Pisałem kiedyś o tym… mam więcej zdjęć z ludźmi niż przyrody czy pejzaży. Ale publikowanie zdjęć osób wymaga ich zgody, a to rodzi szereg komplikacji. Poza tym takie zdjęcia nie bardzo pasują do kategorii „pejzaż”.Nie bez znaczenia jest, że moje wędrówki służą temu by od ludzi odpocząć, wyciszyć się, coś przemyśleć. Wielu gości mojego bloga przychodzi tu właśnie z tych powodów. Pozdrawiam
piekne fotografie… ciekawe jest to ze ludzie wola uwieczniac przyrode niz ludzi… sama tak robie… tylko ze zdjecia morza, piasku, klifu, drzew… nigogo nie ma na tych zdjeciach… smutne
Jestem pod ogromnym wrażenie. Tyle pięknych miejsc już widziałeś. Ja w górach byłam ostatni raz 10 lat temu i bardzo mi brak tych widoków. Ale dzięki Twoim zdjęciom mogę choć po części tam wrócić. Naprawdę piękne.
nie dałoby sie chyba skomentować każdego zdjęcia z osobna, one wszystkie mi sie podobają!Jestem pełna podziwu potrafi Pan zachwycać ludzi swoimi zdjeciami. W beskidzie Niskim byłam dwukrotnie ale dzięki Panu juz trzykrotnie i mogę tam się znaleźć bez wychodzenia z domu!Dziękuję
No na takiej karuzeli to i ja bym pojeździć chciała, ba na normalnej takiej metalowej to raczej bym się nie odważyła. Fotka jak zwykle urocza i taka swietlista. Pięknie.Pozdrowionka
Jakoś tak…nieswojo po Gorganach…zbyt płasko? Ale u siebie, wśród swoich…. i drzewo – odwieczny przyjaciel czekało, a teraz wita z radością, i „szachownicowe”, zielone pola bardziej są dostepne, zapraszają na małą patrtyjkę „barwnych rozgrywek”. Czado, sam gdzieś napisałeś, że cieszysz się z tego co masz, co jest Ci dane i to jest piękne
Drugie zdjęcie jest ładne, dopracowane itp, ale.. Pierwsze wywarło na mnie duże wrażenie. Nie potrafię powiedzieć dlaczego ale strasznie mi się podoba. Taka niby zwykla, prosta fotka z sympatycznym widokiem a jednak urzeka..
Bardzo wymowny wiersz, głęboko zapada w pamięci, może dzięki prostym słowom mówiącym o uczuciach, stanch i wrażeniach płynących z obcowania z naturą. W jego słowach czuje się ogromną tęsknotę, a wzgórze schowane za kurtyną świerków wzmaga to uczucie – taką interpretację. Wiersz mówi też o trudzie jaki często musimy włożyć w wędrówkę zanim będziemy się zachwycać, ale może właśnie ten fizyczny ból pozwala nam wszystko lepiej zapamietać? Tak bywa u mnie, często wracam z „kontuzjami”, które składają się na historię moich wypraw. Niekiedy nie potrafię sobie przypomnieć gdzie dane zdjęcie zrobiłam i co przedstawia, ale że zaczęłam kuleć w takim, a nie innym miejscu i jak się wtedy trudno szło – doskonale pamiętam. Trochę mi głupio, że taka ze nie łamaga, i że takie wspomnienia z gór przynoszę, ale jakoś nigdy z tego powodu nie było mi przykro. Jeśli człowiek może zmagać się z samym sobą ma wtedy okazję, by lepiej siebie samego poznać.
Dzięki, widziałem kiedyś coś takiego tylko nie wiedzialem, że się tak nazywa. Bardzo mnie denerwuje jak coś na ekranie rusza się, mruga, skacze bądź wrzeszczy z głośników. Od razu stamtąd spadam nie zwracjąc uwagi na zawartość.Pozdrawiam
Gdy czasem przypadkowo odzwiedza się blogi podobe do tego reklamowanego powyżej, nie trudno szybko zorientować się, co preferują nastolatki w przedziale 12-14 lat. Najprościej mówiąc, dollsy to są takie mrugające, świecące, ruszające się i Bóg jeden wie co jeszcze robiące obrazeczki przedstawiające dziewczyny )Nie mam pojęcia, dlaczego nazwane zostały dollsami…
Czy spotkales na swej drodze jakies wieksze zwierzeta? Pytam, bo widzac takie lasy, gory i pustke- troche mnie to osobiscie przeraza. Ale , ze to jest piekne- nie watpie ani chwili!
Tęsknisz za Gorganami,ale najważniejsze,że BYŁEŚ TAM i wszystkiego tego doświadczyłeś..I to pozostanie w Tobie na zawsze…Na szczęście-góry masz na „wyciągnięcie ręki”.Ja zazdroszczę Ci tego i nawet tej tęsknoty.Nie martw się-jeszcze tam wrócisz…
No to już wiem do czego wykorzystam mój obiektyw Zenitha 135/2,8 – trochę inne parametry, ale razem z konwertrami warto bedzie powalczyć, by choć namistkę uzyskać tego, co Tobie się udało. Wyć się chce z zachwytu…niewiele brakuje a Małego Księcia byśmy ujżeli, bo wulkany które czyścił są. Mam jeszcze pytanie, czy obiektyw Zenith mocowałeś do cyfrówki i jak długi mógł być czas naświetlania? Z góry za odpowiedź dziekuję…P.S. Bardzo szkoda, że nie ma śniegu, bo do kolejnej pełni zostało chyba 18 dni, a ten śnieg coś tak się nie kwapi by padać i „zabielić” wszystko. Mi nadal się marzy pełnia w otoczeniu chmur nad wzgórzmi (może Rymanowa
Niom Zdjęćka są wypaśne!!! Też miałam się tym zająć i chyba to zrobie aale jak narazie skupiam sie na nauce no i malowaniu;p moje małe arcydzieła nie są jeszcze doskonałe ale kto wie…;p Wpadnij czasem na http://okazyjny-blog.blog.onet.plZgóry dzięki Pozdrówka *: Muah
To stary stałoognikowy obiektyw od Zenitha 200mm/3,5 + konwerter x2 + mnożnik 1,6 wynikający z rozmiaru matrycy + cyfrowe zbliżenie w komputerze ok. 2,5x. Łącznie powiększenie ok. 25 razy w odniesieniu do ogniskowej 50mm.
Wczorajszy wieczór byl rzeczywiscie wyjatkowy dla obserwacji tego niecodziennego zjawiska. W pewnym momencie cały księżyc otoczony był przepiękną poswiatą, która świeciła jaśniej niż zaćmiony księżyc.
Jedną z najpiekniejszych kobiet w Polsce jest….Matka Natura:)! To fantastyczne, że możemy się delektować z każdej pory roku tym, co najlepsze. Wszystkiego mamy po trochu w idealnie wysmakowanych proporcjach. Mamy góry, jeziora, morza, rzeki, pustynie….. 4 pory roku…. i na prawdę mało „dolegliwości” przyrodniczych jak tornada, trzęsienia ziemi, susze czy jadowite robaki ….POD TYM WZDLĘDEM NA PRAWDĘ DOBRZE JEST TU MIESZKAĆ! Może dobrze, że jeszcze nie bardzo zdajemy sobie z tego sprawę… bo jak człowiek zacznie z czegoś korzystać, to zacznie to chronić jak już będzie za późno…. a przyroda sama sobie świetnie daje radę…..na szczęście!:)Zdjęcia…..miodzio!!!!:)
Nieuchronnie, ale na szczęście u Ciebie kolorowo i świetliście. A tak poza tym to fajnie że już nadchodzi kolejna zmiana , przez co ciekawiej niż taka monotonia. Człowiek to taka istota, która lubi zmiany, a pory roku i wszystkie ich odcienie w przyrodzie to przecież urok tych zmian. Pozdrowionka
Wiesz, myślę że ta nieuchronność przemijania, następstwa pór roku, zmian w przyrodzie nas otaczającej – to jest w sumie nasze szczęście i dar od Boga. Bo mogliśmy się urodzić np. w „zielonym piekle” dżungli równikowej, gdzie ZAWSZE zieleń wygląda tak samo: nierealnie zielona, porywająca bogactwem gatunków, kipiąca gorączkowym życiem, a jednocześnie duszna, przytłaczająca, męcząca, obca człowiekowi z Pogórza, nie-swoja a więc nieoswojona, nieschodzona nogami babci i dziadka, ani na pol, ani na papirówke, ani uzbirać do gemby nawet…
~zolte korale
22 Październik 2006 00:17
dziekuje ci pani co chmury kocha i 13 wrz. urodzila się kiedystam gdziestam
~whiterose.ownlog.com
17 Wrzesień 2006 12:52
Szkoda, ze nie ma drugiego w kolorze dla kontrastu… W B&W jakos jednak wśród chmur czegoś brak, choć eksperyment na pewno ciekawy
~evita
16 Wrzesień 2006 09:29
groznie jak przed nadciagajacym horrrorem…pozdrawiam
~czado
14 Wrzesień 2006 13:16
Pisałem kiedyś o tym… mam więcej zdjęć z ludźmi niż przyrody czy pejzaży. Ale publikowanie zdjęć osób wymaga ich zgody, a to rodzi szereg komplikacji. Poza tym takie zdjęcia nie bardzo pasują do kategorii „pejzaż”.Nie bez znaczenia jest, że moje wędrówki służą temu by od ludzi odpocząć, wyciszyć się, coś przemyśleć. Wielu gości mojego bloga przychodzi tu właśnie z tych powodów. Pozdrawiam
~agnieszka
14 Wrzesień 2006 12:45
piekne fotografie… ciekawe jest to ze ludzie wola uwieczniac przyrode niz ludzi… sama tak robie… tylko ze zdjecia morza, piasku, klifu, drzew… nigogo nie ma na tych zdjeciach… smutne
~Alicja
14 Wrzesień 2006 10:37
Kochająca chmury dziękuje Ci za to i wszystkie inne zdjęcia..
~kalia1
14 Wrzesień 2006 07:34
Zawsze uderza mnie bliskość chmur z górami. To takie piekne i fascynujące. Choć chmurki wolę te biało błękitne. Pozdrawiam serdecznie
~farban
13 Wrzesień 2006 22:56
zdjecia śliczne a mógł byum wiedzieś gdzie było robione : )
msochacka@vp.pl
13 Wrzesień 2006 22:51
Tylko spojrzenia…. ale jak tęskne! Niebo jest tak blisko i tak tam … fascynująco