Blog roku 2005

 

 … u ciotki Tośki, którą bardzo lubiłem, do której mama wysyłała mnie po chleb lub z chlebem wypiekanym w domowym piecu. Dzięki wymianie świerzy chleb jedliśmy częściej.

Tamten obrazek to jedna z najstarszych rzeczy jakie pamiętam. Miałem kilka lat. Za brzozami na zboczu wzgórza, stała skromna chata. Prowadziła do niej wąska ścieżka wydeptana w głębokim śniegu. Tą ścieżką szła podpierając się laską zgarbiona staruszka opatulona szalem czy chustą.

Uwielbiałem ten obraz, nie mogłem oderwać od niego oczu. I ciotka Tośka widziała ten zachwyt, a ja nie potafiłem powiedzieć jej dlaczego. I dzisiaj też nie wiem …

Komentarze: 

  • ~hania

    Masz raccje i nie żałuje że zajżalam bede tu wracać ale musisz zrozumieć ze ja to sie dopiero ucze zapisze CIE do mijego bloga chyba że nie chcesz ale mnie bedzie milo pozdrawiam haniahttp://czlowiek-dojrzewa-w-pokorze-serca.blog.onet.pl



  • ~hania

    Masz raccje i nie żałuje że zajżalam bede tu wracać ale musisz zrozumieć ze ja to sie dopiero ucze zapisze CIE do mijego bloga chyba że nie chcesz ale mnie bedzie milo pozdrawiam haniahttp://czlowiek-dojrzewa-w-pokorze-serca.blog.onet.pl



  • ~Jolka

    Wspomnienia z dzieciństwa – smaki,zapachy, odgłosy,klimaty-pozostają w każdym z nas na całe życie,tęsknimy do nich,nosimy je w sercach…Moje najmilsze -to cudownie świeże poranne powietrze , wdzierające się do pokoju i poranny gruchot gołębi…Tak bywało podczas wakacji u Babci .Wychodząc wczesnym rankiem na rynek (między innymi po wiejskie masełko w chrzanowych liściach- uwielbiane przez kochaną wnusię) -otwierała na oścież okno.Gdy budziłam się-w pokoju już panował ten cudowny zapach poranka…I gruchały gołębie…I też nie wiem- dlaczego akurat to mnie tak urzekło…I tego mi tak bardzo brakuje,choć w każdej chwili mogę to przywołać…I chyba dlatego tak kocham góry,bo powietrze tak cudownie tam pachnie…



  • ~M'ka

    piękna zima…przynajmniej tutaj mogę zobaczyć śnieg, bo za oknem go nie ma…zapraszam na http://w-czerni-i-bieli.blog.onet.pl/ (zaszly małe zmiany) pozdrawiam:))



  • ~Zapałka

    Coś wspaniałego. Zdjęcie i ten opis… sama pomału zaczynałam zachwycać się Twoimi odczuciami.www.pudeleczko-zapalek.blog.onet.pl



  • ~www.amarta1984.blog.onet.pl

    Ja też mam taki obraz z dzieciństwa, jak bezdomna staruszka chodziła w poszukiwaniu jedzenia, a wszystkie dzieci się z niej śmiały :-( Smutne…



  • ~Julia

    Wspomnienia pachnace goracym chlebem, skrzypiacym sniegiem, ludzmi, ktorzy byli blisko …Piekne. I niech trwaja zawsze.



  • ~broszka

    A ja już zasiadam do robienia masełka w zwykłej maśniczce z normalnej śmietany od krowy, bo najpyszniejszy jest ten ciepły chlebuś ze świeżo zrobionym masełkiem…. ach, te wspomnienia, jesteśmy wypełnieni nimi po brzegi….



  • ~ameli

    słowa te przypomniały mi moje rodzinne Kujawy…rzeczywiście piachu i sosen w tamtejszych lasach to ci od groma, a z nimi kojarzy mi się zapach zmoczonego deszczem runa i sosnowego igliwia……podobno wiele tekstów Stachura pisał z w oparciu o własne doświadczenia i wspomnienia…zastanawiają mnie więc „Kujawy Białe”…czy może chodziło mu o Białe Błota w pobliżu Aleksandrowa Kuj., z którym związane było jego dzieciństwo…od mojego rodzinnego bloku, w którym mieszkałam z rodzicami do domu, w którym mieszkał Stachura jest około 2km……niby tak blisko, ale dopiero tutaj i dzięki Wam poznaję jego poezję…



  • ~Carrmelita

    Mam Ciocię Jasię, emertowaną nauczycielkę ( jeszcze przedwojenną ), która uczyła dzieci w Szkole Podstawowej w Woli K. koło Serocka. Ciocia zawsze uwielbiała rysować naturę, pejzaże, zwierzęta. Malowała całkiem pięknie, farbami olejnymi lub akwarelą na wszystkim, na czym się dało. Z braku kartki nawet na tekturce, pudełku po butach lub kartonie rozciętym na płaszczyzny ( przyzwyczajenie z okresu okupacji ). Cały dom na Woli K., otoczony drzewami orzecha włoskiego, w środku ozdobiony był radosną twórczością Cioci i tak jest do dziś. Z kredensu i szafek spoglądają samotne wierzby nad wodami, zagajniki i zachody słońca. Tulą się do siebie króliki w warzywniaku, mała sarenka wyglada z lasu i choć dziś rysowane nóżki jelenia są ździebko koślawe, a dąb przypomina klon, to dla mnie dzieła Cioci pozostaną zawsze cudowne i bliskie sercu. Ciotka to silna kobieta, ma 95 lat i co roku nie wypuszcza mnie bez koszyka orzechów. Mówi: „Jedz na zdrowie, sama zbierałam !” Dostałam od Niej przepis na chleb z pieca, ale nie ośmieliłam się jeszcze upiec go u siebie w kuchence elektryczno-gazowej. To by chyba była profanacja … Ciocia dawniej ( gdy miała zdrowsze ręce ) serwowała do różanej herbaty pączki własnej roboty z nadzieniem wiśniowym lub chleb z masłem i miodem. Pychota !



  • ~Carrmelita

    Gdy tak wspominasz swoją Ciocię, to przypomina mi się „Piosenka o Potęgowej” Stachury … jak to było…?”Do wsi Zagubin, na Kujawy Białe,Gdzie ziemia licha, piachy niebywałe, Kozy, dziewanna, sosny i rozstajeI Potęgowa samotna jak palec. U Potęgowej zatem zagościlim.Kwaterę tam czasową ustalilim.W polu robilim, z boru drwa nosilim.Jak stara matka i dwóch synów żylim…….Jak stara matka i dwóch synów żylim.My z Potęgową tak się polubilim !Wisiał na ścianie we pstre wzory kilimI nikt nie zgadnie, czemu w dal ruszylim.”Ta piosenka jest tak pejzażowa, że wręcz mnie prześladuje na Twoich, Czado ostępach, ale tu nie są winne krajobrazy, tu winna postać kobiety przedzierającej się ścieżką przez pola.



  • ~Carrmelita

    Ależ narobiłaś bigosu tym chlebem z pieca ! Ślinka cieknie i kiszki marsza grają, ale … nie tak prostacko, tak … wysublimowanie, że byle pagajem ze sklepu głodu nie oszukam ! Aaaaa, karamba ! Do stu tysięcy, fur, beczek, golumów, diabłów, gwoździ ! Chleba ! Chleba i igrzysk mi trzeba !



  • ~J

    …eeech…. , Ameli, wszystko musi być proste ,bo wiem.na 100%,…..że ta pierońska równiarka czy jak jej tam znowu mi zasypała podjazd ,czyli bez pomocy krasnoludków i Pana Grzesia niestety zanim udam sie do pracki ukochanej, muszę się znowu odśnieżyć, czyli gdybyś TU mieszkała miałabyś tak samo zupełnie …proste to wszystko ..(do czasu?)….DOBRANOCKA…..



  • ~ameli

    Dziękuję za Twoją dobroć…wprawdzie mrozu u mnie nie ma, ale gnany przez pół Polski kurier z ciepłym by nie zdąrzył, a i w tym pędzie najważniejszy zapach mógłby ulecieć……i smacznego ~J tylko nie popijaj wodą – do dziś nie wiem dlaczego, ale po ciepłych drożdżowych wypiekach babcia nie pozwalała tego robić,…i nie chce mi się wierzyć, że odśnieżać nazajutrz będziesz, u mnie śladu nie ma, po tym jak tydzień temu były jeszcze śnieżne zaspy – znowu nastała „bezimienna” pora roku,…i „tu jest wszystko proste”…TU czy u CIEBIE?…bo dla mnie TU…a może gdybym mieszkała tam gdzie Ty byłoby prościej?



  • ~J

    ….masz jak w banku, a może by Ci tak kurierem dostarczyć(?)…, a Kociemniak ma mnie w nosie, mruczy na parapecie w salonie i nie chce się ruszyć…POZDRAWIAM SERDECZNIE i zjem jeszcze jedną kromke i pójdę spać…tu wszystko jest takie proste….bo jutro trzeba wstać ,żeby się odśnieżyć….



  • ~ameli

    dopiero zasiadłam do „kibicowania”, a tu proszę już GOTOWY chlebeczek, eeehhhh, ależ Ci tam pachnie…pewnie Kociemniaka też zwabiły zapachy i chce spróbować :) o samku już nie wspomnę skoro kartonikowe nabrało szlachetności, a chrupiąca skórka, to pewnie lepiej chrupie i „trzeszczy” niż łamany na kałuży lód…a co do poczęstunku to ja, jeśli mogę w kolejce się ustawię, bo teraz wiem kto taki cudowności wypieka :) a zawsze chciałam TAKIEGO PRAWDZIWEGO spróbować



  • ~ameli

    świetnie, że ten chlebowy nastrój Ci się udzielił i zazdroszczę cichutko kuchni kafowej w domku bieszczadzkim to dzisiaj rzadkość, a ile wspomnień z dzieciństwa z nią związanych przetrwało do dzisiaj (nakarmiła, ogrzała, wysuszyła i nigdy przy niej nudno nie było)….mmmmm chlebuś już pewnie pięknie Tobie pachnie…daj zanć czy wyrusł…przez dobrych kilka godzin, od czasu do czasu będę z Tobą ~J dorzucała drewna…kalifornijskigo nie mam, ale na razie kawa, a później Grzaniec Galicyjski powinny chyba wystraczyć ;) pozdrawiam



  • ~J

    ….HURRA !!!! udało się , wyrósł, pachnący dawnym dziecinnym światem, ,ma lekko spękaną skórkę a smakuje.!!!..jeszcze ciepły, zajadam pietkę , po palcach spływa roztopione masło a mleko z kartonika jakby nabrało szlachetnego smaku, szkoda,że nie mogę Was poczęstować, może następnym razem…i dziękuję za Te myśli dobre… ;o)))))…..



  • ~J

    …..UWAGA…. nocne Marki wszystkie….z powodu Twojej ciotki Tośki i z Twojego powodu trochę też, Czarodzieju, wzięłam się do roboty i ……PIEKĘ CHLEB ,całe szczęście że kazałam sobie kuchnię kaflową w bieszczadzkim domu pod lasem postawić, ale numer rzadki…nie sądziłam ,że mnie taki chlebowy nastrój ogarnie dzisiaj…wygrzebałam stary przepis i już pachnie i ciekawe czy wyrośnie jak trzeba, się nie mogę doczekać, dobrze, że mam trochę kalifornijskiego czerwonego ,to jakoś dam radę dotrwać do końca wypieku…trzeba tylko umiarkowanie dorzucać drzewa… ;o))))



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    własny wypiekany chleb jest naprawde pyszny:) Od dwóch lat na szkolna wigilię moja koleznaka Amelka przywozi swieży, pyszny chlebek:D a zima rzeczywiscie ja z obrazka:D pozdrawiam:*



  • ~J

    … i żeby tamta chwila zamknięta głęboko pod powiekami trwała na zawsze w uśmiechu i spojrzeniu dziecka, którym byłeś, którym jesteś przecież i teraz gdy zapatrzony w światło albo cień na śniegu ze zdumieniem i zachwytem przymykasz oczy żeby złowić tę chwilę , po raz kolejny, …i znowu…



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    każdy ma takie obrazy i wspomnienia…pozdrawiam,DA (shuttersclick.blog.onet.pl)



  • ~Li

    Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię. Czy były podobne: bielą, błękitem, klimatem, ciszą, w Jego spojrzeniu? zanim nabrały własnej tożsamości, piękna Swojego. Na początku? nie wiem… wiem – były Dobre, są Dobre, będą Dobre.



  • ~Iga

    Wiesz są obrazy ,które nie wiedząc czego,wracają do nas i pozostają w pamięci na zawsze,wcale nie musi to być dzieło sztuki,ale przepiękny krajobraz,postać.Twoje obrazy również pozostają w pamięci i jeszcze pobudzają wyobrażnię.Zima kojarzy się z czystością, nieskazitelnością i jakąś niewytłumaczalną magią co przyciąga.



  • ~ .::Asia::.

    Hejka…Masz fajnego blogaska…Wpadnij do mnie na http://zwiazki-szkolne.blog.onet.pl/ i daj komcia…Wątpie czy ci się spodoba, ale warto zajrzeć…Pozdrowionka for all…Asia…



  • ~ameli

    Wypiekanego, domowego chlebusia nigdy nie jadałam, ale bułeczki hmmm były specialite de la maison mojej babci Edzi (Edwiny), miała też swoje tajemne skrytki, w których je dla mnie chowała przed kuzynami łakomczuchami :) Gdy babcia piekła bułki to było prawdziwe święto, cały rytuał temu towarzyszył i dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze było dużo niby przejezdnych, ale wcale nieprzypadkowych gości. Zapach jaki wtedy unosił się w całym domu nie da się już dzisiaj odtworzyć…sklepowe chleby a tym bardziej bułki tak nie pachną…szkoda, chciałabym teraz się nim upajać…A chatka, ścieżka, zgarbiona staruszka podpierająca się laską i opatulona chustą przywołuje mi we wspomnieniach Bajkę o Jasiu i Małgosi. Oczywiście Baba Jaga jest tu jak najbardziej pozytywną postacią…może jest w tym trochę prawdy, bo może w chatce oczami wyobraźni widziałeś Waldku lukrowany domek z piernika – wiesz…taki słodki, bo bliski sercu, a i łakociami tyle że chlebowymi byłeś „wabiony” :) O znanym nam zakończniu tej bajki tym razem zpomnijmy…a może ktoś wymyśli nowe – pomyślne dla Baby Jagi? Przydałoby się ją „zrehabilitować” dla nowych pokoleń miłośników bajek…

 

…pod starym modrzewiem, przy kiedyś ważnym, a dziś zapomnianym szlaku. Szkoda, że nie zam jej historii. Podobno nie ma krzyża od II wojny, ale to niesprawdzona informacja. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłem szukałem wokół odłamanej części, bezskutecznie. Pewnie nie ja jeden.

Komentarze: 

  • ~lala

    kocham stare piosenki



  • ~miłośniczka starych piosenek

    piękna stara piosenka pamiętam ją z dzieciństwa



  • ~Carrmelita

    Tak, Marion … krzyże są w naszych sercach, w przeszłości i w pamięci sędziwych mieszkańców. Lecz, czyż sprawiedliwa i wieczna natura nie zadba o starą kapliczkę ? Czy to będzie wspomniana przez ciebie wiewiórka czy kwiat, które Czado kiedyś uchwyci na zdjęciu, a może ten rozłożysty modrzew ? Spójrz, on już od dawna litościwie krzyżuje gałęzie nad utrąconą głową figurki. Trwa w powietrzu cieniem krzyża z cokołu. Jest spadkonbiercą kapliczki, jej towarzyszem, osłoną przed wiatrem, spiekotą lata…



  • ~Monique

    Pod takim drzewem mogę sobie już zostać… na zawsze i żeby zawsze mieć taki piękny widok dla siebie..htttp://avangarda.bloog.pl



  • ~mariona

    …przechodniu, nie szukaj krzyży na TYCH kapliczkach, tam ich nie ma, tkwią bowiem w naszych sercach… Ale Ty, mistrzu fotografii, dostrzeżesz wiosną u podstawy kwiat lub wiewiórkę, która złoży łapki na trzymanej przed sobą szyszce, wprost nad cokołem. My będziemy delektować się ich pięknem.Pozdrawiam wszystkich, którzy musieli opuścić swoje kapliczki.



  • ~Carrmelita

    … tak podzielić się, jak kromką chleba w opowieści o Cioci Tośce (?! ) z jutrzejszego dnia…



  • ~Carrmelita

    „Gdzie są kwiaty z tamtych lat, gdzie te kwiaty ?…………Każda z dziewcząt wzięła kwiat. …..Gdzie dziewczęta z tamtych lat ?…….Za chłopcami poszły w świat……….Gdzie, są chłopcy z tamtych laty ? Czas zatarł ślad……..Na żołnierski poszli szlak ………..Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Dzielne chwaty !Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Czas zatarł ślad.Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Tam, gdzie w w polu krzyża znak.Kto wie, czy było tak ? Kto wie, czy było tak …Gdzie mogiły z tamtych lat ? Gdzie te groby ?Gdzie mogiły z tamtych lat ? Czas zatarł ślad.Gdzie mogiły z tamtych lat ? Tam, gdzie kwiaty posiał wiatr.Kto wie, czy było tak ? Kto wie, czy było tak …”… chyba tak było w piosence, choć słów wszystkich nie pamiętam …



  • ~czado

    …próbuję bywać… więc bywajmy…



  • ~J

    …i Twoje słowa i obrazy ..zawsze ważne…bywaj…



  • ~czado

    …sobie już mam, już widziałem, przeżyłem, przeżywam nadal. Jak przekazać, jak podzielić się, tak czuć, marzyć, śnić, …



  • ~pia-gizela

    zima powoli sunie w ciszy przez dolinę.. kopczyki sniegu zamiast ptaków na gałęziach.. do tych kapliczek tam czas nie sięga… Zima zasypie cicho wszystkie ślady..



  • ~J

    ….pamięć zgubionego gdzieś w teraźniejszości czasu przeszłego , czasu tamtych ludzi….. ich ważnych spraw, ich emocji, ich marzeń o dobrej przyszłości dla swoich dzieci……ich dzieci….dla nas….



  • ~ameli

    tak…chciałoby sie znać wszystkie historie rzeczy zapomnianych, zagubionych, niekiedy w zaroślach porzuconych, nawet tych mało wartościowych i zwyczajnych jak np. porzuconego parasola – szczególnie wtedy gdy pada deszcz…Wiele pytań ciśnie sie wtedy do głowy: kiedy?, po co?, dla kogo?, komu?, DLACZEGO? i wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi, a w „środku” jakaś niczym niewypałniona pustka dźwięczy głucho…A skrzywdzona kapliczka wygląda jak zagubiona pośród polskich pejzaży toskańska kolumna, też mocno nadwyrężona czasem, też pewnie ze swoją historią, której nie poznamy…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dobrze jest pobyć z zimą samotnie, gdy na śniegu nie ma żadanych śladów, gdy w okolicy nie ma nikogo, gdy jest tak cicho, że słychać każdą myśl.

Komentarze: 

  • ~K.S.

    Piękne, piękne zdjęcia. Przepiękne. Czy całość, lub wystawę? Gdzie można zobaczyć?



  • ~anka

    dzieki ze podzieliłeś się tą jakże zimną czasem zimą i bardzo cichą …..szczególnie gdy wracam przed północą z pracy a śnieg skrzypi pod nogami to tak jakby coś mówił i czasem wydaje sie w tej ciszy …..że ktoś za Tobą idzie…… że nie jesteś sam ….. a jednak to tylko jakas podswiadomość……….



  • ~hania

    Ładne zdjecia podziwiam



  • ~Carrmelita

    Marzymy o malinowej herbatce, mówimy o prozaicznych butach, tęsknimy za schroniskami dla zziębniętych i za ciszą … Wszystko to ma swe źródło, np. w pierwszej od góry fotografii. W „Mojej zimie” siedzi to wszystko, jak w pigułce, jak w encyklopedii kolorów zimna. To zdjęcie przecież kipi barwami z zimowych skojarzeń. Mamy tu:- ciepłe, jak światło z kominka i słodkie, jak malinowy napój wieczorne obłoki nad głową, – ostry, jak Arktyczny nóż – lodowaty błękit chmur po środku zdjęcia, spięty ostrogą wiatru,- białawo-nieobecną ciszę zasp śnieżnych ze śpiącym krzakiem, bez śladu istnienia, ruchu, szeptu …Tak sobie tylko po cichu przemyśliwuję …



  • ~J

    …dobre buty na szlaku to więcej niż połowa sukcesu, szczególnie gdy do schroniska nie za blisko, gdy wiatr w oczy, gdy mróz znaczy na policzkach więcej niżbym chciała, i gdy do domu dalekooo….i miło mieć jakąś dobrą duszę za pan brat?….;o))))……



  • ~AM

    a jednak z butami… a było tak pięknie



  • ~AM

    Cicho, ja też czekam na dalszy ciąg i chcę aby ta poezja nie zwątpiła… to przywraca wiarę… to tak piękne i efemeryczne, że boję się, żeśmy tu z butami…



  • ~KTOŚ-ia

    Tak zgadzam się w 100%



  • ~J

    …pewny przecież jasteś,że Ty to Ty, ja to ja ,a malinowa herbata jak tylko będziesz chciał się poczęstować…



  • ~czado

    Dziękuje za ten malinowy uśmiech-poczęstunek. Bardzo trafny tam i wtedy… :) Tylko ja czesto wątpię w takiej zimie czy… zimno to zimno, śnieg to śnieg, wiatr to wiatr, mróz to mróz, ja to ja… jawa to sen, sen to jawa…



  • ~J

    ….żeby dotknąć Twoich przestrzeni i roztańczyć płatki śniegu w Twoim wzroku?….oczarowała Cię Twoja zima , zamarzyłeś się trochę w tej bieli chłodnej jak czyjeś ręce, gdy chciałoby się rozgrzać je oddechem albo uśmiechem chociaż …albo …herbatą z sokiem malinowym?…(.rozgrzewa, pozwala bezkarnie cieszyć się latem w środku zimy, pomaga na myśli nie wiadomo jakie, taki to specyfik dla nas…. na wszelki wypadek, gdy zima czarodziejską mrozu suknią zbyt mocno oczarować Cię zdoła…..POLECAM gorąco…)



  • ~pia-gizela

    Tylko dlaczego Słońce tli się tak nieśmiało? Dlaczego tak daleko jest, za drzewami samotnymi? Samotność mimo tak uparcie towarzyszących płatków śniegu…?



  • ~J

    …a myśli jak przyprószone lekko śniegiem paciorki koralowych dni ,które minęły, by inne mogły stać się tęsknotą wieczną, smutkiem lub radością ,że jesteś jaki jesteś …teraz..sam na sam pomiędzy bielą i światłem…



  • ~ameli

    „Ślady Twoje zasypałow śniegu całkiem się zgubiłyszukać trudno – wszędzie białoczekać – też nad moje siłyGdzie Cię poniosło na tych saniach co Ci się stało w środku zimy…pewnie dzisiaj też nie zasnę” :) słowa A. Ziemianin



  • ~ameli

    Cieszę się Czado, że MASZ ZIMĘ – tak bardzo przez Ciebie ukochaną …wiernie i cierpliwie jej wyczekałeś, nie mogła Cię zawieść…I ta cisza – mi jej w mieście chyba najbardziej brakuje z wszystkich zimowych „atrakcji”. Ta wręcz „klaustofobiczna” cisza pozwala zatrzymać pędzące myśli, w końcu je dostrzegamy i czasami bywa, że rozumiemy…usłyszeć ją można chyba tylko śnieżną zimą…a szkoda, bo śniegu u mnie już nie ma



  • ~rude wredne

    dobrze, że umiesz obcować ze swoimi Myślami. a i Myśli muszą być takie, aby ciszy wieczystej nie zakłócać…a wśród takiego śniegu ja zawsze czułam się jak intruz, chociaż ‘coś’ pociągało dalej i dalej w tę biel…

      

Komentarze: 

  • ~witajcie w krainie kamili

    fajny kalendarzyk a i dzieki za komenta



  • ~evita

    badyl:) hmmm…pozdrawiam



  • ~borowik

    http://borowik.blox.pl zapraszam do mojego miasta



  • ~czado

    Zapraszam do linku „O mnie”, z lewej. Pozdrawiam



  • ~LARYS

    FAJNY BLOGASEK WEJDZ NA MOJEGO I DAJ KOMCIA LARYS.BLOG.ONET.PL



  • ~bb

    przejrzalam sporo zdjec , reszta jutro)) dawno nie widzialam nigdzie takiej kumulacji TCHNIENIA SWIATLA PIEKNA i glebi istnienia ,coz wiecej rzec mozna …reszta jest milczeniemrzeknij tylko jeszcze czym robisz zdjecia bo oprocz wrazen estetycznych i duchowych jestem pod wrazeniem techniki i sprzetupozdrawiam serdecznie



  • gojka21@wp.pl

    witaj, mialam nadzieje ze udalo ci sie znalezc juz pierwsze znaki wiosny … a u ciebie nadal zima :) pozdrawiam serdecznie



  • ~PA

    Ciekawa notka.Zapraszam nawww.zdjeciapatrycji.blog.onet.plwww.waldemarmilewicz.blog.onet.plwww.indiaarie.blog.onet.plwww.mimicarey.blog.onet.plwww.ajantar.blog.onet.pl



  • shuttersclick@op.pl

    Całkiem ładne światełko miałeś:-)shuttersclick.blog.onet.pl



  • ~dollsy2006@onet.eu

    hej masz supcio bloga?? Jak Ty to robisz że jest taki odjazdowy?? Czy mogłabyś mi doradzić na moim blogu?? http://www.zwierzaki-2007.blog.onet.pl Bardzo bede wdzieczna!!! ;] 3maj sie!



  • ~Julia

    Cudenko zimy.



  • iwonka219@vp.pl

    ps. duzo jest cudnych zdjec nieba i chmurek-wiec do tego polecam geografke:) dziwadlo.blog.onet.pl porozpoznaje i poprzewiduje po tym pogode;);)



  • iwonka219@vp.pl

    a toto podobne jest troszke do Hypericum -dziurawca zwycz. ale mu sie juz troszke zeschło i zgnilo to trudno rozpoznac:) milego blogowania!pozdr.!



  • ~anette

    niesamowity kolor……jasne że nie żaden badyl :)



  • ~mama

    Nie tylkobadyl, ale piękny badyl i czekał na Ciebie.Pozdrowienia.



  • anetadaga@op.pl

    to nie jest tylko „badyl”



  • ~Kasia_89

    niby taki „badyl” a tak ładnie wygląda:D ZApraszam do mnie: http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/



  • ~Tadeusz

    Jak rzeźbiarz potrafi przemienić zwykły kawałek drewna piękna figurę, tak Ty potrafisz zamienić zwykły badyl we wspaniałe zdjęcie.



  • ~broszka

    Otwierając stronę miałam nadzieję na cudną zimę, tymczasem zobaczyłam cuda w zimie. Przepiękne i zaskakujące.



  • ~pia-gizela

    To od nas zależy, czy TYLKO, czy AŻ. bo róża tez może być badylem..



  • ~yolka_k

    Krzew gorejący?



  • ~ken.g@op.pl

    Wcale nie badyl – taki uroczy badylek ;) Ale i tak najbardziej podobają mi się twoje zdjęcia samotnych drzew na tle ciemnego nieba. Są takie piękne! Uwielbiam „mroczne” zdjęcia. Pozdrawiam!



  • ~ewa

    bardzo fajny blogasek tylko jedna duza wada niewidac gdzie komentowac:(:(:(i nieidac az tak dobrze komentarzy bardzo fajny blog wejdz na http://www.wszystkie-informacje-o-psach.blog.onet.pl i daj komcia



  • ~ewa

    bardzo fajny blogasek tylko jedna duza wada niewidac gdzie komentowac:(:(:(i nieidac az tak dobrze komentarzy bardzo fajny blog wejdz na http://www.wszystkie-informacje-o-psach.blog.onet.pl i daj komcia



  • ~Taśka

    zapraszam do komentowania i do zajrzenia do mnie na http://www.tasiaa.blog.onet.pl a po za tym to masz spoczko bloga pozdrawiam:*:*:*



  • ~Asia

    nie… to AŻ badyl… ;)



  • ~Li

    Śliczny badyl i odważny, bo doczekał się Twojego Czado spojrzenia.Ile Piękna i Odwagi w nas czeka na Takie spojrzenie i Czyjąś wiarę. Dzięki! Piękno i Odwaga ukryte są w nas i w oczach Jego serca.



  • ~J

    …nie tylko badyl , bo serce ma czerwone i gorące, i takie bezbronne wobec świata całego i nie boi się tej swojej bezbronności, odważny taki, nie boi się zaryzykować ,że śmieszny, że najważniejsze dla niego to ,co dla innych nieważne i że nawet gdy go wyśmieją będzie sobie wierny, beztroski i wolny…jak wiatr, jak wiatr…



  • ~J

    …. o kurcze , a myślałam,że spokojnie Bareję pooglądam a tu trzeba się przenieść z Jonnym bliżej Twojego dzisiejszego odjazdu…czyli nie wiemy czym są badylki, czym są mrożonki a BOTANICY ŚPIĄ i jak słowo daję na razie nie widzę rozwikłania zagadkowego wieczoru?…



  • ~Carrmelita

    „Badylem jestem, u-aaaTa-tada-da, badylem jestem, u-aaaKtoś rzekłby,Że motylem jednak, u-aaaZrób zdjęcie, bo odfrunę w przestrzeń …Ref.:Czy motylem, czy badylemBądźmy jeszcze choć przez chwilę.Cudne, czerwono-rude snyUniesie wiatr w śniegu blaaaaaaask.”profanacja utworu Anny Jantar

  

Komentarze: 

  • ~magiczne.blog.onet.pl

    Niesamowita wręcz gra świateł.



  • ~ameli

    Kto by pomyślał, że trawska mogą mieć takie „ą ę” nazwy…skoro tak wyrafinowanie się mniemają, to może wypadałoby z większym szacunkiem do ich wielmożnej pospolitości sie odnosić i „na przełaj” drogi nie skracać jeśli to nikonieczne, a Brychopodium podium nie pozbawiać … Co do bylicy to bardzo niepozornie i niegroźnie tu wygląda, jednak samo przeczytanie nazwy wystarczyło, by oczy zaczęły mi łzawić i nos się zapchał. Ach te alergie zmory wiosenno-letnie…



  • iwonka219@vp.pl

    to jak juz jestem to jeszcze powiem ze to „odstajace”ponad inne trawy to bylica pospol. a te trawska to Festuca, Brachypodium-rozne rodzaje:)



  • ~J

    …zimno, zimno… i chyba sobie strzelę tego tarninowego gola Wariacie jeden , bo i tak zagadka zostanie tajemnicą ,chyba ,że po cichutku coś zdradzisz na ucho, ale mi ładnie w tej zielonej sukience…eechhh…a sny po tarninowym napoju … będę mieć cuuuudne…



  • ~czado

    ciepło… ciepło…



  • ~czado

    Wystarczająco się dzisiaj botanicznie skompromitowałem by odpowiedzieć



  • ~Carrmelita

    Trójca Dzikiego Ugoru: trzy fazy w trzy pory roku powstałe, po sobie następujące, ujęte w zimowym, końcowym uścisku śmierci. Od zielonego łanu na wiosnę, aż po ogołocenie traw z ich nasion przez gryzonie i ssaki na jesieni. ( Czy siano pozbawione kłosów nasion można nazwać słomą, chyba tak ? ). Imponujące kolorystycznie zjawisko ! Jakże ta sucha trawa nabrała barw na tle śniegu i światła od niego odbitego. Czy te wyschnięte zioła z odcieniem rudości i czerwieni, to te rosliny z następnej fotografii ?



  • ~J

    …co się robi na sianie latem to mniej więcej pamiętam ale zimą? i co Ty na to ,Czado? półapka jakaś czy coś?…



  • ~ameli

    Co jest czym – o to jest pytanie ? Widzę Czado, że tym razem furtkę zostawiłeś sobie szeroko otwartą…już nie zaryzykujesz ? Dla mnie te trzy to jak jedno, bo wszystkie pięknie pachną w zależności od pory roku, ale z tego co wiem to trawa jest zielona, a skoszona (sianokosy) staje się rudawym sianem. Natomiast słoma to ścięte złote łany zboża, ale już bez kłosów – kłosy w młuckę poszły.A zdjęciu… hmmm??? chyba siano, ale nieskoszone – wyjątki też bywają :)

 

Komentarze: 

  • transparente@op.pl

    tylko gdy jest użyte do celów komercyjnych, o internecie póki co nie ma w polskim prawie słowa. poza tym już "po" zrobieniu można uzyskać taką zgodę.



  • ~Kasia

    coś pięknego…



  • ~czado

    Fotografuję również ludzi ale publikacja czyjegoś zdjęcia wymaga pisemnej zgody a to już spory problem. Pozdrawiam.



  • ~lea

    piesek ma na imię Lisek, bo dokładnie tak wygląda :-) Co ciekawe znalazłam go w ostatnie Święta Wielkanocne, kiedy z Filipkiem (moim drugim psiakiem) wyszłam na spacer po ulubionych pagórkach. Piesek przez większą część trasy trzymał się na dystans, choc odległość cały czas się zmniejszała. Nie narzucał się i próbował mi udowodnić, że tak naprawde interesują, go krajobrazy,a gdy zatrzymywałam się na chwilę on też przystawał wpatrując się w dal :-) Przy tym drzewie lody zostały przełamane i udało mi się Liska pogłaskać. Był okropnie brudny, ale pewny siebie i udawał, że mu przeszkadzam w podziwianiu świata ;-) Teraz, wychodzę w góry z dwoma psiakami, a na pytanie KTO? (w tytule postu) bez zatanowienia odpowiadam: Lisek :-) pozdrawiam



  • ~lea

    Jeśli pewnego dnia zobaczy Pan w tych miejscach małą postać z dwoma pieskami. To istnieje duże prawdopodobieństwo, że to będę ja – Ela :-) Serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia w drodze



  • ~transparente

    to zdjęcie przypomina mi jedno z moich. zaglądam tu od dawna (pochodzę z Rzeszowa, więc znam Twe strony z bliska :) i za każdym razem czekam i wypatruję oprócz ładnych widoków – człowieka… na szlaku na pewno mijasz ciekawych ludzi, bardów, globtroterów, itp.pozdrawiam. i zapraszam http://www.fotocafe.blog.onet.pl



  • ~ameli

    a KTO? zasłużył sobie na wyróżnienie przez onet.pl Blog :) … serdecznie gratuluję i życzę Komuś niezwykle skromnemu kolejnych „perełek” do kolekcji, bo wiele Twoich zdjęć zasługuje na te najbardziej zaszczytne…Pozdrawiam



  • ~Betty & Ann

    Heyka =) Extra fotki =) Potrafisz robić naprawdę bardzo ładne fotoski =) My też założyłyśmy naszego pierwszego fotoblogaska =) Na razie to początki, ale może wpadniesz i ocenisz nasze foteczki ? Z góry dzięuję =* http://www.betty-ann.blog.onet.pl



  • ~Betty & Ann

    Heyka =) Extra fotki =) Potrafisz robić naprawdę bardzo ładne fotoski =) My też założyłyśmy naszego pierwszego fotoblogaska =) Na razie to początki, ale może wpadniesz i ocenisz nasze foteczki ? Z góry dzięuję =* http://www.betty-ann.blog.onet.pl



  • ~Jolka

    Faktycznie- to niewybaczalne (nostalgia za rodzinnym T. przemawia przeze mnie…)



  • shuttersclick@op.pl

    Dzięki, a wiesz może jak zamienić bloga na fotobloga? W ustawieniach na liście kategorii nie mam opcji „fotoblog”.http://www.shuttersclick.blog.onet.pl/



  • ~czado

    O tym decyduje redakcja OONET BLOG.



  • ~http://shuttersclick.blog.onet.pl/

    Czesc, jetsem tu nowy, mozesz mi powiedzieć jak zrobić, aby zdjęcia z bloga pojawiały się na głównej stronie fotoblogów? Czy to się dzieje automatycznie czy trzeba na to zasłużyć? Dzięki i pozdrawiamhttp://shuttersclick.blog.onet.pl/



  • ~J

    …latem jeszcze miał w zwyczaju żywcem leżeć na klawiaturze, ale teraz sam siebie prześcignąć potrafi w wyborze nowych miejsc…a to na komodzie na honorowym miejscu, a to na skórzanych sofach , na które niby nie ma wstępu , to znowu na grzbiecie owczarka collie , który mu to wybacza podobnie chyba jak ja, a niech tam…;o)))



  • ~Carrmelita

    O, a tego to ja nie znam ! To nie wybaczalne … zwłaszcza po takim komentarzu. Trzeba się zainteresować napitkiem …



  • ~Carrmelita

    Czy Twój kocur też ma zwyczaj rozwalania się przed lub obok klawiatury i nie pozwala Ci pisać, tylko domaga się głaskania ? Czasami lubi obserwować, jak pstrykam w klawisze i sam dotyka łapką ustrojstwa … Czyż te nasze i nie nasze zwierzaki nie są cudowne ?



  • ~Jolka

    A ja widzę wyrażnie jezioro,żaglówki i bezludną wyspę z jedynym drzewem…A to wszystko przez „Grzane Starotoruńskie” … Polecam…



  • ~J

    …ciepło ,cieplo , zimno, zimno……ślady tamte śnieg zaprószył, żal się w śniegu zawieruszył, trzeba teraz w śnieg uwierzyć i tym śniegiem się ośnieżyć i ocienić się tym cieniem i pomilczeć tym milczeniem……może …jednak…



  • ~czado

    Ciewawe czy kiedyś się tam spotkamy… Gdyby w podpisie było Ela mógłbym przymierzać twarze znajomych dziewczyn o tym imieniu :)



  • ~czado

    Świetne teksty tu spłynęły. Z piosenką Grechuty, którą cytujesz wyżej wędruję przez większą część życia. Z pewnością miała decydujący wływ na tytuł zdjęcia, ale uświadomiłem to sobie dopiero teraz. Na Twoje ręce składam podziękowanie wszystkim piszącym. DZIĘKUJĘ! Wasza obecność to wielkie wyróżnienie moich zdjęć.



  • ~J

    ….i mój kot KOCIEMNIAK pozdrawia wszystkie zwierzaki (tylko tyle może bo ma baaaardzo dużo lat), nawet nie pamiętamy ile, mruczy mi tu teraz całkiem niezłe bossanowy i dziwnie się co najmniej zachowuje…



  • ~Carrmelita

    P.S. W tym tekście przemawiają „Zarośla” na zdjęciu, a nie My – Blogowicze, bo tak jakoś dziwnie to zabrzmiało, bez tych dopisanych didaskaliów. Zorientowałam się, że można to było inaczej zinterpretować.



  • ~Carrmelita

    Jak się miewa piesek ? Mam nadzieję, że jest zdrowy, pulchny i szczęśliwy. Pozdrowienia od ode mnie i kota Kotowatego ! A’propos, ratujmy i nie przechodźmy obojętnie obok zmarźniętych i przestraszonych, zabłąkanych zwierząt. To cudowne uczucie patrzeć na radość 14-letniej pinczerki Perełki, której pomogłyśmy z koleżanką odnaleźć, po paru dniach poszukiwań jej Właściciela.



  • ~lea

    przy tym drzewie znalazłam mojego pieska przybłędę…Piękne ujęcie



  • ~J

    …damy radę? jak Cię znam to sobie jakoś poradzimy z tymi zagadkami na dzisiaj…



  • ~Carrmelita

    Ech, pomarzyć dobra rzecz ! Od Twojej serdeczności , J. mija mi depresja pośniegowa i gdyby jeszcze tak łyczek tej domowej naleweczki na „otarcie łez” ( o której wspominasz pod „zamrożonymi owocami” ) … ja też mam niezłego Tokaja w szafce i czerwone wino z Urugwaju o posmaku jeżyn i owoców lasu. Oj, rozszyfrowałybyśmy od razu zagadki Czado ! Szczęściara z Ciebie – masz las prawie w saloniku ? Zobacz, Waldek znowu wkleja jakieś fotki botaniczne …Może odezwie się Iwonka -botanik ?



  • ~J

    …żebyś tak umiała w przestrzeniach podróżować jak Małgorzata (ta od Mistrza) już byś była u mnie w salonie z widokiem na las ośnieżony,i nie musiałabyś buuuczeć za śniegowym puchem (czarowałybyśmy obie w czasie wolnym) a ja bym się cieszyła że się uśmiechasz do tego śniegu…;o))



  • ~Carrmelita

    Uśmiech szelmowski czy nie, … prawda jest taka, że rano odśnieżałam balkon i było zimowo-rasowo, a teraz jest +1 st.C za oknem, wieje wiatr i pada deszcz ze śniegiem. Znikły już białe czapy ze świerków i zaraz roztopi się nam cały, kilkudniowy, warszawski śnieżek, który nas tak koił i tulił do snu. Chyba mam już depresję pośniegową ! Auuuu…..



  • ~J

    …OK mam nadzieję ,że rozumek mi nie zeszwankował i pojęłam ,eeech same zagadki dzisiaj? pozdrawiam cieplutko ;o)))



  • ~czado

    Na końcu drutu :D



  • ~J

    …. no to KTO wobec tego nasypał pół metra śniegu na mój podjazd do garażu i KTO nie odśnieżył, i zamiast sobie marzeniami główkę na blogu zaprzątać musiałam niestety (przy chwilowym braku sił wyższych?) przyziemnie zająć się sama tym śniegiem cudnym aczkolwiek ….przemilczę, bo już skończyłam na szczęście walczyć z nadmiarem białego puchu i przy herbatce z prądem…pozdrawiam wszystkich marzycieli i nocnych marków i Ciebie ,Czarodzieju ,bo jakoś mam wrażenie,że to Twój szelmowski uśmiech sprawił…



  • ~Carrmelita

    Trafione w sedno ! Ktoś nad nami czuwa, gdy zima się wymyka tylnym wyjściem …



  • ~pia-gizela

    Kto? Kto to stworzył tak pieknie..? I kto pozwolił na samotność zimą.. ? Chyba ten sam KTOŚ, Kto ociera nam łzy, gdy śniegi topnieją.



  • ~Carrmelita

    Kto tu ?! Kto spokój zimowej drzemki zakłóca polnym zaroślom ? Kto nam irytująco skrzypi po śniegu materialnym butem, miast wionąć polem jak duch lub inny przyjaciel ! Kto się skrada i zachodzi nas od tyłu ?! Kto nas rozprasza w liczeniu zeschłych liści na drzewie ? Kto nam nastrój psuje i wytrąca z zadumy, gdy marzymy o wieczornej zorzy … ? Kto jest tak nie dyskretny i wścibski, gdy lewitujemy nad równiną, śniąc o bezkresie kosmosu …



  • ~Carrmelita

    „Kto pierwszy szedł przed siebiekto pierwszy cel wyznaczyłkto pierwszy w nas rozpoznałkto wrogów kto przyjaciółkto pierwszy sławę wszelką i włości swe miał za nica kto nie umiał zasnąćnim nie wymyślił granic …kto pierwszy w noc bezsenną wymyślił wielką armiękto został bohaterem, kto żył i umarł marniekto pierwszy został panem, kto pierwszy został sługąkto musiał wstawać wcześnie a kto mógł spać za długozapatrzeni w tańcu, zapatrzeni w siebiezapatrzeni w słońcu, zapatrzeni w niebiewciąż niepewni siebie, siebie niewiadomipytać wciąż będziemy, pytać po kryjomu….” z wiersza L.A. Moczulskiego do muzyki M.Grechuty



  • justalice@op.pl

    Jakby tak można złapać ten piękny widok, schować go głęboko tylko dla siebie… I wreszcie poczuć się szczęśliwym, bezpiecznym..follow-white-rabbit.blog.onet.pl Alice



  • ~Pati

    Bardzo śliczne zdjęcia i blog oczywiście.Wpadnij nahttp://patrycja2802.blog.onet.pl/



  • mkasia_89@poczta.onet.pl

    Mogę Cię dodać do linków?? te niebo jest śliczne:) na dodatek te samotne drzewo na horyzoncie… cudo!! pozdrawiam:*http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/



  • ~ToSiA

    …Ekstra blog, no a przede wszystkim rewelacyjne zdjęcia…!!! Bardzo mi się podobają :) A to niebo wyszło rewelacyjnie…!!! Poprostu słów mi brak..!



  • ~J

    …KTOŚ ma dziś serce chore w tę dziwną mroczną porę? Tańczy spłoszone światło przed KIMŚ , ucieka za horyzont? I zostawia na granicy mroku CZYJEŚ marzenia o błękitnym niebie albo o nocy gwiaździstej pełnej światła księżyca, jeśli KTOŚ czegoś pragnie wystarczająco mocno …TO SIĘ SPEŁNI…przecież……..a NIKT czeka w mroku na ciemność bez gwiazd i aż światło zniknie zupełnie razem ze swoją barwą nie do opisania…czy KTOŚ pomoże NIKOMU zrozumieć piękno tego światła? …



  • patrycja.pazdan@poczta.onet.pl

    Ciekawy blog.Zapraszam nawww.indiaarie.blog.onet.plwww.ajantar.blog.onet.plwww.waldemarmilewicz.blog.onet.plwww.mimicarey.blog.onet.pl



  • ~ameli

    Takie optymistyczne niebo mogłoby trawć dla mnie wiecznie…Widok trochę jak na innej planecie, bo wydaje się, że tuż za horyzontem już nic…ale to zupełnie nic nie ma, a majaczy tylko świetlista, pomarańczowa, bezkresna poświata. To byłby prawdziwy oddech od wszystkiego, gdyby można choć na chwilę stnąć przed przestrzenią bez końca – TAKĄ PRZESTRZENIĄ…



  • ~ameli

    Kto…odważnie podejmie się zadania i namaluje ten motyw z natury?- …eee nie da rady, trudna sprawa…światło zbyt krótko widoczne żeby jemu sprostać – nawet impresjonista by nie zdąrzył. No i barwy…niebo przy horyzoncie jak transparentny oddech świetlistej, pomarańczowej poświaty, a nad nią kryjące, nieprzniknione pasmo mgławicy brudnej bieli. Połączyć tego w jedno nie sposób.No! ziemię to możnaby ultramaryną załatwić – to da się zrobić…; krzaczki na pierwszym planie też można wypacykować, hmmm np. ciemnym fioletem z dodakiem czekoladowego brązu i tak ciap, ciap starym, „rozczapirzonym” pędzlem; nawet końcówki tych tam krzaczków nad horyzontem możnaby kropnąć cynobrem, no….może ciut rozbielić i rozetrzeć, by poświata była – taki efekcik to klienci lubią, ale niebo ?…nieeee to niewykonalne. Robotę biorę, ale bez nieba; do nieba niech „szefuńcio” kogo innego szuka i to ze świacą!, bo niebiańska specjalizacja to rzadkość . Ja tam znam jednego speca od nieba..mistrz nie do pobicia …nie ma sobie równych: niebo z XXI w pokaże jak renesansowe, z polskiego i weneckie zrobi…, ale …on to w innej materii działa i nie odtwarza światała, a chwyta zastane…W pożo gość – powie o barwach i świetle, co, jak i gdzie…ale sam nie maluje, tzn. maluje ale nie pędzlem, hmmm…a może kiedyś i malarstwa spróbuje…kto wie, czas pokaże. No to jak „szefuńcio”, malujemy bez nieba?- Nie, dziękuję…niebo jest wszystkim, bez nieba i przestrzeni „Duszę się”, ziemia i drzewa mi nie wystarczą.

 

 

 

   

Komentarze: 

  • ~kropelka.zielonej.rosy

    a ja sobie wydrukować i na ścianie powiesić chcę :P za pozwoleniem :D pozdrawiam :)



  • ~Magia

    stęskniona Twoich spojrzeń na świat wróciłam znów…przesyłając uśmiech



  • ~mariona

    Niezbyt ładnie zabrzmiała potoczna nazwa rośliny”…srebrniki”, inna polska nazwa to miesiącznica trwała.Jednak, nie nazwy są ważne a piękne zdjęcia i cudowny nastrój, dlatego tu zaglądam.Pozdrawiam



  • ~ameli

    „jak u Bana Boga…” – prawda nawiązując nawet do filmu o tym tytule… w tamtejszych, wschodnich pejzażach i ogrodzie na plebanii też było tyle ciepła, barw i bliskich sercu „klimatów” co TU…a we mnie tęsknoty za tym wszystkim…czy dziwne?…pewnie tak skoro tylu z nas skrywa się TU przed realnym światem – ucieka od realnego w wirtualnym szukając ukojenia…w tym momenicie znowu pojawia sie obawa co byśmy zrobili bez Waldkowych „ogrodów”, które karmią nasze zgłodniałe piękna i dobrego słowa duszyczki…oj, ciężko by było…jeśli o mni chodzi wolę nawet o tym nie myśleć…

  • ~Carrmelita

    Tak … ciepło od paleniska w Waldkowym Schronisku bucha i ogrzewa gromadkę wędrowców, co wpadają tu na chwilę lub dłużej … By ukoić tęsknotę, nasycić zmysły, by pomarzyć i poczuć się wśród Swoich … a potem wypić zdrowie Gospodarza i może … zaśpiewać !?? Szczapy płoną, iskierki wesoło strzelają pod sufit, a światło mami i hipnotyzuje… zupełnie, jak wspomniany przez Ciebie obraz „Gdzie nikt” z szuflady Listopada. Od niego m.in. zaczęła się TUTAJ moja wędrówka …

  • ~Carrmelita

    Ja też bym tego lepiej nie ujęła … TU na blogu z Waldkowymi obrazami i zaglądającymi na niego „Duszyczkami” jest tak jakoś, „jak u Pana Boga za piecem”. Dziwne, prawda ?

  • ~mariona

    Ach, jak tu cieplutko i milutko- czyżby ktoś dorzucił smolną szczapę do ogniska? Dzięki Carrmelita za gratulacje. Zdjęcia p. Czado rzuciły na mnie urok. Nie rozumiem, co sprawia, że zaschnięte”Judaszowe srebrniki”(28.11.06- Gdzie nikt..) i nie tylko wzbudzają u mnie tyle emocji. Pozdrawiam

  • ~Iga

    Piękne i trafne słowa.Oddają to co większość z nas, a może wszyscy czują odwiedzając tę stronę i te strony Polski-Bieszczady.Pozdrawiam Iga

  • ~ameli

    Mnie też jest tu dobrze jak nigdzie indziej, mogłabym całymi dniami (nocami już bywało) wędrować wśród pejzaży i czytać…czytać…czytać to o czym piszecie. Ciekawszej „lektury” na wesołki i smutki, na radości i melancholie nie spotkałam do tej pory – tu znajduję to, czego mi do szczęścia potrzeba – taki mój mały świat. Szkoda tylko, że pejzaże Czado nie otaczają mnie na co dzień (ale może to i dobrze, bo mam niekończące się marzenia), a ludzi których tu spotykam, obok mnie w „realu” nie ma. Cieszę się jednak, że wiem gdzie mogę Was spotkać i właśnie TU z Wami pobyć. Pozdrawiam gorąco wszystkich łazików pejzaży karpackich

  • ~ameli

    A to miło jest wiedzieć o czym w schronisku przy np. grzanym piwie się rozmawia, bo nigdy w takiej rozmowie nie uczestniczyłam, nawet dłużej niż po „pieczęć wędrowną” się nie zatrzymywałam – czas był pod wydział, a zachody słońca goniły, by zdąrzyć zejść ze szlaku przed zmrokiem.

  • ~J

    …no bo wiesz …w dobrym towarzystwie lubimy wszyscy bywać…widocznie … i miło tutaj pogadać sobie o sprawach chwilowo najważniejszych, gdy się wie ,że więcej nas łączy niż dzieli i że mamy sobie coś do powiedzenia, dobrze mi tu…

  • ~czado

    Wielkie dzieki! Jesteś Wielka! Pozdrawiam.

  • ~czado

    Wywołany muszę wychylić się zza monitora… ja… się zgadzam na wszytsko co wymyślicie.Przyznaję wszystkie tytuły które miałem, mam i bedę miał. Gór, wiatru, deszczu, chmur i słońca, ziół, traw, liści, grzybów… nie zabraknie… i bardzo ciesze się, że klimat, rozmowy tutaj, coraz bardziej przypominają te w schronisku.

  • ~Carrmelita

    Gratuluję trafnego typowania potwierdzonego przez Iwonkę.

  • ~Carrmelita

    Dziękuję również ja za pomocną dłoń i myślę, że nie trzeba Ciebie zachęcać do odwiedzania Waldkowych Pejzaży. Kto raz w nie wpadnie, już się nie uwolni, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ze swojej strony miałam jeszcze dopisać sugestie na owoce czeremchy lub bzu czarnego, ale Twoja odpowieź mnie ubiegła.Przychylam się do propozycji Ameli nadania Ci tytułu i pieczęci Nadwornego Botanika, ale zapytajmy jeszcze właściciela blogu. Jak tam, Czado ? Zechcesz osobiście i formalnie mianować Iwonkę ?

  • ~ameli

    Dzięki Iwonko, że nas odwiedziłaś i pomogłaś w rozwikłaniu roślinnych zagadek – Twoje wprawne oko potwierdziło spostrzeżenia Mariony więc możemy już chyba „przyklepać”, że Waldkowe tajemnice to trzmielina i kruszyna, ale czekamy jeszcze na zdjęcia roślinek w pełnej krasie, by nie mieć już żadnych wątpliwości.P.S. Dla nas już jesteś botanikiem i to bardzo, bardzo pomocnym, a jeśli nie masz nic przeciwko temu, to składam wniosek u blogowiczów i gospodarza bloga o nadanie Ci tytułu Nadwornego Botanika w Królestwie Pejzaży Waldka Czado :) Wpadnij tu czasami – z pewnością na wiosnę Czado zadba jeszcze o niejeden „trudny orzech do zgryzienia” – bo jak widzisz w kwestiach botaniki leżymy zupełnie, a ciekawość świata nie daje spokoju.

  • iwonka219@vp.pl

    a i jeszce dodam ze ze mnie botanik to bedzie-jak mgr zrobie-czyli za 1,5 roku:)takze jeszce ze mnie kaine botanik;)

  • iwonka219@vp.pl

    hejka! juz wam help-uje blogowicze Waldka Czado:) i sorki droga blogowiczko Carrmelita-czyli chyba Lidio W. ze tak pozno odp. ale sesje mam-wiec kaine czasu na odwiedzanie bloga;) very trudno tak rozpoznac rosl.tylko po zdjeciu- ale mysle ze z tymi cudnymi czerwonymi owocami to „resztki” trzmieliny zwyczajnej (Euonymus europaeus)- z owockami zwieszajacymi sie z galazek i pozostałoscia 4-klapowej torebki. a pod nią jest prawdopodobnie kruszyna pospolita (Fragula alnus) lub śliwa tarnina-chociaz stawiam na ta pierwsza gdyz sliwa jest bardziej „krzaczkowata”:) pozdrawiam!!! ps. zdjecia jak zwykle cudne!

  • ~ameli

    Czado, w duszy „telepatycznie” proszę Twojego Anioła Stróża i mam nadzieję, że brak dostępu do foto na dysku nie okaże się wieczny. Tfu, tfu , tfu, odpukać w niemalowane, przesądna nie jestem, ale każdy „środek zaradczy” na tą chwilę może być dobry.Mnie coś takiego spotkało – niepowetowana strata chwil, które nigdy nie wrócą. To nie było nic wielkiego, żadne cudowne narodziny kolejnego mieszkańca planety czy inna podniosła chwila lecz zwykły remont mieszkania, ale pełen historii i zagadek, które odkrywaliśmy z każdą kolejną warstwą tapety, później farby. To czego dowiedzieliśmy się o poprzednich właścicielach mieszkania „odkrywając ich ściany” sami by pewnie o sobie nie powiedzieli – jedną z warstw stanowiły gazety – chyba Trybuna Ludu z ’76 r. Dobrze, że wtedy zaczynałam „przygodę ” z komputerem i tak naprawdę nie pamiętam, ile danych faktycznie przepadło. W nieświadomości łatwiej stratę przeboleć.

  • ~ameli

    Faktycznie – tak jak napisała ~mariona – trzmielina i kruszyna są trujące, ale ciekawostką jest, że kruszyna to roślina lecznicza, a jej kora wchodzi w skład wielu mieszanek ziołowych o działaniu…(napiszę fachowo) pobudzającym perystaltykę jelit ;) Każdy z nas ma różne dolegliwości, ja też kiedyś próbowałam zaradzić na takowe pijąc z polecenia pani aptekarki ziołową herbatkę z kruszyną…….myślałam, że umrę i świtu nie zobaczę…….teraz już wiem dlaczego. Dobrze jest mieć świadomość ziółek wchodzących w skład tych „cuuudoooownych” naparów.Wybaczcie mi moją „rozwiązłość” języka, ale to tak ku przestrodze dla innych :)

  • ~J

    …za płatki leciutkie ,srebrzyste, za zmarznięte ręce,za herbatę z prądem później , za różowe policzki w trakcie, za kurz srebrzysty gdy zamieć na dworze i ciepło w domu, i za to ze MASZ ZAPASY OPAŁU NA ZIMĘ SŁONECZKO TY MOJE…karpackie …i za te sny….

  • ~czado

    Bardzo chętnie, tylko jutro muszę o szóstej do pracy. Nie wiadomo czy wcześniej nie będę musiał godzinę narabiać łopatą by się przeprawić z autkiem od garażu do drogi. Musze wstać godzinę wczesniej. I za co ja tak kocham zimę?

  • ~J

    …trzymam kciuki z Carrmelitę i się cieszę ,że to może nie była ta kruszyna ,którą delektować się tylko jeden raz można, a tak nawiasem mówiąc to taki za mnie botanik, jak z Czarodzieja, ale co mi tam czekam spokojnie na jakieś czary niespodziewane, chyba ,żeby ktoś nobla w dziedzinie botaniki sie spodziewał, będę sekundować, a póki co doping w strefach śniegowych zorganizowałam sobie i marzyć mogę na jawie bez wyrzutów sumienia (15 zł dniówka), dla wszystkich nocnych marków cieplutkie puszyste bywanko zimowe…CZADO NIE ŚPIJ , tylko pij piwo i obserwuj gości…

  • ~Carrmelita

    Dzięki, Ameli, że się napracowałaś. Nauka „nie pójdzie w las” a ciekawskich, jak Ty jest sporo. Ja też poszperam. Napisałam do Iwonki – botanika, ale jeszcze nie odpisała na blogu. Może się odezwie, a nawet jeśli nie, to sami z Waldkiem damy sobie radę !

  • ~Carrmelita

    Tak, koniecznie zrób, Czado zdjęcie w całej okazałości temu tym CUDEŃKOM. Czekam z niecierpliwością. Dociekliwość Ameli też mnie dopadła. Szukam w „Ogrodach” i na płytowej encyklopedii drzew i krzewów. Zobaczymy co wyszperam.

  • ~czado

    To były owoce na krzaku. Niestey z powodu awarii dysku nie mam dostępu do reszty zdjęc, kóre wtedy zrobiłem, bo one wyjaśliłybu z pewnością wszystko.Wiem jednak, gdzie to było (łaka przy lesie) więc jak będę przechdził to pstryknę całą roślinę.

  • ~ameli

    1.Trzmielina zwyczajna 2.Bez czarny lub Winobluszcz pięciolistny ewentualnie Czeremcha ?Zadając pytanie o tajemnicze roślinki niezłą „prace domową” sobie zadałam…”Kazał pan musiał sam” ;) Oczywiście żartuję, sprawiło mi to nawet przyjemność…Dzięki ~mariona, że pośpieszyłaś nam z pomocą.Zimowe okazy nie dawały mi dzisiaj spokoju…w wydziałowej bibliotece przejrzałam możliwe książki botaniczne, internet aż grzał się od przeszukiwania stron i … (uprzedzam, że mogę się mylić) …dziwadełka z górnego zdjęcia też podpięłabym pod TRZMIELINĘ ZWYCZAJNĄ, bo nic bardziej podobnego nie znalazłam. Jednak na wszystkich letnich zdjęciach z atlasów górna część owocu była różową nadmuchaną poduszeczką, pod którą zwisały pomarańczowe kulki, zresztą całość prześliczna w kształcie i kolorze – tak więc Czado zadanie dla Ciebie – proszę sfotografuj nam latem domniemaną trzmielinę, byśmy nie mieli już wątpliwości :) A co do lodowch czarnych kulek to dużą zagadką, ale pomocną okazał się czerwony „drapak”, do którego są one przytwierdzone…Taką czerwoną łodyżkę ma np. CZARNY BEZ, ale przyczepionych do niej owocowych kulek jest dużo i zwisają z łodygi. Może tu zostały już objedzone przez głogne ptaszęta? Owoce czarnego bzu nie mają też „antenki” na czubku kulki -takiej, którą widać na środkowym owocu Waldkowego zdjęcia. Antenka sporo kłopotu sprawiła w identyfikacji rośliny, bo mało które taką mają (ja osobiście znam tylko jagody). W przypadku CZEREMCHY jest podobnie, ale tu kulek na łodydze z zatury jest mniej i kolor owoców też graniczy niemal z czernią, tak jak u bzu. Zarówno czarny bez jak i czeremcha są niewielkimi drzewkami, a może nawet do krzaków się zaliczają. Natomiast WINOBLUSZCZ to rodzaj pnącza i u tego kuliste owoce rozmieszczone są na takim właśnie kanciastym „drapaku”, nieregularnie i nie jest ich dużo. I tu pytanie Waldku do Ciebie, oczywiście jeśli chcesz „przysłużyć się nauce” i rozwikłać zagadkę – Jak wyglądał właścieciel lodowych kul, czy był to krzak czy może pnącze?Tyle tylko mogłam zrobić i właściwie nie wiem czy temat jeszcze Was interesuje…bo jak ktoś słusznie napisał: Nieważne co to jest – ważne, że piękno widać …To podobnie jak w malarstwie abstrakcyjnym – tam raczej nikt aż tak w „piękno” tych obrazów się nie wgryza, a koneserów mają wielu, ale…ciekawska natura czasami bywa silniejsza. Pozdrawiam wszystkich dociekliwych i tych mniej zainteresowanych

  • ~mariona

    Panie Waldku, zagranie „belferskie”. Stawiam na Trzmielinę zwyczajną a niżej być może Kruszyna pospolita- młody pęd z dojrzałym owocem w „zimowym makijażu”. Jeśli tak, to nalewkę z tych owoców można wypić tylko raz. Dla tak kuszącego wyglądu może warto?

  • ~Aś

    prześliczne…

  • ~Iga

    U Was tę zimę to widać.Bo w „Krainie Deszczowców”nie ma już śladu po niej.

  • ~Iga

    Nie ważne jaka to roślinka,ważne,że widać piękno na tej fotografii i obojętnie czy po nalewce z tarniny czy innej, czy bez.Ale dyskusja fajna,uwielbiam czytać te „dzieła sztuki”.Wszyscy jesteście Wielcy.Mi chwilowo brak weny twórczej.Pozdrawiam Iga

  • ~ameli

    To chyba tylko ja tu bez „wspomagacza” sile szare komórki, ale cóż…nie każdy może mój Boże. Ech tam, dzisiejsze zagadki rzeczywiście nie do rozwiązania bez pomocy czegoś lub kogoś…ja się już poddaje. Zdrowie Wasze w gardła nasze… ;PPozdrawiam ciepło i dzięki za wesoły wieczór – nowy dzień dzięki Wam w pogodnym nastroju rozpoczynam…

  • ~J

    …jak najbardziej, bo BIESZCZADY gościnne są niezwykle i nie pozwolą Ci zmarznąć, dziewczyno…

  • ~J

    …och ,Carrmelita, a ja myślałam (?!)…że wiesz co to za pierońskie roślinki są ,a Ty sobie pod urokiem urugwajskich specyfików pozostajesz? no wiesz…

  • ~Carrmelita

    Wiem, co to jest ! Zmrużyłam oczy i doznałam olśnienia po kieliszku czerwonego, wytrawnego z Urugwaju ! To model związku chemicznego, no wiecie, schemat cząsteczki wysoce energetycznego soku z tajemniczego owocu !

  • ~ameli

    Podobno to bardzo zdrowy „napój”, bo ma dużo wit. C, a czy cierpki w smaku, bo owoce tarniny chyba takie są? Ja znam tylko smak domowych „grzańców” z dzikiej róży – też rewelacja, a jaki kolor czasami mają, rubin z bursztynem się przy nim chowają :)

  • ~Carrmelita

    A wrześniow-październikową porą można się przyplątać na naleweczkę z tarniny, jak będę łazić po Bieszczadach na jesieni ? Wtedy też może wiać a ja jestem zmarźluchem ..?

  • ~ameli

    Jeśli nie Ty, to i nie ja i inni którzy czasami „pudłują” z nazwami też nie będą chcięli się wypowiadać. A pominąć zagadkę i pytania o nią nie sposób. „Burza mózgów” trwa – może drogą dedukcji jakoś ją rozwikłamy i roślinki odzyskają swoją tożsamość. Albo w końcu jakiś botanik z pomocą pospieszy. PROSIMY ~Dziwadlo o ściągnięcie na blog Ilonki – botanika, która już ratowała naszą niewiedzę z opresji we wrześniu 2006 :) Marcello też nas poratuj…

  • ~J

    .. a co tam ,możesz się wypowiadać Włóczęgo karpacki jeden, a gdyby KTOŚ był gdzieś blisko na bieszczadzkich traktach to zapraszam na ten napój ,co to Czado go kiedyś produkował a ja przypadkiem w piwniczce mam zapasik, słodkie i mocne w sam raz na te zawieję za oknem, żeby mi NIKT z blogowiczów nie zmarzł jak tu trafi….

  • ~czado

    Z nazw botanicznych pamiętam Tarninę, bo robiłem z tego dobry napój i Żywiec choć to kwiatek, tak jakoś trzyma się nazwa głowy. Znam też kilka gatunków drzew, warzyw i owoców, odróżniam zboże od trawy, zieniaki od buraków i natym popisy wiedzy botanicznej definitywnie kończę. HOWK!

  • ~czado

    Może jednak lepiej będzie, jeżeli nie będe wypowiadał się w kwestiah botanicznych…

  • ~J

    …wobec INNYCH TALENTÓW, o których ogólnie wiadomo (nie o wszystkich niestety) WYBACZAMY Ci niewiedzę botaniczną ,KTOŚ nas wreszcie uratuje i powie coś Ty narobił na zdjęciach swoich ślicznych, TWOJE ZDROWIE…;o)))

  • ~ameli

    Dwa lata temu czytałam książkę i opisane zapachy mocno podziałały na wyobraźnię, a pracownia starego mistrza perfumiarza usytuowana na moście jest taką w jakiej sama chciałabym pracować – nawet po przeczytaniu książki szukałam szkoły, w której kształci się tzw. NOSY, ale to Paryż u nas takich „szkół” nie ma. Na film raczej się nie wybieram, gdyż z opinnii znajomych więcej jest w nim „brudnych” scen o nieprzyjemnym zapachu niż woni rozkwitających kwiatów – wolałabym nie psuć tego co w mojej pamięci zachowałam.

  • ~czado

    O kurde! Rzeczywiście, tarnina była obok.Teraz sobie przypominam.

  • ~J

    …Czado? przecież tarnina ma okropne kolce,pamiętam az za dobrze i nie ma takich czerwonych gałązek tylko normalne ciemnawe burawe i co teraz będzie? czyżby RATUNKU BOTANICY!!!

  • ~czado

    Czarne kule to owoce tarniny, nazwy tych dugich nie pamiętam, ale nie są z ogródka przy domu. Pozdrawiam.

  • ~Carrmelita

    Tak Ameli, wzywamy p.Waldka na pomoc w rozszyfrowaniu zagadki, a jeśli On nam nie podpowie, to apelujemy do wszystkich pasjonatów biologii ! Co do zamrożonych owoców, to obstawiam jednak jagody, gdyż późną jesienią zostają czasami takie „wyschnięte drapaki” bez liści, na których uparcie siedzą pojedyncze owoce. Natomiast w kwestii magnolii i ich możliwych kolorów, to widziałam kiedyś w Ogrodzie w Powsinie, na przedwiośniu las magnolii o przedziwnych barwach. Były wśród nich nawet takie o pączkach prawie czerwonych, a kwiatach w głębokim różu wrzosowo-czerwonym. Cuda nieziemskie, a jak pachniało ! A’propos, widziałaś już „Pachnidło” w kinach, bo ja jeszcze nie ?

  • ~ameli

    Tak, te kryształowe czarne kule rzeczywiście mogą być jagodami, ale pytam, bo zawsze widziałam je w zielonym otoczeniu i na krzaczkach obrośniętych drobnymi listkami, a nie na czerwonym „drapaku”, który nieodparcie kojarzy mi się z nogą flaminga i ta biel wokoło zupełnie odrealnia obraz jagódowych pól pozostały w mojej pamięci z letnich wypraw. A co do pierwszych owoców o „fikuśnych” kształtach to raczej nie magnolia, choć jej kwiaty pięknie wyglądałby w tej szklanej scenerii. Gdy widziałam owoce magnolii to były różowiutkie, a tu taki cynober – powiedziałabym „kogucia” czerwień – za jej zadziorność. Dziś tak ornitologicznie się skojarzyło…P.S. Marrcelino prosimy o pomoc w rozpoznaniu tych tajemniczych okazów. Wiem, że świetnie radzisz sobie z zagadkowymi roślinami p. Waldka

  • ~Carrmelita

    Tak, Twoje makra są bajeczne ! Cudownie przyłapana „na gorącym uczynku” przedwczesna wiosna i zamrożona nie tylko w kadrze. Figlarne, wiosennne pączki i płatki zaszalały, zabalowały i zajrzały do szkatułki z ozdobami Królowej Śniegu. Zachciało im się diamentowych, lodowatych kolii i broszek. Tylko nie wiedziały, czym grozi im ta próżność i ciekawość …

  • ~Carrmelita

    Czy te gałęzie z czerwonymi pączkami to przypadkiem nie odmiana rododendrona, a może azalie, bo chyba nie magnolie ? A zamrożone owoce to mogą być nasze pospolite jagody – runo leśne ?

  • ~anette

    Bardzo lubię, jak pan fotografuje szczegół.

  • ~J

    …..w lód zaklęte małe serca pragnące roztopić się w bliskości czyichś spojrzeń i marzeń i wruszeń czekają na gorące dowody miłości promieni słonecznych, wyczekują zjawisk nieziemskich trochę zbyt późno albo za wcześnie, czekają na swój czas….pełne i gotowe, ubrane w kolory jesieni, zakute w srebro, obiecują miłość bez końca do promyka każdego, ale czy dotrwają ? czy też będą musiały teraz zamarznąć na wieczność z powodu swej opieszałości?….

  • ~ameli

    Niby zima, a owoce dorodne jak latem – jesienią były suszone, teraz mamy mrożonki…natura o wszystkich pamiętała i zadbała.P.S. Czy ktoś wie, jak nazywają się rośliny, których owoce widzimy ? Szczególnie te czerwone frapują, bo mają takie osobliwe kształty.

  • ~ameli

    …”Gdyby pył śniegu gdzieś z gałęzi szczytnejStoczył się i dźwięk srebrny, nieuchwytnyBudząc potrącił drugi w swej pogoni, Wnet park stustrunną gędźbą się rozdzwoni”…L. Staff Zima (niewielki fragment)Widzę, że dary natury zamknięte zostały w kryształowych kulach, w tle skrzypią szklane gałęzie, może więc i w pobliżu stoją „szklane domy” ? Kto wie, może to tu skrywana jest utopijna wizja; może to tu jest upragniony raj gdzie oddycha się „powietrzem szerokim, olbrzymim” ?

 

Komentarze: 

  • ~Sylwia

    Wspaniałe zdjęcie, widać na nim potęgę i grozę Matki Natury…



  • ~Monique

    Niesamowicie bardzo mi się podoba….http://argo.bloog.pl



  • ~Justyś

    bardzo ładne fotki! superrr :) zapraszam do mnie (wpisz sie koniecznie)www.alliness.blog.onet.plwww.galeriafoto.blog.onet.pl



  • ~Róża

    fajny bloguś jak będziesz mniała czas wpadnij na http://www.kasia-rozycka94.blog.onet.pl i zostaw komcia xD



  • ~Kasia_89

    ehh mozna sie przestraszyć:P zapraszam do mnie… tylko nie patrz na pierwsze cztwey fotki, bo mi nie wyszły… Pozdrawiam:*http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/



  • ~a.

    Piękne…………………



  • aniulka.91@vp.pl

    śliczny blog…przepiękne fotografie…zapraszam do mnie na http://w-krainie-fotografii.blog.onet.pl/…pozdrawiam



  • zosiakoe

    dziekuje,zagladam tu do Pana sie wyciszyc i uspokoic,dziekuje.(nawet w burzowa pogode:-)



  • ~Julia

    Gniew przyrody … Za chwile bedzie po wszystkim.



  • ~Carrmelita

    Ostrzegam, komentarz będzie długi …”Okrutny Pyrrus, którego zbroica czarna jak jego myśl, podobna była do owej nocy, gdy w złowrogim koniu chytrze ukryty leżał. Powlókł teraz straszną swą postać dzikszą jeszcze barwą. Od stóp do głów czerwienią się odział. Zbroczony krwią ojców, matek, córek, synów, spiekły od żąru płonącego miasta, które przeklętym blaskiem przyświecało mordercy swego pana. Rozpalony gniewem i ogniem, i skrzepły zarazem od stęgłej na nim posoki, oczyma jak karbunkuły promieniującymi szuka piekielny Pyrrus sędziwego starca Priama. Znajduje go wreście słabo na Greków nacierającego. Rdzawy miecz jego zbuntowany przeciw jego ramieniu, nieposłuszny woli. Z całą przewagą rzuca się na niego Pyrrus. Z wściekłością próżny cios wymierza lecz sam świst stali obala starca. … Oto zabójczy miecz jego nad białą głową czcigodnego starca jakby nagle ugrzązł w powietrzu. Jak posąg, ważąc między czynem i wolą, Pyrrus nie czyni niczego. Lecz jak nie raz widzimy przed burzą ciszę na niebie, spokojność w obłokach, wichry uśpione a na dole ziemię jak grób milczącą. Wtem przerażający grzmot rozdziera chmurę. Tak zbudzona zemsta podżega na nowo zastygłe ramię Pyrrusa. I nigdy ciężej młot Cyklopów nie spadł na Marsa wiecznie trwałą zbroję , jak teraz krwawy miecz Pyrrusa spada na sędziwego Priama. Hańba ci, zmienna Fortuno ! Bogowie Olimpu, odbierzcie jej władzę ! Połamcie szprychy i dzwony jej koła i stoczcie piastę ze szczytu niebios do piekieł !”Opowieść Orfeusza z „Hamleta” W.Shakespeare’a



  • ~J

    …by chmurność TEGO nieba przeprosić , trzeba obiecać spokój jego myśli dobrych, księżycowych, obiecuję…zatem przetrwać noce styczniowe na SPOKOJNYM czekaniu na błękity lub mgły, albo chmury mniej gniewne? ….da się zrobić , Czarodzieju? i mam pokorną nadzieję ,że każdy gniew mija jakoś …..i co teraz będzie?… spadł śnieg…a ja sobie czekam tutaj na jakiś uśmiech szelmowski….



  • ~alina

    siemka super blog wpadnij http://www.alinka15.blog.onet.pl papapa



  • ~alina

    siemka super blog wpadnij http://www.alinka15.blog.onet.pl papapa



  • ~jadzia

    Bardzo spodobał mi sie twój blog.Mma nadzieję że wpadniersz go do mnie zareklamować http://www.hym-m.blog.onet.pl mam już pare pomysłów na opisanie twojego bloga…



  • ~ameli

    Ja bym nieśmiało powiedziała, że to odpoczynek po ostatnich barwnych szaleństwach nieba. Dla mnie to nawet rzeczywiste kolory, choć tu z pewnością trudno jest się ze mną zgodzić, bo natury w tak ascetycznej skali barw nie da się w pełni ująć. A dlaczego „rzeczywiste”, bo od jakiegoś czasu jest u mnie tak, jak Carrmelita napisała o swoim niebie w Stolicy (19.01.07) Barwnego świata wokół siebie raczej nie dostrzegam, tylko monotonnie monochromatyczne elementy rzeczywistości, które różnią się między sobą głównie kontrastem światła i cienia (bielą i czernią), ale to też ma swój specyficzny urok. P.S. A kogo lub za co ten gniew?…chmur, wiatru, zimy czy Twój Czado ;) Chyba jeszcze nie było do tej pory zdjęcia o tak „burzliwych” emocjach. Ale chyba o każdym uczuciu trzeba mowić i każde wyrażać, by równowaga była (byle tylko ze wszystkim z umiarem :)



  • ~J

    …bo zagniewało się NIEBO na ZIEMIĘ za jej bestroskie spojrzenia oczu szarozielonych zwróconych ku niemu… Czy jeszcze się rozchmurzy ?..by spotkać się z nią znowu na jakimś horyzoncie?…



  • K_a_r_o_l

    Niezłe zdjęcie. Widać na nim ogrom przyrody, kórego czasem nie doceniamy. Czerń i biel dodatkowo to podkreślają. Pozdrawiam i zapraszam na http://foto-impresje.blog.onet.pl/



  • ~rude wredne

    .. . z wiatrem . ..

Kamień nad Jaśliskami

 

P.S.


Co było za łąką…

Komentarze: 
  • ~Carrmelita

    Wydaje mi się, że w tekście było: „Rozsiądźcie się …”, ale nie mam wiersza przed oczami, więc nie gwarantuję. W sumie jedna i druga wersja może pasować do krajobrazu na zdjeciu .

  • ~ameli

    Wybaczcie…strasznie mi teraz głupio, niepotrzebnie zrobiłam sprostowanie, bo chyba właściwą wersją jest jednak „Rozsiądźcie się”, ale sama już nie wiem – nie jestem tego pewna, bo w zależności od tego o czym pomyślę słuchając piosenki, to inne słowa słyszę…Trochę tu „namieszałam” – przepraszam, ale czasami moje roztargnienie nie zna granic.

  • ~ameli

    Przepraszam, popełniłam błąd w cytacie – powinno być „Rozejdźcie się” zamiast „Rozsiądźcie się”. Jednak parafrazując pozostaję przy „rozsiądźcie się”, bo taka myśl zaświtała mi gdy ujrzałam to zdjęcie. Wyobraziłam sobie, że ze wszystkich zakamarków – nawet z wnętrza ziemi, w postaci długich rozmytych cieni wyłaniają się zjawy, duchy, majaki…nieme, ciche i zahipnotyzowane magiczną godziną zasiadają na rozległej polanie, by podziwiać spektakl ze słońcem w roli głównej – jednak jest pytanie…z zachodzącym czy wschodzącym ? Zachód do mojej wizji zjaw bardziej pasuje :) bo po słońcu wzeszedłby księżyc, a zjawy zniknęłyby pochłonięte ciemnością nocy.

  • ~Paula

    Super blog. Masz talent i cierpliwość. Na pewno wroce tu. Zapraszam tzmczasem na moj blog o fotografowaniu. Nie dorownuje Twojemu ale oceń http://www.pasja-fotografia.blog.onet.pl

  • ~andrzejsym

    dają do myślenia……przypominają mi się dawne czasy….panoraa jest świetna…..złocista za razem….pozdrawiam

  • ~ameli

    Patrząc na te rozległe łąki w głowie płynie mi melodia i słowa…Dla wszystkich starczy miejscaPod wielkim dachem niebaRozsiądźcie się na drogachNa łąkach, na rozłogachNa polach, błoniach i wygonachW blasku słońca, w cieniu chmur(SDM Pieśń na wejście)

  • ~ameli

    Zazdroszczę, szczerze i nieskromnie zazdroszczę wrażeń jakie towarzyszyły Tobie gdy stałeś tam na buro-rudej łące oświetlonej nikłym blaskiem światła, a nad Tobą przemykały „boskie” fiolety. Wokół półmrok, z pewnością coraz mniej było widać, a wtedy oczy duszy szeroko się otworzyły, można było pewnie zamknąć powieki – od tej chwili już tylko wyobraźnia mogła prowadzić. Odkryłeś w przyrodzie mój „wewnętrzny świat” i …naprawdę tam byłeś. To Twoja wyprawa do skrytych ostępów mojej duszy…dzisiejsze barwy idealnie oddają jej nastrój – niby kolorowo, ale niedopowiedzianie, trochę mroczno i tajemniczo, ale z optymistycznym światełkiem na horyzoncie. Taka jestem gdy wokół mnie dużo zadumy i refleksji, natomiast swoją radość odnajduję w Twoich pomarańczowych trawach, które już wcześniej chciałam tak… „dla siebie” zagarnąć. Chłonę piękno chwil, które uwieczniasz i odnajduję w nich swoje nastroje, emocje i uczucia.P.S. co było za łąką…głębokie, najskrytsze przed głośnym światem niedostępne…Swoim czarnym pudełkiem uchwyciłeś nie tylko ulotną chwilę, ale i obraz duszy…czyż ~J nie ma racji, że jesteś Czarodziejem?

  • ~Carrmelita

    Świetnie uchwyciłeś moment, gdy pas światła na horyzoncie rozjaśnił szczelinę pomiędzy burą ziemią a stalowym nieboskłonem. Blask wbił się klinem. Ożywił i ubarwił obłoki, by cudownie wydobyły zarys pagórków i kształty drzew. Słoneczno-niebieskie strzępy różu zaplątały się w gałęzie i zawisły na niebiańskiej pięciolinii pod granatowymi chmurami. Światło zagrało tam, gdzie było potrzebne … by stał się cud …

  • ~broszka

    Tej zimy niebo jest zdecydowanie naj..naj…najpiękniejsze:-))) Serdecznie pozdrawiam.

  • ~Asia

    jak zawsze – klimat… niepowtarzalny.

  • ~Julia

    „Cicho wszedzie , ciemno wszedzie….”- piekno bylo, piekno bedzie. Oczywiscie w duzej mierze dzieki Tobie i Twoim fotografiom. Pozdrawiam.

  • ~J

    …. a biesy i czady czekają aż będziesz mógł tu się zgubić na troszkę, moje znajome pagóry zwiększyły z tego powodu produkcję chmur i mgieł, jak Cię znam to nie dasz się długo prosić i odnajdziesz to czego tak wytrwale je też szukam…dziękuje Czarodzieju dziwnych przestrzeni za nowe emocje, których ciągle zbyt mało, POZDRAWIAM Z BIESZCZADÓW moich mglistych chmurno,wilgotnie ,chłodno i prawdziwie , pada jak zwykle….może kiedyś…na jakimś szlaku…

  • ~rude wredne

    … Jakby coś za chwilę miało się wydarzyć, jakby łąka była zapowiedzią… Dnia? Słońca?

  • ~czado

    Nie mogę odpędzić myśli, że to o mnie. Gdyby księżyce zastapić aparatem i statywem reszta pasuje :) Dziekuję!Za łąka jest piękna dolina przez która płynie rzeka Jasiołka. To miejsce po nieistniejącej wsi Wolna Wyżna, wysiedlonej po II w.św. na ziemie zachodnie, północne i Ukrainę.Pozdrawiam

  • ~J

    ….i co się tutaj wydarzy gdy odwrócisz wzrok… może ktoś tańcząc w jesiennej trawie z księżycami w ramionach znajdzie cień swego odbicia ,albo się zgubi na troszkę………a co jest pomiędzy pierwszą spokojną przestrzenią łąki a drugim planem wzgórz na horyzoncie, strumień? zagajnik? las?…mówią ,że ciekawość to pierwszy stopień do piekła ale nie mogę nie spytać, Czarodzieju… Ty przecież wiesz …

  • ~Kasia_89

    Sliczne:) Jakby w oddali szalał ogień… a jednoczesnie taki spokój… Pozdrawiam:*

 

 

 

   

Komentarze: 

  • ~Monique

    Chmura jak z bajki.. niesamowicie niesamowita Gratuluję ujęcia!!!http://avangarda.bloog.pl



  • ~Carrmelita

    … no tak, w przypadku Adzi milczenie jest złotem ! Powinna to sobie fajnie przemyśleć …



  • ~J

    eeech, Carrmelita popieram…Adzia jest najfajniejsza z fajnych…tylko jakby troszkę …pominę milczeniem…



  • ~Carrmelita

    Adziu, najfajniejsza z fajnych ! Na twoim miejscu zdjęłabym sobie niefajnie głowę z ramion i zajrzałabym do jej fajnego środka … Czy przypadkiem nie wylecą z niej fajne trociny !!!???Zacytuję tu Mistrza Shakespeare’a, bo jego tekst fajnie do ciebie pasuje: „Jemu trzeba jasełek lub plugawej farsy bo inaczej zaśnie…”



  • ~Adzia

    ten twój blog jest do niczego zrób fajniejszy



  • ~Adzia

    ten twój blog jest do niczego zrób fajniejszy



  • ~kyke

    są różne odcienie szarości, od czerni do białości…piękne!



  • ~J.A.D.

    Lubę czerń i biel



  • ~czado

    e-mail proszę … szczegóły… pozdrawiam…



  • ~czado

    Listki wierzbowe… TE! listki?



  • ~kula

    Waldku pozdrawiam, piękne zdjecia masz, tylko brac przykład. Szykuję się wyprawa w g.czywczyńskie to myśle że się wybierzesz?



  • ya_ninka

    coś mi się wydaje ze zaczynasz eksperymentować;) no i też dobrze….wierzbowe listki sie kłaniają i ..zaglądają tu zaglądają:)



  • ~daga

    przępiękne chmury, szczególnie na czarno białym :) pięknie skłębione, dają szerokie pole do szaleństw wyobraźni…pozdrawiam serdecznie:)



  • ~Carrmelita

    Co do pierwszego zdjęcia, czarno-białego, to mam wrażenie, jakby ktoś pianę z białek ubił na sztywno i wyrzucił nad ciemnym zarysem traw. To zimna magia kształtów zamknięta w kadrze. Nabieram ochotę na jutrzejszy, nocny, czarno-biały film z 1961r autorstwa Kawalerowicza, pt. „Matka Joanna od Aniołów”. Czy go pamiętacie, jaki jest niesamowity i jak mistrzowskie są w nim czarno-białe zdjęcia ? Pamiętam, jak w dzieciństwie w latach siedemdziesiątych zobaczyłam to dzieło przez przypadek .. nie rozumiałam wtedy jeszcze sensu i traści tego filmu, ale mój wzrok przykuły obrazy i surowy, klasztorny, mroczny nastrój … Wspaniale będzie znów zobaczyć ten film. Polecam: TVP 1, godz. 0.50 w niedzielę. Może Wy też obejrzycie i napiszecie o swoich wrażeniach w kontekście zdjęć p. Waldka ?Może namówimy go na jeszcze więcej czarno-białych prezentacji ? Może małe, mocniejsze „Black & White” w krysztale na dzisiejszy wieczór ? Zdrowie, Czado ! Kończę, bo jadę na imieniny Taty. Dziś wipiję przede wszystkim za Solenizanta Mariusza.



  • ~Carrmelita

    Gdy bura, błotnista i przemoknięta ziemia bez ksztyny koloru, nas nie rozpieszcza, …. dobrze, że chociaż Twoje, Czado niebo na zdjęciach nam rekompensuje tęsknotę za tęczą. Zachwyca, mami, absorbuje magią barw i kształtów. Jest dzikie, nieprzewidywalne i porywające ! Jest co oglądać ! Dlatego właśnie ” z zazdrości ptakom jest samolot”… W porównaniu z niebem Rymanowskim, moje niebo w Stolicy jest koszmarnie nudne, nijakie i depresyjne. Napawa mnie obrzydzeniem. Jest jak szara, bezkreśnie jednolita, rozwodniona zaprawa murarska – ohyda !Gdy patrzę na Twoje chmury, to coś we mnie tęsni za antycznym, klasycznym pięknem nieboskłonu. Coś we mnie woła: ” Niech żyje Caravaggio i mistrz Correggio w Parmie znany ! Niech żyje „Wenecja wniebowzięta przez Tycjana” ? Sława dla Rafaela i Bramante, co razem zazdrościli talentu Michałowi Aniołowi, gdy pod Rzymskim niebem razem tworzyli. Pewnie Fra Angelico, malujący na kolanach w uniesieniu, miał takie niebiańskie wizje przed oczyma duszy, jak Twoje widzenia z aparatu, Czado.



  • ~Kasia_89

    Jesteś magikiem:) Przyroda w Twoim obiektywie jest niezwykła… Ty NAPRAWDĘ umiesz patrzeć:)pozdrawiam:*



  • ~Tadeusz

    Szala zwycięstwa przechyla się na stronę światła. . .



  • ~diana

    siema ten blog jest cool bardzo dóżo komętarzy wstawili fani tego bloga mozesz miec ich jeszcze więcej nikt nie przegrywa wejdz na http://www.dianuleq.blog.onet.pl ty napewno znajdziesz sie w pierwszej piątce



  • ~ela94

    Piękne,niesamowite…Bardzo lubię przypatrywać się chmurom przez okno, w lato na polanie jak sobie wędrują.Wpadnij do mnie http://moj-caly-swiat-ela94.blog.onet.pl/ i wystaw koma



  • ~http://in-the-flesh.blog.onet.pl/

    Niebo samo nie spadnie. Trzeba je osiągnąć.



  • ~ameli

    Ja nie wiem Waldku jak Ty to robisz, że pani przyroda tak ci się wdzięczy. Może ją trochę „bałamucisz” na swój sposób? Stwierdzam, że szczególnymi względami Ciebie darzy i masz u niej niezłe „chody” – zazdroszczę Ci. Przyłapać chmury, które akurat ułożyły się naprzemiennie w barwne strefy dla mnie graniczy z cudem. Ja też fotografuję chmury, ale takiego „poukładanego” zjawiska nigdy nie widziałam – może moje „miejskie pierzaki” są po prostu leniwe i mniej „uduchowione”. Trudno, chyba zostanę niedowiarkiem choć wiem, że takie fenomeny są możliwe, bo wiele razy nam je pokazywałeś, to jednak przypadek uchwycenia w ten sposób barw na niebie wydaje mi się nieprawdopodobny. A może to wcale nie przypadek tylko długie godziny wyczekiwania na odpowiednią chwilę? W dodatku barwne pasy poukładane są na przemian – chłodne odcienie błękitu przeplatają się z ciepłymi odcieniami łososiowych różów. Widać, że za przykładem Łowiczan, którzy mają swoje pasiaki, Ty pokazujesz nam jak wyglądają Twoje – karpackie, a może rymanowskie. Jeszcze jedna rzecz mi się nasuwa na myśl – być może teraz już naciągam, ale właśnie w ten sposób postrzegam tą sytuację. Tak się akurat składa, że kształty „pomarańczowych” obłoków buduje światło, a tym z błękitnych pasów cień nadaje kształty. We wszystkim pełna harmonia – yin i yang.I tu pokuszę się o taoistyczne rozważania, zresztą często bywa, że moje myśli kierują się ku tej filozofii i religii, gdy oglądam Twoje zdjęcia. Tao w tej filozofii stanowi esencję wszechświata, której nie sposób opisać słowami a można jedynie za pomocą paradoksów, za które uważam nieuchwytne zjawiska, jakie dostrzegam w Twoich pejzażach. Tao jest też sprawcą wszelkich zmian we wszechświecie, dlatego nie można ująć go w słowa, bo jest w ciągłym ruchu – i u Ciebie również…niby ciągle to samo, ale nigdy nie takie same. Bo nawet drzewo – Twój Przyjaciel na Wierchowej, którego często odwiedzasz inaczej wygląda np. 11 września 2006 roku, a inaczej teraz tj. 17 stycznia.Taoizm dąży też do odkrycia prawdy o naturze rzeczywistości i to w sposób intuicyjny, a nie rozumowy. Pewnie tak dzieję się też u Ciebie Czado i oświadczasz tego wędrując po tych bezkresach i robiąc zdjęcia. Dużo jeszcze jest w tej filozofii mowy o równowadze pomiędzy tym, co duchowe a cielesne, tym, co codzienne a uwznioślone i za priorytet obiera sobie życie zgodnie z naturą, o którym wielu z nas marzy. Tylko tam mowa jest, by żyć zgodnie z naturą i nie podporządkowywać się obowiązkom wynikającym z ustanowionego prawa, czego w naszym świecie nie unikniemy i nie zmienimy, oto ta różnica.Ach dosyć już tej filozofii. Całą niesamowitość zdjęcia podkreśla jeszcze iskrzące, pomarańczowe światło na pierwszym obłoku – najbardziej intensywne zarówno w jasności jak i kolorze z wszystkich świateł na zdjęciu, które znalazło się (według złotego podziału) blisko najważniejszego punktu w obrazie (najbardziej „energetycznego”). I jakby tego było mało graniczy z błękitem, którego w żadnym innym miejscu na zdjęciu nie ma, który wydaje się jak wklejony z innej fotografii. Nie potrafię nawet nazwać tego błękitu, bo na ultramarynę za mało dźwięczny, zresztą jaśniejszy i bardziej chłodny, nie błękit pruski czy paryski, bo te zdecydowanie pod granat podchodzą, może to będzie ceruleum z kapką bieli cynkowej, ale.. to przecież tutaj nieistotne. Tak bardzo skupiłam się na chmurach – bujam w obłokach a na ziemi, na linii horyzontu też wiele się dzieje. Tak dobrze widać wszystkie drzewa, tyle różnorodności w ich kształtach. Niejeden botanik, by się zachwycał i szalał z radości rozpoznając ich gatunki. Ja na nich się nie znam więc komu innemu tą „działkę” powierzam. Ta ciepławo ruda czerń ziemi powstała pewnie dzięki świetlistej poświacie płynącej z chmur. Bardzo ładny kolor, choć wydawałoby się, że go prawie nie ma.Ach znowu rozpisałam się o kolorach a przecież jeszcze mamy czarno-białe foto, tak rzadko tu spotykane i pominąć milczeniem go nie można. Patrząc na nie jakiś sentyment czy mała tęsknota za takimi fotografiami się odezwała. Wspomnienia z dzieciństwa przychodzą, bo tylko takie zdjęcia z tego czasu do dzisiaj u mnie pozostały. Np. ja z roześmianą „japą” stoję ubrana w spodenki w rybki i kapelusz w lody pod ogromnym słonecznikiem, który pochyla się nade mną chroniąc przed słońcem. Albo jak z tatą leżymy na stogu siana, a z nami mój Pan Zając. Tata w żołnierskim mundurze, bo akurat dostał wtedy przepustkę, a ja w jego czapce, która pod nosem mi się zatrzymywała, ale ja byłam nieważna dla mnie najważniejsze było, by orzełka dobrze było na zdjęciu widać :) Jednak czarno-białe zdjęcie są szczególne, mają w sobie coś ze szlachetności. W końcu to też klasyka fotografii. Często jest też tak, że dzięki temu iż nie mają koloru, na którym głównie skupia się zwykle uwaga, możemy zobaczyć fotografowany motyw w zupełnie innym „świetle”, inne szczegóły i walory dostrzegamy. Tak też jest na tutejszym zdjęciu. Zdecydowanie lepiej widać na nim bryłę chmury, bardziej czuję się jej „ciężar”, a przy tym brak polikoloru odrealnia je, obłoki działają bardziej metafizycznie niż „widoczkowo” (używając tego niefortunnego określenia). Chciałabym siedzieć tam na łące i patrzeć na gnane wiatrem barany, bo do milutkich owieczek zaliczyć tych wielkoludów już nie da rady. Piękne są, ciekawe jakie kształty przybrałyby po kilku minutach ?A tak mi się dzisiaj rozpisało mało poetycko, a bardziej naukowo. Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe, i że nie pozbawiam pejzaży ich magii „rozkładając” ją swoim racjonalnym myśleniem na części pierwsze.Pozdrawiam wszystkich serdecznie…podobno zapowiadali śnieg



  • ~Jolka

    Na górze-co najmniej 10 w skali Beauforta…



  • ~J

    …jak śnieżna lawina z mojego snu, piękno i przerażenie, że nie zdążę znaleźć się na pierwszym planie pośród wiotkich traw śpiącej łąki, i czy ta łąka przetrwa razem ze mną… jeśli zdążę ,żeby móc jednak spojrzeć znowu w chmurne niebo i ucieszyć się światłem po przebudzeniu…



  • ~rude wredne

    trudno nie wierzyć, że.. . że tam nie ma Czegoś lub Kogoś.. . w ogóle ‘trudno nie wierzyć w nic’… Tobie chyba bliżej do Nieba niż nam… jakbyś, trzymając w ręku aparat, unosił się trochę ponad ziemię… to dobrze, to bardzo dobrze. u mnie np niebo jest szare, całe szare… i tak już długi długi czas… byle do wiosny…Mocno pozdrawiam!



  • ~mAnna

    To cz-b niesamowite to pewnie Cyryl. Czy u Ciebie też szalał?



  • ~farban

    Coś pięknego :) szczególnie pierwsze zdjęcie :) dla takich chwil warto żyć :) pozdrawiam :)

Strony

Subskrybuj Pejzaże karpackie RSS