P.S. Na południowo-wschodnim stoku tej góry zostały (odczepiły sie od plecaka) moje kijki teleskopowe, czerwone Kohla. Patrzcie pod nogi jeśli tam kiedyś będziecie
Kijki przepadły i porwał je do nikąd okrutny, gorgański wiatr, … ale pozostał cudowny widok …. "Skoro zasupłany sznurek może wywołać wiatr, który porwie dom,a topielec może się obudzić, to może zdruzgotany człowiek się uleczy …? " z mojego ulubionego filmu "Kroniki Portowe" w reż. Lasse Hallstrom
Zaglądam na Twój blog już od bardzo dawna.Wpisuję się jednak pierwszy raz.Nigdy nie wiedziałam jak skomentować Twoje fotografie.Wiem jedno, moim Mistrzem jesteś Ty. Tak samo jak mój Nikon. Pozdrawiam, Misia
Chcieć pokonać słabość, ciężar plecaka i siłę przyciągania, by dojść na szczyt, na sam wierzchołek, tam gdzie, nic cię już nie goni, a żadna ścieżka nie prowadzi wyżej . I oddychać miarowo, marzyć na jawie, znieruchomieć … a potem posilić się w spokoju i poczuciu wykonanego w połowie zadania. Na koniec dołożyć swoją cegiełkę z kamienia do konstrukcji STOP – THE END, aby się nie wywróciła i trwała dalej dla tych, co po nas tu przyjdą …
Tak, prosimy o trochę opowieści, czy np. są szlaki, czy tylko mapa i kompas, bo gdzieś czytałam , że jest to absolutnie dziewicze ustronie??Czy może jakieś trudne, albo łatwe podejścia??
Cieszę się, że wróciłeś z tego mało cywilizowanego rejonu, ale jakże pięknego. Opisz trochę swoich wrażeń, nie każdy może tam pojechać.To jest wielkość mediów, możemy pooglądać góry dla nas niedostępne.Dzięki.:)
Tak myślałam,że gdzieś Cię ten księżyc przyciągnął, ale nie przewidziałam, że będziesz relacjonował zza granicy! Jeszcze trochę a utworzymy Twój fanklub. Powinnismy zorganizować jakąś piękną wystawę Twoich zdjęć, tyle ludzi nie wie jakie góry są piękne. Te kamienie na szczycie kojarzą mi się z ołtarzem ofiarnym albo sabatem czarownic. Chyba to o wschodzie najpiękniejsze. Czekam na więcej. Pozdrowienia.
To przeklęte zamczysko zakochanego bez wzajemności Boruty. Zauroczyły go malownicze pagórki i łyse polany, porośnięte kępami goryczek o fioletowych kielichach. Zaczarowały go widoki na mroczne doliny, więc diabeł porzucił bór i zamieszkał na rumowisku i wtedy dopadła go nostalgia za lasem. Smutny jest więc Boruta i zadumany w swoim zamczysku z kamienia …
Szczęśliwy człowiek, który umie tak spojrzeć…aż chcę się żyć, śmiać, patrzeć uważniej na świat, myśleć optymistycznie, czuć…kochać i marzyc. Dziękuję za te chwile zachwytu…Będę często zaglądac: ) pozdrawiam najserdeczniej jak umiem
Zdjęcia piękne jak zawsze.Twój blog jest jedynym na który tak często wchodzę, zastanawiam się za każdym razem co pięknego będę mogła podziwiać i nigdy się nie zawodzę .Pozdrawiam
Szczęśliwy człowiek, który widzi świat w ten sposób…. jest w stanie docenić….zatrzymać się….. zachwycić…. zamilknąć. Dziękuję za wspaniałą podróż i chwilę zapomnienia! Do następnego razu:)
Tu i teraz … Tatrami mi zapachniało, zawirowało mi blaskiem i stoczyło się w dół po rumowisku … Ach, ‘ Ta nasza młodość z kości i krwi … Ona jest wśród kamieni rwącym światłem strumyka.Wiewiórkami po drzewach, po gałęziach pomyka.Ona liściem w kamieniu, ona mlekiem w orzeszku.Ona świata ciekawa, jak miedziany grosik w mieszku…’
Fotografia to taki wycinek świata; człowiek na nią patrzy i zastanawia się, co jest tam dalej, w lewo, w prawo… Chciałabym tam być i to zobaczyć Pozdrawiam
Góry sa piękne, wyprawa na pewno była ciekawa. Ale tu nie ma tego czegoś, co jest w Bieszczadach. Zapraszam czasem na mojego bloga. Niestety niziny nie są takie ciekawe… http://futermama.blox.pl/htmlPozdrawiamDana Z
Byłem kilka dni temu na Arszycy, ale tylko na Neriedowie, bo zabrakło czasu na całość. Może uda się w przyszłym roku. Pozdrawiam i zapraszam do mnie na http://foto-impresje.blog.onet.pl/
Fajnie, że już mogę zobaczyć kilka twoich zdjęć z tej wyprawy, mam nadzieje że wszystkie twoje zaje..ste zdjęcia wkrótce zobacze;)Będe zawsze bardzo miło wspominać nasze wyjście, a zwłaszcza nasze spostrzeżenia i wymiana zdań na Jajku. Cieszę się że w tym temacie mam bratnią duszę:) Pozdrawiam i jeszcze się skontaktuję poprzez mail odnośnie fotekmój mail: karolina@progresaqua.com
nareszcie. i po tych kilku większych niż zazwyczaj chwilach ciszy już znam odpowiedź, na pytanie towarzyszące mi od paru dni: w jakich górach teraz może być Czado? bo, że w górach, to przecież pewne…
Ja też marzę o takich zaroślach z igłami, by walcząc z nimi podziwiać ich piękno i siłę, granice własnej wytrzymałości … Podobna droga wiodła nas kiedyś w Gros Morne National Park na Newfoundland na ścieżce od ujścia rzeczki Pond River do Zatoki św. Wawrzyńca. Najpierw kamienista, biała plaża, potem pod górę takie właśnie karłowate zagajniki, a następnie po 8 km pagórki, podobne do Jajka Ilemskiego, ale w innych kolorach. Rude, ogniste, kamieniste wzniesienia o barwie cegły, porosłe lichą krzewinką i mchami. W oddali uciekające sylwetki dwóch karibu ….nie mieliśmy szansy na dogonienie ich pomimo usilnych starań. Czmychały jak sen o rogaciźnie…
Teraz wiem czym była spowodowana ta przerwa.Dzięki, że mogłam zobaczyć kawałek „gór” po stronie Ukraińskiej,również z wcześniejszych publikacji(2002r).Wrażenia jak zawsze, niesamowite w Pana zdjęciach.
Miło czyta się, że ktoś czeka na nowe zdjęcia. Dziękuję za obecność w czasie, kiedy ja byłem daleko od sieci, cywilizacji. Mam porcję nowych zdjęć, które będą się tu pojawiać . Zapraszam!
To zaiste, plecy śpiącej Wenus, otoczone ramą czarnego lasu i zarośli. Nad nią szaleją poranne zorze. Muskają jej łopatki tęczową poświatę od barwy srebra, wrzosu, przez fiolet aż do granatu jagody. A ona śpi, jakby nigdy nic …
Jeśli jeszcze tego nie zrobileś, najwyższy czas zdjąć plecak, poszukać miejsca na nocleg, rozpalić ognisko lub prymus, przygotować kolację, ściągnąć buty, pochodzić bosą stopą po trawie, położyć się na plecach i wypatrywać gwiazd…
Bardzo sobie cenię chwilę, w której zrobiłem to zdjęcie… jedną z najlepszych…Czasem zastanawiam się kim jestem… bywa że to co wymyślę mnie cieszy, innym razem martwi… jak nas wszystkich przypuszczam…
Posłuchajcie kołysanki dla Wędrowców przy księżycu:’ I znów słychać kochanków piosenkę.Ktoś w niej żegna się, bierze za rękę.Ktoś odchodzi, na palcach zawraca.Potem ma wrócić, nie wraca .Potem ma pisać, lecz zwleka.I ma czekać, lecz się nie doczeka …… Nie ma, nie ma prawdziwej miłości bez rozstania …Ile trzeba wycierpieć i wyśnić,Żeby taką piosenkę wymyślić.Ile trzeba utracić, porzucić,By po latach spokojnie ją nucićI powtarzać w ciemności te słowa,Kiedy pierwsza się gwiazda odsłania:Nie ma, nie ma prawdziwej miłości bez rozstania …’ wiersz S. Balińskiego
Siemka:*:* Fajny Blog:) Podoba mi sie twoj szablon uwielbiam czarny kolor ;] Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie http://www.patusiablogasek.blog.onet.pl mam nadzieje ze skomentujesz
Siemka:*:* Fajny Blog:) Podoba mi sie twoj szablon uwielbiam czarny kolor ;] Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie http://www.patusiablogasek.blog.onet.pl mam nadzieje ze skomentujesz
srebrzysta uśmiechająca się dobrodusznie kulka nad połoninami…i zawsze gdy wychodzę na wieczorny spacer ze swoim kudłaczem i patrzę na księżyc zastanawiam się jak rozświetla teraz niebo nad Bieszczadami. i się do niego uśmiecham.i odliczam dni.teraz tym radośniej, bo do 1-ego września zostały już niespełna dwa tygodnie przecież.
Mam ważne pytanie: na jakim programie komputerowym obrabiasz zdjęcia? Liczę na odpowiedź. Po za tym te zdjęcia są wspaniałe, na nagrodę w konkursie bloga roku 2005 zasłużyłeś jak nic! Pozdrawiam.
Dobrze, że jest nas garstka romantyków wzruszających się pelnią księżyca w tym oglupiałym światku reklamy i marketów i że Ty potrafisz złapać te ulotne chwile i nazwać po swojemu. Dziś w nocy jest „deszcz gwiazd” …
10.08 było święto naszych wspaniałych GOPR -owców .Wszystkiego najlepszego,aby jak najmniej było trudnych zdarzeń w górach,a Państwo mieli jak najwięcej dobrej kondycji.Pozdrawiam
Chcialbym sie z Panem kiedys spotkac, porozmawiac, zapomniec sie na chwile na jak najdluzsza chwile. To wszystko jest niesamowite. Naprawde kiedys z najwieksza przyjemnoscia zapukam do dzwi Pana domu pogadac i wybrac sie gdzies w gory.
W Twoich stronach to i gwiazd więcej, i księżyc bardziej „pyzaty”, i obłoczki piękniejsze…Że widoki piękniejsze-mogę zrozumieć,ale niebo chyba mamy wspólne?Chyba trzeba mi emigrować…
No i niezawiodłam sie na Twoim „fachowym oku” .Wczoraj wyszłam na balkon i zachwycił mnie ten widok księzyca, zastanawiałam sie czy polujesz na niego z aparatem… no i niezawiodłam się .Ma tą wczorajsza chwilę zatrzymana… dzieki
Wiesz co, ja też zrobiłam przedwczoraj zdjecie ksiezyca w pełni troszeczke za maleńką chmurką i zastanawiałam się czy wrzucić je na bloga. Twój jest piękny. No i czas odpocząć, więc do jutra.
E tam !!Waldek zrobil juz wiele takich rzucajacych na kolana!!!Chcialam tylko dodacze znow swiat i Czadopodarowal mi odrobineradosciszczesciaZobacz tak daleko mieszkam a dzieki Tobiewciaz nasza polska ziemie i nasze polskie niebo moge sobie poogladacdzieki Ci za to
Jeżeli dom to cztery ściany… nie ma tam żadnego wystarczająco blisko.Znam to miejsce lepiej niż zawartość swoich szuflad, tu czuję się lepiej niż przy biurku, gdy mogę bywam tu codziennie, tu jest ładniej, ciszej, tu jest mój drugi dom
Powiem tak: połową sukcesu jest dobry sprzęt – i Ty takowy posiadasz. O drugiej połowie decyduje robiący zdjęcia. A one są wspaniałe. Potrafisz dostrzec w kadrze, to co najpiękniejsze. Niby rzeczy błahe, dość banalne, ale po głębszym przyjrzeniu się – niesamowite i niepowtarzalne. Kocham blogi foto. Gratuluję Ci z całego serca II nagrody w konkursie na bloga roku 2005, bo zasłużyłeś na nią jak nikt inny. Pozdrawiam, Kasia.Ps. Najbardziej podobają mi się zdjęcia, w których szczególną uwagę zwróciłeś na niebo – chmury, zachody i wschody słońca.
Gra światła i cieni w naturze, przepiękne.To prawda, przy tych fotografiach się odpoczywa.Są bardzo kojące na stresy dnia codziennego.Lubię otworzyć tę stronę i nacieszyć zmysły… i chcę tam zaraz być.
hey!wow ale piekne!!!!!te chmury.,…….. mmm cudowne…….. taka „chwila” ujeta……. mhmm wspaniałe!!ach……. ja tez uwielbiam fotografie…. ale cóż, moja niestety pozostawia wiele do zyczenia……. prosilabym o jakas wskazowke, jezeli to nie problem…….. z gory baaardzo dziekuje!! a tak na marginesie to dawny właściciel bloga „Fotoplastikon” to moj kolega!! ;P hi hi hicóż, świat jest maly!!papa, pozdrawiam!!.Kasia.http://emmahermione.blog.onet.pl
To cos nazywa sie „iskra Boza” i niestety nie kazdy to posiada. A tu – jak dobrze zauwazylas- kazda fotografia jest samym pieknem, „iskrzy”. Chce sie tam byc i juz.
Na Łysej Górce wzięły się za łby: Błękit z Zielenią. Wysłały na pole walki najlepsze swe odcienie i tonacje. Stanęły po dwóch stronach smugi światła na niebie i powiewają morzem flag, proporców, najeżone ostrzami barw. Za chwilę szczepią się ze sobą i zmieszają w szaleństwie Natury, jak na palecie malarza do nieprzytomności, w zachwycie…
~Carrmelita
16 Luty 2007 20:43
Kijki przepadły i porwał je do nikąd okrutny, gorgański wiatr, … ale pozostał cudowny widok …. "Skoro zasupłany sznurek może wywołać wiatr, który porwie dom,a topielec może się obudzić, to może zdruzgotany człowiek się uleczy …? " z mojego ulubionego filmu "Kroniki Portowe" w reż. Lasse Hallstrom
~Jolka
22 Sierpień 2006 19:37
Oj,chciałabym znależć te Twoje kijki…
~broszka
21 Sierpień 2006 22:39
Góra swoim kształtem rzeczywiście wywołuje skojarzenia z jajkiem
))))
~http://surreal-portrait.blog.onet.pl
21 Sierpień 2006 19:44
Zaglądam na Twój blog już od bardzo dawna.Wpisuję się jednak pierwszy raz.Nigdy nie wiedziałam jak skomentować Twoje fotografie.Wiem jedno, moim Mistrzem jesteś Ty. Tak samo jak mój Nikon. Pozdrawiam, Misia