„
…
zawsze lubiłam bawić się ziarnem na strychu
jego sypkość była wyzwaniem dla rąk drżących z przejęcia
…
„
autor: joaxii
fragment wiersza „Żniwa”, —> czytaj całość
„
…
zawsze lubiłam bawić się ziarnem na strychu
jego sypkość była wyzwaniem dla rąk drżących z przejęcia
…
„
autor: joaxii
fragment wiersza „Żniwa”, —> czytaj całość
~akaka
11 Sierpień 2009 14:08
Żniwa… Piękny, choć tak bardzo pracowity czas. I to poczucie, że nie zmarnowało się dnia, choć pada się z nóg ze zmęczenia…
~kamyk_
10 Sierpień 2009 16:49
Cieszę się, że są młodzi ludzie, którzy potrafią docenić piękno zbóż i ciężką pracę związaną ze żniwami, którzy patrząc na pszeniczne pola kojarzą je z pachnącym, ciepłym chlebem:) Ja całe życie mieszkam na wsi i można by rzec, że wychowałam się wśród tych pól, więc dla mnie to normalne:) Ale niewielu ludzi potrafi dostrzec to piękno…
~ekspressjon
8 Sierpień 2009 22:12
Żniwa mają w sobie pewną magiczną moc. Choć złapałem jakieś paskudne uczulenie na kurz, to jednak zawsze z dużą dozą szacunku i powagi spoglądam na złote łany zbóż połykane przez hedery….
~Edzia http://fotowizje.blog.onet.pl
8 Sierpień 2009 12:05
łany zbóż… kwintesencja lata. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam, Edzia.
~EwuLka
6 Sierpień 2009 11:47
Zapraszam do ocenek na http://www.grafka.blog.onet.plDyplomy i świadectwa + komentarze (zależy od oceny)Zapraszam!www.grafka.blog.onet.pl
~Carrmelita
5 Sierpień 2009 16:09
Pamiętam, jak na wsi u Wujostwa, pstre kurze towarzystwo skwapliwie dziobało klepisko pod stodołą i młockarnią w poszukiwaniu kłosów. W taki czas ja wolałam na obiad gotowaną pszenicę ze skwarkami zamiast banalnej kaszy, choć surowe ziarno długo się gotowało. Nas, urwisów skręcało już z głodu po szaleństwach nad rzeką i bieganiu po polu, ale byliśmy cierpliwi … Śmietana w kamiennych garncach czekała na zebranie pod woalką gazy, więc nie traciliśmy czasu …
evita.f@op.pl
3 Sierpień 2009 22:22
i te chabry maki kąkole…:)