Blog roku 2005

 

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    Brawooo ! :-O Słyszę, że rozsypał Ci się kram ze starymi, cudownymi piosenkami … A ‘propos: ‘Piosenka, to sposób z refrenkiem na inną, nieładną piosenkę’ . Tak na marginesie: ‘Przychodzimy, odchodzimy, pomaleńku, na paluszkach …’



  • ~Carrmelita

    Ktoś obok, jakby za kurtyną jasnego dnia lub pod sceną barwnego widowiska upiekł nam pyszne ‘ciasto z cienia’. To jakby inne menu … ‘menu Suflera’. Wzgórza piernikowe falują i emanują zapachem bakalii, rumu i orzechów, jagodowo – bezowy krem płynie po zboczu a czekoladowe girlandy świerków mają co najmniej 90% kakao. To ciekawa odmiana po świątecznych rozkoszach podniebienia, wywołanych śnieżnym sernikiem i puszysto-pudrową karpatką. Smacznego !




  • ~Jofa

    Moje kochane Puławy. :) Dziękuję.



  • ~kasia

    Oniemialam z zachwytu. Jak…



  • ~Alina

    ..”gdzieś obok nas” „czy mnie jeszcze pamiętasz” „pamiętam ten dzień”bo”gdy mi ciebie zabraknie”"to ostatnia niedziela”"pod papugami”wygra melodię”otwartą drogę mam do gwiazd” „dziś do ciebie przyjść nie mogę”..”czy to jeszcze za mało że klęcząc przed tobą”"włosy masz jak kasztany i kasztanowy masz oczu blask” i szbko, za szybko „pierwszy siwy włos” i słowa „gdyby matki głos mój synku”.. – wszystko zmierza, wspina się po ścianie, na szczyt z pałacem „obok”..



  • ~rude wredne

    … czyli czego nie widać. . . .:))



  • ~ameli

    Owy pejzaż mnie przestraszył, a świerki przeraziły swoją mroczną posturą (jeśli to nie świerki to wybaczcie; wśród „choinkowatych” rozróżniam jedynie sosnę i modrzew, a reszta to dla mnie świerki).Całe foto wydało mi się „diaboliczne”, a ja poczułam się jak w jaskini Platona. W niej więźniowie (przykuci nieruchomo), moga widzieć jedynie cienie na ścianie, jakie rzucają przesuwające się „obiekty” w świetle rozpalonego ogniska. Świat cieni, pozorów i imaginacji jest dla nich światem rzeczywistym, bo innego zobaczyć nie mogą… Dzisiejsze zdjęcie z wymownym tytułem „Obok” stawia mnie przed takim właśnie światem – światem moich wyobrażeń.Siedzę tam sama, znowu nie wiem co powiedzieć, jak to bywa w ważnych momentach… i chyba ostatnia, bo po zmierzwionym śniegu wydaje się, że sporo tędy przeszło. Języki ognia rzucają niemal poziome światło pod moje stopy, ale wyobrażam sobie, że to zachodzące słońce podsuwa złote promienie, by otulić swą miękkością i dodać otuchy w tym groźnym miejscu. Trzy postacie po prawej przygarnęły w swoje objęcia odrobinę żarzącego ciepła i łaskawiej na mnie spoglądają – mogę być wdzięczna, że choć trochę dają się identyfikować.Barwy nad horyzontem i łagodne światło tańczące z mgłami takie znajome, wzrok tęsknotą je głaszcze.Czy już mogę być uwolniona od wyobrażeń? Czy już mogę wstać i pójść, tak troszkę w lewo po magiczny Zachód… wyjrzeć przed mroczną kurtynę i zobaczyć prawdziwe światło? Mroczni strażnicy szalonych wzruszeń pozwólcie spojrzeć dalej… szerzej…



  • matekrolik@poczta.onet.pl

    Zdjęcie piękne. Ja też za dużo własnymi słowami nie powiem, lecz Bolesław Leśmian pomoże mi w opisie tego zdjęcia:”Trzeba teraz w śnieg uwierzyć I tym śniegiem się ośnieżyć I ocienić się tym cieniem I pomilczeć tym milczeniem. „



  • ~Julia

    Milczenie zachwytu …



  • ~m.

    piękny widok:)

… niech nas ogarnie, ogrzeje …

Komentarze: 

  • ~ameli

    Tak bym sobie tam usiadła – trochę w białym puchu zmarzła…światłem duszę napełniła…”ciężkie” myśli rozproszyła



  • ~J.A.D.

    To jednak gdzieś jest śnieg! :) ))



  • ~kamyczek_

    Niech nas ogrzeje… Każdego z nas, niech dobroć i uśmiechy innych ludzi będą jak te małe czerwone kuleczki na tle zimy, jak małe płomyki niosące radość



  • ~wielokropek....))))

    bardzo przyjemnie i nastrojowo sie robi ,gdy się ogląda takie zdjęcia…zwłaszcza że u mnie ani krzty śniegu-a u Ciebie TAK biało -dużo Milości i Wszelkiej Pomyślności w Te Święta i w całym 2008 ROKU ..))))



  • ~ameli

    P.S. ” I nieważne, że brak śniegu, I nieważne, że wciąż w biegu. Bo świątecznie i wesoło Tylko z najbliższymi wkoło!Przeto życzę, co jest ważne:Zdrowia, ciepła i przyjaźni Tak o Wigilijnym zmroku Jak i w całym nowym roku! „



  • ~Julia

    Niech bedzie swiatlo i radosc, ktorej potrzeba. Zdrowie-bez ktorego trudno cokolwiek planowac i marzenia, bez ktorych nie ma kolorowych dni. Tego wszystkiego zycze Tobie, Twoim bliskim i tym wszystkim, ktorzy tutaj przychodza, aby obejrzec prawdziwe piekno zatrzymane w Twojej fotgrafii. Pozdrawiam serdecznie i cieplo!



  • ~Alina

    ..spotkaliśmy wędrowca, który właśnie zszedł z gór i odezwał się do nas, powiedział – dobrych Świąt. Jego twarz zdradzała wiek, ale nie bezlitośnie. To my stojąc przy nim czuliśmy się fizycznymi starcami. On miał w rękach kijki wystrugane z gałęzi. Z jednej strony przymocowane były do nich skórzane tasiemki, tworząc uchwyty dla dłoni, a z drugiej długie gwoździe stanowiły podparcie. Wędrówka w górę a potem w dół, zajęła mu półtorej godziny. Na głowie miał wełnianą czapeczkę z „uszami”, taką jak robią na drutach nasze kobiety gór.Odchodził dziarskim krokiem szeregowca.Oni dlatego długo żyją.Góry, trawy są rude i zielone. Przyszłam tutaj popatrzeć na prawdziwe Święta i jeszcze raz złożyć życzenia. Zdrowia, szczęścia i przyjaźni.



  • ~Li

    kochani… niech was otuli ciepło Miłości, narodzonej w naszych pragnieniach i tęsknotach, w nocy, w ciszy, w samotności i w bliskości, dzięki, że jesteście zapatrzeni w Czadowe pejzaże, rozmarzeni…



  • ~ameli

    Przy wigilijnym stole,Łamiąc opłatek święty, Pomnijcie, że dzień ten radosnyW miłości jest poczęty;Że, jako mówi Wam wszystkimDawne, prastare oręzie,Z pierwszą na niebie gwiazdąBóg w Waszym domu zasiądzie.Sercem Go przyjąć goracym,Na ścieżaj otworzyć wrota – Oto co czynić wam każeMOŁOŚĆ – największa cnota.J. KasprowiczMili Moi … Czarodziej przykazuje nam, że nie wolno przestać marzyć, więc w tym szczególnym Dniu życzę Wam: spełnienia Marzeń, o które trzeba walczyć, Radości, którymi warto się dzielić, Przyjaciół z którymi należy być i nadziei bez której nie da się żyć”Wszystkiego Naj, Naj, Naj… :)



  • ~Jolka

    „Przyjdz na świat,by wyrównać rachunki strat Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas I zapomnieć,że są puste miejsca przy stole…” (z Preisnerowej „Kolędy dla nieobecnych”) Tobie Czado i wszystkim „poznanym” tutaj :pięknych,rodzinnych,pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia



  • ~wicca

    Egoistycznie życzę Panu zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia w Nowym Roku, żebyśmy mogli jak najczęściej otrzymywać to piękno, które pozwala przetrwać w mieście trudny czas pomiędzy wyprawami w góry



  • ~Iga

    Macie rację dziewczyny,jest super.Ja na taką zimę mogę tylko popatrzeć dzięki tym pięknym foto.Bajecznych ,zimowych widokow w rzeczywistości,przepełnionych miłością Świąt Bożego Narodzenia, a w Nowym roku wielu niezapomnianych chwil.Życzę wszystkim



  • ~Carrmelita

    Oj, zebrałoby się sporo owoców z tego krzaka na gorącą herbatkę różaną albo jako dodatek do Wigilijnego kompotu z suszonych owoców … Natura sama najpiękniej się zdobi na Święta, wystarczy tylko otworzyć szerzej oczy i dać się porwać jej urodzie. Zdrowia, gorącego serca i wiecznej radości fotografowania, Tobie Czado i Wam Drodzy Goście !



  • ~-andżela

    ..jakie to piękne, gdy na zdjęciach można zobaczyć czyjeś emocję, dostrzec pasję z jaką zostały zrobione ;) szczerze podziwiam i gratuluję tych pięknych obrazów.. no i oczywiście : radosnych, „ciepłych” Świąt Panie Czado..



  • ~Aś

    śliczne te czerwone kuleczki… piękności :)



  • ~rude wredne

    …niech się zjawi…Spokojnych Tych Dni, Drogi Czado… :) )

 

Kiedy byłem małym chłopcem zachwyciłem się świąteczną kartką, która była czarnobiałym zdjęciem przysypanej śniegiem jodły. Nie mogłem oderwać od niej oczu, zazdrościłem autorowi, że potafił w ten sposób patrzeć, że wykorzystał właściwy moment. Marzyłem by kiedyś mieć aparat fotograficzny, chciałem zrobić takie zdjęcie by można było wysłać je z podpisem „Wesołych Świąt” lub „Szczęśliwego Nowego Roku A.D. …” … by życzenia otrzymało jak najwięcej ludzi, którym może spodoba się zima tak jak mnie…

Komentarze: 

  • ~A.W.

    Podoba się …bardzo



  • ~ewa

    Cudowne są Twoje zdjęcia. Wzruszają mnie do łez. Zachwycają przedstawionym na nich pięknem. Potrafisz to „coś” uchwycić. To takie zdjęcia z DUSZĄ. Dziękuję, że pozwalasz mi je oglądać.p.s.Masz rację, nie wolno przestawać marzyć..



  • ~Anna

    Delektować się chwilą… dziękuję!



  • ~Jolka

    Zupełnie jakbym czytała o sobie:bez śniadania (bo szkoda czasu-może zaraz to wszystko zniknie?),zgrabiałe ręce mimo 2 par rękawic (5 poniżej zera to dla mnie Syberia) i radość w duszy…I ten cud natury trwa nadal;co więcej-dziś na kilka godzin wyszło słońce-więc była powtórka.Trochę nas było -z obłędem w oczach ganiających z aparatami …Piękny prezent świąteczny dostaliśmy…



  • ~kaika

    A ja marzę tylko o tym, by jak najszybciej odrosly mi wlosy, które wylazły mi zaraz po pierwszej chemii i wyglądam teraz jak robak….Tylko tyle chcę. Prozę. Dziękuję.



  • ~ameli

    …i mówisz, że niby ja od obowiązków kulinarnych Cię odciągam, tak?A kto mnie tu w przestrzenie śnieżne chce wyprowadzić i omamić na nowo rozbujane już zbytnio marzenia o zimowych górach?… niektóre zdjęcia pamiętam – np. „Żar” w swoich ognistych płomieniach splątanych z gałęziami i białymi pnami brzóz jest ponad racjonalnym i rzeczywistym zjawiskiem – cynobry i oranże niesamowite.Ale do innych fotografii nie powracam, bo znajomi nie dostaną maili ze świątecznymi życzeniami :) Już od dwóch godzin wybieram dzisiejsze foto, by załączyć je do życzeń i nie mogę sie zdecydować.Pod wpływem fotografii Waldka i słów o marzeniach oraz za sprawą Jolki, która wczoraj wspomniała o sesji (dopowiedziałam sobie fotograficznej) nie mogłam doczekać się, żeby zobaczyć jak osadzający się szron będzie wyglądał za dnia. Budzę się rano, a tu…. BAJKA za oknem… pełno światła, bieli i błękitu. Umyłam, ubrałam się szybko i pędem po zdjęcia :) Ale było cudownie i choć nie tak pięknie jak TUTAJ to radości z fotografowania wiele.I tu ślę jeszcze raz przeogromne podziękowania dla Waldka, który swoimi obrazami tak bardzo potrafi zaczarować moje myśli, zainspirować, ucieszyć i pokrzepić, że… ach cieszyłam się jak dziecko, jak beztroskie, błogie dziecko. Nie wiem czy bez TUTEJSZYCH pejzaży miałabym tele zapału i ochoty na fotografię i szwędanie się o poranku, na głodnego za ulotną chwilą. I gdybym mogła to uściskałabym mocno i serdecznie Naszego Czarodzieja za Jego fotografie… tyle radości, energii i miłości do najmiejszej igiełki szronu we mnie było.Dawno się tak nie czułam… pomijając takie codzienne uciechy (bo je zupełnie inaczej się odczuwa) to o ile sobie przypominam ostatni raz w takim szczęśliwym upojeniu byłam, gdy szłyśmy Carrmelito Bukowym Berdem do Mucznego, a później gdy sama byłam na Haliczu (pod Kopą Bukowską i o zachodzie na Tarnicy)….trochę czasu już minęło. Ale tak już jest, kiedy brak czasu by na trochę wyrwać się z ciasnoty miasta, a mi najlepiej tam gdzie wolne powietrze i rozległe przestrzenie.Z hipnozy fotografii, szronu i światła wybudzili mnie głód – wyszłam bez śniadania i mróz – trochę łapska sobie odmroziłam. Już są bledsze i nie bolą, ale nadal szczypią i nie chcą być ciepłe. Ale to nie szkodzi, przynajmniej z zimą się przywitałam, a następnym razem będę pamiętała, by wziąść trzecią parę rękawiczek, jak dwie już nie wystarczają :) Dobra zmykam stąd, bo czas leci i nie zdążę do rana powysyłać maili, a około 11:00 wyjazd i muszę się jeszcze spakować :/Pozdrawiam i trzymam kciuki za grzybową i śledzie i sos kurkowy też :D



  • ~Carrmelita

    Jesteśmy świadkami dziwnego zjawiska, które się wygenerowało spontanicznie przy okazji Świąt na blogu: ‘gotowanie przy komputerowym ekranie’ lub ‘gastronomiczne zaplecze Świątecznych marzeń’ . Podziwiamy zdjęcia, gadamy i gotujemy jednocześnie. Ciekawe, czy na innych blogach to też ma miejsce ?



  • ~Carrmelita

    Do kroć set tysięcy, fur beczek, keksów i makowców ! Znowu mi się robaczki makowe rozsypały, przepraszam ;-P



  • ~Carrmelita

    No nie, Ameli, nie rozśmieszaj mnie, bo mi się śledzie w mleku dobrze nie wymoczą i zastrajkują. Nie jestem szacowną Panią Domu tylko zwykłym łasuchem, który uwielbia wigilijne potrawy i dlatego działa w kuchni pełną parą. Swoją drogą, czy klasyczne Panie Domu nie mogą sobie trochę pomarzyć z chochlą w ręku ? Parafrazując J. Przyborę”:’Na wałek do ciasta – śnieg, na maselniczkę z Jasła – śnieg…’



  • ~Carrmelita

    Zima, którą nam ślesz w prezencie przekracza często najśmielsze marzenia. Rzuciłam na godzinę fartuch, gary i mielenie śledzi i zatopiłam się w Twoich śniegowych fantazjach. Zrobiłam ZIMOWĄ LISTĘ PRZEBOJÓW ( nie ważna kolejność, ważny skład ). Cofnijmy się w czasie …- 20 XII 2007 2-gie zdjęcie ‘Czekając na światło’ – tak mnie zaczarowało, że aż mi się ‘zrymowało’,- 17 XI 2007 ‘Pocztówka stąd …’ – tak się mojemu kotu spodobało, że postanowił zostać Alpinistą,- 27 II 2007 ‘Ciągle śni mi się …’ – często błądzę po tym szlaku ze światła i magii,- 24 XII 2996 ‘Świątecznie’ – zimowa tęcza barw i moja ulubiona choinka,- 22 II 2006 ‘Idąc’ – w tak hipnotyzującym świetle siadamy w śniegu na kurtce i opalamy twarz,- 15 II 2006 ‘Radość’ – brzoza zmieniona w świąteczną choinkę,- 27 I 2006 ‘ Żar’ – w zapatrzeniu spaliłam się przy nim na popiół,- 20 I 2006 ‘Ten rodzaj ciszy’ – zawsze mnie korci, by pociągnąć za tą gałąź i zrobić śniegowy prysznic,- 13 I 2006 ‘Dobry początek dnia’ – ‘Czy pozwolimy słońcu ciągle świecić, czy porąbiemy je na piętnaście kawałków’ ( z płyty ‘Deep Forest’ )- 18 II 2005 ‘Nadchodzi’ – obawa i niepokój mogą być fascynująceCzy ktoś zagłosuje na moje typy, a może dopiszecie swoje własne ? Miłej zabawy. Idę kończyć w kuchni, to co zaczęłam …



  • ~ameli

    *zrehabilituję



  • ~ameli

    P.S. ale jeszcze dzisiaj rehabitituję się, mam w przydzile klejenie pierogów i uszek :)



  • ~ameli

    no fajnie… jak tutejsi Goście pokojarzą fakty to wyjdzie na to iż… niedość że upajam się czarno porzeczkowym „made in home”, zarywam noce, bezustannie bujam w obłokach i nic nie gotuje przed świętami (a z racji bycia kobietą to może powinnam), objadam rodziców i w dodatku jeszcze będe miała na sumieniu Twoją grzybową.Podsumowując powyższe fakty starsznie nieciekawie wypada moja osoba na tle pracowitych i zabieganych Pań Domu ;) …wydało się, ale co ja na to poradzę?..Czado pisze, że „Nie wolno przestawać marzyć” więc tym razem Jego się słucham się ;P



  • ~Carrmelita

    Nie przejmuj się łazankami, moja grzybowa prawie się wygotowała od tego zapatrzenia w Czadowe pejzaże. Waldku, grozi nam klęska kulinarna przed Wigilią ! ;-D A wszystko przez Ameli, bo ‘puściła farbę’, że znów sypiesz śniegiem na blogu . Cóż, ale i tak nie przestanę buszować po Twoich zaspach. Marzenia są jak lawina …



  • ~Carrmelita

    Nie myślisz, Ameli, że marzenia to wrota do spełnienia ? Bez nich, nic by się nie działo …zegar czasu stanąłby w otchłani nudy.



  • ~Ela F.

    Wspaniałych Świąt Czado i wielu udanych pejzaży …..



  • ~J

    ….wiem… i marzę sobie całkiem za często (?)….ale oj tam, to nic że głowa w chmurach ciągle…. bo moje marzenia się spełniają pomalutku …przecież to taka moja samospełniająca się przepowiednia szczęśliwych dni…dlatego i marzeń więcej ….zatem SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT I GŁOWY PEŁNEJ MARZEŃ życzę Ci Czarodzieju bardzo mocno i nam wszystkim ;o))))…



  • ~ameli

    …pewnie przeszło Twoje najśmielsze marzenia Waldku, ile tak naprawdę ludzi owe świąteczno-zimowe zdjęcie wraz z życzeniami otrzyma. Dajesz wiarę, że warto marzyć…bezustannie.Dziękuję za zimowe zachwyty, Światło…i marzenia…zwłaszcza wtedy, gdy przychodzą chwile kiedy zwątpienie bierze górę.



  • monoika@op.pl

    i… udało Ci się, zdjęcie jest przepiękne, poprostu powaliło mnie na kolana :) aż łazanki mi się rozgotowały….a link i tak wylądował na moim blogu :) dawno nie widzialam tak WSPANIALEJ ZIMY,…i obiecuję sobie marzyc, że to najlepsze zdjęcie jeszcze przede mną.pozdrawiam iżyczę miłych Swiąt oraz owocnych wędrówek w 2008 roku.



  • ~kamyczek_

    Nie wolno, bo bez pięknych marzeń nie ma dobrych czynów.Wyślij tę kartkę i mnie:)



  • ~ameli

    Masz rację „Nie wolno…”, ale kiedy cały czas się marzy i w większej mierze tylko tym żyje, to w końcu płatki śniegu czynią spustoszenie… w mojej głowie, genetycznie chyba nie przystosowanej do chodzenia po ziemi….ale marzyć nie przestanę – nie potrafię. Wobec braku innych form urzeczywistniania radości i pragnień czasami tylko to pozostaje.



  • ~rude wredne

    … kto nie marzy, ten nie żyje…marzę o Bieszczadzie.. ..

  

 

 

 

Tata nie mówił „choinka”…

Komentarze: 

  • ~ameli

    Dlaczego jest świeto Bożego Narodzenia?Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia? Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie? Dlaczego śpiewamy kolędy? Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa. Dlatego, zeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać.ks. Jan Twardowski



  • ~ameli

    Samacznego :) ja, żałosne odgłosy z mojego żołąka staram się lekceważyć, niech sobie nie myśli, że będę go o 03:41 karmić, o co to – to nie! Wodą go zaraz zaleję i niech idzie spać i da mi spokój.



  • ~Carrmelita

    P.S. Sos z kurek jest balsamiczny, bo do śmietany 22 % dodaję oprócz imbiru i soli, trochę białego pieprzu i spory kieliszek białego wina. To wszystko mieszam z duszonymi kurkami ( z dodatkiem odrobiny soli, ziela angielskiego i listka bobkowego). Gotuję przez 5 minut ciągle mieszając. Włala ! ( Hi, hi ! Nie wiem jak to się pisze po francusku ;P )?



  • ~Carrmelita

    Jakbym widziała moją Mamę, zawsze kombinuje, co by tu jeszcze upichcić na Święta i podsyła nam zupki gotowe, domowej roboty, zawekowane w słoikach. Lecz dziś ja szaleję jak Tołstoj, więc idę wreszcie sprawdzić, jak udała mi się kapusta z grzybami i barszcz. Kolacja o 2:30 w nocy ? Czy to już szaleństwo, czy tylko prowokacja głodnego żołądka ? Smacznego ! :-P



  • ~ameli

    Carrmelito ilekroć czytam Twoje opisy jedzenia, to jak w objęciach poezji najwyższych lotów…niedość, że sos grzybowy -to jeszcze dwa – w dodatku kurkowy to balsamiczny…a jak balsamiczny to aksamitny, delikatny…ach jak to działa na wyobraźnię. Ssanie aż mi się włączyło, a ja nie mam już nic sensownego do jedznia – groszek z marchewką mi został i jakieś tam chlebowe sparawy :) ”Wymiotłam” lodówkę, by później nie mieć kłopotów z pomieszczeniem świącznego jedzenia darowanego od Rodziców. Mama zawsze powtarza, że różnie układa się „dorosłe” życie i trzeba jakoś sobie w nim radzić…ale bez względu jak nam może być trudno, to przynajmniej żebyśmy głodni nie byliKochana, Troskliwa Mama :) …miomo protestów i zapewnień, że też umiem gotować zamrażarnik zapełnia nam na dobry miesiąc.



  • ~Carrmelita

    Ja też bym chciała sobie tak poczekać i pomarzyć o Gwiazdce z Nieba, ale muszę jeszcze doprawić barszcz, dogotować kapustkę z grzybami i zupę grzybową oraz zrobić drugi sos do ryby tzw. koktajlowy ( bo pierwszy grzybowy z kurek na śmietanie, balsamiczny jest już gotowy ). Jeszcze mi zostały na jutro do zrobienia pulpety śledziowe w galarecie z rodzynkami i warzywami, a także kulebiak z jajkiem i farszem z ryby. A potem sprzątanko finalne i laba … szukanie pierwszej gwiazdy na niebie i świąteczne kolędowanie. Zdrowych i smakowitych Świąt dla Wszystkich i dla Ciebie Mistrzu !



  • ~J

    …. i zapaliłam dziesiątki gwiazdek na moim świerku przed domem ubranym, wielkim…porządnie na dole zielone, wyżej złote…i drzewko się zaczarowało…. prawie tak jak las za oknami łudząco podobny do Twoich drzewek z pierwszego zdjęcia… tylko u mnie mniej bezkresu a las wysoki, świerki i jodły w białych futerkach razem ze mną czekają na prawdziwe Światło i Pasterkę… tak właśnie czekam sobie na prawdziwą Gwiazdkę z Nieba…niecierpliwa jak co roku, oczarowana magią bieszczadzkich Świąt Bożego Narodzenia …..



  • ~kamyczek_

    Śnieżna pierzynka otula drzewka, a ja przyłączam się do tych życzeń zostawionych pod choinką. Życzę Ci jeszcze, aby w nadchodzącym roku spotkało cię tyle ciepła i radości, ile płynie z twoich zdjęć do wszystkich, którzy tu bywają…



  • ~Alina

    Pod ubranym drzewkiem zostawiam Ci życzenia…na Święta Bożego Narodzenia i Rok Nowy…zdrowy bądź, szczęśliwy, do wędrowania gotowy..

 

 

 

  

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    P.S. Ten wierszyk jest fantazją na temat drugiego zdjęcia.



  • ~Carrmelita

    Czekając na światłoodsłaniam firanki.Na rzęsach trzepoczesnu ćma natrętna.Na szybie okiennejlodowe wycinankitężeją jak kożuchna tafli mleka.Płaskorzeźba ze szronuw kryzie z igliwiakłuje mnie w oczytysiącami szpilek.Suną białe rotyleśnych rebeliantów,zwartą tyralierą …Pstryk ! I wszystko ginie …To Dziadek do orzechówpuścił oko z krzakai strzelił z łupiny do czerwonej bombki.Zgorszyły się tym wielceŚwiąteczne aniołkiA diablątka skryte w siankuchichoczą pod obrusem. … z życzeniami białych, figlarnych i światłodajnych Świąt Bożego Narodzenia.



  • ~Carrmelita

    Ale Wam wszystkim zazdroszczą szronowych akcentów i tego światła na gałęziach … U mnie Zima Złośnica nie ma zamiaru się panoszyć, choć tak ładnie ją proszę. Tylko mróz tryumfuje w powietrzu: -4 st. C. Wszędzie tylko mglisto i czarno. Nie ma bieli, nie ma nawet szarości ! 8-(( Warszawa jest chyba przeklęta i Zima ją omija jak zadżumioną ! Ohh … jak mi smutno.



  • ~Carrmelita

    Sorry, z tym ‘głupim do sera’ ! Nie chciałam Ci dogadać, ale opisać swój stan po spożyciu nalewki. To jednak prawda, że niewinne ‘procenty’ rozwiązują nam język, poszerzają wyobraźnię i otwierają szerzej oczy na piękno świata. Ogarnia nas wtedy radość i euforia :-}}



  • ~Carrmelita

    Co racja, to racja … ‘Czarno- porzeczkowe’ albo raczej ‘czarno – winogronowe słodkie’ marki ‘Made in Home’ dało mi się kiedyś we znaki … Takie niewinne, słodziutke, deserowe a w pół godziny potem spacerowałam po lesie z psem zygzakiem i śmiałam się do drzew ‘jak głupi do sera’.



  • ~J

    …znajdujesz coraz piękniejsze puszyste przestrzenie, srebrem malowane….. czekając na światło….



  • ~ameli

    chyba wczorajszym (zachwianym, rozchwianym, zawianym???) monologiem komuś* „wjechałam” na ambicję, bo u mnie drzewa też się zaszroniły i z godziny na godzinę go przybywa. Może do rana będzie choć trochę podobnie jak Waldkowych zdjęciach :) … i szkoda że nie mam statywu, pięknie wyglądają teraz głałęzie za oknem – swoim białym zamszem odcinają się delikatnie od ciemnego, zamglonego nieba, a poświata świateł latarnii dodaje im złotego blasku*tu czyt. – zimie ;)



  • ~ameli

    …ale ono bardzo pozytywnie dało się we znaki :D …tak twórczo?Dziękuję za troskę i pozdrawiam już świątecznie



  • ~Jolka

    Ameli! Czarno-porzeczkowe domowe to najgorszy ZDRAJCA!



  • ~Jolka

    Nasze drzewa przez dzisiejszy dzień też dorobiły się szadzi,tylko oczywiście-jak to u nas-w wersji mini…Zaklinam niebiosa,by dotrwała do rana,rzucam ściery,gary i lecę na sesję…



  • kawowajulia@poczta.onet.pl

    Piekne…



  • ~kamyczek_

    Stoją białe i smukłe choinki, odziane w białą szatę… Aż człowiekowi ciepło się robi na sercu, kiedy patrzy na nie… Tu naprawdę się można rozmarzyć.Dziękuję za to, że dzielisz się z innymi tym, co piękne.



  • ~ameli

    Dziękuję pięknie… a piszę te słowa z piekącymi pąsami z wrażenia i lekkiego zapeszenia (i żartem dodam jeszcze… O wybawco mojej klawiatury ;) Domyślam się, że „Czekając…” nie tylko na światło i Światło, ale też na śnieg… bo choć świerki szadzią pięknie malowane – to ona jednak tylko śniegopodobna.Drugie od góry zdjęcie przywołało mi w myślach foto z 16 lutego 2007… tam, gdzie jest zima. Zarówno tu, jak i tam „zamknąłeś” obraz jakby w białym pudełku. Tak bardzo rzucają się one w oczy i zapadają w pamięci, bo są zupełnie inne od tych, które zwykle pokazujesz: pełnych powietrza, światła, czarujących barw lub odległej perspektywy. Tu nie ma tej ukochanej przez wędrowców przestrzeni, miejsce to nawet trochę klaustrofobiczne, ale wydaje się przytulne, jest cisza i spokój, których tak bardzo potrzeba… można wzrokiem i myślami odpocząć.I gdy patrzę na „bezświetlne” fotografie Czado… na mgłę, która zamyka dal i poskramia nasze dalekie spojrzenie oraz świerki stojące zwartym kordonem, to myślę sobie, że przyroda sprzysięgła się dla Ciebie i swoją „zamkniętą” przestrzenią próbuje Ciebie zatrzymać, otulić i ukoić pędzące myśli. Ma się wrażenie, jakby natura chciała pomowić z Tobą na osobności… albo żebyś sam z sobą pomówił… w zaciszu drzew, w obłokach mgły, bez świadków-Twoich zachwytów… byś nie rozpraszał się wdziękiem i powabem Pani Naszej, a wsłuchał w siebie. I bywa, że tak bardzo zachwycamy się zdjęciami czarno-białymi, a jakże piękne mogą być biało-białe? Jak pięknie może „zagrać” zimna biel z ciepłą. A świerkowe gałęzie są niczym wzory na szybie szronem wykaligrafowane.U mnie śniegu jeszcze nie ma, to znaczy… jednoznacznie trudno to stwierdzić, bo…Dzisiaj w godzinach wieczornych, na drugim końcu miasta rozbieliło się :D ale śnieg bardzo tajemniczo zagrywał. Nie było go widać jak padał, lecz gdy szło się zgrabnym marszem to na twarzy czuło się kłujące drobne, mroźne igiełki. Niewidzialnego śniegu napadało bagatela 0,5 cm. I wyobraźcie sobie, że moje buty zostawialy ślady… istne białe szaleństwo ;) - Pani zimo, ale ty żeś szczodra, przed Gwiazdką tak obficie śniegiem sypnąć?…ale to chyba resztki zapasów z zeszłego roku? A kiedy nowym, puszystym, iskrzącym i świetlistym pyłem nas zasypiesz?Tu przepraszam za moją ironię, ale gdy wróciłam na „swoje” osiedle, to śniegu ani śladu, nawet dwóch małych milimetrów nie napadało.I jak to możliw, że pół miasta ma śnieg, a pół nie? Rozumiem gdy pół Polski cieszy się śnieżną bielą – a pół nie, ale patrząc z perspektywy miasta to prawdziwa niesprawiedliwość!I teraz najbardziej chciałabym znaleźć się na Twojej pierwszej fotografii, tuż pod zwisającą gałązką i palcami powolutku zsunąć srebrzystą szadź z cieniutkich gałązek. Wiem, że bym trochę nabałaganiła i popsuła ową misterną robotę wytwornej mgły i uszczypliwego mrozu, ale pragnę poczuć chłód lodowych kryształków i prąd jaki przechodzi po palcach, gdy w ich ciepłych objęciach topnieje śnieg.Przepraszam za ten „słowotok myślowy”… na swoje usprawiedliwienie mam tylko dzisiejszą Wigilię, mnóstwo śledzi w kolorach i postaciach wszelakich… i wino. Jedliście kiedyś sałatkę śledziowo-pomarańczową? Wydaje się, że to karkołomne kulinarne połączenie, ale mówię Wam – smakowało całkiem nieźle! A czarno-porzeczkowe, domowej roboty dało się we znaki ;P



  • ~Violcia

    śniegu co prawda mało jak i u nas ale dziadek mróz swoje uroki pozostawił :) ))



  • ~Wiedźmusia

    Przyroda pod biała zimową kołderką.Cudownie.A u nas śniegu jak na lekarstwo.



  • ~jozia

    I znowu się rozmarzyłam…Kolejny raz zauroczona…

 

 

Komentarze: 

  • ~justyna

    Cześć!! także pasjonuję się zawodowym malowaniem pazurków. Ostatnio cały czas spoglądam http://www.makijaz.tv/ – co Ty na ten temat myślisz? Ja już dodałam na blogu do na blogu! xD



  • ~sylwia

    super zdjęcia też bym chciała mieć taki talent



  • ~Carrmelita

    Tak, Młoda Polska jest bezkonkurencyjna ! To również moja faworytka do tytułu ‘Polskiej Duszy’.



  • ~Carrmelita

    Piękna ‘kołysanka’, choć w szaro -czarno -białych kolorach. Takie banalne ptaszyska a ile skojarzeń, nastrojów i refleksji generują. Szczególnie podobało mi się to: ‘szalone oko wrony’.



  • ~Carrmelita

    A może , Ameli w pobliżu jest jakieś wysypisko śmieci i one tak żerują partiami, stadami ? U mnie na osiedlu też zdarzają się przeloty wron albo innych krukowatych ale wieczorem lecą w kierunku północno – wschodnim, pewnie nad Wisłę.



  • ~ameli

    dodam i od siebie…”Wierszyk o wronach” K.I GałczyńskiegoW powietrzu roziskrzonymsiedzą na drzewie wrony,trzyma je gałąź gruba;śnieg właśnie zaczął padać,wronom się nie chce latać,śnieżek wrony zasnuwa.Tuż pole z krętą rzeczką,w dali widać miasteczkouprzemysłowione -a wrony, jak to wrony,patrzą okiem szalonym,wrona na wronę.Gdyby je zmienić w nuty,dźwięczałyby dopóty,dopóki strun choć czworo -a tak, na wronią chwałę,siedzą czarne, zdrętwiałein saecula saeculorum. [na wieki wieków]Nocne niebo już kwitnie,Wszystko świeci błękitnie:Noc, wiatr, wronie ogony;Zaśnij, strumieniu wąski -dobrej nocy gałązki,dobranoc, wrony.



  • ~ameli

    Waldku tak nas przyzwyczaiłeś, a przez to pewnie niechcący „rozpieściłeś” swoimi ostatnio licznymi fotografiami, że gdy teraz dłużej nie zabierasz nas na spacer to tęskno okropnie …za nowym spojrzeniem Przewodnika.Ja wiem, że jesteś bardzo zabiegany i w pośpiechu łapiesz oddech…. nie potraktuj tych słów jako ponaglenie – w żadnym wypadku – ja tylko tak… gdybym mieszkała za płotem, to bym się ukłoniła, Dzień Dobry powiedziała i o zdrowie zapytała, a że nie mieszkam… to piszę komentarz z serdecznymi pozdrowieniami :) P.S. Klawisz „odśwież” już mi się w klawiaturze zacina, ale to nieszkodzi… będę wciskała ctrl+R aż do skutku ;) Trzymaj się… ciepło, mocno, dzielnie



  • ~ameli

    …z zaoranym polem aż po horyzont, z samotnymi drzewami np. na miedzy, z kapliczkami na rozstaju dróg i szumiącymi trawami łąk „niewypasonych”.I od razu przypominają się kwiaty Wyspiańskiego, pejzaże Stanisławskiego, wieś malowana przez Sichulskiego czy Włodzimierza Tetmajeta…Wyczółkowski ze swoimi takami graficznymi: Litewską, Huculską, Ukraińską czy Malczewski z symblicznym pejzażem i personifikacją Polski, jako silnej, krzepkiej i uśmiechniętej dziewczyny z długim warkoczem i kwiatami… Młoda Polska. …wtedy Młoda, ale dla mnie i dziś Młoda.Taką Polskę jaką malowali i cytowali w poezji artyści przełomu XIX i XX w. najbardziej sobie ukochałam… Polskę przyodzianą w pola, łąki, wiatr… chabrami i makami zdobioną…taką Polskę prostą, trochę tęskniącą i melancholijną… zaoraną ziemią, rosą o poranku i wodą z jeziora pachnącą….o zachodzie w lilie, wrzosy i purpurę, a rankiem w mgłę spowitą…ach



  • ~ameli

    …szczególnie teraz (o tej porze roku) dają o sobie dobitnie znać.Może sami zaobserwowliście owo „zjawisko” w Waszych miastach.Otóż dwa razy w ciagu dnia gigantyczne stado wron, kruków… dokładnie nie wiem czego – w każdym bądź razie „czarnych kawałków płaszcza” przelatuje nad moim blokiem: rano w okolicach godziny siódmej, a po południu kilknaście minut po zachodzie słońca – tak około szesnastej.Tak było w zeszłym roku, tak jest i teraz. I choć codziennie nie jestem w stanie tego sprawdzić, to wydaje mi się, że powtarza się to regularnie.A piszę, że dobitnie dają o sobie znać, bo po zachodzie, a szczególnie kiedy niebo zachmurzone, dobrze ich nie widać, ale słychać z daleka jak nadlatują. Jest ich naprawdę dużo – może nawet tysiące i nie sposób ogarnąc wzrokiem, bo znikają w ciemości zmierzchu… Przelatują nad blokiem około 5-8 min., po południu zawsze w kierunku Pn-Zach.I kiedy nawet słońca nie ma, bo niebo zachmurzone, to one „jak z zegarkiem w ręku” są punktualne. To jest dopiero organizacja, tyle na raz i tak zgranie w jednym kierunku.W zeszłym roku, to było bodajże w listopadzie jechałam tramwajem dosyć spory odcinek drogi wzdłuż pewnych „miejskich nieużytków”. I to tam właśnie odkryłam miejsce spotkań „czarnych kawałków płaszcza”. Całymi stadami obsiadły bezlistne już drzewa na odcinku jakiś 2 km. Drzewa, aż się uginały…wroniaste zleciały się pewnie z całego miasta i okolic… i nadal od centrum ciągnęły niewielkimi grupkami.Niesamowite to było… nie tylko tak olbrzymia ilość ptaków, ale też aura jaka temu spotkaniu towarzyszyła. Tego dnia był przepiękny zachód słońca – purpura nad purpurami, a one w swoich lśniących czarnym atłasem piórach na tle nieba, buchjącego rozżażonymi do czerwoności obłokami. A konary drzew dopełniały swoją graficznością, niskazitelnie wyrysowaną w zachodzacym słońcu, owo miękkie: czerwno-czarane połyskujące zjawisko….początkowo myślalam, że one w ten sposób zbierają się i odlatują na noc do lasu, by się tam schronić, a rankiem powracają do miasta na żer… ale to tylko hipoteza. Ostatnio było ich o wiele mniej i nie leciały już w „siną dal”, ale na skraju miasta zatoczyły olbrzymie koło i zawróciły.Czy któś coś może wie na ten temat. Po co i dlaczego to robią?Może zagląda tu jakiś ornitorog i wytłumaczy tą zagadkę?Czasmi gdy wyglądam przez okno, a one w zwartym szyku przemierzają nadmiejską przestrzeń, czuję sią jak gołębiarz, który wypuścił swoich „podopiecznych”, by rozprostowały skrzydła. Tak jak to Balcerkowa w „Alternatywach”… tylko mi brakuje kawałka ścierki, by kołować i kierunek czarnym lotnikom pokazywać ;) P.S. Przepraszam za ewelntualne błędy… to godzina kiedy zaglądanie do słownika za bardzo nie pomoże.



  • ~Agnieszka

    Chciałoby się w tę ciszę, w tę pustkę zanurzyć, dać odpoczynek zmęczonym oczom….Dziękuję.



  • ~mm

    Piękne… Za każdym razem gdy zaglądam na twojego bloga, ogarnia mnie spokój i zapominam o troskach dnia codziennego…Z niecierpliwością czekam na następne zdjęcia



  • ~konkurs

    zgłoś się do konkursu :D na najładniejszego blogawww.liber-rena.blog.onet.pl



  • ~Alina

    Orły, wylatujące „ze skał” widzieliśmy w ubiegłym roku. Cały ten, chodziliśmy z zadartymi głowami, wypatrywaliśmy.. Trafić wzrokiem orła, to przez czas jego lotu czuć moc pokanania wszystkiego. Wrony, kruki, kawki i sroki, które norweska sąsiadka nazywa ogólnie krukami, fruwały, siadały na gałęziach i chodziły zadowolone w skoszonych trawach, nie ciesząc..Wczoraj nad fiordem szybował.. kołował.., rozpostarł skrzydła, był i był.. Pierwszy i chyba ostatni w tym roku.. Zaczarowywał… Nie był Biały. Mimo to, serce pęczniało wzruszeniem. Zdawało się, że rozsypuje spełnione życzenia i ten, kto zdąży pochwycić…Przyniosłam wszystkim naręcze złapanych z nadzieją, że się spełnią…Napisałaś… dziękuję.Dziękuję też Przewodnikowi. W Jego obraz wpuszczam orła.



  • ~Carrmelita

    … a właściwie w kontekście 13 GRUDNIA, to nie ‘Rozdziobią nas kruki i wrony’ a „Obława, obława na młode wilki obława …’ Pamiętam, nie raz chłopaki z ogólniaka na Królewskiej zdzierali sobie struny głosowe przy gitarze …



  • ~Carrmelita

    Och, Harasymowicz ! Ten to jest dopiero miłośnik wron i innych krukowatych. Gdzie nie spojrzę, z wersów wyzierają u niego ci smętni goście. Pozwolę sobie zacytować trochę z ‘malarskiej palety’ poety : ‘ I chmury sina, długa gałąź pełna wronich, czarnych rozhuśtanych gronprawie już mój dom nakrywa …”Jest nieruchomo i cicho dokoła, czasem tylko gawron jak marszałek coś zawoła.”Na gałązkach gawrony – kanonicy.”I rozpoznać już można góry niskie jak dach chatki,nad którym wrony, jak sczerniałe ze starości poszycie, wirują przy lada wietrze.” … jak czarne kawałeczki płaszcza unoszą się w górę wrony…’itp. … Prawda, że bez tych ptasich akcentów ‘Jeszcze Polska …’ nie byłaby Polską ?



  • ~oliwka

    hmmm… dziś- 13 grudnia- takie słowa znaczą szczególnie dużo :)



  • ~E.

    śliczne fotki…



  • ~ameli

    …wybaczymy, jak najbardziej :) I nie esy-floresy są ważne, a słowa pomiędzy nimi.Myślami o lukrowanych piernikach, choinkowych światełkach i bliskich obudziłaś we mnie świąteczny nastrój, który drzemał niewzruszony.Często święta były dla mnie „nie w porę”, ale tym razem zatęskniłam za nimi… za tą radością w oczach mamy, która wita nas w progu…za tatą, który zawsze tak mocno ściska na przywitanie… za babcią, która często wzrusza się do łez, bo ma już takie duże wnuki…. za magicznymi zapachami: choinki, suszonych grzybów i… mandarynek -te bardzo mi się ze świętmi kojarzą…. i za tym podniosłym, uroczystym nastrojem, jaki udziela się nam podczas Bożego Narodzenia.Już pora przygotować świąteczne kartki z życzeniami…



  • ~czado

    A mnie „noc wygania, noc przygania” jak mówiła Mama.



  • ~ameli

    …właśnie dzisiaj jest u mnie taki bardzo mglisty dzień, a skulone wrony „okupują” drążki sygnalizacji świetlnych i miejskich latarnii… na tle mlecznej mgły lepiej rysują się ich czarne kształty… w pośpiechu wypijam rozgrzewającą herbatę i pędzę dalej… tym razem, by zrobić kilka zdjęć ogołoconych z liści drzew, które teraz wyglądają wyjątkowo pięknie … tak „graficznie” :) … muszę się śpieszyć, bo szarość gasi już światło dnia i za za godzinę będzie za późnopozdrawiam



  • czado

    Nie skrywam, ale trudno jest pogodzić zarejestrowany przez aparat obraz z emocjami podczas fotografowania. Nie mogę odgonić myśli, że to co mnie wzrusza jest obiektywnie słabe lub źle ukazane… Zachwyca mnie też szarość mglistego dnia, starsza pani z sąsiedztwa idąca rano do sklepu, zmoknięta wrona na antenie przy kominie…



  • ~J

    …jak ja nie lubię tych podstępnych komputerowych robaczków, co mi dopisują jakies esy-floresy nie z mojej bajki…..ale oj tam wybaczycie?….;o)))



  • ~J

    …..piernikami lukrowana w przedświąteczny czas… wyczekiwania na zapachy z dzieciństwa i radość, że to już… tylko Tutaj… Święta i klimat ..i ten spokój gdy dzień zamyka się powoli długimi ciepłymi smugami kładącymi rude blaski na jesiennej jeszcze ziemi okrywającej się znienacka srebrnym pyłem….. gdy myśli magnetycznym blaskiem choinkowych światełek zagarniają w moje progi moich bliskich…



  • ~Aś

    Piękne kolory, nastrój jak zawsze… chwytający za serduszko :) zawsze mnie podnosi na duchu dawka pozytywności, jaką dostaję, odwiedzając tę stronę…pozdrowienia ciepłe!



  • ~ameli

    …ile jeszcze „skrywasz” tak cudnych obrazów przed oczami tego świata?…ile tych pięknych chwil widziałeś, a ile jeszcze zobaczysz……ile jeszcze razy uzmysłowisz nam piękno Tej Ziemi……tyle razy Twoje fotografie utwierdzą mnie w przekonaniu, że nie chciałabym mieszkać nigdzie indziej na świecie, jak tylko TU…bo to Polska właśnie… dokładnie taka, jaką w myślach i sercu noszę.



  • ~Julia

    Piekna fotografia. No i to, ze to „Polska wlasnie”. Pozdrawiam!

 
 

Komentarze: 

  • ~Jolka

    Drzewko rwie się do walca z obłokami…



  • ~Carrmelita

    Przypomniał mi się wiersz Juliana Tuwima pt. :‘Dwa wiatry’‘Jeden wiatr – w polu wiał, drugi wiatr – w sadzie grał: Cichuteńko, leciuteńko, liście pieścił i szeleścił, Mdlał… Jeden wiatr – pędziwiatr! Fiknął kozła, plackiem spadł, Skoczył, zawiał, zaszybował, świdrem w górę zakołował I przewrócił się, i spadł na szumiący, senny sad, Gdzie cichutko i leciutko liście pieścił i szeleścił Drugi wiatr… Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat, parsknął śmiechem cały sad, Wziął wiatr brata za kamrata. Teraz z nim po polu lata. Gonią obaj chmury, ptaki, mkną, wplątują się w wiatraki, Głupkowate mylą śmigi, w prawo, w lewo, świst, podrygi, Dmą płucami ile sił, łobuzują, pal ich licho!… A w sadzie cicho, cicho…’Mam nadzieję, że nie pomyliłam treści. Pamięć płata czasem figle, a szkolne apele rocznicowe to już prehistoria …



  • ~kamyczek_

    Małe samotne drzewko i otacza je bezkres nieba, a chmury o takiej barwie, że chciałoby się dotknąć



  • ~Carrmelita

    Myślę, że gdybyśmy choć w części ‘przeszkadzali’ Waldkowi tak błogo i sympatycznie jak Ty, to rzeczywiście nasz Gospodarz siedziałby na blogu non stop. I kto by wtedy robił zdjęcia ?



  • ~J

    ….chłodne satynowe niebo…błękitem i blaskiem różowych obłoków toczy się czas, zakreśla dziwne kształty i zmierza do równoległych przestrzeni, w których być mogło inaczej…nie wiem jak…. bo przecież moje przeznaczenie wybrało ten spośród wielu równoległych światów…a mnie pozostawiło niecierpliwość spoglądania w nieznaną stronę i ciekawość przemierzania innych dróg…..



  • ~pod sciana

    Obłoki jakby tańczące ku czci tego spokoju, tej ciszy.



  • czado

    Reprezentujesz nas, jesteśmy z Tobą!



  • agawitek

    Tak, najwyraźniej coś się Komuś rozsypało, kiedy w zamyśleniu machnął ręką…pozdrawiamAgnieszka



  • kasia_gemini@op.pl

    A ja znowu ładuję baterie patrząc na Pana zdjęcia. Jutro mam kolejną chemię po której na kilka dni zapadam się w niebyt. Ale patrząc na takie piękne fotki wiem,że wszystko wytrzymam. „Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania….” ( M. Pawlikowska Jasnorzewska)



  • ~Alina

    Wyszliśmy oboje na spacer. To niedziela i tylko niedziele są nasze. Ta dzisiejsza jest potwierdzeniem reguł, czyli wyjątkiem wszelkich tutejszych prawideł. Po stalowej barwie tygodnia malowanego późnym budzeniem się dnia, w połowie drogi powitalo nas słońce. Ktoś wziął wielkie sito mąki i przesiewał ją nad wyspowymi górami. Soczysta zieleń ostatni raz skoszonych traw, przymarzła a wraz z nią świerki, sosny i bezlistne, szaropienne brzozy Na lądzie – bez sita biel przywoływała niebo. Zaczął się taniec kolorów i fiord pochwycił je, nurzjąc w głębinach Przez godzinę jasny granat był przy sterach i odpłynął, nie mówiąc dokąd…W „Geście” nie ma fiordu, ale jest to obraz, który znalazłbyś tu.. w norweskich górach. To oznacza tylko jedno. Ty jeden jesteś uprawniony do zatrzymania się na jego brzegu. Potem odwrócenia się do niego plecami. Pójścia w góry po to, żeby pokazać jego życie tak daleko, jak tylko Ty potrafisz. Nie mówię, że po horyzont, bo zdarza się, że go nie ma. Zabiera go zaplatanie oceanu i chmur. Widzisz wszystkie odmiany stali na ścianie.Zostawiam Ci życzenie, byś mógł…Wiem, że każde Twoje zdjęcie to – droga szczególnego patrzenia, sztormu uczuć i żal, że czujesz te drogę sam niezależnie od tego, czy ktoś czeka na Twój powrót.Będę za Tobą szła, nie będę już do Ciebie pisać… nie mogę Ci przeszkadzać.



  • ~HAnia

    super fota…mam nadzieje ze mnie odwiedzisz i dasz komenta … http://koralowe-kokartki.blog.onet.pl/



  • ~Olci@@ Beci@@ K.

    Siemx! Bardzo interesujący blog, szczerze mówiąc zaintrygował mnie. Ciekawe notki i zajeb!sty wystrój!=DZapraszam do mnie: http://www.olcia-everything.blog.onet.pl ZOSTAW COŚ…!PoZdRoOo…:*Sorki za SPAM!

…a my?

Komentarze: 

  • ~czado

    Gratuluję! Zawsze twierdziłem, że marzenia się spełniają.Ciekaw jestem kiedy spotkam Cię z grupą na szlaku? :)



  • ~ameli

    Trochę długo trwało te 30 godzin – całe trzy miesiące…… ale czasami tak musi być, żeby finał był pomyślny :D Spełniło się coś, co nawet w marzeniach się nie kryło. A u Ciebie wspaniała zima i cieszy mnie, że możesz „chwytać” i czerpać z jej uroków. Choć wiem, że to nieładnie być zazdrośnikiem, ale szusowania na nartach baaardzo pozazdroszczę ;) Te radości nadal przede mną…Pozdrawiam zimowo, ale zarazem bardzo ciepło



  • czado

    Nie wiem od którego momentu obliczać te 30 godzin, więc nie składam gratulacji by przedwcześnie nie zapeszyć :) O wynik egzaminu jestem jednak spokojny. Tak, jak zwykle bezbłędnie określiłaś miejsce, to w Zawadce.



  • ~ameli

    Historia lubi się powtarzać :) Tym razem w książce o dosłownej „interpretacji chwili” otwieram nowy rodział – teoretyczny egzamin przewodnicki… za 30h pierwsze podejście.Cóż ……….w przygotowaniach utknęłam na budownictwie drewnianym („drewbudzie”). Od trzech dni nie mogę opuścić obiektów sakralnych…małopolskie, wielkopolskie, śląskie, podhalańskie, zachodniołemkowskie, wschodniołemkowskie, bojkowskie, w ukraińskim stylu narodowym… i inne „wariacje” i warianty na temat ;) A tutejszy ikonostas to z cerkwi w Zawadce Rymanowskiej?Pozdrawiam naukowo



  • ~evita

    swietna kompania:) pozdrawiam cieplo w mrozny poranek



  • ~Carrmelita

    ‘… bo Święty choć sprzyja, to trwa niewzruszenie …’ z ‘Romea i Julii’ W. Shakespare’a



  • agawitek

    Lubię magię ikonostasów:-)Agnieszka



  • ~J

    ….i tym to sposobem napisze się całkiem gruba księga …nie całkiem uśmiechniętych opowieści…a już niebawem niech przyjdą do nas święta…uśmiechnięte jak ci święci……



  • ~whiterose.ownlog.com

    Ooo a cóż to widnieje u Ciebie na zdjęciu?



  • ~czado

    Może ja też mógłbym dopisać kilka rozdziałów…



  • ~ameli

    …mi w tym momencie jest bardzo nie do śmiechu…Kiedyś chyba napiszę książkę „O tym jak ameli dosłownie interpretowała pojecie ostatniej chwili” …Pozdrawiam „świętych” i uśmiechniętych ;)

Łysa Górka, okolice Rymanowa, Beskid Niski
Dobrze jest wyjść….

Komentarze: 

  • czado

    …dzieciństwo pełne dobrych kolorów… sporo ich było… wracają teraz… czy to nie jest recepta na naprawę świata?



  • ~J

    …. oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba(?) ….i śnią mi się czyjeś sny niebieskie (?)….i migdałowe zapachy…błękitne fragmenty dzieciństwa i świetliste grube obłoki, na których tak miękko lądując uspokajam silniki mojej machiny czasu….



  • agawitek

    Dziwne są takie momenty, które trwają tylko chwilę i tylko dla nas, prawda?pozdrawiamAgnieszka



  • ~oliwka

    przepiekna kolorystyka, góry wyglądają cudownie niezaleznie od pory roku… a niebo jest jednym z najlepszych rodzajów tła na świecie :) pozdrawiam i zapraszam do siebie, jesli oczywiście bedziesz mieć kiedyś ochotę: http://de-actu-et-visu.blog.onet.pl/



  • ~Iga

    NIESAMOWITE!!! JAK SPIĘTRZONE FALE,BŁĘKIT,MORSKA BRYZA PO HORYZONT.SMUGA SŁOŃCA MUSKA CHMURY W ODDALI.BARDZO INTERESUJĄCE UJĘCIE….



  • ~kk_7

    Cudne te Twoje zdjęcia!!!Wszystkie.Każde jedno!!!!Każdziusieńkie.Aż boję się tu zaglądać, co tym razem zobaczę ;P.Pozdrawiam



  • ~Jolka

    A ja zdążyłam wsiąść na ten latający dywan ,z przytulonych do siebie chmurek złożony…I polatałam sobie…I choć wszędzie szaro-buro -to jednak piękne te szarości…Chyba mi się gusta zmieniają…I chyba nawet wiem -czyja to sprawka…



  • ~kala_

    …teraz cieszę się, ż mogłam pana poznac..;)..to jest to właśnie ..wszystko….



  • ~Julia

    Dobrze jest wyjsc i uchwycic taki moment! Wielu ludzi nie zauwaza tego, co maja pod stopami, ani tego- co maja nad glowa. Ty to wszystko umiesz. Dzieki wielkie!

 

 

 

   

w Bieszczadach

 

P.S.

Zdjęcia zrobione są około południa przy bardzo zmiennej pogodzie. W tym momencie niebo było granatowe z obłokami, a na grani szalała zawierucha. Słońe oślepiająco oświetlało scenę. By nie „przepalić” szczegółów fotografuję niedoświetlając. Kontrast pogłębia czarnobiałe „wywołanie zdjęć”.

Dziękuję za komentarze, zainteresowanie, obecność. Miło jest czytać, że te fotki wywołują emocje, wspomnienia, pragnienia. Ja też tak mam i jak już pisałem ??? świetnie się czuję w Waszym towarzystwie.

Niestety ostatnio nadmiar wydarzeń i obowiązków sprawia, że czasu na wędrówkę brakuje… nie tracę nadziei, że to się wkrótce zmieni. Góry czekają cierpliwie i wabią mnie niepowtarzalym światłem, które gaśnie, gdy wracam do domu… dzień teraz taki krótki…

Pozdrawiam serdecznie i zapraszam…

Komentarze: 

  • ~Violcia

    dziękuje za zawsze aktualne zaproszenie …. zawsze z niego korzystam :) ))) bo wiem że tutaj się nie rozczaruję pozdrawiam serdecznie



  • agawitek

    Zupełnie bajkowo. Aż słyszę ten wiatr w uszach. pozdrawiamAgnieszka



  • ~facet

    fantastyczna dynamika!



  • ~Jofa

    Piękny jest śnieg kiedy migoce w słońcu, kiedy unosi się pyłem na wietrze, kiedy spada cichutko wielkimi płatkami powoli spływającymi w bezwietrzny dzień ku ziemi, kiedy rozjaśnia noc w świetle księżyca…pamiętam jak kiedyś w Puławach (tych niedaleko Rymanowa Zdroju) wywędrowałam w słoneczny dzień w śniegu na szlak. Na odsłoniętym szczycie zaczęłam robić zdjęcia. W którymś momencie cofnęłam się o parę kroków po kolejne ujęcie obróciłam się i zobaczyłam że moich śladów w tamtą stronę już prawie nie widać. Tak wiatr rozrabiał mimo słonecznej pogody. :) A w Nowym Meksyku…to dopiero był śnieg zimą. Kiedy wychodziłam na szczyt skalnego płaskowyżu stawałam na skraju nietkniętej ludzką stopą połyskującej w słońcu powierzchni górującej nad okoliczną prerią…w dole ośnieżone sosny, juki i rozrośnięte jałowcowe drzewa. A w ten śnieg aż szkoda było wejść, zostawiać ślady…ale kocham to jak chrupie pod stopami. I lubie obejrzeć się za siebie i zobaczyć swoje ślady kiedy już odważę się naruszyć to piękno. Bo te ślady tworzą inne piękno. Aż mi się zatęskniło za Nowym Meksykiem. :) A o jakiej porze dnia zrobiłeś te zdjęcia. Wrażenie tym większe, że są czarno-białe. Piękne.



  • ~Rusolinio

    Świetne zdjęcia …www.fotorosinski.blog.onet.plPozdrawiam



  • kawowajulia@poczta.onet.pl

    To nie sa tylko obrazy. To emocje. Czujemy zimno, slyszymy wiejacy wiatr. Patrzymy na piekno, ale rownoczesnie biegniemy w strone cieplego domu. I ten snieg, ktory – chociaz to lisotpad- „daje „po policzkach. Super.



  • ~storyboard

    pierwsze jest cudowne, takie dynamiczne. W ogóle… wszystkie są wspaniałe, ale szczególnie te dwa. Gratuluję. Jeśli chcesz, możesz obejrzeć moje zdjęcie (dopiero jedno). Postanowiłam, że skończę z komercyjną fotografią ;) Zapraszam. http://www.ssstoryboard.blog.onet.pl



  • ~nicola

    Świetne zdjęcia niby takie zwykłe a za razem tak bardzo fascynujące, az do tego stopnia, że nie można oderwać od nich wzroku. Jak też robię zdjęcia, ale te nie mogą się równać z Twoimi, jeśli jednak chcesz je obejrzeć to: http://www.nicolenkaserduszko.blog.onet.pl/ -serdecznie zapraszam:)



  • ~rude wredne

    Zastanowiła mnie, Czado, dziwna, brzydka rzecz. Wydało mi się przez chwilę, że może wolałbyś zgromadzić w tym Miejscu miłośników fotografii, nie zaś zwyczajnych miłośników Gór. Że może kiedyś wolałeś? Czasem żałuję, że się tak bardzo na tym nie znam – Twoje fotografie WARTE są tego, by mówić o nich profesjonalnie…Z drugiej zaś strony – to przecież niesamowita rzecz, że nas tu tyle, zakochanych w Twoich Górach. Że nie potrzebujemy wiedzy, żeby widzieć i cieszyć się pięknem!Choć przecież to jasne – nie byłoby kolejnych obrazów, gdybyś nas tu nie chciał takich zwyczajnych :)



  • ~whiterose.ownlog.com

    Wręcz niesamowite, niespotykane, nierealne… Nigdy nie widziałam takiego zdjęcia…Ciekawe, ile jeszcze razy mnie i nie tylko mnie zaskoczysz…



  • ~ameli

    Przyśniły mi się Twoje zdjęcia… dlatego jestem.Dzisiaj po południu czytałam wpisy Gości i zaintrygowała mnie noc, o której wspomniała Carrmelita.Gdy po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcia, wcale nie pomyślałam o nocy, a przecież mogłabym, bo tak na nich czarno w odległym planie. I później myśli nie dały mi już spokoju… męczyły natarczywie domagając się rozwikłania tajemnicy: czy to rzeczywiście noc… ale jak? Jak w nocy mogłeś sfotografować pędzące tumany śniegu, a jednocześnie iskierki płatków na przednim planie… i wszystkie źdźbła traw tak dobrze widoczne, które „żywioł z głowy rwie połoninom”…. Przecież tak potwornie wiało – to widać, to się czuje, a Ty zatrzymałeś wyrysowane bez drżenia gałęzie, które skupiły się, by było im raźniej podczas zawiei… i kłębowisko chmur w bezruchu – tak wyraźnie je widać… to nie mogła być noc. A znowuż dzień? z otchłanią na horyzoncie niczym czeluście bez dna – też wydaje się mało prawdopodobny…. około 24:00 zasnęłam… tak na trochę, znużona pilną pracą na jutro, a właściwie na dzisiaj.Przyśniło mi się, że leżę w tym śniegu i próbuję dociec prawdy. Nie jest mi zimno, żaden wiatr nie wieje… jest zupełna cisza i jasno – jak na Księżycu, a śnieg taki dziwny: lekki i suchy – każdy płatek osobno, nie zlepiają się, a rozsypują w podmuchu. Zbliżam się – czołgając, a później delikatnie chwytam w dwa palce pojedyncze trawki i „przesadzam” je na bok, by ich nie zniszczyć, a sobie zrobić miejsce… źdźbło po źdźble, by nic nie uszkodzić.I tak powolutku… coraz dalej.Chciałam przedrzeć się przez zaspy i dostać na sam koniec, by zobaczyć, dotknąć i sprawdzić, czy to rzeczywiście noc… nie udało się… gdy byłam już blisko sen nagle znikł, a ja… obudziłam się.Dziwny mój sen jak Twoje zdjęcia… dziwne te zdjęcia, jak w jakimś śnie, ale przecież…. nie wszystko musimy racjonalnie wytłumaczyć, prawda?I niech tak zostanie, niech będzie tajemnica… a z nią sny.Dobranoc :) P.S. Mam za zadanie sfotografować mój świat wewnętrzny – Twoje ostatnie zdjęcia idealnie go odzwierciedlają… są irracjonalne, pełne dramatu i niepokoju, a przestrzeń w nich jakby „na opak”.Powoli drogi się prostują, ale do ideału bardzo daleko.Pozdrawiam serdecznie



  • ~jegofoto.bloog.pl

    Wszystkie, wszystkie zdjęcia są niesamowicie piękne. Gratuluję i pozdrawiam z Poznania.



  • ~beatajan

    Po co robisz te piękne zdjęcia?Ile mozna tęsknić za tym uroczym światem.Skończ już z tym.



  • ~Carrmelita

    … a może śnieg odbija wszelkie liche światło, jakby sam świecił ? Wzbija się w powietrze, unosi tumanem jak stada świetlików. Tworzy kontrast z ciemnością nocy i podkreśla jarzeniowy urok traw.



  • ~Carrmelita

    …, że wiatr, Okrutnik gwiżdże sobie pod nosem: ‘Hulaj dusza, piekła nie ma !’ i panoszy się w bieszczadzkiej głuszy. Wtedy właśnie, jak mówią, rozum śpi i rodzą się upiory… a może anioły …? Żywioł szaleje, wzbija srebrny kurz. Tlą się zbocza białą pożogą. Wiatr włosy z głowy rwie połoninom, tarmosi poszarpane sople traw. Istny śniegowy kołowrotek ! Biały szkwał na połoninach ! Wściekły Neptun chyba zabłądził w Bieszczadach ?Czy ten niesamowity, dziwny blask, bijący od zamarzniętych traw jest skutkiem odbicia światła księżyca, co wyjrzał nagle z zamieci ? Raczej nie …a może to, świeci ich biel pod wpływem jakiegoś zewnętrznego źródła światła ? Jak to się Czado, stało, że tak się udało … ?



  • ~mama

    Generalnie spodziewałam się u Ciebie zimy, ale takiej zawieruchy…piękna zima, wiem najpiękniejsza oglądana z okna…:))



  • ~paula

    ….co czuję gdy patrzę na te fotografie…niech do mnie też zawita…powiedz jej tam w Bieszczadach by przyszła też w moje strony do mojej ‘wielkiej ziemi’ niech mnie przytuli swym zimowym płaszczem…bo teraz tak smutno bez dotyku, bez wyrazistej obecności ‘kogoś’ ,tak szaro…nich przykryje smutek, szarość swym bialutkim płaszczem przynosząc radość …



  • ~Iga

    Zamieć z perspektywy traw? Wygląda grożnie, ale i fascynuje…



  • ~J

    ……….to tylko promienie światła się splątały na mroźnym wietrze i nie sposób już tego rozplątać…..i to tylko Ktoś mądrzejszy od nas powymyślał nasze dusze, nigdy nie mówiąc,że będzie łatwiej, nikt przecież nie obiecywał spokoju myśli ….ponad pejzażami świetlistych przestrzeni srebrnego świata…..jak włosy srebrne władcy naszego czasu…. snują się mgły i poświaty zimowego blasku, który chłodzi i ogrzewa….. światłem, co się spala…. w dni iluzjach i pragnieniach…..



  • ~Alina

    Nie tylko spojrzenie, ale tak bardzo nie lubię być pierwsza. Trudno… jeszcze wczoraj mogłabym pomyśleć, że byłeś na wyspie. Dzisiaj jednak.. tylko tutaj możemy popatrzć na ciszę serca. Dokąd zmierza samotnie krok po kroku, dlaczego?

Strony

Subskrybuj Pejzaże karpackie RSS