Blog roku 2005

pejzaż

…gdzie mnie nie ma, na Małej Rawce, Bieszczady.

  

Komentarze: 

  • ~Alicja

    To pierwsze zdjecie..mhhhhhhhhyy poprostu CUDO ;-) Mam nadzieje ze sie nie obrazisz. Dodalam twoja strone do swoich linkow. Uwielbiamy z mezem piekne obrazki.nasz blog to http://www.photography.fotolog.pl/Jezeli masz zastrzezenia to poprostu nam o tym napisz.



  • ~Kicia

    PRZEPIEKNE TO ZDJECIE ! POZDRAWIAM



  • ~Carrmelita

    Tak, jak zwariować to tylko w dobrym towarzystwie ! Świetnie, że to było 7777 a nie 6666 ! Siódemka to moja cyfra ! Nietoperze za kołnierze ! Błogiej nocy ! Licho nie śpi …hi, hi …



  • ~czado

    Śnieg lekarstwem na wszystko… a Twój wiersz i komentarz licznik odnotował pod numerem 7777 – szybko zapisuję zanim przeskoczy. Dziękuję. Komentarze są dla mnie bardzo cenne (nie ze względu na ich liczbę – nie chodzę o prośbie po blogach). Pozwalają mi wierzyć, że może nie zwariowałem, a newet jeżeli tak, to jest nas więcej. Oczy się kleją, od nart wszystko boli, "idę posiedzieć na plecach". Pozdrawiam! Dobranoc :)



  • ~Carrmelita

    Na całej połaci – śnieg …Na siostry i braci – śnieg…Na troski i smutki, na dzionek za krótki – śnieg, śnieg …A na drugim obrazie: Mgliście, nieprzejrzyście, nierealnie i narkotycznie, ale za to jak swojsko…, jak u Hrabiego Drakuli na włościach …przed kolacją … he, he, sysyss ….



  • ~www.amarta1984.blog.onet.pl

    Nawet nie wiesz, jak twoje fotografie potrafią wpływać na ludzi… Zaglądam do Ciebie od ponad roku (nim dostałeś nagrądę w zeszłorocznym konkursie).Co prawda zrobiło sie wtedy tu troche tłoczno, ale często wpadałam, żeby zobaczyć "twój świat"… choćby tylko spojrzeć…Obyś nigdy nie pomyślał, że prowadzenie tego bloga jes niepotrzebne!!!Bo czasem wystarczy tylko zajrzeć na momencik i… optymizm wpada do głowy, jak za dotknięciem magicznej różdżki…Pozdrawiamamarta



  • ~lea

    Cudowne jest to drzewo w śniegu. Rozpościera konary jakby chciało wystraszyć zimę. Zawsze kiedy wędruję po Bieszczadach zachwycam się siłą tych wiecznie walczących drzew. Zwykle ogromne buki wyglądają jak małe krzaczki, a jednak ich powyginane, udręczone konary, wzbudzają największy szacunek. Zadziwiające jest to zdjęcie, jakby przyroda dała się zaskoczyć w czymś nieosiągalnym dla ludzkich oczu.Ela



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    Zliczneee… U mnie ju| taka zima byBa i po niej [ladu nie ma:) pozdrawiam!



  • ~broszka

    Drogi Gospodarzu. czy można prosić o podpisy sfotografowanych miejsc? Byłaby to pełnia szczęścia:-)))).



  • ~Julia

    Taka zima teraz jest u mnie. Ale ta Twoja fotografia to cos, czego nie da sie opisac slowami. Kontrast, biel i czern , spokoj i to wszystko "ponad". Cudowne …



  • ~J

    …wtulona w mglistość leśną zaczarować bym chciała ciemną korę drzew w dotyk delikatny , w głos cichy, żeby zapamiętać albo zapomnieć sobie wszystko i po prostu być…i cieszyć sie jak dziecko z Twoich nowych zaczarowanych bajkowych pejzaży…



  • ~J

    …przeciez JESTEŚ, cudooownie, biało, puszysto, gdzies Ty znalazł to co znika, Czarodzieju, Marzycielu, jeszcze?…

 

Komentarze: 

  • ~mariona

    W sąsiedztwie nostalgia, ale my prezentujemy się pewniej.



  • ~Carrmelita

    Szkoda, że mojego biura, tzn. mojego kochanego, jutrzejszego, poniedziałkowego miejsca pracy nie przysypało tak ze 2 metry z hakiem … razem z szefem oczywiście … ;-P To by dopiero był ubaw po paszki ! Pomarzyć – dobra rzecz !



  • ~czado

    Witaj on-line :) W niektórych miejscach nawet dwa metry, słupki graniczne zakryte całkowicie. Szkoda, że nie wszędzie tak jest, chociaż…



  • ~Carrmelita

    Brawo ! Nasi górą ! Rewelacja, toż to chyba z metr śniegu przywaliło albo i więcej ? Co do śniegu po kokardki J. ;-} , oczywiście biało-czerwone, to myślę, że jednak moje kucyki by jeszcze wystawały z zaspy razem z postrzeloną głową !



  • ~J

    … i śniegu po kokardki, chcę jeszcze….

 

Dział, widokk w kierunku Małej i Wielkiej Rawki, Bieszczady. 

Komentarze: 

  • ~J

    w życiu bym się tutaj matematyki ( w sensie geometrii) nie spodziewała, a TU proszę…….jednokładność o środku … (hmmm…gdzieś z prawej strony kadru na linii śniegu i lasu) i skali k=3, ….trzy krzaczki idealnie wpasowane w perspektywę, z ideałami Talesa w zgodzie, a to się czuję zaskoczona niebywale, czy TO BYŁO zamierzone ? czy raczej taki efekt uboczny przy drugim a nawet trzecim planie , na którym wyraźnie widzę dzisiaj biały czubek niewielkiego wulkanu (?)…..



  • ~Carrmelita

    Pięknie ! Widzę, że za Twoim przykładem oddychają pełną piersią: Mały, Średni i Duży … Trzy krzaczory wzięły się pod boki, wyprostowały wszystkie gałązki i wdychają świeże, ostre, górskie powietrze … Raz-wdech, dwa-wydech …., raz-wdech, dwa-wydech … Szczęściarze, mają swoje SPA ! A ja !?



  • ~mama

    Piękne, piękne…Pozdrowienia.



  • ~marya

    jakie to zadziwiające, niby śnieg i drzewa i kawałek nieba… a każde zdjęcie i tak inne, niepowtarzalne :)



  • ~J

    …dobrze ,że sie odezwałeś trochę, bo BARDZO SIĘ MARTWIŁAM, na sygnale w góry jechał samochód chyba goprowców ze skuterami na przyczepie, coś sie stało? ciesz sie wolnością i wypij nasze zdrowie dzisiaj wieczorem, nocą? hej, Czarodzieju….srebrzysto, cichutko i takaaa przestrzeń….po bezkresy…

 

Bukowe Berdo, Bieszczady. 

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    Tak, … doliny i równiny są jak opoka, dla hartu ducha i na otarcie łez.



  • ~anka

    To też śłiczne, podziwiam i zazdroszczę:www.exposure.blog.onet.pl



  • ~www.szafot.blogspot.com

    uwielbiam tę trase i widoki z niej



  • ~J

    ……i pozostają białe doliny czasami nikomu niepotrzebne, ale niezmiennie przewidywalne w swojej prostocie i zachęcie ,by odpocząć i wyruszyć, i o nich zapomnieć ale zawsze wracać pomimo innych bardzo ważnych planów….



  • ~mama

    Już żałuję,że mnie tam nie ma…:))))))))



  • ~J

    …no tak właśnie , NOCNE MARKI tu sobie na Bukowe Berdo przyjdą jak ja spać pójdę , i gdzie tu sprawiedliwość? no nie wiem….a ten widok ciągle znajomy cieszy okrutnie zawsze..



  • ~asiunia

    ((H))((E))((Y))((K))((A)) !! })i({ -R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-Y- … … =B=L=O=G=A=S=E=K=!! :D ‘C’O'O’L’ /G/R/A/F/i/K/A/!! :-) [B[A[R[D[Z[O[, {B{A{R{D{Z{O{ (S(E(R(D(E(C(Z(N(i(E( [Z][A][P][R][A][S][Z][A][M] {N{A http://www.asiunia365.blog.onet.pl



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    Cudowne… Ta dal i góry… Super:D pozdrawiam! Kasia_89



  • ~Carrmelita

    To nie ludzie… to romantyczni szaleńcy, niepoprawni optymiści, łaziki sympatyczne.. Gdzie tak drepczecie beze mnie ? Poczekajcie, muszę się wygramolić ze szlafroka i założyć ciepłe skarpetki i biegówki … Ej ! Gdzie tak pędzicie ? Ja nie nadążam ! Wierząc …, że z początkiem złotej jesieni wyruszę na te bieszczadzkie szlaki i Was wreszcie dogonię, …. pozostaję na fotelu przed ekranem … Czekam, aż opadną kartki z kalendarza …



  • ~Violcia

    Tak ! dołączam się do innych … no i doczekałam się ludziów :) )) pozdrawiam ciepło



  • ~kyke

    " i codziennie uboższe w dni są nasze kalendarze… Rankiem sny skrzydlate do gór lecą ukochanych "… Ukochanych Gór… :) piękne zdjęcie



  • ~lusi

    hmm gory jeszcze nigdy tam nie bylam…moze w dalekiej przyszlosci…? piekne foty w wolnej chwili zapraszam na mojego bloga http://www.lusi07.blog.onet.pl



  • ~J

    …..wierząc mocno…. że będę biegła po wielkiej łące pełnej słońca, gdy za jakiś czas zakwitnie tysiącami traw ,i zamykając w dłoniach beztroskie promienie prowokujące do zapomnienia o TEJ zimie maszerując sobie radośnie cieszyć się będę znowu z zapachu trawy i cienia chmur wiosennych roztańczonych nad moją głową nad Tarnicą, Bukowym Berdem albo Wetlińską….póki co niestety lekka awaria jednej kończyny dolnej uniemożliwia wyjście w górę abuuuu…TAKIEMU TO DOBRZE (czyli Tobie ,Czarodzieju)….dobrze tam?….a tym czasem marzyć zamierzam, znowu…



  • ~J

    ….więrząc…..w „jeszcze” i w to ,że wtulona w światło gwiazd, rozpieszczana blaskiem księżyca zamknę dzisiejsze marzenia spokojnymi myślami i snem o czyichś dłoniach trochę zmarzniętych i myślach trochę niepokornych…. magia nocy, magia myśli…



  • ~daga

    Piękna dal…Dzięki za cudowne, a dla mnie nieosiągalne bezpośrednio, spojrzenia, którymi dzielisz się z nami :) Pozdrawiam serdecznie :)

 

Bieszczady 

Komentarze: 

  • ~ameli

    eee myślę, że Czado nawet z wąsami i kopytkiem na lewej nodze ;P taki groźny nie jest, przecież często się do nas uśmiecha ze swoich komentarzy, ale … w Bieszczadach listopadowych wspomniał, że jest bliskim krewnym Yeti (8.11.06) więc … bać się czy nie bać – oto jest pytanie ?Jejku Czado wybacz nam te swawole – zaczynamy już tworzyć tutaj Twój portret … psychologiczny ? To wina uwięzionej w realnym świecie, a czasami wręcz chorej z tęsknoty za przestrzenią wyobraźni … nie gniewaj się – popsocimy, popsocimy i się uspokoimy :) Pozdrawiam



  • ~J

    …no już mi lepiej, innych też tak brało, czyli nie jestem pierwsza w tym temacie , uff muszę się pilnować, bo mnie Czado za te „erotyki” marne gotów udusić (wirtualnie na szczęście) albo „wysiudać” z najlepszego bloga na świecie…ps. wysiudać = usunąć (oj!)



  • ~J

    …no cóż sama siebie pewnie zaskakiwać nie przestanę , a te pagórki. skojarzyły mi się hmmm ..trochę ale oj tam nic na to nie poradzę , mam nadzieję tylko, że nikogo nie uraziłam, a w sumie całkiem ten mój opis urokliwy się udał, no może tylko zbyt zaskakujący, sorki…. ale to pewnie licho jakieś uczyniło co to zaskakiwać lubi i jak ogólnie wiadomo jest nieprzewidywalne… ;) ))



  • ~ameli

    „…Kędyś jest śniegu, różowiony blado od blasku słońca,wobec koloru ciała ukochanej?Kędyście linie cudownegór i skał, kędy łuk tęczy świetlisty,kędy przepysznych wodospadów wstęgi, smukłe narcysy, palmy wybujałe,kędy obłoki lotne i powiewne, wobec kształtów ukochanej?Kędyś mchu miękki, liściu aksamitny, wobec jej piersi dotknięcia i dłoni?Kędyś marmurze gładki, grzany słońcem,wobec jej bioder, spływającychcudowną liniąw odurzający wzrok, dech wstrzymującykształt, który rękę przykuwa do siebie?Kędyś jest czarze nocy księżycowej,czarze poranku, kiedy słońce wschodziz za gór dalekich;uroku jezior, co się nagle jawią pośród skał, senne,i tej zieleni złocistej, za szczytówwidzianej dali,wobec czaru ukochanej?[...]Najsłodszą rozkosz i najsroższą boleśćty sprawiasz; tyś jest tak, jak śmierć, królowąwszechistnień ziemskich, pierwotna potęgomiłości.”z „Hymnu do miłości” K. Przerwy -Tetmajera…przypomniał mi się on po spostrzeżeniu Jolki „prawie jak erotyk”…wybaczycie ? ;)



  • ~ameli

    Po Twoich słowach ~J „nic dodać…nic ująć” od siebie, tylko pejzaż podziwiać i pięknym tekstem serce upajać mogę…czasami bywa, że czuję się jak zmieszny intruz czytając owe „wyznania” i mam obawy czy mogę dalej zagłębiać się w Twoje słowa, zwykle jednak ciekawość jak zakończy się poetycka myśl zwycięża



  • ~Carrmelita

    Nie cierpię zastrzyków ! Preferuję uodporniającą zupkę ogórkową z natką, kilkoma ząbkami świeżo wyciśniętego czosnku, cebulką, koperkiem, itd. Do tego fura pomarańczy i kiwi, lemoniada z prawdziwych cytryn z miodem na chłodno oczywiście, a na deser jogurt naturalny z powidłami z czarnej porzeczki. Smacznego ! Wirusy prawdziwe pryskają ! Zostają tylko te nostalgiczne, sieciowe …



  • ~J

    …póki co nic prócz awarii nogi mnie nie dopadło ale strach sie bać , co to za pieroństewko grasuje po blogowisku,Carrmelito? nie lubię wirusów ani innych zarazków, ani grypy…;o))) może znasz jakies brrr… zastrzyki uodparniające?



  • ~Carrmelita

    Nic dziwnego, że Cię wzięło na widok takich pejzaży… Znam ten ból … WKURZYZIMKA nie odpuszcza nikomu ! Uważajcie na blogowego Wirusa ! Kogo Łobuz dopadnie, niech szybko coś napisze …



  • ~J

    …oj, prawie nie wiem jak to się stało i to o takiej przyzwoitej porze …i NAPRAWDĘ to miał być opis , sama jestem sobą zaskoczona jak to teraz czytam, nic to, WYBACZYCIE?….



  • ~Jolka

    Prawie erotyk…Pięknie to napisałaś J ..



  • fotki_julki@onet.eu

    Piękne zdjęcie, zresztą jak wszystkie pozostałe :) Gratulacje II Nagrody w konkursie Blog Roku 2005 :) Pozdrawiam!www.fotografka-92.blog.onet.pl



  • ~J

    …spojrzenie łagodnie dotyka wygiętych pełnych kształtów linii głaszcząc strome wzniesienia by później opaść miękko w przepełnione mrokiem, tajemnicze miejsca…lekko przesuwa się po splątanych , ciemnych liniach na granicę szeptów i oddechów, gdzie wilgotna mgła wtapia się w jedwab gładkiego nieba…Twój niecierpliwie mocny wzrok zatrzymuje wszystko na chwilę, na tyle długą by rozbudzić oczy niedosytem i pragnieniem, i prośbą o jeszcze…zawstydzoną nagość pejzażu ledwie okrywa biały pled zimy odsłaniając coraz więcej……..



  • ~Małgorzata

    Czekałam.Uzależniłam się od tych widoków.Piękne zdjęcia.Mój Zenit też potrafi,ale ja nie potrafię przelać tego do komputera…I znowu czekam na nowości.Pozdrawiam.



  • ~Iga

    Jak zwykle piękne, za każdym razem nas zachwyca.Dzięki że umiesz ten zachwyt wydobyć.

 

Komentarze: 

  • ~anka

    Ja mam już dosyć zimy więc mi się podoba, fajne kolory, kadr… nic dodać, nic ująć!www.exposure.blog.onet.pl



  • ~ameli

    Carrmelito jak gardziołko, mam nadzieje, że nie zaniemogło z powodu głośnego wyrażania negatywnych emocji w stosunku do jakiegoś diabła, który tu grasuje, a jakiś z pewnością, bo czasami rzeczywiście dziwne rzeczy dzieją się na blogu…A co do wyprawy w rodzinne strony to plany okazały się zbyt ambitne, a tydzień za krótki…tak, więc nie udało mi się odwiedzić „moich” sosenek, choć inne mniej zaprzyjaźnione witałam z radością……podróż w przestrzeń skutecznie pokrzyżowła pogoda, przez większość czasu padało jak słotną jesienią, na co nie byłam przygotowana. Czado zabrał ze sobą sprzęt turowy, a mi przydałyby się kalosze albo „gumofilce” – wiejskie podwórka potrafią zaskoczyć niekończącą się „powierzchnią błotną”. Całe szczęście w przeddzień wyjazdu rozpogodziło się i mogłam napełnić płuca wiejskim powietrzem kujawskich pól – a tam wiosna już zawitała: śnieg tylko w głębokich rowach, ptaki świergotały radośnie, a powietrze takim ciepłem i soczystą zielenią już pachniało i zamiast białych przestrzeni jak tutaj – tam brązowiły się swoimi grudami ugory, a na innych zboże ozime zieleniło się wesoło…zachód słońca też był wiosenny – olbrzymia, różowa kula w otoczeniu pomarańczowych, rozczapierzonych chmurek jakby pod wpływem swego ciężaru powoli osuwała się za horyzont, zmęczona całodziennym nagrzewaniem ziemi, budzącym do życia uśpione w jej fałdach roślinki….ale aż tak bardzo do wiosny mi nieśpieszno więc miło tu z Wami „pomarznąć” wędrując za lub z Czado po Bieszczadach….podróż w czasie okazała się chyba gorszym „niewypałem”…w gospodarstwie mojego dzieciństwa dziadkowie nie są już gospodarzami, a co za tym idzie wszystko się pozmieniało…nieliczni chętni nie mają czasu, by wypiekać „smakołyki”, zamiast kompotu króluje coca-cola, a pr.1 Polskiego Radia zastąpiła „rycząca” od świtu do nocy Viva…i narobiłam sporo kłopotu prosząc o zacierki, bo mleka już nie ma „na zawołanie”. gdyż zabiera je rankiem do mleczarni mlekowóz, a jeśli w porę nie odleje się trochę dla siebie ze zbiornika to mleka nie będzie…tak więc o mleku prosto od krowy, które kiedyś piłam patrząc na zachodzące, złocito-purpurowe słońce w ciepły sierpniowy wieczór mogę już tylko pomarzyć. Zacierki ostatecznie były (babcia bardzo się postarała), ale kosztem całodziennej porcji mleka do kawy dla dość licznej rodziny….tak więc kochani przechowujmy nasze wspomnienia jak skarby, bo większości z nich nie „ożywimy” (tak jak w moim przypadku) i często do nich powracajmy, by nie uleciały gnane pędem dnia codziennego. Smaki, zapachy najtrudniej przywołać, ale dobrze że są słowa i obrazy, które nam w tym mogą pomóc, co pokazały wcześniejsze komentarze, a w nich Wasze przypomniane za sprawą fotografii Waldka wspomnienia. Dziękuję Czado po raz kolejny za bezcenne obrazy i słowa, które tym razem nam pozostawiłeś, a które wywołały u blogowiczów lawinię wspomnień, gdzieś tam pod sercem skrywanych.



  • ~bartek

    Nie do wiary! Cudowne!!!



  • ~Griton

    Znakomicie zauważone, niezwykłe kolory, trzeba mieć wrodzone trzecie oko, żeby w tym banalnym (pozornie) krajobrazie zobaczyć takie piękno.



  • ~Carrmelita

    Dla mnie to takie ni to, ni owo. Jakiś dziwaczny, pogodowy przekładaniec ! Taka WKURZYZIMKA …



  • ~Monique

    ojej…jakie to piękne…. żaden malarz nie stworzył podobnie pięknego obrazu…http://argo.bloog.pl



  • ~Mira

    wszystko bedzie zalezec od tego, co po tym… stanie sie stanie? jak przyjdzie wiosna, bedzie przedwiosnie. a jak zima – miedzyzimie albo pozimie?



  • ~wolfbitch

    To zdjecie kojarzy mi sie z pomaranczami:)



  • kawowajulia@poczta.onet.pl

    Przepiekne. A u mnie snieg taki, ze odwolali zajecia w szkolach.



  • ~J

    …trzeba wynaleźć jej nową nazwę jakąś ,bo to trochę za wcześnie, ale chyba jednak macie rację NIECH STANIE SIĘ WIOSNA? ciekawe jak długo każe na siebie czekać ,a może to jednak międzyzimie jakieś?…albo nibyzima , albo ???…….kto ma pomysł?



  • ~J

    …coś mi się wydaje ,że Czado ruszył jednak aż poza linię tego horyzontu – w Bieszczady, nie idę o zakład ale już od godziny takie tam czary-mary odprawiam ,żeby tu trochę dosypało albo przynajmniej nie stopiło się zupełnie, i czekam na skarby z wyprawy w Bieszczady?….pozdrawiam…



  • ~Adrian

    Nie nie nie niemoge … pana zdjęcia poprostu rozwalają mnie … ale poniekąd nierozumiem podpisów "nie" …. ….. to pozostawiam innym … ale mnie interesuje pana uczucie…. nawet gdy zdjecie jest takie…. "o". :/ to i tak pan je wypelni takim tekstem że do całości much nie siada…. niepotrafię pojąc jak Pan to robi!!! zapraszam do mojej skromnosci http://www.mlodyfoto.blog.onet.pl



  • ~Ania

    Cześć !!! Masz ssuuuppppppppeeeeeeerrrrrrrrrrrr BLOGA !!! Wejdz na mój http://www.ania-a-95.blog.onet.pl i koniecznie skomentuj!!!



  • ~Ania

    Cześć !!! Masz ssuuuppppppppeeeeeeerrrrrrrrrrrr BLOGA !!! Wejdz na mój http://www.ania-a-95.blog.onet.pl i koniecznie skomentuj!!!



  • ~Mira

    to tylko tzw. przedwiośnie :-)



  • ~Tadeusz

    Chyba mamy nową porę roku.



  • ~yolka_k

    Dlaczego "nie"? a może "tak"



  • ~Carrmelita

    Smakowity piernikowo – miodowo – marmoladowy przekładaniec z zimy, jesieni i wiosny. Taki cudak krajobrazowy. Przywołuje na myśl przemijanie i nastawanie po sobie pór roku, cyklów życia, zdarzeń i kataklizmów i w ogóle kondycji człowieka i jego miejsca we wszechświecie. Pozwólcie, że zacytuję wiersz J. Jęczmyka do muzyki Z. Koniecznego – znany z mojej ulubionej Piwnicy krakowskiej:„Przychodzimy, odchodzimy, leciuteńko na paluszkach.Szczotkujemy, wycieramy buty nasze, twarze nasze,Żeby śladów nie zostawić, żeby śladu nie zostało.Miasta nasze, domy nasze na uwięzi się kołyszą,Tuż nad ziemią , ledwo, ledwo, Jak wiatr mały to nie widać.A jak wielki wiatr się zdarzy , wielka bieda , puszczą cumy,Zatrzepoczą się, zatańczą miasta nasze, domy naszeI polecą w stratosferę …Przygarbionych w pustym polu, bez oparcia, bez osłony,Bez niteczki, choćby co by przytwierdzała nas do ziemi.Wiatr nas porwie i poniesie za kołnierze podniesione.Porozrzuca gdzieś w przestrzeni, nam to nic, przeczekamy,Aż się skończy, aż ucichnie,To wstaniemy, otrzepiemy, klapy nasze, rączki nasze,Żeby śladu nie zostało…Od początku zbudujemy miasta nasze, domy nasze, Sprzęty nasze , lampy nasze, żeby wiatr miał czym kołysać.”



  • ~Carrmelita

    Baw się dobrze w rodzinnych stronach, a jak wrócisz, to skreśl parę refleksji z Kujaw. Ty jedziesz do rodziny, a ja wybieram się do łóżka leczyć gardło. Nie wiem, czy ten komentarz zostanie wysłany, bo mam problem z korespondencją !? Pod poprzednim zdjęciem z 06.02.07. wysyłałam wpisy w nieskończoność i uparcie, ale do tej pory nie ma tego na blogu ?! Mam chyba jakieś problemy z "coockies" i "dostępem prywatności" albo jakiś inny diabeł !



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    ładny widoczek



  • ~rude wredne

    a mi zabrzęczało tylko cisze, konspiracyjne ‘nareszcie…’ … niektórym potrzeba już kolorów, nawet jeśli tylko tych dookoła…



  • ~Iga

    Gdzieś się dusza wznosi i ulata nad zachwytem…………..



  • ~Cover

    Niektóre pola są rude, inne zielone inne czarne i ta biel na górze… jakaz to pora roku ? co to jest to zielone a co rude ? same zagadki na tej focie, fajna jest :)



  • ~ola

    Ach… Byłam kiedyś w Bieszczadach(latem), tam jest tak śicznie! Tylko wziąć aparat i cykac zdjęcia naokrągło! ;) Jestes profesjonalista… takie piękne zdjęcia że dech zabiera w piersiach… Oby tak dalej!



  • ~Ela

    Nie Bieszczady, a Beskid Niski – najbardziej zaczarowane miejsce na ziemi, które swoją tajemnicę ujawnia tylko nielicznym Wędrowcom. Jakie to szczęście, że jeden z nich zabiera ze sobą aparat fotograficzny ;-)



  • ~J

    ….Bieszczady…dobrze tam zawsze wracać i przeżywać radość na nowo odkrywaną, inną za każdym razem gdy znowu tam wracam , już za kilka dłuższych chwil tylko…i prawie czuję jak mróz lekki będzie Cię szczypał w policzki i jak zmarzną Ci ręce w oczekiwaniu na chwilowe oczarowania…i pomyślisz o malinowej herbacie…



  • ~czado

    Na ostatnim planie Kiczera – lokalny narciarski raj zkoleja krzesełkową, gdzie dzięki sztucznemu zasnieżaniu można poszaleć na nartach lub desce. A dalej, czego już nie widać Tokarnia, Suliła, Bieszczady…A ja z mieszanymi uczuciami (z powodu prognoz pogody), pakuję plecak, turowy sprzęt i oczywiście aparat. Pozdrawiam.



  • ~czado

    Zatem udanej podróży w czas i przestrzeń. Pozdrawiam.



  • ~www.motjofoto.blox.pl

    Genialne kolory, super kadr.



  • ~J

    …sny cynamonowo-pomarańczowe zawieszone pomiędzy tym co powinno być i tym co jest, i tym co się może jeszcze wydarzy …jak plastry słodkiego miodu na moje myśli i marzenia o tym co jest za kolejną linią wzgórz… co tam jest, Czarodzieju? może to już ta magiczna kraina ,która jest od zawsze pod zamkniętymi powiekami ,gdy myślę o moich Bieszczadach….z których czasem podróżować muszę do innych mniejszych i bardziej szarych przestrzeni jak dzisiaj….



  • ~broszka

    Odchodząc, odkrywa jeszcze śpiącą przyrodę, jakże piękną. Pozdrawiam serdecznie.



  • ~ameli

    rozpaczliwe Oj nieee !!!… z płuc mi się wyrwało gdy zobaczyłam zdjęcie – gdyby to była połowa marca powiedziałabym, że zima dumnie i…pięknie odchodzi, a tak w połowie lutego…stchórzyła i ucieka w popłochu kryjąc się na wzgórzach? Złoszczę się na nią okropnie za jej niezdecydowanie, choć wiem, że to w niczym nie pomoże – ja, niezauważalny dla wszechświata pyłek nie powstrzyma potęgi natury i tego, co sobie zaplanowała, tego co ON – Stwórca jej wyznaczył.W każdym bądź razie…z relacji Twojej Czado wynika, że wiosna odważnie sobie z zimą pogrywa i zapewnie niebawem zwycięży. Widać to po tym, iż zima w oddali za mgłą się skrywa (może ze wstydu?), a (czyżby już?) wiosna jawi się nam w złocistych ugrach i nasyconych zieleniach traw polnych, które teraz mają zupełnie inny odcień niż te publikowane miesiąc wstecz. Nawet umbry grud ziemi z pierwszego planu są takie ciepłe w swym brązie i przypominają mi wiórki czekoladowe polane złocistym miodem, a niech będzie, że lipowym…albo…..pokruszoną sosnową korę (P.S. Wasze wspomnienia, sosny Waldka, cytat Carrmelity o Potęgowej i prawdziwy chleb ~J sprawiły, że w poniedziałek wyjeżdżam na tydzień na Kujawy – może zwyczajne odwiedziny rodziny przerodzą się w sentymentalną podróż do źródła wspomnień z dzieciństwa i jak nie pieczone bułeczki to chociaż zacierek na mleku babcia Edzia zrobi :) może dzisiejsze wspomnienia pojutrze ożyją…

 

 

   

Komentarze: 

  • ~ameli

    „Wyżej” pojawiły się słupki graniczne pochłonięte śniegiem, tutaj orły rozkładają skrzydła nad srebrzystymi połaciami łąki, by sprawić radość i rozweselić zadumane choinki – prawdziwa zimowa „Teraz Polska”, ale dwie małe (albo już nie ;) psotnice w kokardkach, koniecznie biało-czerwonych harcują z wiatrem, bałamucąc spokój polany, biorą pod „boki” zdziwione drzewka i do tańca-hulańca



  • ~ameli

    Wspaniałe wspomnienia pozostały z Tobą Carrmelito…przyznam, że to lasy sosnowe i jeziora (m.in. mazurskie Narie) „kształtowały” moją miłość do przyrody, a zauroczenie górami przyszło całkiem niedawno… Tak cenne wspomnienia, jak Twoje należy pielęgnować i często do nich powracać, by nie zatarły się w naszej płatającej figle pamięci, bo tak jak w górach pojawiają się (łagodnie ujmując) niemile widziane tereny prywatne – wstęp wzbroniony, tak i fragmenty lasów „wyrywane są” z zielonych objęć, grodzone i zakazane, a nad jeziorami coraz bardziej tłoczno, „duszno” i ryb też zaczyna brakować, bo kłusownicy chcąc zaspokoić głód wczasowiczów i swoje portfele robią to, czego nie powinni ……i tak mi zagrożona dzisiaj DOLINA ROSPUDY się przypomniała, bo serce się kraje na myśl, że może ją przeciąć betonowa wstęga…z jednej strony rozumiem mieszkańców Augustowa, ale drogi tak czy inaczej będą powstawały, sądzę że dopiero nastąpi wielkie bum, które zagrozi niejednemu pięknemu miejscu, coraz mniej u nas dziewiczych terenów, którymi możemy się jeszcze poszczycić, ale co będzie w niedługim czasie jak tego nie uszanujemy i nie ochronimy? Tak więc, moim zdaniem dolina powinna zostać nienaruszona, a przynajmniej torfowisko o które tak dzielnie walczą ekolodzy…szaleńcy z nich, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, takich ludzi naprawdę nam potrzeba, podziwiam ich za odwagę i niezłomność, i całym sercem wspieram…P.S. Drodzy blogowiecze – przyjaciele Pejzaży, myślę, że Gospodarz nie będzie miał mi za złe jeśli poproszę Was o wsparcie DOLINY ROSPUDY na stronie http://www.dolina-rospudy.plTo też i dla tak wielkich pasjonatow jak nasz Czado jest ważne, by mieli co fotografować za ileś tam lat…



  • ~J

    ….aż kusi ,żeby tam napsocić na tym równiutko usypanym śniegu , tylko ciekawe co by na to wiesz KTO rzekł po powrocie z wypraw w znane i nieznane, trochę się boję, prawie tak jak kiedyś gdy do domu wracałam "zpola" zbyt póżno po dobranocce, a kuuusiszszszzz…..tak ,że wcale mi się nie chce być grzeczną dziewczynką….



  • ~Carrmelita

    Te nieskazitelne zaspy śnieżne aż prowokują, żeby rzucić się w śnieg plecami i zrobić "orła" rękami i nogami, no wiesz, taki rysunek w śniegu z dzieciństwa … A może zrobimy konkurs, kto z Bywalców bloga zrobi najpiękniejszego "orła w śniegu" dla Waldkowych sosenek, żeby się nie nudziły i miały śnieżne ptaki, uziemione tylko dla siebie ?



  • ~Carrmelita

    Wymienione przez Ciebie dzieło J.Malczewskiego "W tumanie" jest rzeczywiście niesamowite, a wspomniane na nim sosny przypominają mi drzewa z Borów Tucholskich koło Swornychgaci, nad jez. Karsińskim, gdzie jeździłam latem parokrotnie. Chodziłam po takich lasach, pachnących żywicą i igliwiem, przecinając Brdę aż po sam Czersk. Cudowne wspomnienia … Albo obrazy z Makowa nad jeziorem Jeziorak koło Iławy, gdzie pomieszkiwałam od małego w wakacje, w namiotach, potem w białych, drewnianych domkach w lesie. Tam sosny również uciekały w pojedynkę na pola uprawne … a czysty i pełen wodnego ptactwa Jeziorak karmił nas szczupakami, węgorzami, płotkami, okonkami lub mikroskopijnymi uklejkami, łapanymi wprost z pomostu podbierakiem. To były czasy ! Dobrze, że jest wiatr, co czesze głowy sosnom, dobrze, że spadł śnieg, co ogrzeje im korzenie w mroźne noce. Co sosny nie zniszczy i nie połamie, to je wzmocni ! Oczywiście z wyjątkiem okrytnego człowieka z siekierą.



  • lusi36@vp.pl

    zapomnialam dodac ze zapisuje cie do linek pozdrawiam



  • lusi36@vp.pl

    nic dodac nic ujac PIEKNE FOTKI w olnej chwili zapraszam na mojego bloga http://www.lusi07.blog.onet.pl



  • ~rootkit

    Rewelacyjne fotki, tylko za małe troche :(



  • panda.paulincia@buziaczek.pl

    piękny blog http://www.pytaniaania.blog.onet.pl



  • ~pia-gizela

    i u mnie biało się zrobiło.. tak biało i jasno, że nawet mój niewidomy Pies widzi choć trochę.Dobrze, że jest.



  • ~Kicia

    Czado, piekne zdjecia, ale u mnie smutek wywoluja. Pelna ciepla jest natomiast twoja notka, jak chleb nosiles, brnac w sniegu. Zapachnialo mi chlebem prawdziwym i zapachem mroznego, rzeskiego powietrza i czyms jeszcze, co w zapomnieniu schowane dopomina sie wspomnienia. Serdecznie cie pozdrawiam



  • ~Kicia

    J. Piekne sa twoje poetyckie komentarze. Serdecznie pozdrawiam.



  • ~sliczna

    I wish I could be there right now …



  • UfoEmilka

    aa ja dzisiaj za oknem mialam piekny widok, az dech w piersiach zapiera, mam nadzieje ze jak jutro sie obudze bedzie podobnie…. zasypiam z nadzieja…



  • ~J

    ….kiedyś byłam królewną sosną w szkolnym przedstawieniu, zdaje się ,że u Andersena , miałam długą srebrzysto-zieloną suknię ,co drugi ząb (mleczny albo i nie), warkocze i bujałam się w królewiczu od księżniczki na ziarnku grochu i cofając się za kulisy pół sceny zawaliłam nawet tego nie dostrzegając, to były czasy ….ale w zasadzie wolę być dorosła, eeeech spsociłabym coś najchętniej na tej Twojej księżycowej polanie dzisiaj….



  • wardahni

    Dobrze, że mam tę cząstkę światła i gor w betonowym mieście:)



  • ~daga

    srebrzyście, świetliście, śnieżnie, pięknie …:)



  • jpson@op.pl

    SUUUUPER FOTKI BRAWOOOO!!!!! -Życzę sukcesów…



  • dzemowa2@buziaczek.pl

    Fajny blogasek :D zdjecia zajefajne ;) Pozdrawiam ;p no i zycze powodzenia w prowadzeniu bloga :) zapraszam do mnie http://zabcia-od-misiaczka.blog.onet.pl/



  • ~Dorisia

    Hej!Robisz piękne zdjęcia i dlatego chciałabym sie zapytac czy mogłabym niektóre z nich wklejać na swój bloog?Mam nadzieję że sie zgodzisz ponieważ są naprawdę piękne.Oczywiście będę pisać adres twojego bloga i zamieszcze cię w ulubionych.Odpowiedz mi na moim bloogu : dorika.bloog.plPozdro



  • ~pia-gizela

    Dobrze, że jest wiatr. Dla sosen, bo może choć na chwilę zbliżać je do siebie, dotykać,mogą czuć się choc igłami, wiedzieć, że są dla siebie. I dla Ciebie.



  • ~Tadeusz

    Znów twe włosy sosno targa wiatr. . .



  • ~ameli

    dobrze, że są…Po wczorajszych sosnowych wspomnieniach szumiały mi one i pachniały cały dzieńHej las mówię WamSzumi las mówię WamA w lesie mówię Wam sosenka…A tu dzisiaj u Czado niespodzianka…sosenka – mała przyjaciółka drągali z Kujaw…I zawsze nie do końca rozumiałam powiedzenie „wysoka jak brzoza…”, bo kujawskie sosny są zdecydowanie wyższe…tylko co by się do nich zrymowało…? By przybliżyć Wam widok moich sosnowych horyzontów odsyłam do obrazu J. Malczewskiego „W Tumanie”. Nie wiem jaki zakątek Polski (bo, że Polski to z pewnością) był inspiracją dla obrazowego pejzażu, ale chciałoby się powiedzieć, że to mój pejzaż…ten piach i kurz na pierwszym planie, spłowiała, gorąca od słońca łąka, w tle zwarty szereg sosen, a dopiero nad tym wszystkim szaleństwa nieba……i powiem Wam, że tych kilka odstających od szeregu sosen w tle nie było tylko interpretacją artysty, bo one często tak na skraju lasu „wychylają się”, jakby opuszczały domowe ognisko i odchodziły w siną dal w poszukiwaniu przygody…A maleńka ze zdjęcia z pewnością wyrośnie na potężne drzewo (jak napisała ~J), które wszystkiemu się oprze, ale dzisiaj patrząc na nią chciałoby się chronić jej cienkie i kruche gałązki przed złośliwymi zaczepkami wiatru…fenowego ? Dobrze, że tylko on i nikt inny jej tam nie dokucza…wiatrowi psotnikowi pewnie wybaczy…zresztą tak zupełnie sama to chyba tam nie jest, ktoś ją odwiedził i pewnie nie po raz ostatni…Zawsze, gdy mam na wyciągnięcie ręki sosnowe gałęzie lubię głaskać ich igliwie…i wcale nie kują tylko pod dłonią układają się jak sierść spokojnego zwierzaka…tylko sosna nie lubi jak się ją pod włos głaszcze – trochę się wtedy jeży…zresztą jak każde iglaki.I rzeczywiście dzisiaj przestrzeń jest srebrzysto – perłowa w swojej bieli, ale bardzo delikatne, ametystowe obłoki rozświetlone zagubionym gdzieś tam w naburmuszonych, grafitowych chmurach słońcem przypominają o niedawnych szaleństwach i zapowiadają, że i kolejne z pewnością nadejdą…Dziękuję za sosenki i przesyłam pogodny uśmiech :)



  • ~J

    …ta nieduża sosna urośnie, i stanie się silna tak ,że halny będzie jej przyjacielem, a jesienne wichry nie zdołają zmienić jej wiary w słońce i deszcz, będzie coraz mocniejsza w swoim prostym pragnieniu trwania , pewnie mniej piękna niż mazowieckie sosny ale może najpiękniejsza na swojej łące zaczarowanej tylko dla niej przez księżyc dzisiaj?…..jej zielone ramiona zechcą łowić nocą gwiazdy, tak jakby gwiazdy dla niej były, i może lepiej ,żeby była drzewem tylko….. tak sobie marzeniami na jawie śnię …..zdenerwowana i przerażona z powodu istnienia zwyczajnych rzeczy jak sosnowe stoły i krzesła i piły motorowe i siekiery niby zwyczajne…niech mi się przyśni dzisiaj jej cień w księżycową noc za wiele spokojnych lat….



  • ~J

    …dobrze, ŻE JESTEŚ, gdy podnosisz oczy na Twoje białe dzisiaj przestrzenie ,a ja mogę sobie trwać, trochę smutna, trochę zaczarowana, trochę za mocno rozradowana tym nowym podarunkiem Twojej srebrnej łąki i drzewek nie jarzębinowych ale przecież takich dziwnie szaro –ciemno-zielonych jak moje spojrzenie czasami, gdy gubi się na jakimś horyzoncie w brzozach jak śnieg jasnych…

 

 … u ciotki Tośki, którą bardzo lubiłem, do której mama wysyłała mnie po chleb lub z chlebem wypiekanym w domowym piecu. Dzięki wymianie świerzy chleb jedliśmy częściej.

Tamten obrazek to jedna z najstarszych rzeczy jakie pamiętam. Miałem kilka lat. Za brzozami na zboczu wzgórza, stała skromna chata. Prowadziła do niej wąska ścieżka wydeptana w głębokim śniegu. Tą ścieżką szła podpierając się laską zgarbiona staruszka opatulona szalem czy chustą.

Uwielbiałem ten obraz, nie mogłem oderwać od niego oczu. I ciotka Tośka widziała ten zachwyt, a ja nie potafiłem powiedzieć jej dlaczego. I dzisiaj też nie wiem …

Komentarze: 

  • ~hania

    Masz raccje i nie żałuje że zajżalam bede tu wracać ale musisz zrozumieć ze ja to sie dopiero ucze zapisze CIE do mijego bloga chyba że nie chcesz ale mnie bedzie milo pozdrawiam haniahttp://czlowiek-dojrzewa-w-pokorze-serca.blog.onet.pl



  • ~hania

    Masz raccje i nie żałuje że zajżalam bede tu wracać ale musisz zrozumieć ze ja to sie dopiero ucze zapisze CIE do mijego bloga chyba że nie chcesz ale mnie bedzie milo pozdrawiam haniahttp://czlowiek-dojrzewa-w-pokorze-serca.blog.onet.pl



  • ~Jolka

    Wspomnienia z dzieciństwa – smaki,zapachy, odgłosy,klimaty-pozostają w każdym z nas na całe życie,tęsknimy do nich,nosimy je w sercach…Moje najmilsze -to cudownie świeże poranne powietrze , wdzierające się do pokoju i poranny gruchot gołębi…Tak bywało podczas wakacji u Babci .Wychodząc wczesnym rankiem na rynek (między innymi po wiejskie masełko w chrzanowych liściach- uwielbiane przez kochaną wnusię) -otwierała na oścież okno.Gdy budziłam się-w pokoju już panował ten cudowny zapach poranka…I gruchały gołębie…I też nie wiem- dlaczego akurat to mnie tak urzekło…I tego mi tak bardzo brakuje,choć w każdej chwili mogę to przywołać…I chyba dlatego tak kocham góry,bo powietrze tak cudownie tam pachnie…



  • ~M'ka

    piękna zima…przynajmniej tutaj mogę zobaczyć śnieg, bo za oknem go nie ma…zapraszam na http://w-czerni-i-bieli.blog.onet.pl/ (zaszly małe zmiany) pozdrawiam:))



  • ~Zapałka

    Coś wspaniałego. Zdjęcie i ten opis… sama pomału zaczynałam zachwycać się Twoimi odczuciami.www.pudeleczko-zapalek.blog.onet.pl



  • ~www.amarta1984.blog.onet.pl

    Ja też mam taki obraz z dzieciństwa, jak bezdomna staruszka chodziła w poszukiwaniu jedzenia, a wszystkie dzieci się z niej śmiały :-( Smutne…



  • ~Julia

    Wspomnienia pachnace goracym chlebem, skrzypiacym sniegiem, ludzmi, ktorzy byli blisko …Piekne. I niech trwaja zawsze.



  • ~broszka

    A ja już zasiadam do robienia masełka w zwykłej maśniczce z normalnej śmietany od krowy, bo najpyszniejszy jest ten ciepły chlebuś ze świeżo zrobionym masełkiem…. ach, te wspomnienia, jesteśmy wypełnieni nimi po brzegi….



  • ~ameli

    słowa te przypomniały mi moje rodzinne Kujawy…rzeczywiście piachu i sosen w tamtejszych lasach to ci od groma, a z nimi kojarzy mi się zapach zmoczonego deszczem runa i sosnowego igliwia……podobno wiele tekstów Stachura pisał z w oparciu o własne doświadczenia i wspomnienia…zastanawiają mnie więc „Kujawy Białe”…czy może chodziło mu o Białe Błota w pobliżu Aleksandrowa Kuj., z którym związane było jego dzieciństwo…od mojego rodzinnego bloku, w którym mieszkałam z rodzicami do domu, w którym mieszkał Stachura jest około 2km……niby tak blisko, ale dopiero tutaj i dzięki Wam poznaję jego poezję…



  • ~Carrmelita

    Mam Ciocię Jasię, emertowaną nauczycielkę ( jeszcze przedwojenną ), która uczyła dzieci w Szkole Podstawowej w Woli K. koło Serocka. Ciocia zawsze uwielbiała rysować naturę, pejzaże, zwierzęta. Malowała całkiem pięknie, farbami olejnymi lub akwarelą na wszystkim, na czym się dało. Z braku kartki nawet na tekturce, pudełku po butach lub kartonie rozciętym na płaszczyzny ( przyzwyczajenie z okresu okupacji ). Cały dom na Woli K., otoczony drzewami orzecha włoskiego, w środku ozdobiony był radosną twórczością Cioci i tak jest do dziś. Z kredensu i szafek spoglądają samotne wierzby nad wodami, zagajniki i zachody słońca. Tulą się do siebie króliki w warzywniaku, mała sarenka wyglada z lasu i choć dziś rysowane nóżki jelenia są ździebko koślawe, a dąb przypomina klon, to dla mnie dzieła Cioci pozostaną zawsze cudowne i bliskie sercu. Ciotka to silna kobieta, ma 95 lat i co roku nie wypuszcza mnie bez koszyka orzechów. Mówi: „Jedz na zdrowie, sama zbierałam !” Dostałam od Niej przepis na chleb z pieca, ale nie ośmieliłam się jeszcze upiec go u siebie w kuchence elektryczno-gazowej. To by chyba była profanacja … Ciocia dawniej ( gdy miała zdrowsze ręce ) serwowała do różanej herbaty pączki własnej roboty z nadzieniem wiśniowym lub chleb z masłem i miodem. Pychota !



  • ~Carrmelita

    Gdy tak wspominasz swoją Ciocię, to przypomina mi się „Piosenka o Potęgowej” Stachury … jak to było…?”Do wsi Zagubin, na Kujawy Białe,Gdzie ziemia licha, piachy niebywałe, Kozy, dziewanna, sosny i rozstajeI Potęgowa samotna jak palec. U Potęgowej zatem zagościlim.Kwaterę tam czasową ustalilim.W polu robilim, z boru drwa nosilim.Jak stara matka i dwóch synów żylim…….Jak stara matka i dwóch synów żylim.My z Potęgową tak się polubilim !Wisiał na ścianie we pstre wzory kilimI nikt nie zgadnie, czemu w dal ruszylim.”Ta piosenka jest tak pejzażowa, że wręcz mnie prześladuje na Twoich, Czado ostępach, ale tu nie są winne krajobrazy, tu winna postać kobiety przedzierającej się ścieżką przez pola.



  • ~Carrmelita

    Ależ narobiłaś bigosu tym chlebem z pieca ! Ślinka cieknie i kiszki marsza grają, ale … nie tak prostacko, tak … wysublimowanie, że byle pagajem ze sklepu głodu nie oszukam ! Aaaaa, karamba ! Do stu tysięcy, fur, beczek, golumów, diabłów, gwoździ ! Chleba ! Chleba i igrzysk mi trzeba !



  • ~J

    …eeech…. , Ameli, wszystko musi być proste ,bo wiem.na 100%,…..że ta pierońska równiarka czy jak jej tam znowu mi zasypała podjazd ,czyli bez pomocy krasnoludków i Pana Grzesia niestety zanim udam sie do pracki ukochanej, muszę się znowu odśnieżyć, czyli gdybyś TU mieszkała miałabyś tak samo zupełnie …proste to wszystko ..(do czasu?)….DOBRANOCKA…..



  • ~ameli

    Dziękuję za Twoją dobroć…wprawdzie mrozu u mnie nie ma, ale gnany przez pół Polski kurier z ciepłym by nie zdąrzył, a i w tym pędzie najważniejszy zapach mógłby ulecieć……i smacznego ~J tylko nie popijaj wodą – do dziś nie wiem dlaczego, ale po ciepłych drożdżowych wypiekach babcia nie pozwalała tego robić,…i nie chce mi się wierzyć, że odśnieżać nazajutrz będziesz, u mnie śladu nie ma, po tym jak tydzień temu były jeszcze śnieżne zaspy – znowu nastała „bezimienna” pora roku,…i „tu jest wszystko proste”…TU czy u CIEBIE?…bo dla mnie TU…a może gdybym mieszkała tam gdzie Ty byłoby prościej?



  • ~J

    ….masz jak w banku, a może by Ci tak kurierem dostarczyć(?)…, a Kociemniak ma mnie w nosie, mruczy na parapecie w salonie i nie chce się ruszyć…POZDRAWIAM SERDECZNIE i zjem jeszcze jedną kromke i pójdę spać…tu wszystko jest takie proste….bo jutro trzeba wstać ,żeby się odśnieżyć….



  • ~ameli

    dopiero zasiadłam do „kibicowania”, a tu proszę już GOTOWY chlebeczek, eeehhhh, ależ Ci tam pachnie…pewnie Kociemniaka też zwabiły zapachy i chce spróbować :) o samku już nie wspomnę skoro kartonikowe nabrało szlachetności, a chrupiąca skórka, to pewnie lepiej chrupie i „trzeszczy” niż łamany na kałuży lód…a co do poczęstunku to ja, jeśli mogę w kolejce się ustawię, bo teraz wiem kto taki cudowności wypieka :) a zawsze chciałam TAKIEGO PRAWDZIWEGO spróbować



  • ~ameli

    świetnie, że ten chlebowy nastrój Ci się udzielił i zazdroszczę cichutko kuchni kafowej w domku bieszczadzkim to dzisiaj rzadkość, a ile wspomnień z dzieciństwa z nią związanych przetrwało do dzisiaj (nakarmiła, ogrzała, wysuszyła i nigdy przy niej nudno nie było)….mmmmm chlebuś już pewnie pięknie Tobie pachnie…daj zanć czy wyrusł…przez dobrych kilka godzin, od czasu do czasu będę z Tobą ~J dorzucała drewna…kalifornijskigo nie mam, ale na razie kawa, a później Grzaniec Galicyjski powinny chyba wystraczyć ;) pozdrawiam



  • ~J

    ….HURRA !!!! udało się , wyrósł, pachnący dawnym dziecinnym światem, ,ma lekko spękaną skórkę a smakuje.!!!..jeszcze ciepły, zajadam pietkę , po palcach spływa roztopione masło a mleko z kartonika jakby nabrało szlachetnego smaku, szkoda,że nie mogę Was poczęstować, może następnym razem…i dziękuję za Te myśli dobre… ;o)))))…..



  • ~J

    …..UWAGA…. nocne Marki wszystkie….z powodu Twojej ciotki Tośki i z Twojego powodu trochę też, Czarodzieju, wzięłam się do roboty i ……PIEKĘ CHLEB ,całe szczęście że kazałam sobie kuchnię kaflową w bieszczadzkim domu pod lasem postawić, ale numer rzadki…nie sądziłam ,że mnie taki chlebowy nastrój ogarnie dzisiaj…wygrzebałam stary przepis i już pachnie i ciekawe czy wyrośnie jak trzeba, się nie mogę doczekać, dobrze, że mam trochę kalifornijskiego czerwonego ,to jakoś dam radę dotrwać do końca wypieku…trzeba tylko umiarkowanie dorzucać drzewa… ;o))))



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    własny wypiekany chleb jest naprawde pyszny:) Od dwóch lat na szkolna wigilię moja koleznaka Amelka przywozi swieży, pyszny chlebek:D a zima rzeczywiscie ja z obrazka:D pozdrawiam:*



  • ~J

    … i żeby tamta chwila zamknięta głęboko pod powiekami trwała na zawsze w uśmiechu i spojrzeniu dziecka, którym byłeś, którym jesteś przecież i teraz gdy zapatrzony w światło albo cień na śniegu ze zdumieniem i zachwytem przymykasz oczy żeby złowić tę chwilę , po raz kolejny, …i znowu…



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    każdy ma takie obrazy i wspomnienia…pozdrawiam,DA (shuttersclick.blog.onet.pl)



  • ~Li

    Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię. Czy były podobne: bielą, błękitem, klimatem, ciszą, w Jego spojrzeniu? zanim nabrały własnej tożsamości, piękna Swojego. Na początku? nie wiem… wiem – były Dobre, są Dobre, będą Dobre.



  • ~Iga

    Wiesz są obrazy ,które nie wiedząc czego,wracają do nas i pozostają w pamięci na zawsze,wcale nie musi to być dzieło sztuki,ale przepiękny krajobraz,postać.Twoje obrazy również pozostają w pamięci i jeszcze pobudzają wyobrażnię.Zima kojarzy się z czystością, nieskazitelnością i jakąś niewytłumaczalną magią co przyciąga.



  • ~ .::Asia::.

    Hejka…Masz fajnego blogaska…Wpadnij do mnie na http://zwiazki-szkolne.blog.onet.pl/ i daj komcia…Wątpie czy ci się spodoba, ale warto zajrzeć…Pozdrowionka for all…Asia…



  • ~ameli

    Wypiekanego, domowego chlebusia nigdy nie jadałam, ale bułeczki hmmm były specialite de la maison mojej babci Edzi (Edwiny), miała też swoje tajemne skrytki, w których je dla mnie chowała przed kuzynami łakomczuchami :) Gdy babcia piekła bułki to było prawdziwe święto, cały rytuał temu towarzyszył i dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze było dużo niby przejezdnych, ale wcale nieprzypadkowych gości. Zapach jaki wtedy unosił się w całym domu nie da się już dzisiaj odtworzyć…sklepowe chleby a tym bardziej bułki tak nie pachną…szkoda, chciałabym teraz się nim upajać…A chatka, ścieżka, zgarbiona staruszka podpierająca się laską i opatulona chustą przywołuje mi we wspomnieniach Bajkę o Jasiu i Małgosi. Oczywiście Baba Jaga jest tu jak najbardziej pozytywną postacią…może jest w tym trochę prawdy, bo może w chatce oczami wyobraźni widziałeś Waldku lukrowany domek z piernika – wiesz…taki słodki, bo bliski sercu, a i łakociami tyle że chlebowymi byłeś „wabiony” :) O znanym nam zakończniu tej bajki tym razem zpomnijmy…a może ktoś wymyśli nowe – pomyślne dla Baby Jagi? Przydałoby się ją „zrehabilitować” dla nowych pokoleń miłośników bajek…

 

…pod starym modrzewiem, przy kiedyś ważnym, a dziś zapomnianym szlaku. Szkoda, że nie zam jej historii. Podobno nie ma krzyża od II wojny, ale to niesprawdzona informacja. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłem szukałem wokół odłamanej części, bezskutecznie. Pewnie nie ja jeden.

Komentarze: 

  • ~lala

    kocham stare piosenki



  • ~miłośniczka starych piosenek

    piękna stara piosenka pamiętam ją z dzieciństwa



  • ~Carrmelita

    Tak, Marion … krzyże są w naszych sercach, w przeszłości i w pamięci sędziwych mieszkańców. Lecz, czyż sprawiedliwa i wieczna natura nie zadba o starą kapliczkę ? Czy to będzie wspomniana przez ciebie wiewiórka czy kwiat, które Czado kiedyś uchwyci na zdjęciu, a może ten rozłożysty modrzew ? Spójrz, on już od dawna litościwie krzyżuje gałęzie nad utrąconą głową figurki. Trwa w powietrzu cieniem krzyża z cokołu. Jest spadkonbiercą kapliczki, jej towarzyszem, osłoną przed wiatrem, spiekotą lata…



  • ~Monique

    Pod takim drzewem mogę sobie już zostać… na zawsze i żeby zawsze mieć taki piękny widok dla siebie..htttp://avangarda.bloog.pl



  • ~mariona

    …przechodniu, nie szukaj krzyży na TYCH kapliczkach, tam ich nie ma, tkwią bowiem w naszych sercach… Ale Ty, mistrzu fotografii, dostrzeżesz wiosną u podstawy kwiat lub wiewiórkę, która złoży łapki na trzymanej przed sobą szyszce, wprost nad cokołem. My będziemy delektować się ich pięknem.Pozdrawiam wszystkich, którzy musieli opuścić swoje kapliczki.



  • ~Carrmelita

    … tak podzielić się, jak kromką chleba w opowieści o Cioci Tośce (?! ) z jutrzejszego dnia…



  • ~Carrmelita

    „Gdzie są kwiaty z tamtych lat, gdzie te kwiaty ?…………Każda z dziewcząt wzięła kwiat. …..Gdzie dziewczęta z tamtych lat ?…….Za chłopcami poszły w świat……….Gdzie, są chłopcy z tamtych laty ? Czas zatarł ślad……..Na żołnierski poszli szlak ………..Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Dzielne chwaty !Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Czas zatarł ślad.Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Tam, gdzie w w polu krzyża znak.Kto wie, czy było tak ? Kto wie, czy było tak …Gdzie mogiły z tamtych lat ? Gdzie te groby ?Gdzie mogiły z tamtych lat ? Czas zatarł ślad.Gdzie mogiły z tamtych lat ? Tam, gdzie kwiaty posiał wiatr.Kto wie, czy było tak ? Kto wie, czy było tak …”… chyba tak było w piosence, choć słów wszystkich nie pamiętam …



  • ~czado

    …próbuję bywać… więc bywajmy…



  • ~J

    …i Twoje słowa i obrazy ..zawsze ważne…bywaj…



  • ~czado

    …sobie już mam, już widziałem, przeżyłem, przeżywam nadal. Jak przekazać, jak podzielić się, tak czuć, marzyć, śnić, …



  • ~pia-gizela

    zima powoli sunie w ciszy przez dolinę.. kopczyki sniegu zamiast ptaków na gałęziach.. do tych kapliczek tam czas nie sięga… Zima zasypie cicho wszystkie ślady..



  • ~J

    ….pamięć zgubionego gdzieś w teraźniejszości czasu przeszłego , czasu tamtych ludzi….. ich ważnych spraw, ich emocji, ich marzeń o dobrej przyszłości dla swoich dzieci……ich dzieci….dla nas….



  • ~ameli

    tak…chciałoby sie znać wszystkie historie rzeczy zapomnianych, zagubionych, niekiedy w zaroślach porzuconych, nawet tych mało wartościowych i zwyczajnych jak np. porzuconego parasola – szczególnie wtedy gdy pada deszcz…Wiele pytań ciśnie sie wtedy do głowy: kiedy?, po co?, dla kogo?, komu?, DLACZEGO? i wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi, a w „środku” jakaś niczym niewypałniona pustka dźwięczy głucho…A skrzywdzona kapliczka wygląda jak zagubiona pośród polskich pejzaży toskańska kolumna, też mocno nadwyrężona czasem, też pewnie ze swoją historią, której nie poznamy…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dobrze jest pobyć z zimą samotnie, gdy na śniegu nie ma żadanych śladów, gdy w okolicy nie ma nikogo, gdy jest tak cicho, że słychać każdą myśl.

Komentarze: 

  • ~K.S.

    Piękne, piękne zdjęcia. Przepiękne. Czy całość, lub wystawę? Gdzie można zobaczyć?



  • ~anka

    dzieki ze podzieliłeś się tą jakże zimną czasem zimą i bardzo cichą …..szczególnie gdy wracam przed północą z pracy a śnieg skrzypi pod nogami to tak jakby coś mówił i czasem wydaje sie w tej ciszy …..że ktoś za Tobą idzie…… że nie jesteś sam ….. a jednak to tylko jakas podswiadomość……….



  • ~hania

    Ładne zdjecia podziwiam



  • ~Carrmelita

    Marzymy o malinowej herbatce, mówimy o prozaicznych butach, tęsknimy za schroniskami dla zziębniętych i za ciszą … Wszystko to ma swe źródło, np. w pierwszej od góry fotografii. W „Mojej zimie” siedzi to wszystko, jak w pigułce, jak w encyklopedii kolorów zimna. To zdjęcie przecież kipi barwami z zimowych skojarzeń. Mamy tu:- ciepłe, jak światło z kominka i słodkie, jak malinowy napój wieczorne obłoki nad głową, – ostry, jak Arktyczny nóż – lodowaty błękit chmur po środku zdjęcia, spięty ostrogą wiatru,- białawo-nieobecną ciszę zasp śnieżnych ze śpiącym krzakiem, bez śladu istnienia, ruchu, szeptu …Tak sobie tylko po cichu przemyśliwuję …



  • ~J

    …dobre buty na szlaku to więcej niż połowa sukcesu, szczególnie gdy do schroniska nie za blisko, gdy wiatr w oczy, gdy mróz znaczy na policzkach więcej niżbym chciała, i gdy do domu dalekooo….i miło mieć jakąś dobrą duszę za pan brat?….;o))))……



  • ~AM

    a jednak z butami… a było tak pięknie



  • ~AM

    Cicho, ja też czekam na dalszy ciąg i chcę aby ta poezja nie zwątpiła… to przywraca wiarę… to tak piękne i efemeryczne, że boję się, żeśmy tu z butami…



  • ~KTOŚ-ia

    Tak zgadzam się w 100%



  • ~J

    …pewny przecież jasteś,że Ty to Ty, ja to ja ,a malinowa herbata jak tylko będziesz chciał się poczęstować…



  • ~czado

    Dziękuje za ten malinowy uśmiech-poczęstunek. Bardzo trafny tam i wtedy… :) Tylko ja czesto wątpię w takiej zimie czy… zimno to zimno, śnieg to śnieg, wiatr to wiatr, mróz to mróz, ja to ja… jawa to sen, sen to jawa…



  • ~J

    ….żeby dotknąć Twoich przestrzeni i roztańczyć płatki śniegu w Twoim wzroku?….oczarowała Cię Twoja zima , zamarzyłeś się trochę w tej bieli chłodnej jak czyjeś ręce, gdy chciałoby się rozgrzać je oddechem albo uśmiechem chociaż …albo …herbatą z sokiem malinowym?…(.rozgrzewa, pozwala bezkarnie cieszyć się latem w środku zimy, pomaga na myśli nie wiadomo jakie, taki to specyfik dla nas…. na wszelki wypadek, gdy zima czarodziejską mrozu suknią zbyt mocno oczarować Cię zdoła…..POLECAM gorąco…)



  • ~pia-gizela

    Tylko dlaczego Słońce tli się tak nieśmiało? Dlaczego tak daleko jest, za drzewami samotnymi? Samotność mimo tak uparcie towarzyszących płatków śniegu…?



  • ~J

    …a myśli jak przyprószone lekko śniegiem paciorki koralowych dni ,które minęły, by inne mogły stać się tęsknotą wieczną, smutkiem lub radością ,że jesteś jaki jesteś …teraz..sam na sam pomiędzy bielą i światłem…



  • ~ameli

    „Ślady Twoje zasypałow śniegu całkiem się zgubiłyszukać trudno – wszędzie białoczekać – też nad moje siłyGdzie Cię poniosło na tych saniach co Ci się stało w środku zimy…pewnie dzisiaj też nie zasnę” :) słowa A. Ziemianin



  • ~ameli

    Cieszę się Czado, że MASZ ZIMĘ – tak bardzo przez Ciebie ukochaną …wiernie i cierpliwie jej wyczekałeś, nie mogła Cię zawieść…I ta cisza – mi jej w mieście chyba najbardziej brakuje z wszystkich zimowych „atrakcji”. Ta wręcz „klaustofobiczna” cisza pozwala zatrzymać pędzące myśli, w końcu je dostrzegamy i czasami bywa, że rozumiemy…usłyszeć ją można chyba tylko śnieżną zimą…a szkoda, bo śniegu u mnie już nie ma



  • ~rude wredne

    dobrze, że umiesz obcować ze swoimi Myślami. a i Myśli muszą być takie, aby ciszy wieczystej nie zakłócać…a wśród takiego śniegu ja zawsze czułam się jak intruz, chociaż ‘coś’ pociągało dalej i dalej w tę biel…

Strony

Subskrybuj pejzaż