Takie łagodne przejście jednego koloru w drugi w „żargonie” drukarzy nazywa się irysem. Za pomocą programu komp. nie trudno to uzyskać, ale ręcznie za pomocą dwóch kolorów i wałka do rozprowadzania farby jest niezwykle trudno. Nie myślałam, że i przyroda tak świetnie te „efekciarskie” sztuczki wykorzystuje, by zachwycać. Wszystko chyba jednak bierze swój początek w naturze i jej obserwacji – im dłużej tu zaglądam tym bardziej się w tym przekonaniu utwierdzam.
„anioły są takie ciche, zwłaszcza te w Bieszczadach….” byle do wakacji…wybieram się do raju …zielonego raju a tutaj go sobie przybliżam bardziej, dziękuje
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź )) . A wyglądało na fotomontaż!Szkoda, że jak dotąd nie było mi dane oglądać gór, pokrytych śniegiem o wschodzie słońca. Ale to się da nadrobić!!!Pozdrawiam!
Obiektyw zgodnie ze swą obiektywną naturą pokazuje jak jest. Pierwszy plan jest w cieniu i śnieg ma niebieskawą barwę typową dla zacienionych miejsc rano. Szczyty oświetlone są promieniami wschodzącego słońca, w którym śnieg przyjmuje złotawą barwę, przypominającą pustynię. Miałem szczęśćie złapać to w jednym kadrze. Nie był to zamierzony efekt artystyczny. Góry o wschodzie słońca czasem tak wyglądają.
Dziękuję za miłe słowa, okropnie dziękuję.Złapałeś Zimę za rogi!!! Ujażmiłeś?Nie widziałam takiej od miesięcy!Jest baśniowa, wyczekiwana, upragniona, wyśniona i Bóg wie co jeszcze?Pozdrawiam!Twój komentarz zrobił mi naprawdę dużą przyjemność!
Zanim przeczytałam komentarze, zapytać miałam zamiar „Tarnica czy Smerek?” … ale teraz już wiem. I (jak zwykle) zazdroszczę Ci bliskości gór o każdej porze roku …Dziękuję.
Dzięki Tobie wróciła piękna śnieżna zima… Ale tak na poważnie: bardzo lubię tu czasami przychodzić, ładować się energią płynącą z tych fotografii. To dodaje sił i łagodzi moją tęsknotę za górami. Bardzo za nimi tęsknie… A za te widoki – dziękuję!
takiego czegoś jeszcze nie widziałam… a tak poza tym, to tam chyba bez przerwy wieje (tak jak u nas tzn w sudetach od ponad tygodnia, że mało głowy nie urwie, tylko że dziś było 12 stopni)… pozdrawiam
Na Tarnicy w Bieszczadach. Otoczenie było cudowne, ale było dużo ludzi, nie mogłem czekać aż odejdą więc, skierowałem obiektyw w niebo. Wkrótce zdjęcia tego co było widać wokół.
To zdjęcie jest boskie! Zresztą dla mnie wystkie te zdjęcia są urzekające. Kocham góry i jeszcze ty je ukazujesz w tak wspaniałej formie, że aż chce się żyć
BardZo LadNy bloG a Te zdjEcia Sa PoProStu wsPaniaLE ! A tE koLoRki To Sa TakiE smutnE [|Chodzi mi O tO dzIsieJszE zDjeciE] poZdrawIam 3 maj Sie .ZapraSzaM Do MniE
Wielokrotnie poddawałem moje zdjęcia krytyce profesjonalistów… i z dziesięciu czasem spodobało im się jedno… . Uważnie słuchałem uwag i choć się wewnętrznie buntowałem często musiałem przyznać rację. Wiele z moich starszych zdjęć niepodoba mi się dzisiaj. Nie dałem się jednak „przekabacić” i nie zacząłem robić zdjęć „pod kogoś” choć poznałem gusta moich krytyków. Staram się nie ulegać wpływom i polegać wyłącznie na swoim wyczuciu… czego i Tobie serdecznie życzę. Ponieważ każdy z nas spogląda na świat inaczej, mimo iż niemal wszystko zostało sfotografowane, nadal warto robić zdjęcia. Pozdrawiam i zapraszam…
to jeszcze raz ja, serdecznie dziękuję za kometarze na temat moich zdjęć, spodziewałam się, że będą bardziej bolesne (bo ja bywam szczególnie krytyczna dla siebie), ale jednak nie było aż tak boleśnie:); poza tym nie będę bronić moich zdjęć, bo ogólnie obraz powinien bronić się sam… dla początkującego fotografa taki aparacik jak stara Smena to trochę wyzwanie, ale jeśli mojemu wykładowcy też się te zdjęcia będą podobać, to już jest dobrze, bo on ma niestety inny gust niż ja… jak wrzucę coś nowego na blog to dam ci znać, ponieważ cenię sobie twoje komentarze… pozdrawiam
nie dostrzegam uchybień w zdjęciu, czyli moim zdaniem jest super, ale ja poprostu z jakiś niewyjaśnionych przyczyn lubię złote zdjęcia (poza tym ruiny też), tak się przyglądałam, że aż dojrzałam jakiegoś człowieczka w cieniu, z początku go nie widać… a jak mam czas to wpadnij do mnie, powiedz co myślisz o paru fotkach, które ostatnimi czasy umieściłam na mym blogu http://wolvesqueen.blog.onet.pl/ … kliknij po prawej w kategorie postów – fotografie i się ostatnie pięć pojawi, za odwiedziny z góry dziękuję:) pozdrawiam
Powracaja wspomnienia…Kiedys bywalam w Odrzykoniu czesto. Ostatnio niestety bylo to 6 lat temu. Pamietam,ze w jednym z udostepnionych turystom pomieszczen siedziala starsza pani, ktora tkala kolorowe chodniki. Ruiny, skalki, turnieje i babcia z malego domu krytego sloma… A czas sobie plynie.
Masz rację, co do kadru. Bardziej interesowały mnie chmury… i zamek nie jest ustawiony tak jak powinien. Na usprawiedliwienie mam to, że bardzo wiało, chwiało statywem, nie miałem rekawic i straciłem czucie w palcach, a w samochodzie czekała gromada nieciepliwych…
Mieszkałam niedaleko tego zamku… Chciaam napisac, że robisz bardzo fajne zdjęcie, chociaż to chyba nie nalezy do najlepszych- jest źle skadrowane, ale wiele innych zrobiła na mnie wrażenie. Pozdrawiam ciepło i życze kolejnych pieknych zdjęć.
coż wiecej człowiekowi potrzeba? w obliczu takiego piękna wszystko wydaje się takie maleńkie, takie odległe, to terapia dla oczu, dla zmysłow, dla ciała i dla ducha.DZIĘKI
No więc następna się zatrzymuje piekno pokazujesz Czado a my je chłoniemy bo sami wyruszyc nie możemy puki nie pójde i sama nie naciesze sie tymi widokami, zaglądam tu a tu jest to co chce oglądać GÓRY
Jejku, jak ja się tu znalazłam przypadkiem. Takim przypadkiem, że aż mnie teraz serce boli z zachwytu, ze takie przypadki się zdarzają. Bo to moje ukochane Bieszczady. Jeszcze w październiku byliśmy w Wetlinie na połoninach i zrobiliśmy podobne zdjęcie tylko że w jesiennym klimacie. taraz wisi w korytarzu w ogromnych antyramach. Wygląda przepięknie. Aż tu nagle masz! Kolejna odsłona – zimowa. Jej, chyba nie będę mogła już dziś pracować normalnie, bo mnie zatkało z wrażenia. Dodaję do ulubionych! Pozdrawiam i proszę o więcej. A gdybym tak jeszcze wschód słońca ze smerka zobaczyła……..
hej, dostałam się tu przypadkiem…i stwierdzam, że zdjęcia są bardzo ładne, choć brzmi to banalnie……..swietnie ci idzie chwytanie takiej magicznej, delikatnej atmosferki….oby tak dalej!!!!!!!!! trzymam kciuki!!!!!!
„Z drobniutkich zdarzen sklada sie kazde nawet calkiem okazale zycie. Drobniutkimi gestami czulosci, milosci, zrozumienia mozna okazac komus uczucie. Drobniutkimi gestami zniecierpliwienia, nudy,niecheci- mozna zniszczyc przyjazn lub milosc nawet ta na smierc i zycie. Kiedy sie zorientujemy, ochloniemy, kiedy nam przejdzie- znajdujemy mniej lub glebiej zakopane slowo „przepraszam” i jakos jest. Ale zdaza sie, ze ten przepraszajacy odruch pozostanie w nas. Nie ma go komu przekazac. Ktos po prostu odszedl…” To nie sa moje slowa, ale przeze mnie ukochane. Czyz nadal uwazacie, ze wazne jest tylko to, co duze a to , co drobniutke- to sie nie liczy? Wprawdzie mowimy tu o zdjeciach, ale .. w platkach sniegu tez mozna dostrzec piekno. Trzeba tylko umiec patrzec. Pozdrawiam!
nie wiem, co ogólnie ważne jest w zdjęciu. Dla mnie ważne jest to, jakie wrażenie we mnie wywołuje. a takie szczegóły – żadnego. widziałam kiedyś dworek odbity w kropli wody zawieszonej na gałązce – takie zdjęcie. ciekawe. ale to nie znaczy, że mnie ruszyło.pozdrawiam
Gdy wędruję lub stoję na szczycie góry nieustannie wzrok przenoszę pomiędzy linią hotyzontu, niebem nad głową i detalami które mnie otaczają. Bez nich obraz tego co widzę byłby niepełny, przestrzeń byłaby pusta nie miałaby barwy, skali. Wszechświat składa się z drobiazgów, cząsteczek, atomów, elektronów, protonów, netronów, kwarków, a te jak – ostanio dowiedzieliśmy się – strun. A to Wszytko żyje i ma do spełnienia jakąś ważna rolę, którą nie zawsze sobie uświadamiamy czy rozumiemy. Chciałbym zobaczyć jak najwięcej. Niestety nie wszystko mogę sfotografować. Ale świadomość, że to tam jest bardzo pomaga patrzeć… także na ten odległy horyzont
Ogladałam kiedys wystawę mikrozdjęc – autorka fotografowała pręciki, płatki – to było niesamowite – odkryła nam mikroswiat. Chce powiedzie, ze waż ne w zdjeciu jest spojrzenie, ujecie, pokazanie tego na co na codzień nie zwracamy uwagi. To w ramach dyskusji z „ja”.
hmmm.. Twoja interpretacja jest ciekawa..ale mówiłam ogólnie – o zdjęciach takich jak to, albo jak pająki czy źdźbła traw, które pokazywałeś jesienią – chyba wolę przestrzenie, po prostu
Nie wiem czy wypowiedź dotyczy zdjęcia czy szronu na trawie… który jest delikatny, ulotny, strąci go najmniejszy powiew wiatru, nigdy już taki powstanie, słońce nie oświetli go w ten sposób, a ja nie będę miał okazji w ten sposób spojrzeć. Mimo, że wydaje się pospolity jest jedyny niepowtarzalny… jak każdy z nas… tym godniejszy utrwalenia, że jego byt trwa tak krótko…
~ameli
22 Styczeń 2007 22:53
Takie łagodne przejście jednego koloru w drugi w „żargonie” drukarzy nazywa się irysem. Za pomocą programu komp. nie trudno to uzyskać, ale ręcznie za pomocą dwóch kolorów i wałka do rozprowadzania farby jest niezwykle trudno. Nie myślałam, że i przyroda tak świetnie te „efekciarskie” sztuczki wykorzystuje, by zachwycać. Wszystko chyba jednak bierze swój początek w naturze i jej obserwacji – im dłużej tu zaglądam tym bardziej się w tym przekonaniu utwierdzam.
~Julia
24 Styczeń 2005 06:12
Pustynia sniegu. Cudowne barwy. Az chce sie tam byc. Pomimo zimy- jest tam przytulnie i cieplo.
~partyzantka
22 Styczeń 2005 23:13
„anioły są takie ciche, zwłaszcza te w Bieszczadach….” byle do wakacji…wybieram się do raju …zielonego raju a tutaj go sobie przybliżam bardziej, dziękuje
~Wodnik
22 Styczeń 2005 14:36
A mnie sie dwa ostatnie zdjecia nie chca „otworzyc”. Jeszcze poczekam- moze sie uda.
~Agatek
21 Styczeń 2005 21:48
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź )) . A wyglądało na fotomontaż!Szkoda, że jak dotąd nie było mi dane oglądać gór, pokrytych śniegiem o wschodzie słońca. Ale to się da nadrobić!!!Pozdrawiam!
~migawka
21 Styczeń 2005 09:23
I kto powiedziała że zima jest biała? jak tu widać, śnieg ma wszystkie kolory tęczy. Cóż może światło !
~czado
20 Styczeń 2005 23:45
Obiektyw zgodnie ze swą obiektywną naturą pokazuje jak jest. Pierwszy plan jest w cieniu i śnieg ma niebieskawą barwę typową dla zacienionych miejsc rano. Szczyty oświetlone są promieniami wschodzącego słońca, w którym śnieg przyjmuje złotawą barwę, przypominającą pustynię. Miałem szczęśćie złapać to w jednym kadrze. Nie był to zamierzony efekt artystyczny. Góry o wschodzie słońca czasem tak wyglądają.
~marya
20 Styczeń 2005 23:12
Piękne i egzotyczne
~Agatek
20 Styczeń 2005 22:02
Drugi plan wygląda jak pustynia. Czy to celowe zjawisko?
~.ja
20 Styczeń 2005 21:50
ja sie nie spiesze… odpoczelabym sobie tam chetnie.. rozlozyla koc i sie opalalatzn. udawalabym ze jest lato