Były powodem niedostatecznej oceny jaką otrzymałem w pierwszym dniu nauki w szkole, w pierwszej klasie. Pani poleciła narysować słonecznik, a ja nie potrafiłem. Nie uwierzyła, nakrzyczała na mnie, sądząc że odmawiam. A ja umiałem zrobić łuk, procę, nakręcany traktorek z drewnianej szpulki po niciach, naprawić latarkę, wyciągnąć wodę ze studni,…, ale nie umiałem trzymać kredki. Rodzice sądzili, że tego nauczę się w szkole. Nie przejąłem się tą oceną bo nawet nie wiedziałem co to znaczy. Bardziej dotkliwe były drwiny kolegów więc dochodziło do bójek po lekcjach. Tak zostałem niegrzecznym chłopcem na kilka lat. Pani na mnie krzyczała, czasem biła po głowie (nie tylko mnie). Gdy koledzy się śmiali (trudno się dziwić bo to gdy ktoś oberwał było jedyną rozrywką w nudnej szkole), to rachunki wyrównywało się podczas powrotu do domu. Po nikogo nikt nie przychodził, kilka kilometrów pozwalało załatwić wiele spraw. Rodzicom lepiej było się nie skarżyć bo uważali, że Pani ma zawsze rację, a skoro koledzy się ciebie śmieją to widocznie jesteś fajtłapą lub ofermą.
~beata
13 Grudzień 2010 20:43
te welony chmur są tak romantyczne
~egerie
12 Sierpień 2010 14:11
Witam serdecznie! Właśnie wróciłam z Cisnej i chodziłam, przynajmniej częściowo, Pana ścieżkami. Zostawiłam pozdrowienia od wiernej oglądaczki u Pana Kolegi w Ostoi. Ale tutaj pozdrawiam raz jeszcze i wyrażam wielki szacunek dla tej galerii, zaglądam tu od kilku lat.
~Puenta
6 Sierpień 2010 12:22
Bezkres – tylko leżeć i patrzeć!
~alka
3 Sierpień 2010 08:22
Wspaniałe widoli,niebo potrafi nas zaskakiwac:).Pozdrawiam i jeszcze wielu wspaniały zdjeć zycze:)http://niebieskaroza38.blog.onet.pl/