Tatry

 

Dobry pomysł, udana wycieczka, widoki, ludzi mało.

 

Widok ze Strby.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Słońce wschodzi nad Doliną Chochołowską.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ciągnie mnie tutaj do Miłkowej, w okolice dawnej jednostki wojskowej, w której spędziłem 9 miesięcy życia jako żołnierz Ludowego Wojska Polskiego. To był 1981 rok. Szczęśliwie zwolnili nas do domu przed stanem wojennym. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia. Na przepuski do Rymanowa-Zdroju jeździłem rowerem Wagant. Wtedy też czasem widać było Tatry, ale nie widziałem ich tak dobrze jak teraz. Może jeszcze nie umiałem patrzeć?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Opisać by kiedyś tę wspaniałą przygodę.

 

 

 

 

 

 

 

Jak widać na zdjęciach wycieczka przy pięknej pogodzie i niewielkim ruchu na szlaku. Pierwsze zachwyty już na Suchym Wierchu Ornaczańskim, po podejściu z Kirów przez Iwaniacką Przełęcz. A dalej... im dalej tym ładniej. Powrót tą sama trasą. Słońce zdązyło znacząco przemieścić się, więc wszystko wygląda teraz inaczej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Strony

Subskrybuj Tatry