


Były powodem niedostatecznej oceny jaką otrzymałem w pierwszym dniu nauki w szkole, w pierwszej klasie. Pani poleciła narysować słonecznik, a ja nie potrafiłem. Nie uwierzyła, nakrzyczała na mnie, sądząc że odmawiam. A ja umiałem zrobić łuk, procę, nakręcany traktorek z drewnianej szpulki po niciach, naprawić latarkę, wyciągnąć wodę ze studni,…, ale nie umiałem trzymać kredki. Rodzice sądzili, że tego nauczę się w szkole. Nie przejąłem się tą oceną bo nawet nie wiedziałem co to znaczy. Bardziej dotkliwe były drwiny kolegów więc dochodziło do bójek po lekcjach. Tak zostałem niegrzecznym chłopcem na kilka lat. Pani na mnie krzyczała, czasem biła po głowie (nie tylko mnie). Gdy koledzy się śmiali (trudno się dziwić bo to gdy ktoś oberwał było jedyną rozrywką w nudnej szkole), to rachunki wyrównywało się podczas powrotu do domu. Po nikogo nikt nie przychodził, kilka kilometrów pozwalało załatwić wiele spraw. Rodzicom lepiej było się nie skarżyć bo uważali, że Pani ma zawsze rację, a skoro koledzy się ciebie śmieją to widocznie jesteś fajtłapą lub ofermą.
~Anka
12 Wrzesień 2010 02:29
Czekamy na Pana- panie Czado! No i na Panskie piekne fotografie. Czyzby jesien juz pojawila sie w Beskidzie?
~Carrmelita
7 Wrzesień 2010 11:34
Zaszumiały mi powietrza i ruszyłam sama na szlak ….Tęsknię za tym …
~weronikar
31 Sierpień 2010 19:57
hohoho, zdjęcia robią wrażenie. : )super blog.zapraszam do mnie: http://www.fotografiaweronikir.blog.onet.pl ja również pstrykam zdjęcia
~espresso
27 Sierpień 2010 18:02
Przepięknie!http://espresso-fotochwile.blogspot.com/
~cudo
24 Sierpień 2010 20:33
Pan nadal szokuje widokami:) ale to wspaniały szok
~Mimi
24 Sierpień 2010 16:45
Co sprawia, że chce się wygodnie zanurzyć w fotelu, spleść dłonie na karku, nie odrywać wzroku…i poczuć ze jest się tam całym sobą… pozdrawiam