u nas Liksztet (podobno gdzieniegdzie jest znany)pozdrawiam i miłego pstrykania
~ewa33
30 Sierpień 2004 18:57
Skasowałam swój pierwszy blog ale w dalszym ciagu zapraszam do odwiedzania drugiego – kameleon-blog2.blog.onet.pl .Pozdrawiam:)
~czado
30 Sierpień 2004 18:56
Jeśli to nie jest zbyt prywatne pytanie. Gdzie jest to Studium fotograficzne?
~królowa wilków
30 Sierpień 2004 18:53
dzieki, że mnie odwiedziłeś… twój blog umieściłam w moich linkach… we wrześniu wybieram sie na fotografię (studium), być może nauczę się robić zdjęcia… choć znacznie bardziej wolę chwytać rzeczywistość w słowa i tak jak tobie zdaję sie, że następne zdjęcie będzie lepsze, tak mi się wydaje, że następne „dziełko” będzie lepsze… najważniejsze jest dążenie do doskonałości!pozdrawiam
~czado
29 Sierpień 2004 22:12
Ponad 20 lat, ale ciągle wydaje mi się, że to dziś lub jutro zrobię to najlepsze zdjęcie…
~królowa wilków
29 Sierpień 2004 21:59
zdjęcia poprostu świetne… nic dodać nic ująć… od dawna pstrykasz??http://wolvesqueen.blog.onet.pl
~ewa33
29 Sierpień 2004 21:41
„Moje ” kolory
:):) – pozdrawiam.