Blog roku 2005

Pejzaż

na Połoninie Caryńskiej  

 

Mam nadzieję, że Pan Adam Ziemianin nie ma nic przeciwko użyciu jego słowa w takim znaczeniu?

Komentarze: 

  • ~ameli

    …chociaż tak: widokiem- wspomnieniem, barwą- wyobrażeniem, mroźnym powietrzem i białym puchem (na dzień dzisiejszy)- marzeniem.I przyznam, że odetchnęłam z ulgą na widok bieszczadzkiego śniegu, bo śledząc ostatnio prognozy pogody obawiałm się, że i tu zima z kalendarzem „w kulki poleciała”. Jednak patrząc na „buciane” ślady na śniegu domyślam się, że pod narty to go za mało.Dobrze, że chociaż w górach zima jakoś się trzyma…szczytów swoich możliwości – w tym sezonie ;P…wiem zgryźliwa jestem – przepraszam i wybaczcie mi, ale to z braku śniegu te niewinne? złośliwości.



  • ~Julia

    I jeszcze jedno! W wyrazie „zabieszczadowales ” jest ukryty Czado. Gra slow czy rzeczywistosc skojarzen?



  • ~Julia

    Zaprzyjaznic sie z Bieszczadami. Byc tam w zimie i w lecie. O kazdej porze dnia. Ty na pewno sie zabieszczadowales. Pozdrawiam!



  • ~cover

    Ładnie śmietaną polane. Pyszne.



  • ~Carrmelita

    Zdjęcia, takie jak to aż się proszą, by im towarzyszyły słowa poetów. Dla mnie słowo ‘Zabieszczadować’ znaczy w tym ujęciu to samo co ‘Zamarzyć’ lub ‘Zatracić się’ we wspomnieniach …



  • ~rude wredne

    Żywy Poeta o Wielkim Bieszczadzkim Sercu :) A zatem na pewno nie ma:)

  

… ???

Komentarze: 

  • ~Jolka

    „Bluszczem ku oknom Kwiatem w samotność Poszumem traw Drzewem co stoi Uspokojeniem Wśród tylu spraw Pamiętajcie o ogrodach…” Pamiętajmy.



  • ~ameli

    …i tak mijały – dzień za dniem, aż pod koniec mozolnego i męczącego tygodnia nie widziałam już w tym zdjęciu Stworzenia i optymistycznej światłości, lecz oddalającą się jasność i nadciągającą Apokalipsę.Niebo ze złowieszczymi chmurami wydawało mi się wtedy stałe: nieruchome i niezmienne, a światło w oddali: nieosiągalne. Ja – mając tę wizję obok siebie – wspinałam się (niczym Syzyf) po ruchomym łuku, próbując osiągnąć jako taki poziom stabilności… ciągnęło mnie do chmur, a rzeczywistość spychała w dół. Zdjęcie w swoim kadrze, mieści zaledwie kilkanaście stopni promienia tej olbrzymiej kuli trudu, która niczym piłka na wodzie nie chciała się zatrzymać i osuwała spod stóp, uniemożliwiając dobrnięcie do celu…, ale tam gdzie woda, jest i brzeg – więc wszystko nagle zatrzymało się, chmury rozproszyły, a myśli spowolniły i różowym (jak w przysłowiowych okularach) „oddechem” wypełniły… nieśmiało wyszło słońce :) hmmmm…jak też na interpretację czasami mocno wpływa nie tylko nastrój zdjęcia, ale też nastrój „chwili” i oglądającego pod jej wpływem ;) Pozdrawiam



  • ~szafot kader keita

    właśnie trzeba najwyraźniej docenić brak światła w tym mroku żeby tym mocniej się zachwycić jasnością na kolejnych widokach:)



  • ~Carrmelita

    Ameli, gratuluję cytatu ! To strzał w dziesiątkę ;) ) Czado ‘stwarza’ nam świat w obiektywie …



  • ~ami

    te zdjęcia są śliczne!nie dziwię się, że ten blog dostał nagrodę BLOG ROKU 2005 :) gratuluję i zapraszam do mnie http://www.my-happy-ending.blog.onet.pl



  • ~czado

    Tak ostanio jest. Chciałbym by było jaśniej…Pozdrawiam



  • ~kader keita

    mrocznie u Pana ostatnioale jak zwykle nie można przejść obojętnie obok zdjęć..



  • ~Alina

    Gratulujemy z okazji kolejnej gwiazdki. Bukietem zimowych wrzosów.



  • brisingra7@buziaczek.pl

    …zapiera dech w piersiach….-pięknie



  • ~J

    …ostrożnie stawiając kroki na srebrnych pustkowiach,wypatrując ciepłych świtów i spojrzeń…szukając po omacku znanych kształtów w wichrowych zapomnieniach…i w oczach bliskich…



  • ~Alina

    … a jak wiedzieć? Znasz ścieżki za Tobą. A przed? Każdy dzień, może przynieść odmiany. To jak droga… czy to ta? Na całe życie zostało tylko drzewo. Podarowałeś mu ocalenie od zapomnienia.



  • ~graficzka

    Od dawna oglądam Pana zdjęcia, jedno mogę stwierdzić z całą pwenością: jest Pan Artystą, takie oko, wyczucie smaku i wrażliwość ma niewielu artystów… Dziękuję za miłe chwile.



  • ~ameli

    „Na początku Bóg stworzył niebo i ziemię. Ziemia zaś była bezładem i pustkowiem; ciemność była nad powierzchnią bezmiaru wód, a Duch Boży unosił się nad wodami. Wtedy Bóg rzekł: „Niechaj się stanie światłość”. I stała sie światłość.Bóg widząc, że światłość jest dobra, oddzielił ją od ciemności.I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.”

 

na Popowej Polanie

Komentarze: 

  • ~Gabryska

    Nigdynie bylam w gorach,okroppnie mnie tam ciagnie,szczegolnie w Bieszczady….do wilkow:)



  • ~Ela

    zdjęcie super ,mnie osobiście napawa grozą



  • ~kamyczek_

    Cisza… w górach ma zupełnie inny dźwięk. Tam tak przyjemnie się słucha, tyle wewnętrznego spokoju przynosi. Chciałabym tam przysiąść i posłuchać…



  • ~Carrmelita

    Na Popowej Polanie i na Piotrusiu ani w Piotrusiu Lesie jeszcze nie byłam, choć moje trasy marszowe okrążały te miejsca. Dotarłam przecież do Zawadki Rymanowskiej, do pustelni Św. Jana z Dukli, Szklarów, Daliowej i do Skansenu w Zyndranowej ( wszystkim polecam ). Miałam w planach Piotrusia i Świętą Wodę ale nie starczyło urlopu na realizację tylu marzeń. Co się odwlecze, to nie uciecze, więc do następnego spotkania, Beskidzie Niski ! ;) ) może już na wiosnę ? Pozdrowienie dla dzielnej Kasi.



  • ~brisingra7@buziaczek.pl

    rozmarzyłam sie…:)



  • ~J

    …pozwalam rozwijać się marzeniom…płyną cicho ,czasem niecierpliwie poza chmurność nieba i krańce ziemi, czasem pokorne…..by tylko ptak ich nie spłoszył skrzydłem chłodnego zmierzchu szybując w kierunku morelowego nieba….. tam w dali mieszka światło? …



  • ~fotoswiat.bloog.pl

    Cudowne!!!Przepiekne!!Brak słów!!!



  • Avie93

    Cudowne. Bardzo ładny widok <3



  • ~junk-yard.blog.onet.pl

    bardzo ładne zdjęcia. takie… spokojne?



  • ~junk-yard.blog.onet.pl

    bardzo ładne zdjęcia. takie… spokojne?



  • piesek1@autograf.pl

    super blog zajrzyj na http://www.paulinakac.blog.onet.pl



  • ~Julia

    U mnie tez jest ogromna zima. Biel, mroz, cisza. A jednak nie tak pieknie jak tutaj, na tej fotografii. Moze potrzeba samotnosci?



  • ~ameli

    …tylko ptaki z rana tak wiosennie już ćwierkająech…dziwnie jakoś :/



  • ~ameli

    Bardzo, bardzo… brakuje mi prawdziwie zimowej ciszy, kiedy śnieg tuląc świat wokół w swych puszystych objęciach tłumi wszelkie niechciane dźwieki. Wtedy czekając na przystanku i spoglądając w szaro-śnieżne niebo, a przy tym tańcząc myślami z płatkami śniegu można na chwilę zapomnieć gdzie się jest (i nawet niechcący „przegapić” tramwaj, bo tak cicho przyjeżdżają i odjeżdżają…sunąc delikatnym szumem po torach – niczym zjawy wyłaniające się ze śnieżnej odchłani).Czy będzie nam jeszcze dane posłuchać błogo-zimowej ciszy w tych drapieżnie hałaśliwych miastach?Jakaś część mnie już oswaja się z myślą, że zima była i nie wróci :( (ale tylko część mnie się podddaje, większość całości nadal nie traci nadziei)

Piotruś (Pitrosa) 728 m Widok z Popowej Polany (Kamionka) 638 m

Komentarze: 

  • ~Mati

    Byłem tam :) Na pierwszym zdjęciu na tych górach chyba zawsze są cienie chmur XD



  • ~wiola

    baaaaaaardzo mi sie podobają te fotki- az sie rozmarzyłam, …………..ech



  • ~Iga

    Do Kasi.Wprawdzie dawno tu nie zaglądałam na dłużej, by napisać.Przepraszam nie wiem czy mogę tak pisać ale My na tym blogu to jak jedna wielka rodzina, wobec tego pozwolę sobie życzyć Tobie Kasiu optymizmu,przeżyjesz jeszcze wszystko co jeszcze mają doktory w planie bo jesteś silna i czekają na Ciebie przyjaciele na szlakach i same góry.Nie jest to wszystko łatwe bo złe samopoczucie przy chemii zniechęca do wszystkiego.A mimo to trzymaj się a ja trzymam kciuki żeby wszystko się udało.Pozdrawiam



  • kasia_gemini@op.pl

    Dzięki Alinko za pozdrowienia, przeżyłam kolejną chemię i wysłałam ci maila na pocztę…



  • ~ameli

    Ciekawe, co się mu przyśni pod czuwaniem „gromowładnych” chmur…może burza śnieżna i zaspy po pas…?



  • ~Blue Door

    A czemu Piotruś a nie np Loluś:). Poważnie teraz. Zachodzące słońce maluje niepowtarzalne pejzarze – ten jest klimatyczny „zabajony: czerwieniąwww.poezjajestwduszy.blog.onet.pl



  • ~Alina

    Przyszłam sprawdzić, czy on śpi u siebie, a Ty u siebie. Chyba nie siedziałeś przy nim do rana?Mogę u Ciebie pozdrowić Kasię? Poczta mi nie wychodzi. Pozdrawiamy, o dziwo, też śniegowo.



  • ~Carrmelita

    Piotruś spał już pewnie w pokoju obok, na kwaterze u gaździny Anieli w drewnianej, piętrowej chałupie. Pod wieczór przychodził małomówny Józek napalić w piecu kaflowym. Jak to dzieciaki, śmiałyśmy się z nie go za plecami, bo lubił zaglądać do butelki i śpiewał wtedy na całą wieś. W cieple buchającym z pieca suszyły się przemoczone kombinezony, buty i rękawiczki. Pod ciepłą, krochmaloną kołdrą i w ogromnych poduchach człowiek czuł się ‘jak w czepku rodzony’, gdy w kominie buzował Halny, a las za łąką chwiał się i rwał do lotu. Nad dachami, nad horyzontem dziecka, widzianym z okienka na poddaszu, leciały szare chmurzyska. Wszystko zlewało się powoli w bezkształtną, czarną masę nad taflą śniegowego stoku. Hałas nocy i cisza w pokoju, pachnącym drewnem i suszona wełną, dziwnie ze sobą współgrały, jakby tak właśnie miało być do końca świata. Tą harmonię przerywał od czasu do czasu, chrzęst spadających z dachu sopli. Modliłam się, najładniej jak umiałam w gwarze góralskiej, by śnieg nie stopniał przez noc i doczekał do niedzielnego kuligu. Wszystkie psy w Brzegach, w swoich budach kładły się do snu …

Komentarze: 

  • ~J

    …przez chwilę odpoczną między pagórkami…smoki o ciemnych rosochatych grzbietach uwolnione przez moje spojrzenia, pierwszy tuż za pierwszym planem….niewielki, prawie widzę jak się za nim skulił …drugi znacznie okazalszy ,za większym jasnym pagórem, tylko grzbietem wystaje poza jego obrys…trzeci pewnie ciągle we mnie drzemie …albo bywa chwilowo gdzieś indziej?



  • ~Carrmelita

    Przez chwilę mi się zdawało, że to nie światło słoneczne zabarwia białe pagórki, a ziemia, ruda i soczysta wyłazi spod śniegu na łysinach pól … To wrażenie spotęgowane było jeszcze bardziej przez ciemne, gęste, napęczniałe niebo, zawieszone jak topór, nad naszą głową. Niebo, co spadnie błyskawicą …, tylko kiedy ?



  • ~kula

    niesamowite…



  • ~ig.

    Żadne zdjęcie nie uszło mojej uwadze.Zakochałam się w Beskidzie Niskim.Choć nigdy tam nie byłam.Ale pojadę w te wakacje, muszę.Dziękuję…



  • ~Jofa

    Pięknie jest zdążyć na taką chwilę z aparatem. Jak wiele ich ucieka…często jeszcze piękniejszych. Zostają w pamięci, w sercach, do nich wraca się kiedy zamknie się oczy. To prawda, że nie są wtedy w swojej pełni, nie wszystko pamiętamy, jakiś ten obraz często jak przez mgłę, urywkami, wrażeniami… A jednak właśnie jest w nim coś jeszcze, co bardzo trudno włożyć w zdjęcie – te wrażenia, to piękna poczucie, ten oddech w piersi, uśmiech w oku i radość, groza albo spokój…co tam w sercu zagra. Te chwile mi tym zdjęciem przypomniałeś Czado. :)



  • Avie93

    Piękne… Chciałabym móc uchwycić tyle pięknych pejzaży, które Ty już zrobiłeś. To aż niewiarygodne, że nigdzie się nie szkoliłeś w robieniu zdjęć.



  • ~fishbone

    chciałbym już tam być…



  • ~rude wredne

    Na takie chwile warto czekać zawsze i wszędzie. Lecz w Górach są one błogosławieństwem szczególnie. Zawsze tą samą najlepszą nagrodą za cierpliwość Wędrowca…



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    ładnie czado



  • ~.ja

    wspaniałe! wyglądają jak posypane cynamonem :)



  • ~kamyczek_

    I położyć się na śniegu, wśród tej pomarańczowej poświaty, i przytulić się do słońca i czuć bezpieczne ciepło – choć przez chwilę:)



  • ~ameli

    …na tyle długą bądź uchwytną, że zdążyłeś sfotografować. Ja bym nie zdążyła dobiec na skraj wzniesienia, a chciałabym stanąć w złotej poświacie, spojrzeć słońcu prosto w oczy i poczuć jak ciepłym promieniem głaszcze mi twarz… i zobaczyć jeszcze chmury, które broniły słońcu pełnego światła, a pozwoliły tylko przez wąską szczelinę spojrzeć na ziemię i uśmiechnąć się…. do Ciebie.

 

Komentarze: 

  • ~gagool

    chce się żyć… dzięki Twojej pasji… Dziękuję Ci za Twoje zdjęcia…



  • ~I.

    Jest czego zazdrościć… Cudowne ;)



  • ~ameli

    P.S. a może to my – szaleni z zachwytu – przesuwając to w dół, to w górę (suwakiem bądź rolką myszy) w bezopamiętanym zapatrzeniu roztarliśmy o krawędzie ekranu ognistości „Nie tym razem” zabarwiając nimi kolejne obrazy ;) …ach ta niepoprawna wyobraźnia, na siłę chce mieć swój udział w tworzeniu tychże dzieł, no ale … po tą ją mamy, by rekompensowała nam niemożliwe :)



  • ~ameli

    …zapłonęło Niebo nocą…- wstydem,- żarem,- niespokojnymi chmurami?A może to nie Niebo z zazdrości lecz poprzedni obraz „po koleżeńsku” sam podzielił się barwą – nie mogąc jej intensywności i energii utrzymać w kadrze? Ta niemal wrzy pod górną krawędzią, a jej opary kumulując się nad „cergowym” horyzontem w końcu uleciały w toposferę kolejnego zdjęcia. Wznosząc się i wznosząc (bo bardzo lekkie są) w ostateczności dotarły aż pod granicę stratosfery następnego. Tam nie mogąc sforsować ciężkich i gęstych chmurzysk, zatrzymane na krawędzi wznisienia opadły delikatnie złotym pyłem…. zamieniając „zwyczajny” groźny i burzowy nastrój w fantastyczną bajkę.


Cergowa, widok z Bani Szklarskiej, Beskid Niski

 

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    To zdjęcie sprawiło, że z tęsknotą i pokorą wróciłam do magicznego zdjęcia pt. ‘Nie pytaj’ z 05.01.2008. i opowiedziałam tam bajkę, dla wszystkich sennych i zmęczonych wędrowców. Dobranoc. Kto ciekaw, niech posłucha …



  • ~Carrmelita

    Rzeczywiście, Ameli, przeciwności w tym obrazie jest wiele. Pierwszy plan więzi mnie i stresuje. Przedzieram się przez żywopłoty drzew i marzę o wyrwaniu się na wolną przestrzeń białych pól i dalej na pagórki pod Cergową, gdzie czeka mnie wytchnienie. Nad głową światło i kolor, ciepło i spokój. Jakby ktoś roztarł po niebie garść ‘smolinosów’ i ich barwą zamalował widnokrąg. Przed oczami mam soczyste obrazy Van Ghoga, pełne owoców, tropikalnych kwiatów, piasku w kolorze granatu. ( Przypomina mi się Dominikana w słońcu … Duże plamy gorących barw, cienie palm tańczące po powiekach, skwar wypalający rzęsy na blond. Wielki żółw na rafie, dwa metry pode mną, uciekający mi … Choć się staram i tak nie mogę za nim nadążyć …). Pozwalam więc uciec słońcu, odpuszczam, zostawiam na później tą wspinaczkę na szczyt Cergowej. Czuję, że nie muszę teraz robić nic, wystarczy, że jestem i czuję to każdą komórką ciała.



  • ~ameli

    Niemal zasypiałam „dziubiąc” monotonnie w klawiaturę… kawa przestała już działać (zresztą poparzyłam sobie przez nią język), cucące czekoladowe mikołaje skończyły się, herbata miętowa nie przechodzi już przez gardło, nawet pobudzająca muzyka straciła swoją moc… a tu trzeba skończyć na jutro to co trzeba… i tak szukając jakiegokolwiek pretekstu, by się choć na chwilę wyrwać:- …a „przejdę się”- zobaczę, pewnie nic nowego nie ma, bo wszyscy już śpią…ale przejdę się …zobaczę…chociaż kapliczkę jeszcze raz.I co widzę… istne oczarowanie:- Fioletowe góry… przecudnie fioletowe góry, a nad nimi niebo w barwach moich marzeń i snów – uwielbiam ten kolor. Wydaje się pomarańczowy, ale czasami jakby różem czy czerwienią podświetlony… taki kolor na niedostrzegalniej granicy pomarańczu i różu z cynobrem – wyśmienity! Zresztą pomarańczowym (w jakim odcieniu by nie był) zawsze będę się zachwycała – dla mnie to kolor ponad wszystkie inne (gdy założę swoją ulubioną kurtkę, szalik, rękawiczki i spodnie – wyglądam jak marchewka). A tegoż połączenia fioletu z pomarańczem pozazdrościliby sami impresjoniści :) - Harmonijne skosy ośnieżonych krawędzi pagórków łagodnie sprowadzają wzrok spod samego nieba w tajemniczy gąszcz rytmicznie ułożonych „patyczków”. Na górze było tyle przestrzeni i ciepła, a u podnóży ciaśniej, zimniej w barwach i bardzo tajemniczo….i jakby któś środkowy pagórek kakaem obsypał, ale to pewnie tylko omamy wzrokowe z tęsknoty za skończonymi czekoladowymi mikołajkami ;) - A co mnie w tym obrazie tak bardzo „uwiodło”?…że barwy to już wiadomo, ale też zderzenie idealnie gładkiej tafli nieba z misterną fakturą pierwszego planu – tyle przeciwstawieństw jest w tych niemal jednakowej szerokości „pasach”. U góry jak wypolerowane, a na dole mnóstwo chropowatości, u góry ciepło – na dole zimno, jedność – liczne pionowe podziały, tam nas wciąga – tu zatrzymuje, tam rozpościeramy skrzydła – tu tulimy je w ciasnocie… i tak by jeszcze wymieniać.Gdybym miała „wyciągnąć esencję” z tegoż obrazu pozostawiłabym tylko pomarańczowy pas nieba i błękitniejący pierwszy plan z opadającym na lewo łagodnym skosem, a pomiędzy nimi fioletowe „łagodności” Cergowej – i to byłoby wszystko… i tak pewnie zapamiętam „Nie tym razem…”Rozgadałam się znowu bezwiednie… a chciałam tylko wyznać, że w połowie nocy nic tak nie rozbudza moich zmysłów i nie dodaje mi tyle energii, co nowe zdjęcie na blogu…warto czasami posiedzieć dłużej :) Teraz już rozbudzona, co by nie powiedzić pobudzona ;P przetrwam jeszcze trochę i skończę to, co mam skończyć.Pozdrawiam

 
 
 
 

  

 

Chętne ręce kierowane dobrą myślą sprawiające, że czas traktuje kapliczkę jak własne dziecko.
Otwarte myśli, które łączą obraz miejsca z historią pokoleń związanych z tą ziemią.
Wędrowcy, którzy znajdują wytchnienie i wiatr we włosach.

A ja w pogodę, w którą jak mówiła Mama: „…psa by z domu nie wygnał…”, nie wiedząc o tym co przeczytam później :) , okrążam kapliczkę kolejny raz.
Czy gdzieś jeszcze tak jest? Pytałem kiedyś…

Przyjemnie jest spotkać dobrych znajomych w odludnym jak by się wydawało miejscu.
Pozdrawiam serdecznie

Komentarze: 

  • asiaa10@onet.eu

    hej Jest konkurs http://asia19.blog.onet.pl/ Konkurs pt Blog wiosną Weż udział Warto!!



  • ~Alina

    Zostawiłeś pytanie.. Kapliczki znajdziesz wędrując przez rodzinną ziemię Kaszubów. Nawet za płotami przy domach.Z tych dróg którymi czasem jedziemy, widać drewniane kościoły. Taki biały, w środku oparty na filafach z gubych bali, stoi na wyspie z której wypływa prom. Przykościelny cmentarz schodzi skarpą nad brzeg fiordu. Śpiącym wieczną kołysankę nuci woda.Twoje „Nie tym razem” mnie niepokoi.



  • ~Carrmelita

    Nigdzie nie jest, tak jak tu, bo krajobraz zapada w pamięć przez specyficzne ukształtowanie i lokalizację samotni. Pięknie, majestatycznie i nostalgicznie tu jest … a na szczycie miejscowego świata stoi zgrabna, choć z lekka przysadzista kapliczka z czarnym, góralskim daszkiem. Krzyż dodaje jej wzrostu, wysmukla ją, a zabielane ściany świecą z daleka nawet przy niepogodzie. Oblicze Św. Jana zwrócone jest ku Jaśliskom w dolinie, a więc ku drodze. Wita nas ,wędrowców, Jan Nepomucen tak, jak witał dawniej miejscowych chłopów, handlarzy i pielgrzymów z daleka. Figurka Świętego jakby w hebanie rzeźbiona … i otulona w trawy, okraszone kolorami sztucznego kwiecia. Dziękuję Waldku za ten portret zadbanego, szczęśliwego Patrona. Sama nie zrobiłam zdjęcia z tak bliska, ale z ciekawością zaglądałam w okienko, za szybkę, w Wieczność …

 
 

 

 

 

 

 

 

Nad Daliową i Jaśliskami w  Beskidzie Niskim. Halny wiatr wytopił śnieg. Zima była krótko. Wróci?

Komentarze: 

  • justka94

    Piękne zdjęcia. Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam przygodę z fotografią. Pozdrawiam. Adres to foto-j.blog.onet.pl



  • justka94

    Piękne zdjęcia. Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam przygodę z fotografią. Pozdrawiam.



  • ~Carrmelita

    Co do rzeki węgierskiego wina, to parę wieków temu Jaśliska konkurowały z Duklą o ‘palmę pierwszeństwa’ w handlu i składowaniu wina. Św. Jan Nepomucen patrzył ze zgrozą ze swojego pagórka, jak zdesperowani mieszkańcy Jaślisk na siłę zawracali kupców z drogi do Dukli i prowadzili do Jaślisk. Przełęcz Beskid była i jest niestety o 81 metrów wyżej położona w stosunku do Przełęczy Dukielskiej i stąd wziął się problem … Z czasem Dukla zwyciężyła a Jaśliska podupadły gospodarczo.



  • ~ameli

    …będą kolejne maje :) i myślę, że Beskid Niski będzie dla mnie kariną powrotów, tak jak dla wielu są nią Bieszczady…pola, łąki, a pomiędzy nimi drogi i ścieżki z kapliczkami na rozstaju, małe wioski rozsiane przy drogach, duże przestrzenie, niewysokie góry ;) (zadziorny kogut na drodze w Bałuciance) i… kojący spokój, jak woal otulajacy magiczne pejzaże – swojsko mi tam było i chyba najbardziej „przytulnie” sposród tych gór, po których do tej pory chodziłam.



  • ~kkim@poczta.onet.pl

    Jak zawsze piekne fot :D polecam miejscowość Wisła Carne są tam najpiękniejsze kasakdy Polski



  • ~J

    ….wróci jeszcze, styczeń dopiero przecież….lukrowane pola i drogi posypie srebrnym pyłem astrologów…albo magiczne mgły rozciągnie przed wzrokiem wszędobylskim, garść gwiazd, srebrny płatek księżyca wtopi w prostokąt opalizującej czerni w noc zimową….trzeba troszkę cierpliwie poczekać , przypomnieć sobie kapliczki dziecinnych wzruszeń, obok których polne kwiatki powitają później wiosnę jak kiedyś…..



  • ~ameli

    W takim razie, jeśli to kapliczka „U Jana” na Węgierskim Trakcie to dodam jeszcze, że …. dawno, dawno temu kiedy u nas panowali królowie, a traktem „spływała” na nasze ziemie rzeka węgierskiego wina, prowadzono tędy również bydło na sprzedaż do Rymanowa. Był taki zwyczaj, że zawsze oprowadzano je wokół kapliczki. Miało to być gwarancją, że zwierzę jest dobrej jakości, a na targu sprzedający z dumą zachwalał iż jego zwierzęta obchodziły figurę św. Jana….teraz takie zapewnienia na niewiele by się zdały, potrzebny jest „gratis” bardziej namacalny (żeby nie powiedzieć materialny)… cóż, inne czasy…po prostu…



  • ~Carrmelita

    To tu byłam na Węgierskim Szlaku z Jaślisk. Było bajecznie, Ameli … Szkoda, że nie mogłaś zostać dłużej w maju i nie wędrowałaś razem ze mną. Prześlę Ci zdjęcie jeśli chcesz ( bardzo podobne ujęcie, jak Waldka tylko w innym nastroju ).



  • ~Carrmelita

    Stęskniłam się, więc jestem ;P i co widzę ? Toż to czerwony ‘Węgierski Szlak’ z Jaślisk do Szklarów z widokami na Daliową, Banię Szklarską i Jawornik na pn. – wsch. Trasa bardzo malownicza, gdzie na pagórku czeka na nas kapliczka Św. Jana Nepomucena. Dreptałam tą drogą w maju w 2007 i siedziałam na wzgórku pod kapliczką, zajadając ( dyskretnie, co by się Święty nie obraził ) kanapki z serem i kiszone ogórki. Kolorystyka pejzażu mocno jednak odbiegała od obecnej … dominowały soczyste zielenie pól, błękity, szarości zachmurzonego z lekka nieba i piaskowaty odcień ścian kapliczki. W niej Św. Jan za szkłem, obdarowany kiściami sztucznych kwiatów. Nie chciało mi się stamtąd odchodzić, ale czas mnie gonił, bo do Rymanowa Zdr. miałam jeszcze około 12 km na piechotę, a zanosiło się na deszcz …



  • groballah@op.pl

    jak zwykle świetne zdjęcia pozdrawiamHalcia:)http://bardzo-amatorskie-zdjecia.blog.onet.pl



  • K_a_r_o_l

    Spokojnie, już wraca, góry za oknem znów zrobiły się białe. Jednak resztki śniegu też ciekawie wyglądają układając się w równoległe pasy. Pozdrawiam i zapraszam na foto-impresje.blog.onet.plPrzyznam się, że zazdroszczę panu bliskości Beskidu Niskiego…



  • ~ameli

    W pierwszej chwili też pomyślałam o Gorcach, a dokładnie o Bulandowej kapliczce na Jaworzynie Kamienickiej. Te dwa „obrazy” podobne do siebie nie tylko za sprawą uroczej kapliczki, ale też nastroju miejsca – gdy tam byłam bure i gęste mgły otulały polanę Jaworzyny. Poza pierwszym planem rudej, zmokłej trawy nic nie było widać (nawet drzew, a przecież te były parenaście kroków przede mną) … jedynie kapliczka niewzruszenie nad wszystkim górowała – była drogowskazem i jakby mówiła „…to tu”.



  • ~

    Piękne zdjęcia :) )) Mogę zapytać gdzie to jest?Przypomina mi to moje rodzinne okolice (Gorce), za którymi tak baaaaaaaardzo tęsknie…Ech…. Dobrze sobie popatrzeć :) www.wwielkimmiescie.blog.onet.pl



  • ~storyboard

    gdzie to jest? Chyba już tu byłam…



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    gratuluję wyróżnienia



  • ~maarja

    Dawno mnie nie było, ale… jak zwykle piękne… W górach zima zawsze dłużej; u mnie, w Warszawie może raptem trzy dni leżał śnieg, licząc od początku zimy do dziś, i trochę mi tęskno do tego bajkowego krajobrazu.Pięknie pozdrawiam i czekam na dalsze.



  • ~Julia

    Czasami trzeba zawrocic. Jak zwykle piekne sa tutaj fotografie.

  

 

jesze jeden zakręt szlaku

jeszcze tamta skała

jeszcze widok zza tamtego pagórka

jeszcze to krótkie podejście

jeszcze kilka głębokich wdechów

jeszcze kilka kroków

teraz odpocznę

znam to miejsce

jest mi dobrze

zbyt dobrze

 

 

Komentarze: 

  • ~ameli

    Teraz mogę już powiedzieć, że znam to miejsce :) i mam nadzieję, że nie jeden raz tam wrócę.Tutaj chyba po raz ostatni fotografowałeś ten krzyż – jego ramiona wieńczyła jeszcze „aureola”, która teraz (pewnie pod naciskiem upływającego czasu) przechyliła się za ramiona, wystawiając krzyż na działenie „pogody i niepogody”.



  • ~Carrmelita

    Zgadzam się z Wami dziewczynt, to ten krzyż i ten świerk poszkodowany przez wiatr lub burzę. Byłam tu w maju zeszłego roku. Dziwne, tak błądzić wirtualnie po miejscach, gdzie błądziłam w pewien ciepły, słoneczny dzień …



  • ~beatajan

    Tajemnicą owiane istnienie kapliczki wiejskiej…



  • ~ameli

    A czy trzeba być tak surowym wobec siebie i zbyt karcić za odrobinę dobrego… krótką chwilę zapomnienia się?Z drugiej zaś strony – chyba rozumiem ….ach tak to już niekiedy bywa, że z samym sobą najtrudniej się dogadać, pogodzić, zaakceptować myśli… prowadzić „wewnętrzną konwersację” bez emocjonalnej szarpaniny.Niektórzy dziwią się, czy może być zbyt dobrze, a ja dziwię się, że potrafisz u siebie znaleść granicę zbyt dobrego… przecież nigdy nie jest tak, że nie mogłoby być lepiej… wydaje mi się, że na ziemi nie sposób okreslić granicy ideału….ale też, jak mantrę powtarzam sobie (to jak terapia dla pednatów z wszelkimi zaległościami) „lepsze jest wrogiem dobrego” ;) Pozdrawiam słońcem,ale niestety jakby już wiosennym.



  • ~czado

    zbyt dobre czyli nieadekwantne do okoliczności, u mnie zawsze jest źródłem problemów…



  • ~Marcella

    A czemu zbyt dobrze? Czy to jakiś fatalizm? Czy boisz się i zaklinasz rzeczywistość słowami?




  • ~Alina

    .. daj jedno wiosło, pomogę..



  • ~majka

    Na blogu http://www.d-b-m.vdns.pl jest mini konkursik. Do wygrania 6 komci. Wystarczy odgadnac słowo z obrazka! Słowo jest bardzo proste! Zapraszam serdecznie: http://www.d-b-m.vdns.pl



  • ~rude wredne

    Wpadło mi do głowy teraz, że… są też dobre strony tego, że czasem tak rzadko pojawiają się nowe fotografie. Dzięki temu każde zdjęcie staje się bliskie, tak dobrze poznane, zapamiętane. Można się zżyć przez ten czas. I tak ciągle od nowa i od nowa:)



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    to może być ZBYT dobrze? ;-) A co do fotki – podoba mi się :)



  • ~kaika

    Ja myślę, że dopłynę do dobrego brzegu, ale on jest jescze tak daleko, a ja czasem niew mam siły wiosłować…..Pozdrawiam



  • ~Iga

    Mam nadzieję,że to wyspa ruchoma i niebawem dopłyniesz do dobrego brzegu i powędrujesz przez górskie szlaki,one Cię wołają, a tymczasem „wprawiaj się wirtualnie” z nami.Życzę pomyślnych terapii,dużo cierpliwości i wytrwałości w dochodzeniu do zdrowia, trzymaj się i łap dobrą energię.



  • ~Alina

    Pozdrawiam Cię też – porankiem, chciaż noc rogalem księżyca, wisi jeszcze nad gładkimi fiordami.TY Czado wędrujesz, ja drepczę. Raz w życiu, w mrozie, nocą, przez las i łąki szłam, chciałam odpocząć, dlatego – chyba wiedziałam..



  • ~kaika

    Tez bym powędrowała, ale tymczasem jestem uwięziona na wyspie mojego łożka, po kolejnej chemii, która wprowadza mnie w odmienne stany świadomości. ale jak wyzdrowieję, jak pozbędę się tego OBCEGO we mnie, to ubiorę dobre buty, to założę piękny uśmiech, to zdejmę w końcu chustkę, która ukrywa brak włosów ( chemia) i powędruję…….Dzięki za zdjęcia, dzięki którym mam siłę przetrwać trudne chwile. To TYLKO, CZY AŻ TYLE?



  • ~Julia

    Czasami mozna dojsc za daleko, odpoczywac za dlugo, rozmarzyc sie za mocno. Ale przeciez trzeba wrocic, zmeczyc sie dobrowolnie, aby moc jeszcze wedrowac. Pozdrawiam. A fotografia- piekna.



  • ~dirrin

    Przeglądałam większość pańskich zdjęć. Są one na prawdę fascynujące. Podobnie jak pan też jestem samoukiem, ale nie fotografuje tyle lat co pan. Zajmuje się moją pasją nie cały rok. Bardzo by mi zależało, aby zajrzał pan na mojego fotobloga i ocenił moje zdjęcia (www.photoblog.pl/dirrin). Z wyrazem szacunku Dirrin.



  • ~czado

    Wędrujesz, więc wiesz …Pozdrawiam



  • ~ameli

    dokładnie tak :)



  • ~obtazek

    faaaaaaaaaajne



  • mafdzia_22@autograf.pl

    Hej! Chcesz aby ktos ocenil twoj sprawiedliwie? Nie mogles lepiej trafic! http://www.ocenki-maffdzia22.blog.onet.pl tutaj mozesz zostac sprawiedliwie oceniony! Zapraszam!



  • ~rude wredne

    PS. po raz kolejny: Tak, to jest dokładnie to samo miejsce :) Przecież – ‘Wrócić’… ‘Aby nie zabłądzić…’:)



  • ~rude wredne

    dobrze, jak dobrze, że jest takie miejsce jak To… że jest Taki Ktoś, jak Czado, i tacy My, tutaj, u stóp tych fotografii, razem… razem…pozdrawiam… ciepło.uważajcie na siebie uważnie!



  • ~Alina

    Może to pora, o której wracałam z Twojej drogi.. mnie postraszyła..Wytrawny wędrownik – odpocznie na mrozie, bez zacisznego szałasu? Mówisz „jeszcze” i doszedłeś w jedną stronę.. Trzeba Wrócić. To się kłóci z odpoczynkiem i błogością w objęciach, dotyku zimna. Może trzeba też umieć – nie wychodzić…?



  • ~ameli

    p.s… To miał być P.S. dopisany pod P.S. -em wstawionym przez ~rude wredne. …tak jakoś nie wstawiło mi się tam gdzie miało…przepraszam



  • ~ameli

    Pisałaś wtedy m.in. (pozwolę sobie zacytować fragment) „…dla niektórych zachwyt jest jak chleb powszedni – tak bardzo potrzebny…”Zgadzam się z Tobą. Twoje słowa są ponadczasowe i myślę, że mogą ponownie pod znaną nam kapliczką zagościć – pasują i tutaj :) Ja dzisiaj zachwycam się szarościami. Można się ze mną nie zgodzić, bo zdjęcie barwne, ale dla mnie barwne poprzez swoje różnorodne szarości: ciepłe, zimne, puszyste w chmurach i zbite w śniegu…złotem i fioletem opalizujące. W przygaszonej tonacji, w spokoju zmierzchu łagodnym spojrzeniem i miarowym oddechem – odpoczywam… zbieram rozbiegane myśli i układam je do snu. Zanim zgaśnie (pod moimi powiekami) ostani blask wieczornego horyzontu, powiem im jeszcze „Aniele Boże…”Pozdrawiam



  • ~ameli

    Dzięki Twoim obrazom i ja mogę wrócić w moje ulubione TUTAJ miejsca… teraz nawet wyobrażam sobie drogę, jaka zaprowadziłaby mnie do tej kapliczki….i na tą chwilę nie szkodzi, że „to wszystko” tylko wirtualnie. Cieszy bardzo, gdy można zobaczyć nowe oblicza znanych już miejsc – odkrywa się je na nowo, a w pamięci pozostają jako kolejne wycinki rzeczywistości, które chciałoby się pochwycić własnym spojrzeniem i wrażeniem……dużo mi się ich uzbierało od kiedy tutaj, do Ciebie zaglądam :) …czy starczy czasu? …które ważniejsze?…a ile jeszcze jest takich miejsc i chwil, których ani Ty, ani nikt inny nie widział? …czekają na Ciebie (a my z nimi) byś je TU przyniósł – byś tym sposobem „tam” zabrał nas ze sobą……szczęściarzu chwili :) pozdrawiam



  • ~rude wredne

    PS. Czy tam, lekko dalej, to ta sama ‘kapliczka’, którą tak dobrze znamy stąd?



  • ~rude wredne

    Nigdy nie jest zbyt dobrze… :) W tym miejscu życzę Ci jeszcze więcej dobrego…. :) ))

Strony

Subskrybuj Pejzaż