Archiwum miesięczne

 

 

 

 

 

 

…zawsze warto 

Komentarze: 

  • ~Kasia

    czy może być coś piękniejszego? Ja sądzę, że nie




  • ~J

    ….zawsze warto…



  • ~Carrmelita

    Tak, Waldkowa rzeczywistość przywraca nam wiarę w kolory, rześkość poranka i zapach lasu TERAZ i potem, gdy się w niej znajdziemy…Sny to tajemnicze krainy … Układamy w nich , np. : choreografię do występu baletu na scenie, trenujemy z tancerzami, jesteśmy w tym genialni i sami się sobie dziwimy, a po przebudzeniu nie pamiętamy figur, sekwencji, muzyki, nic … wielka pustka po wielkim uniesieniu. To dopiero tajemnica !? Wiesz, ja chyba już nie wytrzymam czekania na Waldkową rzeczywistość do jesieni …Zadzwoniłam do Uzdrowiska w Rymanowie z pytaniem o miejsca na termin: 28.04.- 12.05.2007. Już nie mają wolnych miejsc. Nie poddałam się i poszukam na kwaterach prywatnych, lub po sąsiedzku w Iwoniczu. Mam ochotę na niedokończony przeze mnie Beskid Niski, czyli Jaśliński PK i Magurski PN oraz Sanok. Do dzieła !



  • ~Kicia

    PRZEPYSZNE !



  • ~J

    …pewnie nie taki jak moje dziwaczne,baśniowe sny od Tolkiena prawie, pełno w nich czarów, mistyki i są tak realne na dodatek ,że rano ogromnie zdziwiona się budzę w ZWYCZAJNYM świecie, w którym nie jestem elfem i moc mam jakby jakąś nie taką, i nie mam niestety tak nieograniczonej wiedzy na temat rozpraszania niedobrych snów, i kolory mi bledną na jawie, oj tam może mi się zmieni…



  • kawowajulia@poczta.onet.pl

    Drzewa na pierwszej fotografii odchylaja sie, daja „droge” pielgrzymowi, ktory gdzies tam na nartach odjechal w dal. Wszystko jest cudowne!



  • ~Carrmelita

    Ciekawe, jaki sen był podświadomą inspiracją dla fotografa do zrobienia tego właśnie zdjęcia ?



  • ~J

    …na szczęście Twoje i moje..sen tylko…



  • ~Carrmelita

    Warto kolejny raz, po nocy, wpadać do Ciebie, Czado by zobaczyć tak dziwne światło ( pierwsze zdjęcie ), białą pustkę ze śladami istnienia na śniegu, które poczłapało i przepadło we mgle .. Ten obraz jest bez czasoprzestrzeni, nie ma w nim ‘za’ ani ‘potem’, nie ma horyzontu, nie ma nadziei … Są tylko niesamowite drzewa, jak z surrealistycznej wizji, jakby zwrócone w jedną stronę, zamarłe w zaślepieniu, zaskoczone, patrzące w kierunku … NIEWIADOMEGO !!! …, które je zaraz dosięgnie falą uderzeniową i zmiecie w pył kosmosu …. Spokojnie … To tylko sen. To się nie zdarzy …



  • ~Motjo

    Pierwsza fotka szczególnie udana. Ciekawy kadr.



  • ~J

    ….jakby Ktoś chciał odnaleźć wszystko ledwie dostrzegalnie przesuwając się obok najcudniejszych obrazów ze swoich snów, jakby oczy zamknął na całe zło balansując na krawędzi realnego świata i zapomniał się w tym wszystkim na dobre, jakby mu skrzydła urosły … by się wyciszyć wreszcie na skraju realnego lasu z widokiem na raj….



  • ~lea

    ach!…….. jak ja lubię te twoje drzewa……..Ela



  • amarta2@autograf.pl

    U ciebie śniegowo i mroźnie, a za oknem prawie wiosna spoziera ;-) www.amarta.blog.onet.pl



  • ~J

    …lewitując powyżej zwykłych dla mnie stanów świadomości prawie ogarnąć Twojego świata nie zdołam ?… tylko ja i przestrzeń? i pagórki westchnień, których nikt inny tak by obnażyć nie zdołał, wszędzie tyle światła, że oczy trzeba zmrużyć , żeby móc patrzeć i zachłysnąć się urokiem tamtej Twojej chwili…w wydmach czasu przesypującego nasze dni tuż obok naszego istnienia….



  • ~kaa

    bajecznie… przychodzę tu zawsze kiedy potrzebuję złapać głęboki oddech… i już płuca pełne. uwielbiam tan blog. dziękuję

 

 

   

 

 

 

…ta wędrówka pośród Światła, którego często tak brakuje

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    … a mnie przyciągają zaśnieżone pogibańce, krzywulce ze środkowego zdjęcia. Rosochate, drzemiące wiedźmy, które pod wieczór obudzą się i wyciągną kocioł na nocną zupę … jak u Shakespare’a. Uuaaaa !!



  • ~J

    …nie mogę przestać patrzeć na trzecią fotografię…



  • ~Carrmelita

    Na przekór tej oszałamiającej bieli, eksplozji cudownych form śnieżnych i blasku … śni mi się inny sen:’Gdzież jest ów lęk przykuty, spętany ?Gdzie Prometeusz, skały podpora i pomoc ?I gdzie sęp żółtooki i niespodziewany,Nalot spode łba spadających szponów ?To się nie zdarzy, to się nie zdarzy …Tkwię w pajęczynie świetlistych promieni,Czarnych kędziorów, jasnych loków …Ludziom potrzebne światło i błękit przestrzeni,Śnieg Elbrusa, biel obłoków …To się nie zdarzy, to się nie zdarzy …’



  • ~kaa

    i pieknie, kiedy zamykam oczy bajkowo – biało, i wszystko widzę o czym piszesz, zarazem smutno kiedy czas ucieka tak szybko, zbyt szybko…



  • ~J

    …. eeech ,żeby tak na tej białej łące ulepić bałwana śniegowego, rzucać śnieżki za kołnierze i śmiać się możliwie najgłośniej do swoich myśli najweselszych o tym jak dobrze razem coś psocić , jak wtedy gdy zbyt młodzi byliśmy na wszystko, rękawiczki całkiem przemoczyć, zmarznąć i ze zziębniętymi stopami do domu biec na placek mamy i opowieści taty…jak kiedyś… a później wieczorem plecak z marzeniami rozpakować i pooglądać wszystkie swoje dobre myśli (trochę też jesteście wszyscy w tym plecaku)…a życie nasze mija jak wichrowe podmuchy halnego…i mija przeszły już czas…mija coraz bardziej…



  • ~magda i iza

    wspaniały blog, wskocz na http://www.madziunia-izunia.blog.onet.p l



  • ~Violcia

    się śni nie tylko Ci……..



  • klub_kbq@amorki.pl

    zgłoś się na lokatorkę KBQ na http://www.k–b–q.blog.onet.pl castin odbedzie sie w sobote.



  • ~am

    To czaruj ~J, bo też masz niebagatelne narzędzie do czarowania, ech Wy CZARODZIEJE… Połączcie siły i stwórzcie coś pięknego! Trzymam kciuki…:)Niech Czado też pomyśli o tym…



  • ~yena

    piękne…wspomienia odżyły…dziekuje i pozdrawiam



  • ~J

    …to tylko czary przecież…bo lubię sobie czasami szybować w obłokach nierealnych jakichś, albo …pozwolić się oczarować jak dzieciak niespodziewanie dla siebie samej…a Czado cóż ,sama wiesz że jest Czarodziejem , a moje pisanie to też tylko czary może…



  • ~am

    mam nadzieję wielką ~J, że piszesz nie tylko tutaj dla Czado, ale że piszesz wogóle, że Twój język bogaci jakieś choćby czasopismo, nie mówiąc o książce… może to być nawet romans, chyba że tylko te zdjęcia tutaj i ich autor tak Cię inspirują…? Pozdrawiam i cieszę się, z Twojej obecności tutaj



  • ~broszka

    Jeśli znalazłeś sie w tak pięknym miejcu, o takiej porze, kiedy zobaczyłeś ten nowiuteńki śnieg, to jest to właśnie zasługa Światła, które nie zawsze widzimy, a które jednak mieszka w nas. Pozdrawim serdecznie.



  • ~J

    …a we śnie wtedy słyszę jak konie parskają przy saniach, janczary, śmiechy…i płuca pełne kryształowego powietrza, oczy światła pełne i błękitu ..i bieli…. wspomnienie czyjegoś wzroku na moich policzkach zarumienionych dziwnie jakoś, szron srebrzysty wokół, las spokojny jak sen, a sen spokojny jak uśmiech dziecka, niech się śni jeszcze….magia… i w głowie się kręci od czarów Twoich ….



  • ~facet

    W odróżnieniu od morza,zima w górach jest piękna..



  • ~Basia

    …ten świat przybrany w rożne barwy, ten świat rożnorodny w krajobrazy….Piękne te fotki. Podobaja mi się…jak to na prawde robisz sam to z wielką pasją. Pozdrawiam Cię.



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    ładne klimaty



  • ~Fotografka '92

    Piękne są te drzewa przysypane śniegiem :-)



  • ~Carrmelita

    …że, nie porosło mnie jeszcze do cna,nie zasypało z kretesem…Tylko się wykorzeniam z bielii oddechem chwytam za grdykę szorstkie powietrze …We wnętrzu szklanej kuli z babcinej komody,mieli mnie cisza na cukier puderi sadowi na ich czarne ramiona,jak kurz w słońcu …

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze: 

  • ~kasia

    dałabym wiele za spacer wśród tych drzew, coś pięknego!!!!!!!!!!!!!!!!!!



  • ~Kicia

    Szkoda, ze mnie tam nie ma. Jest jak w bajce. Moze bys kiedys zrobil w galerii wystawe swoich zdjec, zatytulowana poprostu- Czery pory roku. A kazda pore roku pokazac w osobnej sali. Zdjecia tak wielkie jak to tylko jest mozliwe. To by zrobilo wrazenie. Serdecznie pozdrawiam



  • ~J

    …dobra, to ja zaparzam malinową herbatę i czekam na gości w tej mojej trzeciej przestrzeni, super mi tu…



  • ~Jolka

    Żyjąc sobie na tym świecie-co jakiś czas spotykam coś,co nie jest „robotą”Najwyższego (Jego dzieła są poza wszelką konkurencją),a mimo to wydaje mi się nie tylko piękne,ale wręcz IDEALNIE DOSKONAŁE (chyba to „masło maślane”,ale tak to czuję),co aż poraża mnie swą doskonałością.Czasem jest to wiersz,czasem piosenka,obraz,czasem obrazek „deptakowego”malarza…Te 4 Twoje zdjęcia są piękne,ale górne jest dla mnie właśnie takie-IDEALNIE DOSKONAŁE.Naprawdę jesteś Mistrzem…



  • ~J

    …dysponując zjazdówkami, koniem z zaprzyjaźnionej stadniny, kotem prywatnym, sankami oraz znajomym smokiem skrzydlatym stwierdzam brak biegówek, niestety…buty wykluczamy(?), zatem już we wczorajszym nocnym bywaniu hmm… odbyłam podróż pomiędzy przestrzeniami światła i nieba na wysłużonym grzbiecie mojego niedużego skrzydlatego, jednogłowego jaszczura…i jestem tu sobie już teraz …adres: trzecia przestrzeń, departament Zima…dobrze ,że miałam dosyć blisko i tak rozpakowuję walizkę z marzeniami, trochę sobie niewidzialna jestem ale oj tam i Czarodzieju miły, dziękuję BARDZO ZA UMOŻLIWIENIE chwilowego zamieszkania…podoba mi się TUTAJ bardzo, bardzo….tylko szepnij swoim ,że wiesz o wszystkim i się zgadzasz….



  • ~mary

    boże.. jak pięknie



  • ~Monique

    Nie lubię zimy, ale ta wygląda jak z bajki… Nigdy nie udało mi się uchwycić takich oszronionych drzew… i w tym roku to chyba już nie mam szans na takie fotki, pozostaje podziwiać Twoje..Naprawdę śliczny zimowy klimat a nawet powiem że w odbiorze bardzo „ciepły”.Pozdrawiamhttp://argo.bloog.plhttp://avangarda.bloog.pl



  • ~Carrmelita

    Gdzie Anielskie Chóry śpiewają w uniesieniu i w mące ziemniaczanej:’Grajmy Panu na harfie, grajmy Panu na cytrze !Chwalmy śpiewem i tańcem cuda te fantastyczne !Grajmy Panu w niebiosach, grajmy Panu w dolinach.Z jego światłem we włosach każdy życie zaczyna !’I znów zawartość kolejnej dzieży z mąką leci na nas z wysoka w Boskiej Jasności



  • ~Carrmelita

    A czy w śniegoodpornych ciżemkach można li ? Pokornie dopraszam się łaski Pana Dobrodzieja, na wstawiennictwo u Archanioła Gabryjela, bo mnie mój Janił Struż do Czyśćca najpierw goni … A mi się przyśniła taka mała gałązka z krzaczka po lewej, w Drugim Departamencie, gdzie tak ładnie, świetlisto i niebieskawo, ojjj



  • ~czado

    Ja tam nie rządzę jeszcze, ale znajomości jak widać już mam, więc szepnę słówko komu trzeba. Tylko na te białe dywany nie wpuszczają w butach, narty konieczne… :)



  • ~inco89.blog.onet.pl

    Biało….taką zime można podziwiać bez przerwy…



  • ~tygrysek

    ‘Cisza taka, że słychać szum skrzydeł ponad nami…’ :) Piękne… :)



  • ~J

    ….Czado? czyżby to było TO NIEBO DO WYNAJĘCIA, NIEBO Z WIDOKIEM NA RAJ?… w Twoim nieodgadnionym departamencie, gdzie można być rozpieszczanym do woli zimnym przejrzystym światłem, dać się zaczarować przestrzenią i delikatnym wiatrem we włosach notorycznie bywając sobie w chmurkach albo pomiędzy drzewami…patrzeć w jasne obłoki… i mieć wyłącznie ciepłe myśli……bardzo proszę zatem przyjąć podanie o zakwaterowanie mnie w trzeciej przestrzeni chronionej przez oddział Bieszczady pod grupą wysokich drzew po lewej stronie w pobliżu krzaczków (?)….. PS. z niecierpliwością oczekuję odpowiedzi oraz zależy mi bardzo na szybkim rozpatrzeniu mojej prośby z powodów osobistych…… ;D))) (ewentualnie jakby już miejsc nie było to proszę o czwartą przestrzeń)



  • ~pia-gizela

    biała kraina ciszy… ? a na gałęziach bezszelestnie iskrzą się płatki śniegowe.. i aniołty białe śmieją się do siebie, że stały się niewidzialne.. i wpadają na siebie, ubierają się w srebrne płaszcze mrozu.. „zawsze to z aniołem raźniej chyba bywa, zwłaszcza, gdy za oknem trzyma tęga zima..” pięknie tu. :)



  • ~Iga

    Jakże odmienne od szarej rzeczywistości za oknem (pada wstrętny deszcz jest szaro i ponuro), a tu patrzę,patrzę i nie mogę przestać.Cudnie, pięknie,przepięknie.Co za radość dla oczu – zaraz potem dla duszy.Odpoczynek.Dzięki Ci za te doznania.

Widok z Bukowego Berda

Komentarze: 

  • ~ameli

    Też tak pomyślałam Carrmelito…~J(otka) przywołuje nas do porządku, a więc ruszajmy do pierwszych szeregów i … ” Na Potęgę Posępnego Czerepu…MOCY PRZYBYWAJ”



  • ~Carrmelita

    Naprawdę, nasza J. nie żartuje… Mistrzuniu nam zaniemógł w marcu ! Ma dylematy, więc koniec użalania się nad sobą, Ameli ! Szable w dłoń ! Czas zwlec się z naszej przytulnej ławeczki – poczekalni dla pisarsko wypalonych, chwilowo oklapniętych, poetyckich dadaistów z przymusu. A tak na marginesie… przydałby się w Waldkowym Rymanowie taki Szpitalik Wirtualny na blogu dla poetycko wykolejonych, rozbitków językowych, żeby mogli się przyczaić i przeczekać …swoje zapętlenie.



  • ~J

    ….czary mary, czary mary, no to jazda dziewczyny prosto z Łysej Góry do pierwszych szeregów bo nam Czarodziej ma myśli ponure …,że niby nie ma to jak zwariować na dobre…(?)….



  • ~ameli

    A pewnie…cieplej Ci już, mnie też ostatnio wena opuściła i polot do pisania odleciał – tylko tak wtrącam się słówkiem w słówko innych, więc dzisiaj ja się do Ciebie dosiądę, mogę… :) …no to mamy tu ławeczkę rezerwową albo poczeklanię poetyckiej myśli. Ach, a wystarczyłby niekiedy większy zasób słów i byłoby łatwiej…może trzeba stworzyć nowe, specjalne dla pejaży Waldka?…choć są tu już takie małe „słowne czary”, które z pewnoscią wielu w pamięci pozostaną na długo.



  • ~Monique

    Przepiękna ta góra z śmietankową czapą śniegowąAle fajna zima..http://argo.bloog.pl



  • ~Carrmelita

    Na Tarnicy nosa sobie utrze z kretesem każdy zwietrzały tetryk ! Awanti !



  • ~Carrmelita

    Czy mogę się do Was przytulić ? Samej mi tu trochę pazurki marzną i wena mnie dziś zaniedbuje … Jakoś nie mogę nic dodać i nic ująć, tylko tak sobie ssiedzę i siiedzdzeee i czytam, mniam, mniam,…



  • ~ameli

    Kochane rude (nie)wredne…bywam u Czado, z Czado i z Wami, kiedy tylko mogę „dopaść” internet i czytam z wypiekami na policzkach o czym tym razem marzyliście, w którą stronę Wasza fantazja „zawędrowała” i zawsze weselej mi się robi gdy choć kilka minutek mogę pobyć TUTAJ. Tylko niestety nie zawsze za dnia mogę dodać komentarz (niektóre komp. mają jakieś zabezpieczenia :( … a nocką, kiedy siadam przed swoim myśli zmęczone są, płatają figle i niekiedy wolę wstrzymać się z komentarzem, bo bywało, że mój „język zbytnio się rozwiązał”, a umysł snem omamiony różne „dziwactwa” dyktował, których cofnąć później już się nie dało, a sprostowania gorzej wypadały niż niefortunna wypowiedź…P.S. Rude… czy znalazłaś już uczelnię na której jest „wydział” angelologii :) od jakiegoś czasu z niecierpliwością czekam na kolejne „legendy” o Aniołach…Pozdrawiam Kompana(kę) blogowych wędrówek



  • ~Dosia McKay

    A u Pana taka piekna cisza na zdjeciach. http://dosiamckay.wordpress.com/



  • lusi36@vp.pl

    ja chce w gory!!!!!! zapraszam do mnie ;)



  • ~rude wredne

    takim samym wydał mi się ten błękit.. . tak niepodobny do błękitu nieba. zimowego nieba. ..PS. musimy dbać… . dbać o „naszego” Czado.. . być tak, jak on Tutaj dla nas:) chociaż odrobinę:)



  • ~ameli

    tak… niesamowite robi wrażenie, wzrok od razu kieruje się na ostatni plan zaskoczony unikalną barwą nieba – to jak kawałek letniego, lazurowego wybrzeża w mroźnych dzisiaj, otulonych bielą zimy górach … taki mały ewenement pejzażowy ;) P.S. Ostatnio z gór, na pewnien czas przeniosłam sie w Dolinę, dobrze wiecie w którą – dlatego rzadziej tu bywam (nocy już nie starcza)…całym sercem jestem z Rospudą i walczącymi o nią Ekologami…i mam tylko nadzieję, że nikt nigdy „nie podniesie ręki” na Bieszczady…ostatnie zdjęcia chwtają za sere, ujmuję duszę, a w wyobraźni mącą marzeniami o Bukowym Berdzie i Caryńskiej, mimowolnie westchnienie z ust się wydobywa, a oczy jakieś takie ciepłe sie robią i powieki szybciej mrugają… ale bywa, że tępy ból przeszywa głowę, a ciało drętwieje na myśl o tym, iż perły jakie nam Czado tu pokazuje mogłyby zostać „pozbwione blasku” …choć tą myśl tłamszę i odsuwam w najdlasze zakątki umysłu to czasami wyrwie się ona w rozmyślaniach i gdybaniu, bo dziwne i niezrozumiałe niekiedy „rzeczy” dzieją się w naszym kraju



  • ~rude wredne

    a mnie najbardziej zaskoczył i zdumiał ten dziwny błękit pomiędzy chmurami.. . nie tyle dziwny, że jest, ile JAKI jest… :)



  • ~inco89.blog.onet.pl

    przejrzałam wszystkie Twoje zdjęcia….i chyba jesteś dla mnie autorytetem….dziękuję CI za to co pokazałeś….



  • ~pia-gizela

    a dobre Niebo otwiera swą błękitną paszczę i zaprasza nas, by iść wyżej, wyżej..



  • ~mama

    Wspaniałe zdjęcie i wspaniały widok, szkoda,że nie mogę być w górach ale zachodzę do Ciebie i wiem ,że zawsze znajdę tu coś pięknego…



  • ~wilczek

    :) ))) twojego bloga chyba już od roku mam w ulubionych, pulpit zawsze oryginalny i taki naturalny, a poza tym umila pracę całej rodzinie:)



  • ~Marcyś

    gdy odwiedzam Twoja stronę, to zawsze znajduje odpowiedź na pytanie … dlaczego tak bardzo kocham góry. dziękuję Ci za to.http://warszawsky.blogspot.com



  • ~J

    .. a jutro pójdziemy dalej…luuuubię niecierpliwość myśli składanych po zmroku, dzielonych między siebie i marzenia, i tę rozkosz z bywania między obłokami prawie, gdy już zmęczenie daje się we znaki ale jeszcze radość za wielka by sen przyszedł… może sen przyjdzie , może się odmieni, może czarodziejka zima poukłada to co trzeba…na bezkresnych przestrzeniach myśli naszych….

Nie sądze bym musiał podpisywać… ale na wszelki wypadek Połonina Caryńska

Komentarze: 

  • ~ameli

    Za sprawą Naszego Przewodnika, Caryńska odkryła przed nami swoje drugie, dostojne oblicze – to już nie letnia, czy jesienna „panienka”, ale prawdziwa zimowa „dama” – szlachcianka Bieszczadzka……i przypomniał mi się Twój wpis z lipca ’06, w którym pytałaś Czado czy „przemierzał oceaniczne głębiny” i zakładał płetwy, by zrobić zdjęcie – ehhh….może jeszcze nie nurkował …, ale lata już w przestworzach w pogoni za ulotną chwilą, by ja zatrzymać na wieczność.



  • ~Carrmelita

    Żółtozielone oczy, to prawie jak kocie ? Czy źrenica też zwęża się jak u kota do pionowego przecinka ?



  • ~wędrowiec

    Już wiem, że muszę tam zawędrować w zimie … jesień udało mi się zobaczyć niedawno. Dziękuję Ci za nadzieję, którą dają mi za każdym razem Twoje zdjęcia.Pozdrawiam.



  • ~J

    żółtozielone oczy czarodziejki (…czarownicy?..)



  • ~Carrmelita

    Sorry, Ameli i wszyscy posiadacze brązowych, piwnych i dziwnych, np. czerwonych ?! ;] oczu ! Było tam za dużo ‘-’, a poza tym wymieniłam tylko zbliżoną paletę kolorów . Prawdopodobnie z egoizmu i pychy, bo pewien zapatrzony w moje oczęta szaleniec powiedział o nich, że ‘są jak morze przy niepogodzie’ ;P Wtedy mnie zatkało … A’propos, jakie bajery padły pod adresem Twoich oczków, Ameli ? Podziel się tajemnicą !



  • ~ameli

    To zapewne po części ten pradawny i odwieczny atawizm, który w nas drzenie a o którym pisała 16.12.06 nasza ~J(otka)



  • ~ameli

    Carrmelito o brązowych oczach zapomniałaś ;) …no właśnie, nie ruszmy się z przed ekranu tylko na palcu prawej lub lewej ręki odcisk nam się robi – zamiast na stopach (te oszczędzamy na jesień?)…ale często bywa, że „gdzieś tam w środku”, gdy się tak na oglądam „nosi mnie… i mało nie rozniesie”, i gdyby nie środek nocy, który mnie tu często zastaje, poszłabym ja sobie w siną (a może w czarną) dal…



  • ~Carrmelita

    Tak…., to tylko takie:’Zaklinanie, czarowanie, dotykanie, odtwarzanietego bytu człowieczego…’ ….. jak pisał Zabłocki



  • ~J

    …eeeech ,bo to tylko takie nasze czarowanie, bo może magia mieszka trochę w każdym z nas, bo może umiemy latać na smokach, i uroki rzucać .. a tutaj sobie odprawiamy czary takie dobre i niegroźne i niech tak lepiej zostanie dla wszystkich spoza czarodziejskiej krainy i dla nas …. ;o))))



  • ~Monique

    Cudnie !!!Jakby ktoś kolorem pragnął objąć zimowe białe krajobrazy… zapewne jakiś malarz poeta… marzyciel, chciał dodać tej górze blasku..Niesamowite że akurat udało sie coś takiego uchwycić okiem aparatu, gratulujehttp://argo.bloog.pl



  • ~Carrmelita

    Jakby miał się spełnić najczarniejszy scenariusz wojny o Śródziemie… i armia z Mordoru zalałaby wzgórza swą czarną, smrodliwą masą, zmierzając po trupach Gondoru, ostatecznie ku dolinom Rochanu, ku krainie wolnych jeźdźców, ku lasom Tukonu i Buklandu, na zatracenie wszelkich istot czujących i wrażliwych …



  • ~Carrmelita

    Przyznam Ci się Ameli, że ja też nie wierzyłam własnym oczom, gdy podpis pod zdjęciem wymienił Caryńską. Zawsze wydawała mi się ze zdjęć bardziej rozciągnięta, wypłaszczona jak stół pod chmurami „do pląsania góra-dół ” , a tu nagle groźnie wspinająca się w trudzie i mozole, ostra, nieprzystępna …Pomyślałam sobie: No, Carrmela za mało widocznie ją znasz ! Co ja mówię, ja w ogóle jej nie znam i gdyby nie Waldemar Wspaniały umarłabym bez cienia świadomości o istnieniu jej piękna .



  • ~Carrmelita

    No i widzicie moi Drodzy, jak sobie pięknie wędrujemy po zboczach i dolinach Waldkowej Krainy, patrząc oczyma szaro-zielono-niebieskimi, oczyma wyobraźni i oczyma duszy, a wszystko jest takie zmysłowe … Jak to się dzieje ? To musi być magia !? Odprawiamy nasze łazikowskie gusła ! I na dodatek nie ruszamy się z przed ekranu komputera …



  • ~Carrmelita

    Tak, mam to jak na dłoni za każdą kolejną wyprawą po złote przestrzenie … Skąd to nienasycenie ?



  • ~ameli

    …tak myślałam, bo u dołu zdjęcia widać jeszcze zadarte czubki nart, dyndające „w powietrzu” ;) …a Połonina Caryńska, rzeczywiście jest przepiękna bez względu na porę roku – wierzę Ci na…zdjęcie, może na jesieni osobiście doświadczę jej czaru, a wtedy powiem – miałeś rację i dobrze, że na słowo też Ci wierzyłam



  • czado

    Bardzo spostrzegawcza jesteś :) Zdjęcie zrobiłem z pokładu żelaznej ważki (pozdrowienia dla Kapitana i Załogi), stąd nieco inna perspektywa niż na pozostałych zdjęciach. Nie zmienia to faktu, że Połonina Caryńska jest górą o wyjątkowej urodzie. Pozdrawiam.



  • ~ameli

    Przyznam się, że to zdjęcie jest dla mnie dużą zagadką, bo sporo już przewędrowałam „szlaków” z Caryńską w tle tutaj na blogu i takiego ujęcia jeszcze nie było (może się mylę?). I dobrze Czado, że podpisałeś, bo wstyd mi przyznać, ale chciałam się już spytać czy Ty przypadkiem Tatr nie odwiedziłeś … bo, tu przepraszam, bez urazy (ja tak nie myślę), te „kapuściane góry” (jak je niektórzy nazywają) wyglądają teraz jak potężne masywy skalne z zaśnieżonymi wierzchołakami i skalistymi graniami u zboczy, a spostrzeżenie Tadeusza jakoby był to Everest uważam za trafione w sedno…i niechby zobaczyli teraz zdjęcie Podhalanie – to zdziwiliby się pewnie, że tyle majestatu i powagi mają skrywane dzisiaj pod groźnym niebem te niby „niepozorne” góry.I teraz pytanie…W powietrzu…czy Ty Czado aby dosłownie nie byłeś w powietrzu ? bo normalnie „oko w oko” z Caryńską stoisz … no chyba, że w pobliżu była góra z wyższym wierzchołekiem, a Ty posłużyłeś się pożądnym zoomem…to takie gdybania niedoświadczonej fotograficzki w dodatku niepoprawnej marzycielki :) A tak na poważnie…takie ujecie Bieszczad(ów) robi ogromne wrażenie, a te nisko zawieszone ołowiane chmury sprawiają, że Caryńska wydaje się być niedostępnym szczytem i swoją wysokością chce górować nad światem, tu dosłownie widać przysłowiowy „dach nieba”. Potęgę i wielkość Caryńskiej wzmacniają dodatkowo najodleglejsze palny bo wydaje się, że te poświaty różu i błękitu skrywają w sobie niezdobyte wielotysięczniki, a może to tylko obłoki, które podszywają się pod rozległe pasma górskie…tylko Ty Czado wiesz jak było naprawdę…zdradzisz nam trochę sekretu?, czy pozostawisz nas w obłędnym zachwycie i wyobrażeniach nad Caryńską-Everestem…P.S. Jestem człowiekim z nizim i obce są mi słowe zatargi mieszkańców Bieszczad(ów) i Tatr o to, które góry są „lepsze”, może nie powinnam tego co powyższe pisać, bo ktoś powie to nie moja sprawa…ale wiedzcie, że nie chciałam nikogo swoim słowem urazić, a przytoczyłam tylko to, co zasłyszane i wyczytane… ja osobiście jednako wszystkie góry szanuję, podziwaim i miłuje, a ich mieszkańców za niezwykłych „twardzieli” uważam



  • ~ameli

    Droga ~J, niesamowitym jest dla mnie jak słowem potrafisz ująć emocje i wrażenia, które towarzyszą nam podczas wędrowania… i kiedy opisana „akcja” dzieje się w czasie rzeczywistym, a ból kolan, zmęczenie, pragnienie, głód i inne negatywne odczucia pozbawiają nas energii – myślę sobie… „po jasną chol… ja tam włażę” …NIE WIEM ? wewnętrzny głos mi każe?…ale kiedy cały trud wędrówki znajduję w Twoich pisanych tu słowach bardzo tęsknię za tym wszystkim, bo przecież po ciężkim znoju wspinaczki jest TEN MOMENT i obezwładniająca radość – tak szalona, że ja rzadko kiedy pamiętam co było na szczycie…gdyby nie zdjęcia…Choć to słowa te nie do mnie kierowane, to ostatnie zdanie jest idealną esencją moich dotychczasowych wędrówek, ponieważ nie było ich do tej pory dużo i niemal każda z nich była „moim pierwszym razem” na danym szlaku to wyglądały dokładnie tak jak napisałaś :)



  • ~natalia

    jak w baśni :)



  • ~anka

    Śliczne! Może trochę mniej dołu? Sama niewiem… chyba sprawdziłoby się jako panoramka ;) . W wolnej chwili zapraszam:www.exposure.blog.onet.pl



  • ~aga83@onet.eu

    no robi wrażenie. swietne. a mnie nawet na aparat nie stac



  • ~zocrtuwcte

    obrazek jak z bajki



  • ~J

    …..wędrowanie, kiedy wiatr rozwiewa wszystkie Twoje myśli, rozpędza smutki, od środka rozlewa się jeszcze ciepło wypitej w schronisku cytrynowej herbaty…. Sparzyłeś sobie dłonie, pamiętasz? Zapach traw w dolinie i obezwładniająca radość na szczycie. Ten moment, kiedy stawiasz stopę na wierzchołku, zmęczone oczy dostrzegają sąsiednie szczyty a w piersiach czujesz kryształ powietrza. I choćbyś nawet zdobywał jeden i ten sam szczyt codziennie to, za każdym razem byłoby zupełnie inaczej…Dziesięciogodzinne wędrowanie szlakiem nieznanym, atak histerii przy kolejnym podejściu, ograniczenia własnego organizmu, rwący ból mięsni i radość z zejścia przed zmrokiem. Jutro pójdziemy dalej…



  • ~Althea

    W Bieszczadach byłam raz, ale takich widoków nie zapomina się nigdy. Dziękuję za odświeżenie wspomnień. Pięknie. Pozdrawiam :)



  • ~Phoenix

    widok z Połoniny Wetlińskiej?? hmmm….. raz tam byłem jak dotąd, ale nigdy nie zapomnę… już planuję tam znów zawędrować w tym roku na urlopie :D … oby na planach sie nie skończyło…dziękuję Mistrzu



  • lusi36@vp.pl

    piekna focia….zapraszam do mnie…www.lusi07.blog.onet.pl



  • ~ela94

    Piękne…..Brak słów by to opisac……



  • ~Motjo

    Fajne ujęcie – to się nazywa w odpowiednim czasie o odpowiedniej porze. Pozdrawiam, http://motjofoto.blog.onet.pl/



  • ~Tadeusz

    Na tym zdjęciu wygląda prawie jak Everest.



  • K_a_r_o_l

    Niesamowite kolory… takie zdjęcia są rzadkością. Zazdroszczę zimowych Bieszczadów. Pozdrawiam i zapraszam na http://foto-impresje.blog.onet.pl/



  • ~gappiszon

    Rewelacja! Takich widoków nie da opisać się słowami.



  • ~mariona

    Czado, jesteś szczęśliwcem a ja od dzisiaj zazdrośnicą. W powietrzu wyczuwam zapowiedź czegoś pięknego.Dzięki, że podzieliłeś się tym tym widokiem.

 

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    … tak piękne obłoki w tym słonecznym ogniu, ale jednocześnie tak bezsilne by zapewnić im wszystkim, naszym dzikim braciom, przetrwanie w imię ich i naszych korzeni …. Czyż nie ma ratunku dla niedźwiedzia smacznie śpiącego w gawrze, czy wytną wszystkie drzewa na moczarach i bagnach – siedliska ptactwa wodnego i drapieżnego ? Czy naprawdę nie ma już innego wyjścia, jak przykuć się do drzewa łańcuchem, żeby te tępe twardogłowy zrozumiały, że nie ma dla nas żadnej przyszłości ( z autostradą tu czy tam ) jeśli tych małych i dużych, dzikich lub zielonych, skrzydlatych lub kopytnych nie będzie na ziemi !!! Płakać mi się chce za ludzkim rozumem i duszą. Wyć mi się chce, gdy patrzę na tych biurokratycznych złodziei, napychających sobie kieszenie forsą za zatwierdzone już partackie plany i projekty, które nie liczą się z naszym dziedzictwem: przyrodą. Z czego w przyszłości będą żyć nasze dzieci, jak nie z troski i dbałości o przyrodę i jej bogactwa ? No z czego ? Nie śpimy na ropie ani na złożach diamentów, nie mamy piramid ani Wenecji pod ręką, nie będziemy drugą Japonią … Pozostała nam tylko ziemia i przyroda.



  • ~Monique

    Patrząc na to niezwykłe zdjęcie już wiem…Ktoś ukrył swoje marzenia w chmurach.. Tak piękne to marzenia, że aż chmury pożyczyły od słońca czerwonego promienia.. i zabarwiły się kolorem zamyślenia…http://avangarda.bloog.pl



  • ~Carrmelita

    P.S. Moją kołysankę śpiewa Grażyna Barszczewska swoim przejmującym, czasami aż bolesnym ( jak uderzenie w kryształ ), dramatycznie alabastrowym głosem …. może ją pamiętasz w tej piosence ?



  • ~Carrmelita

    Ach, roziskrzyły mi się oczy i w sercu pojaśniało, jak w dzieciństwie ( w wieczór zimowy przy babcinym piecu ) od Twojej kołysanki, Ameli … Ja też kocham tę piosenkę i odkąd pamiętam, dla mnie kryła ona w sobie uśmiech przez łzy. Co do mojego cytatu, to miałam pierwsze skojarzenie właśnie przez te miedziane chmury. W tej kołysance, oprócz utraconej miłości i troski macierzyńskiej jest jeszcze wielka tajemnica niewyjaśnionej śmierci młodego Króla … i ten znak szelestu od topól i ta siła dębu w opozycji do marnej siły dumnego człowieka … jak kara za pewność siebie, jak pobudka ze beztroskiego snu ?



  • ~ameli

    Bardzo ładna kołysanaka, tzn. słowa, bo szkoda tym razem, że melodii poznać nie mogę…Faktycznie trochę smutna, ale gdy ją czytałam nie widziałm zmarłego króla, ale ogromną miłość królowej i jej białe warkocze oraz miłość matczyną „odbijającą” się w szarych oczętach córki, a skojarzenia z tym bezinteresownym uczuciem spowodował: „wieczór barwy miedzi” – oddający żar miłości, dąb – mówiący o jej sile i szelest topoli, bo nie wiedzieć czemu bywa, że miłość jak wiatr ulatuje, ale to chyba nie jest wtedy prawdziwa miłość, bo „stara nie rdzewieje”, a prwadziwa nie przemija ot tak sobie… …i przypomniała mi się inna kołysanka też o królu i też chyba? smutna, którą mama mi śpiewała…”Był sobie król, był sobie paź i była też królewna. Żyli wśród mórz, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna. Kochał się król, kochał się paź, kochali się w królewnie. I ona też kochała ich, kochali się wzajemnie. Lecz stała się pewnego dnia rzecz straszna niesłychanie, króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła. Lecz żeby ci nie było żal dziecino ukochana, z cukru był król, z piernika paź,królewna z marcepana.” …bardzo lubię te słowa i jej melodię – jest taka…”łagodna”, mimo dramatu jaki pod swoimi nutami skrywa :)



  • ~aga83@onet.eu

    wow jakie niebo. dlaczego ja musze w centrum polski mieszkac. kocham góry jak narwanapozdrawiam



  • ~broszka

    Jak to dobrze, że to łuny niebiańskie, a nie wojenne :-)



  • ~Julia

    Plonace niebo. A jednak jest jakas nadzieja.



  • ~lusi

    Witam! ladne zdiecie u mnie tez nowa notka z fotkami wschodu;) Mam nadzieje ze w wolnej chwili wpadniesz i zostawisz szczerego komentarza ;) )) Pozdrawiam! [www.lusi07.blog.onet.pl]



  • ~J

    …zbyt nierealne aby uciszyło niepokój czy ciemny dom pod nim będzie nadal ich domem, niebo wilka i żbika i niedźwiedzia, ich wolności w mroku gęstwin leśnych…. długi skowyt wadery taki sam od wieków pod tym światłem nieziemskim, którego tajemnicą jest odwieczna opowieść o tym ,że kiedyś byliśmy im braćmi….tak samo wolni …



  • ~Carrmelita

    Przypomiała mi się smutna kołysanka:’ Niech się święci nie stygnący ból !Umarł wczoraj szarooki Król !Duszny wieczór był barwy miedzi.Mąż mój wrócił i spokojnie powiedział:Wiesz, przynieśli go wczoraj myśliwi.U stóp dębu leżał nieżywy …Żal Królowej, tak młodo odszedł.Jej w noc jedną zbielały warkocze …Fajkę swą na kominie odnalazł.Do swej nocnej pracy poszedł zaraz.Ja córeczkę obudzę w nocy I popatrzę w jej szare oczy.Szelest topól zza okna doleci…Nie ma Króla twojego na świecie …’



  • ~mariona

    Ciarki przechodzą po plecach.Pozdrawiam



  • ~pia-gizela

    a dzisiaj jest już nowy dzień. choć wczorajszy mógłby trwać jeszcze gdy ogniste niebo zmieni się w cichy szelest ciemności.. by następnie blednąć .. i wczoraj mogłoby trwać i trwać.. i trwać.



  • ~DoMa:)

    Naprawde wielki podziw dla Ciebie…:) Ja też kocham góry szczególnie Bieszczady, kiedyś jeżdziłam ale teraz rodzice nie mają kasy na takie wypady:/ naszczęście zostały wspomnienia :)



  • ~Kasia_89

    powiem tyle: WOW!




  • ~ ala

    czesc to ja ala http://ala-w.blog.onet.pl weszłam na twoj blog i musze przyznac ze jest naprawde niezły:) Moze przyjemnisz zaproszenie na moj blog? pozdrawiam i zycze milego wieczoru:)



  • ~ ala

    czesc to ja ala http://ala-w.blog.onet.pl weszłam na twoj blog i musze przyznac ze jest naprawde niezły:) Moze przyjemnisz zaproszenie na moj blog? pozdrawiam i zycze milego wieczoru:)

…chociaż siebie

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    Racja, ~rw. Pojąć siebie jest trudniej niż zrozumieć innych. Inni wydają nam się określeni w swojej racji, motywacji, charakterze i usposobieniu. Zgadzamy się z nimi lub nie. Lubimy ich lub nie. To jasne. Natomiast co począć z ta plątaniną ‘Innych’, która tkwi w nas, tą zmiennością, tą dziedzicznością po Mamie i Tacie, Dziadkach i Prababciach ? Co począć z różnymi pragnieniami, dążeniami, zmiennością nastrojów i priorytetów ? Co zrobić z tym ciągłym dorastaniem, uczeniem się na błędach … Kiedy jestem wreszcie Sobą ? Dziś, kiedy np. oczarowuje mnie głos i zapach mężczyzny, czy piętnaście lat temu, gdy podobali mi się blondyni ? Dziś, gdy czytam ‘Biegnącą z wilkami’ C. P. Estes, czy kilkanaście lat temu, gdy badałam profile i współ. oporu powietrza w tunelu aerodynamicznym ? Kim jesteśmy i dokąd zmierzamy ? Gdy sobie na to odpowiemy, tzn., że zamknęliśmy już grafik możliwości. Nie ma jutra. Finalne podsumowanie … jak moja Babcia Kazia, gdy w szpitalu uśmiechnięta, choć słaba wracała do zdrowia … i pamiętam, powiedziała któregoś dnia: ‘Wiesz wnusiu, ja już się pogodziłam ze światem i z sobą, już rozumiem, jestem spokojna i szczęśliwa, niczego już nie pragnę. Ja wiem, że umieram.’ … Protestowałam, nadaremnie …ona wiedziała lepiej.



  • ~Monique

    Ktoś ścieżkę wydeptał do samotnego drzwa..usiadł pod nim czeka… nic mu więcej do szczęścia nie potrzeba…http://argo.bloog.pl



  • ~Julia

    Aby zrozumiec siebie- trzeba przystanac. Wysiac z pospiesznego pociagu na odpowiedniej stacji i pobyc ze soba – sam na sam. Cicho na tej fotografii, pewnie juz pozno, chlodno …ale pieknie.



  • ~J

    ….Tyle było dni do utraty sił Do utraty tchu tyle było chwil Gdy żałujesz tych , z których nie masz nic Jedno warto znać , jedno tylko wiedz , że Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy Ważnych jest kilka tych chwil , tych na które czekamy Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy? Jak pozbierac myśli z tych nie poskładanych? Jak odnależć nagle radość i nadzieję ? Odpowiedzi szukaj , czasu jest tak wiele …



  • ~broszka

    Zrozumieć siebie? Prawie niemożliwe, a tym bardziej pojąć otoczenie…serce, to bardzo samotny myśliwy…



  • ~rude wredne

    uwielbiam Twoje Samotnie Drzewa.. . zawsze mam wrażenie, że każde z Nich jest fotografowane w takiej samej samotności.



  • ~rude wredne

    czasami [zbyt często] jest to – AŻ siebie… czyż nie?



  • ~lea

    ujmująca jest ta cisza



  • ~J

    ……Stojąc zapatrzeni w obłoki i niebo Zapatrzeni w tańcu , zapatrzeni w siebie Wciąż niepewni siebie , siebie niewiadomi Pytać wciąż będziemy , pytać po kryjomu…..

 

Komentarze: 

  • ~arleta12

    fajne zdjęcia ale latem postaraj się bez śniegu:P: :) :):):)



  • ~ameli

    Fotograf wytłumaczył się już kręgosłupem, a ja stawiałam na „zdrewniałe” i zmęczone od trawersowania Caryńskiej łydki, które nie pozwoliły przykucnąć na nartach :) …a szukając odpowiedzi w innej „beczce” to…widać, że śnieg „spływa” tu ze zbocza odsłaniając trawy i gdyby linie podnieść jeszcze wyżej to na sankach zbyt szybko, a tym samym zbyt krótko by się zjeżdżało, a i śnieg osuwający się mocniej i szybciej po stromym zboczu mógłby odsłonić wiosnę, czego sam Czado jak i jego kompani z pewnością nie pragną



  • ~Carrmelita

    Tak, Rawki bez obłoków nie byłyby sobą … Ja tylko tak się droczę, bo przecież zdjęcie jest świetnie wyważone. Pozdrawiam,



  • ~mariona

    Z jednego szczytu widać dobrze ile jest miejsc do błądzenia nim dotrzemy na inny szczyt. A las pod Rawkami taki niewinny, z ukrytą pierzyną.



  • ~czado

    Stary kręgosłup za mało gibki a przyklęknąc na nartach niewygodnie :) .Próbowalem opuścić niżej obiektyw, ale Rawki bez chmur nie wyglądały dobrze, wiec jest jak jest… Wszystko czytam uważnie :) Pozdrawiam.



  • ~gappiszon

    Mam ogromny sentyment do bieszczadzkich szlaków, bo tam zrodziła się moja miłość do gór, która ukształtowała moje, prawie dorosłe życie :-) www.gapiszony.blox.pl



  • violcia.ch@buziaczek.pl

    Stanąć na najwyższej z gór i połknąć wiatr, byś wykrzyczeć „mógł”…. eh



  • ~broszka

    Hej Bieszczady, hej Bieszczady, na Bieszczady nie ma rady……trzeba iść, podziwiać, zachwycić się, przeżyć…Dzięki za to,że dzielisz się tym wszystkim z nami.



  • lusi36@vp.pl

    hej gory gory jada ……u mnie nowa focia ;)



  • ~maciek

    a co ja mam do cholery fotografować? Korki na Jerozolimskich albo Marszałkowskiej? Fajnie masz mieszkając tak blisko takich terenów. Pozdraiwam gorąco.



  • ~Iga

    To prawda.Dzięki za to,że można podziwiać i należeć do kompanii podziwiaczy,że możemy opowiedzieć swój zachwyt w tym miejscu.Zarówno entuzjaści gór, pięknych widoków i samej fotografii.



  • ~J

    …z tej perspektywy przyprószone bielą Rawki wygłądają jak samotny wielki masyw, górujący nad całym bieszczadzkim światem, a to co niewiadome kryje się na pierwszym planie razem z właścicielem marzeń o wyprawach z aparatem w dłoni, który w tym momencie postarał się pewniej stanąć na nartach, wbił obok kije ,zdjął rekawiczki i ….z mróżąc oczy …psrtryk …zatrzymał chwilę….



  • ~czado

    To nie wycieczka, to kompania do której należeć jest zaszczytem, a wspólna wyprawa przyżyciem, jakich chciałoby się mieć jak najwięcej.



  • ~kattka

    a co to za wycieczke za soba ciagniesz?uczniowie fascynujacy sie fotografia jak Ty?czy tylko dla samego lazenia ida w towarzystwie?pozdawiam



  • ~rude wredne

    wielkie i małe cuda :)



  • ~J

    …pewnie dlatego ,że cel do którego zmierzamy jest bardziej istotny od naszej drogi ku niemu, nawet jesli usłana jest kamieniami lub skuta lodem, i tak to jest, że jak bardzo czegoś pragniemy to staje się to ważniejsze niż przestrzeń oddzielająca nas od celu naszej podróży…



  • ~Carrmelita

    Panie Waldku ? A dlaczego linia śniegu nie jest po przekątnej zdjęcia ? Nie uważa Pan, że to nie jest sprawiedliwe w stosunku do śniegu … ?

…trawersując Połoninę Caryńską

Komentarze: 

  • wardahni

    Też bym poszła:)



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    połaziłbym sobie z aparatem po takich połoninach :-)



  • ~Monique

    Ten skrawek niesamowicie błękitnego nieba w głębi jest przepięknyhttp://avangarda.bloog.pl



  • violcia.ch@buziaczek.pl

    eh za szybko kliknęłam wyślij… jeszcze jedno :) podoba mi się ta perspektywa szukania większej góry, bo po lewej są zbyt małe do zjazdu :) chętnie bym popędziła tymi śladami :) pozdrawiam serdecznieViolcia



  • violcia.ch@buziaczek.pl

    Góry, buty, narty, jak to Wydobyłeś; to nie tylko zjazdy :) ładne …….. :]



  • ~mama

    Historię tej fotografii opisano wcześniej , ja tylko dodam piękne…:)))))



  • ~Iga

    Leśne skrzaty,szukające schronienia w zimowej poświacie.



  • ~J

    …coś Ty ,nie polegli bo to kompania jak się patrzy, tylko wybranka kusi od rana spotkaniem na szczycie, i trzeba ją uwolnić przecież , pozbierali rynsztunki ,Czado dorzucił aparat i ruszyli znowu na swoją przygodę…



  • ~czado

    Dziękuje. Troche obawialem się, że polegną… :)



  • ~rude wredne

    jak Indianie.. . tylko, że zimowi.



  • ~Carrmelita

    … a nasi Rycerze herbu: Śniegowa Kula z Prądem bez Polewy, napełniali gardła zawartością dzbanów, aż wszystko zaczęło im tańczyć przed oczami ( nie tylko nadobne dziewoje ) … A gdy zatańczyły za oknem resztki nocy, śmiałkowie nasi, przecierając podpuchnięte oczęta, spostrzegli, iż wspomniane dziewoje są ździebko wymięte … więc, nie tracąc czasu na ceregiele, postanowili po śniadaniu wyruszyć na poszukiwanie utraconej Połoniny Caryńskiej.



  • ~J

    …a nasi odważni rycerze zakrzyknęli zgodnym chórem: Z PRĄDEM i tym to sposobem zasłuzyli na odpoczynek po cieżkiej walce ze strasznie groźnym smokiem…wysuszyli odzienie i zalegli przed kominkiem, a nadobne dziewoje napełniały dzbany…



  • ~Carrmelita

    … i tak szli i szli, aż trawersowanie im się w końcu znudziło, więc polecieli w dół na krechę … i do schroniska na kolacje przyturlały się cztery śniegowe kule …W recepcji Pani, rozdająca kluczyki do pokoi zapytała : z polewą czy bez ?



  • ~J

    …na plecach nieśli broń wszelaką by ujarzmić wielogarbną bestię, której grzbiet widzieli po lewej stronie zimnej połaci łąki,,, bali się swoich słabości, swojego strachu przed niewiadomą mocą jaszczura ,któremu mieli wkrótce stawić czoła…jak dobrze, że to tylko wspomnienia z dzieciństwa o tym co mogło się dziać za siedmioma rzekami, za siedmioma górami… ale tak tu tajemniczo i baśniowo ,że wyobraźnia płata figle…



  • ~J

    …na plecach nieśli broń wszelaką by ujarzmić wielogarbną bestię, której grzbiet widzieli po lewej stronie zimnej połaci łąki,,, bali się swoich słabości, swojego strachu przed niewiadomą mocą jaszczura ,któremu mieli wkrótce stawić czoła…jak dobrze, że to tylko wspomnienia z dzieciństwa o tym co mogło się dziać za siedmioma rzekami, za siedmioma górami… ale tak tu tajemniczo i baśniowo ,że wyobraźnia płata figle…

 

Komentarze: 

  • ~córka broszki

    Cały las wsiadł na sanki!Najszybsza jest ta choinka z prawej zjeżdżająca z ”rozwianym włosem” :-) ))Trzeba znać las, by trafić na taki moment ;-) Mama też tak chce :-) ))



  • ~dodzia

    super pejzaże w rzyciu takich ladnych nie widziałam …wejdz i skomentuj nawww.szafagra96.blog.onet.pl



  • ~Carrmelita

    No nie ! Ja nie miewam rogów ! Jeśli już, to z wtorku na środę miewam piękne, ostentacyjne poroże w połączeniu z lekką głupawką . No co ? Jelenie to przecież piękne zwierzęta ! Dlaczego kojarzą się tylko negatywnie ? Darz Bór !



  • ~J

    …no nie wiem ,może trzeba zapytać Czado czy mu wąsy urosły i czy przypadkiem nie zauważył u siebie kopytka jakiegoś???? a Ty sprawdź Carrmelito, czy Ci różki widać bo mnie jakby trochę jednak widać….i co teraz? się narobiło….



  • ~Carrmelita

    Proponuję mix ! Na saneczkach z biesami w dół po grani ! Na zatracenie i jeszcze raz ! A może nie jestem w tym oryginalna, a może …. Czado mnie już ubiegł i … niech to licho, cała truchleję ! Może nasz Gospodarz nie jest wcale autorem tego zdjęcia ? Może pozostawił za sobą ślady ciągnionych sanek z rogatą hałastrą na nich ? A oklaski za zdjęcie należą się Jegomości z sumiastym wąsem, kozią źrenicą i czarnym kopytkiem na lewej nodze ?



  • ~J

    …a ja trochę się obawiając tego biesa ,który czai się za pierwszym planem i w każdym z nas trochę, postanawiam jak dawno kiedyś postawić tutaj sanki odepchnąć się mocno i bezpiecznie wylądować na krzaczkach poniżej, ryzyko niemałe ale chyba to lepsze niż balet z czartami na grani? chociaż ….te ledwie wydeptane ślady na śniegu kuszą okrutnie , może jednak zmienić zdanie i pójść dalej?…tam gdzie chmurne niebo obrażone trochę na świetlistość połoniny….



  • ~Carrmelita

    Bies jakowy albo i sam Boruta z lasu lub z piekła rodem, z szarą, chmurną grzywą, pędzi przez bezkres i z apetytem łasucha rzuca się na Caryńskie Ambrozje z bitą śmietaną. Pychota !



  • ~mama

    Cudownie… chcę taką zimę..:)))))))))



  • ~*=...:::Olunia:::...=*

    Hej Spoko Bloguś Naprawde Wporzo Zapraszam Na Swojego …… Bloga Mam Nadzieje Że Się Odwdzięczysz Komentem :P To link mojego bloga http://marzenia-skryte-w-moim-sercu.blog.onet.pl/



  • ~J

    ….uroczyska podniebne chmurami zasnute, sny mroczne, marzenia dzikieoczarowana jestem przestrzenią i Twoim wiatrem we włosach…i żebym chociaż mogła zamknąć w dłoniach migocące ledwie promyki srebrnego światła na pochyłym zboczu połoniny, gdy białą pustkę prawie już otulają cienie…w tej białej krainie jakby mi coraz chłodniej (-9 brrrr…) i mam ochotę coraz większą na trochę czerwonego… i niech mi się w głowie zakręci pod chmurami(?)…

…gdzie mnie nie ma, na Małej Rawce, Bieszczady.

  

Komentarze: 

  • ~Alicja

    To pierwsze zdjecie..mhhhhhhhhyy poprostu CUDO ;-) Mam nadzieje ze sie nie obrazisz. Dodalam twoja strone do swoich linkow. Uwielbiamy z mezem piekne obrazki.nasz blog to http://www.photography.fotolog.pl/Jezeli masz zastrzezenia to poprostu nam o tym napisz.



  • ~Kicia

    PRZEPIEKNE TO ZDJECIE ! POZDRAWIAM



  • ~Carrmelita

    Tak, jak zwariować to tylko w dobrym towarzystwie ! Świetnie, że to było 7777 a nie 6666 ! Siódemka to moja cyfra ! Nietoperze za kołnierze ! Błogiej nocy ! Licho nie śpi …hi, hi …



  • ~czado

    Śnieg lekarstwem na wszystko… a Twój wiersz i komentarz licznik odnotował pod numerem 7777 – szybko zapisuję zanim przeskoczy. Dziękuję. Komentarze są dla mnie bardzo cenne (nie ze względu na ich liczbę – nie chodzę o prośbie po blogach). Pozwalają mi wierzyć, że może nie zwariowałem, a newet jeżeli tak, to jest nas więcej. Oczy się kleją, od nart wszystko boli, "idę posiedzieć na plecach". Pozdrawiam! Dobranoc :)



  • ~Carrmelita

    Na całej połaci – śnieg …Na siostry i braci – śnieg…Na troski i smutki, na dzionek za krótki – śnieg, śnieg …A na drugim obrazie: Mgliście, nieprzejrzyście, nierealnie i narkotycznie, ale za to jak swojsko…, jak u Hrabiego Drakuli na włościach …przed kolacją … he, he, sysyss ….



  • ~www.amarta1984.blog.onet.pl

    Nawet nie wiesz, jak twoje fotografie potrafią wpływać na ludzi… Zaglądam do Ciebie od ponad roku (nim dostałeś nagrądę w zeszłorocznym konkursie).Co prawda zrobiło sie wtedy tu troche tłoczno, ale często wpadałam, żeby zobaczyć "twój świat"… choćby tylko spojrzeć…Obyś nigdy nie pomyślał, że prowadzenie tego bloga jes niepotrzebne!!!Bo czasem wystarczy tylko zajrzeć na momencik i… optymizm wpada do głowy, jak za dotknięciem magicznej różdżki…Pozdrawiamamarta



  • ~lea

    Cudowne jest to drzewo w śniegu. Rozpościera konary jakby chciało wystraszyć zimę. Zawsze kiedy wędruję po Bieszczadach zachwycam się siłą tych wiecznie walczących drzew. Zwykle ogromne buki wyglądają jak małe krzaczki, a jednak ich powyginane, udręczone konary, wzbudzają największy szacunek. Zadziwiające jest to zdjęcie, jakby przyroda dała się zaskoczyć w czymś nieosiągalnym dla ludzkich oczu.Ela



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    Zliczneee… U mnie ju| taka zima byBa i po niej [ladu nie ma:) pozdrawiam!



  • ~broszka

    Drogi Gospodarzu. czy można prosić o podpisy sfotografowanych miejsc? Byłaby to pełnia szczęścia:-)))).



  • ~Julia

    Taka zima teraz jest u mnie. Ale ta Twoja fotografia to cos, czego nie da sie opisac slowami. Kontrast, biel i czern , spokoj i to wszystko "ponad". Cudowne …



  • ~J

    …wtulona w mglistość leśną zaczarować bym chciała ciemną korę drzew w dotyk delikatny , w głos cichy, żeby zapamiętać albo zapomnieć sobie wszystko i po prostu być…i cieszyć sie jak dziecko z Twoich nowych zaczarowanych bajkowych pejzaży…



  • ~J

    …przeciez JESTEŚ, cudooownie, biało, puszysto, gdzies Ty znalazł to co znika, Czarodzieju, Marzycielu, jeszcze?…

 

Komentarze: 

  • ~mariona

    W sąsiedztwie nostalgia, ale my prezentujemy się pewniej.



  • ~Carrmelita

    Szkoda, że mojego biura, tzn. mojego kochanego, jutrzejszego, poniedziałkowego miejsca pracy nie przysypało tak ze 2 metry z hakiem … razem z szefem oczywiście … ;-P To by dopiero był ubaw po paszki ! Pomarzyć – dobra rzecz !



  • ~czado

    Witaj on-line :) W niektórych miejscach nawet dwa metry, słupki graniczne zakryte całkowicie. Szkoda, że nie wszędzie tak jest, chociaż…



  • ~Carrmelita

    Brawo ! Nasi górą ! Rewelacja, toż to chyba z metr śniegu przywaliło albo i więcej ? Co do śniegu po kokardki J. ;-} , oczywiście biało-czerwone, to myślę, że jednak moje kucyki by jeszcze wystawały z zaspy razem z postrzeloną głową !



  • ~J

    … i śniegu po kokardki, chcę jeszcze….

 

Dział, widokk w kierunku Małej i Wielkiej Rawki, Bieszczady. 

Komentarze: 

  • ~J

    w życiu bym się tutaj matematyki ( w sensie geometrii) nie spodziewała, a TU proszę…….jednokładność o środku … (hmmm…gdzieś z prawej strony kadru na linii śniegu i lasu) i skali k=3, ….trzy krzaczki idealnie wpasowane w perspektywę, z ideałami Talesa w zgodzie, a to się czuję zaskoczona niebywale, czy TO BYŁO zamierzone ? czy raczej taki efekt uboczny przy drugim a nawet trzecim planie , na którym wyraźnie widzę dzisiaj biały czubek niewielkiego wulkanu (?)…..



  • ~Carrmelita

    Pięknie ! Widzę, że za Twoim przykładem oddychają pełną piersią: Mały, Średni i Duży … Trzy krzaczory wzięły się pod boki, wyprostowały wszystkie gałązki i wdychają świeże, ostre, górskie powietrze … Raz-wdech, dwa-wydech …., raz-wdech, dwa-wydech … Szczęściarze, mają swoje SPA ! A ja !?



  • ~mama

    Piękne, piękne…Pozdrowienia.



  • ~marya

    jakie to zadziwiające, niby śnieg i drzewa i kawałek nieba… a każde zdjęcie i tak inne, niepowtarzalne :)



  • ~J

    …dobrze ,że sie odezwałeś trochę, bo BARDZO SIĘ MARTWIŁAM, na sygnale w góry jechał samochód chyba goprowców ze skuterami na przyczepie, coś sie stało? ciesz sie wolnością i wypij nasze zdrowie dzisiaj wieczorem, nocą? hej, Czarodzieju….srebrzysto, cichutko i takaaa przestrzeń….po bezkresy…

 

Bukowe Berdo, Bieszczady. 

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    Tak, … doliny i równiny są jak opoka, dla hartu ducha i na otarcie łez.



  • ~anka

    To też śłiczne, podziwiam i zazdroszczę:www.exposure.blog.onet.pl



  • ~www.szafot.blogspot.com

    uwielbiam tę trase i widoki z niej



  • ~J

    ……i pozostają białe doliny czasami nikomu niepotrzebne, ale niezmiennie przewidywalne w swojej prostocie i zachęcie ,by odpocząć i wyruszyć, i o nich zapomnieć ale zawsze wracać pomimo innych bardzo ważnych planów….



  • ~mama

    Już żałuję,że mnie tam nie ma…:))))))))



  • ~J

    …no tak właśnie , NOCNE MARKI tu sobie na Bukowe Berdo przyjdą jak ja spać pójdę , i gdzie tu sprawiedliwość? no nie wiem….a ten widok ciągle znajomy cieszy okrutnie zawsze..



  • ~asiunia

    ((H))((E))((Y))((K))((A)) !! })i({ -R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-Y- … … =B=L=O=G=A=S=E=K=!! :D ‘C’O'O’L’ /G/R/A/F/i/K/A/!! :-) [B[A[R[D[Z[O[, {B{A{R{D{Z{O{ (S(E(R(D(E(C(Z(N(i(E( [Z][A][P][R][A][S][Z][A][M] {N{A http://www.asiunia365.blog.onet.pl



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    Cudowne… Ta dal i góry… Super:D pozdrawiam! Kasia_89



  • ~Carrmelita

    To nie ludzie… to romantyczni szaleńcy, niepoprawni optymiści, łaziki sympatyczne.. Gdzie tak drepczecie beze mnie ? Poczekajcie, muszę się wygramolić ze szlafroka i założyć ciepłe skarpetki i biegówki … Ej ! Gdzie tak pędzicie ? Ja nie nadążam ! Wierząc …, że z początkiem złotej jesieni wyruszę na te bieszczadzkie szlaki i Was wreszcie dogonię, …. pozostaję na fotelu przed ekranem … Czekam, aż opadną kartki z kalendarza …



  • ~Violcia

    Tak ! dołączam się do innych … no i doczekałam się ludziów :) )) pozdrawiam ciepło



  • ~kyke

    " i codziennie uboższe w dni są nasze kalendarze… Rankiem sny skrzydlate do gór lecą ukochanych "… Ukochanych Gór… :) piękne zdjęcie



  • ~lusi

    hmm gory jeszcze nigdy tam nie bylam…moze w dalekiej przyszlosci…? piekne foty w wolnej chwili zapraszam na mojego bloga http://www.lusi07.blog.onet.pl



  • ~J

    …..wierząc mocno…. że będę biegła po wielkiej łące pełnej słońca, gdy za jakiś czas zakwitnie tysiącami traw ,i zamykając w dłoniach beztroskie promienie prowokujące do zapomnienia o TEJ zimie maszerując sobie radośnie cieszyć się będę znowu z zapachu trawy i cienia chmur wiosennych roztańczonych nad moją głową nad Tarnicą, Bukowym Berdem albo Wetlińską….póki co niestety lekka awaria jednej kończyny dolnej uniemożliwia wyjście w górę abuuuu…TAKIEMU TO DOBRZE (czyli Tobie ,Czarodzieju)….dobrze tam?….a tym czasem marzyć zamierzam, znowu…



  • ~J

    ….więrząc…..w „jeszcze” i w to ,że wtulona w światło gwiazd, rozpieszczana blaskiem księżyca zamknę dzisiejsze marzenia spokojnymi myślami i snem o czyichś dłoniach trochę zmarzniętych i myślach trochę niepokornych…. magia nocy, magia myśli…



  • ~daga

    Piękna dal…Dzięki za cudowne, a dla mnie nieosiągalne bezpośrednio, spojrzenia, którymi dzielisz się z nami :) Pozdrawiam serdecznie :)

 

Bieszczady 

Komentarze: 

  • ~ameli

    eee myślę, że Czado nawet z wąsami i kopytkiem na lewej nodze ;P taki groźny nie jest, przecież często się do nas uśmiecha ze swoich komentarzy, ale … w Bieszczadach listopadowych wspomniał, że jest bliskim krewnym Yeti (8.11.06) więc … bać się czy nie bać – oto jest pytanie ?Jejku Czado wybacz nam te swawole – zaczynamy już tworzyć tutaj Twój portret … psychologiczny ? To wina uwięzionej w realnym świecie, a czasami wręcz chorej z tęsknoty za przestrzenią wyobraźni … nie gniewaj się – popsocimy, popsocimy i się uspokoimy :) Pozdrawiam



  • ~J

    …no już mi lepiej, innych też tak brało, czyli nie jestem pierwsza w tym temacie , uff muszę się pilnować, bo mnie Czado za te „erotyki” marne gotów udusić (wirtualnie na szczęście) albo „wysiudać” z najlepszego bloga na świecie…ps. wysiudać = usunąć (oj!)



  • ~J

    …no cóż sama siebie pewnie zaskakiwać nie przestanę , a te pagórki. skojarzyły mi się hmmm ..trochę ale oj tam nic na to nie poradzę , mam nadzieję tylko, że nikogo nie uraziłam, a w sumie całkiem ten mój opis urokliwy się udał, no może tylko zbyt zaskakujący, sorki…. ale to pewnie licho jakieś uczyniło co to zaskakiwać lubi i jak ogólnie wiadomo jest nieprzewidywalne… ;) ))



  • ~ameli

    „…Kędyś jest śniegu, różowiony blado od blasku słońca,wobec koloru ciała ukochanej?Kędyście linie cudownegór i skał, kędy łuk tęczy świetlisty,kędy przepysznych wodospadów wstęgi, smukłe narcysy, palmy wybujałe,kędy obłoki lotne i powiewne, wobec kształtów ukochanej?Kędyś mchu miękki, liściu aksamitny, wobec jej piersi dotknięcia i dłoni?Kędyś marmurze gładki, grzany słońcem,wobec jej bioder, spływającychcudowną liniąw odurzający wzrok, dech wstrzymującykształt, który rękę przykuwa do siebie?Kędyś jest czarze nocy księżycowej,czarze poranku, kiedy słońce wschodziz za gór dalekich;uroku jezior, co się nagle jawią pośród skał, senne,i tej zieleni złocistej, za szczytówwidzianej dali,wobec czaru ukochanej?[...]Najsłodszą rozkosz i najsroższą boleśćty sprawiasz; tyś jest tak, jak śmierć, królowąwszechistnień ziemskich, pierwotna potęgomiłości.”z „Hymnu do miłości” K. Przerwy -Tetmajera…przypomniał mi się on po spostrzeżeniu Jolki „prawie jak erotyk”…wybaczycie ? ;)



  • ~ameli

    Po Twoich słowach ~J „nic dodać…nic ująć” od siebie, tylko pejzaż podziwiać i pięknym tekstem serce upajać mogę…czasami bywa, że czuję się jak zmieszny intruz czytając owe „wyznania” i mam obawy czy mogę dalej zagłębiać się w Twoje słowa, zwykle jednak ciekawość jak zakończy się poetycka myśl zwycięża



  • ~Carrmelita

    Nie cierpię zastrzyków ! Preferuję uodporniającą zupkę ogórkową z natką, kilkoma ząbkami świeżo wyciśniętego czosnku, cebulką, koperkiem, itd. Do tego fura pomarańczy i kiwi, lemoniada z prawdziwych cytryn z miodem na chłodno oczywiście, a na deser jogurt naturalny z powidłami z czarnej porzeczki. Smacznego ! Wirusy prawdziwe pryskają ! Zostają tylko te nostalgiczne, sieciowe …



  • ~J

    …póki co nic prócz awarii nogi mnie nie dopadło ale strach sie bać , co to za pieroństewko grasuje po blogowisku,Carrmelito? nie lubię wirusów ani innych zarazków, ani grypy…;o))) może znasz jakies brrr… zastrzyki uodparniające?



  • ~Carrmelita

    Nic dziwnego, że Cię wzięło na widok takich pejzaży… Znam ten ból … WKURZYZIMKA nie odpuszcza nikomu ! Uważajcie na blogowego Wirusa ! Kogo Łobuz dopadnie, niech szybko coś napisze …



  • ~J

    …oj, prawie nie wiem jak to się stało i to o takiej przyzwoitej porze …i NAPRAWDĘ to miał być opis , sama jestem sobą zaskoczona jak to teraz czytam, nic to, WYBACZYCIE?….



  • ~Jolka

    Prawie erotyk…Pięknie to napisałaś J ..



  • fotki_julki@onet.eu

    Piękne zdjęcie, zresztą jak wszystkie pozostałe :) Gratulacje II Nagrody w konkursie Blog Roku 2005 :) Pozdrawiam!www.fotografka-92.blog.onet.pl



  • ~J

    …spojrzenie łagodnie dotyka wygiętych pełnych kształtów linii głaszcząc strome wzniesienia by później opaść miękko w przepełnione mrokiem, tajemnicze miejsca…lekko przesuwa się po splątanych , ciemnych liniach na granicę szeptów i oddechów, gdzie wilgotna mgła wtapia się w jedwab gładkiego nieba…Twój niecierpliwie mocny wzrok zatrzymuje wszystko na chwilę, na tyle długą by rozbudzić oczy niedosytem i pragnieniem, i prośbą o jeszcze…zawstydzoną nagość pejzażu ledwie okrywa biały pled zimy odsłaniając coraz więcej……..



  • ~Małgorzata

    Czekałam.Uzależniłam się od tych widoków.Piękne zdjęcia.Mój Zenit też potrafi,ale ja nie potrafię przelać tego do komputera…I znowu czekam na nowości.Pozdrawiam.



  • ~Iga

    Jak zwykle piękne, za każdym razem nas zachwyca.Dzięki że umiesz ten zachwyt wydobyć.

 

Komentarze: 

  • ~anka

    Ja mam już dosyć zimy więc mi się podoba, fajne kolory, kadr… nic dodać, nic ująć!www.exposure.blog.onet.pl



  • ~ameli

    Carrmelito jak gardziołko, mam nadzieje, że nie zaniemogło z powodu głośnego wyrażania negatywnych emocji w stosunku do jakiegoś diabła, który tu grasuje, a jakiś z pewnością, bo czasami rzeczywiście dziwne rzeczy dzieją się na blogu…A co do wyprawy w rodzinne strony to plany okazały się zbyt ambitne, a tydzień za krótki…tak, więc nie udało mi się odwiedzić „moich” sosenek, choć inne mniej zaprzyjaźnione witałam z radością……podróż w przestrzeń skutecznie pokrzyżowła pogoda, przez większość czasu padało jak słotną jesienią, na co nie byłam przygotowana. Czado zabrał ze sobą sprzęt turowy, a mi przydałyby się kalosze albo „gumofilce” – wiejskie podwórka potrafią zaskoczyć niekończącą się „powierzchnią błotną”. Całe szczęście w przeddzień wyjazdu rozpogodziło się i mogłam napełnić płuca wiejskim powietrzem kujawskich pól – a tam wiosna już zawitała: śnieg tylko w głębokich rowach, ptaki świergotały radośnie, a powietrze takim ciepłem i soczystą zielenią już pachniało i zamiast białych przestrzeni jak tutaj – tam brązowiły się swoimi grudami ugory, a na innych zboże ozime zieleniło się wesoło…zachód słońca też był wiosenny – olbrzymia, różowa kula w otoczeniu pomarańczowych, rozczapierzonych chmurek jakby pod wpływem swego ciężaru powoli osuwała się za horyzont, zmęczona całodziennym nagrzewaniem ziemi, budzącym do życia uśpione w jej fałdach roślinki….ale aż tak bardzo do wiosny mi nieśpieszno więc miło tu z Wami „pomarznąć” wędrując za lub z Czado po Bieszczadach….podróż w czasie okazała się chyba gorszym „niewypałem”…w gospodarstwie mojego dzieciństwa dziadkowie nie są już gospodarzami, a co za tym idzie wszystko się pozmieniało…nieliczni chętni nie mają czasu, by wypiekać „smakołyki”, zamiast kompotu króluje coca-cola, a pr.1 Polskiego Radia zastąpiła „rycząca” od świtu do nocy Viva…i narobiłam sporo kłopotu prosząc o zacierki, bo mleka już nie ma „na zawołanie”. gdyż zabiera je rankiem do mleczarni mlekowóz, a jeśli w porę nie odleje się trochę dla siebie ze zbiornika to mleka nie będzie…tak więc o mleku prosto od krowy, które kiedyś piłam patrząc na zachodzące, złocito-purpurowe słońce w ciepły sierpniowy wieczór mogę już tylko pomarzyć. Zacierki ostatecznie były (babcia bardzo się postarała), ale kosztem całodziennej porcji mleka do kawy dla dość licznej rodziny….tak więc kochani przechowujmy nasze wspomnienia jak skarby, bo większości z nich nie „ożywimy” (tak jak w moim przypadku) i często do nich powracajmy, by nie uleciały gnane pędem dnia codziennego. Smaki, zapachy najtrudniej przywołać, ale dobrze że są słowa i obrazy, które nam w tym mogą pomóc, co pokazały wcześniejsze komentarze, a w nich Wasze przypomniane za sprawą fotografii Waldka wspomnienia. Dziękuję Czado po raz kolejny za bezcenne obrazy i słowa, które tym razem nam pozostawiłeś, a które wywołały u blogowiczów lawinię wspomnień, gdzieś tam pod sercem skrywanych.



  • ~bartek

    Nie do wiary! Cudowne!!!



  • ~Griton

    Znakomicie zauważone, niezwykłe kolory, trzeba mieć wrodzone trzecie oko, żeby w tym banalnym (pozornie) krajobrazie zobaczyć takie piękno.



  • ~Carrmelita

    Dla mnie to takie ni to, ni owo. Jakiś dziwaczny, pogodowy przekładaniec ! Taka WKURZYZIMKA …



  • ~Monique

    ojej…jakie to piękne…. żaden malarz nie stworzył podobnie pięknego obrazu…http://argo.bloog.pl



  • ~Mira

    wszystko bedzie zalezec od tego, co po tym… stanie sie stanie? jak przyjdzie wiosna, bedzie przedwiosnie. a jak zima – miedzyzimie albo pozimie?



  • ~wolfbitch

    To zdjecie kojarzy mi sie z pomaranczami:)



  • kawowajulia@poczta.onet.pl

    Przepiekne. A u mnie snieg taki, ze odwolali zajecia w szkolach.



  • ~J

    …trzeba wynaleźć jej nową nazwę jakąś ,bo to trochę za wcześnie, ale chyba jednak macie rację NIECH STANIE SIĘ WIOSNA? ciekawe jak długo każe na siebie czekać ,a może to jednak międzyzimie jakieś?…albo nibyzima , albo ???…….kto ma pomysł?



  • ~J

    …coś mi się wydaje ,że Czado ruszył jednak aż poza linię tego horyzontu – w Bieszczady, nie idę o zakład ale już od godziny takie tam czary-mary odprawiam ,żeby tu trochę dosypało albo przynajmniej nie stopiło się zupełnie, i czekam na skarby z wyprawy w Bieszczady?….pozdrawiam…



  • ~Adrian

    Nie nie nie niemoge … pana zdjęcia poprostu rozwalają mnie … ale poniekąd nierozumiem podpisów "nie" …. ….. to pozostawiam innym … ale mnie interesuje pana uczucie…. nawet gdy zdjecie jest takie…. "o". :/ to i tak pan je wypelni takim tekstem że do całości much nie siada…. niepotrafię pojąc jak Pan to robi!!! zapraszam do mojej skromnosci http://www.mlodyfoto.blog.onet.pl



  • ~Ania

    Cześć !!! Masz ssuuuppppppppeeeeeeerrrrrrrrrrrr BLOGA !!! Wejdz na mój http://www.ania-a-95.blog.onet.pl i koniecznie skomentuj!!!



  • ~Ania

    Cześć !!! Masz ssuuuppppppppeeeeeeerrrrrrrrrrrr BLOGA !!! Wejdz na mój http://www.ania-a-95.blog.onet.pl i koniecznie skomentuj!!!



  • ~Mira

    to tylko tzw. przedwiośnie :-)



  • ~Tadeusz

    Chyba mamy nową porę roku.



  • ~yolka_k

    Dlaczego "nie"? a może "tak"



  • ~Carrmelita

    Smakowity piernikowo – miodowo – marmoladowy przekładaniec z zimy, jesieni i wiosny. Taki cudak krajobrazowy. Przywołuje na myśl przemijanie i nastawanie po sobie pór roku, cyklów życia, zdarzeń i kataklizmów i w ogóle kondycji człowieka i jego miejsca we wszechświecie. Pozwólcie, że zacytuję wiersz J. Jęczmyka do muzyki Z. Koniecznego – znany z mojej ulubionej Piwnicy krakowskiej:„Przychodzimy, odchodzimy, leciuteńko na paluszkach.Szczotkujemy, wycieramy buty nasze, twarze nasze,Żeby śladów nie zostawić, żeby śladu nie zostało.Miasta nasze, domy nasze na uwięzi się kołyszą,Tuż nad ziemią , ledwo, ledwo, Jak wiatr mały to nie widać.A jak wielki wiatr się zdarzy , wielka bieda , puszczą cumy,Zatrzepoczą się, zatańczą miasta nasze, domy naszeI polecą w stratosferę …Przygarbionych w pustym polu, bez oparcia, bez osłony,Bez niteczki, choćby co by przytwierdzała nas do ziemi.Wiatr nas porwie i poniesie za kołnierze podniesione.Porozrzuca gdzieś w przestrzeni, nam to nic, przeczekamy,Aż się skończy, aż ucichnie,To wstaniemy, otrzepiemy, klapy nasze, rączki nasze,Żeby śladu nie zostało…Od początku zbudujemy miasta nasze, domy nasze, Sprzęty nasze , lampy nasze, żeby wiatr miał czym kołysać.”



  • ~Carrmelita

    Baw się dobrze w rodzinnych stronach, a jak wrócisz, to skreśl parę refleksji z Kujaw. Ty jedziesz do rodziny, a ja wybieram się do łóżka leczyć gardło. Nie wiem, czy ten komentarz zostanie wysłany, bo mam problem z korespondencją !? Pod poprzednim zdjęciem z 06.02.07. wysyłałam wpisy w nieskończoność i uparcie, ale do tej pory nie ma tego na blogu ?! Mam chyba jakieś problemy z "coockies" i "dostępem prywatności" albo jakiś inny diabeł !



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    ładny widoczek



  • ~rude wredne

    a mi zabrzęczało tylko cisze, konspiracyjne ‘nareszcie…’ … niektórym potrzeba już kolorów, nawet jeśli tylko tych dookoła…



  • ~Iga

    Gdzieś się dusza wznosi i ulata nad zachwytem…………..



  • ~Cover

    Niektóre pola są rude, inne zielone inne czarne i ta biel na górze… jakaz to pora roku ? co to jest to zielone a co rude ? same zagadki na tej focie, fajna jest :)



  • ~ola

    Ach… Byłam kiedyś w Bieszczadach(latem), tam jest tak śicznie! Tylko wziąć aparat i cykac zdjęcia naokrągło! ;) Jestes profesjonalista… takie piękne zdjęcia że dech zabiera w piersiach… Oby tak dalej!



  • ~Ela

    Nie Bieszczady, a Beskid Niski – najbardziej zaczarowane miejsce na ziemi, które swoją tajemnicę ujawnia tylko nielicznym Wędrowcom. Jakie to szczęście, że jeden z nich zabiera ze sobą aparat fotograficzny ;-)



  • ~J

    ….Bieszczady…dobrze tam zawsze wracać i przeżywać radość na nowo odkrywaną, inną za każdym razem gdy znowu tam wracam , już za kilka dłuższych chwil tylko…i prawie czuję jak mróz lekki będzie Cię szczypał w policzki i jak zmarzną Ci ręce w oczekiwaniu na chwilowe oczarowania…i pomyślisz o malinowej herbacie…



  • ~czado

    Na ostatnim planie Kiczera – lokalny narciarski raj zkoleja krzesełkową, gdzie dzięki sztucznemu zasnieżaniu można poszaleć na nartach lub desce. A dalej, czego już nie widać Tokarnia, Suliła, Bieszczady…A ja z mieszanymi uczuciami (z powodu prognoz pogody), pakuję plecak, turowy sprzęt i oczywiście aparat. Pozdrawiam.



  • ~czado

    Zatem udanej podróży w czas i przestrzeń. Pozdrawiam.



  • ~www.motjofoto.blox.pl

    Genialne kolory, super kadr.



  • ~J

    …sny cynamonowo-pomarańczowe zawieszone pomiędzy tym co powinno być i tym co jest, i tym co się może jeszcze wydarzy …jak plastry słodkiego miodu na moje myśli i marzenia o tym co jest za kolejną linią wzgórz… co tam jest, Czarodzieju? może to już ta magiczna kraina ,która jest od zawsze pod zamkniętymi powiekami ,gdy myślę o moich Bieszczadach….z których czasem podróżować muszę do innych mniejszych i bardziej szarych przestrzeni jak dzisiaj….



  • ~broszka

    Odchodząc, odkrywa jeszcze śpiącą przyrodę, jakże piękną. Pozdrawiam serdecznie.



  • ~ameli

    rozpaczliwe Oj nieee !!!… z płuc mi się wyrwało gdy zobaczyłam zdjęcie – gdyby to była połowa marca powiedziałabym, że zima dumnie i…pięknie odchodzi, a tak w połowie lutego…stchórzyła i ucieka w popłochu kryjąc się na wzgórzach? Złoszczę się na nią okropnie za jej niezdecydowanie, choć wiem, że to w niczym nie pomoże – ja, niezauważalny dla wszechświata pyłek nie powstrzyma potęgi natury i tego, co sobie zaplanowała, tego co ON – Stwórca jej wyznaczył.W każdym bądź razie…z relacji Twojej Czado wynika, że wiosna odważnie sobie z zimą pogrywa i zapewnie niebawem zwycięży. Widać to po tym, iż zima w oddali za mgłą się skrywa (może ze wstydu?), a (czyżby już?) wiosna jawi się nam w złocistych ugrach i nasyconych zieleniach traw polnych, które teraz mają zupełnie inny odcień niż te publikowane miesiąc wstecz. Nawet umbry grud ziemi z pierwszego planu są takie ciepłe w swym brązie i przypominają mi wiórki czekoladowe polane złocistym miodem, a niech będzie, że lipowym…albo…..pokruszoną sosnową korę (P.S. Wasze wspomnienia, sosny Waldka, cytat Carrmelity o Potęgowej i prawdziwy chleb ~J sprawiły, że w poniedziałek wyjeżdżam na tydzień na Kujawy – może zwyczajne odwiedziny rodziny przerodzą się w sentymentalną podróż do źródła wspomnień z dzieciństwa i jak nie pieczone bułeczki to chociaż zacierek na mleku babcia Edzia zrobi :) może dzisiejsze wspomnienia pojutrze ożyją…

 

 

   

Komentarze: 

  • ~ameli

    „Wyżej” pojawiły się słupki graniczne pochłonięte śniegiem, tutaj orły rozkładają skrzydła nad srebrzystymi połaciami łąki, by sprawić radość i rozweselić zadumane choinki – prawdziwa zimowa „Teraz Polska”, ale dwie małe (albo już nie ;) psotnice w kokardkach, koniecznie biało-czerwonych harcują z wiatrem, bałamucąc spokój polany, biorą pod „boki” zdziwione drzewka i do tańca-hulańca



  • ~ameli

    Wspaniałe wspomnienia pozostały z Tobą Carrmelito…przyznam, że to lasy sosnowe i jeziora (m.in. mazurskie Narie) „kształtowały” moją miłość do przyrody, a zauroczenie górami przyszło całkiem niedawno… Tak cenne wspomnienia, jak Twoje należy pielęgnować i często do nich powracać, by nie zatarły się w naszej płatającej figle pamięci, bo tak jak w górach pojawiają się (łagodnie ujmując) niemile widziane tereny prywatne – wstęp wzbroniony, tak i fragmenty lasów „wyrywane są” z zielonych objęć, grodzone i zakazane, a nad jeziorami coraz bardziej tłoczno, „duszno” i ryb też zaczyna brakować, bo kłusownicy chcąc zaspokoić głód wczasowiczów i swoje portfele robią to, czego nie powinni ……i tak mi zagrożona dzisiaj DOLINA ROSPUDY się przypomniała, bo serce się kraje na myśl, że może ją przeciąć betonowa wstęga…z jednej strony rozumiem mieszkańców Augustowa, ale drogi tak czy inaczej będą powstawały, sądzę że dopiero nastąpi wielkie bum, które zagrozi niejednemu pięknemu miejscu, coraz mniej u nas dziewiczych terenów, którymi możemy się jeszcze poszczycić, ale co będzie w niedługim czasie jak tego nie uszanujemy i nie ochronimy? Tak więc, moim zdaniem dolina powinna zostać nienaruszona, a przynajmniej torfowisko o które tak dzielnie walczą ekolodzy…szaleńcy z nich, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, takich ludzi naprawdę nam potrzeba, podziwiam ich za odwagę i niezłomność, i całym sercem wspieram…P.S. Drodzy blogowiecze – przyjaciele Pejzaży, myślę, że Gospodarz nie będzie miał mi za złe jeśli poproszę Was o wsparcie DOLINY ROSPUDY na stronie http://www.dolina-rospudy.plTo też i dla tak wielkich pasjonatow jak nasz Czado jest ważne, by mieli co fotografować za ileś tam lat…



  • ~J

    ….aż kusi ,żeby tam napsocić na tym równiutko usypanym śniegu , tylko ciekawe co by na to wiesz KTO rzekł po powrocie z wypraw w znane i nieznane, trochę się boję, prawie tak jak kiedyś gdy do domu wracałam "zpola" zbyt póżno po dobranocce, a kuuusiszszszzz…..tak ,że wcale mi się nie chce być grzeczną dziewczynką….



  • ~Carrmelita

    Te nieskazitelne zaspy śnieżne aż prowokują, żeby rzucić się w śnieg plecami i zrobić "orła" rękami i nogami, no wiesz, taki rysunek w śniegu z dzieciństwa … A może zrobimy konkurs, kto z Bywalców bloga zrobi najpiękniejszego "orła w śniegu" dla Waldkowych sosenek, żeby się nie nudziły i miały śnieżne ptaki, uziemione tylko dla siebie ?



  • ~Carrmelita

    Wymienione przez Ciebie dzieło J.Malczewskiego "W tumanie" jest rzeczywiście niesamowite, a wspomniane na nim sosny przypominają mi drzewa z Borów Tucholskich koło Swornychgaci, nad jez. Karsińskim, gdzie jeździłam latem parokrotnie. Chodziłam po takich lasach, pachnących żywicą i igliwiem, przecinając Brdę aż po sam Czersk. Cudowne wspomnienia … Albo obrazy z Makowa nad jeziorem Jeziorak koło Iławy, gdzie pomieszkiwałam od małego w wakacje, w namiotach, potem w białych, drewnianych domkach w lesie. Tam sosny również uciekały w pojedynkę na pola uprawne … a czysty i pełen wodnego ptactwa Jeziorak karmił nas szczupakami, węgorzami, płotkami, okonkami lub mikroskopijnymi uklejkami, łapanymi wprost z pomostu podbierakiem. To były czasy ! Dobrze, że jest wiatr, co czesze głowy sosnom, dobrze, że spadł śnieg, co ogrzeje im korzenie w mroźne noce. Co sosny nie zniszczy i nie połamie, to je wzmocni ! Oczywiście z wyjątkiem okrytnego człowieka z siekierą.



  • lusi36@vp.pl

    zapomnialam dodac ze zapisuje cie do linek pozdrawiam



  • lusi36@vp.pl

    nic dodac nic ujac PIEKNE FOTKI w olnej chwili zapraszam na mojego bloga http://www.lusi07.blog.onet.pl



  • ~rootkit

    Rewelacyjne fotki, tylko za małe troche :(



  • panda.paulincia@buziaczek.pl

    piękny blog http://www.pytaniaania.blog.onet.pl



  • ~pia-gizela

    i u mnie biało się zrobiło.. tak biało i jasno, że nawet mój niewidomy Pies widzi choć trochę.Dobrze, że jest.



  • ~Kicia

    Czado, piekne zdjecia, ale u mnie smutek wywoluja. Pelna ciepla jest natomiast twoja notka, jak chleb nosiles, brnac w sniegu. Zapachnialo mi chlebem prawdziwym i zapachem mroznego, rzeskiego powietrza i czyms jeszcze, co w zapomnieniu schowane dopomina sie wspomnienia. Serdecznie cie pozdrawiam



  • ~Kicia

    J. Piekne sa twoje poetyckie komentarze. Serdecznie pozdrawiam.



  • ~sliczna

    I wish I could be there right now …



  • UfoEmilka

    aa ja dzisiaj za oknem mialam piekny widok, az dech w piersiach zapiera, mam nadzieje ze jak jutro sie obudze bedzie podobnie…. zasypiam z nadzieja…



  • ~J

    ….kiedyś byłam królewną sosną w szkolnym przedstawieniu, zdaje się ,że u Andersena , miałam długą srebrzysto-zieloną suknię ,co drugi ząb (mleczny albo i nie), warkocze i bujałam się w królewiczu od księżniczki na ziarnku grochu i cofając się za kulisy pół sceny zawaliłam nawet tego nie dostrzegając, to były czasy ….ale w zasadzie wolę być dorosła, eeeech spsociłabym coś najchętniej na tej Twojej księżycowej polanie dzisiaj….



  • wardahni

    Dobrze, że mam tę cząstkę światła i gor w betonowym mieście:)



  • ~daga

    srebrzyście, świetliście, śnieżnie, pięknie …:)



  • jpson@op.pl

    SUUUUPER FOTKI BRAWOOOO!!!!! -Życzę sukcesów…



  • dzemowa2@buziaczek.pl

    Fajny blogasek :D zdjecia zajefajne ;) Pozdrawiam ;p no i zycze powodzenia w prowadzeniu bloga :) zapraszam do mnie http://zabcia-od-misiaczka.blog.onet.pl/



  • ~Dorisia

    Hej!Robisz piękne zdjęcia i dlatego chciałabym sie zapytac czy mogłabym niektóre z nich wklejać na swój bloog?Mam nadzieję że sie zgodzisz ponieważ są naprawdę piękne.Oczywiście będę pisać adres twojego bloga i zamieszcze cię w ulubionych.Odpowiedz mi na moim bloogu : dorika.bloog.plPozdro



  • ~pia-gizela

    Dobrze, że jest wiatr. Dla sosen, bo może choć na chwilę zbliżać je do siebie, dotykać,mogą czuć się choc igłami, wiedzieć, że są dla siebie. I dla Ciebie.



  • ~Tadeusz

    Znów twe włosy sosno targa wiatr. . .



  • ~ameli

    dobrze, że są…Po wczorajszych sosnowych wspomnieniach szumiały mi one i pachniały cały dzieńHej las mówię WamSzumi las mówię WamA w lesie mówię Wam sosenka…A tu dzisiaj u Czado niespodzianka…sosenka – mała przyjaciółka drągali z Kujaw…I zawsze nie do końca rozumiałam powiedzenie „wysoka jak brzoza…”, bo kujawskie sosny są zdecydowanie wyższe…tylko co by się do nich zrymowało…? By przybliżyć Wam widok moich sosnowych horyzontów odsyłam do obrazu J. Malczewskiego „W Tumanie”. Nie wiem jaki zakątek Polski (bo, że Polski to z pewnością) był inspiracją dla obrazowego pejzażu, ale chciałoby się powiedzieć, że to mój pejzaż…ten piach i kurz na pierwszym planie, spłowiała, gorąca od słońca łąka, w tle zwarty szereg sosen, a dopiero nad tym wszystkim szaleństwa nieba……i powiem Wam, że tych kilka odstających od szeregu sosen w tle nie było tylko interpretacją artysty, bo one często tak na skraju lasu „wychylają się”, jakby opuszczały domowe ognisko i odchodziły w siną dal w poszukiwaniu przygody…A maleńka ze zdjęcia z pewnością wyrośnie na potężne drzewo (jak napisała ~J), które wszystkiemu się oprze, ale dzisiaj patrząc na nią chciałoby się chronić jej cienkie i kruche gałązki przed złośliwymi zaczepkami wiatru…fenowego ? Dobrze, że tylko on i nikt inny jej tam nie dokucza…wiatrowi psotnikowi pewnie wybaczy…zresztą tak zupełnie sama to chyba tam nie jest, ktoś ją odwiedził i pewnie nie po raz ostatni…Zawsze, gdy mam na wyciągnięcie ręki sosnowe gałęzie lubię głaskać ich igliwie…i wcale nie kują tylko pod dłonią układają się jak sierść spokojnego zwierzaka…tylko sosna nie lubi jak się ją pod włos głaszcze – trochę się wtedy jeży…zresztą jak każde iglaki.I rzeczywiście dzisiaj przestrzeń jest srebrzysto – perłowa w swojej bieli, ale bardzo delikatne, ametystowe obłoki rozświetlone zagubionym gdzieś tam w naburmuszonych, grafitowych chmurach słońcem przypominają o niedawnych szaleństwach i zapowiadają, że i kolejne z pewnością nadejdą…Dziękuję za sosenki i przesyłam pogodny uśmiech :)



  • ~J

    …ta nieduża sosna urośnie, i stanie się silna tak ,że halny będzie jej przyjacielem, a jesienne wichry nie zdołają zmienić jej wiary w słońce i deszcz, będzie coraz mocniejsza w swoim prostym pragnieniu trwania , pewnie mniej piękna niż mazowieckie sosny ale może najpiękniejsza na swojej łące zaczarowanej tylko dla niej przez księżyc dzisiaj?…..jej zielone ramiona zechcą łowić nocą gwiazdy, tak jakby gwiazdy dla niej były, i może lepiej ,żeby była drzewem tylko….. tak sobie marzeniami na jawie śnię …..zdenerwowana i przerażona z powodu istnienia zwyczajnych rzeczy jak sosnowe stoły i krzesła i piły motorowe i siekiery niby zwyczajne…niech mi się przyśni dzisiaj jej cień w księżycową noc za wiele spokojnych lat….



  • ~J

    …dobrze, ŻE JESTEŚ, gdy podnosisz oczy na Twoje białe dzisiaj przestrzenie ,a ja mogę sobie trwać, trochę smutna, trochę zaczarowana, trochę za mocno rozradowana tym nowym podarunkiem Twojej srebrnej łąki i drzewek nie jarzębinowych ale przecież takich dziwnie szaro –ciemno-zielonych jak moje spojrzenie czasami, gdy gubi się na jakimś horyzoncie w brzozach jak śnieg jasnych…

 

 … u ciotki Tośki, którą bardzo lubiłem, do której mama wysyłała mnie po chleb lub z chlebem wypiekanym w domowym piecu. Dzięki wymianie świerzy chleb jedliśmy częściej.

Tamten obrazek to jedna z najstarszych rzeczy jakie pamiętam. Miałem kilka lat. Za brzozami na zboczu wzgórza, stała skromna chata. Prowadziła do niej wąska ścieżka wydeptana w głębokim śniegu. Tą ścieżką szła podpierając się laską zgarbiona staruszka opatulona szalem czy chustą.

Uwielbiałem ten obraz, nie mogłem oderwać od niego oczu. I ciotka Tośka widziała ten zachwyt, a ja nie potafiłem powiedzieć jej dlaczego. I dzisiaj też nie wiem …

Komentarze: 

  • ~hania

    Masz raccje i nie żałuje że zajżalam bede tu wracać ale musisz zrozumieć ze ja to sie dopiero ucze zapisze CIE do mijego bloga chyba że nie chcesz ale mnie bedzie milo pozdrawiam haniahttp://czlowiek-dojrzewa-w-pokorze-serca.blog.onet.pl



  • ~hania

    Masz raccje i nie żałuje że zajżalam bede tu wracać ale musisz zrozumieć ze ja to sie dopiero ucze zapisze CIE do mijego bloga chyba że nie chcesz ale mnie bedzie milo pozdrawiam haniahttp://czlowiek-dojrzewa-w-pokorze-serca.blog.onet.pl



  • ~Jolka

    Wspomnienia z dzieciństwa – smaki,zapachy, odgłosy,klimaty-pozostają w każdym z nas na całe życie,tęsknimy do nich,nosimy je w sercach…Moje najmilsze -to cudownie świeże poranne powietrze , wdzierające się do pokoju i poranny gruchot gołębi…Tak bywało podczas wakacji u Babci .Wychodząc wczesnym rankiem na rynek (między innymi po wiejskie masełko w chrzanowych liściach- uwielbiane przez kochaną wnusię) -otwierała na oścież okno.Gdy budziłam się-w pokoju już panował ten cudowny zapach poranka…I gruchały gołębie…I też nie wiem- dlaczego akurat to mnie tak urzekło…I tego mi tak bardzo brakuje,choć w każdej chwili mogę to przywołać…I chyba dlatego tak kocham góry,bo powietrze tak cudownie tam pachnie…



  • ~M'ka

    piękna zima…przynajmniej tutaj mogę zobaczyć śnieg, bo za oknem go nie ma…zapraszam na http://w-czerni-i-bieli.blog.onet.pl/ (zaszly małe zmiany) pozdrawiam:))



  • ~Zapałka

    Coś wspaniałego. Zdjęcie i ten opis… sama pomału zaczynałam zachwycać się Twoimi odczuciami.www.pudeleczko-zapalek.blog.onet.pl



  • ~www.amarta1984.blog.onet.pl

    Ja też mam taki obraz z dzieciństwa, jak bezdomna staruszka chodziła w poszukiwaniu jedzenia, a wszystkie dzieci się z niej śmiały :-( Smutne…



  • ~Julia

    Wspomnienia pachnace goracym chlebem, skrzypiacym sniegiem, ludzmi, ktorzy byli blisko …Piekne. I niech trwaja zawsze.



  • ~broszka

    A ja już zasiadam do robienia masełka w zwykłej maśniczce z normalnej śmietany od krowy, bo najpyszniejszy jest ten ciepły chlebuś ze świeżo zrobionym masełkiem…. ach, te wspomnienia, jesteśmy wypełnieni nimi po brzegi….



  • ~ameli

    słowa te przypomniały mi moje rodzinne Kujawy…rzeczywiście piachu i sosen w tamtejszych lasach to ci od groma, a z nimi kojarzy mi się zapach zmoczonego deszczem runa i sosnowego igliwia……podobno wiele tekstów Stachura pisał z w oparciu o własne doświadczenia i wspomnienia…zastanawiają mnie więc „Kujawy Białe”…czy może chodziło mu o Białe Błota w pobliżu Aleksandrowa Kuj., z którym związane było jego dzieciństwo…od mojego rodzinnego bloku, w którym mieszkałam z rodzicami do domu, w którym mieszkał Stachura jest około 2km……niby tak blisko, ale dopiero tutaj i dzięki Wam poznaję jego poezję…



  • ~Carrmelita

    Mam Ciocię Jasię, emertowaną nauczycielkę ( jeszcze przedwojenną ), która uczyła dzieci w Szkole Podstawowej w Woli K. koło Serocka. Ciocia zawsze uwielbiała rysować naturę, pejzaże, zwierzęta. Malowała całkiem pięknie, farbami olejnymi lub akwarelą na wszystkim, na czym się dało. Z braku kartki nawet na tekturce, pudełku po butach lub kartonie rozciętym na płaszczyzny ( przyzwyczajenie z okresu okupacji ). Cały dom na Woli K., otoczony drzewami orzecha włoskiego, w środku ozdobiony był radosną twórczością Cioci i tak jest do dziś. Z kredensu i szafek spoglądają samotne wierzby nad wodami, zagajniki i zachody słońca. Tulą się do siebie króliki w warzywniaku, mała sarenka wyglada z lasu i choć dziś rysowane nóżki jelenia są ździebko koślawe, a dąb przypomina klon, to dla mnie dzieła Cioci pozostaną zawsze cudowne i bliskie sercu. Ciotka to silna kobieta, ma 95 lat i co roku nie wypuszcza mnie bez koszyka orzechów. Mówi: „Jedz na zdrowie, sama zbierałam !” Dostałam od Niej przepis na chleb z pieca, ale nie ośmieliłam się jeszcze upiec go u siebie w kuchence elektryczno-gazowej. To by chyba była profanacja … Ciocia dawniej ( gdy miała zdrowsze ręce ) serwowała do różanej herbaty pączki własnej roboty z nadzieniem wiśniowym lub chleb z masłem i miodem. Pychota !



  • ~Carrmelita

    Gdy tak wspominasz swoją Ciocię, to przypomina mi się „Piosenka o Potęgowej” Stachury … jak to było…?”Do wsi Zagubin, na Kujawy Białe,Gdzie ziemia licha, piachy niebywałe, Kozy, dziewanna, sosny i rozstajeI Potęgowa samotna jak palec. U Potęgowej zatem zagościlim.Kwaterę tam czasową ustalilim.W polu robilim, z boru drwa nosilim.Jak stara matka i dwóch synów żylim…….Jak stara matka i dwóch synów żylim.My z Potęgową tak się polubilim !Wisiał na ścianie we pstre wzory kilimI nikt nie zgadnie, czemu w dal ruszylim.”Ta piosenka jest tak pejzażowa, że wręcz mnie prześladuje na Twoich, Czado ostępach, ale tu nie są winne krajobrazy, tu winna postać kobiety przedzierającej się ścieżką przez pola.



  • ~Carrmelita

    Ależ narobiłaś bigosu tym chlebem z pieca ! Ślinka cieknie i kiszki marsza grają, ale … nie tak prostacko, tak … wysublimowanie, że byle pagajem ze sklepu głodu nie oszukam ! Aaaaa, karamba ! Do stu tysięcy, fur, beczek, golumów, diabłów, gwoździ ! Chleba ! Chleba i igrzysk mi trzeba !



  • ~J

    …eeech…. , Ameli, wszystko musi być proste ,bo wiem.na 100%,…..że ta pierońska równiarka czy jak jej tam znowu mi zasypała podjazd ,czyli bez pomocy krasnoludków i Pana Grzesia niestety zanim udam sie do pracki ukochanej, muszę się znowu odśnieżyć, czyli gdybyś TU mieszkała miałabyś tak samo zupełnie …proste to wszystko ..(do czasu?)….DOBRANOCKA…..



  • ~ameli

    Dziękuję za Twoją dobroć…wprawdzie mrozu u mnie nie ma, ale gnany przez pół Polski kurier z ciepłym by nie zdąrzył, a i w tym pędzie najważniejszy zapach mógłby ulecieć……i smacznego ~J tylko nie popijaj wodą – do dziś nie wiem dlaczego, ale po ciepłych drożdżowych wypiekach babcia nie pozwalała tego robić,…i nie chce mi się wierzyć, że odśnieżać nazajutrz będziesz, u mnie śladu nie ma, po tym jak tydzień temu były jeszcze śnieżne zaspy – znowu nastała „bezimienna” pora roku,…i „tu jest wszystko proste”…TU czy u CIEBIE?…bo dla mnie TU…a może gdybym mieszkała tam gdzie Ty byłoby prościej?



  • ~J

    ….masz jak w banku, a może by Ci tak kurierem dostarczyć(?)…, a Kociemniak ma mnie w nosie, mruczy na parapecie w salonie i nie chce się ruszyć…POZDRAWIAM SERDECZNIE i zjem jeszcze jedną kromke i pójdę spać…tu wszystko jest takie proste….bo jutro trzeba wstać ,żeby się odśnieżyć….



  • ~ameli

    dopiero zasiadłam do „kibicowania”, a tu proszę już GOTOWY chlebeczek, eeehhhh, ależ Ci tam pachnie…pewnie Kociemniaka też zwabiły zapachy i chce spróbować :) o samku już nie wspomnę skoro kartonikowe nabrało szlachetności, a chrupiąca skórka, to pewnie lepiej chrupie i „trzeszczy” niż łamany na kałuży lód…a co do poczęstunku to ja, jeśli mogę w kolejce się ustawię, bo teraz wiem kto taki cudowności wypieka :) a zawsze chciałam TAKIEGO PRAWDZIWEGO spróbować



  • ~ameli

    świetnie, że ten chlebowy nastrój Ci się udzielił i zazdroszczę cichutko kuchni kafowej w domku bieszczadzkim to dzisiaj rzadkość, a ile wspomnień z dzieciństwa z nią związanych przetrwało do dzisiaj (nakarmiła, ogrzała, wysuszyła i nigdy przy niej nudno nie było)….mmmmm chlebuś już pewnie pięknie Tobie pachnie…daj zanć czy wyrusł…przez dobrych kilka godzin, od czasu do czasu będę z Tobą ~J dorzucała drewna…kalifornijskigo nie mam, ale na razie kawa, a później Grzaniec Galicyjski powinny chyba wystraczyć ;) pozdrawiam



  • ~J

    ….HURRA !!!! udało się , wyrósł, pachnący dawnym dziecinnym światem, ,ma lekko spękaną skórkę a smakuje.!!!..jeszcze ciepły, zajadam pietkę , po palcach spływa roztopione masło a mleko z kartonika jakby nabrało szlachetnego smaku, szkoda,że nie mogę Was poczęstować, może następnym razem…i dziękuję za Te myśli dobre… ;o)))))…..



  • ~J

    …..UWAGA…. nocne Marki wszystkie….z powodu Twojej ciotki Tośki i z Twojego powodu trochę też, Czarodzieju, wzięłam się do roboty i ……PIEKĘ CHLEB ,całe szczęście że kazałam sobie kuchnię kaflową w bieszczadzkim domu pod lasem postawić, ale numer rzadki…nie sądziłam ,że mnie taki chlebowy nastrój ogarnie dzisiaj…wygrzebałam stary przepis i już pachnie i ciekawe czy wyrośnie jak trzeba, się nie mogę doczekać, dobrze, że mam trochę kalifornijskiego czerwonego ,to jakoś dam radę dotrwać do końca wypieku…trzeba tylko umiarkowanie dorzucać drzewa… ;o))))



  • ~http://moje-rodzinne-krajobrazy.blog.onet.pl/

    własny wypiekany chleb jest naprawde pyszny:) Od dwóch lat na szkolna wigilię moja koleznaka Amelka przywozi swieży, pyszny chlebek:D a zima rzeczywiscie ja z obrazka:D pozdrawiam:*



  • ~J

    … i żeby tamta chwila zamknięta głęboko pod powiekami trwała na zawsze w uśmiechu i spojrzeniu dziecka, którym byłeś, którym jesteś przecież i teraz gdy zapatrzony w światło albo cień na śniegu ze zdumieniem i zachwytem przymykasz oczy żeby złowić tę chwilę , po raz kolejny, …i znowu…



  • ~shuttersclick.blog.onet.pl

    każdy ma takie obrazy i wspomnienia…pozdrawiam,DA (shuttersclick.blog.onet.pl)



  • ~Li

    Na początku Bóg stworzył Niebo i Ziemię. Czy były podobne: bielą, błękitem, klimatem, ciszą, w Jego spojrzeniu? zanim nabrały własnej tożsamości, piękna Swojego. Na początku? nie wiem… wiem – były Dobre, są Dobre, będą Dobre.



  • ~Iga

    Wiesz są obrazy ,które nie wiedząc czego,wracają do nas i pozostają w pamięci na zawsze,wcale nie musi to być dzieło sztuki,ale przepiękny krajobraz,postać.Twoje obrazy również pozostają w pamięci i jeszcze pobudzają wyobrażnię.Zima kojarzy się z czystością, nieskazitelnością i jakąś niewytłumaczalną magią co przyciąga.



  • ~ .::Asia::.

    Hejka…Masz fajnego blogaska…Wpadnij do mnie na http://zwiazki-szkolne.blog.onet.pl/ i daj komcia…Wątpie czy ci się spodoba, ale warto zajrzeć…Pozdrowionka for all…Asia…



  • ~ameli

    Wypiekanego, domowego chlebusia nigdy nie jadałam, ale bułeczki hmmm były specialite de la maison mojej babci Edzi (Edwiny), miała też swoje tajemne skrytki, w których je dla mnie chowała przed kuzynami łakomczuchami :) Gdy babcia piekła bułki to było prawdziwe święto, cały rytuał temu towarzyszył i dziwnym zbiegiem okoliczności zawsze było dużo niby przejezdnych, ale wcale nieprzypadkowych gości. Zapach jaki wtedy unosił się w całym domu nie da się już dzisiaj odtworzyć…sklepowe chleby a tym bardziej bułki tak nie pachną…szkoda, chciałabym teraz się nim upajać…A chatka, ścieżka, zgarbiona staruszka podpierająca się laską i opatulona chustą przywołuje mi we wspomnieniach Bajkę o Jasiu i Małgosi. Oczywiście Baba Jaga jest tu jak najbardziej pozytywną postacią…może jest w tym trochę prawdy, bo może w chatce oczami wyobraźni widziałeś Waldku lukrowany domek z piernika – wiesz…taki słodki, bo bliski sercu, a i łakociami tyle że chlebowymi byłeś „wabiony” :) O znanym nam zakończniu tej bajki tym razem zpomnijmy…a może ktoś wymyśli nowe – pomyślne dla Baby Jagi? Przydałoby się ją „zrehabilitować” dla nowych pokoleń miłośników bajek…

 

…pod starym modrzewiem, przy kiedyś ważnym, a dziś zapomnianym szlaku. Szkoda, że nie zam jej historii. Podobno nie ma krzyża od II wojny, ale to niesprawdzona informacja. Gdy ją pierwszy raz zobaczyłem szukałem wokół odłamanej części, bezskutecznie. Pewnie nie ja jeden.

Komentarze: 

  • ~lala

    kocham stare piosenki



  • ~miłośniczka starych piosenek

    piękna stara piosenka pamiętam ją z dzieciństwa



  • ~Carrmelita

    Tak, Marion … krzyże są w naszych sercach, w przeszłości i w pamięci sędziwych mieszkańców. Lecz, czyż sprawiedliwa i wieczna natura nie zadba o starą kapliczkę ? Czy to będzie wspomniana przez ciebie wiewiórka czy kwiat, które Czado kiedyś uchwyci na zdjęciu, a może ten rozłożysty modrzew ? Spójrz, on już od dawna litościwie krzyżuje gałęzie nad utrąconą głową figurki. Trwa w powietrzu cieniem krzyża z cokołu. Jest spadkonbiercą kapliczki, jej towarzyszem, osłoną przed wiatrem, spiekotą lata…



  • ~Monique

    Pod takim drzewem mogę sobie już zostać… na zawsze i żeby zawsze mieć taki piękny widok dla siebie..htttp://avangarda.bloog.pl



  • ~mariona

    …przechodniu, nie szukaj krzyży na TYCH kapliczkach, tam ich nie ma, tkwią bowiem w naszych sercach… Ale Ty, mistrzu fotografii, dostrzeżesz wiosną u podstawy kwiat lub wiewiórkę, która złoży łapki na trzymanej przed sobą szyszce, wprost nad cokołem. My będziemy delektować się ich pięknem.Pozdrawiam wszystkich, którzy musieli opuścić swoje kapliczki.



  • ~Carrmelita

    … tak podzielić się, jak kromką chleba w opowieści o Cioci Tośce (?! ) z jutrzejszego dnia…



  • ~Carrmelita

    „Gdzie są kwiaty z tamtych lat, gdzie te kwiaty ?…………Każda z dziewcząt wzięła kwiat. …..Gdzie dziewczęta z tamtych lat ?…….Za chłopcami poszły w świat……….Gdzie, są chłopcy z tamtych laty ? Czas zatarł ślad……..Na żołnierski poszli szlak ………..Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Dzielne chwaty !Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Czas zatarł ślad.Gdzie żołnierze z tamtych lat ? Tam, gdzie w w polu krzyża znak.Kto wie, czy było tak ? Kto wie, czy było tak …Gdzie mogiły z tamtych lat ? Gdzie te groby ?Gdzie mogiły z tamtych lat ? Czas zatarł ślad.Gdzie mogiły z tamtych lat ? Tam, gdzie kwiaty posiał wiatr.Kto wie, czy było tak ? Kto wie, czy było tak …”… chyba tak było w piosence, choć słów wszystkich nie pamiętam …



  • ~czado

    …próbuję bywać… więc bywajmy…



  • ~J

    …i Twoje słowa i obrazy ..zawsze ważne…bywaj…



  • ~czado

    …sobie już mam, już widziałem, przeżyłem, przeżywam nadal. Jak przekazać, jak podzielić się, tak czuć, marzyć, śnić, …



  • ~pia-gizela

    zima powoli sunie w ciszy przez dolinę.. kopczyki sniegu zamiast ptaków na gałęziach.. do tych kapliczek tam czas nie sięga… Zima zasypie cicho wszystkie ślady..



  • ~J

    ….pamięć zgubionego gdzieś w teraźniejszości czasu przeszłego , czasu tamtych ludzi….. ich ważnych spraw, ich emocji, ich marzeń o dobrej przyszłości dla swoich dzieci……ich dzieci….dla nas….



  • ~ameli

    tak…chciałoby sie znać wszystkie historie rzeczy zapomnianych, zagubionych, niekiedy w zaroślach porzuconych, nawet tych mało wartościowych i zwyczajnych jak np. porzuconego parasola – szczególnie wtedy gdy pada deszcz…Wiele pytań ciśnie sie wtedy do głowy: kiedy?, po co?, dla kogo?, komu?, DLACZEGO? i wiele z nich pozostaje bez odpowiedzi, a w „środku” jakaś niczym niewypałniona pustka dźwięczy głucho…A skrzywdzona kapliczka wygląda jak zagubiona pośród polskich pejzaży toskańska kolumna, też mocno nadwyrężona czasem, też pewnie ze swoją historią, której nie poznamy…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dobrze jest pobyć z zimą samotnie, gdy na śniegu nie ma żadanych śladów, gdy w okolicy nie ma nikogo, gdy jest tak cicho, że słychać każdą myśl.

Komentarze: 

  • ~K.S.

    Piękne, piękne zdjęcia. Przepiękne. Czy całość, lub wystawę? Gdzie można zobaczyć?



  • ~anka

    dzieki ze podzieliłeś się tą jakże zimną czasem zimą i bardzo cichą …..szczególnie gdy wracam przed północą z pracy a śnieg skrzypi pod nogami to tak jakby coś mówił i czasem wydaje sie w tej ciszy …..że ktoś za Tobą idzie…… że nie jesteś sam ….. a jednak to tylko jakas podswiadomość……….



  • ~hania

    Ładne zdjecia podziwiam



  • ~Carrmelita

    Marzymy o malinowej herbatce, mówimy o prozaicznych butach, tęsknimy za schroniskami dla zziębniętych i za ciszą … Wszystko to ma swe źródło, np. w pierwszej od góry fotografii. W „Mojej zimie” siedzi to wszystko, jak w pigułce, jak w encyklopedii kolorów zimna. To zdjęcie przecież kipi barwami z zimowych skojarzeń. Mamy tu:- ciepłe, jak światło z kominka i słodkie, jak malinowy napój wieczorne obłoki nad głową, – ostry, jak Arktyczny nóż – lodowaty błękit chmur po środku zdjęcia, spięty ostrogą wiatru,- białawo-nieobecną ciszę zasp śnieżnych ze śpiącym krzakiem, bez śladu istnienia, ruchu, szeptu …Tak sobie tylko po cichu przemyśliwuję …



  • ~J

    …dobre buty na szlaku to więcej niż połowa sukcesu, szczególnie gdy do schroniska nie za blisko, gdy wiatr w oczy, gdy mróz znaczy na policzkach więcej niżbym chciała, i gdy do domu dalekooo….i miło mieć jakąś dobrą duszę za pan brat?….;o))))……



  • ~AM

    a jednak z butami… a było tak pięknie



  • ~AM

    Cicho, ja też czekam na dalszy ciąg i chcę aby ta poezja nie zwątpiła… to przywraca wiarę… to tak piękne i efemeryczne, że boję się, żeśmy tu z butami…



  • ~KTOŚ-ia

    Tak zgadzam się w 100%



  • ~J

    …pewny przecież jasteś,że Ty to Ty, ja to ja ,a malinowa herbata jak tylko będziesz chciał się poczęstować…



  • ~czado

    Dziękuje za ten malinowy uśmiech-poczęstunek. Bardzo trafny tam i wtedy… :) Tylko ja czesto wątpię w takiej zimie czy… zimno to zimno, śnieg to śnieg, wiatr to wiatr, mróz to mróz, ja to ja… jawa to sen, sen to jawa…



  • ~J

    ….żeby dotknąć Twoich przestrzeni i roztańczyć płatki śniegu w Twoim wzroku?….oczarowała Cię Twoja zima , zamarzyłeś się trochę w tej bieli chłodnej jak czyjeś ręce, gdy chciałoby się rozgrzać je oddechem albo uśmiechem chociaż …albo …herbatą z sokiem malinowym?…(.rozgrzewa, pozwala bezkarnie cieszyć się latem w środku zimy, pomaga na myśli nie wiadomo jakie, taki to specyfik dla nas…. na wszelki wypadek, gdy zima czarodziejską mrozu suknią zbyt mocno oczarować Cię zdoła…..POLECAM gorąco…)



  • ~pia-gizela

    Tylko dlaczego Słońce tli się tak nieśmiało? Dlaczego tak daleko jest, za drzewami samotnymi? Samotność mimo tak uparcie towarzyszących płatków śniegu…?



  • ~J

    …a myśli jak przyprószone lekko śniegiem paciorki koralowych dni ,które minęły, by inne mogły stać się tęsknotą wieczną, smutkiem lub radością ,że jesteś jaki jesteś …teraz..sam na sam pomiędzy bielą i światłem…



  • ~ameli

    „Ślady Twoje zasypałow śniegu całkiem się zgubiłyszukać trudno – wszędzie białoczekać – też nad moje siłyGdzie Cię poniosło na tych saniach co Ci się stało w środku zimy…pewnie dzisiaj też nie zasnę” :) słowa A. Ziemianin



  • ~ameli

    Cieszę się Czado, że MASZ ZIMĘ – tak bardzo przez Ciebie ukochaną …wiernie i cierpliwie jej wyczekałeś, nie mogła Cię zawieść…I ta cisza – mi jej w mieście chyba najbardziej brakuje z wszystkich zimowych „atrakcji”. Ta wręcz „klaustofobiczna” cisza pozwala zatrzymać pędzące myśli, w końcu je dostrzegamy i czasami bywa, że rozumiemy…usłyszeć ją można chyba tylko śnieżną zimą…a szkoda, bo śniegu u mnie już nie ma



  • ~rude wredne

    dobrze, że umiesz obcować ze swoimi Myślami. a i Myśli muszą być takie, aby ciszy wieczystej nie zakłócać…a wśród takiego śniegu ja zawsze czułam się jak intruz, chociaż ‘coś’ pociągało dalej i dalej w tę biel…