Gdzie dostarczy ją wirtualny listonosz?
O kilku miejscach wiem, innych nie jestem pewiem, reszta jest zagadką.
Już nie jest łatwo swój prywatny zachwyt wystawiać światu.
Dziękuję za obecność, która podtrzymuje wiarę, że mi się nie zdaje, że
„…tajemnicze przestrzenie chmurnych mgieł wokół mojej ciekawskiej duszy…”
są nie tylko moim udziałem…
~Patryszja
2 Styczeń 2008 15:40
Zaraz… skąd ja ta znam.. hm.. Przecież ja tam byłam!! Tak ta ławeczka.. wiele ich tam xD W życiu nie pomyslałabym że tam może być tak pięknie
karolinenow@onet.eu
9 Grudzień 2007 19:04
przecudowne
~beatajan
30 Listopad 2007 12:50
Czy to sen?
~mama
29 Listopad 2007 18:37
Trudno pozostać obojętnym wobec takiego piekna, cieszę się,że jesteś nieobojetny i ,że nie jesteś sam….:)))
~kozica! ziemny.blog.pl
28 Listopad 2007 19:02
urzekła mnie biała gałąź na górze po prawej stronie ) a na ławeczce chętnie bym usiadła! dziękuję z Warszawy-Międzylesia
~wicca
28 Listopad 2007 15:43
Dziękuję codziennie. Nieprzypadkowo ubiegły tydzień spędziłam w Rymanowie-Zdroju, choć aura była nieco inna
~facet
28 Listopad 2007 12:28
Ostatnie trzy zimowe fotki,….doskonałe w klimacie,bo do jakości już zdążyłeś mnie przyzwyczaić..
~Iga
27 Listopad 2007 09:22
A cóż to za zamieszanie w Twoim mieście z Uzdrowiskiem i spadkobiercami Potockich?
~TMisia
25 Listopad 2007 00:30
zaglądam tu czasem do Ciebie i szczerze przyznam, że słowa jakie czasem chcę wpisać nie potrafią oddać przyjemności jaką mam z oglądania Twoich zdjęć więc…:-)))) po kolejnej porcji wrażeń po prostu czekam na kolejne Twoje zdjęcia , które są potwierdzeniem, że ŚWIAT jest PIKNY…:-))pozdrawiam serdecznie
~Julia
22 Listopad 2007 14:02
Pocztowka trafila do Romeoville. Tutaj jeszcze deszcz a dzisiaj Swieto Dziekczynienia. I za takich ludzi, takie pocztowki i taki klimat, ktory tutaj u Ciebie panuje- trzeba dziekowac.
~Agnieszka
21 Listopad 2007 23:51
Twoja piękna pocztówka dotarła także do Wrocławia, w którym po śniegu sprzed paru dni pozostało tylko wspomnieniepozdrawiam serdecznie
madzia_pawcio@amorki.pl
21 Listopad 2007 17:24
świetne zdjęcia. No cóż bez pięknej przyrody i otaczającego nas świata człowiek nic by nie ździałał aparatem:) Pozdrawiam foto-fokus.blog.pl
~Carrmelita
20 Listopad 2007 18:15
Wiem …, rozumiem już od dzieciństwa, gdy tęskniłam za ukochanymi Tatrami i Brzegami k/Bukowiny T., wracając do domu. Warszawa wydawała mi się wtedy tylko w połowie moim domem. Rozumiem Cię, bo większość mojej rodziny mieszka w Kanadzie. Tęsknię za nimi i za pięknem tego ciągle jeszcze dziewiczego kraju. Gdy jestem tam, z czasem zaczynam tęsknić za Mazurami, naszymi polskimi górami i Bałtykiem w Poddąbiu koło Rowów,. Nie jesteśmy przywiązani do jednego miejsca na świecie jak rzepy … jesteśmy raczej, jak ten pająk Ameli, co tka pajęczynę to tu, to tam … Włóczęga mi na imię !
~Alina
20 Listopad 2007 12:05
Marzysz o tym, by ujrzeć fiordu brzeg dziki, niech się tak stanie. Tylko te traperki musisz sprawdzić.. czy przypadkiem nie piją wody.Nie marzyłam, nie ruszałam się z domu.. ale.. gdzie On, tam ja.Teraz, no tak.. to co mi los wcisnął w długi już życiorys, przyjmuję z pokorą. Zawsze idąc drogą wysoko nad plażą /która przecież znika bez przerwy w przypływach i sztormach/ odwracam się w stronę czeluści skał, podnoszę ku nim wzrok wypatrując Trolli, by bez slów prosić o pomoc w przetrwaniu.. I trochę czasu na radość z powrotu do Kraju.Od dzieci, za którymi tęsknię bez końca, wiem, że kto raz poczuł zapach fiordów…, owinął się czerwcem dni bez nocy to.. nie opuści go cierpienie rozdwojenia.. Zastanów się..:))
~Alina
20 Listopad 2007 11:09
Czado, wróciłam na chwilę i co widzę… kobiety, one zawsze narobią bałaganu w uporządkowanej meskiej duszy, nie gniewaj się.. to też Twoja wina, takie uczucia wydobywasz z głębi. Może więc nie pytaj o sens tego, co robisz? Zdaje się, że dobrze wiesz..Cichutko pozdrawiam.Twoje obrazy potrzebują więcej Twoich słów. Masz przykład.
~Alina
20 Listopad 2007 10:57
„..kiedy niebo do morza przytula się z płaczem, licho…”
~Jolka
20 Listopad 2007 00:18
No nie…jak tu spać? A o 5.15 Czempion zaczyna zmasowany atak ,co by iść na obchód okolicy…Dobranoc Poetom…Już czas na sen…
~Jolka
20 Listopad 2007 00:07
Oj pamiętam,pamiętam…Ni to lato ,ni to jesień….Ni to sen ,ni jawa…
~Jolka
20 Listopad 2007 00:05
A może drzewko zakwitło po raz drugi;czasem chyba to się przytrafia drzewkom?Chociaż wolę sobie wyobrażać,że to był prezent dla nas.Zresztą-kto wie…
~J
19 Listopad 2007 23:51
….jak to królewna..i tylko te włosy jakieś takie dziwne….
~J
19 Listopad 2007 23:45
…a dziewczyny z półgrosików amulety układają na tęsknoty i na smutki , i na żal….
~J
19 Listopad 2007 23:42
…..no właśnie…Jolka, Jolka pamiętasz lato ze snu…..
~Carrmelita
19 Listopad 2007 23:26
‘O pocztówce Waldka zwykła ballada,A może jeszcze o czymś więcej …Rym się za rymem będzie układał,Jak to w piosence.Na moje biurko, gdzie OKI i ekranKot się zaplątał, kot poeta.Ten leniuch miał na nim zawsze coś,Jakby etat.Mruczał romanse, liryki kleciłI nie uronił nic z urodyWaldkowych światów,Śnieżno – porcelanowych.Aż wziął i wskoczył w ekran niecnota,I tylko pazur po nim błysnął,Na świerku zawisł wąsem w dół.’Miaał, będę Alpinistą !’ Po zaspach, ławkach sobie gdzieś pląsaŻalu mojego nieświadomyA takie cudne wibrysy miał, Siedmiomilowe.’
~ameli
19 Listopad 2007 23:15
Jolka pamiętasz jak pod którymś z jesiennych zdjęć wspominałyśmy bieszczadkie drzewko-krzaki z „puchowymi kwiatkami”? Szukałam ich w atlasie…choć nie jestem pewna, ale myślę, że to jakiś gatunek wierzby…woskowe, podłużne listki zdradzały podobieństwo do innych wierzbowych.Tylko mylące jest, że „zakwitły” jesienią, a nie wczesną wiosną… może to taka „egzotyczna”odmiana albo nie mogły doczekać się wiosny… albo? to specjalnie dla nas, by oczy nasze ucieszyć Pozdrawiam serdecznie
~Jolka
19 Listopad 2007 22:49
Wodospad Siedmiu Sióstr to marzenie nr 2 mojego życia (nr 1 spełnione,więc szanse realizacji duże…)
~Carrmelita
19 Listopad 2007 22:26
Ździebko naiwna ta nasza Królewna Śnieżka i roztrzepana ( no, jak tak można bez cool-free-style emage pokazywać się dzieciom ), że czeka na księcia, zamiast zabrać się na księżyc ze szlachcicem Twardowskim na kogucie. Ale, ale, przecież w Rymanowie nie ma karczmy ‘Rzym’ …, a może jednak ? Poprośmy Waldka, to nam ją wyczaruje i doda gnuśne diablątko z cyrografem do pary.
~J
19 Listopad 2007 21:51
…no no…. a ja już prawie wiedziałam dlaczego Królewna Śnieżka przytargała w okolice ławki drabinę i pocóż miała na nogach traperki…ano pewnie chciała kogoś namówić na tę drabinę (goprowca niekoniecznie tego grzecznego z wąsami), żeby pomógł jej podglądać pewne sprawy na księżycu (nieświadoma ,że tam raczej brak zakochanych ufoludków robiących różne ciekawe rzeczy) , butów nie zmieniła z powodu chwilowego braku królewicza na horyzoncie (naukowo wszak udowodnione, że obcasy nosimy dla facetów, i tylko goprowcy wybaczają ich brak ….a dla siebie wiadomo…wygoda),koronki miała na sobie z przyzwyczajenia do śniegowych cudów natury, a w sepii uznała ,że jej do twarzy….taki image ma i już, albo skończył jej się tonik do demakijażu….;o))
~Carrmelita
19 Listopad 2007 21:16
Zawsze kochałam się w Skandynawii i marzyłam o niej od dawna. Teraz po Twoim wręcz zmysłowym opisie zaczynam za nią tęsknić … Może jakoś przetrwam do lata i doczekam się chwili, gdy moje traperki staną na fiordzie i a płuca złapią północny wiatr . Bywaj Odynie ! )
~Carrmelita
19 Listopad 2007 21:04
Oj, coś ci się chyba ‘zagwintowało’, bo pewnikiem ta dziewczynka, to taki pseudo Czerwony Kapturek w kurtce GOPR-owca. Ma ciemne wąsy i artystyczny nieład na głowie a po drabinie włazi na drzewa i zawiesza elektryczne lampki ;o]] Pewnie jak ja nie może się doczekać Gwiazdki …
~Iga
19 Listopad 2007 10:23
Trochę mniej poetycznie, u mnie w tej „Krainie Deszczowców „takie widoki to rzadkość.Tak więc z wielką przyjemnością oglądam i podziwiam tak piękną zimę zwłaszcza uchwyconą przez Naszego Czarodzieja.Pewnie już wiesz, że twoje fotografie i zamknięte w nich krajobrazy działają na większość z nas terapeutycznie.To oderwanie się do codziennej rzeczywistości jest jak balsam na duszę.Pozdrawiam serdecznie z chmurnego i wietrznego Szczecina
~Li
19 Listopad 2007 09:55
Moją wiarę malutką, też podtrzymujesz Twoją obecnością i Twoim zachwytem, dzięki Czado dobrze być razem i ścieżkami codziennego życia wchodzić w świat Twoich i naszych zachwytów, stanąć lub przysiąść na chwilę na ławeczce, zapatrzeć się w piękno, napełnić światłem, a potem iść dalej własną Drogą
~J
18 Listopad 2007 23:04
…na moje szczęście …..choć nie jest łatwo….. to jednak Czarodziej ciągle gubi małe, złote i srebrne monety swoich prywatnych zachwytów… zbieram je…..i układam w amulety na resztę dni…. jak będziemy już baaaardzo starzy (podobno nie ma się czego bać) to może je oddam ….te już wtedy moje talizmany ze znalezionych półgrosików teraz układane….a jeśli potrzebne Ci będą wcześniej, to…potargujemy się mocno i oddam w Czarodziejskie ręce tyle ile będzie trzeba …..Czarodziejskich amuletów ….. na resztę dni…..
~Alina
18 Listopad 2007 18:30
Od września jesteś cząstką Kraju na norweskich wyspach, bo wtedy zostałeś znaleziony. Dopiero w tutejszych lasach czuje się dom, bo są prawie takie, jak Twoje. Tylko brzozy nie są zwiewne i lekkie. Umocowane mocno w płytkiej, skalistej ziemi, gałązki wyciągają ku górze, jakby chciały jeszcze czegoś się przytrzymać..Nawet ze szczytów gór, do nieba mają za daleko…Bliżej mają do chmur, ale te przepuszczają je przez swoje łona jak przez sita, dalej więc , mocniej i mocniej, przywierają do ziemi. Wody im nigdy nie brak, bo wszystko wokół wydaje z siebie strumienie i mokradła. Mimo tego wrzosy już dawną są rude. Dzikie róże wabią jeszcze czerwienią owoców. Wiciokrzewy oplatają się, zdobią resztką listków gołe, bezlistne drzwa. Mchy i sitowia wabią zielenią jak leśne wróżki.Wszystkie Trolle skalne, szczególnie te od strony oceanu, wyszły, żeby Ci podziękować za to, co dajesz.Bądź silny, zdrowy i szczęśliwy.. byś mógł przynosić swoje cuda.
~rude wredne
18 Listopad 2007 15:13
Przepraszam, jeśli moje pytanie będzie zakrawać o Twoją intymność, Drogi Czado, ale… skąd tyle wątpliwości…?Twoje Pocztówki Z Wyobraźni trafiają do tak wielu z nas, na tyle dróg, do tylu spragnionych oczu… .
~whiterose.ownlog.com
18 Listopad 2007 14:24
Ojej… Gdy widzę takie cuda to czasami aż strach oddychać, by nie spłoszyć motyla chwili…Jak dobrze, że mogę tu zaglądać…
~J
18 Listopad 2007 12:42
…..Oj tam, zaraz mnie straszysz…. zamiast pogłaskać, podrapać za uszkiem….przyśniła mi się królewna (chyba Śnieżka)…w sepii i koronkach, na ławce jak z Tej pocztówki….miała dziwne włosy, przyniosła ze sobą drabinę……i buty miała całkiem terenowe (?)… co to u gwinta jasnego oznaczać może?
~Ela
18 Listopad 2007 07:49
Bardzo twarzowe te białe koronki i ciepłe , białe futerka. Kocham zimę i Twoje zdjęcia.
~Dobrej Nocy
18 Listopad 2007 05:39
Wlasnie dostarczyl do slonecznego Phoenix:) Czesto Twoje czarodziejskie pocztowki przypominaja, jak to tam, hen, w najmilszych gorach. Cieple pozdrowienia z Dzikiego Zachodu i czekam na wiecej „poczty”.
~ameli
18 Listopad 2007 02:18
Pocztówka STĄD, a mnie przeniosła we wspomnieniach kilka lat wstecz do Olsztyna… i czarno-białych fotografii, jakie mi pozostały z tamtego spotkania. To tam ostatni raz cieszyłam się prawdziwą Panią Zimą i widziałam świerki w swoich najpiękniejszych puchowych sukienkach… właśnie takie jak na Pocztówce. A ośnieżona gałąź, która dopełnia tu kadr w prawym górnym rogu, „zawisła” podobnie jak ta z mojej olsztyńskiej fotografii pt. „Przystanek królowej śniegu”.Może uda mi się w tym roku przeniść realnie w pejzaż podobny do tego z Twojej Pocztówki lub inny, jakie przesyłałeś nam w lutym’07. Od lata natarczywie „urabiam glinę” i wszystko jest na dobrej drodze, by po raz pierwszy w życiu zobaczyć góry w zimowej szacie Pozdrawiam serdecznie
~Carrmelita
18 Listopad 2007 02:15
Pocztówce ‘do twarzy z Rymanowem’, więc i my tam pojedźmy na sanki. A księżyc nie chce z Tobą gadać J., bo nie pija whisky z colą lecz z lodem i odrobiną mineralnej. Poza tym, jak znajdziesz księżycowe perły w drinku zatrutym colą !? Nasz Barman podobno preferuje Żywiec ? Spojrzałam na moje niebo za oknem. Nie ma pełni księżyca, nie ma księżyca w ogóle, tylko białe mleko … Idę się upić do mlecznego baru i „klnę się Scyzorykiem, że księżyc gadać już nie bedzie z nikim’. Tak mi dopomóż buk, dąb i wszyscy Szkoci !
~Carrmelita
18 Listopad 2007 01:23
… dlatego przeczuwam, że ‘już nie jest Ci łatwo swój prywatny zachwyt wystawiać światu’, bo za dużo jest na nim znieczulicy i za mało namiętności. Jednak w koło wciąż tyle piękna, wystarczy się pochylić nad światem, wystarczy zamknąć oczy …, wystarczy podać dłoń …i zrobić pierwszy krok. Odwagi nam wszystkim !
~J
18 Listopad 2007 01:06
……i nie przestraszyłam jednak się zbyt mocno, że jeśli nie? ……bo przecież…przyzwyczaiłam się już do blasku księżyca…i chcę sobie usiąść na ławce, chociaż chłodno….(odzwyczaić się chyba nie sposób)……i przycupnąć zamierzam na kilka chwil perłowych….w blasku gasnącego wieczoru?….i białej srebrzystej nocy?….Dobrej Nocy w Rymanowie…..i w srebrnych pejzażach troszkę trudnych czasami z powodu myśli i marzeń….ciekawskiej duszy…..;o)))….
~Carrmelita
18 Listopad 2007 00:51
Nasz wirtualny Listonosz jest bardzo ( i pięknie, aż do bólu ! ) w stylu retro. Widzę nie black&white, droga J. ( no, chyba, że w szklance z lodem …;o)) ) ale sepię ! Tak to chcę widzieć. Jak na starej fotografii z Uzdrowiska … Pękł czarodziejski worek z prezentami od Czado ! Rozpruł się Aniołom wielki wór z białą ciszą, co spada na parkowe alejki … ‘Zaczarowana dorożka, zaczarowany koń’ i zakochany woźnica, którego nie ma w kadrze, bo poszedł utopić się do baru. Śpiesz do nas, Listonoszu, do zgłodniałych mieszczuchów na TVP-wikcie, do was – stęsknionych kochanków na łasce SMS-ów, do nich – naszych przyjaciół, co nie mają czasu na prawdziwą przyjaźń … Bądź nam łaskaw i nie obruszaj się, że tacy jesteśmy super dzisiejsi !
~J
18 Listopad 2007 00:19
…Tutaj, w czarno-białej perspektywie będzie jej dobrze…whiski&cola…i na ławce można spokojnie usiąść…i zapytać dlaczego księżyc nie chce ze mną gadać…czyżby był aż taki?…….. wirtualny?….cudnie Tu u Ciebie, jak zwykle bajkowo….i mnie nie lubią jakieś krasnoludki srebrem malujące noc moją…chociaż nikt ich nie prosił?…..pewien nie jesteś?…..srebrna noc perły rzuca wokół….