Kiedyś znalazłeś je w stodole, montowałeś gumkami od WECK'a do nóg, smarowałeś drewno świeczką. Później dostałeś biegówki, ćwiczyłeś nocami w świetle Księżyca.
Następnie przyjaciele nauczyli Cię tych zjazdowych. Tak je pokochałeś, że przez wiele lat dniami, tygodniami, miesiącami nie schodziłeś ze stoku.
Aż przyszła pora na te najlepsze, z ruchomą piętą i fokami. Pozwalają ci cieszyć się górami zimą, dotrzeć w miejsca dostępne nielicznym. Nie potrzebujesz wyciągów,
nie stoisz w kolejkach, jesteś wolny.
A teraz spłacasz dług, dzielisz się tym co dostałeś... i to daje ci najwięcej radości.
Jaworzyna Krynicka