14 godzin w podróży i też byłam i podziwiałam te przepiękne barwy jesieni w moich ukochanych Bieszczadach.Zdjęcia też zrobiłam ale nie tak urocze jak Twoje.Trzy dni włóczenia się po szlakach i powrót, na kolejne 14 godzin w pociągu.Ale zawsze warto zobaczyć te krajobrazy osobiście.Pozdrawiam.Iga
Jak wielki jest Budowniczy tego świata! Ten zachwyt towarzyszy mi od dawna. Bo tylko byt doskonały tworzy rzeczy tak doskonałe. Dziękuję za kolejne obcowanie z pięknem
Witaj! Piekne zdjęcia. mam dopiero 15 lat i amatorsko moze narazie robie fotki, dokształcam sie, ale widze ze jeszcze duuzzzo mi brakuje:) takpoza tym jesien- hmm mozna się zamyslić a przy tych zdjęciach odpłynąć. poprostu są genialne.pozdrawiam. http://chwilewobiektywie.blog.onet.pl
… Jesień. jesień, liście spadają z drzew…. Zagladam tutaj prawie codziennie /prawie bo nie zawsze mam na to czas, ale staram się go znajdywać/ i muszę przyznać, że zdjęcia im bliższe jesieni lub typowo jesienne są w Twoim wykonaniu najpiękniejsze. Dalej bardzo brakuje w tym wszystkim komentarzy pewniej pani, która zawsze potrafiła napisać do każdego zdjęcia wiersz… Wiesz może dlaczego tego zaprzestała? Jeśli tak i jeśli jest taka możliwość to niech wraca !!!!! I to natychmiast !!! Uzupełnialiście się Serdecznie pozdrawiam i czekam na kolejne obrazy jesieni
fascynujace sa przebarwienia jesiennej natury, kocham te pore roku zwlaszcza jesli jest babie lato…pozdrawiam cieplojesiennie w moich stronach jest rownie bajecznie
to będzie moje najbardziej umiłowane zdjęcie… Niczym tereny ‘przydomowe’, miejsca rodzinnych spacerów… do których mi teraz daleko i tęskno… A to moje miejsce wcale nie znajduje się w Bieszczadach, a nawet po przeciwnej stronie mapy;-)
i kto powiedział, że błękit należy do chłodnych barw(?)… ja w tej nadciągającej chmurce widzę energię dzięki czemu aż cieplej się robi na serduchu. No chyba, że ono po prostu ulatuje do tamtych miejsc;-)
zapraszam na http://www.antykaczy.blog.onet.pli zachecam tez do przekazywania info o nim innym uwazam ze nawet w tak skromny sposób mozna walczyc o normalność w Polsce DZIEKI POZDRO
A tam nad horyzontem unosi się coś, co ja nazywam „Wyspą Snu” Obejrzałam sobie jeszcze raz Twoje zdjęcia Bieszczad i w ogóle gór.. .I tak mi się znów zatęskniło! A do kolejnego mojego wyjazdu w Bieszczady jeszcze 10 miesięcy… Ah ah… Ale miło popatrzeć i nacieszyć oczy. Twoje zdjęcia będą u mnie zawsze na pierwszym miejscu!
Piękny jest również widok na Cergową ze szlaku Góra Grzywacka – Łysa Góra – Pole. Warto zobaczyć jak zupełnie inaczej wygląda ta szczególna Góra stamtąd. Pozdrawiam.
Czasami mamy cos na wyciagniecie reki i w danej chwili nie potrafimy tego dostrzec. Nawet nie potrafimy sie tym widokiem odpowiednio zachwycic. Wystarczy jakis czas, aby zatesknic … Aby ogladajac fotografie powedrowac raz jeszcze. Dziekuje.
tegoroczne lato było bardzo suche i gorące. „Czubki” roślinek wypalone. Jednak widać w ich niższych partiach jak w kolejnych miesiącach próbowały wrócić do formy odzyskując soczystą zieleń. Dzięki kondycji roślinek i tak fantastycznym zdjęciom można przypuszczać o przebiegu pogody:-))
no prosze-jak zwykle cudne:) Quercus rubra i jego cudnie czerwono zabarwione liście-och ach!szkoda ze PAN niezawital w inne okolice-bo mozna by stworzyc równie cudne zdjecie kwitnących ponownie we wrześniu Aesculus hippocastanum(Kasztanowiec)-to jest dopiero arcydzielo natury ktora wykorzystala ostatnie cieple dni jesieni:)no ale juz nie bede za duzo bredzic:) powodzenia w dalszym tworzeniu mimo iz wkrotce na zew.bedzie -30′C;)ale życze wytrwalości.
~Majolla
25 Październik 2006 13:24
Chociaż u ciebie pooglądam taką piękną jesień…..
~Iga
25 Październik 2006 08:46
14 godzin w podróży i też byłam i podziwiałam te przepiękne barwy jesieni w moich ukochanych Bieszczadach.Zdjęcia też zrobiłam ale nie tak urocze jak Twoje.Trzy dni włóczenia się po szlakach i powrót, na kolejne 14 godzin w pociągu.Ale zawsze warto zobaczyć te krajobrazy osobiście.Pozdrawiam.Iga
~Iwona
24 Październik 2006 01:22
Przepiekne zdjecia i jestem pierwsza
))