Właśnie tę oślepiającą biel chmur i wiosennego, świeżego śniegu chciałem pokazać. Aparat ma ogromne problemy by dobrze zarejestrować tak bardzo kontrastowe sceny.Życie to wędrówka… A ja już cieszę się na myśl, że jutro znów będę na szlaku…
Dzisiaj był piękny wiosenny dzień, a Twoje zdjęcie jest pięknym prezentem dla mnie i wszystkich czekających na słońce, zieloność i ciepły wiatr. Pozdrawiam. Z wielką przyjemnością będę powracała na Twój blog. .
TY ubrałeś te piękne śnieżynkowe kwiaty w zdjęcie. Zatrzymałeś ich drżące jeszcze chłodem kieliszki, by już uchwycić ich wyjątkowość na dłużej. I nie ma tu efemerydy. Jest taka lekka ulotność. Ale to piękno już pozostanie, gdzieś w albumie. A cała reszta – tak masz rację. Otwiera i zamyka się w samym TOBIE. Bo miałeś możność stać tam pośród tej kępki. Hm, co napisałabym gdybym to właśnie JA stała tam pośród tej kępki? Nie wiem. Myślę, że tak samo jak Ty byłabym przekonana, że słowem na pewno tego nie oddam, Tego dźwięku poruszanych w moim sercu dzwoneczków. Niby pierwszych dzwonów na wiosenną porę roku. Na cud, który się rodzi, by oko ludzkie mogło to wypatrzeć. Wiesz? Zazdroszczę Ci tego obrazu, który niesiesz sobie głęboko w sercu. Zazdroszczę Ci tego kadru bardzo.Gdybym stała pośród tej kępki….to chciałabym by ktoś złapał mnie za rękę.
Czy mogłem przypuszczać, widząc cudowne śnieżyce, że Ktoś kiedyś tak o nich napisze? Nawet o tym nie marzyłem… Czułem tylko, że muszę jakoś je skopiować, zabrać ze sobą pozostawiając nienaruszone. Co prawda już wtedy mocniej zabiło serce, jak zawsze gdy coś mnie zachwyci, a ja obawiam się, że nie potrafię tego sfotografować we właściwy sposób, pokazać jakie było naprawdę…A teraz ty przez mizerne okienko mojego kadru widzisz tak dużo. Uczysz mnie patrzeć szerszej, głębiej, pełniej. Co napisałabyś stojąc tam, gdzie ja stałem – wśród setek kęp tych pięknych kwiatów?Z tej lekcji trzeba zapamiętać wszystko.
Tam, gdzie kończy się zima….coś się rodzi. Coś na kształt kropli słońca zanurzonej w śniegowych pozostałościach. Z tej kropli słońca potem rodzi się taki cud, który zamknąłeś w klatce objektywu. A może tak naprawdę to wcale nie zamknąłeś….bo w mojej wyobraźni rozbudziła się chęć zobaczenia czegoś więcej. Więc był to krok do otwarcia się znowu mojej duszy na piękno….które myślałam, że właśnie niczym pył motyli…zniknęło. Jest w tym zdjęciu takie modlitewne niemal natchnienie. Taka rozdzwoniona cisza, której nie chce się kalać niczym – nawet spoglądaniem. Jest w tym zdjęciu intymność poranka. Pochylone glówki niczym głowy kochanków. Jest w tym zdjęciu taki kawał duszy….jakiego dawno nie widziałam. Dziękuję, że mogłam to zdjęcie tak zwyczajnie podglądnąć….Pozdrawiam serdecznie.CiepłoWiosennie.Beth *www.mahtabi.blog.onet.pl
Niesamowicie wygląda ta samotna kapliczka… przepiękne są Twoje zdjęcia, zamierzam wyjechać w sierpniu w Bieszczady i zobaczyc wszystko na własne oczy. Pozdrawiam!
Yoyoyo Niesamowita stronka. Bardzo ladnie piszesz, mysle ze trzebaby to jakos lepiej opublikowac – pomysl nad tym. Wskocz tu i porownaj http://www.achsms.pl a ja tu wkrotce zagladne. Narazka !!!
Pierwsze wrazenie- pustynia… Otchlan czy male wglebienie zasypane sniegiem. I do tego drobna galazka, ktora doskonale kontrastuje kolorem, faktura, polozeniem… Perfekcyjnie.
Oglądałam to zdjęcie rankiem … ale słonko tak bardzo zaglądało w okienko, że nie widać było barwy tego zdjęcia… więc zostawiłam sobie jeszcze troszkę czasu … teraz widzę ciszę i spokój .. zima zasypia psss
~czado
24 Marzec 2005 15:56
Właśnie tę oślepiającą biel chmur i wiosennego, świeżego śniegu chciałem pokazać. Aparat ma ogromne problemy by dobrze zarejestrować tak bardzo kontrastowe sceny.Życie to wędrówka… A ja już cieszę się na myśl, że jutro znów będę na szlaku…
~Ja
24 Marzec 2005 00:24
Blekit nieba i biel sniegu… A Pan znow wedruje- i cudownie!