… u ciotki Tośki, którą bardzo lubiłem, do której mama wysyłała mnie po chleb lub z chlebem wypiekanym w domowym piecu. Dzięki wymianie świerzy chleb jedliśmy częściej.
Tamten obrazek to jedna z najstarszych rzeczy jakie pamiętam. Miałem kilka lat. Za brzozami na zboczu wzgórza, stała skromna chata. Prowadziła do niej wąska ścieżka wydeptana w głębokim śniegu. Tą ścieżką szła podpierając się laską zgarbiona staruszka opatulona szalem czy chustą.
Uwielbiałem ten obraz, nie mogłem oderwać od niego oczu. I ciotka Tośka widziała ten zachwyt, a ja nie potafiłem powiedzieć jej dlaczego. I dzisiaj też nie wiem …
~Kasia
31 Marzec 2007 22:44
czy może być coś piękniejszego? Ja sądzę, że nie
~czado
8 Marzec 2007 22:48
~J
8 Marzec 2007 22:20
….zawsze warto…
~Carrmelita
4 Marzec 2007 19:45
Tak, Waldkowa rzeczywistość przywraca nam wiarę w kolory, rześkość poranka i zapach lasu TERAZ i potem, gdy się w niej znajdziemy…Sny to tajemnicze krainy … Układamy w nich , np. : choreografię do występu baletu na scenie, trenujemy z tancerzami, jesteśmy w tym genialni i sami się sobie dziwimy, a po przebudzeniu nie pamiętamy figur, sekwencji, muzyki, nic … wielka pustka po wielkim uniesieniu. To dopiero tajemnica !? Wiesz, ja chyba już nie wytrzymam czekania na Waldkową rzeczywistość do jesieni …Zadzwoniłam do Uzdrowiska w Rymanowie z pytaniem o miejsca na termin: 28.04.- 12.05.2007. Już nie mają wolnych miejsc. Nie poddałam się i poszukam na kwaterach prywatnych, lub po sąsiedzku w Iwoniczu. Mam ochotę na niedokończony przeze mnie Beskid Niski, czyli Jaśliński PK i Magurski PN oraz Sanok. Do dzieła !
~Kicia
2 Marzec 2007 08:43
PRZEPYSZNE !
~J
2 Marzec 2007 00:05
…pewnie nie taki jak moje dziwaczne,baśniowe sny od Tolkiena prawie, pełno w nich czarów, mistyki i są tak realne na dodatek ,że rano ogromnie zdziwiona się budzę w ZWYCZAJNYM świecie, w którym nie jestem elfem i moc mam jakby jakąś nie taką, i nie mam niestety tak nieograniczonej wiedzy na temat rozpraszania niedobrych snów, i kolory mi bledną na jawie, oj tam może mi się zmieni…
kawowajulia@poczta.onet.pl
1 Marzec 2007 02:14
Drzewa na pierwszej fotografii odchylaja sie, daja „droge” pielgrzymowi, ktory gdzies tam na nartach odjechal w dal. Wszystko jest cudowne!
~Carrmelita
1 Marzec 2007 00:35
Ciekawe, jaki sen był podświadomą inspiracją dla fotografa do zrobienia tego właśnie zdjęcia ?
~J
1 Marzec 2007 00:03
…na szczęście Twoje i moje..sen tylko…
~Carrmelita
28 Luty 2007 23:58
Warto kolejny raz, po nocy, wpadać do Ciebie, Czado by zobaczyć tak dziwne światło ( pierwsze zdjęcie ), białą pustkę ze śladami istnienia na śniegu, które poczłapało i przepadło we mgle .. Ten obraz jest bez czasoprzestrzeni, nie ma w nim ‘za’ ani ‘potem’, nie ma horyzontu, nie ma nadziei … Są tylko niesamowite drzewa, jak z surrealistycznej wizji, jakby zwrócone w jedną stronę, zamarłe w zaślepieniu, zaskoczone, patrzące w kierunku … NIEWIADOMEGO !!! …, które je zaraz dosięgnie falą uderzeniową i zmiecie w pył kosmosu …. Spokojnie … To tylko sen. To się nie zdarzy …
~Motjo
28 Luty 2007 22:54
Pierwsza fotka szczególnie udana. Ciekawy kadr.
~J
28 Luty 2007 22:43
….jakby Ktoś chciał odnaleźć wszystko ledwie dostrzegalnie przesuwając się obok najcudniejszych obrazów ze swoich snów, jakby oczy zamknął na całe zło balansując na krawędzi realnego świata i zapomniał się w tym wszystkim na dobre, jakby mu skrzydła urosły … by się wyciszyć wreszcie na skraju realnego lasu z widokiem na raj….
~lea
28 Luty 2007 22:36
ach!…….. jak ja lubię te twoje drzewa……..Ela
amarta2@autograf.pl
28 Luty 2007 22:26
U ciebie śniegowo i mroźnie, a za oknem prawie wiosna spoziera www.amarta.blog.onet.pl
~J
28 Luty 2007 22:07
…lewitując powyżej zwykłych dla mnie stanów świadomości prawie ogarnąć Twojego świata nie zdołam ?… tylko ja i przestrzeń? i pagórki westchnień, których nikt inny tak by obnażyć nie zdołał, wszędzie tyle światła, że oczy trzeba zmrużyć , żeby móc patrzeć i zachłysnąć się urokiem tamtej Twojej chwili…w wydmach czasu przesypującego nasze dni tuż obok naszego istnienia….
~kaa
28 Luty 2007 21:58
bajecznie… przychodzę tu zawsze kiedy potrzebuję złapać głęboki oddech… i już płuca pełne. uwielbiam tan blog. dziękuję