W Paśmie Brzanki rzadko zdarza się, że w dolinach mgły utrzymują sie przez cały dzień, a zaledwie dwieście metrów wyżej, na szczycie jest słonecznie i w dodatku widzialność ponad chmurami przekracza 100 km.
Pierwsza wizyta w tym miejscu (Wola Lubecka) nagrodziła na pięknym zachodem słońca i wyjątkowo klarowną panoramą Tatry, którą opisałem w kolejnym poście Oprócz widoku na Tatry niebo było tak czerwomne, że aż wierzyć się nie chciało. Warto było się ruszyć... zawsze warto.
Wschód słońca w górach był i zawszebędzie magią, jak długo będzie miał go kto oglądać. Zawsze znajdą się tacy, pojmą wyzwanie braku snu, zimnych rąk i pleców by go zobaczyć. Przełęcz Giau, Dolomity, Włochy.
Zawsze mnie fascynowały. Gdy byłem małym chłopcem mieszkającym na równinach Czarnej Łańcuckiej, wyobrażałem sobie, że te nad horyzotem są górami. Tu jednak widzę odchłanie, czeluście, wejścia do jaskiń...