
Na Przełęczy Goprowców, w Bieszczadach.
P.S.
Południe to pora dnia, ale też kierunek patrzenia, miejsce w Polsce, a najbardziej stan emocjonalny fotografującego. Chciałbym jakoś przekazać ten skwar, gorące nieruchome powietrze, brzęczenie owadów, które obłażą mnie ze wszytskich stron, tak że rąk brakuje do oganiania się. To miejsce żyje, a ja intruz, na podglądanie mam tylko kilka chwil. To co cenne nie może być łatwe. Po tej łące nie da się biegać. Zioła i trawy przewyższają człowieka, podłoże jest tak nierówne, że każdy krok grozi skręceniem kostki… i dobrze niech tak zostanie… Przyroda swoich skarbów broni znacznie skuteczniej niż pracownicy parku ustawiający zasieki na Bogu ducha winnych turystów w miejscach, które wprost zapraszają by usiąść, odpocząć…
~Kyke
14 Listopad 2006 14:44
to chyba dobrze, jak ktoś ma łzy w oczach patrząc na to zdjęcie..? wdrapać się na tę ambonę przed wschodem i czekać aż słońce zaśnie… piękne:) dziękuję!
aaaaakkkkkaaaaa
16 Sierpień 2006 13:22
jeśli lubisz się bać to zapraszam na .www.straszny.blog.onet.pljeśli lubisz się śmiać to zapraszam na .ola-punia.blog.onet pla jeśli lubisz zwierzęta to zapraszma na .www.kociakpuniak.blog.onet.pl
~manna
11 Sierpień 2006 01:10
Dziekuję za inspirację artystyczną. Niestety wszystko co piękne krótko trwa. Właśnie wróciłam ze Świątkowej, no i zaglądam do galerii „Czado” a tu tyle nowych kolorów…
~czado
9 Sierpień 2006 02:02
~kasia
8 Sierpień 2006 23:43
Poszperałam i teraz się nie dziwię. Ten blog składałby się z samych linków gdyby chciał Pan wszystko pokazać. Jest Pan niesamowity.
~kasia
8 Sierpień 2006 21:58
Kolejne przepiękne zdjęcie. Trafiłam ostatnio na Pana stronę na republice i zastanawiam się, czemu nie umieścił Pan linka tej strony na blogu. Przecież tam jest tyle pięknych obrazów! Wrodzona skromność?
Serdecznie pozdrawiam.