Blog roku 2005

pejzaż

Kasjopea nad Krzemieniem


Wielki Wóz
nad Przełęczą Goprowców

  
Komentarze: 

  • ~maciek d.

    Na drugim zdjęciu „kasjopea” troszkę jakby AURORA BOREALIS :) ))Pozdrawiam ciepło



  • ~Cynamonka

    mogę twoje zdjęcia oglądac godzinami.. one nigdy sie nie znudzą.. ;*



  • ~Jolka

    Najbardziej zazdroszczę tego ogniska…



  • ~czado

    Gwiazdy były dobrze widoczne bez ingerencji komputerowej (na wyświetlaczu aparatu) ale w przypadku prezentowanych tutaj zdjęć podczas konwersji z formatu RAW na JPG zwiększyłem kontast, w wyniku czego ściemniło się tło. Zdjęcia wykonane były podczas pełni Księżyca i niebo na zdjęciu było zbyt jasne. Dla zainteresowanych parametry naświetlania: F-4.0, T-10s, ISO1600. Nie miałem statywu więc aparat położyłem na plecaku i użyłem samowyzwalacza. Pozdrawiam



  • ~k

    te gwiazdy są tak dobrze widoczne dzięki obróbce komputerowej?



  • ~J

    ….no to OK., kawa przed nos, jakieś małe conieco i zaczynamy podniebne podróże? sobie lewitując troszeczkę….pięknie mi Tutaj w tych granatowych przestrzeniach srebrem nakrapianych….i ciepło przy Twoim ognisku ;o))….



  • ~czado

    Udało się.



  • ~Aś

    Śliczne te gwiazdki :) też kiedyś bawiłam się w fotografowanie bieszczadzkiego nieba, ale tylko zenitkiem i bez wężyka…. nie wyszło to tak pięknie, chociaż też… próbowałam :) pozdrowienia!



  • ~iz

    ” i wtedy w nas sie zapala, wieczny bieszczadzki ogien..”Dziekuje



  • ~Aldona

    Pogapilam sie w astronetke jaka Krolowa tworzy u nas litere i wyszlo mi M ale z tej gromady trudno wylapac wlasnie Ja .



  • ~Aldona

    Pogapilam sie w astronetke jaka Krolowa tworzy u nas litere i wyszlo mi M ale z tej gromady trudno wylapac wlasnie Ja .



  • ~A.

    Przejrzałam większość twoich zdjęć, resztę pozostawię sobie na czas, w którym bede chciala poprawic sobie humor ;) . To zaskakujące i godne podziwu, że mimo, iż tak wiele pięknych miejsc juz zobaczyles nadal tak przekonywująco zachwycasz się światem.Myslę, że z dnia na dzien Twoje zdjęcia są coraz lepsze.Good luck.



  • ~Aldona

    Po przerwie podziwiam Twoje nocne zdjecia Kasjopeja i wielki Woz .Moze uda sie złapać jakies Perseidy.z serdecznymi pozdr.



  • dori34

    jestem u pierwszy raz, ale chyba nieostatni, zobaczymy jeszcze co na to mój czas. Śliczne te zdjęcia, aż miło popatrzeć ;) )



  • ~zielona

    jakie piękne! czym robiłeś te zdjęcia nocnego nieba?



  • ~Julia

    Aniol raz jeszcze popatrzyl na ksiezyc. Usmiechnal sie do rozsypanych na niebie gwiazd. Zanucil i usiadl blisko czlowieka. „Zawsze beda Cie pilnowal”- powiedzial. „A Ty wedruj po gorach i dawaj ludziom to co najwazniejsze- milosc, radosc, zrozumienie. Niech poznaja to, co Tobie jest dane widziec. Niech wedruja z Toba w ciszy i wsluchuja sie w swoje wnetrza. ” Noc stawala sie coraz chlodniejsza. Tylko iskry ogniska ogrzewaly siedzacych przy nim ludzi. Pora wyruszyc w droge. Kolejna, nieznana i tajemnicza. Aniol stawal sie niewidoczny. Delikatnie strzepywal anielki pyl, aby wszystkim bylo wesolo. „Zawsze bede z Wami” powtorzyl i rozplynal sie w mlecznej mgle, ktora witala kolejny poranek.



  • catss@onet.eu

    Pierwszy raz jestem na Twoim blogu, ale czuję, że od dzisiaj będę tu wpadała bardzo często! Zdjęcia są po prostu rewelecyjne! Czuć profesjonalizm :) Oglądając je można się rozmarzyć… i zapomnieć o wszystkich problemach… Genialne – II nagroda w konkursie na Blog Roku 2005 jak najbardziej uzasadniona. Ja niestety jestem amatorką i mój sprzęt to zwykła cyfrówka, ale mam nadzieję, że mimo to wpadniesz i ocenisz moje zdjęcia ;) [www.catss.blog.onet.pl]Natala



  • ~Carrmelita

    ‘Sen – mara, Bóg – wiara !’ – odparł Anioł i dodał: ‘Będzie, co Bóg da ! A Ty, człeczyno nie martw się na zapas, ciesz się każdym promieniem światła, póki w oku Ci nie zgaśnie. A broń Boże za kołnierz nie wylewaj, bo grzech marnować owoc pracy rąk ludzkich. I zimno bez niej i smutno … Hej horyłko, hej ‘!’



  • ~Carrmelita

    … aż tu nagle, niewiadomo kiedy, jak z worka ziarno, wyspały się tryliony milionów gwiazd i pokryły przestrzenie. Nie było już pustego nieba i samotnego Księżyca, bo dostały mu się robaczki świętojańskie do towarzystwa. – „Kto je tutaj dał ?’ – myślał Strażnik. A Anioł wiedział, ale nie powiedział … i zapłonęły szczapy drewna, lekko zawilgotniałe, bo był już czas, żeby zapłonęły … , bo Anioł raz, dwa, skrzesał ognia jednym spojrzeniem. Światło ogniska zalało polanę, a u kastiora poczęło się zbierać wszystko, co zmarznięte … Zasiedli więc w koło, popijając grzane piwo. Kartofle czakały cierpliwie w pogotowiu. Anioł się rozmarzył, zadarł głowę do góry i stwierdził: – ‘Tak tu niebiańsko, że się zorza polarna z północy do Was przeprowadza !’ Zadumał się, zmarszczył czoło i zanucił bosko, jak to Anioły mają w zwyczaju:‘Hej, horyłko myła, myła !Hej, horyłko myła, myła !Ja by tebe łyszkou pyła !Ja za tebe do Krakowa,Ja za tebe do Krakowa,A ty mee buch do rowa !Ja za tebe do Szczecina,Ja za tebe do Szczecina,A ty mee na kołyna ! Ja za tebe srebro, zloto,Ja za tebe srebro, zloto,A ty mee buch w boloto !Hej horyłko s burakaa,Hej horyłko s burakaa,Robisz s mee duraka ! ‘Niski, ciepły głos Anioła niósł się połoninami … Ognisko, z godziny na godzinę dogasało i pyrki doczekały się wreszcie swoich ‘pięciu minut’ .



  • ~czado

    - ‘Ja od zawsze widziałem tam twarz człowieka, którego oblicze zmieniało się – czasem gościł na nim uśmiech, innym razen obojętność, bywało że gniew’ – odpowiedział. Nie był jednak chętny do rozmowy. Jego oczy bezwolnie śledziły iskry unoszące się z ogniska, a myśli wybiegały w przyszłość. Czy uda mu się tu jeszcze wrócić? Dawniej było to oczywiste. Co sprawia, że teraz się nad tym zastanawia? Anioł z pewnością zna odpowiedź, ale przecież nie zapyta… Postanowił więc właściwie wykorzystać to co ma – wstanie o czwartej i w ten sposób podaruje sobie kilka wspaniałych godzin – takich jak te teraz. Szkoda czasu na sen…



  • ~Carrmelita

    Skoro J. jeszcze się nie dopisała, to tym razem ja rozpocznę ‘…cdn…’ w trzeciej odsłonie …. ….. wyszli przed namiot na Przełęczy i przykucnęli, patrząc przed siebie na nocne niebo. Granatowe przestrzenie straszyły poszarpanymi ostrzami skał i szczytów, a w niebiosach wisiał, gapił się Pan Pyzaty. Pomidorowa z torebki dymiła z gorących kubków. ‘Niebiańska noc’ – pomyślał Anioł i zdjął płaszcz. Pozwolił skrzydłom oddychać. Sączyli gorącą zupę i napawali się ciszą, przerywaną powiewami wschodniego wiatru. Strażnik nie widział skrzydeł Anioła ( bo nie mógł .. ), a Anioł słyszał Jego myśli … Pomidorowa krążyła w żyłach i dawała złudzenie przyjemnego ciepła. – ‘Wiesz, co Waldek, ja zawsze widzę na krążku księżyca zajączka z podniesionymi uszami.’ – stwierdził Anioł. ‘A Ty ?’

 

Komentarze: 

  • ~gg

    po prostu boski widok



  • ~aparatka

    uwielbiam takie zdjęcia, mam do nich słabość ;) te zachody… zapraszam do obejrzenia moich zdjęć na http://www.moje-ja.blog.onet.pl Pozdrawiam



  • ~wera

    Cos pieknego… zapiera dech…



  • ~rymanowianka z kanady

    dziekuje czado za to zdiecie ,jest cudne jak wszystkie twoje fotki ale ma w sobie tez jajas magie,siedze,patrze i odplywam



  • ~rymanowianka z kanady

    dziekuje czado za to zdiecie ,jest cudne jak wszystkie twoje fotki ale ma w sobie tez jajas magie,siedze i odplywam



  • ~niestrudzony.blog.onet.pl

    Powiem, że naprawdę niezłe… wysoko w górach, może chmur w dole. Nic tylko skoczyć i lecieć…PozdrawiamAutor



  • ~macioz

    zapraszam -macioz .blog.



  • ~macioz

    piekne :) ))



  • ~fotogallery94.blog.onet.pl

    gratuluje wyróżnienia :) pozdrawiam



  • ~mayya.blog.onet.pl

    ..jakie to piękne!!:D



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    gratuluje wyroznienia:)



  • ~www.gegokrosno.blog.onet.pl

    No przeglądając Pana zdjęcia nie tak dawno, pomyślałem „…tylko czekać na wyróżnienie…” i proszę – GRATULUJĘ! Piękne zdjęcia.



  • ~Jolka

    Kojarzy mi się z marzeniem nr 3 mojego życia :wodospadami Wiktorii.Ale poczekam ,aż zmieni się tam klimat-nie cierpię upałów…



  • czado

    Dziękuję za pozdrowienia, które ta drogą odwzajemniam. Jutro będzie słonecznie – Ameli wysuszy się i ogrzeje, napoi światłem, przestrzenią i wiatrem…



  • ~Carrmelita

    Witaj Czado po długim ‘niebyciu’ ! Widzę, że Twoje marzenia się spełniły ! Dziś spełniają się też marzenia Ameli, która ma wakacje w Gorcach i marźnie, moknie na tamtejszej Jaworzynie. Śle mi MMS ze schroniska na Turbaczu. Farciara ! Na zdjęciu stoi w krótkich spodenkach ( o zgrozo ! ) i płaszczu przeciwdeszczowym, a wkoło mgła gęsta jak śmietana. Niech mi tylko wróci chora z tych Gorców, to się nasłucha ! Ameli prosiła mnie o pozdrowienie Ciebie, Czado i Was wszystkich, zaglądających tu Włóczęgów. Nie będzie jej w Internecie przez trzy tygodnie. Niech się trzyma szlaków i niech dobre wiatry prowadzą Ją bezpiecznie w końcu do domu, w doliny do Nas na Blog. Niech tak się stanie …



  • ~Carrmelita

    … zawsze Im zazdrościł tej troski, wysiłku i żmudnego czuwania na Przełęczy, gdy ani widu, ani słychu i ciemno, jak oko wykol ! . Nigdy z perspektywy Raju Słońce nie wydawało mu się tak boskie, jak teraz. Zaparło mu dech w piersiach, a skrzydła mimowolnie uniosły się z lekka ku górze … Zachodząca Gwiazda mieniła się aureolą iskier, jak szlifowany opal. Kolory i blaski na chmurach sprawiały mu wręcz fizyczną przyjemność. Stał tak jeszcze chwilę, zwlekając z zejściem na Przełęcz. Dzień się już kończył, więc schował skrzydła pod nieprzemakalną peleryną i schodził w dół do GOPR-owców. Zastanawiał się: ‘Kto dziś ma dyżur ? Ten Małomówny z aparatem ?’ Pomyślał: ‘Marzę o pomidorowej ze świeżych pomidorów z czosnkiem, pieprzem, bazylią i śmietaną, ale taka zupka z torebki też będzie OK ! Byle gorąca ‘. Wiatr gnał Go w dół, jak piórko po zboczu …



  • ~paula

    …i jak tu nie wierzyć ? …, że marzenia się spełniają… :)



  • ~J

    …cd……..zmęczonym i zachwyconym wzrokiem spojrzał w magiczne złote światło i stanął bliżej ludzkich marzeń…o zwykłym życiu pełnym trosk, radości i cierpienia…. o każdym zmierzchu, gdy przemierzając kolejne przestrzenie znów będzie mógł tęsknić za czymś czego nie potrafi ogarnąć a co znaczy więcej niż bezkres nieba, bo pozwala wiedzieć, że przecież wraca tam gdzie czekają …do ich roześmianych oczu, gdy wraca zmarznięty z chłodnego mroku i przynosi swoje skarby z bywania pomiędzy szczytami ukochanych gór…..taki sobie Anioł bieszczadzki – Twój druh, Czarodzieju?…. a może Anioł Stróż? ;o))



  • ~Pajęczynka

    Cudowne, genialne…magiczne…

w Bieszczadach.

Gdy deszcz namoczy błotniste szlaki tak, że z Krzemienia na przełecz 1160 m (Rówień Jackowa zwana też Przełęczą Goprowców) trudno zejść inaczej niż na siedzeniu, gdy temperatura mimo lata spada do 5 st.C, a z powodu wiatru i wilgotności odczuwalnie jest zimniej niż w zimie, gdy w górach nikogo rozsądnego nie ma, nadciąga front, kurtyna na kilkanaście minut odsłania się. Nie sposób zamknąć w kadr byłyskawicznie zmieniających się widoków, ale próbować trzeba…

Komentarze: 

  • ~rude wredne

    Sedno wszystkiego. Właściwy czas i miejsce. Ten czas i To miejsce. Chcę wracać do tego Sedna.Po raz setny – dziękuję, że mogę.Wtedy, kiedy tak bardzo potrzebuję…



  • ~futermama

    Kiedy w środę przechodziliśmy z Tarnicy na Halicz przez Przełęcz Goprowców nie wiedziałam że jesteś o 5 minut drogi od nas. A tak bardzo chciałam Cię poznać. W Chatce Puchatka dowiedziałam się,że zszedłeś właśnie z Tarnicy. Miałeś cudne widoki. My trochę mniej. Pozdrawiam serdecznie.



  • elihu@op.pl

    Dobry Boże!….



  • ~Carrmelita

    Przepraszam, za transfer słowa ‘duch’ w miejsce słowa ‘rozum’. Mam nadzieję że Poeta się nie obrazi i nie przyśle Anioła, żeby mnie skarcił. W tym kontekście to jedno i to samo, jak mniemam …



  • ~Carrmelita

    Kurtyna na niebie odsłania się … Pani Natura sprawdza, czy w tym zimnie, wilgoci, na tym błocie i wietrze słabe ciało się poddało … Czy nie zatryumfowało nad duchem ? Czy zostało w człowieku coś z wrażliwości człowieka …? To test dla Was, Czuwających, bo: ‘gdy duch śpi, rodzą się upiory …’, jak mówi poeta.



  • ~Carrmelita

    … wiedział dobrze, jak to się robi, nie raz nawigował Autostradą Aniołów. Prowadziła Go świetlista wstęga między ziemią i niebem. Miał tylko 30 milisekund, by ją przebyć, zanim włączy się wskaźnik ‘ESC. PROCEDURA SIĘ NIE POWIODŁA ! CZY CHCESZ SPRÓBOWAĆ PONOWNIE ?’ Tym razem się udało. Uff … Poczuł wilgotne, rześkie powietrze i już dotykał stopą trawy. Stał na błotnistej ścieżce i robił pierwszy krok w … błoto, … które nie było mu już pisane … Ale przecież sam się o to prosił ! Pomyślał: ‘Wiedziały gały, co brały !’



  • ~J

    …cdn…….nie umiał jednak nie wykorzystać tej rzadkiej szansy na bycie znowu tylko człowiekiem…to nic,że będzie zbyt słaby na kolejny lot i że tak długo będzie musiał czekać na szczęście….to wszystko wydało mu się nieistotne wobec możliwości dotykania, smakowania i odczuwania tych wszystkich ludzkich lęków i radości…sam nie wiedział dlaczego tak mu tego brakowało…no i te barwy złotych szarobłękitów nieba nad Bieszczadami przez chwilę, gdy chmury go ogarną i zanim otworzy oczy jako człowiek…..chciał się nimi zachwycić…znowu….



  • ~Julia

    Proba podpatrzenia Nieba udala sie wysmienicie! Nic tylko przejsc sie po oblokach w strone zachodzacego slonca. Piekne!



  • ~.ja

    uwielbiam niebo. dziękuję :) )))i tytuł nie pozwala zadać pytań, tylko podziwiać…

Gdy powstaje odpowiednia dziura w chmurach można teleportować się na chwilę.

 

Komentarze: 

  • ~Zibi

    Zdjęcia nie do opisania… Nie znajduję słów komentarza… Tak wygląda piękno



  • ~czado

    Ognisko było malutkie, to zdjęcie to makro, tylko na zdjęciu wygląda imponująco :)



  • ~Violcia

    Tylko po co było rozpalać tam w dole tak wielkie ognisko ? :) ))pozdrawiam



  • ~Dobrej Nocy

    Pewnie ze sa!



  • ~Carrmelita

    Niebo jest kapryśne, Niebo ma swoje humory … Czasem gniewa się i chowa przed nami za zasłoną z chmur. Bywa, że wpada w niepohamowany gniew i wyładowuje się na Ziemi kaskadą gromów i deszczu … Zdarza się też, że jest zazdrosne o piękno tego, co pod nim w padole … Więc przegląda się w Ziemi jak w lustrze, a potem puszcza do nas niebieskie oko.



  • ~Carrmelita

    … lecz pokusa stąpania po grzesznej ziemi była dla Niego zbyt silna by roztkliwiać się nad sobą i głupim skrzydłem. Przymknął błękitne powieki i rozpoczął procedurę odliczania … Poświata słoneczna musnęła jego srebrne rzęsy i … już zmierzał ku światom, tam na dole. Serce mu waliło z podniecenia i niepokoju… Czy spotka miejsca i ludzi, których ukochał, czy będą trwać niezmiennie, tak jak ich kiedyś zostawił ? Zdawał sobie podświadomie jednak sprawę, że czekał na cud, że marzył jak człowiek …



  • ~biesek

    W Niebie są Bieszczady a w Bieszczadach dzięki Fotografowi my,więc jesteśmy w Niebie?



  • ~k

    Kiedy tylko patrzę na te zdjęcia już czuję niesamowitą magię dlatego nie potrafię sobie wyobrazić co czuł sam fotograf..



  • ~behemot.blox.pl

    jestem pod wrażeniem



  • ~bubu_ona

    Niesamowite… przepiękny kadr. Pozdr.



  • elihu@op.pl

    W Niebie też są Bieszczady – nie wiem czy piekniejsze jest zdjecie czy tytuł – na pewno razem są nieziemską kombinacją piękna. Pozdrawiam!



  • ~J

    ….mając świadomość zagrożeń jakie niesie ze sobą zbyt częsta teleportacja podjął jednak decyzję ….znowu…cóż tak samo jak u ludzi wiedział, że nie zdoła uniknąć wyborów, pojawiających się przed nim wraz z nowymi przestrzeniami , w których bywał tak chętnie….. okno teleportacji wydało mu się zbyt ciasne, zamknął oczy trochę obawiając się czy lewe skrzydło zmieści się we wrotach czasu, ciągle bolało gdy próbował je zbyt szybko rozłożyć…całkiem niepotrzebnie zahaczył nim o poszarpaną grań nocnego nieba w górach , które przemierzył…..cdn…



  • ~Julia

    A niebo jest w nas.



  • ~Aś

    niesamowicie :)



  • ~chwilka13

    brak mi słów zachwytu…

Komentarze: 
  • ~kuba013.blog.onet.pl

    Świetna focia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :):):):):):):)

  • ~czado

    z Krzemienia

  • ~Dobrej Nocy

    A jeszcze z ciekawosci – z ktorego miejsca zrobione zdjecie?

  • ~Dobrej Nocy

    Czarodziej! Cuda, cuda, cuda.Dziekuje:)

  • ~chwilka13

    siedzę sobie i patrzę…. i patrzę….

  • ~rude wredne

    przeglądarka się zlitowała! obrazki wróciły! mogę swobodnie paaatrzeć i patrzeć już! :) :)

  • ~Jolka

    Dla mnie to zdjęcie ma klimat podwodnego świata…Jest piękne. A na włóczęgę ( za panią O.) :”strumieni życzliwych,drogi białosrebrzystej,dróżki nieuroczystej,ptasich rozmów śpiewnych,nocnych rozmów rodaków,wysokonogich lasów i bardzo dużo czasu…”

  • ~Carrmelita

    To jasne, jak zachodzące słońce, że to nie Bieszczady, lecz huczące bałwany w morskiej pianie ( miejscami .. ), tylko Czado nas ‘zwodzi na manowce’ tytułu, podpisu … ;P

  • ~Carrmelita

    Masz rację, Ameli. Trzeba wymieść stąd jak śmieci tych groszorobów ! Niech idą przynudzać gdzie indziej.

  • ~Carrmelita

    Ameli powiedziała wszystko, co ja chciałam powiedzieć, więc zamilknę w temacie widoków.P.S. Niedźwiedzia bym przekonała, że smaczniejszą ode mnie jest teściowa właściciela baru na dole i zabrałabym go na piwnego grzańca, bo sam misiek nie miałby chyba śmiałości, tak iść między ludzi bez krawata i nie ogolony. Dodałabym, że wygląda mi na Duszę Towarzystwa, ma piękne piwne oczy i niezłą klatę. Kto po takich komplementach chciałby mnie zjeść ?

  • ~paula

    …po prawie 10 godzinach pracy to zdjęcie koi zmęczenie fizyczne…chciałabym móc się przenieść teraz w na jakąś polane w górach położyć się i patrzeć w niebo aż do zachodu słońca…

  • ~Iga

    Czy nie kojarzy się Wam ten krajobraz z morzem i to tym groźnym,sztormowym z ogromnymi złowieszczymi falami,granatowymi chmurami.A tam w oddali na linii horyzontu zachodzące słońce?Coś jest w tym krajobrazie z marynistyki,choc to ukochane Bieszczady.Ale to moje skojarzenie.Pozdrawiam.

  • ~J

    …i niech się snują czarodziejskie mgły po dolinkach, niech góry zmieniają barwy w granaty i niech chłodne powietrze dotyka gorącego czoła, niech miękkie kobierce mchów i traw czekają na moje bose stopy, gdy wreszcie znów tam wejdę ..pod mój dach świata, by wzrokiem chociaż dotknąć złotego blasku słońca na bezkresnym horyzoncie……niech tak będzie…..

  • ~ameli

    … tylko pieniądze i pieniądze… czy Wy już poza pieniędzmi żadnych innych rzeczy nie dostrzegacie? Żal mi Ciebie Tomku i innych też, którzy tylko za pieniądzem gonią… wiem, że są potrzebne, ale bez przesady – nie dla pieniędzy człowiek żyje…. i może właśnie przez takie osoby jak Ty tracę czas na kasowanie niechcianych maili…. może chciałeś być życzliwy, ale takie oferty miernej pracy i łatwych pieniędzy tu nie pasują.P.S. Przepraszam Waldku za wybuchowość…trochę zdenerwowałam się :/tym bardziej, że już na tym blogu ktoś kiedyś umieścił komentarz niemal o identycznej treści.

  • ~Tomasz

    ZARÓB PIENIĄDZE SIEDZĄC W DOMU!Chciałbym przekazać Ci sposób który niedawno wpadł mi w ręce.Sposób dotyczący możliwości zarobienia sporej sumki pieniędzyprzez Internet siedząc w domu i poświęcając trochę czasu.Wystarczy godzinka dziennie, podstawowa znajomość Worda ijakiegoś edytora poczty elektronicznej a potem tylko kasapłynie Z góry zaznaczam że nie są to te sposoby którepolegają na kilku godzinnym bezsensownym klikaniu na bannery ilinki. Polega to po prostu na rozsyłaniu maili. Jeśli Cięzainteresowałem na tyle że chcesz otrzymać szczegółoweinformacje na ten temat napisz do mnie (ramkin@o2.pl) poprostu na tą informację a wyśle Ci plik w Wordzie w którymwszystko jest konkretnie opisane. Dowiesz się z niego o codokładnie chodzi i co robić żeby zarobić sporo kasy. Mogę Citylko zdradzić że sam osobiście zajmuje się tym od około 1miesiąca i już mam pewne zyski (dodam, że kwota 300zł na 2tygodnie to praktycznie minimum ), a liczę teraz na jeszczewiększe. Liczę że napiszesz do mnie i że będziesz zainteresowany bonaprawdę warto. Nie jest to żadne naciąganie ani nic – to działai to dobrze dlatego nie boje się rozpowszechniać tego ipodpisywać się pod tym bo sam zarobiłem na tym już sporo a myślęże to dopiero początek Wielu milionerów od tego zaczynało!Trzeba mieć tylko dobre pomysły na reklamę lub na rozsyłaniemaili odpowiednim ludziom.Wielu ludźi pomyśli że to następne naciąganie,nie przekonasz się zanimnie spróbujesza twoja szansa na wymarzone kieszonkowe czy też lepsze zarobki przejdzieci koło nosa.Więc spróbuj!Od razu mówie że jest to całkowicie legalne I NIE POLEGA NA BEZSENSOWNYM KLIKANIU W BANERKIi dostawaniu głupich reklam raz na pół roku za które zapłacą 0,05centa na 7 miesięcyprzecież to jest śmieszne ręcze że na pewno zarobiszWIĘC SPRÓBUJJeżeli chcesz dostać dodatkowe informacje to napiszramkin@o2.plPozdrawiam Tomasz

  • ~ameli

    Jejku jak pięknie… ciekawe czy mi dane będzie oglądać takie cuda…Patrzę teraz na mapę i próbuję wyobrazić sobie miejsce, z którego fotografowałeś… szukam Przełęczy Goprowców, Caryńskiej (bo to chyba ona na horyzoncie piętrzy się najwyżej), gdzie Wschód i Zachód i przypuszczam, że na dzisiejszej fotografii słońce żegna się z dniem.Choć na pierwszy rzut oka pomyślałam o jutrzence, bo barwy mniej nasycone i nie ma takich silnych kontrastów jak na wcześniejszych zdjęciach… To chyba ta mgła (no bo to, co w zagłębieniach jaśnieje to śniegiem raczej być nie może) sprawia, że pejzaż wydaje się być lekko senny, „pływający” w przestworzach, taki tajemniczy troszeczkę… jak to świtem bywa, że dopiero kiedy mgły opadną dowiemy się jaka będzie pogoda danego dnia.Mgły z rana w górach często widziałam, a raczej z powodu tych mgieł gór nie było widać :) ale wieczorem to mi się chyba nie zdarzyło… tym bardziej z podwyższonej perspektywy… to musi być niesamowite uczucie – być ponad chmurami… ponad marzeniami… może tej jesieni?I tak sobie myślę o zachodzie słońca na Przełęczy Goprowców w październiku… to mogłoby być kłopotliwe do zrealizowania, bo jak patrzę na mapę to najbliższe schronisko jest w Wołosatem więc godzina marszu w ciemnościach w skromnym towarzystwie latarki… ciekawe byłoby to doświadczenie… po górach z latarką jeszcze nie chodziłam… w końcu musi być ten pierwszy raz.Tylko jak mnie krasnoludki ~J zobaczą to pękną ze śmiechu, bo pewnie tak portkami ze strachu będę trzęsła, ale co tam… pająków się nie boję to niedźwiedzia i pohukujących sów ma się przestraszyć?Jak mnie tu zimą nie spotkacie to będzie znaczyło, że jakiś misiu na kolacje mnie skonsumował, ale wtedy jednego mogę być pewna – kością w gardle mu stanę ;PTak dzisiaj pół żartem … pół serio… ostatnio makabryczne myśli mnie nawiedzają.Pozdrawiam i bieszczadzkiego wschodu słońca Naszemu Szanownemu Fotografowi życzę :D Bywaj Czado… szerokich horyzontów Opatrzności i spokoju na najbliższy czas

 

Komentarze: 

  • ~Aleksa

    Piękne zdjęcia – dzięki



  • ~J

    …patrzymy w niebo jak w okna, przez które łatwiej zobaczyć własne marzenia…schować głowę w obłokach… spojrzeć w czyjeś sny…zrozumieć galopujące myśli….dojrzeć w dali horyzontu kolejny dobry dzień….;o)



  • ~ania

    bez komentarza..po porostu patrzeć i słuchać..pozdrawiam :)



  • ~takitenkrakow.blog.onet.pl

    pięknie niczym spienione fale obłoczków:)



  • ~Julia

    Wrazenia, emocje, pelne zadowolenie… Cudowne niebo.



  • kamijka@op.pl

    otóż to… . piękny film. tak bardzo wymowny przy tak małej ilości wypowiadanych słów… :) /rude wredne/



  • ~kalia1

    I nic tylko poczuć się jak w niebie.Pieknie.Pozdrowionka



  • ~Jolka

    „Grajmy Panu w niebiosach. Grajmy Panu w dolinach. Z jego światłem we włosach każdy życie zaczyna…” ( za Osiecką)



  • ~Carrmelita

    ‘- Malarz Johannes Vermeer: Jaki kolor mają obłoki ? Powiedz Griet.- Griet: Obłoki są … białe ….?… nie, …. są żółte,… niebieskie, szare, granatowe … Mają wiele kolorów !- Johannes Vermeer: Tak … teraz rozumiesz ….’( z filmu p.t.’Dziewczyna z perłą’ z rewelacyjnymi rolami Scarlett Johansson i Colina Firtha. Projekcja obowiązkowa dla miłośników holenderskiego malarstwa z XVII w. ).



  • ~rude wredne

    „…siedzimy na dachach, bawimy się powietrzem… ‘



  • ~Wu

    Te zdjęcia to jakaś magia…Jak je oglądam czuję się tak jakbym tam była..coś cudownego, ma pan niesamowity talent.Ma Pan duszę artysty, że coś pięknego potrafi pan uwiecznić jako coś jeszcze cudowniejszego.Pozdrawiam! ;)



  • ~paula

    bardzo mi się podoba zwłaszcza druga fotka… :) piękna

…na Przełęczy Goprowców w Bieszczadach

Komentarze: 

  • ~anka

    jestem pod wielkim wrażeniem tych wszystkich zdjęć. Są cudowne:)www.fotoswiat-anki.blog.onet.pl



  • ~Dobrej Nocy

    Czlowieku, alez cuda!



  • ~Martucha

    „Zasnąć.. Zamknąć powieki… I jeszcze raz zobaczyć ten pajzaż.. Nie można go zapomnieć.. Ten widok sam powraca.. Niczym najpiękniejsze w życiu chwile..” Piękne zdjęcie. Świetnie uchwycona chwila. Jak z bajki.



  • ~Jolka

    „Ty,co gładzisz oceany i prowadzisz w dal bezpieczną, ……………………………… ucisz serce,ucisz serce,jedno z wielu serc…..” Och,ta Osiecka…



  • ~Carrmelita

    Wyczuwam prowokację, która czai się w tym zdjęciu … ;-) Nie ma morza ? Cóż, to sobie go wyobrazimy … Patrząc na zdjęcie przełęczy, zmrużcie oczęta, o tak, dobrze… i co widzicie ? Ciemne, gnane wiatrem fale morskie zamiast pagórków, a nad nimi cudowna, wieczorna poświata … Nie, to nie poświata ! To niezidentyfikowany obiekt latający przeleciał, zostawiając po sobie ognisto- różowe smugi światła. ( No wiecie, tak, jak na zdjęciach autostrad, gdy nie ma aut tylko żółte i czerwone ‘światłowody’ ). UFO przeleciało i zabrało Waldkowi aparat, wraz ze zdjęciami morskich klimatów. Oj, chyba tak to było… Czuję, że odkryłam w sobie Jasnowidza ;-} Dlatego dziś mamy wspomnienia gór, zamiast gór z morskiej soli. Musimy sobie wyobrazić, że Bieszczady to Bałtyk.



  • ~takitenkrakow.blog.onet.pl

    kazde nastepne zdjecie jakie tu widze coraz bardziej mnie zachwyca:)



  • ~www.gegokrosno.blog.onet.pl

    Super ujęcie, zazdroszczę Panu tych wszystkich niepowtarzalnych chwil spędzonych z przyrodą. Pozdrawiam i zapraszam Pana na mojego bloga…



  • ~paula

    i tego mi właśnie brakowało … tych zdjęć budzących zachwyt, tych miejsc widzianych Pana Waldaka oczami… :) piękna fotografia mimo ciemnych kolorków jadnak ciepła i łagodna, kojaca odcianiami różu wszystkie rozterki duszy…




  • ~Violcia

    Bajka?



  • ~Jolka

    Wzburzone morze żegna się z dniem…cud natury…Żałuję,że nie zobaczymy tych prawdziwie „znadmorskich”widoków; widziałam je oczami wyobrażni,były równie piękne…



  • ~J

    ……takie znajome a jakby z baśni tysiąca i jednej nocy…z opowieści Szeherezady…zmysłowe barwy dalekiego wschodu budzą myśli o chłodnych nocach pełnych szeptów i dotyków…a może to upał tak działa….. ;o))) ….na wszystkich?…..



  • ~red123

    Hej, na moim blogu zorganizowałam konkurs i chciałabym Cię serdecznie do niego zaprosić. http://www.red123.blog.onet.pl pozdrawiam i mam nadzieję, ze skorzystasz z zaproszenia:*



  • ~Darinka_RF

    przepiękne kolory… świetny moment :-)

… przymierzyć kosę do łanu dojrzałej pszenicy. Byłem tak przejęty by nie zrobić mierzwy, odciąć równo od ściany, nie odciąć kłosów, które źle zagarnięte przewracały się w niewłaściwą stronę. Kosa miała do tego specjalny kabłąk z kawałkiem płótna, którego ustawienie było wiedzą niemal magiczną. Wszyscy na mnie patrzyli, a ja z tremą czekałem co powie Mama. Czy równo odkoszone od ściany, czy dobrze się zbiera? Co powie Tata, czy nie młócę kosą, czy na ściernisku nie leży ziarno, czy nie leżą kłosy, czy uda mi się nie zatępić ostrza, nie złamać kosiska? Bezpieczniej było robić powrósła lub zbierać to co wykosił Tata, choć ręce bardzo były przy tym pokłute i odrapane. Jednak kosa w rękach to ogromna nobilitacja, zaszczyt jakby się było głową rodziny, kimś w tym momencie najważnieszym. I jeszcze ta zdrowa rywalizacja z sąsiadami obok, kto więcej wykosi „za pudnia”, ile „pukopków”. Tato dał mi szansę, nauczył mnie, a ja już nie miałem okazji przekazać tej umiejętności moim synom.
Ech… to się nie wróci… przyjedzie kombajn i w kilka minut będzie po wszystkim.

Pszenica piękna. Tato wziąłby w dłonie kłos, roztarł i ocenił jakość i liczbę ziaren… i widziałbym tę Jego dumę, że jest tym kim jest, żywicielem rodziny w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Nie wszystko rozumiałem wtedy, podobnie jak daleko mi zrozumienia wielu spraw dzisiaj. Obraz naszej rodziny zbierającej wspólnie chleb z pola jest jedym z najcenniejszych jakie mam. I nie tylko w pamięci, gdyż jakimś cudem udało mi się utrwalić kilka scen na kliszy…

Komentarze: 

  • ~czado

    Z przyjemościa i radościę przeczytałem… dziekuję i pozdrawiam.



  • ~smagliczka

    Piękny opis. I dziekuję, bo się zruszyłam pod koniec :) Nie było moim udziałem trzymać kosy w ręku. Ja już z pokolenia kombajnowego, i choć rodzinę na wsi mam, jestem – niestety – miastowa i w mieście wychowywana. Ale jest coś takiego w człowieku… skąd to się bierze? gdzie tkwi? płynie w żyłach czerwoną strugą, czy może mamy to w genach? Jest coś takiego w człowieku jak miłośc do ziemi. I jakaś niewysłowiona tęsknota do czasów minionych (których ja przecież pamiętać nie mogę, a czasem tęsknię), do mąki własnoręcznie startej, do okrągłego, ciepłego chleba wyjętego z pieca… A widok złotych łanów – który okazuje się coraz rzadszy w moich rodzinnych stronach – sprawia, że chwilami mogę sobie wyobarazić tę przeszłosć tak wyraźnie, że wydaje mi się ona moją własną przeszłością. I teraz, co pewnie wyda się niekórym dziwne, ale jest bardzo pradwopodbne w moim przypadku – ilekroć spojrzę na złotą pszenicę, przypomi mi się chłopiec z kosą w rękach; przejęty bardzo swoim zadaniem, ale i dumny (bo błyszczą mu oczy :) ).



  • ~Aleksa

    Bardzo ładne zdjęcie i piękny komentarz. Dziękuję.



  • ~Jolka

    „‘Ty,co złocisz łany zboża, bielisz mąki pył, …………………… chroń nas z całych sił….” ( za Osiecką)



  • ~broszka

    Ja tylko zbierałam po kosie…trzeba było zboże układać równiuteńko w snopku,( pod surowym okiem mamy), zawiązać snop i spieszyć się, żeby zdążyć przed następnym pokosem. Ach, jak zazdrościłam kosiarzowi, że mógł czasem odetchąć, wyprostować się…A potem zwózka snopów właśnie w upał, kiedy zboże było suche. Nikt nie zważał na to, ze gorąc, że duszno, że pot…Słyszało się – tak trzeba. Ale to już minęło -:))Pozdrawiam serdecznie.



  • ~J

    …..siedząc na miedzy spokojnie zaplatać wianki z rumianków, zrywać chabry i maki i obserwować z podziwem siłę, wytrwałość i skupienie koszących mężczyzn, kobiet opalonych, uśmiechniętych mimo znoju i upału, nie plątać się pod nogami…zakładać wianki na głowy starszych dziewcząt, które opędzały się ode mnie jak od muchy lub pozwalały pomagać , wieczorem dostać pajdę chleba i piszczeć przy myciu nóg bo pokłute kłosami szczypały niemiłosiernie……pewnie szwendała się tam u Ciebie taka mała pannica…ciekawska…..;o)



  • ~Carrmelita

    Tak … to se ne vrati… Kiedyś miałam warkocze w kolorze dojrzałej pszenicy i odciski na dłoniach od wideł, gdy na furze ze zbożem układałam snopki. Słoma latała mi nad głową, pył i owady fruwały w piekącym słońcu, żar lał się z nieba. Nigdy przedtem i potem nie byłam tak zmęczona, brudna i podrapana, jak po żniwach u dziadków lub wujostwa nad Liwcem. Wszystko mnie kuło i bolały przypieczone na słońcu ręce, szyja i twarz. Czasami zamiast układać snopki na wozie, plotłam powrósła w długie warkocze ( do dziś pamiętam technikę ‘podłokciową’ ) i zbierałam, wiązałam wykoszone zborze. Kosa była narzędziem zarezerwowanym dla prawdziwych mężczyzn. Nas, małolatów do niej nie dopuszczano. Za to ścigaliśmy się z sąsiadami, kto wyższą furę zboża zbuduje i szybciej bez kraksy do stodoły dojedzie i z powrotem na pole. Wiecie, co w tym wszystkim było najfajniejsze ? Śpiewanie ! Pomimo spiekoty i ciężkiej harówki, raz po raz dziadek lub ktoś z gromady coś zanucił, a reszta próbowała wtórować. W zadyszce ciężko się śpiewa, trzeba przystanąć i nabrać łyk powietrza w płuca. Czasami wyręczały nas w tym skowronki lub owady, muczące krowy na pastwiskach, konie pasące się przy strudze. Liwiec szumiał, szeptał i niósł swoje czyste jeszcze wtedy wody. Lato się wypełniało… Cudownie było też jeść obiad na polu, pod drzewami na miedzy. Chleb ze smalczykiem i skwarkami, jajka na twardo, mleko zsiadłe i temat dnia: zupa z kurek z kartoflami, zabielana śmietaną. Delicje ! Jak sobie przypomnę, to mnie ślinotok nawiedza i łza się w oku kręci … Było, minęło …,ale coś przecież w nas z tego przetrwało, prawda ?



  • ~Althea

    Boże jak mało jest ludzi którzy czują to wszystko tak….pole, ciężką pracę, satysfakcję że czegoś się dokonało, ze coś dzięki mnie urosło….piękne zdjęcie jeszcze piękniej opisane :) pozdrawiam serdecznie i dobrze że Pan wrócił, smutno tak jakoś bez Pana zdjęć w tej bezdusznej sieci :)



  • ~Julia

    Dzieki Tobie czujemy zapach pszenicy, widzimy Ciebie z kosa w reku, wspolodczuwamy tamta sytuacje. No i te widoki lanow zboz …Piekne! Slowem- ” a to Polska wlasnie”.



  • ~rude wredne

    niesamowite…! takie złote wspomnienia oprawione w złocistą ramkę słów… jak złota pszenica… i takie lato, jakim chciałabym je widzieć…



  • ~Aś

    Piękne wspomnienie z czasów, kiedy ludzie naprawdę żyli i czuli to życie na każdym kroku… jak dawało w kość, ale też jak nobilitowalo w kolejnej chwili i jakim można było być dumnym, że czegoś się dokonało „tymi rękami”… Moje dzieciństwo wyglądało zupełnie inaczej, toczyło się w małym miasteczku w latach ’90 ale równeż dziękuję Opatrzności, że było takie, a nie inne. Że nie miałam komputera, ani telefonu komórkowego, że domek dla lalek robiłam sobie na półkach starego regału, stołki dla nich z pudełek po czymśtam i że nie koniecznie były firmy matel… a wększość czasu spedzałam z przyjaciółką na rowerze, albo na drzewie – dzieciństwo to cudowna sprawa, no ale se ne wrati… ;) Ta strona poniżej to nie spam, to filmik zatytułowany „FreeHugs!” zajrzyj proszę. Przytulam Cię serdecznie! http://www.youtube.com/watch?v=vr3x_RRJdd4



  • ~maraska

    Piękna pszenica. Ja mam takie wspomnienie z dzieciństwa z wykopek :) Pozdrawiam



  • wolfbitch@vp.pl

    Pieknie to opisales.DziekujeCzuje sie jak w domu ?

 

 

 

… po dwóch tygodniach nad morzem, gdzie pogoda nie była łaskawa.

Dziękuję za liczne komentarze, dyskusje… chwilami gorące ;)

Przykro mi, że nie przywiozłem dziesiątek zdjęć z gór, te z plaży raczej nie pasują do tego miejsca…???

Po powrocie natychmiast przebiegłem ścieżki, z którymi się pożegnałem… lato nie czeka. Za kilka dni znów spakuję plecak, ale tym razem pojadę Tam…

Przepraszam, że nie odpowiem na wszystkie komentrze i e-maile…. jest ich tyle, że to niemożliwe.

Dziękuję. Jestem Waszym dłużnikiem. Odpowiem zdjęciami, jeżeli Szczęście zechce mi nadal towarzyszyć.

 

 

Komentarze: 

  • ~martusia

    Zdjecia są naprawde wyjątkowe i piękne.



  • natka_141@vp.pl

    Wspaniale jest miec takie własne miejsce na Ziemi za którym sie teskni i do którego sie ciągle wraca….bardzo Panu zazdroszcze ja takze pragne odkryc kiedys taki zakątek do którego bede z utesknieniem powracac…:)



  • natka_141@vp.pl

    Wspaniale jest miec takie własne miejsce na Ziemi za którym sie teskni i do którego sie ciągle wraca….bardzo Panu zazdroszcze ja takze pragne odkryc kiedys taki zakątek do którego bede z utesknieniem powracac…:)



  • ~Violcia

    Sama świadomość, ze pamiętasz o tych którzy tu czekają na nowe obrazy, dużo mówi o Tobie a nam dużo daje … pozdrawiampowodzenia na szlaku



  • ~czado

    Tylko ja zamiast EOS’a miałem nad morzem dwusiestkę sympatycznych dzieciaków (może ci starsi się nie obrażą…), których z tego miejsca serdecznie pozdrawiam ;)



  • ~Carrmelita

    ‘Nie masz, oj, nie masz Ty’ morza ‘naszego na świecie …’ Pokaż nam Czado, że prawdziwy miłośnik gór doszuka się szczytów i dolin nawet w morskich klimatach ! Odwagi ! Może i my podążymy tą ścieżką skojarzeń ?



  • ~Carrmelita

    Czado, witaj w domu ! Tośmy się wreszcie doczekali … ale gdzie te zdjęcia ? Tak się nazaglądałam na bloga, nadęłam, by wyskoczyć z bloków startowych i dać nura w Twoje szczyty, turnie, urwiska ( obstawiałam, że spijasz tatrzańską śmietankę ), a tu … Ahoj, Wilku Morski ! Mała niespodzianka ! Gdzie więc te spienione bałwany, klifowe zbocza, porośnięte dębiną, ściany piachu wiszące nad falami, gdzie sieci rybackie nudzące się na słońcu, gdzie ? Przydałby się mały zgrzyt tematyczny, taki tyci zamiąch, takie minięcie się z Górami, żeby nie były takie pewne, żeby stały się o Ciebie, Czado zazdrosne !



  • ~Carrmelita

    Błogi spokój wczesnego lata, trawy do pół uda porastające łąki. Łąki, co proszą się już prawie o sianokosy. Barwy słomkowych kapeluszy, przełamane płowiejącą zielenią lasów. Ścieżki, co giną, bo włóczą się po pagórkach … Na ostatnim zdjęciu nie ma drogi ! To już tylko zielony cień, który rzuca wybujała łąka, to ‘polny strumyk’, nad którym nieśmiało chcą się spotkać złote trawy i gałęzie drzewa w kadrze. Czy się wreszcie spotkały ? Może nocą ?



  • ~Carrmelita

    Tak, tak ! Zamieszać, zamieszać ! Na przekór i dla podkreślenia wyjątku od reguły ! Wyszukaj, Czado morskie widoki tak łudząco podobne do górskich, że górami być by mogły, gdyby nie świadomość miejsca i czasu … Może znajdziesz taki morsko-górski szczyt ? Pleeeaaase …Ja pamiętam takie kurioza klifowe, np. w Poddąbiu, położonym jakieś 5 km od Rowów w kierunku na Ustkę. No, chyba że byłeś na Bahamach, Dominikanie lub Kubie. A to już inna bajka …



  • ~Julia

    Odpoczynek nalezy sie kazdemu. A my tutaj Ciebie znowoz witamy! Bo jakby nie bylo – goscimy tu codziennie, nawet jak nie piszemy komentarzy. To taki cudwony „nalog” oczekiwania na nowa fotografie.



  • ~rude wredne

    dobrze, że już jesteś:)



  • ~ameli

    P.S. Nie przejmuj się tak i niech Ci nie będzie przykro, że nie przwiozłeś zdjęć z gór, w końcu odpoczynek się Tobie należał… nawet od tego co kochasz i lubisz. Już niedługo znowu wyruszysz i myślę, że ze zdwojonym zapałem zabierzesz się do fotografowania tego, co i nam bliskie sercu… sam pewnie za Nimi mocno tęskniłeś…A Szczęście Tobie Waldku dopisze… my to wiemy :D J. z krasnoludkami i smokami czary nad ogniskiem oprawiała, by Ciebie tu zwabić, a kolejne będą po to, by Szczęście i niepowtarzalne chwile Tobie sprzyjały. A tak na marginesie… ciekawe jakby tu wyglądało szumiące morze pośród tych szumiących na swój sposób traw…Nie korci Cię czasami, by zarzucić przyjętą regułę i trochę tu namieszać ;)



  • ~ameli

    Czado widać nie dla morza Tyś zrodzony, góry zdecydowanie bardziej są Tobie przychylne i wdzięczą się widokami jak tylko mogą… tym samym dziękują … kochają Ciebie z wzajemnością…a Twoją bezgraniczną miłość do gór widzimy i czujemy patrząc te zdjęcia.Szkoda, że to właśnie nad morzem pogoda nie dopisała, to chyba góry tak za Tobą płakały… przez caaałe dwa tygodnie.W towarzystwie słońca wyjechałeś i ze słońcem wróciłeś…Pozdrawaim seredcznie i cieszę się, że już jesteś … u siebie.



  • ~herissepine

    lato w gorach mmm… rozgrzane łąki, wibrujące od zapachu powietrze, drzewa zastygłe w oczekiwaniu na wiatr i orzezwiajacy strumien Jeszcze wczoraj tam bylam.. dzis ginełam w zatloczonym miescie a fe!



  • ~paula

    witam w domu panie Czado;)długo Pana nie było a ja cały czas czekałam na nowe fotografie…

 

 

 

 

 

 

… wrócę.

Komentarze: 

  • ~Jolka

    Krasnoludki-do poprawki !



  • ~Jolka

    Jestem „na głodzie”……



  • ~Iga

    No cóż każdy chce odpocząć po trudach całego pracowitego roku,nawet nasz Czarodziej.Nie wątpię w to,że nawet jego odpoczynek to z aparatem fotograficznym w ręku.A jak wróci z wypraw to ujrzymy niejeden przepiękny krajobraz zamknięty dla nas w fotografię.A My jak zwykle będziemy……………….po tak długim czekaniu spragnieni nowych wrażeń.Pozdrawiam.



  • ~lea

    Czy to zaduma, czy smutek, tworzy jedyny i niepowtarzalny nigdzie indziej smutek. To prawda, że historia ostro doświadczyła ten rejon. Może dlatego nawet wiatr jest tam inny, a przyroda zdaje się oddawać hołd coraz bardziej zapomnianym połemkowskim wioskom…..Jest takie zdjęcie („Czas” wrzesień 2004) w archiwum Naszego Czarodzieja, które przemawia w prosty, a jakże wymowny sposób…. Moim zdaniem najpiękniejsze ze wszystkich jakie kiedykolwiek widziałam…….Na koniec odrobina prywaty ;-) Z niecierpliwością czekam na Twoj powrót: http://mybottles.blog.onet.pl/ PozdrawiamEla



  • ~J

    …OK, jutro rozpalę wieeelkie ognisko, zrobie zbiórkę wszystkim moim krasnoludkom , zaproszę bieszczadzkie smoki i zacznę czarować Czarodzieja powrót na bloga , prawie pewna jestem ,że się uda…ostatecznie te moje zielone oczęta już od jakiegoś czasu iskrzą się na żółto w mglistych podróżach mojej baśniowej krainy….już czas ….

  • ~ameli

    Wiemy, że wrócisz… tylko kiedy?Rude już 12 dni naliczyła… ja myślę, że około 14-tu Ciebie nie będzie, ale i tak trudno się czeka jeśli nie wiadomo dokładnie ile czasu ma minąć… gdybyś napisał kiedy wracasz wyszlibyśmy drogą polną Tobie na spotkanie… choć patrząc po wpisach… to i tak na zmianę czatujemy tu na Ciebie :D Pozdrawiam serdecznie…i niech w końcu słońce wyjrzy, byś w jego promieniach radosnych widoków zaznał.

  • ~ameli

    J. poproś swoje krasnoludki, również w naszym imieniu, by rozpędziły chmury nad bieszczadzkimi smokami, bo jeśli Czado w Bieszczadach tego rzewnego płaczu aniołów wysłuchuje, to pejzaży nam niewiele złowi… zawsze wtedy aparat głęboko w plecaku chowa.Ale patrząc ostatnio na aurę w naszym kraju to wszędzie może mieć rosę w skarpetkach zamiast kurzu… no chyba żeby na Majorkę wybył…ale nie sądzę, by ukochane góry dla obcego słońca i plaży poświęcił…jednak nie dowiemy się gdzie był póki nie wróci…

  • ~ameli

    Tylko jeśli Czado jest w górach,a tym bardziej w Bieszczadach to pewnie dla Niego tak, jakby był w domu… tyle że bez ścian i drzwi, za to z olbrzymim oknem aż po horyzont :)

  • ~ameli

    Wstyd się przyznać, ale zimą „zgubiłam kluczyk” do Twojej krainy – teraz wiem jak tarfić… dziękuję… odwiedzam, ale jeszcze tak nieśmiało… bez słowa.Masz rację, że Beskid Niski czaruje „dziwnym, spokojnym smutkiem” – jak napisałaś. A może to nie do końca jest smutek tylko zamyślenie… jakby zawieszenie w czasie? Choć historia tych terenów bardzo smutna to nie łzy lecz zadumę u mnie wywołuje… podobne uczucia towarzyszyą mi gdy oglądam zdjęcia z Bieszczadów.Zdjęcia Waldka tchną ową ciszą… można powiedzieć ponadczasową ciszą jaka zapanowała na tych terenach, gdy ich prawowitych mieszkańców zabrakło.Ale też Beskid bardzo radośnie mnie oczarował, gdy byłam tam w maju… Wołtuszowa w białych kwiatkach była skąpana, kaczeńce niemal z każdego rowu się uśmiechały i ta soczysta, nieskazitelna zieleń buków – na długo pozostaną mi w pamięci…myślę, że na zawsze :) Pozdrawiam

  • ~ameli

    To jedna z moich ulubionych i pierwszych jakiej się nauczyłam, ale moich myśli nie chciała opuścić jesienią… kiedy zobaczyłam fotografie z 1 i 2 października 2006.Kiedy poznaję nową piosenkę wyobrażam sobie jej treść – miejsca, sytuacje itp, które opisują jej słowa. I kiedy ujrzałam te poranne mgły i nieśmiałe jesienne słońce pomyślałam… jak to możliwe, że Czado sfotografował moje myśli?…jeszcze od rosy rzęsy mokre,we mgle turkoce pierwsz bryka,słońce wyrusza na włóczęgę…

  • ~ameli

    Ech… czasami bez korekty się nie obędzie, bo po części sam Internet wymusza ją na nas jeśli tu chcemy umieścić zdjęcie.Czado już nie raz o tym wspominał… m.in. w Księdze Gości, str.8, post z 2007.01.04 – w odpowiedzi ~fenix007 pisał…”…Każda fotka przechodzi przez program graficzny. Inaczej się nie da, bo nie można prezentować zdjęć w formacie RAW. Podczas zamiany RAW-u w JPEG jest nieskończenie wiele możliwości wpływania na kontrast barwę itp. Staram się odtworzyć możliwie najlepiej to co widziałem….”…dalej przeczytajcie sami…zachęcam, słowa samego Czado wyjaśnią wszystko :) Osobiście wielokrotnie zachwycam się i dziwię barwom jakie udaje się Waldkowi pochwycić, ale trzeba wierzyć „na obraz”, choć pewnie i tak fotografia nie zawsze jest w stanie pokazać to, co fatycznie powodowało przyspieszone bicie serca i zachwyt Naszego Wędrowca.Od kiedy sama zajęłam się fotografią cyfrową wiem, że na nic „cudowny” PS skoro materiał wyjściowy jest kiepski. Oczywiście można przy pomocy różnych opcji i filtrów zdziałać „cuda nie widy”, ale wtedy kreujemy zupełnie nowy obraz… a co z ulotną chwilą, którą staraliśmy się pochwycić i z radością fotografowania jaką wtedy mieliśmy?… niestety umyka nam – jej prawdziwość zaciera się. Ale to bardzo obszerny temat, bo zupełnie inaczej jest w sytuacji kiedy ktoś celowo używa programu komp. by „zniekształcić” rzeczywistość i próbuje wykreować swój „nowy” wyimaginowany świat….jednak natury nie ma co na siłę poprawiać, w końcu Największy Mistrz ją tworzył… i to niemal przez tydzień.Pozdrawiam Wszystkich czekających – cierpliwych i tych mniej… ja od kilku dni chyba już do tych drugich się zaliczam…. ale niech tam… przynajmniej Waldek od komputera sobie odpocznie :)

  • ~rude wredne

    wracaj już… już 12 dni…

  • ~Jolka

    Uchyl ,proszę, rąbka tajemnicy:cóż to za wygrana?

  • ~J

    ….ale oj tam, może tej choroby sierocej nie dostaniemy, a póki co za kołnierze deszcz, w skarpetkach rosa, a ze słońcem nad Bieszczadami chmury się przeganiają…Czarodzieje w plenerze łowią nam pejzaże…. a my czyli i ja moknę sobie w bieszczadzkich chaszczach i ciekawe czy Ty Czado też?….;o)))

  • ~Carrmelita

    Apetyt rośnie w miarę czekania, Czado… Wracaj więc bezpiecznie z workiem fotograficznych prezentów. Gratuluję zasłużonej wygranej ! To jednak dziwne uczucie, gdy jeszcze tak niedawno spacerowałam z Ameli, a potem sama, w każdej z tych fotograficznych rzeczywistości … jak Alicja w po drugiej stronie lustra …

  • ~Violcia

    wskakuje w biegu …. i co widzę? jak zwykle piekne ujęcia …..więc Pozdrawiam

  • barszczon@op.pl

    Co rozumiesz pod pojęciem „obrobienia na komputerze”? W fotografii klasycznej proces obróbki obejmował cały ciąg – od wywołania filmu przez naświetlanie i kadrowanie do wywołania odbitki. Nie wspomnę o doborze rodzaju papieru. Teraz to wszystko wykonuje się na komputerze (przy zdjęciach cyfrowych i skanowanych). Zresztą w pokazywanych zdjęciach obróbki jest raczej niezbyt wiele. Pozdrawiam

  • ~Julia

    Czekamy na Ciebie i nowe fotografie. Pewnie jestes na wakacjach. Pozdrawiam!

  • ~scootereq

    Zdjęcia na tym blogu oglądam już prawie 3 lata i każde jest warte pokazania. Nie ma znaczenia, czy któreś były podciągane programem graifcznym, czy nie – wazny jest efekt. A drobny retusz zdjęcia nie jest przecież fotograficznym przestępstwem. Serdecznie pozdrawiam Pana Czado;)

  • ~Jolka

    Wracaj już wreszcie,bo grozi nam choroba sieroca lub objawy zespołu odstawienia…

  • ~lea

    nie wiem czy te zdjęcia były poprawiane, ale z całym przekonaniem mogę potwierdzić, że dokładnie tak wyglądają te miejsca… A jeśli zostały poprawione, to prawdopodobnie tylko dlatego, że aparat nie oddał atmosfery danej chwili. Znam wielu fotografów, ale tylko ten przedkłada uczucia nad jakość. W sumie tworzy to jakość samą w sobie, dzięki czemu czuję się jakbym tam była …….PozdrawiamEla

  • ~lea

    ameli, pamietam, że zwykłaś mnie odwiedzać, więc może jedna z takich dróg zaprowadzi Cie kiedyś znowu do „myli zapamiętanych na szkle” A co do tych miejsc, to żadne inne miejsce tak jak Beskid Niski nie potrafi czarować prostotą i dziwnym, spokojnym smutkiem………Pozdrawiam i cieszę się, że jest ktoś kto doskonale potrafi nam te klimaty przekazaćEla

  • baczynska@op.pl

    http://anika-inn.blog.onet.pl/ ja też obrabiam. Dla mnie to ciekawsze. A zdjęcia: BOSKIE. Ta przestrzeń mnie powaliła :) Zapraszam do mnie.

  • ~emilka

    poprawione czy też zmodyfikowane…Czy to ważne,skoro mi to zupełnie przypomina moją ulubioną łąkę na skraju lasu i dzieciństwo?Takie same kolory i widoki.Patrząc na te zdjęcia czuję to samo co wtedy-gdy byłam mała dziewczynką szukającą drogi w trawie…Pozdrawiam,

  • ~missmedicine.blog.onet.pl

    przy dobrym sprzęcie poprawki są zbędne… problem pojawia się, kiedy wykorzystywany sprzęt jest… hm… niezadowalający ;) fotografuje się coś, co zapiera dech w piersiach, a na monitorze widzi się przeciętność. A wystarczy kilka kliknięć, aby przywrócić urok chwili :) pierwsze zdjęcie jest olśniewające!

  • ~foto-mj.blog.onet.pl

    Ja również nic nie poprawiam. Zmieniam tylko rozmiar. Czasami kadruje i to wszystko:) Ale pejzaże i kolorystyka przepiękna! Pozdrawiam serdecznie – Majka.

  • ~mrs. teller

    nie wszyscy poprawiaja fotki z programach ja np publikuje te ktore zrobialm no jedynie zmieniam format by sie zmiescily , po co poprawiac je skoro same w sobie sa piekne ;)

  • ~Radek

    Taką drogą to można iść na koniec świata albo i jeszcze dalej. Świetnie oddałeś jej urok. Gratuluję wyróżnienia!Przy wolnej chwili zapraszam do mnie – http://www.album-foto.blog.onet.pl Pozdrawiam

  • ~fotograficzny-schowek

    Cudne, gratuluje wyroznienia:)

  • ~a.

    teraz prawie wszyscy obrabiają zdjęcia w programach graficznych, zarówno szanujący się zawodowiec jak i zwykły amator. Nie wiem czy mam z tego powodu płakać czy się śmiać. Może zazdrościć ludziom którzy mają PSa czy Corela i potrafią się nim posługiwać. Jak są takie programy, to dlaczego mamy z nich nie korzystać? byle to służyło zdjęciom a nie im szkodziło.

  • ~ameli

    Widzę, że nie tylko Nasz Czado ma możliwość i czerpie radość z przechadzek ścieżkami dawnej Wólki… dooobrze macie…szczęściarze z Was – mieć dom w tak uroczym zakątku … też bym kiedyś chciała.Serdecznie pozdrawiam i dróg pięknych jak marzenie życzę

  • ~ameli

    Z tymi słownikami to oczywiście żartowałam ;P I proszę…tylko nie myślcie, że ja to niby taki omnibus jestem… co to – to nie!Jedynie siła wyższa jest w stanie zmusić mnie do korzystania z „wyniosłych” ksiąg, choć i ta bywa niekiedy bezsilna wobec mojego lenistwa jak i upartości co do własnych, ale niestety niesłusznych przekonań.

  • ~mAnna

    Niezapomnianych wrażeń, które nam prześlesz po powrocie. Do zobaczenia!

  • ~Jolka

    Wracaj szczęśliwie,do domu i do nas…Bo wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej…

  • ~Aś

    Jak kolorowa panny krajka :)

  • ~mama

    Wrócć, ale idź powoli…to rozkaz..:))

  • ~Monique

    Pięknie… tak sielankowo… Bardzo mi się podobapozdrawiamMoniquehttp://avangarda2007.bloog.plhttp://argo.bloog.pl

  • ~joanna

    cudowne zdjecia!!! widac ze robione z fascynacja dla przyrody.

  • agusia8486@onet.eu

    Świetne zdjęcia!!! Aż dodałam Pański blog do moich linków! Bardzo kocham góry, szczególnie nasze Tatry! Jestem zafascynowana tą przestrzenią, gdy jestem wśród nich. Mam pytanie: czy mogę zapisać sobie na kompie parę zdjeć? pozdrawiam – agarafal.blog.onet.pl

  • ~farban

    A to wszystko takie znajome :) i na wyciągnięcie ręki… szkoda że nie mam czasu tam chodzić

  • ~Mała Mi

    Jak????Jak ty to robisz??? Codziennie chodzę z psami podobną scieżką, widze te same kwiatki, zboża i trawy!ale moje są…szare i zwykłe!

  • ~lea

    Zawsze, kiedy chodziłam tymi drogami marzyłam żeby zatrzymać je w pamięci. Nie robiłam zdjęć, bo wydawało mi się, że nie sposób tego odtworzyć………..Do dziś.Dziękuję i pozdrawiamEla

  • ~ameli

    Wybaczcie mi ten ‘standartowy gulaż’ i wszystkie inne byki, które tu niechcący lub nieświadomie hoduję…. ostatnio mało czytam i to ewidentnie jest tego przyczyną… by nadrobić półroczne zaległości sporządziłam już na lato listę lektur obowiązkowych i długo wyczekiwanych.A może sami coś ciekawego mi jeszcze polecicie – w sumie czytam wszystko… oprócz komiksów… słownikami też nie pogardzam, a ortograficznym w szczególności ;P

  • ~takitenkrakow.blog.onet.pl

    chetnie zagubiłabym sie pośród tych dróg…

  • wolfbitch@vp.pl

    Czuc zapach.

  • ~J

    …miedzą pól złoconych,leśną ścieżką poprzez łąki kwietne pełne ziół i kwiatków bliskich oczom i tak znanych…wrócisz?….i zaczarowanych chwil będzie więcej….wrócę….

  • ~Carrmelita

    Tak, w zgodzie i z nadzieją na nowe pejzaże. Co do naszych wspominek o wycieczce, Ameli, to ciepło mi się zrobiło na duszy i roześmiałam się nad tymi nieszczęsnymi frytkami, plackiem i gołąbkami. To były niezapomniane i komiczne chwile. W kwestii nocnego minięcia się na ulicy Zdrojowej z Czado, to ten wspomniany przez Ciebie warkocz mogła mieć żona Waldka. Ja wtedy na trzech przechodniów nie zwróciłam uwagi, gadając o czymś zapamiętale, ale Ameli można wierzyć, ona ma oko ! To mogło być nasze pierwsze ‘wpadnięcie’ na/do Czado w rzeczywistości rzeczywistej.

  • ~Carrmelita

    Tak, bo co parę kroków zmienia się ujęcie, krajobraz, ale ten finezyjny zakręt ścieżki i układ drzew przypomina mi Wólkę. Mam pewność tylko na 99%. Czado był przecież w tysiącu różnych zakątków, w które ja nie dotarłam i może właśnie jeden z nich nam pokazuje i jest on podobny tylko do Wólki.

  • ~ameli

    …jeśli i Ciebie oczy i pamięć nie mylą to nie śnimy tylko na jawie marzymy :D P.S. czyli ta góra to Glorieta?…dobrze wiedzieć, ale widzę po znaku ?, że też pewna na 100% nie jesteś…

  • ~ameli

    Ojejku Czado…czy to nie jest przypadkiem droga z Iwonicza Zdr. do Rymanowa Zdr. przez Przymiarki?Rozpoznaje to miejsce i chyba moja pamięć mnie nie myli, ale jakże to wszystko odmiennie teraz wygląda… Też wracałyśmy tamtędy pod wieczór, ale zamiast tej ciepłej, różnorodnej w roślinności łąki rozciągała się płachta soczystej zieleni młodych pędów traw :) Pamiętam jak w tamtym miejscu próbowałam uchwycić w kadrze trójkolorowy „minimalizm”: pas ciemnej zieleni lasu (z Twojego pierwszego zdjęcia), nad nim nieskazitelny błękit nieba z zabłąkanym białym obłoczkiem, a przed nim dywan veronese’owej zieleni pola – oczywiście niezbyt się to udało, bo niebo nie chciało być błękitne kiedy pole zielone było – standart ;PGdy schodziłyśmy z Przymiarek do Rymanowa wieczorne chmury i zachodzące słońce rozpoczęły swój zaklęty taniec pożegnania dnia i szkoda, że to wszystko za naszymi plecami…bo szłyśmy w przeciwnym kierunku niż zachód słońca. Przed nami nad Rymanowem rozciągąło sie już nocne niebo spowite ciemnym – pruskim błekitem, a czuwanie nad snem mieszkańców tej uroczego miasteczka rozpoczynał znajomy Łysogłowy. W pełnej, owalnej krasie na niebie świecił tego wieczoru i nawet w kadrze (bez poruszenia) dobrze dał się uchwycić. Gdy doszłyśmy do Rymanowa i w małej pizzerni zasiadłyśmy do kolacji… na dworze było już ciemno :) Z tamtą kolacją pozostały zabawne wspomnienia, bo nie znając miejscowych kulinarnych zwyczajów ja zagryzałam frytki plackami ziemniaczanymi (które w menu widniały jako specjał z gulażem), a Carrmelita gołąbki ziemniakami (tu wyjaśnienie…dla Carrmelity prawdziwe gołąbki są bez ryżu, stąd zamówiła zimniaki i jakże ogromne było zdziwienie gdy przyszło jej ryż „pyrkami” do żołądka transportować :D I tego wieczoru chyba się nawet Waldku minęłyśmy na Zdrojowej… nie jestem pewna… było już ciemno, a ja nie mam zbyt dobrej pamięci do twarzy. Wtedy mój wzrok obserwatora przechodniów przyciągnęły żywe i spężyste ruchy pana w czarnym polarze z roześmianą buzią i groźnymi brwiami…adorującego dwie damy, a jedna z nich miała chyba długi warkocz..a może mi się zdawało? – nieważne…Jeśli to Ty byłeś chyba można uznać to za (trochę naciągane, ale…) spotkanie ?Jak miło to wszystko wspominać i na nowo przeżywać… chciałabym tam być znowu…P.S. Korzystając z okazji zapytam o górę – tę zalesioną, którą widać na drugim zdjęciu po prawej… Czy to może Glorieta? Mam duży kłopot w określeniu jej nazwy, a jeśli coś nie wiem spokoju natrętnie mi nie daję – więc proszę.. pomóż w dylemacie, bym poprawnie mogła podpisać swoje zdjęcia :) Dziękuję, że jesteś i pomimo tylu obowiązków znalazłeś dla nas czas..pakuj ten placak jak najszybciej, tylko żeby za ciężki nie był ;) i ruszaj w drogę wędrowcze niespokojny, bo z nią kolejne nowe zdjęcia nam przyniesiesz… czekamy … teraz już cierpliwie i spokojnie…. i w zgodzie :)

  • ~Carrmelita

    Czy ja śnię ….. czy to Wólka nad Iwoniczem Zdr. ? 1-sze zdjęcie, to jakby spojrzenie na las w kierunku na Przymiarki i Sroków Dział ! Kolory, które widziałam tam około 15 czerwca nie były tak różnorodne ( dominowała zieleń i złota poświata słońca ) ale zapowiadały przemiany w roślinach. Teraz w powodzi zieleni i rudości łąk, błądzą wrzosowe łany kwiatów, a wszystko w wieczornym świetle zmierzchu. Wszystko faluje, gdy zawieje wiatr. Bajka ! Wydaje mi się, że wskazówki zegara cofnęły się …. i idę tą ścieżką, a trawy szeleszczą mi po spodniach. Na zdjęciu 2-im chyba patrzymy na Wólkę ( nie istniejący już wieś na wypłaszczeniu nad Iwoniczem ), a w tle jest pagórek Gloriety ? Na 3-ciej fotografii Czado ‘przytulił się’, by złapać oddech, do pojedynczych drzew przy szlaku, do ściany roślin na rozległej polanie. Ta seria przypomina mi jakoś dziwnie kolorystykę połonin bieszczadzkich …

  • ~rude wredne

    A pamiętacie harcerską piosenkę ‘Krajka’ ? Jakoś nieodzownie mi się skojarzyła i cały czas ją nucę:)I coby nie zakrawało o bałwochwalstwo, powiem tylko, że fotografie są… wspaniałe!:) Lecz zawstydzają mnie potężnie, bo przecież podobne widoki mam na co dzień, a tak często nie potrafię spojrzeć na nie w ten sposób…

  • ~Julia

    Taka droga polna przejsc, az do samego kresu. Zakochac sie w mijanych trawach, zachlysnac cisza, uspokoic nerwy- po calodziennych meczacych zajeciach. Taka droga isc i w ciszy- rozmyslac …

  • ~nantesfan

    puść kiedyś zdjęcie ktorego nie obrobiłeś na komputerze.

Strony

Subskrybuj pejzaż