Na Mołodzie poczułam się jak bogini … ach, to światło, te kolory, szmery, powiewy ! " Ta nasza młodość …..Ona kwiatem we włosach, nocnych wiankach jest pierwszym,Gorzką pianą na piwie, świata gwarem w oberży.Buntem jest niespełnionym, co na serce umiera.Ona tylko dodaje, co innemu zabiera …"
Tak sie zastanawiam co napisac i chyba najblizsza prawdy bede jesli napisze ze brakuje mi slow, dzieki ze jestes panie Waldku,dzieki ze fotografujesz,dzieki ze pozwalasz zobaczyc takie rzeczy!
Obejrzalam wszystkie ostatnie zdjecia- cudowne ! Az chcialoby sie tam byc. Wiem jednak, ze na takie wycieczki musze poczekac. Ze do takich wypraw- musze dojrzec. Uwielbiam ogladac takie cuda natury, ale juz sie przekonalam, ze nie wszystkie wycieczki gorskie sa dla mnie.
wygląda na dereń, jeśli tak to jest jadalny, a nalewki z derenia są świetne, parę flaszeczek dojrzewa z tamtegorocznych zbiorów, pozdrawiam miłośników Bieszczad, gór i przepięknej przyrody, dzięki za zdjęcia
To purpurowe nutki na pięciolinii. Wiecie, co to za melodia ? „Czerwone jabłuszko przekrojone na krzyż.Czemu Ty, Waldeczku krzywo na nas patrzysz ?Tiba-dibu da, tiba-dibu da, tiba-dibu, dibu hop siup !”
Wydaje mi się, że to są jadalne jagódki (ale na wszelki wypadek nie jedz!). Według mojego oka to jest dereń jadalny (dereń właściwy), chociaż u nas ma owocki skupione w małe grona, a na zdjęciu Waldka są uszeregowane na pędzie (o kurcze, ale się fachowo wyraziłam, sama siebie podziwiam
W takim właśnie zamglonym lazurze nieba spadał zauroczony przestrzenią i światłem, igrającym na liściach , Ikar … Zapomniał rozanielony, że musi machać skrzydłami i szybował nieuchronnie w dół ku przyziemności … Jeszcze widać w rogu zdjęcia fragment jego oczarowanej, wniebowziętej pięty .
Waldku posiadasz niebywały dar chwytania światła. Już różne światło tu u Ciebie widziałam…najróżniejsze, jakie tylko można sobie wyśnić, czy wymarzyć i wiele razy pierwszy raz w życiu dane mi było zobaczyć takie cuda, ale by uchwycić światło, które buduje trójwymiarowy obraz?…brakuje już mi słów podziwu, zachwytu i zdumienia – Jak to możliwe?Naprawdę tak widzę … górskie stoki wraz ze skrawkiem nieba stworzyły „rozniebieszczone”, ale dosyć jednlite i prawnie płaskie tło dla tych cudownie zielonych rozmigotanych liści. Promienie słońca tańczą w nich na całego, a dzięki temu, że udało Ci się uchwycić kika „gatunków” zieleni w obrębie drzew doskonale czuje się ich przestrzenność. Coś w środku namawia, by palec wcisnąć pomiędzy te gałęzie i upewnić się, bo może rzeczywiście nie jest to płaski obraz.
Jestem stałym bywalcem na Twoich stronach dlatego, że strasznie kocham góry chociaż w Twoich okolicach jeszcze nie byłam ale mogę chociaż popatrzeć na nie, zadumać się i pocieszyć oko… Gdybyś chciał odwiedzić mój blog to bardzo byłabym zaszczycona. http://www.bubu-ona.blog.onet.plZ pozdrowieniami
Hejka! Masz super blogaska ale było by mi żal gdybyś nie …weszła na mojego http://www.mareczka.blog.onet.pl Mam wielką nadzieje że wpadniesz i zostawisz komka a jak jeszcze napiszesz adres bloga to bedziesz w linkach!
Nie myślałam, że Gorgany są tak niedostępne; dla mnie wędrowca – amatora nigdy w życiu nieosiągalne. Pewnie przy nich Bieszczady to całkiem „ucywilizowany” zakątek górski, choć często spotykam się z opisami, iż to niezaludnione, dziewicze tereny – mam nadziję, że to prawda…i „mierząc siły na zamiary” moimi Gorganami będą Bieszczady, w których jeszcze nigdy nie byłam, a bardzo tego pragnę.
Kto nie ma „serca” do GÓR to będzie pisał góry jak góry.Ten niepowtarzalny klimat, urok,niedosępność i pewna pokora przed nimi czyni je tak urokliwymi.
Pewnie takie zdjęcie można zrobić wszędzie ale świadomość, że do najbliższej osady trzeba iść kilkanaście godzin bez szlaku i nie ma żadnej łączności, każe patrzeć na to miejsce inaczej.
Ten podpis aż tak ważny nie jest.Liczą się te przepiękne widoki,ale fakt tam była Polska, zobaczcie jaka piękna!! Na równi z widokami rysuje się cała historia Bieszczad w szczególności jak i ta Nasza Polska.
Trafiłeś jak kulą w płot… kiedyś tam była Polska.Zdjęcia z Rymanowa, (nie Rymanowej) podpisuję tak samo pomijając, że to w Polsce bo to oczywiste.Pozdrawiam
to pewnie nacjonalizm sie we mnie odzywa , gór bym nie odróżnił , ale jak podpisujesz ,że coś jest z Ukrainy to wydaje mi sie brzydsze niż np z okolic Rymanowej.
Niesamowicie tam.Dziewiczo i spokojnie.I wyobrażam sobie , jak pięknie tam pachnie powietrze…Trudno chyba porównać urodę gór (do tej pory uwielbiałam Pieniny ),góry to po prostu G Ó R Y i nic im nie dorówna.Nawet do „pięt”!
Aż chce się człowiekowi wygramolić z obfitości magnetycznej kosodrzewiny i iść w nieurodzaj ogołoconego stoku w głębi pejzażu. Tam, gdzie kamienie, rumowiska i czasami tylko sosnowe ” z rzadka ciche grusze siedzą” . A wszystko to dla kontemplowania kontrastów, przelewania z pełnego w próżne …. dla beztroskiego „widzi mi się”…, dla limfy tylko, nie zaś dla krwi krnąbrnej …
niby same zielenie, ale jaka ich różnorodność i niby same góry, ale jakie bogactwo faktury w nich drzemie – wystarczy zmrużyć oczy a pejzaż odkrywa nam inne sekrety: żółte przecinki na stokach góry w drugim planie….itd.
~Carrmelita
16 Luty 2007 21:01
Na Mołodzie poczułam się jak bogini … ach, to światło, te kolory, szmery, powiewy ! " Ta nasza młodość …..Ona kwiatem we włosach, nocnych wiankach jest pierwszym,Gorzką pianą na piwie, świata gwarem w oberży.Buntem jest niespełnionym, co na serce umiera.Ona tylko dodaje, co innemu zabiera …"
~manna
24 Sierpień 2006 20:07
Tu misię podoba, bo w tych glebokich dolinach to ponuro. Piękny ten świat…