…” kto mi dał w skrzydła, kto mnie odarł z pióry” i zamienił w tego miejskiego nielota, którym jestem ? Gdzieś tam, może na szlaku rowerowym za chałupami Wisłoczka jest taka śniegolubna aura …? Może na tej dróżce, co za plecami ma Jawornik a przed oczami ukrytą rzeczkę Tabor trwa taki uśpiony las ? „Las wita nas, las wita was, wita nas …”
O kurcze,tyle śniegu to o mnie przez kilka zim by się nie uzbierało.W tym roku nie mamy śniegu zupełnie [nad samiuśkim morzem].Chociaż na blogach mogę go pooglądać.Pozdrawiam.
Rozweseliłaś mnie toyotą sąsiadki, do sporych poświęceń jesteś skłonna A ja właśnie dzisiaj kupiłam przewodnik po cerkwiach drewnianych w Karpatach. Jest tam nawet o tym czego już nie ma. We wschodnim Beskidzie Niskim czekają też na pamięć „zbłąkanego” turystę liczne, małe i zaciszne cmantarze wojenne. Większość zbudowano w latach 1915-18 a ich liczba sięgnęła 388 – niestety niewiele z nich przetrwało do dzisiaj. Także wskakuj na urlopowego hucuła i przemierzaj serce Łemkowszyzny z radością. Ja tam będę w przyszłym tygodniu, tylko co, gdzie i jak? zupełnie mi niewiadomo. Można powiedzieć – jadę w ciemno. Chciałabym choć na trochę dołączyć do Ciebie w wiosennej wędrówce, tylko czy będę mogła dopiero marzec pokarze. Do spotkania TU lub TAM…Pozrawiam serdecznie
Zaklinajmy zimę obie ! Niech kto żyw i nie przy zdrowych ( ? ;P ) zmysłach przyłączy się do nas w tym czarowaniu śniegu, bo u mnie chodniki już straszą betonem i breja pośniegowa też się ulotniła. ( Czarno – czarna rozpacz ! Witaj depresjo ! Gdzie nam do tych lodowych, Czadowych zamków, gdzie nam do tych puszystych dywanów w pijanej bieli ! Oddam czekoladkę cappucino Merci ( a niech to, nawet całą bombonierkę ) za zasypaną śniegiem po dach Toyotę sąsiadki. Bronię się przed tym koszmarem i już od paru dni ślęczę nad mapą Beskidu Niskiego ( lecz nie tego naszego ulubionego -”Waldkowego” ) lecz tego na zachód od Dukli ( z Magurskim PN ) i na wschód od Ropek. I wiesz, co, Ameli ? Czeka tam na nas co najmniej z 40-ci cerkiewek, cerkwisk i jeszcze więcej przydrożnych kapliczek i krzyży. Już kreślę trasy i nie mogę się doczekać np. 29 kwietnia, by wskoczyć na grzbiet tego hucuła, co „urlop” się nazywa i pognać np. do Gładyszowa, Krempnej i Wysowej na całe 2 tygodnie. Jak Ci się mój plan antydepresyjny podoba ?
Ach, to ten cudny krzyż przy szosie za Szklarami w kierunku na Królik Wołowski … na moich zdjęciach cały w majowych, kwitnących zaroślach U Ciebie, Waldku jakby nadrealizm lub wręcz surrealizm w fotografii . Niebo jak tafla jeziora, w którym przegląda się płonąca planeta, ziejąca kosmicznym żarem w twarz wody …
Żadne słowa w pełny sposób nie wyrażą tego co czuje gdy oglądam Twoje zdjęcia. To coś wyjątkowego i zachwyt i tęskonta za kimś bądź za czymś. I żal że w tym codziennym zamotaniu, pędzie tak żadko mamy czas na tę chwilę zatrzymania,wyciszenia.
Moja ulubiona kapliczka w Twoim Beskidzie znowu zachwyca i z takim niebem noszę ją w pamięci (którą nazywają „Spalona”). Ja Ci wierzę, że tak było… bo to bardzo magiczne miejsce. I bardzo się cieszę, że je odwiedziłeś a ja razem z Tobą Pozdrawiam ciepło……choć chciałoby się powiedzieć mroźnie, by zima z gór nie odchodziła a na niziny powróciła.
Siemka! Przepraszam ze to spam ale na zagadki5.blog.onet.pl jest konkurs, w ktorym jest do wygrania 150 kom. Dziś jest ostatnia szansa może jeszcze za jakies dwa dni bedzie 1 etap czyli 27stycznia. Zglos sie. Jezeli nie masz ochoty to moze zamow sobie szablon lub zglos sie do oceny a moze wymianke?
Niedawno tu trafiłam i aż mnie zatkało. Twoje zdjęcia mają w sobie to coś, co woła gdzieś głębiej, wyżej, dalej… Aż mi się łza zakręciła z bezsilności, że mogę na to tylko popatrzeć. Pozdrawiam
Witam !Bardzo proszę podać skąd dokładnie ten ostatni widoczek Jakoś nie mogę go umiejscowić Pozdrawiam i ciągle dziękujemy za stronę która pokazuje nam na bieżąco urok tych stron gdzie nie dane nam było mieszkać a do których wracamy
zima…piekno uchwycone i zatrzymane przemawia i oddziaływuje na wszystkie zmysły.czuje się delikatność i puszystość roziskrzonych płatków sniegu.pijąc gorąca herbatę delektuję się pięknem zatrzymanym dla nas…serdecznie pozdrawiam
Zdjęcia jak zwykle wspaniałe.Aż słów brak.!No ale jak się ma w zasięgu takie krajobrazy ,to aż ręka świerzbi ,żeby pstrykać . {nic nie ujmując Twoim umiejętnościom]U mnie, nad morzem,śniegu nie było i nie ma.Więc choć tu mogę nacieszyć oczy zimą.Pozdrawiam.
I ja dziękuję.Za miłe słowo.I to właśnie dzisiaj.Aniołowie Stróżowie mają naprawdę sielankowe pomysły.Podziwiam fotografie.Ja pstrykam od podstawówki, ale do talentu mi daleko.Odwzajemniam się Słowem, które jakoś gra we mnie ostatnio w tak zwanym międzyczasie myśli:”Our God is awesome God, He reigns from heaven above…” by Michael W. SmithxStaszko
Widzę, że góry nic się nie zmieniły jak zawsze piękna zima… Minęło już ładnych pare lat odkąd ten blog istnieje a autor ciągle w formie. Super, że dzielisz się swoją pasją. Moja miłość do tamtych regionów nigdy się nie zmieni…Pozdrawiam
Wyglądając przez okno widzę podwórko,bloki i trochę brudnego śniegu tym bardziej dziękuję za możliwość przeniesienia się choć na chwilę w tak piękne miejsca.
jak patrze na te zdjecia to czuje zapach sniegu…cudownie jest miec pory roku i czuc te malenkosci i wielkie rzeczy i umiejetnosc bycia dzieckiem w ciele doroslego dziekuje ze moge ogladac takie obrazy dzieki Panu
Jest cudnie tak sobie obcować z śnieżną bielą w powiększeniu, pomarzyć i zrekompensować sobie braki mazowieckie … U nas wszystko już udeptane, zabłocone i zszarzałe. Podobno za kilka dni wszystko nam się wytopi i zostaną tylko Twoje, Waldku, białe ‘dziedziny’ do kontemplacji prawdziwej zimy.
Jak patrzę na nie chciałabym się zaraz znależć w takim miejscu, uspokaja mnie, przywodzi wspomnienia z młodości, jest blaskiem w tej naszej codziennej szarości życia, pobyt dla mnie w takim miejscu napawa chęcią życia, optymizmem. Moje gratulacje piękne ujęcie.
Onet nagradza Twoją umiejętność patrzenia i zapamiętywania.Myślę, że Twoi wierni „oglądacze” też Cię wyróżniają.Nie chciałeś zburzyć harmonii, niezwykłości obrazu, który wymalowała zimna natura.Mam nadzieję, że w tej niewinności bieli Ty jesteś ostrożny.Pozdrawiam ciepło.
Fantastyczna plastyka i głębiaPrzestrzeń w 6 wymiarachten czwarty to mróz,ten piąty to dźwięk,ten szósty to zapach i jeszcze dotyk wiatru i słońca.Uwielbiam fotki „pod światło”
~kako21
17 Marzec 2009 12:51
piękne (tylko to jedno słowo)
czado
6 Luty 2009 14:47
Bardzo trzeba cieszyć się drogą by raz przebytą tak zapamiętać… Pozdrawiam
~Carrmelita
4 Luty 2009 23:03
…” kto mi dał w skrzydła, kto mnie odarł z pióry” i zamienił w tego miejskiego nielota, którym jestem ? Gdzieś tam, może na szlaku rowerowym za chałupami Wisłoczka jest taka śniegolubna aura …? Może na tej dróżce, co za plecami ma Jawornik a przed oczami ukrytą rzeczkę Tabor trwa taki uśpiony las ? „Las wita nas, las wita was, wita nas …”
~Dominika
2 Luty 2009 19:46
Aż chce się zimy:) Pięknie:)http://myluckystar.blog.onet.pl/
kawowajulia@poczta.onet.pl
2 Luty 2009 13:16
A na koncu tej drogi czeka cieply dom, kubek herbaty, koc i spokoj. No, moze i ksiazka. Pozdrawiam!
~dreaming in metaphors
2 Luty 2009 11:25
Oj…
~kamyk_
1 Luty 2009 21:16
Taką drogą przyjemnie wraca się do ciepłego domu.
~Isia
1 Luty 2009 12:08
O kurcze,tyle śniegu to o mnie przez kilka zim by się nie uzbierało.W tym roku nie mamy śniegu zupełnie [nad samiuśkim morzem].Chociaż na blogach mogę go pooglądać.Pozdrawiam.
~dewaluacja
31 Styczeń 2009 18:06
wygląda przepięknie, ale przedzieranie sie przez to biał cudo, już raczej mniejsza przyjemność:)
alice__@onet.eu
31 Styczeń 2009 15:14
Ale dużo śniegu. U mnie to dopiero niedawno się pojawił. A tak bajecznie to wygląda.
~Ewa
31 Styczeń 2009 12:24
w strone sloncapozdrawiam
~Aga
31 Styczeń 2009 09:26
spokój taki bije z tego krajobrazu, i tylko iść i iść i żeby ta droga końca nie miała… wspaniałe.