Co tu zrobić, żeby się tą krainą nasycić i zabrać ją w kieszeni ze sobą. Otwieram szeroko oczy, łapię łyk powietrza w przytrute płuca i trwam, pauzuję, jak długo wydolę … ? Zrywam gałązkę bzu przemokniętego i fotografuję ślimaka na Szlaku Węgierskim, co wylazł po deszczu na błoto. Za uszami przygrywa mi ‘Drywutnia’ i jestem w siódmym niebie … Przed monitorem vis a vis siedzi p.Robert od Bieszczadzkich Aniołów, od dmuchawców, ostów i leśnego licha … i tak sobie gaworzymy o biesach, cerkiewkach, sikających Aniołach Własnych i Cudzych, i mija bezpowrotnie kolejny, natchniony wieczór w Rymanowie.
Takie słoneczne miejsce… Jakby to nie było zdjęcie, a namalowany pędzlem obraz, który ktoś uczynił piękniejszym niż jest naprawdę. A na żywo jest pewnie jeszcze ładniej niż na zdjęciu:) Wiosna, wiosna na zewnątrz i w sercu:)
Takie widoki kojarzą mi się z już niedługo nadchodzącą (dla mnie) wolnością. Kocham przyrodę, ale teraz jestem uwiązana magisterką, jeszcze trochę, jeszcze półtora miesiąca…
…a zanim mocno zasnę , pomyślę i zamknę na chwile oczy, żeby wróciły do mnie zielone obrazy moich myśli słonecznych pod Twoim niebem….troszkę deszczowym?….
Przepieknie! I pomyslec,ze prawie rok temu bylam „o krok” od tego miejsca? Tak ten czas leci! No, ale dobrze, ze prezentujesz fotografie, dobrze, ze nadal wedrujesz, dobrze, ze jestes!
~KASIA
23 Czerwiec 2007 00:13
zastanawiam się czy tak wygląda raj. Mam nadzieję , że tak
barszczon@op.pl
7 Czerwiec 2007 00:00
Piękne zdjęcia, piękne kolory – z ogromną przyjemnością oglądam pozdrawiam i zapraszam
~Jolka
15 Maj 2007 23:10
Bardzo piękne te pejzaże.Chciałabym wrócić do dawnych beztroskich czasów,gdy nic nie było w stanie zakłócić radości z ich oglądania…
~J
9 Maj 2007 23:32
….hej Ty, NOCY taka jasna, tak Ci z nocką dziś do twarzy, KTOŚ dziś w oczach Twoich zasłabł i mógł tylko marzyć , marzyć, marzyć….
~Carrmelita
9 Maj 2007 21:31
Co tu zrobić, żeby się tą krainą nasycić i zabrać ją w kieszeni ze sobą. Otwieram szeroko oczy, łapię łyk powietrza w przytrute płuca i trwam, pauzuję, jak długo wydolę … ? Zrywam gałązkę bzu przemokniętego i fotografuję ślimaka na Szlaku Węgierskim, co wylazł po deszczu na błoto. Za uszami przygrywa mi ‘Drywutnia’ i jestem w siódmym niebie … Przed monitorem vis a vis siedzi p.Robert od Bieszczadzkich Aniołów, od dmuchawców, ostów i leśnego licha … i tak sobie gaworzymy o biesach, cerkiewkach, sikających Aniołach Własnych i Cudzych, i mija bezpowrotnie kolejny, natchniony wieczór w Rymanowie.
~kamyczek
8 Maj 2007 14:22
Takie słoneczne miejsce… Jakby to nie było zdjęcie, a namalowany pędzlem obraz, który ktoś uczynił piękniejszym niż jest naprawdę. A na żywo jest pewnie jeszcze ładniej niż na zdjęciu:) Wiosna, wiosna na zewnątrz i w sercu:)
~Maq - Szara Myśl Skrzydlata
7 Maj 2007 14:30
Takie widoki kojarzą mi się z już niedługo nadchodzącą (dla mnie) wolnością. Kocham przyrodę, ale teraz jestem uwiązana magisterką, jeszcze trochę, jeszcze półtora miesiąca…
~J
7 Maj 2007 02:42
…a zanim mocno zasnę , pomyślę i zamknę na chwile oczy, żeby wróciły do mnie zielone obrazy moich myśli słonecznych pod Twoim niebem….troszkę deszczowym?….
~mama
6 Maj 2007 21:43
Rozpieszcza nas ta wiosna, ale u nas potrzeba deszczu…Góry jak zawsze piekne ….:)))
~Dora
6 Maj 2007 20:05
No coś pięknego… Trzeba się wybrać w Twoje strony. Ale myślę, że piękno jest wszędzie-trzeba tylko go poszukać
~baa
6 Maj 2007 19:51
ojjj, jak pięknie:)))
~sliczna
6 Maj 2007 18:55
na spacer ….
~fotostart.blog.onet.pl/
6 Maj 2007 11:23
chyba patrzysz na świat przez różowe okulary pozdrawiam
~Julia
5 Maj 2007 13:05
Przepieknie! I pomyslec,ze prawie rok temu bylam „o krok” od tego miejsca? Tak ten czas leci! No, ale dobrze, ze prezentujesz fotografie, dobrze, ze nadal wedrujesz, dobrze, ze jestes!
~rude wredne
5 Maj 2007 12:36
tylko wiosną Zieleń może być tak… soczysta