Właściciel zajęty innymi sprawami ciągle pozwala żyć. A może dlatego, że wierzba to marny surowiec, daje więcej popiołu niż ciepła? Buki nie maja tyle szczęcia.
ciekawe ilu „oszołomów” spragnionych Wierchowej czy Zamczyska ruszy w najbliższym czasie za hasłem „Na Rymanów…”, oby Czado nie musiał na takich wielkich wierzbach jak ta przed nami sie chować ))
Trzymaj się ciepło J. Jutro musi być lepiej !!! Czasami jednak ‘bywają takie chwile, że nawet Shubert do nas nie przemawia’ … więc J, łap promyk światła, jak Prot z planety K-PAX
…już lepiej, teraźniejszość stała się przeszłością i tak jest łatwiej chociaż nawet nie próbuję rozumieć, to był zły dzień TUTAJ i dlatego tak bardzo tęskniłam do swoich myśli spokojnych i jasnych patrząc na las za oknem i pejzaże Czado, czasem pomimo cudów przed oczami trudno je zobaczyć, gdy mrok w sercu…oswojona z przerażeniem tamtego dnia powoli znowu widzę błękit i światło….a wszystko na wyciągnięcie dłoni, na szczęście…..pozdrawiam z deszczowych Bieszczadów )))
Ja też, Ameli jestem w szoku patrząc na rozmiary tej wierzby. U nas na Mazowszu już się tak ogromnych drzew nie spotyka … A jeśli tęsknicie, tak jak J. za wierzbami, listkami i gwiazdami w zasięgu ręki, to pakujcie plecaki i ruszamy na Rymanów pod koniec kwietnia ?!
…i to jest cud natury, i dlatego wierzby tak mnie zadziwiają, że choć wyglądają bardzo staro – niekiedy aż puste są w środku pnia – to mają siłę, by rodzić młode listki i pozwalają im rozwijać się i rosnąć przez kolejne miesiące…Gdy byłam mała uwielbiałam tańczyć z gałęziami płaczących wierzb, chowałam sie w nich i wyobrażałam sobie, że jestem na sali balowej,… albo stawałam pod najdłuższymi badylkami i bawiłam się w księżniczkę o bardzo długich włosach, którą musi uwolnić książę…hi, hi, hi…fajnie było, teraz to już nie wypada i dawno takiej wilekiej wierzby nie spotkałam.
…chciałabym żeby w moje miejsce na ziemi wrócił spokój, taki jak TUTAJ, tęsknię do gwiazdozbiorów czystego nieba i złotych spokojnych obłoków, wierzę,że ten witraż jasnego światła i zieleni pozwoli mi odnaleźć spokojne myśli…
…witraż spragnionych słońca listków, całych z drobniutkiej zieleni, w delikatnych zamyśleniach kształtów gałęzi pnących się do błękitu nad Twoją głową, ciepło Tutaj u Ciebie Czado… cieplutko… a właściciel niech śpi i zapomni o tym ,że ONE się Tutaj budzą ze snu srebrnego i ubierają się w zieleń …za chwilę obudzą się buki, poczekamy cierpliwie…. ;o))))…
~ameli
21 Kwiecień 2007 01:35
ciekawe ilu „oszołomów” spragnionych Wierchowej czy Zamczyska ruszy w najbliższym czasie za hasłem „Na Rymanów…”, oby Czado nie musiał na takich wielkich wierzbach jak ta przed nami sie chować ))
~J
20 Kwiecień 2007 22:23
….złapałam….
~Carrmelita
19 Kwiecień 2007 13:54
Trzymaj się ciepło J. Jutro musi być lepiej !!! Czasami jednak ‘bywają takie chwile, że nawet Shubert do nas nie przemawia’ … więc J, łap promyk światła, jak Prot z planety K-PAX
~J
18 Kwiecień 2007 15:06
…już lepiej, teraźniejszość stała się przeszłością i tak jest łatwiej chociaż nawet nie próbuję rozumieć, to był zły dzień TUTAJ i dlatego tak bardzo tęskniłam do swoich myśli spokojnych i jasnych patrząc na las za oknem i pejzaże Czado, czasem pomimo cudów przed oczami trudno je zobaczyć, gdy mrok w sercu…oswojona z przerażeniem tamtego dnia powoli znowu widzę błękit i światło….a wszystko na wyciągnięcie dłoni, na szczęście…..pozdrawiam z deszczowych Bieszczadów )))
~Carrmelita
18 Kwiecień 2007 12:05
Ja też, Ameli jestem w szoku patrząc na rozmiary tej wierzby. U nas na Mazowszu już się tak ogromnych drzew nie spotyka … A jeśli tęsknicie, tak jak J. za wierzbami, listkami i gwiazdami w zasięgu ręki, to pakujcie plecaki i ruszamy na Rymanów pod koniec kwietnia ?!
~ameli
17 Kwiecień 2007 04:11
…i to jest cud natury, i dlatego wierzby tak mnie zadziwiają, że choć wyglądają bardzo staro – niekiedy aż puste są w środku pnia – to mają siłę, by rodzić młode listki i pozwalają im rozwijać się i rosnąć przez kolejne miesiące…Gdy byłam mała uwielbiałam tańczyć z gałęziami płaczących wierzb, chowałam sie w nich i wyobrażałam sobie, że jestem na sali balowej,… albo stawałam pod najdłuższymi badylkami i bawiłam się w księżniczkę o bardzo długich włosach, którą musi uwolnić książę…hi, hi, hi…fajnie było, teraz to już nie wypada i dawno takiej wilekiej wierzby nie spotkałam.
~J
16 Kwiecień 2007 23:21
…chciałabym żeby w moje miejsce na ziemi wrócił spokój, taki jak TUTAJ, tęsknię do gwiazdozbiorów czystego nieba i złotych spokojnych obłoków, wierzę,że ten witraż jasnego światła i zieleni pozwoli mi odnaleźć spokojne myśli…
wolfbitch@vp.pl
14 Kwiecień 2007 21:30
Kiedys byly czasy …moze jeszcze przyjda …
~J
14 Kwiecień 2007 10:10
…witraż spragnionych słońca listków, całych z drobniutkiej zieleni, w delikatnych zamyśleniach kształtów gałęzi pnących się do błękitu nad Twoją głową, ciepło Tutaj u Ciebie Czado… cieplutko… a właściciel niech śpi i zapomni o tym ,że ONE się Tutaj budzą ze snu srebrnego i ubierają się w zieleń …za chwilę obudzą się buki, poczekamy cierpliwie…. ;o))))…