Notice: Trying to access array offset on value of type null w taxonomy_menu_trails_init() (linia 102 z /home/www/pejzaz.czado.com/sites/all/modules/taxonomy_menu_trails/taxonomy_menu_trails.module).
Górne zdjęcie jest niesamowite ! Wciąga jak wodna toń, mami jak wnętrze lustra … Trzeba tylko dać ponieść się tej magnetycznej sile i zrobić krok w przeszłość …
Doprawdy, ścieżka ta prowadzi w dzieciństwo, gdy mazowieckie pola nad Liwcem były brzemienne plonem a miedze dzieliły przestrzeń jak paczłork … Dziś w większości trwają zdziczałe łąki, nieużytki, w które wdziera się las sośniną i olszyną … Granice się zacierają a wierzbowe „stójki” na miedzach giną ze starości lub od piły.Gdyby nie przewaga błękitu na zdjęciu, to powołałbym się w skojarzeniu na polne impresje Van Ghoga …
Może gdzieś kiedyś uda mi się zatrzymać na zawsze takie polne drogi … Jak wygram w totolotka i kawał ziemi nazywany Takim Miejscem będzie mój …Na razie przychodzę do Ciebie, dziękując za kadr.
Ah te maki — jedne z moich ulubionych kwiatow choc tak daleko… Jak panny w czerwonych krynolinach z krepiny… Az serce zamiera z podziwu choc na jeden moment…Dzieki serdeczne
Dlatego niektorzy uciekaja z blokowisk ( jak moga) i dzien rozpoczynaja patrzac na wschod slonca, ktory rozposciera sie przed ich oknami. A taka lake widzialam 2 lata temu… Teraz niestety wokol juz tylko jest przyroda „wymierzona, przystrzyzona, wyrownana”, slowem „pod linijke potrzeb czlowieka. Ale czegos jednak zal …
uwielbiam Twoje spojrzenie na świat… gdybym potrafiła robić zdjęcia… to byłby dokładnie takie jak Twoje!… tymczasem kradnę sobie Twoje dzieła na pulpit i pochłaniam wzrokiem to piękno… dziękuję
…moich również Niestety…nie ma już drogi, którą wychodziliśmy „na przeciw” strudzonym Gościom, a Ci kilka kilometrów dreptali „polówkami” z najbliższego przystanku PKS.Stojąc na ganku domu, a po żniwach (jak Dziadek nie widział na stogu siana, można było wypatrzyć przybysza z daleka. Samotna postać najcześciej objuczona torbami rozmywała się w oparach nagrzanego, letniego powietrza… falowała wraz z przydrożnymi makami i chabrami, chwilami znikała w łanach zboża, gdy ścieżka gwałtownie skręcała.Powitania były zawsze takie radosne…..Całe szczęście polnej drogi nie przerobiono na zmotoryzowaną. Zniknęła, po cichu… nieużywana – pole ją do siebie spowrotem zagarnęło.Teraz niemal każda rodzina ma samochód, więc… kto by tam chodził…Naturalna kolej rzeczy?…jednak nie ze wszystkim łatwo sie pogodzić.
Znieczulica na piękno jest powszechna. Szkoda, aż chce się położyć i wdychać zapach spokoju i obcować ze znikającym pięknem. Cudne zdjęcia )) Zapraszm do mnie : gogooblog.blog.onet.pl u mnie inne piękno ))
~Carrmelita
16 Lipiec 2008 12:15
Górne zdjęcie jest niesamowite ! Wciąga jak wodna toń, mami jak wnętrze lustra … Trzeba tylko dać ponieść się tej magnetycznej sile i zrobić krok w przeszłość …
~Carrmelita
16 Lipiec 2008 12:10
Doprawdy, ścieżka ta prowadzi w dzieciństwo, gdy mazowieckie pola nad Liwcem były brzemienne plonem a miedze dzieliły przestrzeń jak paczłork … Dziś w większości trwają zdziczałe łąki, nieużytki, w które wdziera się las sośniną i olszyną … Granice się zacierają a wierzbowe „stójki” na miedzach giną ze starości lub od piły.Gdyby nie przewaga błękitu na zdjęciu, to powołałbym się w skojarzeniu na polne impresje Van Ghoga …
~wędrowiec
29 Czerwiec 2008 15:16
Może gdzieś kiedyś uda mi się zatrzymać na zawsze takie polne drogi … Jak wygram w totolotka i kawał ziemi nazywany Takim Miejscem będzie mój …Na razie przychodzę do Ciebie, dziękując za kadr.
~Basica z Krakowa
29 Czerwiec 2008 12:39
Jak zwykle doskonały tekst i przepiękne fotki.Takie plenery oglądać można w snach…Pięknie dziękuję . Wspaniała praca…
~Joanna
23 Czerwiec 2008 06:37
Ah te maki — jedne z moich ulubionych kwiatow choc tak daleko… Jak panny w czerwonych krynolinach z krepiny… Az serce zamiera z podziwu choc na jeden moment…Dzieki serdeczne
[email protected]
20 Czerwiec 2008 14:46
Dlatego niektorzy uciekaja z blokowisk ( jak moga) i dzien rozpoczynaja patrzac na wschod slonca, ktory rozposciera sie przed ich oknami. A taka lake widzialam 2 lata temu… Teraz niestety wokol juz tylko jest przyroda „wymierzona, przystrzyzona, wyrownana”, slowem „pod linijke potrzeb czlowieka. Ale czegos jednak zal …
~zenonides
20 Czerwiec 2008 08:17
uwielbiam Twoje spojrzenie na świat… gdybym potrafiła robić zdjęcia… to byłby dokładnie takie jak Twoje!… tymczasem kradnę sobie Twoje dzieła na pulpit i pochłaniam wzrokiem to piękno… dziękuję
~ameli
20 Czerwiec 2008 03:03
…moich również Niestety…nie ma już drogi, którą wychodziliśmy „na przeciw” strudzonym Gościom, a Ci kilka kilometrów dreptali „polówkami” z najbliższego przystanku PKS.Stojąc na ganku domu, a po żniwach (jak Dziadek nie widział na stogu siana, można było wypatrzyć przybysza z daleka. Samotna postać najcześciej objuczona torbami rozmywała się w oparach nagrzanego, letniego powietrza… falowała wraz z przydrożnymi makami i chabrami, chwilami znikała w łanach zboża, gdy ścieżka gwałtownie skręcała.Powitania były zawsze takie radosne…..Całe szczęście polnej drogi nie przerobiono na zmotoryzowaną. Zniknęła, po cichu… nieużywana – pole ją do siebie spowrotem zagarnęło.Teraz niemal każda rodzina ma samochód, więc… kto by tam chodził…Naturalna kolej rzeczy?…jednak nie ze wszystkim łatwo sie pogodzić.
~rude wredne
20 Czerwiec 2008 00:26
Przykra kolej rzeczy dzieci XX wieku.. . Jedna z najsmutniejszych kolei. Zdjęcie zachwycające. Ale smutne. Pozdrawiam mocno!
~dreaming in metaphors
19 Czerwiec 2008 13:06
Taka droga pośród łąk i pól usianych makami i chabrami to jedno z najpiękniejszych wspomnień moich dziecięcych wakacji… dziękuję.
~Gogo
19 Czerwiec 2008 07:51
Znieczulica na piękno jest powszechna. Szkoda, aż chce się położyć i wdychać zapach spokoju i obcować ze znikającym pięknem. Cudne zdjęcia )) Zapraszm do mnie : gogooblog.blog.onet.pl u mnie inne piękno ))