
P.S.
To Wy tworzycie wspaniały klimat wokół tych zdjęć patrząc na nie życzliwie, taktownie pomijając milczeniem to co słabe. Zostawiacie tu swoje emocje, skojarzenia, piękne słowa, wiersze. Potraficie widzieć, przeżywać. Jestem zaskoczony. oczarowany czasem wzruszony tym co czytam.
Dziękuję i proszę o jeszcze.
Jednak staram się mieć dystans do wysokich ocen moich prac. Jeśli uwierzę w swój rzekomy talent, uniosę się jak balon, pęknę z hukiem i nikt mnie nie pozbiera… 
Czy w moim życiu nastąpiła zmiana? Nie. Po prostu wakacje w tym roku nie były szczególnie udane, a teraz zmieniła się pogoda, otoczenie, światło i pewnie to jest powodem, że fotki są inne.
~ola
3 Październik 2008 21:56
… jaka godzina, jaki dzień… i nic więcej nie trzeba mówić…
~ameli
22 Październik 2007 23:57
…teraz już wiesz, że to wierzbówka kiprzyca, tylko w wersji „późno-letniej”
~misiamisia4@op.pl
13 Wrzesień 2005 19:04
tak… zapomniec… a dla mnie wygladaja jak sekwoje…
~zANILK
13 Wrzesień 2005 16:27
The Gatering?
~Jofa
13 Wrzesień 2005 08:40
Aż chce się ulecieć w powietrze…albo po prostu zamknąć oczy i zasnąć.
~olesia40@op.pl
12 Wrzesień 2005 21:47
One naprawdę osiagają 1,5 m wysokosci…??? Niesamowite… U nas takich nie widziałam…
W takim „lesie” naprawdę można zapomnieć chętnie wszystko… Pozdrawiam serdecznie.
~królowa wilków
12 Wrzesień 2005 18:59
a może jednak nie tak samo myśleliśmy, no nie istotne!
~królowa wilków
12 Wrzesień 2005 18:56
jak wieżowce na manhatanie – no właśnie – skojarzyło mi się nim przeczytałam tytuł i zobaczyłam datę (takie wybiórcze spojrzenie), chyba myśleliśmy tak samo, pozdrawiam
~czado
12 Wrzesień 2005 17:34
~czado
12 Wrzesień 2005 17:33
Pierwotnie zdjęcie miało mieć tytuł „Kierunek Niebo”, ale gdy położyłem się wśród tych łodyg i spojrzałem w niebo „zapomniałem wszystko”
~czado
12 Wrzesień 2005 17:23
Szczerze mówiąc to nie wiem
, ale jestem winien to sobie i Wam. W środę skonsultuję u znajomego botanika. Osiągają wysokość 1,5 m.
~pigulkab@poczta.onet.pl
12 Wrzesień 2005 16:56
Jak dłonie wyciągnięte do nieba … z radości, z tęsknoty … pierwszy raz widzę tego typu roślinę i zastanawiam sie co to jest … z pozdrowieniami … mroweczkab…
~Julia
12 Wrzesień 2005 15:32
Bardzo to piekne. Jak nazywaja sie te rosliny?
~Beth
12 Wrzesień 2005 13:38
A dzisiaj dotykam nieba. Moim markotnym juz nieco, wczorajszym smutkiem. Dotykam nieba zdarzen – pieszcząc swoje zmysły siłą.Bo jesteś ze mną. Bo jesteś obok mnie. A dzisiaj wącham nieba. Moim rozmarzonym już nieco, dzisiejszym optymizmem.Dotykam nieba zdarzeń – pieszcząc swoje zmysły – miłością.Bo jesteś ze mną. Bo jesteś obok mnie. Beth * mahtabi.blog.onet.pl
~fanka twych fotek i twoja=)
12 Wrzesień 2005 13:11
Twój blog jest super obejrzalam fotografije z 2005 roku i jestem zachwyconawszystkimi z nch!!! Pozwoliłam sobie skopijować parę najładniejszych!!Fotografuj człowieku bo robisz to swietnie!!
~..::ania::..
11 Wrzesień 2005 22:08
Pana zdjecia bardzo inspiruja zwlaszcza dla mnie ososby ktora bardzo lubi malowac Az chcialabym te zdjecia miec w domu i moc malowac malowac…….
~Olesia
11 Wrzesień 2005 21:06
Napisałam niedawno taki wiersz:delikatne kruche koloryrozkwitły na zielonym materiale łąkichwieją się w podmuchachfiglarnego tańcabrzęczącym adoratoromkłaniają się płatkamina palce smukłych łodygwspinając się uparciegdy liściastymi dłońmiprzytulają słońcecałe są zachwytemTwoje kwiaty przytulają niebo… Choć gdzieś w tle ja jakoś to słońce widzę mimo, że nie ma go w kadrze. Błękit jest taki jasny, letni, a te niezwykłe kwiaty-nie kwiaty lekkie i delikatne… Zachwycające… Jakby się modliły…Pozdrawiam.