Też zobaczłam kozakiWidzę jak wychylają się z traw.Napewno uzbierałabym cały koszyk w tak pięknym brzozowym zagajniku.Będzie mi się śnił ,bo pomarzę o nim i o kozakach i o słońcu…ach.Cudnie.
a wśród brzóz rosną kozaki :> mam ostatnio zatrzęsienie kozaków w domu, bo przyjaciel ma koło siebie taki zagajniczek i zapewnia świeże dostawy codziennie. w jajecznicy, marynowane, smażone, zupa… już kończą mi się pomysły na obiad z grzybami
Witam. Te zdjęcia piękne są. Bardzo mi się podobają. Szczególnie te wszystkie góry. Zapraszam również do obejrzenia mojej skromnej galerii: http://www.cpl.54.plpozdrawiam
Witaj w pozytywnym nastroju. Nareszcie wyczuwam nutę optymizmu jaki dla mnie zawsze niesie brzozowy zagajnik. Ostatnio zaglądałam z obawą bo zdjęcia były b. piękne ale w „ciemnym” nastroju. Pozdrowienia.
Oby nie brakło, nigdy ich nie brakło…Oby czasu starczyło, by choć skrawek tego piękna zobaczyć…To tak, jakby niebo było górami a góry niebem:)Aż nie mogę w domu na miejscu usiedzieć, człowiek ma chęć spakować plecak i wyruszuć daleko…Pozdrawiam Cię ciepło i dziękuję za takie piękne zdjęcia.I jak to już ktoś wcześniej tu napisał, niech właśnie tak będzie w niebie:)
Tak. Udając się w Gorgany najlepiej dostać się do Osmołody. Drogi są kiepskiej jakości, ale są. Jednak bałbym się jechać tam własnym samochodem. Njlepiej korzystać z busów lub taksówek w zależności od liczby osób. Podróżuje się znacznie taniej niż u nas. Trzeba się jednak pilnować.
Aby się znaleźć w Gorganach to należy najpierw przejść przez Paraszkę, czyli minąć Bieszczady, czy trzeba jakoś inaczej iść(jechać?)?Czy są jakieś szlaki tam prowadzące?
Kiedy patrzę na takie zdjęcia od razu ciepło robi się w sercu:) Poprawia się humorek i smutki uciekają… Można się rozmarzyć i nie myśleć już o niczym innym…
Jakie kolorki:) Poranne slonce, tak?czado, musze Ci powiedziec, ze twoje zdjecie wywyluja u mnie -stale i niezmiennie- usmiech na twarzy:) Jest co powiedziwiac:)
BRAWO –bardzo dobra robota jak mozna tak powiedziec – dobre oko ktore potrafi widziec to co niektorzy wogole niezaowazaja-przyjemnie to ogladac tu w Kanadzie – Henry.
Wszystko zaczyna się od poznania odpowiednich ludzi. Najlepiej takich, którzy w górach byli, mają jakieś doświadczenie. Tak było kiedyś ze mną…Pozdrawiam
Gdybym umiała napisać to co czuję, gdy widzę takie piękne góry…Ale nie umiem…Mogę tylko przez chwilkę pomarzyć, jak byłoby, gdybym mogła się tam znaleźć…
Podziwiam..najważniejsze to żeby czuć to co robimy..żeby rozumieć. Zwłaszcza sztuke i fotografie..przejrzałam zdjęcia, i są świetne! To już się nazywa amator-artysta. I widać nawet w zdjęciach Pana głęboką wrażliwość..to dobrze. Bo teraz brakuje wrażliwości we współczesnej fotografii..to słowo zapomniane już. A nie powinno tak być..ludzie robią zdjęcia na jakość..”byle ładne i wysoko ocenione”patrząc przez wizjer nie myślą co chcą pokazać..co w nich budzi zdjęcie..nie oddają siebie fotografii. To smutne. Życzę dalej tak rewelacyjnych zdjęć..pozdrawiam:) http://sadbutrue.blog.onet.pl
To jest cudowne, na serio brakuje słów, żeby opisać. Zapraszam do mnie… oczywiście nie porównuję się z Twoimi zdjęciami, bo dopiero zaczynam się wdrażać w fotografię -> http://awangardowo.blog.onet.pl
Witam. To jedno z najlepszych pana zdjęć. Na prawdę świetne. Doceniam, że chciało się panu wstać o tej porze. Mi się nigdy na Ukrainie nie chcialo wstawać tak wcześnie. Pozdrawiam i zapraszam ponownie na http://foto-impresje.blog.onet.pl/
Marzenia się spełniają. Potrzebna jest grupa, namiot, trochę zdrowia i sprawności, trochę gotowki na podróż…100-200zł, mapa i orientacja w terenie lub dobry przewodnik. Wszystko jednak zaczyna się od marzeń… Pozdrawiam
Jeszcze nigdy nie widziałam Biszczad tak łudząco podobnych do morza! A może na odwrót?;)Tak, ratujmy Słońce!:) Bez słońca nie bedzie kolejnych Twoich cudów, Panie Czado:)
Ostatnio nareszcie pochodzilam sobie po gorach. Z humorem moge powiedziec, ze „do bolu” bo ciezki plecak dal sie we znaki ramionom i kolanom… szczegolnie przy schodzeniu z Wysokiej (Pieniny).Lecz tego, czego bardzo mi barkowalo to tytulowej ciszy (wypad byl „grupowy”) i ciepla promieni zachodzacego slonca, jak na foto powyzszym i tym majowym. Kazdego wieczoru do snu otulala nas mgla lub deszcz nucil kolysanke. Jedank chmurna pogoda miala swoje plusy, dzieki niej na podejsciach bylo rzezko i mniej meczaco … no i nie zalilam sobie zbytnio, ze aparatu nie wzielam. Choc raz, o poranku w chatce pod Niemcowa (Beskid Sadecki) bardzo mi go brakowalo…kiedy to po dwoch dniach szarugi slonce witalo dzien tanczac z mglami nad zielonymi szczytami… i to dla takich wlasnie chwil warto te 0,5 kg dzwigac ze soba, tylko……kondycja licha Pozdrawiam cieplutko… Czarodzieju Marzen P.S. Dawno nie zagladalam do archiwum, ale ilekroc je odwiedzam zachwyt jest tak „czysty” i radosny, jak za pierwszym razem, gdy zawitalam na Twoj blog i ciesze sie ogromnie, ze moze i ja z pieknem, jakie chwytasz obiektywem, spotkam sie „na zywo”. Swoimi fotografiami dajesz sny, dajesz marzenia i chcialoby sie kazde z nich zapamietac, by miec je zawsze przy sobie.P.S.Sorry, ale gdzies uciekly mi polskie literki :/
pozwoliłam sobie dorzucić link do butelki o Zamczysku, bo to zdjęcie doskonale współgra z tym co chciałam przekazać……..W razie sprzeciwu proszę o interwencję http://mybottles.blog.onet.pl/PozdrawiamEla
Bardzo piękny blog… piękne zdjęcia… jeszcze nigdy nie widziałam tak wspaniałych zdjeć… nie wiedziałam ze jedno spojrzenie na ktores z tych zdjeć uświadnomi mi to co wazne.. ze tak łatwo jest przejść koło tego co jest naprawde piękne… :) zapraszam też do mnie http://www.aghatka1989.blog.onet.pl jesli znajdzie sie czas zapraszam
tak od dluzszego czasu sledze Twoj blog: czekam na nowe zdjecia (archiwum juz cale przejrzalam), zapisuje najpiekniejsze fotki i… marze,ze kiedys odwiedze te miejsca. gory gory…. jest cos piekniejszego?pozdrawiam.
najładniejszy zachód słońca jaki do tej pory widziałam. Wśród drzew… jesienia:). aha …. ma Pan racje co do wcześnijszej mojej wypowiedzi. myliłam sie. Pozdrawiam.
No i nie mogę się oprzeć , by nie naskrobać tu troszeczkę. Ta fotka to jedna z tych , które kocham.Cisza,spokój, góry,las i jeszcze ten przepieknie ujęty zachód słońca w lesie. Tylko tam być i ……………….. . Pozdrawiam serdecznie.
A, i jeszcze jedno, obiecuję, że to już koniec na dziś…;)Masz taki wspaniały dar, że skupiasz wokół siebie i tego co tworzysz, Panie Czado, tylu ludzi wrażliwych, których na co dzień nie widać. .. Takie Pokolenie Umarłych Romantyków. Nieskromnie dziekuję.
Te zdjęcia są przepiękne.Mają duszę i budzą tęsknotę aby tam być.Dziękuję za możliwość przeżywania tego pięknaUmieszczam je stopniowo na pulpicie komputera i są podziwiane przezkorzystających z niegoDziękuję.
Pisałem kiedyś o tym… mam więcej zdjęć z ludźmi niż przyrody czy pejzaży. Ale publikowanie zdjęć osób wymaga ich zgody, a to rodzi szereg komplikacji. Poza tym takie zdjęcia nie bardzo pasują do kategorii „pejzaż”.Nie bez znaczenia jest, że moje wędrówki służą temu by od ludzi odpocząć, wyciszyć się, coś przemyśleć. Wielu gości mojego bloga przychodzi tu właśnie z tych powodów. Pozdrawiam
piekne fotografie… ciekawe jest to ze ludzie wola uwieczniac przyrode niz ludzi… sama tak robie… tylko ze zdjecia morza, piasku, klifu, drzew… nigogo nie ma na tych zdjeciach… smutne
Jestem pod ogromnym wrażenie. Tyle pięknych miejsc już widziałeś. Ja w górach byłam ostatni raz 10 lat temu i bardzo mi brak tych widoków. Ale dzięki Twoim zdjęciom mogę choć po części tam wrócić. Naprawdę piękne.
nie dałoby sie chyba skomentować każdego zdjęcia z osobna, one wszystkie mi sie podobają!Jestem pełna podziwu potrafi Pan zachwycać ludzi swoimi zdjeciami. W beskidzie Niskim byłam dwukrotnie ale dzięki Panu juz trzykrotnie i mogę tam się znaleźć bez wychodzenia z domu!Dziękuję
No na takiej karuzeli to i ja bym pojeździć chciała, ba na normalnej takiej metalowej to raczej bym się nie odważyła. Fotka jak zwykle urocza i taka swietlista. Pięknie.Pozdrowionka
~mariona
13 Wrzesień 2007 22:53
Czuję, że jestem w domu. Dzięki!
~Kasia
8 Kwiecień 2007 00:26
Piękny widok. Ciekawe, czy w tym zagajniku są grzyby?
~.justysia36
23 Wrzesień 2006 18:29
napewno w tym zagajniku rosą maślaczki i białe kozaczki…tak na spacer iść,między brzozy posłuchać ich szeptu szelestu,,cudownie….
kawowajulia@poczta.onet.pl
23 Wrzesień 2006 13:26
Tak, lubie brzozy. Ich delikatne liscie, biala kore, miejsca w ktorych te drzewa rosna. No i spokoj, cisze …
~evita
23 Wrzesień 2006 09:43
brzozowy zagajnik…to ulubiony moj widoczek…jeszcze tylko mlenki domek i pelnia szczescia , pozdrawiam cieoplo
~Alicja
22 Wrzesień 2006 12:47
Nieba, gór i zagajnika. Tak.. Czasem czuję że tyle właśnie potrzeba mi aby być szczęśliwą. ;.)
basienka_kalia
22 Wrzesień 2006 06:50
Ojo joj , uwielbiam takie brzozowe zagajniki. Brzozy są tak piękne przez cały rok.Piekna jak zwykle fotka.Pozdrowionka
~Krystyna
21 Wrzesień 2006 20:26
Też zobaczłam kozakiWidzę jak wychylają się z traw.Napewno uzbierałabym cały koszyk w tak pięknym brzozowym zagajniku.Będzie mi się śnił ,bo pomarzę o nim i o kozakach i o słońcu…ach.Cudnie.
~Asia
21 Wrzesień 2006 18:54
a wśród brzóz rosną kozaki :> mam ostatnio zatrzęsienie kozaków w domu, bo przyjaciel ma koło siebie taki zagajniczek i zapewnia świeże dostawy codziennie. w jajecznicy, marynowane, smażone, zupa… już kończą mi się pomysły na obiad z grzybami
kamijka@op.pl
21 Wrzesień 2006 17:24
oo:) takie widoki są mi przyjemnie znajome:)
~borowik
21 Wrzesień 2006 14:30
zapraszam na mój bloghttp://borowik.blox.pl/html
~ZuzQa
21 Wrzesień 2006 14:00
Zakochałam się w poprzednim zdjęciu! Gdyby rozmiar był troszę większy, zrobiłabym z niego tapetę na pulpit…
~cipol
21 Wrzesień 2006 11:04
Witam. Te zdjęcia piękne są. Bardzo mi się podobają. Szczególnie te wszystkie góry. Zapraszam również do obejrzenia mojej skromnej galerii: http://www.cpl.54.plpozdrawiam
~manna
21 Wrzesień 2006 09:17
Witaj w pozytywnym nastroju. Nareszcie wyczuwam nutę optymizmu jaki dla mnie zawsze niesie brzozowy zagajnik. Ostatnio zaglądałam z obawą bo zdjęcia były b. piękne ale w „ciemnym” nastroju. Pozdrowienia.