Jak widać nawet w tym paskudztwie znalazłeś piękno … Podobno na świecie nie ma też perfekcyjnych ideałów …? Podstawa to harmonia i kontrast. Kto to osiągnie, temu wieniec na głowę i pełny kielich ! Brawo !
Dziękuję ci czado, że robisz coś tak pięknego dla ludzi których nie znasz. Podziwiam twoją cierpliwość i oczywiście umiejętności. Dziękuję, że mogę wejść na moją ulubioną stronkę i nastroić się duchowo oglądając te zdjęcia. One dodają nadziei.
Zdjęcie robiłem stojąc z zadartą do góry głową. Te egzemplarze miały ok. 3-4 m wysokości. Roślina wyrwała się spod kontroli rolników, botaników ekologów i nie wiem kogo jeszcze. Rozprzestrzenia się w przerażającym tempie dominąc w całej okolicy. Nie słyszałem, żeby gdzieś udało się ją skutecznie wytępić. Masowo wystepuję w otoczeniu niekórych dawnych PGR-ów, ale pojedyńcze egzemplarze mozna spotkać w różnych miejscach i należy je bezwzględnie niszczyć zanim dojrzeją i się rozsieją.
Nietylko jest bardzo wybujałe, ale też rozsiewa się w zastraszającym tempie. W upalne dni parzy potwornie! Powinno się te rośliny tępić ,z całą ostrożnością / jak przy szerszeniach/ wyrywać z korzeniami i palić. A miało być tak pięknie , bydełko miało to jeść, z kaukazu też była taka jedna zaraza co naród swój i sąsiednie niszczyła. Zdjęcie bardzo fajne. Pozdrawiam yolka_k Międzyzdroje
Nie zanm tej roslinki, ale ciekawi mnie czy ono jest faktycznie takie wybujałe jak wygląda, czy to ujęcie to sparwiło, iż jest ono tak dorodne. Pozdrawiam
Nareszcie coś dla dla mnie … i dla nocnych marków, wilkołaków, lunatyków, puchaczów, amatorów szumów w aparacie i szumów wiatru w rozczochranych drzewach, itp. .. a, zapomniałabym o jeźdźcu bez głowy. Ach ! Jeży mi się sierść w ogonie ! Już nie zasnę !
Widać sławne „szumy” aparatów G firmy Canon (dlatego zdjęcie nie jest najlepszej jakości i na niebie widać takie cóś ;p). No niestety przeszkadza to, ale też troszkę wygląda zdjęcie z tą wadą jak ujęcie z starych horroru (nie chodzi o kicz, a o jakość zdjęcia )
Nie bardzo wiem co masz na myśli pisząc o cieniach. Jedyną ingerencją w to zdjęcie było jego rozjaśnienie. Oryginał musialem pstryknąć ciemniej z powodu braku statywu, by skrócić czas ekspozycji. Rozjaśninie zdjęcia na etapie konwersji z pliku RAW uwidoczniło szum matrycy aparatu. Robienie nocnych zdjęc „z ręki” musi jednak być czymś okupione.Pozdrawiam
to znowu rzut oka na moje rodzinne strony, bo przez 18 lat mieszkałam w Sieniawie, teraz patrzę na te widoki z nostalgią, ale kiedy przypomnę sobie wstawanie o 5 żeby dojechac do szkoły i ten wiatr…:-) zaczynał wiać jesienia i tak do wiosny, że wydawało się że nigdy nie przestanie……taki zimny, groźny, przenikliwy…
… to miejsce z opowieści mojego dzieciństwa, Odrzechowa…kiedyś, kiedy mnie nie było na świecie, mój tata był tam „kierownikiem” szkoły a mama „naczelniczką” poczty…a ja nigdy tam nie byłam Zdjęcia piękne…wszystkie.Twój blog – to był mój pierwszy foto-blog, pierwszy, który widziałam.I zachęcił mnie do prowadzenia własnego, jesteś moim „chrzestnym ojcem” Dziekje, że jesteś.Pozdrawiam
Uwielbiam takie kolry na niebie, jest w tedy tak magicznie. Sam w tedy uważam że aniołowie maluję nieba na różne sposoby, w tedy ich natchnienie jest tak wielkie. Pozdrawiam
Uwielbiam takie kolry na niebie, jest w tedy tak magicznie. Sam w tedy uważam że aniołowie maluję nieba na różne sposoby, w tedy ich natchnienie jest tak wielkie. Pozdrawiam
Pobrałam od Ciebie dwa zdjęcia na tytuł blogów i mam je wyświetlone wyświetlone na blogu.. Nie wiem, czy to tak można..Jesli tak,to powinno się jakoś zaznaczyć,że są toTwoje fotografie.Może na dole bloga w ilustracje wpisać czado,lub jakoś inaczej.Napisz żeby było wiadomo..
super blogasek;] podoba mi sie bardzo;] zostawiam po sobie slad u ciebie;] i zapraszam do siebie;] na http://www.sweetdreamnicole.blog.onet.pl jak dodasz jakas noteczke nowa daj znac;] chetnie przeczytam i skomentuje;]
Zapraszam cię i wszystkich twoich znajomych do wzięcia udziału w konkursie na najładniejszego bloga oczywiscie nagrody też będą. No i za wzięcie udziału w konkursie też się coś dostanie. Wiec zgłos się nie czekaj. Bo 1 lipca są wyniki tego konkursu no i nagrody. Ten konkurs odbywa się na http://www.malgosia229.blog.onet.pl pozdrawiam pa
Masz extra zdjecia!!!!!!!! Byłam tu kiedyś i ponownie weszlam aby zobaczyc cos pieknego……i zobaczylam!!!!!!!! Moze sie zglosisz na najlepszego bloga?? zapraszam na : http://www.paula-and-pati.blog.onet.pl
Dopiero dzisiaj (choć zaglądam regularnie) zwróciłem uwagę, że zdjęcia zmieniły proporcje boków – czyżby zmiana sprzętu na lustrzankę? W notce „o mnie” nic na ten temat nie wspomniałeś. Pozdrawiam!
Uff, maki przecudne, ale mnie jeszcze bardziej urzeka ten widok za nimi.Nie mogę się już doczekać sierpnia, kiedy pojadę w góry. Fantastyczne ujęcie.Pozdrawiam
Przepiękne! ja przed chwilą właśnie założyłam bloga,ze swoimi zdjęciami,ale kiedy zobaczyłam te…cudowne! Ta jakość,uchwycenie,wszystko jest niezwykłe! Bardzo chciałabym móc robić takie wpasniałe zdjęcia! Mimo wszystko zapraszam do obejżenia moich nędznych zdjeć:) http://www.photos-by-crimson-angel.blog.onet.pl pozdrawiam serdecznie!
Wspaniale jest obejrzeć coś pięknego. Szkoda, że nie mogę tego zobaczyć na własne oczy. Ale chociaż na fotografiach zostało to uwiecznione. Będę się starać zaglądać tutaj często. Na pewno nie pożałuję… . P.S. Zapraszam na mojego bloga uszer.blog.onet.pl Pozdrawiam
no tak … maki wygladaja zupelnie jak dziewczeta w czerwonych sukienkach ktore wiatr poderwal i sukienki poszly siuuup w gore, jak to slawne zdjecie marylin monroe (nie jestem pewna jak sie poprawnie pisze jej imie…)
dżisus, czuję się jak legenda. Waldek, my dopiero wczoraj zorientowaliśmy się, że nie złożyłeś formalnego zamówienia, więc za godzinę, w drodze do radomskich lasów, zatrzymamy się przy poczcie i wyślemy książkę. Sorki z opóźnienie. Jak te maki pasują do mojej sukienki i do mnie. Wielkie dzięki, Mistrzu.
Kiedy byłam dzieckiem, z takich maków babcia robiła mi Makowe Panienki (ona co prawda mówiła na nie – nie wiedzieć czemu – „ksiądz”, ale ja natychmiast przerobiłam je na Makową Panienkę, tę od Motyla Emanuela). Robiłam Panienki swoim dzieciom i mam nadzieję, że gdy będę babcią, to maki jeszcze będą.
weszłam i pisze dokładnie to samo co Iwona DZIĘKUJĘ i dziekuję że Pan tych zdjęć nie poblokował że można je wrzucac sobie na pulpit i kopiować ale one i tak wiadomo że są Pana bo są przepiekne , mają duszę i przemawiają
Coś pięknego! Czy mógłby Pan zajrzeć tutaj? http://jesli-masz-dobre-serce-zajrzyj-koniecznie.blog.onet.pl/ Sądzę że jest Pan wrażliwym człowiekiem. Nie jest to komentarz typu „fajny blogasek, zajrzyj do mnie” Gdyby w linku w słowie „zajrzyj” zrobiła się spacja to proszę ją usunąć i poświęcić chwilę. Pańska wierna złodziejka zdjęć na pulpit.
Bardzo podobają mi się Pana zdjęcia. Sam też fotografuję. Może oceni pan czasem jakieś moje zdjęcie (http://foto-impresje.blog.onet.pl/ , nie ma tem narazie duż zdjęć, ale będzie więcej). Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Ja też byłam na sobótkach, ale niestety, zbyt krótkich. Za to w przeddzień wracałam około wpół do czwartej rano, kiedy dzień się dźwiga ze snu, ale do słońca jeszcze trochę. Ja szłam położyć się spać, a moja babcia i cała wieś jeszcze nie tak dawno wstawali „do dnia”. Kiedy słońce było na niebie – to już leżeć było grzechem. P.S. Kiedy zobaczyłam to zdjęcie, pomyślałam, że na nim też jest gdzieś około czwartej rano. Dzisiaj wstałam (hura, udało się!) za piętnaście piąta i słońce wychodziło zza działu. Poczekałam, aż wreszcie się wygierabasi z tych chmurek (hej, Boże, gdzież one teraz są…) i poszłam, niegodna wnuczka Babci Broni, spać.
Siemka Zapraszam na http://tubis-iwcia.blog.onet.pl Są tam instrukcje i dodatki na bloga. Jesli chcesz mozesz mnie dodac do linków ale mi napsiz na lbogu to ja ciebie tez dodam ……mozesz dodac mojego avka na bloga ale komenty oddam za tydzien bo mam reke w szynie i nie moge pisac moze nawet wczesniej bede oddawala Pozdro pa :*
Przepiękny moment. I taki ‘lato, lato’. Kiedyś do niego doczekam….bo wstać to nie ja raczej. Ale kocham doczekiwać poranków….kiedy nagle zaczyna się przejaśniać, nagle noc rozbrzmiewa śpiewem ptaków i wiadomo, że nadciąga dzień. Wtedy najprzyjemniej się zasypia. Ale jak widać wartko jeszcze chwilę poczekać…:)
a mnie to zdjęcie bardzo pasuje na początek filmu przyrodniczego. Np o ptaszynach właśnie obudzonych.. ;.) To byłby bardzo ładny film. To jest bardzo ładne zdjęcie.
Cudownie… Pełne tajemnicy a zarazem piękna. Profesjonalne ujęcia. Jestem pełna uznania. Podziwiam. Zapraszam do mnie w wolnej chwili http://www.linoskoczek1991.blog.onet.pl Pozdrawiam.
Witaj Czado.Piękne maczki, jakby to nie było, to moje ulubione polne kwiatki. Dlatego, często wspominam piosenke „czerwone maki pod Monte Casino” – opowiada też o moich ulubionych włoszech.Pozdrawiam
naprawdę świetne zdjęcia…te maki serio wyglądają jak motyle! świetne widoki Zapraszam do siebie http://foto-by-mysia.blog.onet.pl ten blog dopiero powstał, więc mało tam wszystkiego, ale nie zaszkodzi odwiedzić jeśli chcesz ) pozdrawiam i zapraszam do moich linków!
Cudowne zdjęcia! Chyba lubisz maki, skoro tak poetycko je nazywasz… Jeśli Cię to ineresuje jest piękne pole makowe w środku miasta… Łódź ul. Konstantynowska trochę od Łódzkiej… Śliczne zdjęcia po raz kolejny!!
wchodząc tu „biorę oddech, biorę go…”, a przecież dziś przeżyłam taki ciężki czas.Tyle nerwów, stresu, niepewności, zniechęcenia, złości.Tyle łez. Myślałam, że już…ale nie, jestem tutaj, wręcz radosną jestem! widzi Pan, nawet się uśmiecham.Bardzo dziękuję.
Urzekło mnie zdjęcie z 25 października 2004…kolejny raz oglądam twój album od początku i nie moge nadziwiić się temu pięknemu zdjęciu…Oglądając te zdjęcia czuje się tak jakbym wszystkie te okolice znała i przechadzała się nimi każdego dnia. Dziękuje .Dziękuje za te codzienne niebo czasem pochmurne i burzowe, czasem rozświetlone tysiącami barw..Dziękuje…
Często tu przychodzę i łapczywie chłonę piękne zdjęcia, ale tym razem aż mi dech zaparło. (Taki paradoks – pierwszy raz zdecydowałam się u ciebie skomentować, ale nie wiem co powiedzieć…)
Dziękuję! Czerwień maków jest bardzo mocna. Mimoo -1,5 EV na czerwonym histogramie ciągle był przester. Pora dnia trochę niedobra bo prawie południe. Maki na polach są coraz rzadsze…Pozdrawiam
Hej,nie pamiętam do końca jak to brzmiało, więc jeszcze raz – Cudne te „motylki”, taka soczysta, iście letnia czerwień. Tak właśnie kojarzy mi się początek lata . . .pozdrawiam letnio i gorąco:)
Uuu, jak ja kocham maki! Są tym bardziej niesamowite, że nie da sie ich zabrać ze sobą do domu….mak zerwany błyskawicznie opada….tam jest ich miejsce…maków się nie znajduje…maki się napotyka. Eh, późno już, lepiej pójdę spać. (szczególnie, że jutro egzamin)
Tak teraz jest na łąkach, szkoda tylko że ja sam nie mogę być w takim miejscu, ale zdjęcie genialne te maki dają dożo życia łąką i okolicom – piekne zdjęcie oby takich więcej Pozdrawiam
Kiedy dokładniej się przypatrzyłam poczułam jakby te płatki rzeczywiście chciały odlecieć. Zrobiłeś zdjęcie z takiej perspektywy, że uchwyciłeś wzlot tych motyli. Dziękuje za twoją wytrwałość.
Pewnie taki mały komentarz nie zaciekawi cie.Będziesz pewnie patrzył na te kolorowe w stylu ,,pIĘknY bLoG!”,więc nie wiem po co to piszę.Te zdjęcie nie jest brzydkie i jak je zobaczyłam poczułam,że Polska to niby taka wieś,a przecież ładniejszych widoków zrobić się nie da.Nie jestem jakąś pesymistką,czy coś w tym rodzaju,ale wkurza mnie myśl,że te ,,blogowiczki” to sterta laluniek,które nic nie napiszą na temat postu,czy czekoś.Reklamują swoje ,,blogaski”.Napisałam bloga z konkursami i przy pierwszym konkursie dostaję wspaniałą odpowiedź:,,Świetnego masz blogusia!wPaDnij Na mÓJ!”.To ma być frajda?Mój adreswww.wierszemartusi.blog.onet.plBlog chyba jakiś dobry.Sama nie wiem…Nie reklamuję go.Po prostu zobacz!I oceń ,,po ludzku”:-]
Hellou ..Naprawde, piękne zdięcia..Ciekawe widoki, wszystkoładnie widoczne naprawde jestem zaskoczona :] ! Zapraszam cięrównież na http://www.jeca.blog.onet.pl ..Oceniłabym towje zdięcia na 6 i może cie dodam do linków :p..Pozdrawiam !
Przyroda wyznacza takie etapy w naszym życiu. Co roku czekamy na dni pojawienia sie kitek na leszczynie, pęknięcia pierwszych pąków, obsypania trześni białymi kwiateczkami, na pierwsze bzy. A potem nadchodzą żółciuskie mlecze na łąkach, rumiany (złocienie) je bielą i w końcu maki w czerwcu. Szkoda, że tak mało jest już bławatków w zbożach, z dzieciństwa pamiętam zachwycający widok łanów poprzetykanych bielą, czerwienią i błękitem. Ależ ten Twój blog rodzi sentymentalne wspomnienia…
DZIEKUJE ZE TAKI BLOG ISTNIEJE….NA TYLE MNIE STAC …TLYE MOGE POWIEDZIEC…JA ZAKOCHANA W BIESZCZADACH…ZAWSZE LZY LEJE KIEDY EJSTEM NA STRONIE TWJEGO BLOGA…TO TESKNOTA I WRAZENIE,ZACHWYT NAD PIEKNEM…DZIEKUJE.JESTEM Z DALEKA OD POLSKI ALE TO MI PRZYBLIZA JA ODROBINKE…DZIEKUJE…
Lubię oglądać takie blogi, bo są tu piękne fotografie. Ich piękno polega na tym, że przedstawiają szczegóły, których szybkie tempo życia nie pozwala dostrzec. Zajrzyj na mój blog, może znajdziesz coś ciekawego w życiu nastolatki, może zaciekawią cię moje myśli: http://www.ach-och-ech.blog.onet.pl
Robisz naprawdę piękne zdjęcia. Ja też troszkę zajmuję się forografią, ale czysto amatorsko. Jeśli jednak zechciałbyś zobaczyć któreś z moich zdjęć ( mogę ci je np. przesłać) i może ocenić czy jest przynajmniej dobre, to proszę o kontakt. Mój adres e-mail to Marcysja17@interia.pl . Z góry dziękuję
Moje gratulacje, ta fotka została wyróżniona przez onet i ta drogą ja dotarłam na niego. Przejrzałam wszyskie fotografie i jestem zauroczona. A te maki ujete faktycznie tak jakby czerwone motyle posiadały na kłosach. Na pewno będę tu zaglądać częściej. Ja również pasjonuję się fotografia przyrody ale zupełnie amatorsko. Ciekawa jestem Twoich opinii o moich fotograficznych wyczynach. Jeśli znajdziesz chwilkę to zapraszam. basienka-kalia.blog.onet.pl
Kasik, wiem że zostawiłaś swój komentarz. Z powodu małego technicznego zamieszania przepadł zanim go przeczytałem. Przepraszam. Bardzo jestem ciekaw co napisałaś…Pozdrawiam
Dzięki Panu mam na swoim komputerze codziennie inną tapetę, bardzo mi sie to podoba.Proszę o więcej…. Mieszkam pod Warszawą, a jestem ciągle gdzieś w Polsce. Dzięki.
Dziś bardziej podoba mi się to zdjęcie. Dzięki kontrastowi czerni w tle i słońcu, ktore podświetla kosmate łodyżki maków jest zupelnie trójwymiarowe i mam go na ekranie, a co mi tam. Przez Twoje zdjęcia wczoraj zwiedzałam wirtualnie okolice Rymanowa na portalu o Beskidzie ale tamte zdjęcia nie mają duszy i takiego komentarza. Do jutra,
A ja właśnie wróciłam z tych pięknych okolic. Troszkę mnie zlało ale mam cudowne wspomnienia i świadomość „skąd ten facet bierze takie widoki”. Pozdrawiam. Zdjęcie jak zwykle urocze ;.)
Świetne… Przy tobie widze jaki jestem amator..Mnie głonie kcą zachody słońca. {Próbuje coś robić, ale mam słaby sprzęt. Nie stać mnie na lepszy.. Wpadnij do mnie i oceń moje fotki. http://golina.blog.onet.pl/ Ty jesteś prawdziwym fachowcem… Może mi coś poradzisz jak uświetnić zdjęcia nie mając super aparatu…
Jak ja ogromnie zazdroszczę Ci tych przestrzeni. Od dawna zaglądam tu, ale nigdy wcześniej nie pisałam. Podziwiam zarówno Twój talent, oko jak i piękno tego co wokół Ciebie. Pozdrawiam serdecznie znad morza.
Siemanko Zapraszam Na http://WWW.SPRAWDZ-SWOJ-BLOGASEK.BLOG.O NET.PL a dowiesz sie co sie podoba a co nie !! mysle ze twoj blog ocenimy na 5 dobre wrazenie ale sie nie wczytalam zapraszam serdecznie !
~Carrmelita
7 Styczeń 2007 10:11
Jak widać nawet w tym paskudztwie znalazłeś piękno … Podobno na świecie nie ma też perfekcyjnych ideałów …? Podstawa to harmonia i kontrast. Kto to osiągnie, temu wieniec na głowę i pełny kielich ! Brawo !
~Szafirowa Cisza
20 Lipiec 2006 21:09
Dziękuję ci czado, że robisz coś tak pięknego dla ludzi których nie znasz. Podziwiam twoją cierpliwość i oczywiście umiejętności. Dziękuję, że mogę wejść na moją ulubioną stronkę i nastroić się duchowo oglądając te zdjęcia. One dodają nadziei.
~joanjanus
15 Lipiec 2006 02:17
Bardzo ładne zdjęcie i pouczające informacje. Podoba mi się ten blog.
~czado
3 Lipiec 2006 15:57
Zdjęcie robiłem stojąc z zadartą do góry głową. Te egzemplarze miały ok. 3-4 m wysokości. Roślina wyrwała się spod kontroli rolników, botaników ekologów i nie wiem kogo jeszcze. Rozprzestrzenia się w przerażającym tempie dominąc w całej okolicy. Nie słyszałem, żeby gdzieś udało się ją skutecznie wytępić. Masowo wystepuję w otoczeniu niekórych dawnych PGR-ów, ale pojedyńcze egzemplarze mozna spotkać w różnych miejscach i należy je bezwzględnie niszczyć zanim dojrzeją i się rozsieją.
~gabigabi
3 Lipiec 2006 14:47
wiele razy o tym barszczu słyszałam, ale nie wiedziałam jak wygląda. Teraz wiem, czego unikać.
~magda
3 Lipiec 2006 10:55
bardzo podobaja mi sie te zdjecia i blog tez jest ok pozdrawiam i gratuluje tej nagrody na Blog Roku
~yolka_k
3 Lipiec 2006 10:54
Nietylko jest bardzo wybujałe, ale też rozsiewa się w zastraszającym tempie. W upalne dni parzy potwornie! Powinno się te rośliny tępić ,z całą ostrożnością / jak przy szerszeniach/ wyrywać z korzeniami i palić. A miało być tak pięknie , bydełko miało to jeść, z kaukazu też była taka jedna zaraza co naród swój i sąsiednie niszczyła. Zdjęcie bardzo fajne. Pozdrawiam yolka_k Międzyzdroje
~kalia1
3 Lipiec 2006 09:50
Nie zanm tej roslinki, ale ciekawi mnie czy ono jest faktycznie takie wybujałe jak wygląda, czy to ujęcie to sparwiło, iż jest ono tak dorodne. Pozdrawiam