


Muszę wytłumaczyć się z tych zdjęć…
W Beskidzie Niskim najcenniejszą cechą krajobrazu jest (była) jego czystość, pierwotność. Farmy wiatrowe zawsze kojarzyły mi się z najbardziej uprzemysłowinąą częścią Europy. Tam obok, czy zamiast, dymiących kominów, były na swoim miejscu.
I nagle u nas, pośród pięknych gór i pagórków, niemal z każdego miejsca, widać śmigła wiatraków. Ich położenie na wzniesieniach i duża wysokość powoduje, że są widoczne w promieniu 50 km.
Czy decydenci dobrze rozważyli wszystkie za i przeciw? Jak często bywają na Kopcu, Łysej Górce, Dziale, Przymiarkach, Kamionce, Tokarni? Porusza ich ten widok? Zauważają dramatyczne zmiany? To co mamy najcenniejsze – krajobraz – traci z dnia na dzień swoje walory. Czy na pewno nam się to opłaci?
Mam nadzieję, że kiedyś dzięki rozwojowi nowych technologii, krajobraz zostanie oczyszczony, tak jak dziś oczyszcza się rzeki.
~Carrmelita
26 Maj 2011 16:59
To zabolało, jak wtedy, gdy zobaczyłam spaloną cerkiew w Komańczy … Natura na szczęście ma cudowna moc regeneracji, tylko potrzeba jej czasu …a my jesteśmy zbyt niecierpliwi i lekkomyślni. Ta rana będzie jeszcze długo straszyć na Krzemieniu …A co jeśli zginął bezpowrotnie jakiś gatunek fauny lub flory, który występował tylko tu na Świecie ?
~Carrmelita
26 Maj 2011 16:50
Dlaczego ??? Co się stało Waldku ? Skąd te zniszczenia ? Od pioruna ? Niemożliwe przecież by ktoś w Parku Narodowym rozpalił ognisko …
~piomazi
5 Maj 2011 12:07
O ja cie , co się porobiło ??
~magda
3 Maj 2011 21:51
Byłam na Krzemieniu trzy dni temu. Wierzyć się nie chce ile zniszczeń może wyrządzić ludzka głupota i lekkomyślność…
~mariona
3 Maj 2011 17:35
Boli. Jak to się stało?