… na Łysej Górce, smagany rymanowskim, fenowym wiatrem, który w sezonie zimowym kosztuje kilkaset dodatkowych złotych miesięcznie na ogrzewanie domu,
widzę…
Północno-zachodnie stoki Zamczyska przechodzące w Wierchową, na której od niedawna ktoś kosi się łąkę, pielęgnuje brzozowy zagajnik, co oznacza teren prywatny. Ciekawe czy właściciel, tak jak kiedyś Łemkowie i Polacy, przywita wędrowca pozdrowieniem i zaproszeniem… czy wystraszy tablicą TEREN PRYWATNY – WSTĘP WZBRONIONY!? Dla mnie o atrakcyjności tego miejsca stanowi brak owych tablic. Gdy się pojawią, nie będę tam chodził, robił zdjęć, a miejsce stanie się tym samym, czym są ogrody strzeżone wysokimi parkanami, kamerami, psami i strażnikami.
Jeżeli czymś się nie dzielę – jest bez wartości.
Dalej po prawej Mogiła, na której stokach w zimie jeździmy na nartach. W środku Glorietka, przez którą najwygodniej przejść z Mogiły na Kopę i Przymiarki – widać je na ostatnim planie po lewej stronie drzewa.
Drzewa, które stoi razem ze mną.
Ile jeszcze myśli goni po mojej głowie? Spisałem tylko jedną co zajęło mi… nie napiszę.
Gdybyśmy mogli stanąć tam razem w szeregu, i Każdy powiedział co widzi, czuje…
P.S.
Ostatnio Carrmelita przelatując nad tym blogiem napisała wspaniale opowiadanie… o sobie, o miłości do gór i przyrody, o mnie, o Bogu, o Wszystkim… i podzielila je na drobne fragmenty, rozrzuciła jak perły w róże miejsca, za plecy nie patrząc gdzie lecą. A ja widząc takie marnotrawstwo nie wiem co mam zrobić… Pozbierać? Jak? Przecież w ten sposób ograbię miejsca, w które spadły. Oczyścić teren? Nie! To wbrew naturze! Tylko w różnorodności piękno i moc… Więc nic nie zrobię… Mogę tylko podziękować i prosić o jeszcze… Dziękuję Wszystkim, którzy tu zaglądacie i tak jak „rude wredne” teraz, sprawiacie, że mimo innych planów, wstawiam kolejne zdjęcie.
Pozdrawiam
~kaka
22 Grudzień 2006 11:49
jestem zachwycona.znowu.
~Carrmelita
20 Grudzień 2006 19:57
Może, Czado, nie jesteś łasuchem ..? Dla mnie budyń malinowy to deser wakacyjnych, górskich wędrówek z późnych lat 80-tych. Po kanapkach ze szprotką i cebulką lub pasztetem z ogórkiem kiszonym, biegliśmy do gaździny Anieli po mleko prosto z wieczornego udoju. Na fajerkach podgrzewał się krowi nektar, do którego wlewaliśmy budyniowy zaczyn. Pozostawało tylko mieszać i mieszać aż do zagotowania, potem dodać trochę cukru i szybko wracać z gorącą kwartą, pełną ” różowej pychoty” do namiotów, gdzie czekała banda zniecierpliwionych leniuchów, tłukących łyżkami w puste, metalowe kubki …. To dopiero były czasy ! Mniam ! Oczywiście, to nie to samo, co dzisiejszy Mars, Ferrero Rocher, Lion, itp. mordoklejki, ale zawsze sentyment zostaje, nieprawdaż ?
~ameli
17 Grudzień 2006 02:53
Do świerków jeszcze realny świat, a dalej baśniowa kraina skrywa swe tajemnice pod osłoną różowej poświaty.
czado
17 Grudzień 2006 00:03
Mam jeszcze bardziej rożowe, ale ze względu na skojarzenia z majtkami nie odważyłem się opublikować. Dlaczego nie pomyślałem o budyniu?
~Carrmelita
16 Grudzień 2006 23:37
Ktoś wiercił się przez całą, bezsenną noc w łóżku … i nie mogąc doczekać się świtu, wsiadł w samochód, posadził swój niepokój na siedzeniu obok i pojechał naprzeciw porannej zorzy. Za zakrętem pochłonął go pagórek … Ciekawe, gdzie go zastały pierwsze promienie zaspanego słońca ? To dopiero szczęściarz, pomimo tej Chimery w aucie ! U mnie za oknem nie ma śniegu nawet na lekarstwo. Za rękawiczki oblepione śniegiem oddałabym dziś sen o Dominikanie … Gdy patrzę teraz na pierwsze zdjęcie z fioletowo – czarnymi świerkami na pierwszym planie, to po głowie chodzą mi dwa słowa i jeden smak: „Budyń malinowy, budyń malinowy …..” To przez tą blado-różowo-owocową poświatę i dziwną jej konsystencję …. Idę jeść !
~Papa
16 Grudzień 2006 22:55
Bardzo podoba mi się wizja wydania albumu z panskimi zdjęciami Warto poczekać
~www.motjofoto.blox.pl
16 Grudzień 2006 21:19
Widziałem już pierwszy śnieg w tym roku. Uwieczniłem nawet to i zamieściłem zdjęcia na moim blogu. Prognozy zapowiadają, że niebawem zobaczymy śnieg w większych ilościach i dłużej.
~behemot.blox.pl
16 Grudzień 2006 21:10
fajnie zobaczyć trochę śniegu
martyna1290@vp.pl
16 Grudzień 2006 18:03
W tych fotografiach można się zakochać… Cudownie przedstawiasz piękno natury… Pozdrawiam serdecznie http://www.lol-martyna.blog.onet.pl/
martyna1290@vp.pl
16 Grudzień 2006 18:03
W tych fotografiach można się zakochać… Cudownie przedstawiasz piękno natury… Pozdrawiam serdecznie http://www.lol-martyna.blog.onet.pl/
~J
16 Grudzień 2006 15:56
…tak znajomo jakbyśmy chodzili tymi samymi ścieżkami,Czarodzieju, tylko mój horyzont dzisiaj ma bardziej wygięty łuk, to bardzo miłe…takie cierpliwe oczekiwanie na chwile ,które się niedługo zdarzą , i można o nich już teraz pomarzyć włócząc się z wiernym psem po znanych ścieżkach, cieszyć się z nadejścia przeczuwanych radości,…. czekanie i radość są w Twoich drzewkach posrebrzonych pod różowiejącym niebem zmierzchu,… że wszystko niebawem się stanie…
~monika
16 Grudzień 2006 15:47
witam jestem monka i chciałabym ci powiedzieć ze robisz śliczne fotografie w moim rodzinnym pasłęku też mam takie piękne krajobrazy ale nie umiem robić takich zdięć.. zapraszam cię do odwiedzenia mojego bloga http://www.humorki-sa-we-wtorki.blog.onet.pl mam nadzieje że jak będziesz miał czas to wpadniesz pozdrawiam….