Blog roku 2005

Komunikat o błędzie

  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device in DrupalFileCache->set() (line 153 of /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 679 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 4590 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 656 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 251 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 977 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 6924 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 113 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).
  • Notice: fwrite(): write of 8192 bytes failed with errno=28 No space left on device w DrupalFileCache->set() (linia 153 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/filecache/filecache.inc).

Monthly archive

 

  
Komentarze: 

  • Vienewi

    Piękne naprawdę, a w szczególności to ostatnie…



  • ~Nigga

    Super fotka .Świetnie pada słońce. profeska…



  • ~Agnieszka

    No cóż, nie pozostaje nic innego jak dołączyć się do peanów na cześć trzeciego zdjęcia…pozdrawiam



  • ~Aldona

    Mnie trzecie zdjecie brzmi koncertowo .pewnie doskonalej by go slyszal Strawinski i Kandinski.A tak naprawde w Wilkopolsce duze nasniezenie nas omija.



  • ~J

    …a trzecie zdjęcie mogłabym oglądać godzinami, powiesić je sobie w salonie i marzyć bez końca o zimie latem….albo zanim ubiorę czapkę i rękawiczki, wyłączę radio i wyjdę na długi spacer w miejsce takie prawie jak TO, a wszystko dlatego ,że czarodziejsko działają na mnie godziny zmierzchu, gdy złociste światło wydłuża cienie drzew i zaczyna się magia….


  • oj zawsze marzyłam żeby zobaczyć góry zimą :) piękne zdjęcia aż zachęcają do tego ;) ale cóż ja mogę zrobić? mam dopiero 13lat :) pozdrawiam przejżałam zdjęcia od góry o dołu:-) Becia



  • ~Althea

    Dziękuję za kolejny rok pełen piękna i proszę o więcej, bo dzięki Panu łatwiej jest wierzyć że wśród otaczającej szarości dnia codziennego są miejsca pełne magii. Wszystkiego dobrego w nowym roku :) Pozdrawiam Angelika



  • ~mariona

    Dajesz CZADU Czado!!! Gorąco.Skupiłeś Wielką Rodzinę wokół ogniska piękna, zachwytu, wrażliwości, sympatii.Często oglądam prezentowane zdjęcia, czytam komentarze i zawsze odnoszę wrażenie, że wstąpiłam do klubu znajomych nieustannie zdumionych pięknem natury.Temperatura spotkań zawsze wysoka.Autorowi oraz wszystkim komentującym i oglądającym życzę by Nowy Rok 2008 był szczęśliwy.



  • ~ameli

    Czyli każdy z nas widzi inaczej – na swój sposób postrzega barwy, hmmmm……to teraz już wiem dlaczego śnieg pod rozłożystym drzewem teraz jest dla mnie pomarańczowy, a gdy słońce wypełniało mój pokój wydawał się być z lekka różowy…nocą natomiast robi się prawie cynobrowy – aż „parzy” w oczy :) A u mnie teraz… (słowami nieznanego mi autora)”Cicho, cichuteńko Śnieg bielutki prószy…Wolno, wolniusieńko Pokój wlał do duszy.Cały świat ten pokrył Swym całunem białym, Cały świat się zdaje Dobrym, doskonałym!…Milknie wrzawa świata Pośród śnieżnej ciszy, Duch w górę ulata, Swego Stwórcę słyszy…”…cieszę się bardzo :D Tylko sylwestrowy wyjazd do znajomych nie wypali, bo samochód się zbuntował, ale co tam… przyzwyczaiłam się do jego humorów i rozumiem, że woli postać sobie pod białą pierzynką, niż telepać się tyle kilometrów w pośniegwym błocie ;)



  • ~czado

    Śnieg jest biały w tym sensie, że ma barwę padającego nań światła. Postrzeganie barwy światła jest zupełnie subiektywne ponieważ mózg pospołu z okiem przekazuje myślom barwy takie jakie uważa, że powinny być :) Pozdrawiam.



  • ~ameli

    Z okazji Nowego Roku, słowami Zofii Kobyłeckiej pragnę złożyć Wam… „Życzenia dla Przyjaciół” Kolejny rok za namilepszy czy gorszy był – pytamywspaniałygdyż dał nam możliwość istnienia darował czasby móc jeszcze kochać.Dla takich jak myoszalałychz miłości do światakażdy rokczy dwa latamają niewymierną cenę.Tak wiele serc czeka na miłośćtak wiele ptakówna pożywienietak wiele kwiatówdo zachwycaniai tak wiele słówjeszcze do napisania.Życzę Wam zdrowiaspokoju i ciepła miłości.Niech ten Nowy Rokrozścieli przed Wamiz ludzkiej ąyczliwości kobiercei za serce płaci sercem.



  • ~ameli

    jabłuszka :D … Bardzo dawno temu, tata po powrocie z sanatorium z Krynicy przywiózł nam właśnie takie jabłuszka… nazwijmy je „użyteczną” pamiątką z gór. Lecz ja z bratem wstydziliśmy się na nich zjeżdżać z osiedlowych górek, bo nikt takich nie miał, a ich kształt nie wszystkim przypominał jabłko, no i sposób zjeżdzania…bezpieczniejsze wydawały się sanki.Dziś jabłuszka bardzo się rozpowszechniły i żaden z nas nie powstydziłby się już zjazdu na nim. Zazdroszczę Tobie, że mogłaś „ślizgać się” na stoku, który swoją równą powierzchnią aż prosi, by go w szalonym tempie pokonać.Pozdrawiam



  • ~ameli

    Zadziwiające ile barw i odcieni posiada znany potocznie z bieli śnieg. Gdy się tak napatrzyłam na Twoje zimowe fotografie, to poddaję w wątpliwość czy śnieg kiedykolwiek jest naprawdę biały. A może on tylko wydaje się biały? bo to wcale nie biel jako kolor, lecz światło w swojej najczystszej postaci. No bo kiedy śnieg jest dla nas biały ? – kiedy słońce w pełni i niebo najmniejszą chmurką nie skażone, a my niemal ślepi od bijącego blasku i wszystkoogarniającego światła.Wcześniej pisałam o ciepłej i zimnej bieli, ale przecież ciepła biel to pewien odcień kremowej barwy, a zimna – to najdelikatniejszy z najdelikatniejszych błękitów… więc zaryzykuję stwierdzenie, że nie ma czystej bieli w naturze… ale mogę się mylić.To czysto subiektywne dociekania nie oparte na żadnej nauce, jedynie na wrażeniach (a te bywają złudne).P.S. Gdy byłam mała bardzo żaliłam sobie, że w moich kredkach nie było białej i nie miałam czym rysować śniegu – zawsze był u mnie niebieski albo pomarańczowy. Dzisiaj te rozterki dzieciństwa śmieszą, ale też wewnętrzne zadowolenie rozpiera, że używane wtedy „kolory zastępcze” nie były wcale chybione :)



  • ~Jofa

    Przypomina mi się rozmowa jednego z chłopców z kolonii organizowanych swego czasu w Puławach przez moich rodziców. Rozmawiał z rodzicami przez telefon i zapytany co własnie robi odparł głosem dumnym i zadyszanym, że właśnie wspina się na K2.Ta góra na którą wjeżdża wyciąg to „K2″, na które „wspinałam się” wiele razy jako nastolatka, a potem jak już stanął wyciąg, po zmierzchu wjeżdżałam ratrakiem – w tym samym celu – zjazdy „na worach” lub jabłuszkach. Najgorszy był początek, bo tam zbocze nagle zwiększa pion, więc gdy ruszałam widziałam przed sobą tylko kilkanaście najbliższych metrów…a potem trzeba było jeszcze ominąć TO drzewo. Moje ulubione zresztą.A to zdjęcie zakątka, gdzie śniegu tak dużo, gałęzie nisko i takie światło, że tylko się schować i uśmiechnąć mi się bardzo podoba. Może znajdę to miejsce. :)



  • ~kamyczek_

    Patrzę na to zdjęcie na dole… Drzewo, od którego bije światło nadziei. Tak bardzo chciałabym tam być, aby trochę tej nadziei wlało się w moje serce, trochę tego ciepła, które teraz tak potrzebne…



  • ~Jolka

    Wiele moich marzeń spełniło się w tym roku,dlatego myślę,że spełni się i to ostatnie:NIECH W NOWYM ROKU SPEŁNIENIĄ SIĘ WSZYSTKIE WASZE MARZENIA !



  • ~Anna

    Lubie ten blog, bardzo duzo dobrych zdjec, ale musze tez dodac, ze tytuly do zdjec sa czasem genialne – tak jak np. ten :) Podoba mi sie, pozdrawiam :)


  • Strasznie mi sie podobają twoje fotki. Moim hobby tez jest fotografia, ale jestem dopiero początkująca. Zapraszam na mojego bloga http://www.fotki-mm.blog.onet.p l Czekam na ocenę:)


  • Zachwyt …I niech tak bedzie przez caly nastepny Nowy 2008 Rok! Marzen, ktore sie spelniaja, ludzi dobrych, piekna wokol. Pozdrawiam!



  • andjo

    Trzecia fotka świetna,….witam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku (facet)



  • ~Carrmelita

    ‘Suną ogniste rydwany’ słońca na wschodzie … a może na zachodzie nieba ? Bursztynowe iskry sypią się spod kół orszaku w tym oszalałym pędzie. Nie ważne, czy dzień się rodzi, czy umiera we krwi. Minut to tylko pięć a może dziesięć i choć temperatura rośnie, to jednak białe przestworza trwają niewzruszenie, nieczułe na chwilowe ekstrawagancje bóstwa. Helios rzuca spojrzenie w białe lustro ziemi … i odchodzi na bal w otchłanie kosmosu. Niech nas ogrzewa i traktuje delikatnie w Nowym 2008 Roku, czego Wam i sobie życzę.



  • ~refras

    przejrzałam wszystkie Pana zdjęcia na tym blogu…przeczytałam wszystkie komentarze…ale pierwszy raz komentuję…bo już nie wytrzymałam…potrafi Pan uchwycić piękno,które nam pozwala dostrzec to co niezauważalne…dziękuję za wzruszenia…



  • ~kama

    Hej!Masz fajnego bloga! zapraszam do mnie na http://www.we-are-people.blog.onet.plByłabym wdzięczna za komcia.Pozdro



  • ~mama

    Nie również…cudowne widoki i dzieki za to….Pozdrawiam



  • ~rude wredne

    serce mi topnieje… . . a może cała już zmieniłam stan skupienia… . chciałabym.

  

 

 
Komentarze: 

  • ~smerfek

    ciekawe fotki robisz, podobają mi się. smerfek z Fotogalerie.pl



  • ~m&m pictures

    super fotki…klimatycznie tu u Ciebie..pozdrawiamy!…el mundo…



  • ~Agnieszka

    Inny. Ale za to JAKI!


  • Piękne zdjęcia… Mi najbardziej podoba się trzecia fotka. Bardzo ładne fotografie =) Pozdrawiam.http://kawka-19.blog.onet.pl/



  • ~ameli

    Cudownie powyższe pejzaże ogląda się nocą… głęboką nocą, kiedy miasto zmęczone gwarem dnia już nie ma siły wydawać żadnych dzwięków, kiedy „szczekliwy” pies sąsiadów nareszcie zaśnie, kiedy nawet nocne autobusy nie mają śmiałości odwiedzić przystanku przez długi czas … WTEDY TRWA UPRAGNIONA CISZA….cisza, na którą czekam co noc,…cisza, która pozwala myślom swobodnie rozwinąć skrzydła,…cisza, która wraz z cimnością są teraz częścią wspólną mojego i Innego świata – otaczają je i sprawiają, że moim światem jest na tą chwilę Inny świat, bo nic poza nim nie dostrzegam.Mogę swobodnie biec na spotkanie kryształowym drzewom lub wolniutko chodzić po skrzypiącym śniegu, wsłuchując się z namaszczeniem w każdą fazę kroku i dźwięk, jaki wydaje biały puch ugniatany podeszwą zimowego buta. Mogę zatańczyć z gwiazdami w szalonym kołowrotku lub pozwolić księżycowi, by poprowadził moje spojrzenie swoją dzisiejszą drogą po nocnym niebie. Mogę położyć się na samym środku śnieżnej autostardy i posłuchać jak oddycha zimą Ziemia lub „zagadać” ze świarkami bliźniakami, które w tajemnicy przed wszystkimi, wspinają się co noc na „K2″.A wszystko to bez żadnych ludzkich świadków – tylko ja i Inny świat, który głęboką nocą czaruje wyimaginowanym światłem i zaprasza w swoje (niczym teatralne) przestrzenie. …przestrzenie, które zdaje się, że kończą się tam, gdzie kończy się blask światła, a wraz z nim jakikolwiek świat w bezkresnym, czarnym wszechświecie – my jedni, w samym centrum… a poza nami bezkresna, wieczna cisza.Tylko wszytskowidzący blask księżyca (niczym sufler) podpowiada, że za kurtyną kryształowych drzew nie ma wcale bezkresnej ciemości… a Inny świat to tylko część Wielkiej Sceny, której druga odsłona nastąpi za dnia….lecz na tą chwilę trwa jedynie Inny świat i gdby nie ograniczająca biała ramka wokół drugiego zdjęcia byłabym pewna, że mój świat jest kontynuacją Innego świata – za sprawą ciszy i ciemności (czerni) łączą się ze sobą stanowiąc jedno.



  • ~czado

    To stok narciarski Kiczera w Puławach Górnych. Rzeczywiście nie wszytskie zdjęcia są w czerni i bieli ale światło lamp oświetlających stok (chyba halogenowych) zostało zrównoważone jako białe – w dali światła o innej temperaturze – prawdopodobnie sodowe. Pozdrawiam.



  • ~Carrmelita

    Czy jest to może Park w Rymanowie Zdrój ? Zdjęcia nie są chyba jednak w konwencji czarno-białej ( przynajmniej ostatnie ), bo na trzecim widać w tle ciepłe, żółtawe światło lampy w kontraście do lodowatego blasku księżyca, chłodu pola i drzew.



  • ~kamyczek_

    Och zabierz mnie tam, zabierz mnie tam:) Kiedy patrzę na te dwa drzewa piękne, białe i cudowne, myślę sobie „Dobry Boże pozwól mi iść wysoko, by po drodze pod górę zostawić problemy, pozwól mi patrzeć na ten inny, dobry świat i być cząstką jego, jak te drzewa, choć przez krótką chwilę…”




  • ~Carrmelita

    Masz racje, Waldku: ‘Inny świat’ ! Czarodziejskie śniegu puchy … a u mnie szara depresja, bieli jak na lekarstwo … Chodzę po Kampinosie i szukam zimy. Jak długo jeszcze będę wmawiać sobie zachwyt nad czarnymi, łysymi gałązkami drzew, na których nawet szron długo nie zamieszkał ? Poczaruj jeszcze Czado, sypnij śniegiem ! Może i do nas, na Mazowsze doleci ?



  • ~mama

    Z której bajki, z Twojej??? u mnie nic , szaro, buro ale wszystkiego naj … w nowym Roku życzę…piękne zdjecia…:)))



  • ~rude wredne

    „Święta, święta, święta – ziemia, co nas nosi…” i któż by pomyślał?! :)

 

Komentarze: 

  • ~transparente

    wreszcie! pozdrawiam :)http://www.fotocafe.blog.onet.pl



  • ~ameli

    Zamierzam dać im, a tym samym sobie :D choć odrobinę radości z szusowania po prawdziwym śniegu. No, z tym szusowaniem to przesadziłam – na wytrawny stok ich nie zabiorę, ale do lasu na naukę „chodzenia na nartach” z pewnością… i to może już w przyszły weekend. Tylko muszę dowiedzieć się jak je odpowiednio przygotować, bo te z dzieciństwa (to jak pamiętam) tylko świeczką smarowałam – podobno miały wtedy lepiej się ślizgać, lecz ja różnicy nie dostrzegałam.Ale wszystko będzie możliwe tylko wtedy, gdy śniegu przybędzie – jak na razie to ma topnieć po niedzieli :(



  • ~Carrmelita

    Nie wiem jak inni, ale ja bym takie stare, cudne narty oczyściła i przyczepiła gdzieś na spadzistej ścianie dachu kominka albo na ścianie jasnej klatki schodowej z drewnianymi schodami. Niechby w nocy, jak wszyscy śpią, obie ‘staruszki’ szusowały sobie po śniegu ścian korytarzy i pokoi, wywołując niemrawe zainteresowanie kota, co czeka na księżyc.



  • ~Carrmelita

    Nie dziwię się, gdyż przychodzą takie dni, kiedy ja sama jej nie czuję, choć intuicja mówi co innego, przestrzega. Ostatecznie … najbardziej nieprawdopodobny przypadek, po zbadaniu i rozłożeniu na czynniki pierwsze, okazuje się być złożonym łańcuchem przyczynowo – skutkowym o znamionach cudu. Tak jest w skali makro. W skali mikro jest zupełnie odwrotnie: gdy tak analizujemy i rozkładamy materię na coraz to mniejsze cząstki, okazuje się, że tam na końcu ‘nitki Ariadny’ nic tak naprawdę nie ma ! Chaos nieuchwytnej energii ! I co z tym teraz począć ?Jak sobie wytłumaczyć, że składamy się z niczego ! To jakby dowiedziona naukowo ‘Czarna magia’ … Ale do rzeczy: miło się różnić w opiniach i interpretacjach, by znowu się ze sobą zgodzić w innych kwestiach …



  • ~szafot

    wydawało mi się, że czuję ale po tej argumentacji stwierdzam, że chyba jednak nie;)



  • ~violcia

    przełamujesz własne zasady :) i efekt ciekawy :)



  • ~ameli

    U rodziców nadal stoją (może czekają, aż ktoś sobie o nich przypomni) narty dziadka Romana… długie, drewniane, na czerwono pomalowane, ze sprężynkami, by o piętę buta zachaczyć i taką „wajchą” z przodu, by tą sprężynę dobrze naciągnąć.Ciekawe, czy nadawałyby się jeszcze do użytku… ale jak bym w takich nartach „wyskoczyła”, to ludzie pokładliby się na stoku ze śmiechu… a „jaskiniowica” odesłali z kwitkiem, bo nie spełnia norm.Tak sobie myślę, że kiedyś narciarz wyglądał jak narciarz, a teraz rzeczywiście przypomina kosmitę :) Pozdrawiam i dobrych myśli oraz radosnych wydarzeń w Nowym Roku życzę



  • ~czado

    Ostatnio bywam wśród takich kosmitów. Oni mają naturę młodych kotów, potrafią się bawić wszędzie i wszytskim, a że zabawki są plastikowe i aluminiowe – takie czasy, kiedyś były drewniane…



  • ~ameli

    Dla mnie tutejsi ludzie wyglądają jak kosmici, którzy przybyli na naszą Planetę zbadać przyciąganie ziemskie :) Przepraszam… śmieje się trochę, a sama pewnie nie wiedziałabym teraz jak narty założyć. I pomyśleć, że jako dziecko śmigałam na łyżwach i nartach… pamiętam je nawet – były niebieściutkie, a kijki zakończone pomarańczowymi „talerzykami” u dołu.Gdzie się podziały te umiejetności, które Dziadzia tak wytrwale wpajał?Jazdy na rowerze podobno się nie zapomina – i nie zapomniałam, pływać na nowo nauczyłam się sama, jazdę na łyżwach próbowałam przypomnieć sobie w zeszłym roku – dziś pamiętam, że były to bolesne próby :/Teraz pora na narty…Tak mi Waldku narobiłeś ochoty, że ja naprawdę na tych nartach stanę w tym roku… co będzie dalej – trudno przewidzieć ;) W tym momencie strasznie zazdroszczę dzieciom, które mają taką łatwość uczenia się, a przy tym wcale się nie boją i zupełnie naturalnie do wszystkiego podchodzą. Dorosły natomiast, potrafi nawymyślać tyle powodów i przeszków, że samym tym myśleniem odbiera sobie ochotę, zanim cokolwiek zacznie robić.Czasmi dobrze by było nie mieć świadomości wszystkiego – bardziej błogo by się żyło.I gdy wczorajszej nocy zobaczyłam cudowne woale różu rozwiane nad ciepło-brązowym zamszem horyzontu, zapragnęłam pochwycić te cudowne barwy do magicznej fiolki, by mieć ją przez cały dzień przy sobie.. i spoglądać na nie: na ich subtelności i delikatności, kiedy tylko przyjdzie mi na to ochota.Skoro zapachy można zamknąć w fiolce, dlaczego nie barwy?… które później możnaby rozpylić zmieniając otoczenie wokół.Marzy mi się cały regał barw, jakie Czarodziej utrwala na swoich fotografiach. Zaraz obok fiolek z woalem różu stanęłyby błękitne rytmy buków (fotogrfowanych przez Waldka zeszłej jesieni), albo oranże modrzewi skąpanych w zachodzącym słońcu. Bardzo dużo jest takich „Waldkowych” barw, których później nie sposób opisać inaczej jak chrakrerystyką zjawiska, np. kolor śniegu oświatlonego wschodzącym słońcem przy -30 st.C (jest tu na blogu takie zdjęcie – nie pamiętam już gdzie, ale pamiętam ten kolor, podobny do różów jakie są na powyższych zdjęciach)…a tak mi się marzy, przy okazji nart… o barwach pochwyconych w fiolki



  • ~Carrmelita

    Polemizowałabym stanowczo: Jak natura może być martwa ? Czy nie widzisz, że żyjemy z jej łaski na uśpionym wulkanie ? ‘Nareszcie’, choć może i dobrze, że sporadycznie: istoty ludzkie – ‘gasnące zapałki’ w nieskończenie gorącym kotle życia, jakim jest i będzie długo po nas Ziemia. Dla mnie te postacie są dziś jak manekiny, jak wycięte z innej przestrzeni szachowe pionki, mumie ( którymi będziemy za tysiąc lat ) wstawione w pejzaż. Nie pasują tu, nie współgrają z otoczeniem przez te swoje błyszczące kaski, aluminiowe kijki i inne atrybuty ludzkiej myśli technicznej. Homo sapiens sapiens górą !? Przetrawi Ziemię i wypluje, to co po niej zostanie jak pestkę wraz z samym sobą … Na 12-godzinnej tarczy zegara, jakim jest życie planety, my, ludzie pojawiliśmy się dopiero 15 sekund temu ! Ile sekund jeszcze przetrwamy w swojej arogancji ? Co po nas zostanie ? Góry plastikowych pieluch ? Dinozaury, żyły około 150 mln lat na ziemi i zostały po nich kości … My, człekopodobini liczymy sobie najwyżej 200 tyś. lat , z czego ostatnie 10 tyś. bardziej świadomie … To my jesteśmy martwi a planeta żyje i żyć będzie, choć już inaczej, gdy nas zabraknie … Nie czujesz tego ?



  • ~szafot.blogspot.com

    nareszcie istoty ludzkie pośród nieustannej martwej natury:)

 

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    Brawooo ! :-O Słyszę, że rozsypał Ci się kram ze starymi, cudownymi piosenkami … A ‘propos: ‘Piosenka, to sposób z refrenkiem na inną, nieładną piosenkę’ . Tak na marginesie: ‘Przychodzimy, odchodzimy, pomaleńku, na paluszkach …’



  • ~Carrmelita

    Ktoś obok, jakby za kurtyną jasnego dnia lub pod sceną barwnego widowiska upiekł nam pyszne ‘ciasto z cienia’. To jakby inne menu … ‘menu Suflera’. Wzgórza piernikowe falują i emanują zapachem bakalii, rumu i orzechów, jagodowo – bezowy krem płynie po zboczu a czekoladowe girlandy świerków mają co najmniej 90% kakao. To ciekawa odmiana po świątecznych rozkoszach podniebienia, wywołanych śnieżnym sernikiem i puszysto-pudrową karpatką. Smacznego !




  • ~Jofa

    Moje kochane Puławy. :) Dziękuję.



  • ~kasia

    Oniemialam z zachwytu. Jak…



  • ~Alina

    ..”gdzieś obok nas” „czy mnie jeszcze pamiętasz” „pamiętam ten dzień”bo”gdy mi ciebie zabraknie”"to ostatnia niedziela”"pod papugami”wygra melodię”otwartą drogę mam do gwiazd” „dziś do ciebie przyjść nie mogę”..”czy to jeszcze za mało że klęcząc przed tobą”"włosy masz jak kasztany i kasztanowy masz oczu blask” i szbko, za szybko „pierwszy siwy włos” i słowa „gdyby matki głos mój synku”.. – wszystko zmierza, wspina się po ścianie, na szczyt z pałacem „obok”..



  • ~rude wredne

    … czyli czego nie widać. . . .:))



  • ~ameli

    Owy pejzaż mnie przestraszył, a świerki przeraziły swoją mroczną posturą (jeśli to nie świerki to wybaczcie; wśród „choinkowatych” rozróżniam jedynie sosnę i modrzew, a reszta to dla mnie świerki).Całe foto wydało mi się „diaboliczne”, a ja poczułam się jak w jaskini Platona. W niej więźniowie (przykuci nieruchomo), moga widzieć jedynie cienie na ścianie, jakie rzucają przesuwające się „obiekty” w świetle rozpalonego ogniska. Świat cieni, pozorów i imaginacji jest dla nich światem rzeczywistym, bo innego zobaczyć nie mogą… Dzisiejsze zdjęcie z wymownym tytułem „Obok” stawia mnie przed takim właśnie światem – światem moich wyobrażeń.Siedzę tam sama, znowu nie wiem co powiedzieć, jak to bywa w ważnych momentach… i chyba ostatnia, bo po zmierzwionym śniegu wydaje się, że sporo tędy przeszło. Języki ognia rzucają niemal poziome światło pod moje stopy, ale wyobrażam sobie, że to zachodzące słońce podsuwa złote promienie, by otulić swą miękkością i dodać otuchy w tym groźnym miejscu. Trzy postacie po prawej przygarnęły w swoje objęcia odrobinę żarzącego ciepła i łaskawiej na mnie spoglądają – mogę być wdzięczna, że choć trochę dają się identyfikować.Barwy nad horyzontem i łagodne światło tańczące z mgłami takie znajome, wzrok tęsknotą je głaszcze.Czy już mogę być uwolniona od wyobrażeń? Czy już mogę wstać i pójść, tak troszkę w lewo po magiczny Zachód… wyjrzeć przed mroczną kurtynę i zobaczyć prawdziwe światło? Mroczni strażnicy szalonych wzruszeń pozwólcie spojrzeć dalej… szerzej…


  • Zdjęcie piękne. Ja też za dużo własnymi słowami nie powiem, lecz Bolesław Leśmian pomoże mi w opisie tego zdjęcia:”Trzeba teraz w śnieg uwierzyć I tym śniegiem się ośnieżyć I ocienić się tym cieniem I pomilczeć tym milczeniem. „



  • ~Julia

    Milczenie zachwytu …



  • ~m.

    piękny widok:)

… niech nas ogarnie, ogrzeje …

Komentarze: 

  • ~ameli

    Tak bym sobie tam usiadła – trochę w białym puchu zmarzła…światłem duszę napełniła…”ciężkie” myśli rozproszyła



  • ~J.A.D.

    To jednak gdzieś jest śnieg! :) ))



  • ~kamyczek_

    Niech nas ogrzeje… Każdego z nas, niech dobroć i uśmiechy innych ludzi będą jak te małe czerwone kuleczki na tle zimy, jak małe płomyki niosące radość



  • ~wielokropek....))))

    bardzo przyjemnie i nastrojowo sie robi ,gdy się ogląda takie zdjęcia…zwłaszcza że u mnie ani krzty śniegu-a u Ciebie TAK biało -dużo Milości i Wszelkiej Pomyślności w Te Święta i w całym 2008 ROKU ..))))



  • ~ameli

    P.S. ” I nieważne, że brak śniegu, I nieważne, że wciąż w biegu. Bo świątecznie i wesoło Tylko z najbliższymi wkoło!Przeto życzę, co jest ważne:Zdrowia, ciepła i przyjaźni Tak o Wigilijnym zmroku Jak i w całym nowym roku! „



  • ~Julia

    Niech bedzie swiatlo i radosc, ktorej potrzeba. Zdrowie-bez ktorego trudno cokolwiek planowac i marzenia, bez ktorych nie ma kolorowych dni. Tego wszystkiego zycze Tobie, Twoim bliskim i tym wszystkim, ktorzy tutaj przychodza, aby obejrzec prawdziwe piekno zatrzymane w Twojej fotgrafii. Pozdrawiam serdecznie i cieplo!



  • ~Alina

    ..spotkaliśmy wędrowca, który właśnie zszedł z gór i odezwał się do nas, powiedział – dobrych Świąt. Jego twarz zdradzała wiek, ale nie bezlitośnie. To my stojąc przy nim czuliśmy się fizycznymi starcami. On miał w rękach kijki wystrugane z gałęzi. Z jednej strony przymocowane były do nich skórzane tasiemki, tworząc uchwyty dla dłoni, a z drugiej długie gwoździe stanowiły podparcie. Wędrówka w górę a potem w dół, zajęła mu półtorej godziny. Na głowie miał wełnianą czapeczkę z „uszami”, taką jak robią na drutach nasze kobiety gór.Odchodził dziarskim krokiem szeregowca.Oni dlatego długo żyją.Góry, trawy są rude i zielone. Przyszłam tutaj popatrzeć na prawdziwe Święta i jeszcze raz złożyć życzenia. Zdrowia, szczęścia i przyjaźni.



  • ~Li

    kochani… niech was otuli ciepło Miłości, narodzonej w naszych pragnieniach i tęsknotach, w nocy, w ciszy, w samotności i w bliskości, dzięki, że jesteście zapatrzeni w Czadowe pejzaże, rozmarzeni…



  • ~ameli

    Przy wigilijnym stole,Łamiąc opłatek święty, Pomnijcie, że dzień ten radosnyW miłości jest poczęty;Że, jako mówi Wam wszystkimDawne, prastare oręzie,Z pierwszą na niebie gwiazdąBóg w Waszym domu zasiądzie.Sercem Go przyjąć goracym,Na ścieżaj otworzyć wrota – Oto co czynić wam każeMOŁOŚĆ – największa cnota.J. KasprowiczMili Moi … Czarodziej przykazuje nam, że nie wolno przestać marzyć, więc w tym szczególnym Dniu życzę Wam: spełnienia Marzeń, o które trzeba walczyć, Radości, którymi warto się dzielić, Przyjaciół z którymi należy być i nadziei bez której nie da się żyć”Wszystkiego Naj, Naj, Naj… :)



  • ~Jolka

    „Przyjdz na świat,by wyrównać rachunki strat Żeby zająć wśród nas puste miejsce przy stole Jeszcze raz pozwól cieszyć się dzieckiem w nas I zapomnieć,że są puste miejsca przy stole…” (z Preisnerowej „Kolędy dla nieobecnych”) Tobie Czado i wszystkim „poznanym” tutaj :pięknych,rodzinnych,pełnych miłości Świąt Bożego Narodzenia



  • ~wicca

    Egoistycznie życzę Panu zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia w Nowym Roku, żebyśmy mogli jak najczęściej otrzymywać to piękno, które pozwala przetrwać w mieście trudny czas pomiędzy wyprawami w góry



  • ~Iga

    Macie rację dziewczyny,jest super.Ja na taką zimę mogę tylko popatrzeć dzięki tym pięknym foto.Bajecznych ,zimowych widokow w rzeczywistości,przepełnionych miłością Świąt Bożego Narodzenia, a w Nowym roku wielu niezapomnianych chwil.Życzę wszystkim



  • ~Carrmelita

    Oj, zebrałoby się sporo owoców z tego krzaka na gorącą herbatkę różaną albo jako dodatek do Wigilijnego kompotu z suszonych owoców … Natura sama najpiękniej się zdobi na Święta, wystarczy tylko otworzyć szerzej oczy i dać się porwać jej urodzie. Zdrowia, gorącego serca i wiecznej radości fotografowania, Tobie Czado i Wam Drodzy Goście !



  • ~-andżela

    ..jakie to piękne, gdy na zdjęciach można zobaczyć czyjeś emocję, dostrzec pasję z jaką zostały zrobione ;) szczerze podziwiam i gratuluję tych pięknych obrazów.. no i oczywiście : radosnych, „ciepłych” Świąt Panie Czado..



  • ~Aś

    śliczne te czerwone kuleczki… piękności :)



  • ~rude wredne

    …niech się zjawi…Spokojnych Tych Dni, Drogi Czado… :) )

 

Komentarze: 

  • ~A.W.

    Podoba się …bardzo



  • ~ewa

    Cudowne są Twoje zdjęcia. Wzruszają mnie do łez. Zachwycają przedstawionym na nich pięknem. Potrafisz to „coś” uchwycić. To takie zdjęcia z DUSZĄ. Dziękuję, że pozwalasz mi je oglądać.p.s.Masz rację, nie wolno przestawać marzyć..



  • ~Anna

    Delektować się chwilą… dziękuję!



  • ~Jolka

    Zupełnie jakbym czytała o sobie:bez śniadania (bo szkoda czasu-może zaraz to wszystko zniknie?),zgrabiałe ręce mimo 2 par rękawic (5 poniżej zera to dla mnie Syberia) i radość w duszy…I ten cud natury trwa nadal;co więcej-dziś na kilka godzin wyszło słońce-więc była powtórka.Trochę nas było -z obłędem w oczach ganiających z aparatami …Piękny prezent świąteczny dostaliśmy…



  • ~kaika

    A ja marzę tylko o tym, by jak najszybciej odrosly mi wlosy, które wylazły mi zaraz po pierwszej chemii i wyglądam teraz jak robak….Tylko tyle chcę. Prozę. Dziękuję.



  • ~ameli

    …i mówisz, że niby ja od obowiązków kulinarnych Cię odciągam, tak?A kto mnie tu w przestrzenie śnieżne chce wyprowadzić i omamić na nowo rozbujane już zbytnio marzenia o zimowych górach?… niektóre zdjęcia pamiętam – np. „Żar” w swoich ognistych płomieniach splątanych z gałęziami i białymi pnami brzóz jest ponad racjonalnym i rzeczywistym zjawiskiem – cynobry i oranże niesamowite.Ale do innych fotografii nie powracam, bo znajomi nie dostaną maili ze świątecznymi życzeniami :) Już od dwóch godzin wybieram dzisiejsze foto, by załączyć je do życzeń i nie mogę sie zdecydować.Pod wpływem fotografii Waldka i słów o marzeniach oraz za sprawą Jolki, która wczoraj wspomniała o sesji (dopowiedziałam sobie fotograficznej) nie mogłam doczekać się, żeby zobaczyć jak osadzający się szron będzie wyglądał za dnia. Budzę się rano, a tu…. BAJKA za oknem… pełno światła, bieli i błękitu. Umyłam, ubrałam się szybko i pędem po zdjęcia :) Ale było cudownie i choć nie tak pięknie jak TUTAJ to radości z fotografowania wiele.I tu ślę jeszcze raz przeogromne podziękowania dla Waldka, który swoimi obrazami tak bardzo potrafi zaczarować moje myśli, zainspirować, ucieszyć i pokrzepić, że… ach cieszyłam się jak dziecko, jak beztroskie, błogie dziecko. Nie wiem czy bez TUTEJSZYCH pejzaży miałabym tele zapału i ochoty na fotografię i szwędanie się o poranku, na głodnego za ulotną chwilą. I gdybym mogła to uściskałabym mocno i serdecznie Naszego Czarodzieja za Jego fotografie… tyle radości, energii i miłości do najmiejszej igiełki szronu we mnie było.Dawno się tak nie czułam… pomijając takie codzienne uciechy (bo je zupełnie inaczej się odczuwa) to o ile sobie przypominam ostatni raz w takim szczęśliwym upojeniu byłam, gdy szłyśmy Carrmelito Bukowym Berdem do Mucznego, a później gdy sama byłam na Haliczu (pod Kopą Bukowską i o zachodzie na Tarnicy)….trochę czasu już minęło. Ale tak już jest, kiedy brak czasu by na trochę wyrwać się z ciasnoty miasta, a mi najlepiej tam gdzie wolne powietrze i rozległe przestrzenie.Z hipnozy fotografii, szronu i światła wybudzili mnie głód – wyszłam bez śniadania i mróz – trochę łapska sobie odmroziłam. Już są bledsze i nie bolą, ale nadal szczypią i nie chcą być ciepłe. Ale to nie szkodzi, przynajmniej z zimą się przywitałam, a następnym razem będę pamiętała, by wziąść trzecią parę rękawiczek, jak dwie już nie wystarczają :) Dobra zmykam stąd, bo czas leci i nie zdążę do rana powysyłać maili, a około 11:00 wyjazd i muszę się jeszcze spakować :/Pozdrawiam i trzymam kciuki za grzybową i śledzie i sos kurkowy też :D



  • ~Carrmelita

    Jesteśmy świadkami dziwnego zjawiska, które się wygenerowało spontanicznie przy okazji Świąt na blogu: ‘gotowanie przy komputerowym ekranie’ lub ‘gastronomiczne zaplecze Świątecznych marzeń’ . Podziwiamy zdjęcia, gadamy i gotujemy jednocześnie. Ciekawe, czy na innych blogach to też ma miejsce ?



  • ~Carrmelita

    Do kroć set tysięcy, fur beczek, keksów i makowców ! Znowu mi się robaczki makowe rozsypały, przepraszam ;-P



  • ~Carrmelita

    No nie, Ameli, nie rozśmieszaj mnie, bo mi się śledzie w mleku dobrze nie wymoczą i zastrajkują. Nie jestem szacowną Panią Domu tylko zwykłym łasuchem, który uwielbia wigilijne potrawy i dlatego działa w kuchni pełną parą. Swoją drogą, czy klasyczne Panie Domu nie mogą sobie trochę pomarzyć z chochlą w ręku ? Parafrazując J. Przyborę”:’Na wałek do ciasta – śnieg, na maselniczkę z Jasła – śnieg…’



  • ~Carrmelita

    Zima, którą nam ślesz w prezencie przekracza często najśmielsze marzenia. Rzuciłam na godzinę fartuch, gary i mielenie śledzi i zatopiłam się w Twoich śniegowych fantazjach. Zrobiłam ZIMOWĄ LISTĘ PRZEBOJÓW ( nie ważna kolejność, ważny skład ). Cofnijmy się w czasie …- 20 XII 2007 2-gie zdjęcie ‘Czekając na światło’ – tak mnie zaczarowało, że aż mi się ‘zrymowało’,- 17 XI 2007 ‘Pocztówka stąd …’ – tak się mojemu kotu spodobało, że postanowił zostać Alpinistą,- 27 II 2007 ‘Ciągle śni mi się …’ – często błądzę po tym szlaku ze światła i magii,- 24 XII 2996 ‘Świątecznie’ – zimowa tęcza barw i moja ulubiona choinka,- 22 II 2006 ‘Idąc’ – w tak hipnotyzującym świetle siadamy w śniegu na kurtce i opalamy twarz,- 15 II 2006 ‘Radość’ – brzoza zmieniona w świąteczną choinkę,- 27 I 2006 ‘ Żar’ – w zapatrzeniu spaliłam się przy nim na popiół,- 20 I 2006 ‘Ten rodzaj ciszy’ – zawsze mnie korci, by pociągnąć za tą gałąź i zrobić śniegowy prysznic,- 13 I 2006 ‘Dobry początek dnia’ – ‘Czy pozwolimy słońcu ciągle świecić, czy porąbiemy je na piętnaście kawałków’ ( z płyty ‘Deep Forest’ )- 18 II 2005 ‘Nadchodzi’ – obawa i niepokój mogą być fascynująceCzy ktoś zagłosuje na moje typy, a może dopiszecie swoje własne ? Miłej zabawy. Idę kończyć w kuchni, to co zaczęłam …



  • ~ameli

    *zrehabilituję



  • ~ameli

    P.S. ale jeszcze dzisiaj rehabitituję się, mam w przydzile klejenie pierogów i uszek :)



  • ~ameli

    no fajnie… jak tutejsi Goście pokojarzą fakty to wyjdzie na to iż… niedość że upajam się czarno porzeczkowym „made in home”, zarywam noce, bezustannie bujam w obłokach i nic nie gotuje przed świętami (a z racji bycia kobietą to może powinnam), objadam rodziców i w dodatku jeszcze będe miała na sumieniu Twoją grzybową.Podsumowując powyższe fakty starsznie nieciekawie wypada moja osoba na tle pracowitych i zabieganych Pań Domu ;) …wydało się, ale co ja na to poradzę?..Czado pisze, że „Nie wolno przestawać marzyć” więc tym razem Jego się słucham się ;P



  • ~Carrmelita

    Nie przejmuj się łazankami, moja grzybowa prawie się wygotowała od tego zapatrzenia w Czadowe pejzaże. Waldku, grozi nam klęska kulinarna przed Wigilią ! ;-D A wszystko przez Ameli, bo ‘puściła farbę’, że znów sypiesz śniegiem na blogu . Cóż, ale i tak nie przestanę buszować po Twoich zaspach. Marzenia są jak lawina …



  • ~Carrmelita

    Nie myślisz, Ameli, że marzenia to wrota do spełnienia ? Bez nich, nic by się nie działo …zegar czasu stanąłby w otchłani nudy.



  • ~Ela F.

    Wspaniałych Świąt Czado i wielu udanych pejzaży …..



  • ~J

    ….wiem… i marzę sobie całkiem za często (?)….ale oj tam, to nic że głowa w chmurach ciągle…. bo moje marzenia się spełniają pomalutku …przecież to taka moja samospełniająca się przepowiednia szczęśliwych dni…dlatego i marzeń więcej ….zatem SZCZĘŚLIWYCH ŚWIĄT I GŁOWY PEŁNEJ MARZEŃ życzę Ci Czarodzieju bardzo mocno i nam wszystkim ;o))))…



  • ~ameli

    …pewnie przeszło Twoje najśmielsze marzenia Waldku, ile tak naprawdę ludzi owe świąteczno-zimowe zdjęcie wraz z życzeniami otrzyma. Dajesz wiarę, że warto marzyć…bezustannie.Dziękuję za zimowe zachwyty, Światło…i marzenia…zwłaszcza wtedy, gdy przychodzą chwile kiedy zwątpienie bierze górę.


  • i… udało Ci się, zdjęcie jest przepiękne, poprostu powaliło mnie na kolana :) aż łazanki mi się rozgotowały….a link i tak wylądował na moim blogu :) dawno nie widzialam tak WSPANIALEJ ZIMY,…i obiecuję sobie marzyc, że to najlepsze zdjęcie jeszcze przede mną.pozdrawiam iżyczę miłych Swiąt oraz owocnych wędrówek w 2008 roku.



  • ~kamyczek_

    Nie wolno, bo bez pięknych marzeń nie ma dobrych czynów.Wyślij tę kartkę i mnie:)



  • ~ameli

    Masz rację „Nie wolno…”, ale kiedy cały czas się marzy i w większej mierze tylko tym żyje, to w końcu płatki śniegu czynią spustoszenie… w mojej głowie, genetycznie chyba nie przystosowanej do chodzenia po ziemi….ale marzyć nie przestanę – nie potrafię. Wobec braku innych form urzeczywistniania radości i pragnień czasami tylko to pozostaje.



  • ~rude wredne

    … kto nie marzy, ten nie żyje…marzę o Bieszczadzie.. ..

  

 

 

 

Tata nie mówił „choinka”…

Komentarze: 

  • ~ameli

    Dlaczego jest świeto Bożego Narodzenia?Dlaczego jest święto Bożego Narodzenia? Dlaczego wpatrujemy się w gwiazdę na niebie? Dlaczego śpiewamy kolędy? Dlatego, żeby się uczyć miłości do Pana Jezusa. Dlatego, zeby podawać sobie ręce. Dlatego, żeby się uśmiechać do siebie. Dlatego, żeby sobie przebaczać.ks. Jan Twardowski



  • ~ameli

    Samacznego :) ja, żałosne odgłosy z mojego żołąka staram się lekceważyć, niech sobie nie myśli, że będę go o 03:41 karmić, o co to – to nie! Wodą go zaraz zaleję i niech idzie spać i da mi spokój.



  • ~Carrmelita

    P.S. Sos z kurek jest balsamiczny, bo do śmietany 22 % dodaję oprócz imbiru i soli, trochę białego pieprzu i spory kieliszek białego wina. To wszystko mieszam z duszonymi kurkami ( z dodatkiem odrobiny soli, ziela angielskiego i listka bobkowego). Gotuję przez 5 minut ciągle mieszając. Włala ! ( Hi, hi ! Nie wiem jak to się pisze po francusku ;P )?



  • ~Carrmelita

    Jakbym widziała moją Mamę, zawsze kombinuje, co by tu jeszcze upichcić na Święta i podsyła nam zupki gotowe, domowej roboty, zawekowane w słoikach. Lecz dziś ja szaleję jak Tołstoj, więc idę wreszcie sprawdzić, jak udała mi się kapusta z grzybami i barszcz. Kolacja o 2:30 w nocy ? Czy to już szaleństwo, czy tylko prowokacja głodnego żołądka ? Smacznego ! :-P



  • ~ameli

    Carrmelito ilekroć czytam Twoje opisy jedzenia, to jak w objęciach poezji najwyższych lotów…niedość, że sos grzybowy -to jeszcze dwa – w dodatku kurkowy to balsamiczny…a jak balsamiczny to aksamitny, delikatny…ach jak to działa na wyobraźnię. Ssanie aż mi się włączyło, a ja nie mam już nic sensownego do jedznia – groszek z marchewką mi został i jakieś tam chlebowe sparawy :) ”Wymiotłam” lodówkę, by później nie mieć kłopotów z pomieszczeniem świącznego jedzenia darowanego od Rodziców. Mama zawsze powtarza, że różnie układa się „dorosłe” życie i trzeba jakoś sobie w nim radzić…ale bez względu jak nam może być trudno, to przynajmniej żebyśmy głodni nie byliKochana, Troskliwa Mama :) …miomo protestów i zapewnień, że też umiem gotować zamrażarnik zapełnia nam na dobry miesiąc.



  • ~Carrmelita

    Ja też bym chciała sobie tak poczekać i pomarzyć o Gwiazdce z Nieba, ale muszę jeszcze doprawić barszcz, dogotować kapustkę z grzybami i zupę grzybową oraz zrobić drugi sos do ryby tzw. koktajlowy ( bo pierwszy grzybowy z kurek na śmietanie, balsamiczny jest już gotowy ). Jeszcze mi zostały na jutro do zrobienia pulpety śledziowe w galarecie z rodzynkami i warzywami, a także kulebiak z jajkiem i farszem z ryby. A potem sprzątanko finalne i laba … szukanie pierwszej gwiazdy na niebie i świąteczne kolędowanie. Zdrowych i smakowitych Świąt dla Wszystkich i dla Ciebie Mistrzu !



  • ~J

    …. i zapaliłam dziesiątki gwiazdek na moim świerku przed domem ubranym, wielkim…porządnie na dole zielone, wyżej złote…i drzewko się zaczarowało…. prawie tak jak las za oknami łudząco podobny do Twoich drzewek z pierwszego zdjęcia… tylko u mnie mniej bezkresu a las wysoki, świerki i jodły w białych futerkach razem ze mną czekają na prawdziwe Światło i Pasterkę… tak właśnie czekam sobie na prawdziwą Gwiazdkę z Nieba…niecierpliwa jak co roku, oczarowana magią bieszczadzkich Świąt Bożego Narodzenia …..



  • ~kamyczek_

    Śnieżna pierzynka otula drzewka, a ja przyłączam się do tych życzeń zostawionych pod choinką. Życzę Ci jeszcze, aby w nadchodzącym roku spotkało cię tyle ciepła i radości, ile płynie z twoich zdjęć do wszystkich, którzy tu bywają…



  • ~Alina

    Pod ubranym drzewkiem zostawiam Ci życzenia…na Święta Bożego Narodzenia i Rok Nowy…zdrowy bądź, szczęśliwy, do wędrowania gotowy..

 

 

 

  

Komentarze: 

  • ~Carrmelita

    P.S. Ten wierszyk jest fantazją na temat drugiego zdjęcia.



  • ~Carrmelita

    Czekając na światłoodsłaniam firanki.Na rzęsach trzepoczesnu ćma natrętna.Na szybie okiennejlodowe wycinankitężeją jak kożuchna tafli mleka.Płaskorzeźba ze szronuw kryzie z igliwiakłuje mnie w oczytysiącami szpilek.Suną białe rotyleśnych rebeliantów,zwartą tyralierą …Pstryk ! I wszystko ginie …To Dziadek do orzechówpuścił oko z krzakai strzelił z łupiny do czerwonej bombki.Zgorszyły się tym wielceŚwiąteczne aniołkiA diablątka skryte w siankuchichoczą pod obrusem. … z życzeniami białych, figlarnych i światłodajnych Świąt Bożego Narodzenia.



  • ~Carrmelita

    Ale Wam wszystkim zazdroszczą szronowych akcentów i tego światła na gałęziach … U mnie Zima Złośnica nie ma zamiaru się panoszyć, choć tak ładnie ją proszę. Tylko mróz tryumfuje w powietrzu: -4 st. C. Wszędzie tylko mglisto i czarno. Nie ma bieli, nie ma nawet szarości ! 8-(( Warszawa jest chyba przeklęta i Zima ją omija jak zadżumioną ! Ohh … jak mi smutno.



  • ~Carrmelita

    Sorry, z tym ‘głupim do sera’ ! Nie chciałam Ci dogadać, ale opisać swój stan po spożyciu nalewki. To jednak prawda, że niewinne ‘procenty’ rozwiązują nam język, poszerzają wyobraźnię i otwierają szerzej oczy na piękno świata. Ogarnia nas wtedy radość i euforia :-}}



  • ~Carrmelita

    Co racja, to racja … ‘Czarno- porzeczkowe’ albo raczej ‘czarno – winogronowe słodkie’ marki ‘Made in Home’ dało mi się kiedyś we znaki … Takie niewinne, słodziutke, deserowe a w pół godziny potem spacerowałam po lesie z psem zygzakiem i śmiałam się do drzew ‘jak głupi do sera’.



  • ~J

    …znajdujesz coraz piękniejsze puszyste przestrzenie, srebrem malowane….. czekając na światło….



  • ~ameli

    chyba wczorajszym (zachwianym, rozchwianym, zawianym???) monologiem komuś* „wjechałam” na ambicję, bo u mnie drzewa też się zaszroniły i z godziny na godzinę go przybywa. Może do rana będzie choć trochę podobnie jak Waldkowych zdjęciach :) … i szkoda że nie mam statywu, pięknie wyglądają teraz głałęzie za oknem – swoim białym zamszem odcinają się delikatnie od ciemnego, zamglonego nieba, a poświata świateł latarnii dodaje im złotego blasku*tu czyt. – zimie ;)



  • ~ameli

    …ale ono bardzo pozytywnie dało się we znaki :D …tak twórczo?Dziękuję za troskę i pozdrawiam już świątecznie



  • ~Jolka

    Ameli! Czarno-porzeczkowe domowe to najgorszy ZDRAJCA!



  • ~Jolka

    Nasze drzewa przez dzisiejszy dzień też dorobiły się szadzi,tylko oczywiście-jak to u nas-w wersji mini…Zaklinam niebiosa,by dotrwała do rana,rzucam ściery,gary i lecę na sesję…




  • ~kamyczek_

    Stoją białe i smukłe choinki, odziane w białą szatę… Aż człowiekowi ciepło się robi na sercu, kiedy patrzy na nie… Tu naprawdę się można rozmarzyć.Dziękuję za to, że dzielisz się z innymi tym, co piękne.



  • ~ameli

    Dziękuję pięknie… a piszę te słowa z piekącymi pąsami z wrażenia i lekkiego zapeszenia (i żartem dodam jeszcze… O wybawco mojej klawiatury ;) Domyślam się, że „Czekając…” nie tylko na światło i Światło, ale też na śnieg… bo choć świerki szadzią pięknie malowane – to ona jednak tylko śniegopodobna.Drugie od góry zdjęcie przywołało mi w myślach foto z 16 lutego 2007… tam, gdzie jest zima. Zarówno tu, jak i tam „zamknąłeś” obraz jakby w białym pudełku. Tak bardzo rzucają się one w oczy i zapadają w pamięci, bo są zupełnie inne od tych, które zwykle pokazujesz: pełnych powietrza, światła, czarujących barw lub odległej perspektywy. Tu nie ma tej ukochanej przez wędrowców przestrzeni, miejsce to nawet trochę klaustrofobiczne, ale wydaje się przytulne, jest cisza i spokój, których tak bardzo potrzeba… można wzrokiem i myślami odpocząć.I gdy patrzę na „bezświetlne” fotografie Czado… na mgłę, która zamyka dal i poskramia nasze dalekie spojrzenie oraz świerki stojące zwartym kordonem, to myślę sobie, że przyroda sprzysięgła się dla Ciebie i swoją „zamkniętą” przestrzenią próbuje Ciebie zatrzymać, otulić i ukoić pędzące myśli. Ma się wrażenie, jakby natura chciała pomowić z Tobą na osobności… albo żebyś sam z sobą pomówił… w zaciszu drzew, w obłokach mgły, bez świadków-Twoich zachwytów… byś nie rozpraszał się wdziękiem i powabem Pani Naszej, a wsłuchał w siebie. I bywa, że tak bardzo zachwycamy się zdjęciami czarno-białymi, a jakże piękne mogą być biało-białe? Jak pięknie może „zagrać” zimna biel z ciepłą. A świerkowe gałęzie są niczym wzory na szybie szronem wykaligrafowane.U mnie śniegu jeszcze nie ma, to znaczy… jednoznacznie trudno to stwierdzić, bo…Dzisiaj w godzinach wieczornych, na drugim końcu miasta rozbieliło się :D ale śnieg bardzo tajemniczo zagrywał. Nie było go widać jak padał, lecz gdy szło się zgrabnym marszem to na twarzy czuło się kłujące drobne, mroźne igiełki. Niewidzialnego śniegu napadało bagatela 0,5 cm. I wyobraźcie sobie, że moje buty zostawialy ślady… istne białe szaleństwo ;) - Pani zimo, ale ty żeś szczodra, przed Gwiazdką tak obficie śniegiem sypnąć?…ale to chyba resztki zapasów z zeszłego roku? A kiedy nowym, puszystym, iskrzącym i świetlistym pyłem nas zasypiesz?Tu przepraszam za moją ironię, ale gdy wróciłam na „swoje” osiedle, to śniegu ani śladu, nawet dwóch małych milimetrów nie napadało.I jak to możliw, że pół miasta ma śnieg, a pół nie? Rozumiem gdy pół Polski cieszy się śnieżną bielą – a pół nie, ale patrząc z perspektywy miasta to prawdziwa niesprawiedliwość!I teraz najbardziej chciałabym znaleźć się na Twojej pierwszej fotografii, tuż pod zwisającą gałązką i palcami powolutku zsunąć srebrzystą szadź z cieniutkich gałązek. Wiem, że bym trochę nabałaganiła i popsuła ową misterną robotę wytwornej mgły i uszczypliwego mrozu, ale pragnę poczuć chłód lodowych kryształków i prąd jaki przechodzi po palcach, gdy w ich ciepłych objęciach topnieje śnieg.Przepraszam za ten „słowotok myślowy”… na swoje usprawiedliwienie mam tylko dzisiejszą Wigilię, mnóstwo śledzi w kolorach i postaciach wszelakich… i wino. Jedliście kiedyś sałatkę śledziowo-pomarańczową? Wydaje się, że to karkołomne kulinarne połączenie, ale mówię Wam – smakowało całkiem nieźle! A czarno-porzeczkowe, domowej roboty dało się we znaki ;P



  • ~Violcia

    śniegu co prawda mało jak i u nas ale dziadek mróz swoje uroki pozostawił :) ))



  • ~Wiedźmusia

    Przyroda pod biała zimową kołderką.Cudownie.A u nas śniegu jak na lekarstwo.



  • ~jozia

    I znowu się rozmarzyłam…Kolejny raz zauroczona…

 

 

Komentarze: 

  • ~justyna

    Cześć!! także pasjonuję się zawodowym malowaniem pazurków. Ostatnio cały czas spoglądam http://www.makijaz.tv/ – co Ty na ten temat myślisz? Ja już dodałam na blogu do na blogu! xD



  • ~sylwia

    super zdjęcia też bym chciała mieć taki talent



  • ~Carrmelita

    Tak, Młoda Polska jest bezkonkurencyjna ! To również moja faworytka do tytułu ‘Polskiej Duszy’.



  • ~Carrmelita

    Piękna ‘kołysanka’, choć w szaro -czarno -białych kolorach. Takie banalne ptaszyska a ile skojarzeń, nastrojów i refleksji generują. Szczególnie podobało mi się to: ‘szalone oko wrony’.



  • ~Carrmelita

    A może , Ameli w pobliżu jest jakieś wysypisko śmieci i one tak żerują partiami, stadami ? U mnie na osiedlu też zdarzają się przeloty wron albo innych krukowatych ale wieczorem lecą w kierunku północno – wschodnim, pewnie nad Wisłę.



  • ~ameli

    dodam i od siebie…”Wierszyk o wronach” K.I GałczyńskiegoW powietrzu roziskrzonymsiedzą na drzewie wrony,trzyma je gałąź gruba;śnieg właśnie zaczął padać,wronom się nie chce latać,śnieżek wrony zasnuwa.Tuż pole z krętą rzeczką,w dali widać miasteczkouprzemysłowione -a wrony, jak to wrony,patrzą okiem szalonym,wrona na wronę.Gdyby je zmienić w nuty,dźwięczałyby dopóty,dopóki strun choć czworo -a tak, na wronią chwałę,siedzą czarne, zdrętwiałein saecula saeculorum. [na wieki wieków]Nocne niebo już kwitnie,Wszystko świeci błękitnie:Noc, wiatr, wronie ogony;Zaśnij, strumieniu wąski -dobrej nocy gałązki,dobranoc, wrony.



  • ~ameli

    Waldku tak nas przyzwyczaiłeś, a przez to pewnie niechcący „rozpieściłeś” swoimi ostatnio licznymi fotografiami, że gdy teraz dłużej nie zabierasz nas na spacer to tęskno okropnie …za nowym spojrzeniem Przewodnika.Ja wiem, że jesteś bardzo zabiegany i w pośpiechu łapiesz oddech…. nie potraktuj tych słów jako ponaglenie – w żadnym wypadku – ja tylko tak… gdybym mieszkała za płotem, to bym się ukłoniła, Dzień Dobry powiedziała i o zdrowie zapytała, a że nie mieszkam… to piszę komentarz z serdecznymi pozdrowieniami :) P.S. Klawisz „odśwież” już mi się w klawiaturze zacina, ale to nieszkodzi… będę wciskała ctrl+R aż do skutku ;) Trzymaj się… ciepło, mocno, dzielnie



  • ~ameli

    …z zaoranym polem aż po horyzont, z samotnymi drzewami np. na miedzy, z kapliczkami na rozstaju dróg i szumiącymi trawami łąk „niewypasonych”.I od razu przypominają się kwiaty Wyspiańskiego, pejzaże Stanisławskiego, wieś malowana przez Sichulskiego czy Włodzimierza Tetmajeta…Wyczółkowski ze swoimi takami graficznymi: Litewską, Huculską, Ukraińską czy Malczewski z symblicznym pejzażem i personifikacją Polski, jako silnej, krzepkiej i uśmiechniętej dziewczyny z długim warkoczem i kwiatami… Młoda Polska. …wtedy Młoda, ale dla mnie i dziś Młoda.Taką Polskę jaką malowali i cytowali w poezji artyści przełomu XIX i XX w. najbardziej sobie ukochałam… Polskę przyodzianą w pola, łąki, wiatr… chabrami i makami zdobioną…taką Polskę prostą, trochę tęskniącą i melancholijną… zaoraną ziemią, rosą o poranku i wodą z jeziora pachnącą….o zachodzie w lilie, wrzosy i purpurę, a rankiem w mgłę spowitą…ach



  • ~ameli

    …szczególnie teraz (o tej porze roku) dają o sobie dobitnie znać.Może sami zaobserwowliście owo „zjawisko” w Waszych miastach.Otóż dwa razy w ciagu dnia gigantyczne stado wron, kruków… dokładnie nie wiem czego – w każdym bądź razie „czarnych kawałków płaszcza” przelatuje nad moim blokiem: rano w okolicach godziny siódmej, a po południu kilknaście minut po zachodzie słońca – tak około szesnastej.Tak było w zeszłym roku, tak jest i teraz. I choć codziennie nie jestem w stanie tego sprawdzić, to wydaje mi się, że powtarza się to regularnie.A piszę, że dobitnie dają o sobie znać, bo po zachodzie, a szczególnie kiedy niebo zachmurzone, dobrze ich nie widać, ale słychać z daleka jak nadlatują. Jest ich naprawdę dużo – może nawet tysiące i nie sposób ogarnąc wzrokiem, bo znikają w ciemości zmierzchu… Przelatują nad blokiem około 5-8 min., po południu zawsze w kierunku Pn-Zach.I kiedy nawet słońca nie ma, bo niebo zachmurzone, to one „jak z zegarkiem w ręku” są punktualne. To jest dopiero organizacja, tyle na raz i tak zgranie w jednym kierunku.W zeszłym roku, to było bodajże w listopadzie jechałam tramwajem dosyć spory odcinek drogi wzdłuż pewnych „miejskich nieużytków”. I to tam właśnie odkryłam miejsce spotkań „czarnych kawałków płaszcza”. Całymi stadami obsiadły bezlistne już drzewa na odcinku jakiś 2 km. Drzewa, aż się uginały…wroniaste zleciały się pewnie z całego miasta i okolic… i nadal od centrum ciągnęły niewielkimi grupkami.Niesamowite to było… nie tylko tak olbrzymia ilość ptaków, ale też aura jaka temu spotkaniu towarzyszyła. Tego dnia był przepiękny zachód słońca – purpura nad purpurami, a one w swoich lśniących czarnym atłasem piórach na tle nieba, buchjącego rozżażonymi do czerwoności obłokami. A konary drzew dopełniały swoją graficznością, niskazitelnie wyrysowaną w zachodzacym słońcu, owo miękkie: czerwno-czarane połyskujące zjawisko….początkowo myślalam, że one w ten sposób zbierają się i odlatują na noc do lasu, by się tam schronić, a rankiem powracają do miasta na żer… ale to tylko hipoteza. Ostatnio było ich o wiele mniej i nie leciały już w „siną dal”, ale na skraju miasta zatoczyły olbrzymie koło i zawróciły.Czy któś coś może wie na ten temat. Po co i dlaczego to robią?Może zagląda tu jakiś ornitorog i wytłumaczy tą zagadkę?Czasmi gdy wyglądam przez okno, a one w zwartym szyku przemierzają nadmiejską przestrzeń, czuję sią jak gołębiarz, który wypuścił swoich „podopiecznych”, by rozprostowały skrzydła. Tak jak to Balcerkowa w „Alternatywach”… tylko mi brakuje kawałka ścierki, by kołować i kierunek czarnym lotnikom pokazywać ;) P.S. Przepraszam za ewelntualne błędy… to godzina kiedy zaglądanie do słownika za bardzo nie pomoże.



  • ~Agnieszka

    Chciałoby się w tę ciszę, w tę pustkę zanurzyć, dać odpoczynek zmęczonym oczom….Dziękuję.



  • ~mm

    Piękne… Za każdym razem gdy zaglądam na twojego bloga, ogarnia mnie spokój i zapominam o troskach dnia codziennego…Z niecierpliwością czekam na następne zdjęcia



  • ~konkurs

    zgłoś się do konkursu :D na najładniejszego blogawww.liber-rena.blog.onet.pl



  • ~Alina

    Orły, wylatujące „ze skał” widzieliśmy w ubiegłym roku. Cały ten, chodziliśmy z zadartymi głowami, wypatrywaliśmy.. Trafić wzrokiem orła, to przez czas jego lotu czuć moc pokanania wszystkiego. Wrony, kruki, kawki i sroki, które norweska sąsiadka nazywa ogólnie krukami, fruwały, siadały na gałęziach i chodziły zadowolone w skoszonych trawach, nie ciesząc..Wczoraj nad fiordem szybował.. kołował.., rozpostarł skrzydła, był i był.. Pierwszy i chyba ostatni w tym roku.. Zaczarowywał… Nie był Biały. Mimo to, serce pęczniało wzruszeniem. Zdawało się, że rozsypuje spełnione życzenia i ten, kto zdąży pochwycić…Przyniosłam wszystkim naręcze złapanych z nadzieją, że się spełnią…Napisałaś… dziękuję.Dziękuję też Przewodnikowi. W Jego obraz wpuszczam orła.



  • ~Carrmelita

    … a właściwie w kontekście 13 GRUDNIA, to nie ‘Rozdziobią nas kruki i wrony’ a „Obława, obława na młode wilki obława …’ Pamiętam, nie raz chłopaki z ogólniaka na Królewskiej zdzierali sobie struny głosowe przy gitarze …



  • ~Carrmelita

    Och, Harasymowicz ! Ten to jest dopiero miłośnik wron i innych krukowatych. Gdzie nie spojrzę, z wersów wyzierają u niego ci smętni goście. Pozwolę sobie zacytować trochę z ‘malarskiej palety’ poety : ‘ I chmury sina, długa gałąź pełna wronich, czarnych rozhuśtanych gronprawie już mój dom nakrywa …”Jest nieruchomo i cicho dokoła, czasem tylko gawron jak marszałek coś zawoła.”Na gałązkach gawrony – kanonicy.”I rozpoznać już można góry niskie jak dach chatki,nad którym wrony, jak sczerniałe ze starości poszycie, wirują przy lada wietrze.” … jak czarne kawałeczki płaszcza unoszą się w górę wrony…’itp. … Prawda, że bez tych ptasich akcentów ‘Jeszcze Polska …’ nie byłaby Polską ?



  • ~oliwka

    hmmm… dziś- 13 grudnia- takie słowa znaczą szczególnie dużo :)



  • ~E.

    śliczne fotki…



  • ~ameli

    …wybaczymy, jak najbardziej :) I nie esy-floresy są ważne, a słowa pomiędzy nimi.Myślami o lukrowanych piernikach, choinkowych światełkach i bliskich obudziłaś we mnie świąteczny nastrój, który drzemał niewzruszony.Często święta były dla mnie „nie w porę”, ale tym razem zatęskniłam za nimi… za tą radością w oczach mamy, która wita nas w progu…za tatą, który zawsze tak mocno ściska na przywitanie… za babcią, która często wzrusza się do łez, bo ma już takie duże wnuki…. za magicznymi zapachami: choinki, suszonych grzybów i… mandarynek -te bardzo mi się ze świętmi kojarzą…. i za tym podniosłym, uroczystym nastrojem, jaki udziela się nam podczas Bożego Narodzenia.Już pora przygotować świąteczne kartki z życzeniami…



  • ~czado

    A mnie „noc wygania, noc przygania” jak mówiła Mama.



  • ~ameli

    …właśnie dzisiaj jest u mnie taki bardzo mglisty dzień, a skulone wrony „okupują” drążki sygnalizacji świetlnych i miejskich latarnii… na tle mlecznej mgły lepiej rysują się ich czarne kształty… w pośpiechu wypijam rozgrzewającą herbatę i pędzę dalej… tym razem, by zrobić kilka zdjęć ogołoconych z liści drzew, które teraz wyglądają wyjątkowo pięknie … tak „graficznie” :) … muszę się śpieszyć, bo szarość gasi już światło dnia i za za godzinę będzie za późnopozdrawiam



  • czado

    Nie skrywam, ale trudno jest pogodzić zarejestrowany przez aparat obraz z emocjami podczas fotografowania. Nie mogę odgonić myśli, że to co mnie wzrusza jest obiektywnie słabe lub źle ukazane… Zachwyca mnie też szarość mglistego dnia, starsza pani z sąsiedztwa idąca rano do sklepu, zmoknięta wrona na antenie przy kominie…



  • ~J

    …jak ja nie lubię tych podstępnych komputerowych robaczków, co mi dopisują jakies esy-floresy nie z mojej bajki…..ale oj tam wybaczycie?….;o)))



  • ~J

    …..piernikami lukrowana w przedświąteczny czas… wyczekiwania na zapachy z dzieciństwa i radość, że to już… tylko Tutaj… Święta i klimat ..i ten spokój gdy dzień zamyka się powoli długimi ciepłymi smugami kładącymi rude blaski na jesiennej jeszcze ziemi okrywającej się znienacka srebrnym pyłem….. gdy myśli magnetycznym blaskiem choinkowych światełek zagarniają w moje progi moich bliskich…



  • ~Aś

    Piękne kolory, nastrój jak zawsze… chwytający za serduszko :) zawsze mnie podnosi na duchu dawka pozytywności, jaką dostaję, odwiedzając tę stronę…pozdrowienia ciepłe!



  • ~ameli

    …ile jeszcze „skrywasz” tak cudnych obrazów przed oczami tego świata?…ile tych pięknych chwil widziałeś, a ile jeszcze zobaczysz……ile jeszcze razy uzmysłowisz nam piękno Tej Ziemi……tyle razy Twoje fotografie utwierdzą mnie w przekonaniu, że nie chciałabym mieszkać nigdzie indziej na świecie, jak tylko TU…bo to Polska właśnie… dokładnie taka, jaką w myślach i sercu noszę.



  • ~Julia

    Piekna fotografia. No i to, ze to „Polska wlasnie”. Pozdrawiam!

 
 

Komentarze: 

  • ~Jolka

    Drzewko rwie się do walca z obłokami…



  • ~Carrmelita

    Przypomniał mi się wiersz Juliana Tuwima pt. :‘Dwa wiatry’‘Jeden wiatr – w polu wiał, drugi wiatr – w sadzie grał: Cichuteńko, leciuteńko, liście pieścił i szeleścił, Mdlał… Jeden wiatr – pędziwiatr! Fiknął kozła, plackiem spadł, Skoczył, zawiał, zaszybował, świdrem w górę zakołował I przewrócił się, i spadł na szumiący, senny sad, Gdzie cichutko i leciutko liście pieścił i szeleścił Drugi wiatr… Sfrunął śniegiem z wiśni kwiat, parsknął śmiechem cały sad, Wziął wiatr brata za kamrata. Teraz z nim po polu lata. Gonią obaj chmury, ptaki, mkną, wplątują się w wiatraki, Głupkowate mylą śmigi, w prawo, w lewo, świst, podrygi, Dmą płucami ile sił, łobuzują, pal ich licho!… A w sadzie cicho, cicho…’Mam nadzieję, że nie pomyliłam treści. Pamięć płata czasem figle, a szkolne apele rocznicowe to już prehistoria …



  • ~kamyczek_

    Małe samotne drzewko i otacza je bezkres nieba, a chmury o takiej barwie, że chciałoby się dotknąć



  • ~Carrmelita

    Myślę, że gdybyśmy choć w części ‘przeszkadzali’ Waldkowi tak błogo i sympatycznie jak Ty, to rzeczywiście nasz Gospodarz siedziałby na blogu non stop. I kto by wtedy robił zdjęcia ?



  • ~J

    ….chłodne satynowe niebo…błękitem i blaskiem różowych obłoków toczy się czas, zakreśla dziwne kształty i zmierza do równoległych przestrzeni, w których być mogło inaczej…nie wiem jak…. bo przecież moje przeznaczenie wybrało ten spośród wielu równoległych światów…a mnie pozostawiło niecierpliwość spoglądania w nieznaną stronę i ciekawość przemierzania innych dróg…..



  • ~pod sciana

    Obłoki jakby tańczące ku czci tego spokoju, tej ciszy.



  • czado

    Reprezentujesz nas, jesteśmy z Tobą!



  • agawitek

    Tak, najwyraźniej coś się Komuś rozsypało, kiedy w zamyśleniu machnął ręką…pozdrawiamAgnieszka


  • A ja znowu ładuję baterie patrząc na Pana zdjęcia. Jutro mam kolejną chemię po której na kilka dni zapadam się w niebyt. Ale patrząc na takie piękne fotki wiem,że wszystko wytrzymam. „Kto pogubił te pióra różowe na niebie? Aniołowie kochania, kochania, kochania….” ( M. Pawlikowska Jasnorzewska)



  • ~Alina

    Wyszliśmy oboje na spacer. To niedziela i tylko niedziele są nasze. Ta dzisiejsza jest potwierdzeniem reguł, czyli wyjątkiem wszelkich tutejszych prawideł. Po stalowej barwie tygodnia malowanego późnym budzeniem się dnia, w połowie drogi powitalo nas słońce. Ktoś wziął wielkie sito mąki i przesiewał ją nad wyspowymi górami. Soczysta zieleń ostatni raz skoszonych traw, przymarzła a wraz z nią świerki, sosny i bezlistne, szaropienne brzozy Na lądzie – bez sita biel przywoływała niebo. Zaczął się taniec kolorów i fiord pochwycił je, nurzjąc w głębinach Przez godzinę jasny granat był przy sterach i odpłynął, nie mówiąc dokąd…W „Geście” nie ma fiordu, ale jest to obraz, który znalazłbyś tu.. w norweskich górach. To oznacza tylko jedno. Ty jeden jesteś uprawniony do zatrzymania się na jego brzegu. Potem odwrócenia się do niego plecami. Pójścia w góry po to, żeby pokazać jego życie tak daleko, jak tylko Ty potrafisz. Nie mówię, że po horyzont, bo zdarza się, że go nie ma. Zabiera go zaplatanie oceanu i chmur. Widzisz wszystkie odmiany stali na ścianie.Zostawiam Ci życzenie, byś mógł…Wiem, że każde Twoje zdjęcie to – droga szczególnego patrzenia, sztormu uczuć i żal, że czujesz te drogę sam niezależnie od tego, czy ktoś czeka na Twój powrót.Będę za Tobą szła, nie będę już do Ciebie pisać… nie mogę Ci przeszkadzać.



  • ~HAnia

    super fota…mam nadzieje ze mnie odwiedzisz i dasz komenta … http://koralowe-kokartki.blog.onet.pl/



  • ~Olci@@ Beci@@ K.

    Siemx! Bardzo interesujący blog, szczerze mówiąc zaintrygował mnie. Ciekawe notki i zajeb!sty wystrój!=DZapraszam do mnie: http://www.olcia-everything.blog.onet.pl ZOSTAW COŚ…!PoZdRoOo…:*Sorki za SPAM!

…a my?

Komentarze: 

  • ~czado

    Gratuluję! Zawsze twierdziłem, że marzenia się spełniają.Ciekaw jestem kiedy spotkam Cię z grupą na szlaku? :)



  • ~ameli

    Trochę długo trwało te 30 godzin – całe trzy miesiące…… ale czasami tak musi być, żeby finał był pomyślny :D Spełniło się coś, co nawet w marzeniach się nie kryło. A u Ciebie wspaniała zima i cieszy mnie, że możesz „chwytać” i czerpać z jej uroków. Choć wiem, że to nieładnie być zazdrośnikiem, ale szusowania na nartach baaardzo pozazdroszczę ;) Te radości nadal przede mną…Pozdrawiam zimowo, ale zarazem bardzo ciepło



  • czado

    Nie wiem od którego momentu obliczać te 30 godzin, więc nie składam gratulacji by przedwcześnie nie zapeszyć :) O wynik egzaminu jestem jednak spokojny. Tak, jak zwykle bezbłędnie określiłaś miejsce, to w Zawadce.



  • ~ameli

    Historia lubi się powtarzać :) Tym razem w książce o dosłownej „interpretacji chwili” otwieram nowy rodział – teoretyczny egzamin przewodnicki… za 30h pierwsze podejście.Cóż ……….w przygotowaniach utknęłam na budownictwie drewnianym („drewbudzie”). Od trzech dni nie mogę opuścić obiektów sakralnych…małopolskie, wielkopolskie, śląskie, podhalańskie, zachodniołemkowskie, wschodniołemkowskie, bojkowskie, w ukraińskim stylu narodowym… i inne „wariacje” i warianty na temat ;) A tutejszy ikonostas to z cerkwi w Zawadce Rymanowskiej?Pozdrawiam naukowo



  • ~evita

    swietna kompania:) pozdrawiam cieplo w mrozny poranek



  • ~Carrmelita

    ‘… bo Święty choć sprzyja, to trwa niewzruszenie …’ z ‘Romea i Julii’ W. Shakespare’a



  • agawitek

    Lubię magię ikonostasów:-)Agnieszka



  • ~J

    ….i tym to sposobem napisze się całkiem gruba księga …nie całkiem uśmiechniętych opowieści…a już niebawem niech przyjdą do nas święta…uśmiechnięte jak ci święci……



  • ~whiterose.ownlog.com

    Ooo a cóż to widnieje u Ciebie na zdjęciu?



  • ~czado

    Może ja też mógłbym dopisać kilka rozdziałów…



  • ~ameli

    …mi w tym momencie jest bardzo nie do śmiechu…Kiedyś chyba napiszę książkę „O tym jak ameli dosłownie interpretowała pojecie ostatniej chwili” …Pozdrawiam „świętych” i uśmiechniętych ;)

Łysa Górka, okolice Rymanowa, Beskid Niski
Dobrze jest wyjść….

Komentarze: 

  • czado

    …dzieciństwo pełne dobrych kolorów… sporo ich było… wracają teraz… czy to nie jest recepta na naprawę świata?



  • ~J

    …. oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba(?) ….i śnią mi się czyjeś sny niebieskie (?)….i migdałowe zapachy…błękitne fragmenty dzieciństwa i świetliste grube obłoki, na których tak miękko lądując uspokajam silniki mojej machiny czasu….



  • agawitek

    Dziwne są takie momenty, które trwają tylko chwilę i tylko dla nas, prawda?pozdrawiamAgnieszka



  • ~oliwka

    przepiekna kolorystyka, góry wyglądają cudownie niezaleznie od pory roku… a niebo jest jednym z najlepszych rodzajów tła na świecie :) pozdrawiam i zapraszam do siebie, jesli oczywiście bedziesz mieć kiedyś ochotę: http://de-actu-et-visu.blog.onet.pl/



  • ~Iga

    NIESAMOWITE!!! JAK SPIĘTRZONE FALE,BŁĘKIT,MORSKA BRYZA PO HORYZONT.SMUGA SŁOŃCA MUSKA CHMURY W ODDALI.BARDZO INTERESUJĄCE UJĘCIE….



  • ~kk_7

    Cudne te Twoje zdjęcia!!!Wszystkie.Każde jedno!!!!Każdziusieńkie.Aż boję się tu zaglądać, co tym razem zobaczę ;P.Pozdrawiam



  • ~Jolka

    A ja zdążyłam wsiąść na ten latający dywan ,z przytulonych do siebie chmurek złożony…I polatałam sobie…I choć wszędzie szaro-buro -to jednak piękne te szarości…Chyba mi się gusta zmieniają…I chyba nawet wiem -czyja to sprawka…



  • ~kala_

    …teraz cieszę się, ż mogłam pana poznac..;)..to jest to właśnie ..wszystko….



  • ~Julia

    Dobrze jest wyjsc i uchwycic taki moment! Wielu ludzi nie zauwaza tego, co maja pod stopami, ani tego- co maja nad glowa. Ty to wszystko umiesz. Dzieki wielkie!