
Dziękuję!
Za nogi, które mnie niosą tam gdzie pomyślę, za oczy które widzą wszystkie te cuda i sterują nogami jak i gdzie skoczyć, za ten las… i że go słyszę, za to wszystko za co nie muszę jeszcze płacić, i że się jeszcze wzruszam…
Dziękuję!

W lesie, gdzie nie spodziewałem się spotkać nikogo i niczego, gdzie pozarastały drogi. Góra „nie ukrzyżowana” ale opisana, dla wszystkich którzy zechcą tu trafić, wiedząc lub nie czego szukają…

~stefa
8 Październik 2012 22:13
Gałązki z Bieszczadów wołają na szlak…
~Fraszka
6 Październik 2012 20:03
Piękne, jak zawsze… Jak dobrze, że one tam na mnie cierpliwie czekają… Dziękuję Ci za ich obraz, teraz wiem, jak wyglądają jesienią… ech, a miałam tam być tydzień temu, ale nie wyszło…
~mania
6 Październik 2012 16:22
Chciałoby się zaśpiewać „Złotym kobiercem wymoszczone góry…”