Idą, zbliżają się Twoje przyszłe spacery po połoninach, Kasiu ! Mam dwie koleżanki przed 40-stką, które przez to przeszły, zawalczyły i wygrały z chorobą. Wierzę, że i Tobie się uda ! Musisz tylko spijać pozytywną energię z każdej chwili, więc zaglądaj tu do nas jak najczęściej. Czekamy na Ciebie ! Mam dla Ciebie przekorny i prowokujący wiersz M. P-J. pt. ‘La precieuse’:'Widzę Cię w futro wtuloną,wahającą się nad małą kałużą,z chińskim pieskiem pod pachą, z parasolką i z różą …I jakżeż ty zrobisz krok w nieskończoność ?’ Trzymam kciuki,
Poczekają,poczekają-nie martw się.A wtedy listeczki pogłaszczą Cię po główce,szumiąc : zuch z tej Kasi…Promyczki słonka pocałują Cię w czółko,połoninki przytulą,a krystaliczne powietrze oczyści ciało i duszę…Tak będzie,bo jak mawiają teraz-innej opcji po prostu NIE MA! Trzymaj się Kasiu!
Cieszę się, że na mnie czekają. A poczekają do przyszłego roku? Bo to może potrwać kilka miesięcy – niedługo operacja, potem chemioterapia, rehabilitacja, naświetlania….. A mam dopiero trzydzieści kilka lat…..Kobiety i dziewczyny konrolujcie swoje piersi!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nawet nie wiesz, jak bardzo lubię Twoje zdjęcia. Są jak pierwsza wiosenna trawa, ciepły wiatr latem, iskrzący śnieg zimą i … szklanka ciepłej herbaty jesienią. Są jak najlepsza esencja z tego, co piękne na świecie.pozdrawiamAgnieszkaanusiak-na-wolnosci.blog.onet.pl
Bardzo dziękuję za dzisiejsze zdjęcia. Wzruszyłam się prawdziwie i to są jedyne łzy jakim pozwolę płynąć po moich policzkach w ciągu tych najbliższych miesięcy….Pozdrawiam wszystkich którzy patrzą na te zdjęcia i zachwycają się nimi tak jak ja. No i tych, którzy patrząc na nie zaczynają wierzyć w Boga, jeśli dotychczas nie wierzyli….. Bo kto to mógł stworzyć jhak nie ON?????Kasia
…ubrane w purpurę i złote światło pejzaże wyglądają na zaczarowane, chciałoby się zameldować na stałe w takiej czarownej krainie i dać się nawet zamienić i zaczarować…..
Przez przypadek tu zajrzałem…i nie żałuję. Przepiękne fotki, cudowne oddanie nastroju i klimatu. Każde zdjęcie to cudowna pocztówka. Jestem pod wrażeniem.
Tak bardzo, bardzo zazdroszczę Tobie Wołtuszowej i tamtejszych drzew w czarodziejskich szatach (nie tylko tych jesiennych). A Wołtuszowa to prawdziwy Raj i chciałoby się powiedzieć „nieziemski Raj” patrząc na zdjęcia i wzdychając „jak też tam jest pięknie…”Masz Raj na wyciągnięcie ręki i kiedy tylko zechcesz możesz się nim nacieszyć. A ja od miesiąca czekam, by „mój” klon za oknem przypomniał sobie o złotej jesieni. Nie wiem dlaczego w tym roku nie chce być żółto-pomarańczowy, a tak pięknie wyglądał zeszłej jesieni na tle błękitnego nieba.Latoś listki małe wypuścił, teraz kurczą się i zasychają na czubku drzewa. Nie są już zielone – zmieniły kolor, ale na szaro-żółty, są jakby w odcieniu sieny i takich smutnych część już opadła. Naprawdę, nie wiem czego brakuje temu drzewku, by „zapłonęło” ferią oranżowych barw… może przymrozków ?To tak, jak dwa lata temu liście akacji wcale nie zżółkły, lecz ciemno-zielone zaschły na gałęziach, aż śnieg je puchem otulił, gdy przyszła na niego pora.Może doczekam się jeszcze tej jesieni „gorejącego” drzewa za oknem ?Tak bardzo, bym chciała…Tu u mnie, poza niskimi temperaturami i niekiedy mgłami, trudno doszukać się piękna jesieni, już nie mówiąc o tej złocistej
…POGODA na szczęście nie tylko dla bogaczy …jest jak winogrona słodkie , soczyste …aż dziwne ,że dojrzały tak mocno na południowej ścianie tarasu (w końcu to przecież Bieszczady i przymrozki wrześniowe już były)…zjadłam całkiem sporo obrywając śliczne granatowe kiście ..a teraz pooglądam sobie takie cuda i kolory jak TUTAJ także w naturze… trzeba się spieszyć by wykorzystać te ciepłe dni….i za mało czasu jak zwykle…na obserwacje mglistych poranków i łażenie po plenerze….miłego wieczoru…;o)))
Cudo… uwielbiam takie zdjecia. Mam pytanie- jak robisz taką wielkosc zdjęc? ustawiasz w aparacie czy cos w komputerze robisz? I jeszcze jedno- jaki masz aparat?
a zwyczajowa nazwa: „nagie panny”… fascynujęce jest to, że oglądasz je rosnące w naturze, ja muszę je sadzić… w dzieciństwie było mi ich żal, że „ubranka” rosną im w innym czasie niż kwitną…
Wiesz Waldku, dzięki Twoim Pejzażom zaczęłam pilniej przypatrywać się kwiatom i te, które można spotkać w górach nie zawsze u mnie nie rosną Np. wierzbówka kiprzyca (przezabawna nazwa). To różowe kwiecie miesiąc temu dużo radości mi niosło, bo widząc je widziałam, że znajome schronisko jest tuż, tuż…W Gorcach spotkałam też przepiękne o niesamowitym kolorze dzwoneczki (u Ciebie jeszcze ich nie było).Trudno opisać ich barwę …jakby dźwięczno- niebieskie czasami aż granatowe…a niekiedy zimnym filoletem się mieniły…może mianem indygo możnaby określić ich barwę. Na zielonej łące wyglądały niczym przeniesione z bajki, tak nierealny miały kolor. Niebieskość niezapominajek (nieumniejszając im ich piękna) chowa się przy tym dzwoneczkowym czarodziejskim błękicie…pewnie je nie raz widziałeś…a czy fotografowałeś ?Nie znam nazwy dzwoneczków… rosły w bujnych kępach, ich łodygi porastały symetrycznie rozmieszczone podłużne listki…te większe „krzaczki” dzwonków cięgały mi nawet do kolan. …może zimowita też uda mi się w naturze podpatrzyć
To zimowity, podobne do krokusów (polanę na której są nazywa się krokusową) ale kwitna jesienią. Na najbliższe dwa dni pogoda wymarzona, dalej nie wiem. Życzę udanych plenerów i pozdrawiam.
Szanowny Waldku…tak więc oficjalnie „zaintonowałeś” nam, że już jesień w górskich zakamarkach… cieszy mnie to Ja wczoraj w pośpiechu umyłam kuchenne okno, by lepiej widzieć pierwsze jesienne liście… ale „moje” nie są jeszcze tak czerwone jak „Twoje”.Z drżeniem rąk i „walącym” sercem piszę tu po tak długiej przerwie te skromne słowa… tym bardzej, że już jutro przeniosę się (niczym Alicja) w Twoją krainę… czarów, smoków, wzruszeń…Czarodzieju mój miły Wiem, że masz dobre układy z krasnoludkami (podobnbie jak ~J), więc proszę, poproście je o magiczną pogodę na najbliższy czas…by wschody z mgłą, a zachody z gwiazdami i szczerym księżycem były.Pozdrawiam serdecznie… już jesiennie…aczkolwiek bardzo ciepło
Piękne zdjęcie! Przypomina o istnieniu Boga i Ducha Świętego, który zsyła na nas dary. Na mnie ześle już w ten czwartek, ponieważ przystąpię do Sakramentu Bierzmowania. Podczas uroczystości będę miał przed oczyma to zdjęcie…
Witaj :0 trafiłam do Ciebie niejako z polecenia Smurffa i jestem zachwycona Kurcze, alez masz talent! Mam nadziję, że nie masz nic przeciwko temu, że będę częstym u Ciebie gościem Milutko pozdrawiam
…ON wszystko widzi!mam nadzieję że kiedyś mi wybaczy to co złego w życiu zrobiłam, że czasem się potykam jakbym nie potrafiła żyć…ale jeszcze się nauczę…
…wygląda jeszcze piękniej i bardziej tajemniczo nim pójdzie spać Wydaję się bardziej subtelnie… jakby w pościelowych woalch… nieśmiałe i zawstydzone… że zostało podpatrzone….a może to tylko mój zachwyt nad czymś czego do tej pory nie widziałam?…a może w końcu uda mi się podobne zjawisko zobaczyć…przecież teraz słońce poźniej wschodzi?
GRATULUJĘ. Pierwsze (poziome) zdjęcie to według mnie jedno z najpiękniejszych tutaj. Idealne zestawienie kolorów, tysiąc skojarzeń, opowieści. Kiedy już wyjadę do wielkiego miasta (a to całkiem niedługo), pejzaż.blog.onet będzie dla mnie jak powietrze.
Bardzo mi się podobają Pana zdjęcia Ja dopiero niedawno dorobiłam się aparatu cyfrowego, ale rozwijam się, rozwijam:) Dodałam Pana stronę do linków na moim blogu, zapraszam serdecznie – http://okruchy-rzeczywistosci.blog.onet.pl/
Miron czy nie Miron, ja już dłużej nie wytrzymam gapić się w te herbaciane pejzaże bez bułeczki tyrolskiej z masełkiem i powidłami z płatków róży ( tu poleciałam nastawić czajnik z wodą ). Zbankrutowałam na te powidła w sklepie ‘Demmers Teahouse’. Są lekko goryczkowe, niepowtarzalne. ( tu poleciałam parzyć herbatę ). Już wabi mnie filiżanka z mocną Darjeeling Gold. Delicje ! Dobranoc.
Cóż za malarski popis ! Kolorystyczna karuzela ! Jesienne, dzikie niebo Tycjana i Michała Anioła, serwowane na ‘odwieczerz’ ( lub jak kto woli: ‘five o’clock’ ). Tłoczą się tabuny chmur, ‘płyną świetliste rydwany’, buzują imbryczki z różaną herbatą i pachną maślane ciasteczka …, a mi przypomniała się pieśń, śpiewana przez Ewę Demarczyk: ‘Wsiadajcie Madonny, MadonnyDo bryk sześciokonnych, -ściokonnych…Konie wiszą kopytami nad ziemią.One w brykach na postoju już drzemią.Każda bryka malowana w trzy ogniste farbkiI trzy końskie maści, i trzy końskie maści …Od sufitu, od dębu, od marchwi !!!Drgnęły Madonny I orszak stukonnyRuszył z kopyta !’Czy autorem wiersza jest Miron Białoszewski ?
…jeszcze w kolorach i słonecznych plamach …..jesienne ciepłe przestrzenie niech trwają sobie jak najdłużej…nie jestem jescze gotowa na chłodne pomruki jesieni….piękne jak zwykle klimatyczne Twoje pejzaże ;o)))…dziękuję….
Takie chmurne niebo, a patrząc na nie czuję spokój. Pięknie uchwycone barwy, niby zwykły krajobraz: trawy i niebo, a dzięki tej prostocie tyle piękna i uroku…
Cudowne drzewo … mądre drzewo, trwa w pejzażu wzgórza i będzie do końca raczyć nas swą cienio-dajnością ( ‘Racz wysłuchać nas Panie …’ ). Świadomi jego niezbędności i oczywistości, płaczmy nad naszą ułomnością, okrucieństwem i przypadkowością … A ono trwa i jest, jak wyrzut sumienia …, jak sen o Raju …Pędzące obłoki przystają nad nim w biegu, przyglądają się oczarowane, zbijają w kupę, naradzają się, czy należy mu się wniebowstąpienie …
O zmierzchu niepokój nie tylko kryje się w trawie … , lecz wynika również, moim zdaniem, ze sferyczności pierwszego planu i tła obrazu. Jakby ziemia stała się nagle ogromną, zieloną piłką … Linia lasu wypiętrza się w środku zdjęcia i opada pagórkami ku brzegom obrazu. Polana też jest wypukła, lekko wybrzuszona jak to ze wzgórzami bywa. Jakbyś patrzył przez soczewkę zniekształcającą lekko pejzaż … Noc czai się w lesie jak wielki, czarny nietoperz by skoczyć na nas w jednej chwili . Firanki nieba wieją w popłochu …
…to przez wiatr i chmury …i chłodnych myśli galop, których w głowie karuzela nie pomaga skupić się na spokojnym planie ciemnej zieleni drzew..tak to bywa na wichrowych wzgórzach…..
~Carrmelita
25 Październik 2007 00:58
Idą, zbliżają się Twoje przyszłe spacery po połoninach, Kasiu ! Mam dwie koleżanki przed 40-stką, które przez to przeszły, zawalczyły i wygrały z chorobą. Wierzę, że i Tobie się uda ! Musisz tylko spijać pozytywną energię z każdej chwili, więc zaglądaj tu do nas jak najczęściej. Czekamy na Ciebie ! Mam dla Ciebie przekorny i prowokujący wiersz M. P-J. pt. ‘La precieuse’:'Widzę Cię w futro wtuloną,wahającą się nad małą kałużą,z chińskim pieskiem pod pachą, z parasolką i z różą …I jakżeż ty zrobisz krok w nieskończoność ?’ Trzymam kciuki,
~MalaGosia
15 Październik 2007 20:36
Śliczne te fotki, czesto jak mi źle i mi życie dokopie wchodzę na tę stronę i odrazu mi się humor poprawia. Dziekuję
~Aldona
11 Październik 2007 22:26
Dobrze ….ze pozwalasz kopiowac to piekno niepowtarzalne .Kasi ,podaje reke.
~Jolka
4 Październik 2007 21:33
Poczekają,poczekają-nie martw się.A wtedy listeczki pogłaszczą Cię po główce,szumiąc : zuch z tej Kasi…Promyczki słonka pocałują Cię w czółko,połoninki przytulą,a krystaliczne powietrze oczyści ciało i duszę…Tak będzie,bo jak mawiają teraz-innej opcji po prostu NIE MA! Trzymaj się Kasiu!
~Kasia
3 Październik 2007 21:04
Cieszę się, że na mnie czekają. A poczekają do przyszłego roku? Bo to może potrwać kilka miesięcy – niedługo operacja, potem chemioterapia, rehabilitacja, naświetlania….. A mam dopiero trzydzieści kilka lat…..Kobiety i dziewczyny konrolujcie swoje piersi!!!!!!!!!!!!!!!!!
~Jolka
3 Październik 2007 01:28
Walcz Kasieńko,walcz ! Góry czekają na Ciebie ! Powiedziały mi o tym niedawno…
~czado
3 Październik 2007 00:03
agawitek
2 Październik 2007 23:28
Nawet nie wiesz, jak bardzo lubię Twoje zdjęcia. Są jak pierwsza wiosenna trawa, ciepły wiatr latem, iskrzący śnieg zimą i … szklanka ciepłej herbaty jesienią. Są jak najlepsza esencja z tego, co piękne na świecie.pozdrawiamAgnieszkaanusiak-na-wolnosci.blog.onet.pl
~mm
2 Październik 2007 20:20
pięknie… zobaczę na żywo w przyszły weekend, mam nadzieję że te niesamowite kolory drzew na nas poczekają
~satu.blog.onet.pl
2 Październik 2007 13:11
śliczne zdjęcia , nie ma to jak jesień w górach
kasia_gemini@op.pl
1 Październik 2007 20:59
Bardzo dziękuję za dzisiejsze zdjęcia. Wzruszyłam się prawdziwie i to są jedyne łzy jakim pozwolę płynąć po moich policzkach w ciągu tych najbliższych miesięcy….Pozdrawiam wszystkich którzy patrzą na te zdjęcia i zachwycają się nimi tak jak ja. No i tych, którzy patrząc na nie zaczynają wierzyć w Boga, jeśli dotychczas nie wierzyli….. Bo kto to mógł stworzyć jhak nie ON?????Kasia
~matekrolik
1 Październik 2007 15:59
W rzeczywistości jest jeszcze ładniej… Wiem, bo też tam wczoraj byłem i chciałbym, żeby KAŻDY mógł zobaczyć takie piękne widoki na własne oczy.
kawowajulia@poczta.onet.pl
1 Październik 2007 11:54
Patrze razem z Wami.
~HERN
1 Październik 2007 11:46
Warto życ, by to zobacvzyć.
~J
1 Październik 2007 08:03
…też myślę, nie tylko o Kasi…żeby pokonali chorobę i zobaczyli na własne oczy …może jeszcze jesień będzie może już zima…niech się tak stanie…
~.
1 Październik 2007 06:16
Więc patrzmy…