Wystarczy zachwyt i fotka
2012-11-09 19:06
Jako dziecko kilometrami błądziłem po lesie zbierając grzyby, marząc o znalezieniu choćby jednego Prawdziwego, którego znałem tylko z obrazków. Może tam ich nie było lub nie potafiłem patrzeć? Teraz, gdy nie szukam, trafiam na nie przypadkiem i... zostawiam. Czyż nie są piękne?
Dodaj komentarz
Komentarze
Marzenia się spełniają niektóre szybko na inne trzeba czekać latami.Królestwo za takie cuda, uwielbiam ich szukać,a po grzybobraniu wieczorem gdy zamknę oczy ciągle je widzę.
>wieczorem gdy zamknę oczy ciągle je widzę
Też tak miałem, widziałem nawet te, których nie znalazłem :)
Siedzę przy kompie...jest późny wieczór...
wokół ciemno ...
Właśnie wyszli ostatni goście...zmywarka się zbuntowała woli stukać w klawisze.
Jeszcze szumi w głowie gwar rozmów przetykany czerwonym winem...
...Myślałam że napiszę o migococących iskierkach porannego słońca odbitych w kryształkach lodu...
... pierwszym zwiastunie.zimy...
O złotych liściach które rozgrzewają swą barwą ..ale pod sobą mają już biały dywan...
pierwszy zwiastun zimy...
Jeszcze czuję w ustach cierpki smak tarniny...
gorzką zapowiedź zimy
Ale tym razem mam przed oczami ...atlas grzybów.
Siedzę sobie zatem tak w ciszy i myślę..
Gdybym jeszcze potrafiła odróżniać te wszystkie gatunki,
Gdybym idąc przez las nie potykała się o borowiki kozaki i maślaki jak ślepiec na kocich łbach,
Gdybym doceniła ich walory smakowe,
Gdybym potrafiła śnić o tych , które znalazłam i o tych które się schowały...
Gdyby czerwony w królewskiej szacie nie był dla mnie piękniejszy niż ten w burej kapocie...
...Byłabym ideałem...
Pozdrawiam
stefa@ Moja zmywarka też ma taką przypadłość. Wskaż zjęcie wskaźnikiem - podpisałem dla Ciebie. Powoli stworzymy atlas. Ja też w zasadzie nie lubię grzybów z wyjątkiem:
wiecej nie pamiętam... ;)
Cudo, już czuje ten zapach.... :))))))))))
Przeczytałam Twoje meni , wcale nie takie skromne.
Barszcz z borowikami niedługo zagości na naszych stołach wraz z zapachem prawdziwej choinki cynamonu,suszonych śliw. Zapachem dzieciństwa ...beztroski...
Radości z pierwszej gwiazdki z płatków śniegu.
Marynowane kojarzą mi się całe życie z oślizgłymi ślimakami nic na to nie poradzę.
Nie używam zakąsek jestem wychowana na śliwowicy.
Mam gdzieś w swoim archiwum sfotografowane nietypowe grzyby w stu procentach niejadalne ale bardzo ciekawe w formie i kolorze. Może naprawę powinniśmy stworzyć "atlas ładnych grzybów"
Pozdrawiam
Niesamowite jest to że ilekroć nie widziałabym tych cudeniek to zawsze czuję tą samą radochę za każdym razem ,choć przyznam że dawno już nie byłam na grzybobraniu .Zdjęcie Pana dostarczyło mi kolejny raz tego przemiłego uczucia .Dziękuję za to !!!